dlaczego niektórzy rezygnują z edukacji?

[olszakinka]

Hej,
czy kiedykolwiek oceniłyście człowieka na podstawie tego co studiował, gdzie pracował czy właśnie odwrotnie nie studiował w ogóle. imał się różnych prac, wolontariat itp lub nie pracował?
Co myślicie o osobach, które z premedytacją co roku zaczynają studia, bo chcą mieć legitymację zniżki a i tak robią coś innego i nie chodzą na zajęcia? Co jesli takie osoby wyznaczyły sobie nieosiąganle cele np szkoła plastyczna, filmówka, przygotowują się do nich rezygnując z tych poprzednich studiów, pracując dorywczo- takie coś trwa od 4-5 lat?
Uważacie że taka osoba wie co robi , idzie za marzeniami czy np przegrała życie?
Mnie bardzo to zastanawia, ponieważ ostatnio poznałam takich ludzi. Nie osądzam nikogo, bo nikim nie jestem.
Czy kiedykolwiek np Wy żałowałyście, że nie skończyłyście studiów? Albo, że ciągnęłyście coś czego nie lubicie tylko dla papierka? Lub zrezygnowałyście ze studiów bo akurat znalazłyście pracę?
Proszę o opinie.
Dziękuję

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez olszakinka

Hej,
czy kiedykolwiek oceniłyście człowieka na podstawie tego co studiował, gdzie pracował czy właśnie odwrotnie nie studiował w ogóle. imał się różnych prac, wolontariat itp lub nie pracował?

Na nierobów mam alergię i to jedyna grupa ludzi na rynku pracy, do których czuję pogardę.

Reszta nie ma dla mnie znaczenia, a już najmniejsze to, czy ktoś studiował i na jakim kierunku.

Napisane przez olszakinka

Co myślicie o osobach, które z premedytacją co roku zaczynają studia, bo chcą mieć legitymację zniżki a i tak robią coś innego i nie chodzą na zajęcia?

Naciągacze.

Napisane przez olszakinka

Co jesli takie osoby wyznaczyły sobie nieosiąganle cele np szkoła plastyczna, filmówka, przygotowują się do nich rezygnując z tych poprzednich studiów, pracując dorywczo- takie coś trwa od 4-5 lat?

Można przez jakiś czas próbować i czekać na rolę życia sprzedając hamburgery. Ważne żeby umieć ocenić kiedy odpuścić i zająć się czymś innym.

Napisane przez olszakinka

Uważacie że taka osoba wie co robi , idzie za marzeniami czy np przegrała życie?

Tylko nieroby i lewusy przegrywają życie, a do całej reszty ma zastosowane powiedzenie, że dopóki walczysz, nie przegrałeś

Napisane przez olszakinka

Czy kiedykolwiek np Wy żałowałyście, że nie skończyłyście studiów? Albo, że ciągnęłyście coś czego nie lubicie tylko dla papierka? Lub zrezygnowałyście ze studiów bo akurat znalazłyście pracę?
Proszę o opinie.
Dziękuję

Żadne z powyższych mnie nie dotyczy.
I naprawdę rozsądnie myślący ludzie już dawno pojęli, że studia nie gwarantują niczego, a już na pewno zawodowego spełnienia i sukcesu.

[201604250941]

Tak, znajomi rzucili liceum, nie maja matury, koszą mamone i stawiaja domy, bo zrobili uprawnienia elektryczne. Mozna, jak sie ma plan, ale jak sie nie ma albo zostaje artysta to sie konczy na kasie.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

ja rozumiem zapisywanie się na studia dla legitki.
chcesz mieć pracę musisz mieć status studenta/ucznia. Co w tym dziwnego?
Znajoma potrzebowała doświadczenia w zawodzie, pracowała trochę tylko dlatego bo miała status studenta. Oczywiście na uczelnię nie chodziła.
Potem dzięki temu dostała normalna pracę

