Jak pomóc przyjacielowi?

[niebieska007]

Od jakiegoś czasu zaczęło mnie zastanawiać zachowanie przyjaciela mojego(w sumie uważam, że też mogę go nazwać swoim przyjacielem) TŻ w stosunku do mnie.
Otóż:
- Dzwonimy do siebie, fajnie nam się rozmawia. Żartujemy itp. Jednak jego żarty czasem są takie jakby mnie sprawdzał. Np prowokuje sytuacje, bym go dotknęła, złapała za rękę (!). Ostatnio w żartach nawet sugerował, żebym go pocałowała w polik. Ok, niby to wszystko takie zabawne itp, ale mnie krępują takie rzeczy i wg mnie to jest nielojalne wobec mojego Chłopaka i oczywiście tego nie robię.
- Widzę, że bardzo się liczy z moim zdaniem (po czym mogę stwierdzić że jesteśmy przyjaciółmi). Radzi się mnie w wielu kwestiach, pamięta co kiedyś tam powiedziałam (aż mnie samą to dziwi bo ja zapominam;p). Zawsze mówi, że mogę na niego liczyć.
- Prawi mi komplementy. Ja to odbieram przyjacielsko.

Już mi przeszło przez myśl, że może on się zauroczył we mnie, ale szybko to odrzuciłam i mam nadzieję, że tak jest. On i mój Chłopak świetnie się dogadują ze sobą. To prawdziwa przyjaźń. Zaczęłam się zastanawiać, czy po prostu on nie chce mnie jakoś sprowokować, żeby hmmm donieść Chłopakowi.. Ale to nie ma sensu, bo ja jestem fair, Chłopak również. A Przyjaciel widzi, że się kochamy.
Bardzo go lubię i się zastanawiam, czy on mnie w jakiś sposób 'sprawdza'? ;/ To byłoby świństwo z jego strony.

[Pomaranczorange]

Napisane przez niebieska007

Od jakiegoś czasu zaczęło mnie zastanawiać zachowanie przyjaciela mojego(w sumie uważam, że też mogę go nazwać swoim przyjacielem) TŻ w stosunku do mnie.
Otóż:
- Dzwonimy do siebie, fajnie nam się rozmawia. Żartujemy itp. Jednak jego żarty czasem są takie jakby mnie sprawdzał. Np prowokuje sytuacje, bym go dotknęła, złapała za rękę (!). Ostatnio w żartach nawet sugerował, żebym go pocałowała w polik. Ok, niby to wszystko takie zabawne itp, ale mnie krępują takie rzeczy i wg mnie to jest nielojalne wobec mojego Chłopaka i oczywiście tego nie robię.
- Widzę, że bardzo się liczy z moim zdaniem (po czym mogę stwierdzić że jesteśmy przyjaciółmi). Radzi się mnie w wielu kwestiach, pamięta co kiedyś tam powiedziałam (aż mnie samą to dziwi bo ja zapominam;p). Zawsze mówi, że mogę na niego liczyć.
- Prawi mi komplementy. Ja to odbieram przyjacielsko.

Już mi przeszło przez myśl, że może on się zauroczył we mnie, ale szybko to odrzuciłam i mam nadzieję, że tak jest. On i mój Chłopak świetnie się dogadują ze sobą. To prawdziwa przyjaźń. Zaczęłam się zastanawiać, czy po prostu on nie chce mnie jakoś sprowokować, żeby hmmm donieść Chłopakowi.. Ale to nie ma sensu, bo ja jestem fair, Chłopak również. A Przyjaciel widzi, że się kochamy.
Bardzo go lubię i się zastanawiam, czy on mnie w jakiś sposób 'sprawdza'? ;/ To byłoby świństwo z jego strony.

Może on jest po prostu taki wesołek i dlatego tak.Mówiłaś mu wprost,że nie życzysz sobie całusków i przytulasków?

[niebieska007]

Napisane przez Pomaranczorange

Może on jest po prostu taki wesołek i dlatego tak.Mówiłaś mu wprost,że nie życzysz sobie całusków i przytulasków?

