Prośba o neutralną ocenę osób postronnych - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-03-16, 16:46   #1
kishiniov
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 3

Prośba o neutralną ocenę osób postronnych


Cześć.
Postanowiłem napisać tutaj swój post, ponieważ potrzebuję informacji, jak z boku wygląda to, co zaraz przeczytacie odnośnie mojego związku, który niedawno się rozpadł, albo też zakończył.


Byliśmy z moją dziewczyną parą przez osiem lat. Oboje mamy 25 lat, więc chodziliśmy ze sobą od czasów szkoły średniej. Po liceum nadszedł czas na wkroczenie w dorosłe życie. Ona dostała ofertę pracy blisko mojego miejsca zamieszkania, a ponieważ mieszkała 40km ode mnie, zdecydowaliśmy wspólnie, że po akceptacji moich rodziców zamieszkamy razem, co też w końcu się stało.


Później przyszedł czas na własne mieszkanie. Ponieważ ja zarabiam dużo lepiej od niej, wziąłem kredyt na siebie i sam go spłacałem, natomiast pozostałe rachunki typu – czynsz, prąd, woda dzieliliśmy na pół. Mieszkając razem przestało nam się układać, choć tak naprawdę, to chyba już wcześniej nam się nie układało. Często się kłóciliśmy, robiliśmy sobie wyrzuty, raniliśmy wzajemnie, ale później dochodziliśmy do wniosku, że nie możemy jednak bez siebie żyć i godziliśmy się.


Ona dążyła do ślubu i dziecka. Ja nie byłem gotowy. Nie byłem gotowy, ponieważ bałem się mieć żonę, z którą ciągle będę się kłócił. Wielokrotnie proponowałem wizytę u psychologa, psychoterapię itd.., ale ona nie chciała, więc nie nalegałem. W pewnym momencie ja uciekłem emocjonalnie. Zacząłem szukać sobie na siłę hobby, które jakoś mi pomoże, znalazłem gry komputerowe, wracałem po pracy i w ten sposób spędzałem czas. Często kładła się sama, ja przychodziłem gdy już spała. Ale przecież mnie kocha, c’nie? Nic złego nie może się przecież wydarzyć? Przecież ja jestem taki inteligentny, mądry, z dobrym stanowiskiem, masą znajomych i wysoką samooceną. Teraz jeszcze do tej listy należy dodać dwa – głupi oraz samotny.


Zdaję sobie sprawę, że problem nie leżał tylko po mojej stronie, lecz jej problemy ze sobą nie ułatwiały budowania tej relacji. Do rzeczy, do czego dążę. Pewnego dnia usłyszałem, jak rozmawia z kimś przez telefon o ściąganiu majteczek ….. znasz to uczucie? Stan przedzawałowy, łzy w oczach, pustka w głowie, setki pytań, brak możliwości zaśnięcia, czujesz się jak śmieć. Jak to, ona? Ta moja kochana, najwspanialsza? Jak to ☠☠☠☠a możliwe? Przeczytałeś już to, co wyżej? A więc już wiesz, jak. Nie usprawiedliwiam jej wcale, jestem realistą z chłodną głową, dlatego kazałem jej się spakować i wyprowadzić, co też uczyniła.



Uciekła od rodziny, ode mnie, od znajomych, od wszystkiego. Do innego miasta, gdzie dostała nową pracę, wynajęła mieszkanie. Po miesiącu we mnie coś pękło i poczułem się, jakby ktoś wyrwał mi serce, a bez serca przecież nie można żyć? No więc zacząłem płakać, błagać, rozpamiętywać. Teraz już wiem, że to był błąd.


Jak ona zareagowała? Powiedziała wprost, że to wzięło się z mojej ignorancji, że żałuje tego, że wyjechała i że tęskni. Natomiast potwierdziła mi, że całowała się z tamtym oraz, że się z nim spotyka. Zrozumiałem. Przestałem być frajerem. Nie przestałem kochać. Nie przestałem tęsknić. Nie przestało mi zależeć. Nie przestałem być tym, kim był.


Nauczyłem się widzieć szerzej, nauczyłem się czuć mocniej, nauczyłem się przestać ignorować, uczę się od nowa żyć, jest mega chujowo. Powiedziałem jej, że chciałbym być jej mężem i mieć z nią dziecko. Napisała mi, że nie potrafi przestać mnie kochać i kocha mnie całym sercem i duszą. Wierzę.


