Przeraża mnie to wszystko

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Staram się być silna,ale kiedy czytam co rusz "nowości" w świecie, w biznesie i rozrywce to mnie to przeraża.

Przeraża mnie to, że kobiety dają sobie s*ać do buzi za pieniądze (odnośnie artykułu o polkach sprzedawanych dla szejków arabskich)
Przeraża mnie to, że koleżanka, z którą chodzę na uczelnie może być jest "panią do towarzystwa"
Przeraża mnie, że coraz młodsze dziewczyny zabierają się za seks
Przeraża mnie, że światem rządzi pieniądz
Przeraża mnie to, do czego ludzie są zdolni, by coś zdobyć...

nie chcę się rozpisywać, ale chyba wyłapujecie o co chodzi. Chciałabym, żeby świat był normalny. I tak do końca nie wiem też, co sąsiad ma na sumieniu. Czytam tutaj wątki i znów ogarnia mnie przerażenie - zdrady, kochankowie, wypadki, samobójstwa...

Wiem, że nie dla każdego będzie to przerażające w takich stopniu jak dla mnie - i być może dla kogoś będzie to normą, ale mnie się coraz gorzej "żyje", bo nie umiem przefiltrować wiadomości.

Jak można żyć po swojemu, zgodnie ze swoim sumieniem, kiedy w koło mnie dzieje się to wszystko i większość kształtuje świat?

[kennedy]

Zawsze bylo tak samo. tylko nie bylo mediow wiec mniej sie mowilo.



Nie rozumiem jaki masz problem z tym ze ktos jest prostytutka. Nie twoj interes i tyle.

[201607040946]

Nie martw się, będzie jeszcze gorzej

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Nie straszcie mnie

[jesienny_lisc]

Zawsze tak było. Po prostu teraz jest łatwiejszy dostęp do informacji, szybka komunikacja z całym światem.

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Ale co Cię boli w tym, że ktoś jest prostytutką?

"Jak można żyć po swojemu, zgodnie ze swoim sumieniem, kiedy w koło mnie dzieje się to wszystko i większość kształtuje świat?" Jak? Normalnie.

[phideaux]

Moja moralność chyba leży i kwiczy, bo tak mało mnie to wszystko obchodzi...

[Solvidka]

Hmm mam czasami podobne odczucia. Ale co zrobić, trzeba żyć po swojemu, normalnie - bo tak naprawdę takich jak my jest całkiem sporo, a tylko o tych "nienormalnych" ciągle się pisze i mówi, i przez to się wydaje, że wszyscy są tacy popier***eni

[201605161428]

Normalnie, nie wtykam nosa w zycie innych i mnie ono nie interesuje Nie moja broszka co kto sobie w domu robi, zajmuje sie wlasnym zawodem i tyle

[ingula]

za to ja nie rozumiem jak można mówić "co cię to obchodzi, że ktoś jest prostytutką" ... a no może właśnie dlatego jest to szokujące, że owe panie, które dałyby sobie nas*ać do buzi są nazywane modelkami... może też dlatego, że są to panie rozpoznawalne dzięki dużej subskrypcji na instagramie czy facebooku...obserwują je nie tylko świadome kobiety ale także ślepo wpatrzone w nie nastolatki...i tu pojawia się największy problem.

mój kolega ostatnio bardzo trafnie podsumował obecny show biznes...że "gwiazdy" bardziej wstydzą się wyjść bez makijażu niż publicznie pokazać waginę... i to jest przerażające. seks teraz kapie zewsząd, naprawdę lepiej było jak był on tematem tabu. oglądasz teledysk- cycki i dupy, kobiety dziwią się, że faceci ich nie szanują a tym samym same siebie nie szanują. cały "postęp" idzie nie w tą stronę, co powinien... ile jest dziś na rynku muzycznym ludzi utalentowanych a ile robi po prostu wokół siebie szum bo się rozbierają i szokują dziwnymi zachowaniami...?

odbiegając od osób znanych- mnie też przerażają dzisiejsze trendy- chuda laska i wielki tyłek (oczywiście widać, że implanty bo przy talii 60cm nie da się mieć ogromnego dupska) albo zrobione cycki...makijaż z konturowaniem a'la kim kardashian, brwi grube i idealnie wyrysowane, usta powiększone konturówką (i może się nikt nie zorientuje choć przecież widać granicę ust) to wszystko daje efekt takich przerysowanych paniuś, wyglądających w sumie jak drag queen...i wrzucają miliony selfie na instagrama...