A zniżki? To się płaca? przecież na uczelni/ w szkole trzeba wnieść jakieś opłaty

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;5090165 9]ja rozumiem zapisywanie się na studia dla legitki.
chcesz mieć pracę musisz mieć status studenta/ucznia. Co w tym dziwnego?[/QUOTE]

Wiesz, preferują też rencistów na rynku pracy. Zatem kupowanie renty też uważasz za nic dziwnego ? Gratuluję. Zdajesz sobie sprawę, że ktoś za to i tak zapłaci ? Ty. Ja. I cała reszta nie cwaniakujących frajerów.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5090171 0]Wiesz, preferują też rencistów na rynku pracy. Zatem kupowanie renty też uważasz za nic dziwnego ? Gratuluję. Zdajesz sobie sprawę, że ktoś za to i tak zapłaci ? Ty. Ja. I cała reszta nie cwaniakujących frajerów.[/QUOTE]
Wybacz ale nie rozumiem jak można dziwić się takim rzeczami mieszkając w Polsce. Tu nie da się żyć ani dorobić niczego nie kombinując. Tyle w temacie.
Czy wam się to podoba czy nie tak było jest i zawsze będzie.
Zbaw świat i wielkanocnie poświęć się za Polskę ( wybierz sobie sposób poświęcenia swej egzystencji)

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;5090178 3]Wybacz ale nie rozumiem jak można dziwić się takim rzeczami mieszkając w Polsce. Tu nie da się żyć ani dorobić niczego nie kombinując. Tyle w temacie.
Czy wam się to podoba czy nie tak było jest i zawsze będzie.
Zbaw świat i wielkanocnie poświęć się za Polskę ( wybierz sobie sposób poświęcenia swej egzystencji)[/QUOTE]

Niczego nie kombinuję i nie kombinowałam. Dziwię się, bo dla mnie to jest po prostu nieuczciwe. No, ale nie będę ci tłumaczyć podstaw.

[invisible_01]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;5090178 3]Tu nie da się żyć ani dorobić niczego nie kombinując. Tyle w temacie.[/QUOTE]
Nie da się, bo Tobie się nie udało?

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Nie oceniam po tym, czy i jakie studia ktoś skończył, ani po tym jaką ma pracę w danym momencie. Ale oceniam po tym, czy jest "ogarnięty", czy sobie w życiu radzi i czy ma pomysł na siebie (nawet jeśli realizacja wymaga czasu, o ile konsekwentnie dąży do celu). Oczywiście mowa o ludziach powiedzmy 24+.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez invisible_01

Nie da się, bo Tobie się nie udało?

Kocie. DA SIĘ? DA SIE!!! Nie od dziś wiadomo że przecietna wizażanka potrafi nawet otworzyć parasol w tyłku a potem się tym pochwalić na łamach forum.
Gdyby w Polsce dało się normalnie żyć to miliony nie siedziałyby na emigracji.

Załóżcie kolejny wątek: "Dziwota bo w sobotę Polacy idą święcić jajka".
Tak samo dziwny jak " Jak Polak może kombinować"

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;5090196 9]
Gdyby w Polsce dało się normalnie żyć to miliony nie siedziałyby na emigracji.
[/QUOTE]

Spójrz na to inaczej. Miliony wyjechały, bo nie chciały się więcej dawać okradać przez cwaniaków. Ci co zostali i nie cwaniakują uchodzą tu za dziwaków. Patrz na swoje reakcje.

