|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 13
|
Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
Czesc wszystkim,
chcialam się Was zapytać co jest nie tak, że czuję się jak się czuje. Czy wydziwiam? W którym momencie zrobiłam coś nie tak? Otóż mój Tż mam wrażenie ostatnio sobie mnie odpuszcza, zapomina co mi obiecywał, czy jakby nie liczył się z tym co ja czuję w różnych sytuacjach, i ma byc tak jak on sobie myśli. Przykład z dzisiaj: od 2 tygodni mieliśmy utrudnioną możliwośc bliższego bycia razem. W sumie nie pamiętam kiedy doszło z nami ostatnio do zbliżenia. Zjechałam do domu na pare dni, potem krótkie wpadanie do siebie wieczorem (mimo iż kiedyś bez problemu było dla niego by widzieć się dłużej), w między czasie okres, który skończył mi się dzisiaj. Od paru dni mówił jak to tylko mnie dopadnie jak skończy mi się okres itp., wczoraj powtarzał że dzisiaj to, dzisiaj tamto zrobi ze mną, że niech tylko wróci z pracy to nie moze sie doczekac, że tak mu brakuje tego itp. Ja w skowronkach, dzisiaj szykuję się, nie mogę się doczekać wieczoru. W ciągu dnia jeszcze się dopytywał czy okres mi sie skończył. A wieczorem co? Wybacz, ale dzisiaj nie wpadnę bo jutro mam na 8. (wiedział o tym od tygodnia, wczoraj jeszcze sam powtarzał - więc dla mnie było oczywistym że skoro mówił że dzisiaj będzie, to ze świadomością że rano musi wstać). Kurcze, rozumiałabym gdyby np. źle się czuł, gdyby okazało się nagle wieczorem że jest padnięty po pracy czy coś - wiecie, nagła sytuacja. Ale przecież czuje się tak jak zawsze każdego innego dnia Ja cała przygotowana na dzisiejszy wieczór, a on jak gdyby nigdy nic. Myślałam że mężczyzna po tak długiej abstynencji od pieszczot itp. z miłą chęcią sam wpadnie jak tylko może, a tak mam wrażenie że pod tym względem przestaje mu zależec Bo po co były te puste słowa że co to nie dzisiaj wieczorem? Nawet nie wiem jak mu to uświadomić, rozmowa zakończyła się ot tak - nawet nic za bardzo nie mówił, tylko milczał, i ze smutną miną że dlaczego kończę rozmowę - ale jaki sens ma rozmowa jak 2. osoba milczy?To już któraś sytuacja, że tak po prostu wychodzi na co innego, niż co mówił wczesniej itp. Mi jest przykro, a on sprawia wrażenie że ma w głowie plany pod siebie i swoje potrzeby, jakby nie myślał o tym co ja mogę czuć. Czy słusznie się czuję? Kurcze, a może wyolbrzymiam? Ale serio jest mi przykro, że wzbudza się we mnie nastawienie na coś, a ktoś ot tak zapomina o tym. Bo jemu pewnie innego dnia będzie bardziej na rękę, a co ze mną? Edytowane przez kalina990 Czas edycji: 2015-02-26 o 20:33 |
|
|
|
|
#2 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 33
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
Zachowanie bardzo trudne do zrozumienia.
W zasadzie jedynym logicznym wytłumaczeniem jest, że znalazł lepszy sposób spędzenia tego czasu i wymyślił idiotyczną wymówkę. Chociaż nie chcę tu tworzyć teorii spiskowych... |
|
|
|
|
#3 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 518
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
Z doświadczenia wiem, że tak zaczyna się początek końca związku.
|
|
|
|
|
#4 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 13
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
Ale w sumie wciąż mówi że kocha itp., czy np. szuka kontaktu w ciągu dnia jak jest w pracy, więc czy to rzeczywiście miało by oznaczać że poczatek końca?