Natomiast teraz trzeba nauczyć być się chłodnym cynikiem. Dla dobrej mojego i jej. Przestałem być frajerem. Ona mówi, że nie potrafi teraz ze mną być i potrzebuje czasu oraz, że na pewno wszystko będzie dobrze i nie wyobraża sobie dalszego życia z innym mężczyzną. OK, rozumiem.
Zgubiła mnie moja pycha, mimo młodego wieku osiągnąłem bardzo dużo, co w tym kraju jest niemal niemożliwe. Nie mam bogatych rodziców, na wszystko zasłużyłem swoją ciężką pracą. Wiem, że ten tekst jest długi, ale nie może być krótszy, bo i tak staram się najbardziej, jak potrafię.


Reasumując, co teraz zrobić? Wiem i chyba czuję, że błaganie i skamlenie niczego nie naprawi, a tego da jej poczucie, że jestem poduszką, na którą zawsze może spaść, gdy jej coś nie wyjdzie. NIE JESTEM I NIE BĘDĘ. Chcę z nią być, chcę spróbować, bo czuję że to miłość mojego życia, lecz pragnę, żeby sama do tego doszła i sama poczuła, że tego pragnie. Jak to zrobić? Czy porady, aby przestać się odzywać, unikać kontaktu, zacząć spotykać się z innymi dziewczynami, wzbudzać zazdrość, to jedyna droga? Czy wszystkie kobiety na to pójdą? Czy to dobre wyjście? BTW - wiem, że nie spała z nim, póki nie

odeszła.


Dziękuję wam dobrzy ludzie


Realista.
kishiniov jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 16:56   #2
coffee
and cigarettes
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
Dot.: Prośba o neutralną ocenę osób postronnych

Cytat:
Napisane przez kishiniov Pokaż wiadomość
Cześć.
Postanowiłem napisać tutaj swój post, ponieważ potrzebuję informacji, jak z boku wygląda to, co zaraz przeczytacie odnośnie mojego związku, który niedawno się rozpadł, albo też zakończył.


Byliśmy z moją dziewczyną parą przez osiem lat. Oboje mamy 25 lat, więc chodziliśmy ze sobą od czasów szkoły średniej. Po liceum nadszedł czas na wkroczenie w dorosłe życie. Ona dostała ofertę pracy blisko mojego miejsca zamieszkania, a ponieważ mieszkała 40km ode mnie, zdecydowaliśmy wspólnie, że po akceptacji moich rodziców zamieszkamy razem, co też w końcu się stało.


Później przyszedł czas na własne mieszkanie. Ponieważ ja zarabiam dużo lepiej od niej, wziąłem kredyt na siebie i sam go spłacałem, natomiast pozostałe rachunki typu – czynsz, prąd, woda dzieliliśmy na pół. Mieszkając razem przestało nam się układać, choć tak naprawdę, to chyba już wcześniej nam się nie układało. Często się kłóciliśmy, robiliśmy sobie wyrzuty, raniliśmy wzajemnie, ale później dochodziliśmy do wniosku, że nie możemy jednak bez siebie żyć i godziliśmy się.


Ona dążyła do ślubu i dziecka. Ja nie byłem gotowy. Nie byłem gotowy, ponieważ bałem się mieć żonę, z którą ciągle będę się kłócił. Wielokrotnie proponowałem wizytę u psychologa, psychoterapię itd.., ale ona nie chciała, więc nie nalegałem. W pewnym momencie ja uciekłem emocjonalnie. Zacząłem szukać sobie na siłę hobby, które jakoś mi pomoże, znalazłem gry komputerowe, wracałem po pracy i w ten sposób spędzałem czas. Często kładła się sama, ja przychodziłem gdy już spała. Ale przecież mnie kocha, c’nie? Nic złego nie może się przecież wydarzyć? Przecież ja jestem taki inteligentny, mądry, z dobrym stanowiskiem, masą znajomych i wysoką samooceną. Teraz jeszcze do tej listy należy dodać dwa – głupi oraz samotny.


Zdaję sobie sprawę, że problem nie leżał tylko po mojej stronie, lecz jej problemy ze sobą nie ułatwiały budowania tej relacji. Do rzeczy, do czego dążę. Pewnego dnia usłyszałem, jak rozmawia z kimś przez telefon o ściąganiu majteczek ….. znasz to uczucie? Stan przedzawałowy, łzy w oczach, pustka w głowie, setki pytań, brak możliwości zaśnięcia, czujesz się jak śmieć. Jak to, ona? Ta moja kochana, najwspanialsza? Jak to ☠☠☠☠a możliwe? Przeczytałeś już to, co wyżej? A więc już wiesz, jak. Nie usprawiedliwiam jej wcale, jestem realistą z chłodną głową, dlatego kazałem jej się spakować i wyprowadzić, co też uczyniła.



