Dla socjalu wszystko...

[201607111042]

Znacie ludzi o takiej postawie? W stylu: urodzę jeszcze trójkę dzieci, bo wtedy nie będę musiała pracować a i tak się z zasiłku utrzymam, nie zamieszkam/ nie wezme ślubu z facetem bo nie będe się liczyć jako "samotna matka" (żeby nie było - nie wezme ślubu tylko dlatego, że cos tam stracę z socjalu, nie z przekonania), nie pójdę do pracy bo stracę stypendium socjalne, nie zacznę legalnej pracy bo nie będzie zasiłku dla bezrobotnych itd...
Powiem tak: krew mnie dzisiaj zalała. Mam sąsiadów z siódemką dzieci, ojciec piwkuje, matka siedzi w domu i chyba znowu jest w ciąży. Właścicielka zrobiła mi awanturę, że spóźniłam sie o tydzień z zapłatą (sprzatałam przez miesiac u takiej babki jeszcze przed świetami, ale z zapłatą pofatygowała sie dopiero dzisiaj, tzn. dzisiaj dostałam kase na konto). No głupio mi było, ale serio kase zarobiłam ale w reku nie miałam, wiec dałam dopiero kiedy mi baba przesłała. A tamci nie płaca jej od trzech miesiecy, od kiedy faceta wywalili z roboty. I sie nad nimi miłosierna samarytanka lituje, po tym jak na mnie wydarła morde, zaczęła snuć opowieść o ich ciezkim życiu i tym, jak ona podziwia takie rodziny. Se mysle no ku**a m*ć. Jak jestem patriotka tak mysle o emigracji. Ja zasuwam po studiach do roboty, o socjalu moge pomarzyc, ale znam panienke ktora wydala na wyjazd w gory na swieta i kiecke sylwestrowa "z prawdziwego zdarzenia". Ja iwem ze sa studenci ktorym to potrzebne i nie marnuja tej kasy, nawet jak maja wiecej to wydaza na kurs nie na kiecke, ale kurcze... zal mi dupe scisnal, jak przyszlam do domu i zobaczylam pierogi z biedry w lodowce a "ubodzy" koledzy stoluja się dzien w dzien na miescie, bo nawet im sie nie chce gotowac, no i " w akademiku mala kuchnia na tyle osob".
To sie wygadalam Przepraszam że tak nieskladnie, ale tylko na wizazu mozna cos powiedzieć na ten temat bo inaczej to zagryza.

[79 Marta]

znam. Kombinatorów, którzy żerują na byciu samotną matką ( miejsce w żłobku, przedszkolu z automatu, zwalnianie z pracy- bo samotna, dodatki z mops- bo samotna)- mieszkają razem, oboje pracują, zero kredytów itd. Ręce opadają, bo człowiek uczciwy wiecznie się denerwuje i stara, żeby wszystko miało ręce i nogi, a tu ... łatwizna. Kombinatorstwo jest dziedziczne, to juz kolejne pokolenie, które w mops-ie znalazło drugi dom

[201607211025]

Niestety znam. Jedna osoba ma nieuregulowane jakieś sprawy w sądzie, odnośnie działek i roli, dokładnie nie wiem , ale jak inni chcą to uregulować , to pan, ze nie bo jego dzieciakom darmowe obiady w szkole przepadną, a inni płacą a on ziemię użytkuje. Pan zarabia na czarno. Drugi przypadek mieszka niedaleko mojej ciotki. Taka patologia, że książki można o nich pisać, a pani dumna się chwali jak to ,, wszystkich w ch robi".

[andune]

znam takich...

Ale nie o nich chciałam - a co myślicie o studenciakach, których rodzice pracują za granicą i w Polsce nie wykazują dochodów, a ci ciągną jak mogą najwyższe socjalne stypendia "bo mogą", mimo że kasy im nie brakuje...?

[201607211025]

Napisane przez andune

znam takich...

Ale nie o nich chciałam - a co myślicie o studenciakach, których rodzice pracują za granicą i w Polsce nie wykazują dochodów, a ci ciągną jak mogą najwyższe socjalne stypendia "bo mogą", mimo że kasy im nie brakuje...?

Ja bym sumienia nie miała tak ciągnąć socjalnego, gdybym była w takiej sytuacji. Serio.

[20160901857]

Napisane przez andune

znam takich...

Ale nie o nich chciałam - a co myślicie o studenciakach, których rodzice pracują za granicą i w Polsce nie wykazują dochodów, a ci ciągną jak mogą najwyższe socjalne stypendia "bo mogą", mimo że kasy im nie brakuje...?