VersusReality, akurat wiem że dzisiaj siedzi w domu, więc u kogoś 3. na pewno go nie ma, jesli o tym myslisz. |
|
|
|
|
#5 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 201
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
No nie wiem, czy kocha. Jak dla mnie to po prostu normalnie Cię olał. Ja bym na drugi raz nie umówiła się z nim tak łatwo.
|
|
|
|
|
#6 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 2
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
A ja powiem z kolei mając doświadczenie wieloletnie zreszta :P że faceci tacy są.... miałam nie raz taką sytuację, że umawiałam się ze swoim na seks czy wieczór film czy cokolwiek a jak przyszło co do czego to nie ma tematu
Nie raz planowałam dni żeby spędzić wyjątkowo podpowiadałam mu co i jak no i oczywiście jak przyszło co do czego to cisza nic nie przygotowanie tylko pytanie co robimy... no ręce opadają. Wiem jak się czujesz jak strzelałam fochy na początku ale wiem że do niczego to nie prowadzi może trafił nam się taki egzemplarz.
__________________
Dla kochanych zwierzątek akcesoria dla hodowców |
|
|
|
|
#7 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 614
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
To jest związek na odległość? Jak długo trwa?
|
|
|
|
|
#8 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 13
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
Cytat:
Doris, jesteśmy trochę ponad rok ze sobą. Związek nie jest na odległośc - tzn sie studiuję w mieście wktórym on mieszka, co 2-3 tygodnie jeżdżę do domu na parę dni, bo mama została sama. |
|
|
|
|
|
#9 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
Cytat:
W życiu jeszcze nie miałam takiej sytuacji z żadnym facetem, więc to nie przez "faceci tak mają". Zwyczajnie im się nie chciało i tyle, łatwo gadać że łohoho co to będzie jak przyjadę, tyle atrakcji, a później im się zwyczajnie nie chce ruszyć tyłka z fotela. A co to oznacza? Że już nie ma takiej potrzeby żeby się starać i przestaje tęsknić. Co do Ciebie autorko to ja bym mu tego nie popuściła. Nawet się bardziej nie postarał żeby znaleźć lepszą wymówkę. Rozumiem Cię doskonale. Nie miał nic do powiedzenia, tylko strzelał smutne miny? Oj taki biedny. Nic nie rób, nie dzwoń, nie skarż się, nie proś o kolejne spotkanie, zwyczajnie go olej. On doskonale wie czym Cię wkurzył, niech wie że nie ujdzie mu to płazem. Z własnego doświadczenia wiem że ani awantura, ani gadanie do siebie w niczym nie pomoże. Olej, zobaczysz jak to do niego dotrze. |
|
|
|
|
|
#10 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 614
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
A zamierzasz go zapytać wprost czemu tak zadecydował i powiedzieć mu, że zrobił Ci tym przykrość i nieprzyjemnie Cię zaskoczył?
|
|
|
|
|
#11 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 13
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
Cytat:
Doris, tak, chciałabym mu powiedzieć face to face jak się poczulam. Od razu mu tego nie wyrzuciłam jak powiedział że nie wpadnie, bo jestem typem który bardzo łatwo ulega emocjom i mogę coś niesłusznie pod wpływem nich ocenic. Dopiero po ochłonięciu jestem w stanie przemyśleć i ocenić czy słusznie się złoszczę, bo tak nie chciałam niesłusznie się czepiać i robić scen. Ale pewnie wiadomo jak będzie - że przeciez musiał sie wyspać, ale jak sprawiło mi to przykrośc to przeprasza, smutna mina ze shreka i po temacie. Edytowane przez kalina990 Czas edycji: 2015-02-26 o 22:19 |
|
|
|
|
|
#12 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 614
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#13 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 13
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
Dziękuję, powiem mu jak się poczułam. Tylko szczerze? On pewnie nastawi się jutro na to, na co ja byłam dzisiaj nastawiona. A mi po tym wszystkim uszedł całkowicie wigor do jakichkolwiek zalotów i zbliżeń, mimo takiej abstynencji.