[Leseratte93]

Napisane przez olszakinka

Hej,
czy kiedykolwiek oceniłyście człowieka na podstawie tego co studiował, gdzie pracował czy właśnie odwrotnie nie studiował w ogóle. imał się różnych prac, wolontariat itp lub nie pracował?
Co myślicie o osobach, które z premedytacją co roku zaczynają studia, bo chcą mieć legitymację zniżki a i tak robią coś innego i nie chodzą na zajęcia? Co jesli takie osoby wyznaczyły sobie nieosiąganle cele np szkoła plastyczna, filmówka, przygotowują się do nich rezygnując z tych poprzednich studiów, pracując dorywczo- takie coś trwa od 4-5 lat?
Uważacie że taka osoba wie co robi , idzie za marzeniami czy np przegrała życie?
Mnie bardzo to zastanawia, ponieważ ostatnio poznałam takich ludzi. Nie osądzam nikogo, bo nikim nie jestem.
Czy kiedykolwiek np Wy żałowałyście, że nie skończyłyście studiów? Albo, że ciągnęłyście coś czego nie lubicie tylko dla papierka? Lub zrezygnowałyście ze studiów bo akurat znalazłyście pracę?
Proszę o opinie.
Dziękuję

Pogardzam takimi kombinatorami. Są żałośni i tyle w temacie.


Miałam okazję podjęcia pracy związanej ze swoimi studiami, doskonałe warunki finansowe jak na osobę z zerowym doświadczeniem, ale wymagana była dyspozycyjność na pełen etat. Odrzuciłam tę ofertę, bo teraz dla mnie priorytetem jest nauka, zdobywanie nowych umiejętności a studia kończę za jakieś 2 lata. I być może za te 2 lata rynek pracy będzie wyglądał inaczej, może pracy będzie mniej, to nie żałuję swojej decyzji, bo doceniam to, że mam możliwość studiowania i wiem ile wyrzeczeń mnie to kosztuje, ale liczę na to, że wiedza i nowe umiejętności, które zdobędę w czasie nauki, będą atutem.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5090204 1]Spójrz na to inaczej. Miliony wyjechały, bo nie chciały się więcej dawać okradać przez cwaniaków. Ci co zostali i nie cwaniakują uchodzą tu za dziwaków. Patrz na swoje reakcje.[/QUOTE]
Ale mówisz do mnie tak jakbym pochwalała okradanie. Nie pochwalam, mówię tylko że mnie nie dziwi.
Znajomi wyjechali bo tu nie ma pracy i żadnych perspektyw, nie ma co do tego dorabiać ideologi. Wyjechali bo nie są super zaradnymi wizażankami (drugi powód) .

Moim zdaniem nie okrada ten który wyrabia sobie fikcyjny status studenta żeby choć na chwilę znaleźć pracę- w końcu pracuje w niej uczciwie na swoja marną pensyjkę. Okrada pracodawca omijający przepisy? To zależy, niektórzy kombinują jak mogą aby związać koniec z końcem ( no ale więcej jest pracodawców siepaczy moim zdaniem) No i na końcu tego łańcucha jest nasze kochane "państwo", które wymyśla takie a nie inne przepisy

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;5090341 1]Ale mówisz do mnie tak jakbym pochwalała okradanie. Nie pochwalam, mówię tylko że mnie nie dziwi.
Znajomi wyjechali bo tu nie ma pracy i żadnych perspektyw, nie ma co do tego dorabiać ideologi. Wyjechali bo nie są super zaradnymi wizażankami (drugi powód) .

Moim zdaniem nie okrada ten który wyrabia sobie fikcyjny status studenta żeby choć na chwilę znaleźć pracę- w końcu pracuje w niej uczciwie na swoja marną pensyjkę. Okrada pracodawca omijający przepisy? To zależy, niektórzy kombinują jak mogą aby związać koniec z końcem ( no ale więcej jest pracodawców siepaczy moim zdaniem) No i na końcu tego łańcucha jest nasze kochane "państwo", które wymyśla takie a nie inne przepisy[/QUOTE]

Natomiast bardzo mnie dziwi, że wyszydzasz ludzi, którzy mówią, że nie kombinują z niczym na lewo czy prawo, tylko uczciwi są. Dziwi mnie, że nie mieści ci się to w głowie.
Szok.