Ostatnio na jakimś innym wątku można było się dowiedzieć, że to przejaw zaradności

[andune]

Napisane przez nouvelle90

Ostatnio na jakimś innym wątku można było się dowiedzieć, że to przejaw zaradności

och, racja, "znajomi" ze studiów, którzy tak robili - dokładnie zaradnością się tłumaczyli

[201605161006]

Napisane przez andune

"bo mogą"

Nie cierpię takiej postawy. Robić coś niewłaściwego, ale robić ''bo mogę''.

[Mrozona_Malina]

Moja własna matka zrobiła mi awanturę jak zdecydowałam się na zaoczne studia bo olaboga będą wyższe dochody jak będę pracować normalnie i nie dostanę stypendium socjalnego

[201604181004]

ludzie celowo oblewaja byle przedmiot na ostatnim semestrze, placa 500 zł za warunek ale socjala moga pobierac przez caly rok
;_;

[Nameria]

Też znam taką parę, mieszkają razem od 15 lat ale ślubu nie wezmą bo ona jest samotną matką. Biedni nie są, ona pracuje na czarno za granicą, w Polsce bierze zasiłek. Jeszcze się tym chwalą do wszystkich na około, jacy to oni sprytni nie są a mi się ciśnienie podnosi.

[pannajoanna71]

Ja znam. Kolezanka z roku. Przez caly czas miala socjala, mieszka w akademiku. Co weekend do domu jezdzila i nie pracowala. Studia licencjackie minely-ok, bylo duzo zajęć, nie pracowala. A teraz jestesmy na 5 roku, zajec mamy moze lacznie z 8h w tygodniu, a ona dalej nic. Uruchomiono nam staze platne-teznie poszla. Dlaczego? Bo socjal!

[vretka]

Ja też jestem z tych, którym się mocno ciśnienie podnosi na wieść o takich sytuacjach I to zarówno jeśli chodzi o tych, którzy się pracą nie hańbią i tylko żerują na zasiłkach płodząc kolejne dzieci, jak i o tych którzy, owszem, pracują, ale na czarno nie płacąc podatków i dodatkowo ciągną na przykład stypendia socjalne dla swoich dorosłych studiujących dzieci.

Miałam takiego kolegę, który miał dwójkę rodzeństwa i niepracującą mamę. Cała rodzina jeździła co roku na zagraniczne wakacje, dzieciaki chodziły na przeróżne zajęcia dodatkowe (dwójka trenowała profesjonalnie bardzo kosztowny sport), a mimo to znajomy dostawał stypendium socjalne, bo tata wykazywał jakiś minimalny dochód prowadząc naprawdę dobrze prosperującą działalność.

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

Tak jeszcze w ramach ciekawostki mogę dodać, że jak człowiek sobie trochę lepiej w życiu radzi, polskie prawo raczej nie ułatwia mu życia Żeby móc się wspólnie rozliczyć z małżonkiem trzeba być cały rok rozliczeniowy małżeństwem. Nie ma jednak problemu by uwzględniać wspólne dochody rodziców nie będących małżeństwem przy ustalaniu granicy powyżej której nie można odliczyć dziecka od podatku.

[fabregasowa]

dlatego jak usłyszałam nowości polityczne o zasiłku dla bezrobotnych rodziców to mi się ciśnienie podniosło - nie rozumiem kobiet które decydują się na dziecko nie posiadając stałych dochodów, ale skoro już to robią, to niech żyją ze świadomością że będą na utrzymaniu rodziny, pomijam tu fakt wpadek. A tysięczne zasiłki będą rodzić tylko patologię społeczną, kobiety będą rodzić bo będzie kasiora....

[Mijanou]

Napisane przez nouvelle90

Ostatnio na jakimś innym wątku można było się dowiedzieć, że to przejaw zaradności

Jak widzę taką zaradność u studenta to też mnie coś trafia.

Żeby nie było: wiem, że są takie kierunki, które są cholernie wymagające, więc jeśli student nie ma bogatych rodziców, którzy go utrzymują to stypendium jest mu rzeczywiście potrzebne do życia. Ale jest cała masa kierunków, na których z powodzeniem można pogodzić studia z pracą. Tylko trzeba chcieć.

A szczytem jest, gdy student pobierający stypendium socjalne zajeżdża na uniwersytecki parking wypasioną bryką, którą dostał od pracujących za granica rodziców, którzy w Polsce też żadnych dochodów nie wykazują. Ci ludzie też się chwalą swoją zaradnością.

Nie wiem. Wydaje mi się, że tutaj jest jedno wielkie przyzwolenie na cwaniactwo. Im większy przekręt, tym większy podziw.