|
|
|
|
|
#14 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 7 108
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
Szczerze? Wygląda mi to jakbyś była jego maszynką do seksu i tyle. Jeśli chłopak poważnie myśli o dziewczynie to jego wizyta nie jest zależna od tego czy ma okres czy nie. Jeśli kogoś się kocha to chce się z nim spędzać czas nawet grając w bierki...
|
|
|
|
|
#15 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 13
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
Miss Saeki, tylko kurcze dzisiaj akurat juz nie miałam okresu, nawet sam się o to dopytywał. Chociaż w sumie mnie też zawsze zastanawiało to czemu za każdym razem tak się dopytuje kiedy mam okres, czy wciąż trwa itp. Ale myślałam że robi to z tego względu, by się nie nakręcać w te dni, i nie ma w tym 2. dna
|
|
|
|
|
#16 |
|
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 373
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
a jak pytał i mówiłaś, że masz to mimo wszystko spędzaliście razem czas?
Polecam szczerą rozmowę. Powiedz co i dlaczego Ci się nie spodobało. Jutro odmów mu spotkania, jeśli masz żal. Nie daj mu się traktować jak zabaweczki.
__________________
May the Force be with You!
|
|
|
|
|
#17 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 23 780
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
Wyglada jakby się wstydził lol
Wysłane przez tapatalk |
|
|
|
|
#18 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 614
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
Cytat:
Byłabym zniesmaczona takim dopytywaniem. Ja rozumie, że facet może zapytać pod koniec okresu, czy nadal trwa (jeżeli para nie uprawia seksu w czasie jego trwania), ale DOPYTYWANIE o to często? Miss Saeki ma rację, że można się poczuć jak maszynka do seksu. Powinnaś odbyć z nim co najmniej jedną, bardzo konkretną rozmowę. I ja bym wcale się nad facetem nie trzęsła, tylko dosyć dobitnie mu kilka spraw wytłumaczyła.
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2015-02-27 o 01:18 |
|
|
|
|
|
#19 | ||
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 13
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
Cytat:
Ale czego niby? Cytat:
Edytowane przez kalina990 Czas edycji: 2015-02-27 o 18:03 |
||
|
|
|
|
#20 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 614
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
Acha, sorry, bo już myślałam, że taka jest "atmosfera" wokół tego jego wypytywania.
A jak efekt rozmowy z nim? O ile już porozmawiałaś. |
|
|
|
|
#21 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 13
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
|
|
|
|
|
#22 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: porto
Wiadomości: 3 399
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
O kurde, mój facet to się cieszy, jak mam okres, w końcu dziecięcia nie będzie, więc jest co świętować
__________________
not all who wander are lost.
|
|
|
|
|
#23 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 13
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
Rozmawiałam z nim - w tej sprawie stanęło na tym, że przecież niby mówił że był padnięty i źle się czuł, i z lekko pretensjonalną - połowo milczącą miną, że dlaczego mam wyrzuty.