[invisible_01]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;5090196 9]Kocie. DA SIĘ? DA SIE!!! Nie od dziś wiadomo że przecietna wizażanka potrafi nawet otworzyć parasol w tyłku a potem się tym pochwalić na łamach forum.[/QUOTE]
Pokaż mi, gdzie w tym wątku się pochwaliłam wspaniałą pracą i napisałam, że zarabiam milijony, więc się da. Po prostu na swoim przykładzie (bo skoro masz takie podejście, to wnioskuję, że Tobie jednak nie wyszło) oceniasz 100% społeczeństwa. To jakim cudem tysiące, miliony ludzi normalnie pracuje i dostało tę pracę bez znajomości i kombinowania, skoro Twoim zdaniem się nie da?

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5090353 4]Natomiast bardzo mnie dziwi, że wyszydzasz ludzi, którzy mówią, że nie kombinują z niczym na lewo czy prawo, tylko uczciwi są. Dziwi mnie, że nie mieści ci się to w głowie.
Szok.[/QUOTE]
Szokiem jest dla mnie że niektóre wizażanki wiecznie czuja się jak to mówisz wyszydzane i zawsze rozumieją wszystko na opak.
Nikogo nie wyszydzam. Jak tak uważasz to masz problem

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

Napisane przez invisible_01

Pokaż mi, gdzie w tym wątku się pochwaliłam wspaniałą pracą i napisałam, że zarabiam milijony, więc się da. Po prostu na swoim przykładzie (bo skoro masz takie podejście, to wnioskuję, że Tobie jednak nie wyszło) oceniasz 100% społeczeństwa. To jakim cudem tysiące, miliony ludzi normalnie pracuje i dostało tę pracę bez znajomości i kombinowania, skoro Twoim zdaniem się nie da?

Proszę mnie nie wySZydzać
Pokaż mi gdzie w tym wątku napisałam że mi się nie udało?
Wrzućcie na luz i zjedzcie świątecznego zbuka.
Wesołego Alleluja

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;5090358 5]Szokiem jest dla mnie że niektóre wizażanki wiecznie czuja się jak to mówisz wyszydzane i zawsze rozumieją wszystko na opak.
Nikogo nie wyszydzam. Jak tak uważasz to masz problem

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------


Proszę mnie nie wySZydzać
Pokaż mi gdzie w tym wątku napisałam że mi się nie udało?
Wrzućcie na luz i zjedzcie świątecznego zbuka.
Wesołego Alleluja [/QUOTE]


Zagryź to jajo cebulą.

[invisible_01]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;5090358 5]Pokaż mi gdzie w tym wątku napisałam że mi się nie udało?[/QUOTE]
Nie napisałaś tak, ja zadałam Ci pytanie, czy Ci się nie udało, a potem napisałam, że tak wnioskuję z Twojej wypowiedzi, więc niestety trafiłaś tą wspaniałą ripostą jak kulą w płot. Widzę, że masz swój pogląd na życie i klapki na oczach, więc jakakolwiek dyskusja z Tobą mija się z celem.

[201607111028]

Nie rozumiem powtarzanego z uporem jak mantrę zdania: W Polsce trza kombinować, bo Polska kraj zły. Sorry, tłumaczenie do mnie nie trafia.

[monisia12143]

Każdy orze jak może

[uniperfect]

