"Rowki" w makijażu

[Mellark]

Hej W zasadzie nie wiem, czy tutaj można pytać o pomoc w makijażu - poszłam tropem "pytań do wizażystki" - w razie czego cierpliwie zniosę cięgi.

Mój problem wygląda następująco. Jakiś rok temu byłam na kursie makijażu, na którym wszystkie kursantki uczyły się same na sobie. Nauczyłam się poprawnego nakładania podkładu, pudru, korektora, etc. Zauważyłam jednak niepokojącą rzecz. Otóż mimo młodego wieku mam zmarszczki pod oczami. Nie jakieś wielkie, ale mam. Przeważnie makijaż je uwidacznia. :/ Ale to jeszcze przeżyję. Najgorszy jest fakt, że podkład i puder "wchodzą" w rowki zmarszczek powodując, że przy zdziwionym wyrazie twarzy (ogólnie: rozszerzeniu oczu) wychodzą kreski, które są niepomalowane. Tzn. wygląda to tak, jakbym przy makijażu pominęła zmarszczki. Kiedy się je rozciągnie, wszystkie warstwy są wewnątrz tych rowków, osadzają się (puder i podkład gromadzą się w nich). Moje pytanie brzmi: czy jest na to jakaś metoda? I czy to jest normalne czy znowu jestem jakąś anomalią? Przekopałam tzw. internety, ale nic nie znalazłam. Denerwuje mnie to, bo w makijażu staram się być perfekcjonistką.

[201607110949]

Napisane przez Mellark

Hej W zasadzie nie wiem, czy tutaj można pytać o pomoc w makijażu - poszłam tropem "pytań do wizażystki" - w razie czego cierpliwie zniosę cięgi.

Mój problem wygląda następująco. Jakiś rok temu byłam na kursie makijażu, na którym wszystkie kursantki uczyły się same na sobie. Nauczyłam się poprawnego nakładania podkładu, pudru, korektora, etc. Zauważyłam jednak niepokojącą rzecz. Otóż mimo młodego wieku mam zmarszczki pod oczami. Nie jakieś wielkie, ale mam. Przeważnie makijaż je uwidacznia. :/ Ale to jeszcze przeżyję. Najgorszy jest fakt, że podkład i puder "wchodzą" w rowki zmarszczek powodując, że przy zdziwionym wyrazie twarzy (ogólnie: rozszerzeniu oczu) wychodzą kreski, które są niepomalowane. Tzn. wygląda to tak, jakbym przy makijażu pominęła zmarszczki. Kiedy się je rozciągnie, wszystkie warstwy są wewnątrz tych rowków, osadzają się (puder i podkład gromadzą się w nich). Moje pytanie brzmi: czy jest na to jakaś metoda? I czy to jest normalne czy znowu jestem jakąś anomalią? Przekopałam tzw. internety, ale nic nie znalazłam. Denerwuje mnie to, bo w makijażu staram się być perfekcjonistką.

Oczywiście, że jest to normalne. Musisz po prostu zachować umiar. Pod makijaż nakładać dobrze nawilżający krem, zamiast ładować pod oczy podkład, postawić na korektor przystosowany pod oczy, który nie zasycha na szpachlę; z pudru albo zrezygnować, albo nakładać go w naprawdę niewielkiej ilości.

[Ogonowska Maja]

Napisane przez Mellark

Hej W zasadzie nie wiem, czy tutaj można pytać o pomoc w makijażu - poszłam tropem "pytań do wizażystki" - w razie czego cierpliwie zniosę cięgi.

Mój problem wygląda następująco. Jakiś rok temu byłam na kursie makijażu, na którym wszystkie kursantki uczyły się same na sobie. Nauczyłam się poprawnego nakładania podkładu, pudru, korektora, etc. Zauważyłam jednak niepokojącą rzecz. Otóż mimo młodego wieku mam zmarszczki pod oczami. Nie jakieś wielkie, ale mam. Przeważnie makijaż je uwidacznia. :/ Ale to jeszcze przeżyję. Najgorszy jest fakt, że podkład i puder "wchodzą" w rowki zmarszczek powodując, że przy zdziwionym wyrazie twarzy (ogólnie: rozszerzeniu oczu) wychodzą kreski, które są niepomalowane. Tzn. wygląda to tak, jakbym przy makijażu pominęła zmarszczki. Kiedy się je rozciągnie, wszystkie warstwy są wewnątrz tych rowków, osadzają się (puder i podkład gromadzą się w nich). Moje pytanie brzmi: czy jest na to jakaś metoda? I czy to jest normalne czy znowu jestem jakąś anomalią? Przekopałam tzw. internety, ale nic nie znalazłam. Denerwuje mnie to, bo w makijażu staram się być perfekcjonistką.

Jest to zupełnie normalne, że zbyt kremowe produkty zbierają się w zmarszczkach mimicznych. Możesz uniknąć tego na trzy sposoby: 1) nałożyć pod newralgiczne miejsca przeźroczystą bazę pod cienie anti-age 2) przypudrować newralgiczne miejsca pudrem, najlepiej lekkim, transparentnym 3) wybierać produkty z rodziny zastygających, które w składzie mają już talk dzięki czemu nie osadzają się na twarzy i nie migrują. Pozdrawiam

[maskotka96]

oj tak, chyba każda z nas choć raz tego doświadczyła. moja rada: porządnie nawilżona i odżywiona cera, a następnie cieniutka warstwa podkładu lub korektora. lepiej nałożyć 2x, żeby uzyskać większe krycie, niż raz za dużo. trzymam kciuki

[amra01]

popularny problem, musisz nakładać cieńsze warstwy makijażu i skóra musi być bardzo dobrze nawilżona - to powinno pomóc