Ale niestety wyszedł większy trup z szafy. Wczoraj niestety "wylał" się ze mnie nadmiar emocji i problemów w formie płaczu przy nim, który powstał pod wpływem głupiego droczenia się/dopytywania o jedną rzecz. Jako że nie mogłam w coś uwierzyć, a TŻ reagował trochę wyolbrzymienie, i po pewnym czasie zaczął być zgryźliwy chciałam na spokojnie wyjaśnić/porozmawiać o tym, ale że poirytowanie zaczął odpowiadać i stwierdzać, że od paru dni chodzę smutna/nie w humorze, a ja miałam już wszystkiego dość to zareagowałam placzem. próbowałam wyjaśnić czemu mam taki nastrój (sytuacja z rodziną) itp. , trochę pogadaliśmy, ale zarazem wdępnęłam na inny temat - zaufania do niego. Poł roku temu mielismy lekki kryzys, stwierdziliśmy że nie będziemy kończyć, i że spróbuje odzyskać moje zaufanie. Myślałam, że coraz bardziej mu ufam, ale po sprzeczce (niepotrzebnej z jego strony chyba) o jedną pierdołę, w którą nie mogłam mu uwierzyć, zrozumiałam że tak naprawdę zaufanie leży. Między płaczem (bo na myśl o tym że znowu coś jest nie tak u mnie zrobiło mi się okropnie źle i smutno, bo bardzo bym chciała by między nami było super) powiedziałam wprost że jak widać wciąż nie umiem mu ufać w 100%. Myślałam że zapyta czemu, będzie chciał pogadać itp., a powiedział tylko że wie. Po jakimś milczeniu gdy zapytałam co mam robić, czy tak to zostawia itp., powiedział że dla niego to jest bolesne trochę (stwierdziłam że przecież nie robię tego specjalnie i że nie moge udawać że nie ma tematu) i przecież on się stara jak nikt. Coś ja muszę z tym zrobić, że może wynika to z tego jak się wychowałam. Sedno: poczułam się sama z tym wszystkim. Nie wiem czy słusznie? Próbuję odzyskać zaufanie, myślałam że będzie chciał pogadać w czym problem, czemu mu wciaż nie ufam itp., a spotkałam się z niczym. On nie rozumie czemu płaczę (niestety tak mam - zbyt duza wrazliwosc, tłumienie w siebie emocji sprawia, ze nie umiem rozmawiac o trudnych dla mnie sprawach - od razu reaguje płaczem i dopiero po tym trochę jestem ochłonieta i moge mówić, bo nie cisną mi się łzy do oczu), mimo iz wytlumaczyłam mu czemu tak mam. Chciałam zrozumienia, a raczej po prostu towarzyszenia przy mnie, bez wymagania bycia usmiechniętą, radosną, bo tak trzeba. Problemy rodzinne, i myślenie o tym co między nami sprawia, że chodzę trochę przybita, smutna. I też trochę mnie dziwi, że od niego słyszę ciągle żebym się uśmiechnęła, wczoraj powiedział że mam sięwziąć w garśc, że zycie jest piękne np. nie ma wojen. Mam wrażenie że on chciałby mieć uśmiechniętą, wesołą, pełną życia osobę przy sobie, a ja taka nie jestem teraz. Od dzisiaj w pracy ma praktykantke - dowiedziałam się że lubi dużo mówić, ot taka bezkompleksowa dziewczyna. Mówił to z taką lekkością i zadowoleniem w głosie, dało się wyczuć że po prostu jest wg niego fajna. Chciałabym by w takim okresie ktoś ze mną porozmawiał, nie wymagał, ale był, tulił, zapewniał o uczuciu. A tak czuję że mam być szczęśliwa i wesoła, bo przecież potrafię być super jak to powiedział wczoraj przy tym że chciałby bym sie uśmiechała. ratujcie! moja samoocena lezy tak bardzo Od wczoraj jest jakoś dziwnie. Dzisiaj myślałam że podskoczy do mnie przed pracą (zawsze tak robił jak mielismy na tą samą godzinę, i on już od dawna był na nogach), a okazało się że chciał być wcześniej w pracy. Dziewczyny nie wiem co się ze mna dzieje, ale od razu przychodzą mi myśli że pewnie ze względu na nową praktykantę, bo pewnie chciał ją bliżej poznać Jest jakiś taki... inny. Jak nigdy nie wchodził na swojego fejsa, tak od paruu dni jest tam chyba częściej niz jak przez cały tydzień (zawsze mówił że nie używa fejsa, bo po co mu - ostatni czas jak korzystał to wtedy jak zaczęliśmy ze sobą kręcić i pisać tam, bo poznaliśmy się w pracy, byłam praktykantką w jego firmie - pewnie stąd to myślenie i obawy o nową praktykantkę ). Byłam dzisiaj dla niego bardzo miła, czuła itp. Od początku związku każdego dnia kilka razy dziennie mówił że kocha, a dzisiaj nawet po moim milionowym wtulaniu, mówieniu że lubię się do niego przytulać itp., zastałam milczenie (a zawsze odpowiedź była jednoznaczna z jego strony). Ja z dekoltem, przygotowana, wypachniona, a on dopiero po mojej inicjatywie z trudem namiętnie się całował. i to tyle. Od dawna coraz rzadziej się np. goli (bo zmęczony po pracy i nie chce sie pozacinac), czy nie wykąpie się po pracy jak przyjeżdża do mnie (a kiedyś i to i to było cacy, i od razu się dobieral do mnie). Przepraszam, musiałam się wygadać. Nie wiem co sie ze mna dzieje, ciągle chodzę smutna, przygaszona. Coś we mnie pęka, a nie chce by pękało i nawet nie wiem co pęka Co ja mam robić? Przeraża mnie mój stan, i kompletna....niestabilnoś c.