[vretka]

Napisane przez fabregasowa

dlatego jak usłyszałam nowości polityczne o zasiłku dla bezrobotnych rodziców to mi się ciśnienie podniosło - nie rozumiem kobiet które decydują się na dziecko nie posiadając stałych dochodów, ale skoro już to robią, to niech żyją ze świadomością że będą na utrzymaniu rodziny, pomijam tu fakt wpadek. A tysięczne zasiłki będą rodzić tylko patologię społeczną, kobiety będą rodzić bo będzie kasiora....

Możesz coś więcej powiedzieć o tym projekcie? Nie słyszałam nic o nim.

Oddzielną kwestią też jest utrata pracy w momencie powrotu z macierzyńskiego. Prawo pracy tylko teoretycznie chroni w takim wypadku kobietę. Jak pracodawca chce, to zwolni cię bez problemu. Wystarczy, że zadeklaruje likwidacje stanowiska i jednoczesny brak alternatywnych stanowisk

[tup_tup]

Mnie po prostu krew zalewa, jak pomyślę o takim cwaniactwie. Niestety państwo bardzo ułatwia życie właśnie takim "elementom" a uczciwie pracującym co rusz to rzuca kłody pod nogi.
Sama jestem samotną pracującą matką. Jak córka chorowała i musiałam zrezygnować ze żłobka dwoiłam się i troiłam, żeby nianię opłacić. A przecież mogłam rzucić wszystkim w ..... i iść do mopsu z wyciągniętą ręką, bo mi się przecież należy... Tylko jakoś mi to nie pasuje, bo jestem zdrowa, mam dwie ręce, mogę pracować. Rodzinnego nigdy nie dostałam, nawet się o to nie starałam, bo i tak wszędzie mój dochód plus alimenty przekraczają śmieszne limity. A ciekawe jest to, że kredytu w banku nie dostanę, bo za mało zarabiam hahaha.

[Nameria]

Moi rodzice mają sąsiadów u których na posesji stoją dwa samochody (takie ok 10 lat bmw), dom ładnie odnowiony ale z rodziny tylko jedna osoba ma wykazane dochody, inni pracują na czarno ( trzy dorosłe osoby i babcia z emeryturą ). Mnie coś trafia jak widzę jak oni co roku dostają węgiel z mopsu i paczki na święta.

[201604250941]

Znam, ale w UK, rozwodza sie to jeszcze wpada socjal dla samotnej matki, mimo ze ojciec mieszka z nimi w domu. Zona zaklada firme, jest samozatrudniona ale nie wykazuje godizn, socjal, maz bezrobotny, socjal, pracuje caly dzien w firmie zony, ktora bez godizn i pracownikow przynosi dochody, ale nieee, socjal.

[Imperialista]

Znam ultraskrajne przypadki, gdzie dla 100 czy 200 złotych więcej miesięcznie nie zawiera się ślubu, bo samotna matka ma większy zasiłek.

[201604250941]

Napisane przez Imperialista

Znam ultraskrajne przypadki, gdzie dla 100 czy 200 złotych więcej miesięcznie nie zawiera się ślubu, bo samotna matka ma większy zasiłek.

A to nie, w Anglii to jest około 600 funtow. Ale pisze o tym dlatego, ze robia to katolicy, gleboko religijni. Widac kasa wazniejsza, zamiast isc do pracy i te pieniadze zarobic to lepiej sie rozwiesc.

[Imperialista]

Dlatego należy drastycznie obniżyć socjal. Niestety demokratyczny świat nie jest w stanie kontrolować, do kogo trafiają pieniądze. Nawet u nas pojawia się syndrom "Podjadę BMW po zasiłek do MOPSu".

[ridja devojka]

Napisane przez andune

znam takich...

Ale nie o nich chciałam - a co myślicie o studenciakach, których rodzice pracują za granicą i w Polsce nie wykazują dochodów, a ci ciągną jak mogą najwyższe socjalne stypendia "bo mogą", mimo że kasy im nie brakuje...?

A na jakiej podstawie go dostają? Bo ja byłam w takiej sytuacji. Tzn oboje rodzice za granicą a ja sama, ale nic z tej okazji nie dostałam, tzn. musiałabym pewnie jakoś wykazać, że prowadzę sama gospodarstwo domowe, ale jak - nie wiem. Nie było mi to potrzebne, ale nawet jeśli, to nie wiedziałabym jak to zrobić. Uczelnie też nie są otwarte do pomocy. Ja się w takiej sytuacji np dowiedziałam, że nie mam ubezpieczenia zdrowotnego. Skoro żaden z moich rodziców mnie nie ubezpiecza w PL w zakładzie pracy nie wpadłam na to ani ja, ani rodzice. Ogromny problem, bo ani w ZUSie nie wiedza co zrobić (no, może pani iść do pracy... albo wyjść za mąż), ani na uczelni. Sama się musiałam jakoś dowiedzieć, że uniwersytet mnie może ubezpieczyć ale ile z tym było cyrków...