Uciekła od rodziny, ode mnie, od znajomych, od wszystkiego. Do innego miasta, gdzie dostała nową pracę, wynajęła mieszkanie. Po miesiącu we mnie coś pękło i poczułem się, jakby ktoś wyrwał mi serce, a bez serca przecież nie można żyć? No więc zacząłem płakać, błagać, rozpamiętywać. Teraz już wiem, że to był błąd.


Jak ona zareagowała? Powiedziała wprost, że to wzięło się z mojej ignorancji, że żałuje tego, że wyjechała i że tęskni. Natomiast potwierdziła mi, że całowała się z tamtym oraz, że się z nim spotyka. Zrozumiałem. Przestałem być frajerem. Nie przestałem kochać. Nie przestałem tęsknić. Nie przestało mi zależeć. Nie przestałem być tym, kim był.


Nauczyłem się widzieć szerzej, nauczyłem się czuć mocniej, nauczyłem się przestać ignorować, uczę się od nowa żyć, jest mega chujowo. Powiedziałem jej, że chciałbym być jej mężem i mieć z nią dziecko. Napisała mi, że nie potrafi przestać mnie kochać i kocha mnie całym sercem i duszą. Wierzę.


Natomiast teraz trzeba nauczyć być się chłodnym cynikiem. Dla dobrej mojego i jej. Przestałem być frajerem. Ona mówi, że nie potrafi teraz ze mną być i potrzebuje czasu oraz, że na pewno wszystko będzie dobrze i nie wyobraża sobie dalszego życia z innym mężczyzną. OK, rozumiem.
Zgubiła mnie moja pycha, mimo młodego wieku osiągnąłem bardzo dużo, co w tym kraju jest niemal niemożliwe. Nie mam bogatych rodziców, na wszystko zasłużyłem swoją ciężką pracą. Wiem, że ten tekst jest długi, ale nie może być krótszy, bo i tak staram się najbardziej, jak potrafię.


Reasumując, co teraz zrobić? Wiem i chyba czuję, że błaganie i skamlenie niczego nie naprawi, a tego da jej poczucie, że jestem poduszką, na którą zawsze może spaść, gdy jej coś nie wyjdzie. NIE JESTEM I NIE BĘDĘ. Chcę z nią być, chcę spróbować, bo czuję że to miłość mojego życia, lecz pragnę, żeby sama do tego doszła i sama poczuła, że tego pragnie. Jak to zrobić? Czy porady, aby przestać się odzywać, unikać kontaktu, zacząć spotykać się z innymi dziewczynami, wzbudzać zazdrość, to jedyna droga? Czy wszystkie kobiety na to pójdą? Czy to dobre wyjście? BTW - wiem, że nie spała z nim, póki nie

odeszła.


Dziękuję wam dobrzy ludzie


Realista.
A może by tak dać jej spokój i układać sobie życie z kimś, z kim się nie kłócisz na każdym kroku, z kimś, z kim będziesz umiał rozmawiać, z kimś, kogo nie będziesz olewał, gdy się pojawią problemy, z kimś, kto Cię nie zdradzi, gdy tylko będzie miał okazję?
Po cholere chcesz z nią być? Nie grało Wam, gdy byliście razem, co się niby zmieniło?
coffee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 17:00   #3
WhySoSerious
multitasking ninja
 
Avatar WhySoSerious
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Arrakis
Wiadomości: 1 405
Dot.: Prośba o neutralną ocenę osób postronnych

Myślisz, że po ponownym zejściu się coś się magicznie zmieni i nagle zaczniecie się dogadywać? Po co komukolwiek partnerka, z którą się nieustannie kłóci?