[zlotniczanka]

po prostu - jeśli żyjesz w zgodzie sama ze sobą, to jedyne co możesz zrobić z innymi, którzy Twoich zasad nie przestrzegają, to:
- olać
- odciąć się, zerwać kontakt
- współczuć.

Nie bardzo rozumiem czemu Cię to wszystko przeraża - jeśli tak bardzo drażnią Cię artykuły, informacje itp o seksie, to po prostu ich nie czytaj. Media już dawno przekroczyły granicę normalności w szukaniu sensacji. Nie zbawisz świata, nie wprowadzisz obowiązku seksu po ślubie, nie staniesz się strażnikiem niczyjej moralności, poza swoją własną.

[Barbarella05]

Dziewczyny wiecie co, poziom waszej uszczypliwości jest trochę nie na miejscu..
Jabłuszko napisała po prostu,że gdzie nie spojrzy tam dzieją się złe rzeczy.
( nie czepiajcie się tej Pani do Towarzystwa/prostytutki, bo co innego keidy to ktoś obcy a co innego kiedy to koleżanka ze studiów. Jej życie to jej życie, owszem,ale Autorka jest widocznie empatyczna i widzi dużo, moze za dużo..)
I ja ją rozumiem, to jest okropne,gdy włączasz wiadomości a tam:"Dziś został zabity X,Y przez dzihadystów""Zginęła mała dziewczynka w XY mieście, utonęła pod zamarźnietym lodem jeziorze, bo chciała pojeździć na łyżwach" itd itd
Wiecznie złe wiadomości, masakra jakaś.

Czasem jak człowiek tak siądzę i te wszystkie złe informacje, wiadomości do niego dotrą i się skumulują, to jedyne na co ma się ochotę to wyć, wyć i wyć....

Prawda jest taka,że nie możesz Autorko nic zrobić z tym. Świat schodzi na psy, ale ważne jest to żebyś TY robiła dużo dobrego, dla siebie i dla innych.
Wiesz, nie od razu Rzym zbudowano, najpierw trzeba było się narobić.

[201607111028]

Poniekąd rozumiem Twoje przerażenie i refleksje. Nie łapię jednak tego końcowego pytania. Jak żyć w zgodzie z sobą i swoim sumieniem? Normalnie. Jeżeli Ty chcesz żyć w ten sposób i do tego dążysz, to, co robią inni, w żaden sposób nie powinno na Ciebie wpływać.

[graphicdesign]

Mnie być może nie przerażały tego typu wiadomości, ale na pewno powodowały stres i wzmagały poczucie zmęczenia. Zrezygnowałam z telewizji - dosłownie, nie mam telewizora w domu i jestem teraz o niebo spokojniejsza. Oprócz tego odcięłam się od portali plotkarskich i informacyjnych, na których wiadomości podawane są właśnie w sposób szokujący i agresywny. Ostatnio nawet zawiesiłam konto na najbardziej znanym portalu społecznościowym I nie czuję się mniej poinformowana. Nie czuję, że coś straciłam. Mam za to czas na dobrą książkę, spacer, spędzenie realnego czasu z najbliższymi. Mam też spokojniejszą głowę Może Tobie też taki mały detoks pomoże? Może to szum informacyjny powoduje, że przejmujesz się tym bardziej niż powinnaś?

Polecam też dla odmiany pooglądać sobie filmiki np na Youtube, które pokazują to co piękne. Mnie to zawsze wzrusza i pozwala złapać odpowiednią perspektywę. Media pokazuję tylko to co negatywne i szokujące.