Napisane przez vretka

Możesz coś więcej powiedzieć o tym projekcie? Nie słyszałam nic o nim.

Oddzielną kwestią też jest utrata pracy w momencie powrotu z macierzyńskiego. Prawo pracy tylko teoretycznie chroni w takim wypadku kobietę. Jak pracodawca chce, to zwolni cię bez problemu. Wystarczy, że zadeklaruje likwidacje stanowiska i jednoczesny brak alternatywnych stanowisk

Albo, że masz umowę na zastępstwo, tak jak ja

Napisane przez Imperialista

Dlatego należy drastycznie obniżyć socjal. Niestety demokratyczny świat nie jest w stanie kontrolować, do kogo trafiają pieniądze. Nawet u nas pojawia się syndrom "Podjadę BMW po zasiłek do MOPSu".

U nas te zasiłki nie są wysokie, więc ludziom się aż na taką skalę nie chce z nich korzystać, wolą pracować. Ale w UK rzeczywiście małolaty wolą czasami zajść w ciążę (16-latki), bo im się uczyć nie chce, a pracować tym bardziej. Zaraz dostają mieszkanie i kasę, oczywiście jako samotne, nawet jeśli ojciec się angażuje znajdują sobie zajęcie na całe życie, płodzenie dzieci i kombinowanie kasy. Uważam, że jakiś socjal zawsze powinien być, ale po pierwsze doraźny, a po drugie celowy i kontrolowany. Inaczej tworzy się patologia.

[kuroikaze]

Znam rodzinkę 6 dzieci (trójka już dorosłych), 20 lat temu wzięty kredyt na mieszkanie, nigdy nie spłacany - a po drodze samochody, telewizory, wakacje i inne przyjemności. Mieszkanie zlicytował komornik ale socjalne dostali

[martynusia222]

U mnie w pracy na part time ( praca 2 dni w tygodniu w weekendy) jest zatrudniony facet. Razem z żoną mają pięcioro dzieci, ona nie pracuje, bo nie ma jak, a on pracuje tylko dlatego, aby móc czerpać benefity. Sam twierdzi, że gdyby nie musiał to by nie pracował, bo z zasiłków socjalnych są w stanie żyć na dobrym poziomie.

Z kolei moi sąsiedzi w Polsce mają dwójkę dzieci. On czasem gdzieś dorywczo pracuje, ona pracowała w markecie, ale zrezygnowała, gdyż dzieci same do szkoły nie pójdą. Dodam, że koniecznie potrzebny jest im samochód, bo trzeba pociechy do szkoły zawozić ( odległość maks. 1 km.) Za mieszkanie nie płacą od kilku miesięcy, bo nie mają z czego. Co miesiąc pierwsi w kolejce w Mopsie.

[kennedy]

nie znam i nie chce znac.

[wildDaisy]

Napisane przez drabineczka

ludzie celowo oblewaja byle przedmiot na ostatnim semestrze, placa 500 zł za warunek ale socjala moga pobierac przez caly rok
;_;

To można tak? Hahaha!

Ja powiem tak - z jednej strony rozumiem to: "bo mogą" może dlatego, że ja nigdy nie mogłam nic pobierać, bo dochód o kilka złotych przekraczał granicę. Rozumiem też trochę studentów, którzy to stypendium ciągną zamiast pracować, bo im się to po prostu nie opłaca. Przypuszczam, że gdyby ich późniejszy dochód nie wliczał się w dochód rodziny i mogliby dalej pobierać stypendium i jednocześnie pracować to by to robili, chociaż może mam jakieś idealistyczne przekonania.

Z drugiej strony - owszem są ludzie o wiele bardziej potrzebujący niż samotne matki z siedmioma dziećmi na socjalu albo studenci, wyciągający prawie 2 tysiące z uczelni, mimo że rodzice bardzo ładnie zarabiają, ale na czarno.

Ale nie ma tu się co dziwić, biedny zawsze napotyka kłody na drodze, państwo mu niczego nie ułatwia, wręcz przeciwnie, za to cwaniak zawsze wyjdzie na swoje albo i nawet lepiej

[201609062117]

osobiscie nie znam i nie chce.