Dziękuję Ci za odpowiedź
Jest niby wesołkiem, w większym gronie. W mniejszym jest raczej smutny w środku. Moj Chłopak też to widzi.
Mówi że doskwiera mu samotność, też tak sądzimy. Nawet próbowaliśmy go umówić z naszymi znajomymi, ja próbowałam jakoś mu doradzać co do kobiet, ale jakoś nie wychodzi. On od pewnego czasu mówi, że wie, że będzie sam. Boli mnie, gdy widzę jak mu przykro, ale z drugiej strony jak sobie przypomnę, jak czasem prowokuje, to się zastanawiam nad jego zachowaniem.
Aha, przypomniało mi się jeszcze, że on gdy jesteśmy we dwoje (gdy np jesteśmy umówieni w jednym miejscu i czekamy aż też przyjdzie mój Chlopak-uprzedzam, nie umawiam się z innymi facetami sam na sam)to jest radosny, uśmiechnięty, cieszy się bardzo. A z kolei gdy dojdzie mój Chłopak, to już też troszkę inaczej się zachowuje.
Naprawdę modlę się w duchu, żeby moje przeczucia były tylko wyssane z palca.

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

Acha, i jeszcze coś. Jak rozmawiamy sami, to naprawdę świetnie się dogadujemy,ale nigdy wcześniej mi nie przeszło przez myśl, żeby między nami miało coś być więcej. Aż on kiedyś wypalił z tekstem że świetnie mu ze mną, razem to byśmy nie mogli być. To mnie zaskoczyło. Powiedziałam, że oczywiście, że nie, bo kocham innego i on o tym wie.Ucięłam tę rozmowę.
I zaczęłam się zastanawiać czy on jest fair wobec nas.

[Pomaranczorange]

Napisane przez niebieska007

I zaczęłam się zastanawiać czy on jest fair wobec nas.

Nie odpowiedziałaś na pytanie czy mu to powiedziałas wprost,że Ci to nie pasuje?

[niebieska007]

Napisane przez Pomaranczorange

Nie odpowiedziałaś na pytanie czy mu to powiedział wprost,że Ci to nie pasuje?

Wprost nie mówiliśmy, żadne z nas.
Ale on mnie zna, wie jaka jestem i wie, że mnie to krępuje. Tzn owszem, robi to z uśmiechem, ja też jestem wyluzowana więc może dlatego nie widzi w tym nic złego.
Dziękuję, tym pytaniem mnie uspokoiłaś

[Pomaranczorange]

Napisane przez niebieska007

Wprost nie mówiliśmy, żadne z nas.
Ale on mnie zna, wie jaka jestem i wie, że mnie to krępuje. Tzn owszem, robi to z uśmiechem, ja też jestem wyluzowana więc może dlatego nie widzi w tym nic złego.
Dziękuję, tym pytaniem mnie uspokoiłaś

Więc nie uznaję gościa za nie fer wobec was,bo nie usłyszał wprost komunikatu.Czasami tak trzeba niestety,mimo że krępujące to może być.

[elamem]

Wiesz może nie spędzajcie zbyt dużo czasu razem. On miał kumpla, jesteś ty, załużmy hipotetycznie, że się w Tobie podkochuje. No tragedia i kumpel w pewnym sensie stracony, bo nie mają dla siebie tyle czasu i dziewczyna, bo jest dziewczyną kumpla. Niech chodzą sami na męskie spotkania a Ty z jakimiś kumpelkami w tym czasie. Ewentualnie oczywiście wieloosobowe imprezy, ale to co innego.

Pomóc mu nie pomożesz. Musi to przeboleć i sam znaleźć nowe znajomości. Nie swataj bo poczuje się jak looser chyba że masz przyjaciółkę o wyglądzie Pameli sprzed 20 lat...

Szczerze nie myślę, żeby Cię intuicja zawodziła, a nawet jeżeli to Twoje skrępowanie w tej sytuacji też jest ważne.

[niebieska007]

Napisane przez Pomaranczorange

Więc nie uznaję gościa za nie fer wobec was,bo nie usłyszał wprost komunikatu.Czasami tak trzeba niestety,mimo że krępujące to może być.

rozumiem i dziękuję Ci za odpowiedź

Napisane przez elamem

Wiesz może nie spędzajcie zbyt dużo czasu razem. On miał kumpla, jesteś ty, załużmy hipotetycznie, że się w Tobie podkochuje. No tragedia i kumpel w pewnym sensie stracony, bo nie mają dla siebie tyle czasu i dziewczyna, bo jest dziewczyną kumpla. Niech chodzą sami na męskie spotkania a Ty z jakimiś kumpelkami w tym czasie. Ewentualnie oczywiście wieloosobowe imprezy, ale to co innego.

Pomóc mu nie pomożesz. Musi to przeboleć i sam znaleźć nowe znajomości. Nie swataj bo poczuje się jak looser chyba że masz przyjaciółkę o wyglądzie Pameli sprzed 20 lat...

Szczerze nie myślę, żeby Cię intuicja zawodziła, a nawet jeżeli to Twoje skrępowanie w tej sytuacji też jest ważne.