Każdy kto się dorobił milionów to kombinował albo przejął firmę po rodzinie. Znacie wogóle pracodawce, który w 100 % jest uczciwy i zarabia przy tym krocie , płacąc jednocześnie pracownikowi wysokie wynagrodzenie. Tacy zatrudniają stażystów, na zlecenie, praktykantów i dzięki temu mają wysokie dochody , bo oszczędzają na wynagrodzeniach. A fikcyjna legitymacja jest potrzebna po to, by brać rentę rodzinną. Znam kobietę, która robiła studium jedno po drugim (zaoczne wszystkie, w tym pracowała jako fryzjerka, moja była fryzjerka ) aby do 24 roku brać rentę. rodzinną Koleżanka pracowała , studiowała i również rentę pobierała. Nawet jak była na studiach podyplomowych, to rentę też jeszcze brała. Mnie nie stać było na studia podyplomowe, a ona do mnie wtedy mnie też nie stać, ale się pytałam i będąc na studiach podyplomowych nadal przez ten rok będzie mi się należała renta, więc z niej oplace czesne. Mój wujek po śmierci dziadka (wieki temu to było ) co chwila się zapisywał na jakieś studium, Chodziło mu tylko o rentę rodzinną. Chyba jedne studium tylko skończył. Nie pamiętam dokładnie, bo on zapisywał się na studium medyczne, rachunkowość itd . Studia też zaczął i po pół roku z nich zrezygnował.

[invisible_01]

Napisane przez uniperfect

Każdy kto się dorobił milionów to kombinował albo przejął firmę po rodzinie. Znacie wogóle pracodawce, który w 100 % jest uczciwy i zarabia przy tym krocie , płacąc jednocześnie pracownikowi wysokie wynagrodzenie. Tacy zatrudniają stażystów, na zlecenie, praktykantów i dzięki temu mają wysokie dochody , bo oszczędzają na wynagrodzeniach. A fikcyjna legitymacja jest potrzebna po to, by brać rentę rodzinną. Znam kobietę, która robiła studium jedno po drugim (zaoczne wszystkie, w tym pracowała jako fryzjerka, moja była fryzjerka ) aby do 24 roku brać rentę. rodzinną Koleżanka pracowała , studiowała i również rentę pobierała. Nawet jak była na studiach podyplomowych, to rentę też jeszcze brała. Mnie nie stać było na studia podyplomowe, a ona do mnie wtedy mnie też nie stać, ale się pytałam i będąc na studiach podyplomowych nadal przez ten rok będzie mi się należała renta, więc z niej oplace czesne. Mój wujek po śmierci dziadka (wieki temu to było ) co chwila się zapisywał na jakieś studium, Chodziło mu tylko o rentę rodzinną. Chyba jedne studium tylko skończył. Nie pamiętam dokładnie, bo on zapisywał się na studium medyczne, rachunkowość itd . Studia też zaczął i po pół roku z nich zrezygnował.

Jak to słyszę, to jestem za płatnymi studiami.

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez uniperfect

Każdy kto się dorobił milionów to kombinował albo przejął firmę po rodzinie.

A rodzina skąd miała? Z nieba im ta firma spadła? Nikt nie musiał pracować, by zarobić te miliony? Mieli je ot tak, bez żadnego wysiłku?

Za każdym sukcesem stoi czyjaś praca. Ktoś poświęca życie, by się dorobić, by jego dzieciom się żyło lepiej. A potem te dzieci przejmując firmę również muszą włożyć wysiłek w jej utrzymanie, rozwinięcie. Nic się nie utrzyma bez pracy. Każda, nawet największa fortuna w końcu stopnieje, gdy nie będzie dobrze zarządzana i rozwijana. W firmach przekazywanych z pokolenia na pokolenie, dzieci często już od najmłodszych lat są wdrążane do pracy, uczone mechanizmów funkcjonowania na rynku, przygotowywane do późniejszych obowiązków. Stojąc z boku może się wydawać, że ktoś jest ustawiony do końca życia, bo odziedziczył firmę po przodkach. To tylko pozory, bo bez włożonej pracy, po paru latach może zostać goły i wesoły. Albo i z długami. Nie ma nic za darmo.

[blue houdini]

Od wszystkich tych powiedzonek typu:

każdy orze jak może
w Polsce nic się nie da bez kombinowania
trzeba sobie radzić
itp.

po prostu

[201607050913]

W Polsce jest mega parcie na papierki ciągle. Sto magistrów, certyfikatów, i kurs malarza pasów ulicznych, żeby fajnie i ciekawie wyglądało w cv (serio widziałam to kiedyś w poradniku jakimś). To ja się nie dziwię w sumie, że ludzie na siłę studiują, bo nie chcą być społecznie odrzuceni. Mam nadzieję, że ta mentalność się zmieni i na studiach będą tylko pasjonaci danej branży, wszystkim to wyjdzie na dobre.