[Kolor kremowy]

No własnie żyj po swojemu w zgodzie ze soba i swoim poczuciem moralności. Zmień koleżankę, nie oglądaj wiadomości, tylko przerzuc się na czytanie ich w internecie i czytaj wybrane, nie przeglądaj plotkarskich portali.

To, o czym piszesz, to jedno, a możemy dodać do tego wojny, handel ludźmi, okrucieństwa wobec zwierzat itp. itd. Gdyby sie skupiać na tych złych wiadomościach, to mozna by sie powiesić. Możesz próbowac zmieniać świat (załóż fundację, prowadź bloga informacyjnego, pomagaj w schronisku), ale jeśli nie możesz czegoś zmienic, to nie roztrząsaj tego, bo do niczego to nie prowadzi, a zobacz, jak bardzo psuje Ci humor.

[spaghettii]

Co zlego jest w operacjach plastycznych? Jesli dzieki nim ktos moze sie pozbyc kompleksow to chyba dobrze? A jesli ktos jest prostytutka z wlasnego wyboru bo chce "dorobic" czy po prostu to lubi, to tez nie widze w tym nic zlego. Co innego, jesli ltos jest zmuszony do tego czy nie chce tego robic a nie mial innego wyjscia..

[Jazgotek]

A ja mam jedną radę - ignorowanie mediów. Już dawno nauczyłam się, że to są manipulacyjne szuje i z prawdziwym dziennikarstwem nie to wiele wspólnego. Gdy wchodzę na jakiś portal informacyjny ogarniam tylko wzrokiem nagłówki, gdy jest coś dotyczącego polityki/ekonomii/innych spraw, które mnie interesują i/lub wypada wiedzieć co się dzieje na świecie to wchodzę, ale nic poza tym. Wiem, że historia 80-letniej kobiety, która np. nie została przyjęta do szpitala jest wzruszająca i szokująca (no bo jak to, szpitale są takie i śmakie, lekarze to mordercy itp), ale wiem, że całej prawdy się z tego nigdy nie dowiem.

Nigdy w życiu nie dam sobie zrobić papki z mózgu żadnymi reportażami, dokumentami czy innymi felietonami. Nie raz i nie dwa oglądałam zagraniczne reportaże dotyczące np. II wojny światowej i co program to inna wersja Ba! Kolega z klasy zginął nam w wypadku samochodowym rok temu, informacje podane w lokalnej prasie pokrywały się tylko w jakiś 60% - reszty dość ważnych informacji albo nie dopowiedzieli albo przedstawili w jednoznaczny sposób. No niby nie skłamali, a to że zmanipulowali tak że ludzie zrozumieli to w sposób inny niż powinni to już nie ich sprawa

Tak więc nie wierz we wszystko, co usłyszysz i przeczytasz w mediach, bo wtedy naprawdę można osiwieć I zgodzę się z dziewczynami, rób swoje, otaczaj się ludźmi, którzy są do Ciebie podobni i/lub wyznają podobne zasady, a wszystko będzie w porządku. Do obcego życia wszak nie można się mieszać.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Nie mogę cytować...

@phideaux @TheUnlike - chciałabym myśleć jak wy, ale chyba nie umiem tak.

[Martecza]

Świat jest przerażający i złowrogi. Ale seks uprawiany dla kasy w ogóle nie boli mnie, każdy orze jak może; jest to ogromne upodlenie, ale nie należy to do pierwszej setki zła światowego.
Nie oglądaj telewizji, program UWAGA omijaj z daleka. Nie chodź do kina na żaden szajs martyrologiczny jakim są np. Kamienie na szaniec, Róża, Generał Nil, Czas honoru (w co drugim odcinku obdzierają ludzi ze skóry).
Uważnie dobieraj literaturę i filmy.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

@Barbarella05 - trafnie to ujęłaś, nie potrafiłam tego tak zgrabnie wyartykułować jak ty to zrobiłaś. Wszędzie straszne informacje, ja wyłączam wiadomości, bo mnie przeraża, co się dzieje na świecie.

