Jestem dorosła - traktowana jak dziecko

[qazwsxedc1991]

Mam na imię Kinga, mam 24 lata, jestem na ostatnim roku studiów. Przez całe życie byłam terroryzowana fizycznie i emocjonalnie przez moich rodziców. Liczyłam, że skończy się to wraz z dorosłością. Myliłam się, nadal musiałam robić to czego chciało moi rodzice, bo "nie tak mnie wychowali" i "dopóki z nimi mieszkam (...)"
Już w wieku 11 lat matka zaganiała mnie do pracy (roznosiłam ulotki albo stałam jako hostessa) żeby mogła kulis sobie nowe ciuchy. Ojciec jest totalnym pantoflarzem i nienpotragi i nie chce się sprzeciwiać matce która wód i e nim tylko chodzący portfel.
Zawsze wszystko musiało być po ich myśli. Dopiero ostatnio kiedy poznałam mojego narzeczonego zaczął mi on uświadamiać w jak chorym domu mieszkam. I z tego powodu moja matka go nienawidzi (pomijając długie włosy i własny styl i światopogląd) i szczuje na niego całą rodzinę. Wszyscy mówią jaki to on nie jest zły i straszny i ze zmarnuje mi życie itp. Nawet moja babka która od poczatku go lubiła teraz jest zmanipulwana przez matkę. To jakich koszmar. Najgorsze jest to ze oboje studiujemy dziennie (nasz kierunek nie istnieje w trybie zaocznym) eorc nie mamy szans na znalezienie pracy i zamieszkanie na swoim.
Najgorsze było dzisiaj. Zrobiłam sobie kolczyki, w wardze, tzw snake bites. Marzyłam o tym od dawna i udało mi się zarobić i odłożyć trochę gotówki (bo nie dostaje kieszonkowego bo przecież mi to niepotrzebne). Po powrocie do domu rozpętali się piekło. Ze się oszpecam, ze nie dostane pracy, ze jak mogłam nie zapytać o zgodę itp. Spodziewalam się że będą mieli dużo do gadania ale nie spodziewałam się tego co było dalej. Ponieważ... Dostałam karę, szlaban. Po raz pierwszy w życiu. W wieku 24 lat. Zabrali mi telefon, nie będą kupowali mi biletów (dojezdzam autobusem na uczelnie) ani płacić za internet, co całkowicie uniemożliwia mi ukończenie studiów ale mojej matki to nic nie obchodzi.mój narzeczony nie może mnie odwiedzać a ja muszę być o 20 w domu. Kiedy zaprotestowalam (również po raz pierwszy życiu) zostałam spoliczkowana i z zaskoczenia dostałam kilka klapsów w tyłek o.O byłam taka zaskoczona ze nie potragklam się obronić. Wiem że nie wytrzymam już w tym domu ale nie stać mnie na samodzielną egzystencję. Co robić?

[201803080934]