Nie staraj się na siłę wzbudzić jej zazdrości. Żyj swoim życiem. Rozwijaj swoje pasje, karierę. Utnij kontakt. Wszystko samo się w końcu ułoży.
__________________
If the doors of perception were cleansed every thing would appear to man as it is, Infinite.
WhySoSerious jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 17:05   #4
2016050952
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 019
Dot.: Prośba o neutralną ocenę osób postronnych

Kocha tak bardzo, że musi sobie teraz pobyć z innym facetem? Bez jaj, myślałam, że tylko laski łykają takie bzdury.
2016050952 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 17:50   #5
drirrpl
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 345
Dot.: Prośba o neutralną ocenę osób postronnych

Idź do psychologa samemu, on tobie uświadomi że rozstanie to dobre wyjście, przyzwyczaiłeś się do niej po prostu i do jej huśtawek nastrojów, jak poznasz kogoś normalnego to całkiem inne uczucie jest
drirrpl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 17:54   #6
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Prośba o neutralną ocenę osób postronnych

Weszłam raz na rok na forum i w tym jednym temacie muszę napisać - naprawdę zastanów się 50 razy zanim znowu zaczniesz chcieć z nią być. A potem 51 raz. Bo moim zdaniem to kiepski pomysł do niej wracać.

Skoro po tylu latach związku była w stanie się spakować, wyprowadzić i być z tym facetem, z którym Cię wcześniej zdradziła, to nie widzę w niej wielkich uczuć. A wcześniej się też kłóciliście i nie było różowo na tyle, żeby to przewalczyć i iść razem dalej.
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu

Edytowane przez ama4
Czas edycji: 2015-03-16 o 17:55
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 18:06   #7
Anastazja T
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 30
Dot.: Prośba o neutralną ocenę osób postronnych

Jak jej się znudzi nowy kochanek to pewnie wróci,
chyba, że po drodze znajdzie jeszcze jednego, wtedy będziesz musiał poczekać trochę dłużej.
Anastazja T jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 18:10   #8
monia1748
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 465
Dot.: Prośba o neutralną ocenę osób postronnych

A ja Ci powiem, że jeśli tak wiele osiągnąłeś to MOIM zdaniem nie warto czepiać się osoby, która:

a. nie umie się komunikować
b. nie była z Tobą zgodna w kwestiach przyszłości
c. flirtowała z innym mieszkając z Tobą

Dla mnie to są oznaki braku klasy i nie chciałabym z taką osobą układać sobie przyszłości.

Może jeszcze musisz wyjść z szoku i przywiązania.
monia1748 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 18:13   #9
Mick
Rozeznanie
 
Avatar Mick
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 954
Dot.: Prośba o neutralną ocenę osób postronnych

Czy wszystkie kobiety na to pójdą?

Nie ma uniwersalnych recept, które pasują do wszystkich kobiet. Nie da się nikogo zmusić do miłości. Targają Tobą normalne emocje towarzyszące rozstaniu i głupia nadzieja, że jeszcze będzie pięknie między Wami. No ale właściwie dlaczego miałoby być? Dlaczego musiała odejść do innego, żebyś chciał ślubu i dziecka? Czy powody, przez które kłóciliście się, zniknęłyby jak za dotknięciem różdżki? Dlaczego miałaby wrócić? Bo Ty tak chcesz, bo się zmieniłeś?

Daj Wam czas i przestrzeń. Imho z tej mąki chleba nie będzie, ale któż to wie, jak się potoczą sprawy.
__________________
You don’t have to be pretty. You don’t owe prettiness to anyone. Not to your boyfriend/spouse/partner, not to your co-workers, especially not to random men on the street. [...] Prettiness is not a rent you pay for occupying a space marked "female".

Diana Vreeland
Mick jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 18:42   #10
Niebieskooka arystokratka
Marszałkini II RP
 
Avatar Niebieskooka arystokratka
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
Dot.: Prośba o neutralną ocenę osób postronnych

Niestety, ale raczej nic z tego nie będzie.
Niebieskooka arystokratka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 19:38   #11
GhostInTheFog
Zadomowienie
 
Avatar GhostInTheFog
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: pypydoowa
Wiadomości: 1 018
GG do GhostInTheFog
Dot.: Prośba o neutralną ocenę osób postronnych

Tęsknisz, rozpamiętujesz i przez to zaczynasz idealizować ten związek.
Zostaw to i przypomnij sobie to, o czym piszesz na początku - jak było między wami źle.

