chora sytuacja..

[123frazesy123]

Witajcie!!
Po kilku miesiącach od porodu, "była " mojego faceta stwierdziła, że on jest ojcem, co potwierdziły badania DNA, czy warto trwać w takim związku czy odpuścić? Nie zdradził mnie, nie byliśmy wtedy razem. Okłamywała go kilka miesięcy, po czym stwierdziła, że dziecko nie jest jego, raz mówiła że jego, zaraz potem, że jednak nie i tak przez 9 miesięcy. Po kilku miesiącach ciszy zmieniła zdanie, wszyscy zostali poddani badaniom DNA.Ale badanie wykluczyło ojcostwo innych podanych przez nią potencjalnych ojców, a potwierdziło ojcostwo mojego partnera. On jest załamany, nie chce z nią być. Stwierdził, że zniszczył sobie życie. Czy warto tkwić w tym związku? Czy dać sobie spokój? Jakie życie mnie czeka gdybym zdecydowała się zostać?

[Fleur_D]

Napisane przez 123frazesy123

Witajcie!!
Po kilku miesiącach od porodu, "była " mojego faceta stwierdziła, że on jest ojcem, co potwierdziły badania DNA, czy warto trwać w takim związku czy odpuścić? Nie zdradził mnie, nie byliśmy wtedy razem. Okłamywała go kilka miesięcy, po czym stwierdziła, że dziecko nie jest jego, raz mówiła że jego, zaraz potem, że jednak nie i tak przez 9 miesięcy. Po kilku miesiącach ciszy zmieniła zdanie, wszyscy zostali poddani badaniom DNA.Ale badanie wykluczyło ojcostwo innych podanych przez nią potencjalnych ojców, a potwierdziło ojcostwo mojego partnera. On jest załamany, nie chce z nią być. Stwierdził, że zniszczył sobie życie. Czy warto tkwić w tym związku? Czy dać sobie spokój? Jakie życie mnie czeka gdybym zdecydowała się zostać?

To już twoja decyzja.
Ale powiem ci jedno- mężczyznę poznaje się po podejściu do ojcostwa. Ten lament o zniszczonym życiu bardzo mi się nie podoba. Pewne rzeczy trzeba wziąć na klatę i się z nimi zmierzyć. Nie dziwię mu się, że nie skacze z radości, ale uprawiając seks z tą panią (podejrzewam, że bez zabezpieczenia), musiał się z tym liczyć. Obserwując teraz jego podejście do dziecka, możesz się o nim bardzo wiele dowiedzieć.
To na pewno będzie trudna sytuacja. Jeśli będzie chciał być obecny w życiu dziecka, to będzie musiał dzielić swój czas miedzy ciebie i dziecko. A jeśli nie będzie chciał, to pozbądź się go bez sentymentów.

[123frazesy123]

Napisane przez Fleur_D

To już twoja decyzja.
Ale powiem ci jedno- mężczyznę poznaje się po podejściu do ojcostwa. Ten lament o zniszczonym życiu bardzo mi się nie podoba. Pewne rzeczy trzeba wziąć na klatę i się z nimi zmierzyć. Nie dziwię mu się, że nie skacze z radości, ale uprawiając seks z tą panią (podejrzewam, że bez zabezpieczenia), musiał się z tym liczyć. Obserwując teraz jego podejście do dziecka, możesz się o nim bardzo wiele dowiedzieć.
To na pewno będzie trudna sytuacja. Jeśli będzie chciał być obecny w życiu dziecka, to będzie musiał dzielić swój czas miedzy ciebie i dziecko. A jeśli nie będzie chciał, to pozbądź się go bez sentymentów.