Wiesz, to nie jest tak że ja się pcham jak oni się widzą sami. Absolutne. Czasem nawet sama mówię do mojego Chłopaka by sobie sami wyszli gdzieś aby się spotkać, by pielęgnowali tę przyjaźń. Mój Chłopak kiedyś powiedział 'to fajnie że się tak lubicie, jakbym kiedyś miał umrzeć, to jestem spokojny, że On się Tobą zaopiekuje'. To było chore..
Jak się widzimy w towarzystwie, to również własnie jest często tak, że ten kolega przysiada się do nas i z nami tylko spędza czas lub tylko ze mną.
Jak np szuka porady to najpierw pyta mnie i bierze ten 'głos' pod uwagę.
Mam go zacząć unikać?:\

[Elfir]

IMHO zakochany...

[marie_marie22]

Napisane przez Elfir

IMHO zakochany...

też mi to tak wygląda. Nie wiem co można doradzić. Chyba właśnie większy dystans.

[niebieska007]

Napisane przez marie_marie22

też mi to tak wygląda. Nie wiem co można doradzić. Chyba właśnie większy dystans.

Napisane przez Elfir

IMHO zakochany...

dzięki za odpowiedzi Dziewczyny.
Elfir, tego się obawiam. Chcę wierzyć, że to wygłupy i żarty. Kurcze, przecież obok stoi jego przyjaciel. To chyba nie można tak robić..
mariemarie22, wlaśnie chyba będę musiała. Choć dziwnie mi, ja go lubię. Świetnie mi się z nim rozmawia. Nie chcę tracić go jako osoby.

[Elfir]

Serce nie sługa. Właśnie dlatego, że obok stoi przyjaciel , nie może się jednoznacznie zdeklarować.
Ale zachowanie takie jest.

[niebieska007]

Co byś zrobiła na moim miejscu?
Rozumiem, że pierwsza mam nie wychodzić z kontaktem itp
Trudno mi ograniczyć spotkania, ponieważ jaką znajdę wymówkę?

[Elfir]

przede wszystkim nakłoń swojego chłopaka by sam spotykał się z tym kolegą, bez ciebie.

[niebieska007]

Namawiam go Jednak też niezawsze się uda, ponieważ mieszkamy razem, więc jak on nas odwiedza, to trochę mi głupio wyjść z domu. Mój chłopak zaraz zobaczy, że coś jest nie tak i spytałby o co chodzi, dlaczego nie chcę się widzieć.
A co z kontaktem wychodzący z jego strony? Jak nagle zacznę ignorować to będzie podejrzane. Sama z inicjatywą nie wychodzę

[Darkoz]

Moim zdaniem niekoniecznie zakochany. Obstawiałabym, że jest znudzony samotnością i brakuje mu czułych gestów, więc się w ten sposób bawi.

[201607111028]

Dlaczego nie powiesz mu wprost, że jego zachowanie Ci przeszkadza? Najlepsze i najprostsze wyjście.

[niebieska007]

Napisane przez Darkoz

Moim zdaniem niekoniecznie zakochany. Obstawiałabym, że jest znudzony samotnością i brakuje mu czułych gestów, więc się w ten sposób bawi.

Może racja dobrze by było. W sumie mój Chłopak to wszystko widzi (oprócz jego spojrzenia na mnie, które jest naprawdę takie hmm..takie, że można zwątpić w Twoją teorię) i nie reaguje, to może faktycznie nie ma o co się martwić.oby oby obyy

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

Napisane przez carolina662

Dlaczego nie powiesz mu wprost, że jego zachowanie Ci przeszkadza? Najlepsze i najprostsze wyjście.

Tzn ogólnie to, że dzwoni, rozmawia, ma z nami kontakt to mi nie przeszkadza.Lubię to, jego też bardzo lubię.
Po prostu zaczęłam się zastanawiać, dlaczego tak w stosunku do mnie się zachowuje. Może to dlatego, że mnie dobrze zna.
Dziwnie mi powiedzieć: "Hej B. Wiesz, zastanawiam się czemu tak się zachowujesz? Zauroczyłeś się czy coo?". Myślę, że nawet mógłby w żartach odpowiedzieć że tak. Nic by mi to nie dało.

[Pomaranczorange]

Czyli po prostu podoba Ci się jego zachowanie.Lubisz mieć w nim adoratora,ale boisz się reakcji chłopaka.