Nie rozumiem, po co chcesz do niej wracać. Skorzystaj z szansy, nie rozgrzebuj tego i rusz do przodu. Masz szansę poznać kogoś, z kim sie bedziesz dogadywał lepiej.
__________________
Aka kiiro himawari...
Daidai konjou ajisai...
GhostInTheFog jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-03-16, 20:21   #12
kishiniov
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 3
Dot.: Prośba o neutralną ocenę osób postronnych

Dziękuję za wasze odpowiedzi. Pokazują mi one, że istnieją jeszcze w tym kraju ludzie, którzy potrafią nie być obojętni na los drugiego człowieka. Z jednej strony wracam myślami do tego, kiedy się kłóciliśmy i jak miałem ochotę się z nią rozstać, ale z drugiej strony są te dobre wspomnienia, wyidealizowane, ta chęć powrotu do niej, żeby było jakkolwiek. Muszę próbować zachować chłodną głowę. Dziękuję, że próbujecie wczuć się w moją sytuację. To wiele dla mnie znaczy, choć się nie znamy. Są na tym świecie jeszcze dobrzy ludzie. Będę wam wdzięczny do końca życia, że pomogliście mi na rozstaju dróg.

Sądzę, że w tym momencie przestanę naciskać na cokolwiek, na smsy będę odpisywał rzadko i zdawkowo, jeśli zadzwoni, to ja będę kończył rozmowy i nie będę mówił o związku, powrocie. Sądzę, że jednak jestem facetem, który zasługuje na prawdziwą miłość i kobietę, której będę mógł ofiarować całe swoje życie i siebie samego. Nie wiem, czy się odezwie? Jeśli tak, to będę trzymał ją na dystans. To, że rozmawiała z nim w drugim pokoju i fantazjowała erotycznie, to jakby ktoś mi dał kopa w potylicę i otrzeźwił na alkoholowym tripie. Ciekawe, czy on będzie w stanie jej tak doradzić i pomóc, kiedy będzie tego potrzebowała?

Jest mi źle, bardzo źle, ale dzięki wam jest lepiej. Dziękuję wam, piszcie tu. Będę w kontakcie.
kishiniov jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 20:49   #13
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Prośba o neutralną ocenę osób postronnych

Cytat:
Napisane przez kishiniov Pokaż wiadomość
Dziękuję za wasze odpowiedzi. Pokazują mi one, że istnieją jeszcze w tym kraju ludzie, którzy potrafią nie być obojętni na los drugiego człowieka. Z jednej strony wracam myślami do tego, kiedy się kłóciliśmy i jak miałem ochotę się z nią rozstać, ale z drugiej strony są te dobre wspomnienia, wyidealizowane, ta chęć powrotu do niej, żeby było jakkolwiek. Muszę próbować zachować chłodną głowę. Dziękuję, że próbujecie wczuć się w moją sytuację. To wiele dla mnie znaczy, choć się nie znamy. Są na tym świecie jeszcze dobrzy ludzie. Będę wam wdzięczny do końca życia, że pomogliście mi na rozstaju dróg.

Sądzę, że w tym momencie przestanę naciskać na cokolwiek, na smsy będę odpisywał rzadko i zdawkowo, jeśli zadzwoni, to ja będę kończył rozmowy i nie będę mówił o związku, powrocie. Sądzę, że jednak jestem facetem, który zasługuje na prawdziwą miłość i kobietę, której będę mógł ofiarować całe swoje życie i siebie samego. Nie wiem, czy się odezwie? Jeśli tak, to będę trzymał ją na dystans. To, że rozmawiała z nim w drugim pokoju i fantazjowała erotycznie, to jakby ktoś mi dał kopa w potylicę i otrzeźwił na alkoholowym tripie. Ciekawe, czy on będzie w stanie jej tak doradzić i pomóc, kiedy będzie tego potrzebowała?

Jest mi źle, bardzo źle, ale dzięki wam jest lepiej. Dziękuję wam, piszcie tu. Będę w kontakcie.
ad. 1 A czy dajesz sobie sam coś takiego? Tzn czy lubisz siebie? Doceniasz swoją osobę itp?
ad.2 zazdrość tak działa, to toksyczne uczucie
ad. 3 Nie porównuj się z nim. Nie sprawdzaj, kto przystojniejszy, więcej zarabia itp. Donikąd nie dojdziesz.