Napisane przez qazwsxedc1991

Mam na imię Kinga, mam 24 lata, jestem na ostatnim roku studiów. Przez całe życie byłam terroryzowana fizycznie i emocjonalnie przez moich rodziców. Liczyłam, że skończy się to wraz z dorosłością. Myliłam się, nadal musiałam robić to czego chciało moi rodzice, bo "nie tak mnie wychowali" i "dopóki z nimi mieszkam (...)"
Już w wieku 11 lat matka zaganiała mnie do pracy (roznosiłam ulotki albo stałam jako hostessa) żeby mogła kulis sobie nowe ciuchy. Ojciec jest totalnym pantoflarzem i nienpotragi i nie chce się sprzeciwiać matce która wód i e nim tylko chodzący portfel.
Zawsze wszystko musiało być po ich myśli. Dopiero ostatnio kiedy poznałam mojego narzeczonego zaczął mi on uświadamiać w jak chorym domu mieszkam. I z tego powodu moja matka go nienawidzi (pomijając długie włosy i własny styl i światopogląd) i szczuje na niego całą rodzinę. Wszyscy mówią jaki to on nie jest zły i straszny i ze zmarnuje mi życie itp. Nawet moja babka która od poczatku go lubiła teraz jest zmanipulwana przez matkę. To jakich koszmar. Najgorsze jest to ze oboje studiujemy dziennie (nasz kierunek nie istnieje w trybie zaocznym) eorc nie mamy szans na znalezienie pracy i zamieszkanie na swoim.
Najgorsze było dzisiaj. Zrobiłam sobie kolczyki, w wardze, tzw snake bites. Marzyłam o tym od dawna i udało mi się zarobić i odłożyć trochę gotówki (bo nie dostaje kieszonkowego bo przecież mi to niepotrzebne). Po powrocie do domu rozpętali się piekło. Ze się oszpecam, ze nie dostane pracy, ze jak mogłam nie zapytać o zgodę itp. Spodziewalam się że będą mieli dużo do gadania ale nie spodziewałam się tego co było dalej. Ponieważ... Dostałam karę, szlaban. Po raz pierwszy w życiu. W wieku 24 lat. Zabrali mi telefon, nie będą kupowali mi biletów (dojezdzam autobusem na uczelnie) ani płacić za internet, co całkowicie uniemożliwia mi ukończenie studiów ale mojej matki to nic nie obchodzi.mój narzeczony nie może mnie odwiedzać a ja muszę być o 20 w domu. Kiedy zaprotestowalam (również po raz pierwszy życiu) zostałam spoliczkowana i z zaskoczenia dostałam kilka klapsów w tyłek o.O byłam taka zaskoczona ze nie potragklam się obronić. Wiem że nie wytrzymam już w tym domu ale nie stać mnie na samodzielną egzystencję. Co robić?

wytrzymać do końca studiów i się wynieść? laska, mamy końcówkę kwietnia, serio nie wytrzymasz tych dwóch miesięcy?

[userrr]

masz do wyboru,

zgłosić na policje przemoc w rodzinie,

rzucić studia, zacząć pracować i się wyprowadzić

[Mojwa]

Narzeczony mieszka z rodzicami? Wiem, ze to srednio pochwalane na wizażu, ale porozmawialabym z nim czy nie mogę się przenieść do niego do konca roku akademickiego.

Grin - jesli rodzice jej uniemozliwia skonczenie studiow to bedzie ciezko.

[hieroglifka]

przecież to troll XD
wyobraża ktoś sobie 24latkę dostającą klapsy w tyłek? XD i szlaban pierwszy raz w życiu? faktycznie, przewalone

[rozowo]

Napisane przez hieroglifka

przecież to troll XD
wyobraża ktoś sobie 24latkę dostającą klapsy w tyłek? XD i szlaban pierwszy raz w życiu? faktycznie, przewalone

taaaa i 11-latka pracująca jako hostessa, jasne.

[_ema_]

24 latka ma pretensje do ojców, że nie dostaje kieszonkowego

4/10

[linaya]

Średnie, nie kupuję.

[Jazgotek]

Haha 11-latka jako hostessa, seems legit

[pozytywnienastawiona_]

Jeśli to nie jest fake to wybacz, ale sama sobie jesteś winna. Wiedząc, że masz takich rodziców powinnaś na każde wakacje wyjeżdżać za granicę do pracy. Znam ludzi, którzy tak robią i są w stanie się utrzymać przez kolejne miesiące no i do tego praca w weekend

[yosanne]

Napisane przez qazwsxedc1991

Najgorsze jest to ze oboje studiujemy dziennie (nasz kierunek nie istnieje w trybie zaocznym) eorc nie mamy szans na znalezienie pracy i zamieszkanie na swoim.

Całe dzienne studia pracowałam. Dziesiątki moich znajomych również. No cud nad Wisłą.