Edytowane przez kalina990 Czas edycji: 2015-03-02 o 23:44 |
|
|
|
|
#24 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 113
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
Przestać się o niego starać, przecież to żałosne. Przyjaciół i chłopaka poznaje się w biedze, jeśli on oczekuje, że wiecznie będziesz przyklejać na twarz sztuczny uśmiech, to chyba mu się coś pomyliło. Z doświadczenia wiem, jak komuś zależy to się stara, jak komuś nie zależy to się nie stara. Chcesz znajdziesz sposób, nie chce znajdziesz powód, a on tylko wymówkami Cię karmi. Nie pociągasz go już i tyle. Paradujesz dookoła niego wypachniona i z dekoltem, a on jest myślami gdzieś indziej. Chyba pora spojrzeć w oczy bolesnej prawdzie. Ja jak byłam małolatą to się uganiałam za takimi palantami, ale potem zrozumiałam pewne rzeczy i jeśli facet miał mnie gdzieś, to nie musiałam się poniżać takimi cyrkami - odchodziłam i szukałam dalej. Jeszcze tego brakowało, żeby jakiś facet swoim brakiem zainteresowania wpędzął mnie w kompleksy.
|
|
|
|
|
#25 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 7 108
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
Cytat:
Zgadzam się. Olej faceta bo nie warto. |
|
|
|
|
|
#26 | |
|
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 373
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
Cytat:
Jeśli chodzi o faceta, nie żebrz. Ciężko ocenić, gdzie on się oddala, a gdzie Ty wyolbrzymiasz. W każdym razie zdystansowanie pozwoli to ocenić - jak zacznie się starać, widząc, że nie biegasz tak za nim, to dobrze. A jak nie... To czas to skończyć.
__________________
May the Force be with You!
|
|
|
|
|
|
#27 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 13
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
Mogłabyś wyjaśnić co miałaś na myśli pisząc, że "nie "umiesz być sobą", szczególnie, gdy czeka cię konfrontacja"? Bo nie wiem czy dobrze zrozumiałam.
Rozumiem go, wiem że moje reakcję mogą być wyolbrzymione, wyjaśniłam mu dlaczego tak mam itp. Że chodziło o tamto i tamto, i to w sobie tłumię. Ale ja chciałam żeby on to jakoś zrozumiał, że teraz jak mam cięższy okres i zarazem jak próbuje zmienic to o czym piszesz w sobie, zaczać się otwierać to żeby mnie wspierał przytuleniem, zapewnieniem o swoich uczuciach, żeby wprost pytał o tamto czy o tamto. A tak słyszę tylko że mam się uśmiechać itp., jakbym nie mogła po prostu czując jak się czując i nie mając chęci na promieniowanie szczęściem pobyć przy nim. Po tamtej rozmowie czuję chłód od niego, zdystansowanie - i nie wiem czemu. Ustaliliśmy że będziemy mówić sobie od razu a nie tłumić coś w sobie, a od tamtego momentu jest całkowicie inny. O to mi chodziło. Bo reszta to wiem że mnóstwo moich błędów, że mial prawo czuc sie jak sie poczuł. Ale tak? Powazna rozmowa, myślałam że będzie lepiej, a spotykam się z murem uczuc - przestał mi je okazywac, i nie mam pojęcia czemu tak z dnia na dzień?---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ---------- Ale widzę jak reaguje jego ciało choćby podczas pocałunku z mojej inicjatywy. Zawartosć spodni staje na baczność więc nie czaje już w ogóle. Co prawda przestal inicjować cokolwiek.