Moim zdaniem, to pomimo życiowych sukcesów, nadal do końca jesteś niepozbierany. Poczułeś samotność, dotarło do Ciebie, że może faktycznie granie nocami na kompie to nie najlepsze rozwiązanie na nieudany związek, ale jego reaktywowanie to także marny pomysł.
Pobądź sam, zerwij kontakty, poznaj nowych ludzi, pozwól sobie na nowe doświadczenia. Co wiesz o kobietach? Daj sobie chociaż sprawdzić, czy ta pierwsza faktycznie jest wyjątkowa, niesamowita i warta tych wysiłków?
Związki z liceum często mają do siebie, że pomimo bycia razem ludzie jako 20parolatkowie zaczynają dorastać, zmieniją im się życiowe priorytety, nie umieją się dogadać i kompletnie rozmijają im się pomysły na życie.
Długi staż to nie jest znak, że związek jest dobry. Byłeś w związku z laską, z którą bałeś się kłaść do wspólnego łóżka, unikałeś jej, wolałeś spędzać czas przed kompem niż z nią rozmawiać. Czemu nie patrzysz na to w ten sposób?
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-16, 21:01   #14
historyjka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 33
Dot.: Prośba o neutralną ocenę osób postronnych

Nie obraź się, ale zachowujesz się jak przysłowiowy pies ogrodnika - ona Cię niewiele obchodziła, gdy była obok i miałeś ją pod ręką, a teraz? Teraz nagle wydaje Ci się, że ją kochasz, bo inny z nią sypia i zajął Twoje miejsce.

A dziewczyna swoją drogą wydaje się nieco niepoważna - mogłeś ją zaniedbywać, ale to nie powód do zdrady (nie fizycznej, a psychicznej). Podziwiam, że chcesz jej wybaczyć. Wielu ludzi by ni potrafiło



Powodzenia w życiu życzę, bo wydajesz się sympatycznym facetem
historyjka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-17, 06:32   #15
spodkoldry
Zadomowienie
 
Avatar spodkoldry
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 1 399
Dot.: Prośba o neutralną ocenę osób postronnych

Cytat:
Napisane przez kishiniov Pokaż wiadomość
Dziękuję za wasze odpowiedzi. Pokazują mi one, że istnieją jeszcze w tym kraju ludzie, którzy potrafią nie być obojętni na los drugiego człowieka. Z jednej strony wracam myślami do tego, kiedy się kłóciliśmy i jak miałem ochotę się z nią rozstać, ale z drugiej strony są te dobre wspomnienia, wyidealizowane, ta chęć powrotu do niej, żeby było jakkolwiek. Muszę próbować zachować chłodną głowę. Dziękuję, że próbujecie wczuć się w moją sytuację. To wiele dla mnie znaczy, choć się nie znamy. Są na tym świecie jeszcze dobrzy ludzie. Będę wam wdzięczny do końca życia, że pomogliście mi na rozstaju dróg.

Sądzę, że w tym momencie przestanę naciskać na cokolwiek, na smsy będę odpisywał rzadko i zdawkowo, jeśli zadzwoni, to ja będę kończył rozmowy i nie będę mówił o związku, powrocie. Sądzę, że jednak jestem facetem, który zasługuje na prawdziwą miłość i kobietę, której będę mógł ofiarować całe swoje życie i siebie samego. Nie wiem, czy się odezwie? Jeśli tak, to będę trzymał ją na dystans. To, że rozmawiała z nim w drugim pokoju i fantazjowała erotycznie, to jakby ktoś mi dał kopa w potylicę i otrzeźwił na alkoholowym tripie. Ciekawe, czy on będzie w stanie jej tak doradzić i pomóc, kiedy będzie tego potrzebowała?

Jest mi źle, bardzo źle, ale dzięki wam jest lepiej. Dziękuję wam, piszcie tu. Będę w kontakcie.
Pogrubione - wiesz, są takie sprytne funkcje w telefonie, które znacznie ułatwiają rozstanie i mentalne wyjście z poprzedniego związku. Blokada numeru albo w ogóle nowy numer. Skoro jesteś zdecydowany na nowy związek, dlaczego myślisz o tym, jak jej będziesz odpisywać? To dość ciężka i ostateczna decyzja, na początku będzie ciężko, ale takie ostre cięcie to czasem jedyna możliwość na zakończenie czegoś złego, co się za nami ciągnie. Powodzenia!
spodkoldry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-18, 20:11   #16
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Prośba o neutralną ocenę osób postronnych

Kolejna osoba, która myli ignorancję (niewiedzę) z ignorowaniem (lekceważeniem, udawaniem, że nie istnieje).
Albo to stale ta sama osoba, tylko pod różnymi nickami?
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-21, 17:57   #17
kishiniov
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 3
Dot.: Prośba o neutralną ocenę osób postronnych