Napisane przez qazwsxedc1991

Marzyłam o tym od dawna i udało mi się zarobić i odłożyć trochę gotówki (bo nie dostaje kieszonkowego bo przecież mi to niepotrzebne).

24letnia pannica nie dostaje kieszonkowego. Skandal...

Napisane przez qazwsxedc1991

Wiem że nie wytrzymam już w tym domu ale nie stać mnie na samodzielną egzystencję.Co robić?

Zgłosić na policję pobicie (aczkolwiek nie sądzę, żebyś miała jakieś ślady, które mógłby ocenić lekarz), spakować się i wyprowadzić. Na studiach wziąć urlop dziekański, albo sprężyć tyłek i znaleźć pracę niekolidującą z uczelnią.
Zgadzam się z tym, że mając taką sytuację, powinnaś każde wakacje pracować jak najwięcej i odkładać środki. Teraz nie miałabyś dylematu.

[paulinika]

Czytam i nie wiem czy sie smiac czy plakac.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez qazwsxedc1991

Mam na imię Kinga, mam 24 lata, jestem na ostatnim roku studiów. Przez całe życie byłam terroryzowana fizycznie i emocjonalnie przez moich rodziców. Liczyłam, że skończy się to wraz z dorosłością. Myliłam się, nadal musiałam robić to czego chciało moi rodzice, bo "nie tak mnie wychowali" i "dopóki z nimi mieszkam (...)"
Już w wieku 11 lat matka zaganiała mnie do pracy (roznosiłam ulotki albo stałam jako hostessa) żeby mogła kulis sobie nowe ciuchy. Ojciec jest totalnym pantoflarzem i nienpotragi i nie chce się sprzeciwiać matce która wód i e nim tylko chodzący portfel.
Zawsze wszystko musiało być po ich myśli. Dopiero ostatnio kiedy poznałam mojego narzeczonego zaczął mi on uświadamiać w jak chorym domu mieszkam. I z tego powodu moja matka go nienawidzi (pomijając długie włosy i własny styl i światopogląd) i szczuje na niego całą rodzinę. Wszyscy mówią jaki to on nie jest zły i straszny i ze zmarnuje mi życie itp. Nawet moja babka która od poczatku go lubiła teraz jest zmanipulwana przez matkę. To jakich koszmar. Najgorsze jest to ze oboje studiujemy dziennie (nasz kierunek nie istnieje w trybie zaocznym) eorc nie mamy szans na znalezienie pracy i zamieszkanie na swoim.
Najgorsze było dzisiaj. Zrobiłam sobie kolczyki, w wardze, tzw snake bites. Marzyłam o tym od dawna i udało mi się zarobić i odłożyć trochę gotówki (bo nie dostaje kieszonkowego bo przecież mi to niepotrzebne). Po powrocie do domu rozpętali się piekło. Ze się oszpecam, ze nie dostane pracy, ze jak mogłam nie zapytać o zgodę itp. Spodziewalam się że będą mieli dużo do gadania ale nie spodziewałam się tego co było dalej. Ponieważ... Dostałam karę, szlaban. Po raz pierwszy w życiu. W wieku 24 lat. Zabrali mi telefon, nie będą kupowali mi biletów (dojezdzam autobusem na uczelnie) ani płacić za internet, co całkowicie uniemożliwia mi ukończenie studiów ale mojej matki to nic nie obchodzi.mój narzeczony nie może mnie odwiedzać a ja muszę być o 20 w domu. Kiedy zaprotestowalam (również po raz pierwszy życiu) zostałam spoliczkowana i z zaskoczenia dostałam kilka klapsów w tyłek o.O byłam taka zaskoczona ze nie potragklam się obronić. Wiem że nie wytrzymam już w tym domu ale nie stać mnie na samodzielną egzystencję. Co robić?

Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której 11-letnie dziecko bez zdolności do czynności prawnych mogło podjąć jakąkolwiek pracę i otrzymywać z tego tytułu wynagrodzenie.