[201607111028]

Napisane przez niebieska007

Może racja dobrze by było. W sumie mój Chłopak to wszystko widzi (oprócz jego spojrzenia na mnie, które jest naprawdę takie hmm..takie, że można zwątpić w Twoją teorię) i nie reaguje, to może faktycznie nie ma o co się martwić.oby oby obyy

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------



Tzn ogólnie to, że dzwoni, rozmawia, ma z nami kontakt to mi nie przeszkadza.Lubię to, jego też bardzo lubię.
Po prostu zaczęłam się zastanawiać, dlaczego tak w stosunku do mnie się zachowuje. Może to dlatego, że mnie dobrze zna.
Dziwnie mi powiedzieć: "Hej B. Wiesz, zastanawiam się czemu tak się zachowujesz? Zauroczyłeś się czy coo?". Myślę, że nawet mógłby w żartach odpowiedzieć że tak. Nic by mi to nie dało.

Nie chodzi mi nawet o to dzwonienie. Mówisz, że prowokuje kontakt fizyczny. W tym właśnie momencie powinnaś powiedzieć: "nie podoba mi się to, proszę Cię, abyś tak nie robił. Nie wiem, czy żartujesz, czy nie, ale po prostu sobie tego nie życzę". No i tyle.

[niebieska007]

Napisane przez carolina662

Nie chodzi mi nawet o to dzwonienie. Mówisz, że prowokuje kontakt fizyczny. W tym właśnie momencie powinnaś powiedzieć: "nie podoba mi się to, proszę Cię, abyś tak nie robił. Nie wiem, czy żartujesz, czy nie, ale po prostu sobie tego nie życzę". No i tyle.

Oo, dziękuję. Tzn ja reaguję zwykle tak, że np powiem że nie zrobię tego albo obracam w żart, lekko go wyśmiewam.

Napisane przez Pomaranczorange

Czyli po prostu podoba Ci się jego zachowanie.Lubisz mieć w nim adoratora,ale boisz się reakcji chłopaka.

nienie. Adoratora to ja wolę mieć tylko w Chłopaku. Nie, nie boję się reakcji Chlopaka. Wręcz nawet zastanawia mnie i uspokają, że on nie reaguje na to. Tzn ze jest chyba wszystko ok

[201607111028]

Napisane przez niebieska007

Oo, dziękuję. Tzn ja reaguję zwykle tak, że np powiem że nie zrobię tego albo obracam w żart, lekko go wyśmiewam.

nienie. Adoratora to ja wolę mieć tylko w Chłopaku. Nie, nie boję się reakcji Chlopaka. Wręcz nawet zastanawia mnie i uspokają, że on nie reaguje na to. Tzn ze jest chyba wszystko ok

To nie jest dobra strategia. Mówisz wprost - przeszkadza mi to.
Zaraz, zaraz, tzn., że on przy Twoim chłopaku prosi Cię, abyś go złapała za rękę albo dała mu buziaka?

[niebieska007]

Napisane przez carolina662

To nie jest dobra strategia. Mówisz wprost - przeszkadza mi to.
Zaraz, zaraz, tzn., że on przy Twoim chłopaku prosi Cię, abyś go złapała za rękę albo dała mu buziaka?

tak, dlatego to mi się takie 'bezpieczne' wydaje.

[201607111028]

Napisane przez niebieska007

tak, dlatego to mi się takie 'bezpieczne' wydaje.

Dziwne to jakieś.

[Pomaranczorange]

W pierwszym poście piszesz

Napisane przez niebieska007

Zaczęłam się zastanawiać, czy po prostu on nie chce mnie jakoś sprowokować, żeby hmmm donieść Chłopakowi..

No to jak donieść skoro siedzi obok?

[VersusReality]

Sytuacja jest prosta.
Zauroczył się, ale nie chce świadomie rozwalać wam związku. Dlatego stara się maksymalnie nagiąć to, na co pozwala przyjaźń. Raczej niegroźny, nie posunie się otwarcie do niczego więcej, jeśli nie będziesz tego chciała.

[niebieska007]

Napisane przez Pomaranczorange

W pierwszym poście piszesz



No to jak donieść skoro siedzi obok?

Napisane przez carolina662

Dziwne to jakieś.

no nie wiem, może szuka prowokacji. Nie mam pojęcia.

[201607111028]

No dobrze, ale w dalszym ciągu nie rozumiem, dlaczego nie możesz powiedzieć koledze, że Ci to przeszkadza.

[niebieska007]

Napisane przez carolina662

No dobrze, ale w dalszym ciągu nie rozumiem, dlaczego nie możesz powiedzieć koledze, że Ci to przeszkadza.

Pisałam wyzej w jaki sposób zwracałam mu uwagę.
Jasne, że mogę mu to powiedzieć, co pisałaś Przy nastepnej okazji mu tak powiem, jak radzisz. Dziękuję

[niebieska007]

Czy jeszcze ktoś ma jakąś radę?