rewolucja zawodowa po 30 - tylko pozytywne przykłady

[Zefirkowa]

Dziewczyny szukam inspiracji (i motywacji). Branża w której obecnie pracuję (co za tym idzie moja firma) przeżywa obecnie kryzys i chociaż mam dobrą stała pracę zaczynam powoli rozglądać się za "planem B". Myślę za co by się tu złapać i jak ogarnąć temat.

Przede wszystkim zastanawiam się czy dam radę i czy nie jestem "za stara" na takie ekscesy. W tym roku kończę 30 lat. Obecnie jestem w ciąży więc mam nieco czasu na przemyślenie sprawy i chętnie podczas macierzyńskiego ogarnęłabym jakąś nową umiejętność/kwalifikacje. Wiadomo że z tak małym dzieckiem świata nie podbiję, ale ufam że chociaż zacznę

Pozytywne przykłady poszukiwane. Przebranżowałyście się? Znalazłyście pracę w nowym zawodzie? Ile czasu Wam to zajęło?Może same otworzyłyście firmę? Jaki zwód wybrałyście a jaki porzuciłyście i dlaczego?

[Miotla]

Miałam 34 lata, 1 dziecko w wieku 4 lat, z drugim byłam w ciąży i od 7 miesiąca ciaży poszłam na L4. Pracowałam od 8 lat w bankowości korporacyjnej i SZCZERZE nienawidziłam swojej pracy.
Postanowiłam, że zrobię wiele, żeby w czasie tej ciązy i pózniejszego urlopu macierzyskiego zdobyc kwalifikacje, które pozwolą mi zmienić zawód. Urop macierzynski i 3 miesiące wychowawczego wykorzystałam na nauke, bo moje drugie dziecko bylo baaardzo spokojne. Skonczylam wtedy pare kursów, certyfikatów, odswiezylam kontakty z wieloma znajomymi i udało mi się zmienić zawód i branże. Obecnie jestem project managerem w branży IT i jestem szczesliwa w tej pracy - wlasnie mijaja mi w niej trzy lata.
Mialam bardzo duze watpliwosci, czy zaryzykowac i przebranzowic sie po 30, tym bardziej, ze w banku bylam cenionym pracownikiem. Ale zrobilam to i teraz jestem z siebie dumna Zycze madrych wyborów i odwagi.

PS. Po podjeciu decyzji o zmianie pracy bardzo mnie wspieral maz i rodzina. Dodatkowo moje drugie dziecko bylo bardzo spokojne i nie musialam mierzyc sie z zarwanymi nocami i chorobami. To byly czynniki, ktore wg mnie zadecydowaly o tym, ze sie udalo. Nie wyobrazam sobie robic rewolucji zawodowej, jesli cala opieka nad dzieckiem spoczywa na matce, bo frustracja gwarantowana.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Ja teraz jestem w trakcie przebranżawiania, mam 31 lat

Pracowałam jako redaktor, a przebranżawiam się na marketing internetowy. Chociaż na razie jest ciężko (jestem na stażu za marne grosze), ale wiem że to jest to co chcę i lubię robić, i jedyne czego żałuję, to tego, że zdecydowałam się na zmianę tak późno

[Zefirkowa]

Napisane przez Miotla

Miałam 34 lata, 1 dziecko w wieku 4 lat, z drugim byłam w ciąży i od 7 miesiąca ciaży poszłam na L4. Pracowałam od 8 lat w bankowości korporacyjnej i SZCZERZE nienawidziłam swojej pracy.
Postanowiłam, że zrobię wiele, żeby w czasie tej ciązy i pózniejszego urlopu macierzyskiego zdobyc kwalifikacje, które pozwolą mi zmienić zawód. Urop macierzynski i 3 miesiące wychowawczego wykorzystałam na nauke, bo moje drugie dziecko bylo baaardzo spokojne. Skonczylam wtedy pare kursów, certyfikatów, odswiezylam kontakty z wieloma znajomymi i udało mi się zmienić zawód i branże. Obecnie jestem project managerem w branży IT i jestem szczesliwa w tej pracy - wlasnie mijaja mi w niej trzy lata.
Mialam bardzo duze watpliwosci, czy zaryzykowac i przebranzowic sie po 30, tym bardziej, ze w banku bylam cenionym pracownikiem. Ale zrobilam to i teraz jestem z siebie dumna Zycze madrych wyborów i odwagi.

PS. Po podjeciu decyzji o zmianie pracy bardzo mnie wspieral maz i rodzina. Dodatkowo moje drugie dziecko bylo bardzo spokojne i nie musialam mierzyc sie z zarwanymi nocami i chorobami. To byly czynniki, ktore wg mnie zadecydowaly o tym, ze sie udalo. Nie wyobrazam sobie robic rewolucji zawodowej, jesli cala opieka nad dzieckiem spoczywa na matce, bo frustracja gwarantowana.