Ale jak mysle, ze jakas za jakas ulamkowa czesc moich podatkow pan zdzisio ma powod zeby stac pod monopolowym to mnie krew zalewa. O ile w Polsce socjal jest dosc niewielki (tym bardziej dziwi mnie, ze komus chce sie kombinowac dla 100zl miesiecznie), to w UK wyglada to troche inaczej. Dlatego mam nadzieje, ze pojda po rozum do glowy i utna wszytskie niepotrzebne dodatki, bo komus nie chce sie isc do pracy.

[Misseczka]

A dajcie spokój. Prawo jest tak dziurawe i krzywdzące w tych kwestiach że niedobrze się robi.
Moja matka faktycznie była samotna. Najpierw była z moim ojcem, rozwód, potem ojcem trójki mojego rodzeństwa i to samo. Jak pracowała było ciężko, ale dało sie przeżyć. Jak poszłam na studia zbiegły się w czasie nieprzyjemne rzeczy: przegrana sprawa alimentacyjna z ojcem tej trójki (nie tyle przegrana, co alimenty 70! Złotych na dziecko, bo ukrywał dochody), mama straciła pracę, trójce w wieku szkolnym trzeba kupić książki, a mój ojciec poupadl na zdrowiu. Mama dorabiala, ale grosze. No trudno, próbuje zdobyć stypendium, bo studia dzienne i męczące, a z oszczędności mieszkalam 1,5 godziny drogi od uczelni, za weekendy się nie utrzymam. Ogólnie z moim ojcem matka rozstała się polubownie, na sprawie rozwodowej mieszkalam z nim, potem się przenioslam i nie było zasadzonych alimentów, bo jak mógł to sam wysyłał. Idę i co słyszę? Mogłabym nie mieć ani grosza, ale muszę mieć wyrok alimentacyjny. Tłumacze, że jakby ojciec nawet dostał wyrok na pół swojej pensji to dalej się mieszcze, przedstawiam jego dochody, oświadczenie o stanie zdrowia. Nie, muszę iść do sądu, czekać bóg wie ile czasu i dopiero może dostanę. Odpuscilam, nie będę z ojcem w takim stanie latać po sądach.
Tego samego dnia poszłam z koleżanka na zakupy w przerwie między zajęciami, ona kupowała conversy, już chyba szóste. I nagle się chwali, że wyciągnęła socjal, bo mama samotna i nie pracuje, nieważne że mieszkają z facetem o takich dochodach, że mają, jak sama powiedziała, 2 tysiące na osobę. Naprawdę, miałam ochotę wydrapac jej oczy, ale w sumie jakby ona nie dostała i tak by mi nie dali, więc... <rolleyes>

[201607291951]

dobra ale jaki my w Polsce mamy socjal ?
77 do 115 zł zasiłek rodzinny przy dochodach 574 zł na osobę.
zarabiacie najniższą krajową (tak małą , że wyżyć się nie da w naszym kraju) mając dziecko ,które same wychowujecie na osobę wychodzi więcej niż te 574 zł . więc ile trzeba zarabiać ,by te marne 100 zł dostać ? chyba trzeba być bez pracy . serio tak was to boli ?
samotna matka to taka która nie ma zasądzonych alimentów więc ile dosatanie ? 100 ? ( pewnie nawet nie tyle ) i co . pewnie ma skakać z radości ? jak ma już ten marny zarobek 1600 brutto(wow) i alimenty 300 (wow)zł to nic z mopsu nie dostanie
a jak już się stara to nawet do domu przyjdą wywiad zrobić czy nie ma takach rarytasów jak kablówka.

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

Napisane przez Nameria

Też znam taką parę, mieszkają razem od 15 lat ale ślubu nie wezmą bo ona jest samotną matką. Biedni nie są, ona pracuje na czarno za granicą, w Polsce bierze zasiłek. Jeszcze się tym chwalą do wszystkich na około, jacy to oni sprytni nie są a mi się ciśnienie podnosi.

jak ile ?? serio . bo ja pracuje tu za marne pieniądze i zasiłek mi się nigdy nie należał z tego tytułu ?

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

Napisane przez kuroikaze

Znam rodzinkę 6 dzieci (trójka już dorosłych), 20 lat temu wzięty kredyt na mieszkanie, nigdy nie spłacany - a po drodze samochody, telewizory, wakacje i inne przyjemności. Mieszkanie zlicytował komornik ale socjalne dostali

taaaak jasne jak dla mnie wymyślane na silę . usłyszałaś od kogoś i powtarzasz? kredyt tyle lat niespłacany jaaaaaaaaaasne