@carolina662 - ostatnie pytanie - jeśli światem rządzi pieniądz, i każdy dąży do posiadania pracy, zaspokajania potrzeb materialnych, to ktoś, kto się wybija z tego rytmu jest inny. I ciężko mu żyć. Dajmy taki przykład, pierwszy z brzegu. Obecnie większość kobiet pracuje, mało jest modeli kobieta w domu - mąż w pracy. I nagonka na takie kobiety, bo są "inne". A tutaj ktoś chce żyć zgodnie ze swoją hmm filozofią życia, w domu, ale świat tego nie akceptuje "kura domowa" "brak ambicji". To przykład, ale nie bierzcie do do serca. Chciałam nakreślić to pytanie, które zadałam na końcu.

[ajah]

Autorko Ile masz lat ?


Wydaje mi się, że zwyczajnie masz małą wiedzę na temat zjawisk społecznych i zbyt mały dystans do kwestii przez ciebie poruszonych.
Zachowania patologiczne zawsze były i będą, zachowania sprzeczne z twoim systemem wartości i zasad również.
Grunt to żyć wg swoich zasad i umieć łapać dystans.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

24
Do tej pory starałam się jakoś przerzucać informacje, łapać jednym uchem, drugim wyrzucać. Ale ostatnio zwyczajnie jest mi z tym ciężej. Nie wiem, być może wynika to z nagromadzenia problemów w życiu codziennym. Psychologiem nie jestem, więc mogę gdybać, dlaczego tak to wszystko odbieram.

[graphicdesign]

<quote>jeśli światem rządzi pieniądz, i każdy dąży do posiadania pracy, zaspokajania potrzeb materialnych, to ktoś, kto się wybija z tego rytmu jest inny. I ciężko mu żyć. Dajmy taki przykład, pierwszy z brzegu. Obecnie większość kobiet pracuje, mało jest modeli kobieta w domu - mąż w pracy. I nagonka na takie kobiety, bo są "inne". A tutaj ktoś chce żyć zgodnie ze swoją hmm filozofią życia, w domu, ale świat tego nie akceptuje "kura domowa" "brak ambicji". To przykład, ale nie bierzcie do do serca. Chciałam nakreślić to pytanie, które zadałam na końcu.</quote>

Nie masz i nigdy nie będziesz mieć wpływu na to co myślą inni. Chyba najprościej jest ten fakt zaakceptować. Nikt natomiast swoimi opiniami nie może zmusić Ciebie do zmiany stanowiska. Ludzie oceniają, wyrażają swoje poglądy. Możesz się z nimi zgodzić lub nie.

[Kasia Katarzynka]

Nie masz swoich problemów?
Takim myśleniem się zamęczysz...

[phideaux]

Mnie też jest może łatwiej, bo nie oglądam telewizji, w necie nie przeglądam plotkarskich stron, bo mnie nudzą, więc wiele rzeczy mnie omija i dobrze. A to, że wiele osób wybiera łatwiejszą drogę życia, która przynosi im kasę, której w życiu się uczciwie nie dorobię, po prostu mnie nie rusza. Nie oczekuje sprawiedliwości, bo jej nie ma

[zlotniczanka]

ja też nie mam tv- od dobrych 6 albo 8 lat. Bardzo poprawiło mi to higienę życia. Wiadomości itp zdarza mi się oglądać raz na pół roku maksymalnie - i wiecie co Wam powiem? Zauważalnie spadł poziom - nie mogę patrzeć na tą papkę, na te robione dla debili materiały. Ostatnio widziałam jakiś materiał o otyłości... Ilustrowały go misie polarne, kuffa, no z jakiej okazji? Te ich pseudodowcipne puenty, zwroty akcji, dramatyczny ton i budowanie napięcia, gdy okazuje się, że chodzi o zapchany kibel. Dno dna. Podziwiam ludzi, którzy sobie tą sieczkę fundują na co dzień.
Moim źródłem informacji jest angora - to gazeta z przedrukami najciekawszych artykułów tygodnia. Poza tym nie czytam żadnych portali informacyjnych itp O ważnym rzeczach dowiaduję się najcześcej od znajomych, rodziców, z fejsika. Nie odczułam nigdy bym nie była na bieżąco. Mam o czym pogadać ludźmi (pod warunkiem, że nie jest to ostatni odcinek m jak miłość), nie czuję się wyobcowana, mam pojęcie co się dzieje w moim mieście, w lokalnej i polskiej polityce - może nie na bieżąco, ale za to w miarę rzeczowo. Naprawdę można spokojnie żyć bez wiedzy, że pani Kopacz ubrała dziś niebieską sukienkę.
Zrób sobie detoks od złych informacji, nie oglądaj i nie czytaj wiadomości jakiś czas. Zajmij się za to przyjemniejszymi rzeczami.