|
|
|
|
|
#28 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 113
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
No super, staje mu, faceci nie zawsze są w stanie to kontrolować. A czujesz się atrakcyjna? Czujesz że go pociągasz? Czujesz się przy nim piękna i pożądana? Nie łap się takich szczególików, jeśli całościowo dostajesz zupełnie inny sygnał. Dawno temu miałam faceta, któremu też przy mnie stawał - z tym nie miał żadnego problemu - ale czułam się przy nim najmniej atrakcyjną kobietą na świecie. Nie adorował mnie, nie pieścił mnie, nigdy nie mówił mi, że jestem ładna - nawet się dowiedziałam, że mówił swoim kolegom, że jego dziewczyna z wyglądu jest ";/", skomplementował za to czasem przy mnie urodę jakichś innych dziewczyn. Może i byłam w stanie "uwieść" jego penisa, uwierz mi, nic trudnego, trochę całowania, dotykania... ale całej reszty jego nie uwiodłam. Szybko się ewakuowałam.
|
|
|
|
|
#29 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 13
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
Cytat:
Nie wiem co mam robić, chciałabym się zdystansować, ale jak? Skoro mam wrażenie że dystans juz jest, ale z jego strony. Powiedzieć wprost że widzę że sie zmienił? Przestac inicjować wszystko, olać i patrzec jak bedzie sie zachowywał? Edytowane przez kalina990 Czas edycji: 2015-03-04 o 10:57 |
|
|
|
|
|
#30 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 274
|
Dot.: Dlaczego czuję się jak czuję? Czy coś odwalam?
Ja gdy miewam takie sytuacje że czuję się olewana przez faceta zaczynam olewać go sama. W sensie, nie odbieram wszystkich telefonów, częściej nie mam czasu. Jeżeli faktycznie mu zależy to zorientuje się że 'wymykasz' mu się, jeżeli nie to sytuację masz jasną.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:47.



Ja cała przygotowana na dzisiejszy wieczór, a on jak gdyby nigdy nic. Myślałam że mężczyzna po tak długiej abstynencji od pieszczot itp. z miłą chęcią sam wpadnie jak tylko może, a tak mam wrażenie że pod tym względem przestaje mu zależec 

Nie raz planowałam dni żeby spędzić wyjątkowo podpowiadałam mu co i jak no i oczywiście jak przyszło co do czego to cisza nic nie przygotowanie tylko pytanie co robimy... no ręce opadają. Wiem jak się czujesz jak strzelałam fochy na początku ale wiem że do niczego to nie prowadzi może trafił nam się taki egzemplarz.







Byłabym zniesmaczona takim dopytywaniem. Ja rozumie, że facet może zapytać pod koniec okresu, czy nadal trwa (jeżeli para nie uprawia seksu w czasie jego trwania), ale DOPYTYWANIE o to często? Miss Saeki ma rację, że można się poczuć jak maszynka do seksu.
Powinnaś odbyć z nim co najmniej jedną, bardzo konkretną rozmowę. I ja bym wcale się nad facetem nie trzęsła, tylko dosyć dobitnie mu kilka spraw wytłumaczyła.
więc nie czaje już w ogóle. Co prawda przestal inicjować cokolwiek.