Cudowna historia. Świetnie że Ci się udało. Póki co to moja pierwsza ciąża, więc może będzie troszkę łatwiej, chociaż pewnie to tez od dzieciaczka zależy. Dziękuję że tu napisałaś

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;60712996]Ja teraz jestem w trakcie przebranżawiania, mam 31 lat

Pracowałam jako redaktor, a przebranżawiam się na marketing internetowy. Chociaż na razie jest ciężko (jestem na stażu za marne grosze), ale wiem że to jest to co chcę i lubię robić, i jedyne czego żałuję, to tego, że zdecydowałam się na zmianę tak późno [/QUOTE]

Świetnie że się odważyłaś Ja się póki co nie mogę za bardzo zdecydować w co iść. Interesuje mnie kilka skrajnie różnych tematów i nie ukrywam, że chciałabym też coś dochodowego. najlepiej w dziedzinie w której mogłabym za jakiś czas otworzyć firmę i pracować zdalnie (chociaż częściowo).

[Fuxia83]

ja tez sie przebranzowilam, pracowalam w Finansach - kazdy dzien byl taki sam, praca monotonna, ludzie znudzeni, teraz jestem w Sprzedazy - nuda mi nie grozi, czasem nie wiem w co rece wlozyc tyle jest roboty, praktycznie co 5 minut mam nowe zadanie i jesli cos odloze na pozniej to juz nigdy do tego nie wroce - nauczylam sie pracowac jak maszyna ... ciagle nie jest to moja wymarzona praca bo wolalabym miec klimatyczna knajpke w ktorej serwuje sie zdrowe wegetarianskie jedzenie ale jestem jeszcze mloda ( i przede mna 34 lata do emerytury ... tak tak ... ja nie patrze ile mam lat tylko ile mi zostalo do emerytury bo kiedy patrzycie na to w ten sposob to nie zawahacie sie zmienic pracy).

ja serdecznie ci namawiam do zaryzykownia, znajdz cos co cie interesuje i nie wahaj sie!!!

[jolaak]

do odważnych świat należy, pewnie że spróbuj

[Zefirkowa]

Napisane przez Fuxia83

ja tez sie przebranzowilam, pracowalam w Finansach - kazdy dzien byl taki sam, praca monotonna, ludzie znudzeni, teraz jestem w Sprzedazy - nuda mi nie grozi, czasem nie wiem w co rece wlozyc tyle jest roboty, praktycznie co 5 minut mam nowe zadanie i jesli cos odloze na pozniej to juz nigdy do tego nie wroce - nauczylam sie pracowac jak maszyna ... ciagle nie jest to moja wymarzona praca bo wolalabym miec klimatyczna knajpke w ktorej serwuje sie zdrowe wegetarianskie jedzenie ale jestem jeszcze mloda ( i przede mna 34 lata do emerytury ... tak tak ... ja nie patrze ile mam lat tylko ile mi zostalo do emerytury bo kiedy patrzycie na to w ten sposob to nie zawahacie sie zmienic pracy).

ja serdecznie ci namawiam do zaryzykownia, znajdz cos co cie interesuje i nie wahaj sie!!!

Super że Ci się udało

[Karola_Wypych]

Po 30tce odeszłam z korporacji (po 12 latach pracy!) i zaczełęłam własny biznes w kompletnie innej branży. Nie jesteś za stara, wręcz przeciwnie. W takim wieku wiesz już czego chcesz, znasz swoje silne i słabsze strony i jesteś zdecydowanie bardziej świadoma. Zaplanuj wszystko dobrze i działaj Szkoda czasu.

[Zefirkowa]

Napisane przez Karola_Wypych

Po 30tce odeszłam z korporacji (po 12 latach pracy!) i zaczełęłam własny biznes w kompletnie innej branży. Nie jesteś za stara, wręcz przeciwnie. W takim wieku wiesz już czego chcesz, znasz swoje silne i słabsze strony i jesteś zdecydowanie bardziej świadoma. Zaplanuj wszystko dobrze i działaj Szkoda czasu.

Bardzo dziękuję za mobilizujący przykład

[201703060948]

x

[sinoom]

Rzuciłam pracę urzędasa i założyłam firmę Decyzję podjęłam krótko po 30tych urodzinach, działalność jest świeża, nie przynosi mega zysków póki co, ale komfort pracy - tego nie da się do niczego porównać Wierzę, że rozkręcę się i jeśli nie wyjdzie to, co robię, zacznę robić coś innego - mam dzisiaj więcej odwagi i wiary w siebie a także pozytywnego myślenia

[kalija]

Też jestem świeżo po 30-stce i też planuje się przebranżowić, a w zasadzie to jestem na dobrej drodze.

Moja obecna praca jest fajna (branża prawnicza), zarobki w miarę przyzwoite , ale te jazdy szefowej... Nie raz chciałam za sobą zatrzasnąć drzwi i nigdy nie wracać ogromny stres i harówka na kogoś to standard, który postanowiłam zmienić. Skończyłam niedawno studia podyplomowe z gospodarki nieruchomościami, jesienią będę odbywać praktyki i jak dobrze pójdzie to w przyszłym roku zdobędę uprawnienia rzeczoznawcy majątkowego i otworzę własny biznes. Dalej będę ciężko i dużo pracować, ale dla fajnego szefa-dla siebie