Panowie! Dostałem od niej wiadomość. Nie odzywałem się od poprzedniej niedzieli.
Napisała "OK, nie chcesz to nie odbieraj, nie odpisuj. Jeśli tak chcesz, to niech tak będzie. Nie będę już więcej dzwonić. Pa.
Dobrze mi się wydaje, że ona wewnętrznie błaga, żebym ja choć napisał "spierdalaj"? Myślicie, że jeśli nadal nie będę się odzywał, to ona jednak przyjdzie na kolanach?
Nie odzywałem się, nie odpisywałem, nie odbierałem od poprzedniego tygodnia. Myślicie, że boli?
kishiniov jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-21, 18:31   #18
chunky_kat
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 186
Dot.: Prośba o neutralną ocenę osób postronnych

Cytat:
Napisane przez kishiniov Pokaż wiadomość
Cześć.
Postanowiłem napisać tutaj swój post, ponieważ potrzebuję informacji, jak z boku wygląda to, co zaraz przeczytacie odnośnie mojego związku, który niedawno się rozpadł, albo też zakończył.


Byliśmy z moją dziewczyną parą przez osiem lat. Oboje mamy 25 lat, więc chodziliśmy ze sobą od czasów szkoły średniej. Po liceum nadszedł czas na wkroczenie w dorosłe życie. Ona dostała ofertę pracy blisko mojego miejsca zamieszkania, a ponieważ mieszkała 40km ode mnie, zdecydowaliśmy wspólnie, że po akceptacji moich rodziców zamieszkamy razem, co też w końcu się stało.


Później przyszedł czas na własne mieszkanie. Ponieważ ja zarabiam dużo lepiej od niej, wziąłem kredyt na siebie i sam go spłacałem, natomiast pozostałe rachunki typu – czynsz, prąd, woda dzieliliśmy na pół. Mieszkając razem przestało nam się układać, choć tak naprawdę, to chyba już wcześniej nam się nie układało. Często się kłóciliśmy, robiliśmy sobie wyrzuty, raniliśmy wzajemnie, ale później dochodziliśmy do wniosku, że nie możemy jednak bez siebie żyć i godziliśmy się.


Ona dążyła do ślubu i dziecka. Ja nie byłem gotowy. Nie byłem gotowy, ponieważ bałem się mieć żonę, z którą ciągle będę się kłócił. Wielokrotnie proponowałem wizytę u psychologa, psychoterapię itd.., ale ona nie chciała, więc nie nalegałem. W pewnym momencie ja uciekłem emocjonalnie. Zacząłem szukać sobie na siłę hobby, które jakoś mi pomoże, znalazłem gry komputerowe, wracałem po pracy i w ten sposób spędzałem czas. Często kładła się sama, ja przychodziłem gdy już spała. Ale przecież mnie kocha, c’nie? Nic złego nie może się przecież wydarzyć? Przecież ja jestem taki inteligentny, mądry, z dobrym stanowiskiem, masą znajomych i wysoką samooceną. Teraz jeszcze do tej listy należy dodać dwa – głupi oraz samotny.


Zdaję sobie sprawę, że problem nie leżał tylko po mojej stronie, lecz jej problemy ze sobą nie ułatwiały budowania tej relacji. Do rzeczy, do czego dążę. Pewnego dnia usłyszałem, jak rozmawia z kimś przez telefon o ściąganiu majteczek ….. znasz to uczucie? Stan przedzawałowy, łzy w oczach, pustka w głowie, setki pytań, brak możliwości zaśnięcia, czujesz się jak śmieć. Jak to, ona? Ta moja kochana, najwspanialsza? Jak to ☠☠☠☠a możliwe? Przeczytałeś już to, co wyżej? A więc już wiesz, jak. Nie usprawiedliwiam jej wcale, jestem realistą z chłodną głową, dlatego kazałem jej się spakować i wyprowadzić, co też uczyniła.



Uciekła od rodziny, ode mnie, od znajomych, od wszystkiego. Do innego miasta, gdzie dostała nową pracę, wynajęła mieszkanie. Po miesiącu we mnie coś pękło i poczułem się, jakby ktoś wyrwał mi serce, a bez serca przecież nie można żyć? No więc zacząłem płakać, błagać, rozpamiętywać. Teraz już wiem, że to był błąd.


Jak ona zareagowała? Powiedziała wprost, że to wzięło się z mojej ignorancji, że żałuje tego, że wyjechała i że tęskni. Natomiast potwierdziła mi, że całowała się z tamtym oraz, że się z nim spotyka. Zrozumiałem. Przestałem być frajerem. Nie przestałem kochać. Nie przestałem tęsknić. Nie przestało mi zależeć. Nie przestałem być tym, kim był.