[201607111028]

Napisane przez Jabluszko9

@Barbarella05 - trafnie to ujęłaś, nie potrafiłam tego tak zgrabnie wyartykułować jak ty to zrobiłaś. Wszędzie straszne informacje, ja wyłączam wiadomości, bo mnie przeraża, co się dzieje na świecie.

@carolina662 - ostatnie pytanie - jeśli światem rządzi pieniądz, i każdy dąży do posiadania pracy, zaspokajania otrzeb materialnych, to ktoś, kto się wybija z tego rytmu jest inny. I ciężko mu żyć. Dajmy taki przykład, pierwszy z brzegu. Obecnie większość kobiet pracuje, mało jest modeli kobieta w domu - mąż w pracy. I nagonka na takie kobiety, bo są "inne". A tutaj ktoś chce żyć zgodnie ze swoją hmm filozofią życia, w domu, ale świat tego nie akceptuje "kura domowa" "brak ambicji". To przykład, ale nie bierzcie do do serca. Chciałam nakreślić to pytanie, które zadałam na końcu.

Ludzie drodzy... Proszę Cię, nie rób z siebie męczennicy - "świat mnie nie akceptuje". No i, cóż, nie powiedziałabym, że komuś, kto nie pracuje, a mimo to ma zaspokojone potrzeby materialne i tak mu wygodnie oraz czuje się z tym szczęśliwy, "ciężko jest żyć . Trafiłaś z tym przykładem jak kulą w płot.

[Darkoz]

Napisane przez Jabluszko9

Przeraża mnie to, że kobiety dają sobie s*ać do buzi za pieniądze (odnośnie artykułu o polkach sprzedawanych dla szejków arabskich)
Przeraża mnie to, że koleżanka, z którą chodzę na uczelnie może być jest "panią do towarzystwa"
Przeraża mnie, że coraz młodsze dziewczyny zabierają się za seks

To są Twoim zdaniem te wielkie problemy dzisiejszego świata? Mnie szokuje, że są miejsca, w których gdy schylasz się w sklepie po papaję ktoś Ci może uprowadzić dziecko w parę sekund. Szokują mnie działania ISIS. Szokuje mnie obrzezanie dziewczynek. Ale co mi albo Tobie do życia łóżkowego koleżanki czy sąsiada? Twoja teoria o kształtowaniu świata, więc i wpływie na Ciebie jest moim zdaniem bardzo naciągana.

[Dorotti666]

Jabłuszko masz chyba za dużo wolnego czasu
Na świecie dzieją się różne straszne rzeczy, życie jest ciężkie ale trzeba robić swoje.
Ja nie oglądam żadnych wiadomości, jedyne co to czasami w pracy w radiu usłyszę.
A tak nie interesuje mnie co się dzieje, bo mam swoje problemy i chyba bym zwariowała gdybym przejmowała się i zamartwiała tym co się dzieje innym ludziom.
Współczuję tragedii jeśli się dzieją, ale wiem, że nic na to poradzić nie mogę i moje zamartwianie nikomu nie pomoże.

[Bananalama]

też kiedyś miałam takie rozkminy, a później osobiście zderzyłam się z brutalną prozą życia i obecnie za dużo mam własnych problemów, żeby przerażać się studentką gościnną w kroku czy tym, że komuś w Warszawie ukradli samochód. Jak mawiał pewien filmowy ksiądz "czasy są zawsze inne, a jakby takie same". Zawsze była prostytucja, złodziejstwo, morderstwa i oszustwa. Taka widać ludzka natura.