[uniperfect]

Napisane przez mineralka bez gazu

W Polsce jest mega parcie na papierki ciągle. Sto magistrów, certyfikatów, i kurs malarza pasów ulicznych, żeby fajnie i ciekawie wyglądało w cv (serio widziałam to kiedyś w poradniku jakimś). To ja się nie dziwię w sumie, że ludzie na siłę studiują, bo nie chcą być społecznie odrzuceni. Mam nadzieję, że ta mentalność się zmieni i na studiach będą tylko pasjonaci danej branży, wszystkim to wyjdzie na dobre.

Dokładnie. Ja widziałam kiedyś kurs "obsługa urządzeń do sprzątania". Teraz żeby być sprzątaczką trzeba kurs mieć Żartuje oczywiście.

[cranberry juice]

Oczywiście pięknie się mówi, żeby nie oceniać ludzi po tym, co studiują, czy studiują itp. No ale tego... jak ktoś mi mówi, że skończył marketing i zarządzenie w Wyższej Szkole Gotowania na Gazie... albo że w zawodówce sobie nie poradził, więc zrezygnował... no tego, nie potrafię sie powstrzymać - oceniam. Mea culpa.

[invisible_01]

Co do ukończonych kierunków studiów, to ja nie rozumiem, czemu niektórzy humaniści mają pretensje, że muszą się starać bardziej od absolwentów innych kierunków, choćby technicznych. Ja sama nie jestem po politechnice, więc zdaję sobie sprawę z tego, że konkurencję mam sporą i muszę już podczas studiów robić coś więcej i jakoś to swoje CV czymś zapełnić. A moja koleżanka skończyła socjologię, marzy jej się praca w HR albo PR, doświadczenia zero i ględzenie, że w tej Polszy nie ma pracy dla młodych, ambitnych i wykształconych. Dlatego moim zdaniem staże, praktyki, wolontariaty i kursy w CV to nic złego, ale też trzeba wiedzieć, jak to wszystko razem łączyć. Jak ktoś zrobił 10 kursów i każdy z innej parafii, to może faktycznie mu się to nie przyda, ale jak się skupił na jakiejś dziedzinie, to myślę, że to może zaprocentować.

[karolaine]

uważam, że o tym czy ktoś jest wartościowy czy nie nie decydują studia/szkoła, bo serio ludzie mają różne sytuacje w życiu i nie oszukujmy sie studia kosztują, a nie każdy ma pomoc od rodziców.
z drugiej strony jak ktoś nie ma konkretnego pomysłu na siebie to nie wiem, po co ma iść na jakąś socjologię, tylko po to, żeby mieć papier.
w moim środowisku ci, co nie poszli na studia albo wyjechali, albo wpadli z dzieckiem lub po prostu nie dali sobie rady na studiach, które wybrali.
uważam, że zajmowanie miejsca na studiach, żeby mieć zniżki, czy przezimować rok, bo się nie dostało na wybrany kierunek jest słabe, bo być może na to miejsce startowała osoba, którą dany kierunek pasjonuje i go skończy, a się nie dostała.

[katte25]

Za studia trzeba płacić, a nie znam takich co studiują dla samej legitki, gdybym ja miała taką możliwość studiowania na niby kto wie może tez bym to robiła ale jestem ciekawa jaka to praca gdzie stać ich na wydatek 300 - 400 miesięcznie dla samej legitki. Zastanawiam się po co w ogóle są te studia skoro i tak wymagają 2 kierunków , 20 lat doświadczenia i wiek miedzy 22 -30, przecież to nie możliwe.