Nauczyłem się widzieć szerzej, nauczyłem się czuć mocniej, nauczyłem się przestać ignorować, uczę się od nowa żyć, jest mega chujowo. Powiedziałem jej, że chciałbym być jej mężem i mieć z nią dziecko. Napisała mi, że nie potrafi przestać mnie kochać i kocha mnie całym sercem i duszą. Wierzę.


Natomiast teraz trzeba nauczyć być się chłodnym cynikiem. Dla dobrej mojego i jej. Przestałem być frajerem. Ona mówi, że nie potrafi teraz ze mną być i potrzebuje czasu oraz, że na pewno wszystko będzie dobrze i nie wyobraża sobie dalszego życia z innym mężczyzną. OK, rozumiem.
Zgubiła mnie moja pycha, mimo młodego wieku osiągnąłem bardzo dużo, co w tym kraju jest niemal niemożliwe. Nie mam bogatych rodziców, na wszystko zasłużyłem swoją ciężką pracą. Wiem, że ten tekst jest długi, ale nie może być krótszy, bo i tak staram się najbardziej, jak potrafię.


Reasumując, co teraz zrobić? Wiem i chyba czuję, że błaganie i skamlenie niczego nie naprawi, a tego da jej poczucie, że jestem poduszką, na którą zawsze może spaść, gdy jej coś nie wyjdzie. NIE JESTEM I NIE BĘDĘ. Chcę z nią być, chcę spróbować, bo czuję że to miłość mojego życia, lecz pragnę, żeby sama do tego doszła i sama poczuła, że tego pragnie. Jak to zrobić? Czy porady, aby przestać się odzywać, unikać kontaktu, zacząć spotykać się z innymi dziewczynami, wzbudzać zazdrość, to jedyna droga? Czy wszystkie kobiety na to pójdą? Czy to dobre wyjście? BTW - wiem, że nie spała z nim, póki nie

odeszła.


Dziękuję wam dobrzy ludzie


Realista.
Wydajesz się być taki ogarnięty, sam uważasz się za ogarniętego życiowo. Ale takich naiwnych bzdur dawno nie czytałam. Dlaczego wierzysz, że ona cię kocha i że życia bez ciebie sobie nie wyobraża? Och, poczekaj, no tak - bo uciekła do innego i jest sobie z nim, ale ci mówi, że chce być z tobą. Dlatego właśnie jej wierzysz. Ta, to przecież ma sens.
Jak dla mnie, to zachowujesz się trochę jak pies ogrodnika. Nie chciałeś jej za żonę, bo się dużo kłóciliście. A teraz, kiedy już jej nie masz, to nagle zapragnąłeś tworzyć z nią rodzinę. Myślę, że widzenie przysłania ci żal spowodowany tym, że ten ośmioletni etap w twoim życiu się skończył. Czujesz się rozbity i chcesz z powrotem do tego, co znasz, do życia, jakie znasz.
Jeśli chcesz odbudowywać związek po tym, jak cię zdradziła, jeśli wierzysz, że możesz jej to wybaczyć i być z nią od nowa (od nowa, bo przecież nie chcesz wracać do tego, co było - do kłótni itp.), to śmiało. Ale czy naprawdę tego chcesz...?
chunky_kat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-21, 18:34   #19
green way
Zadomowienie
 
Avatar green way
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
Dot.: Prośba o neutralną ocenę osób postronnych

A co Cię do cholery obchodzi co ona myśli, zrobi, czy czego chce i żałuje??! Dla Ciebie powinno być najważniejszą rzeczą to, czego Ty chcesz! Liczysz dni od ostaniego kontaktu z nią i kręcisz w głowie film o tym jak było fantastycznie razem i jak cudownie byłoby, gdyby jednak wróciła? Nie dasz rady sam, idź z tym wszystkim do psychologa i pozwól mu ogarnąć siebie i swoje życie. Może nauczy Cię samodzielnego myślenia i konstruktywnego budowania swojej przyszłości opartej na realnych celach i możliwościach? Bo na razie sam bujasz się w świecie iluzji karmiąc się emocjonalną papką i tanimi, ckliwymi romansidłami dla pensjonarek. Aaaaa i poszukaj jaj w gaciach, najlepiej swoich, bo gdzieś tam na pewno są, ale niestety straciłeś z nimi łączność!
green way jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-03-21 19:34:56


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:48.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.