Mam problem z zaburzeniami odżywiania
Cześć,
Mam na imię Marysia. Obawiam się, że choruję na bulimię lub kompulsywne objadanie się. Żyję w świecie, gdzie muszę bardzo zwracać uwagę na to co jem, mianowicie dieta, ćwiczenia itp. Niestety odkąd zaczęłam to robić, zauważyłam że jem więcej, nawet jeśli już jestem najedzona i pełna. Czasami nawet jeśli jest mi niedobrze, wciskam w siebie więcej produktów. Dochodzi do tego, że kupuję słodkości i ukrywam je przed rodziną. Przy każdym posiłku staram się zjeść jako ostatnia aby podkraść jeszcze troszeczkę, gdy nikogo nie będzie. Nie powoduję wymiotów ani nie zażywam żadnych leków przeczyszczających, natomiast, gdy czuję że le robię i zdaję sobie sprawę, że mogę przytyć, przechodzę na dietę z małą ilością spożywanych posiłków i intensywne, codzienne ćwiczenia. trwa to niestety maxymalnie dwa tygodnie, ponieważ potem znowu mam nagłe napady głodu i chęci zjedzenia jak najwięcej, co tylko jest pod ręką. U mojej przyjaciółki zawsze jest dużo ciast i słodkości, czego nie ma u mnie w domu (dlatego u siebie jem nawet suchy chleb czy samą szynkę, ponieważ nie mogę wytrzymać gdy czegoś nie zjem). Zawsze gdy u niej jestem, gdy nikt nie patrzy, podkradam jedzenie i słodkie produkty. Przed rodzicami udaję, że jestem na diecie, ale gdy tylko jestem sama w domu, to naprawdę nie potrafię zahamować apetytu. Nie wiem jak się za to zabrać, ponieważ boję się, że zbagatelizują moje podejrzenia i tylko przyznam się im niepotrzebnie do moich "grzeszków". Chciałam iść przed nimi w tajemnicy do jakiegoś specjalisty, niestety do darmowego się długo czeka, a na płatną wizytę nie mam pieniędzy i nie wiem co powinnam zrobić. Myślałam o rozmowie z psychologiem szkolnym ale nie wiem czy to ma sens. Bardzo proszę o jakiekolwiek wskazówki. Jestem z tym sama.
|