Stwierdził, że żałuje tego co się stało, dziewczyna oszukiwała go przez całą ciążę, chociaż otwarcie mówił jej, że jeśli to jego dziecko, chce się nim zająć. Gdy się poznaliśmy mój obecny partner ukrył przede mną fakt, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że zostanie ojcem. Zataił przede mną ta informację. Sama odkryłam prawdę. Był z nią w związku X lat temu, jak twierdził spotkali się na imprezie, wypił za dużo i się z nią przespał, w dodatku dziewczyna jest osobą chora psychicznie, nie wiem dokładnie jakiego rodzaju zaburzenia ma, ale z tego co mówił mój partner, leczyła się psychiatrycznie, gdy to usłyszałam zupełnie byłam w szoku. Okłamywał mnie przez całą ciążę, miał z nią kontakt, ona raz twierdziła, że to jego dziecko, a zaraz potem, że jednak nie. I tak przez 9 miesięcy zabawa w kotka i myszkę. Chociaż to akurat mogę zrozumieć, bał się że mnie starci- tak twierdził. Wiedziała, że jesteśmy razem, że kogoś sobie znalazł. Strasznie się o tą ciążę kłóciliśmy, nie chciałam z nim być, gdyby okazało się, że to dziecko jednak jego jest, w co od początku nie chciało mi się wierzyć. Fakty zupełnie temu przeczyły. Ale jak się okazało myliłam się. Gdy chciał zrobić badania stwierdziła, że myliła się od początku ciąży i zdecydowanie wyklucza jego ojcostwo. Ale cóż minął czas i zaczęła szukać ojca, zapewne po alimenty. Nie mówił mi nic o badaniach, dopóki nie dostał potwierdzenia ojcostwa, miał nadzieję, że to jednak któryś inny okaże się ojcem. Mówi, że zniszczył sobie życie i jedyne co mu pozostało to skończyć ze sobą, że strasznie tego żałuje, jest sam w szoku,nie chce być z tamtą kobietą, poza dzieckiem nic ich nie łączy. Ale zrozumie mnie jeśli odejdę, twierdzi, że zasługuję na kogoś lepszego, chce bym była szczęśliwa. W moim odczuciu zachowuje się niedojrzale, pokłóciliśmy się, zarzucił mi, że go nie wspieram, a powinnam teraz trwać przy nim, a ja eh zwyczajnie jestem całą tą sytuacją zmęczona. Zmęczona tą kobietą, wredną wyrachowaną manipulatorką. Zależy mi na nim, ale jakie życie mnie z nim czeka, jeśli zdecyduje się uczestniczyć czynnie w życiu dziecka? Sama nie wiem co robić, on chce wsparcia ode mnie, mówi że go nie ma, chora sytuacja.

[201611090905]

Partner zataił przed Tobą bardzo ważną sprawę - nad tym radzę się zastanowić. Co do brania udziału w życiu dziecka, to powinnaś omówić z partnerem jak on to widzi i w jaki sposób dogadał się z matką dziecka. Czy oprócz płacenia alimentów planuje brać czynny udział w wychowaniu dziecka i jak to ma wyglądać.

[201604181004]

Az tak zdesperowana jestes?

[verumka]

Napisane przez KasiaB954

Partner zataił przed Tobą bardzo ważną sprawę - nad tym radzę się zastanowić.

Otóż to. To mi się w tym wszystkim nie podoba najbardziej, a nie sam fakt, że ma dziecko z inną kobietą, bo to jeszcze nie koniec świata.
Inaczej sprawa by wyglądała, gdyby na samym początku zaznaczył: "Moja była jest w ciąży, możliwe, że to moje dziecko". Kawa na ławę. I wtedy byś zadecydowała, czy chcesz z nim być mimo to, czy nie. A tak? Zostałaś postawiona pod ścianą i jeszcze słyszysz pretensje, że go nie wspierasz? Czy on się z choinki urwał?

[kennedy]

coz ja bym nie chciala.
1 dlatego ze nie powiedzial od poczatku o mozliwej ciazy

[201607040940]

Jeżeli dziewczyna jest chora psychicznie - czy myśli o przejęciu władzy rodzicielskiej nad dzieckiem? To byłoby dobre rozwiązanie dla dziecka.
Co o tym myślisz?

[Fleur_D]

Najpierw zataił przed tobą ważne informacje, a teraz rzuca głupimi tekstami, że jedyne co mu pozostało, to ze sobą skończyć. Facet tobą manipuluje. Przy tym jest nieodpowiedzialny- dzieckiem trzeba się zająć, a nie gadać głupoty. Tamta kobieta go nie zgwałciła, uprawiał z nią seks dobrowolnie, a skoro byli kiedyś razem, to znał jej charakter. Uważaj, żeby z nim nie zajść w ciążę, bo zamiast wsparcia otrzymasz zbiór żalów o zniszczonym życiu, a otoczenie pozna wszystkie twoje wady, łącznie z tym, że leczyłaś się psychiatrycznie. Nie leczyłaś się? To udowodnij.
Chciałabym zauważyć, że ten temat znasz wyłącznie z jego opowiadań i w zasadzie to nie wiesz jak było. Skoro ukrywał przed tobą ten fakt, to ja bym nie wierzyła w jego prawdomówność, wcale nie musi być tak, jak on to przedstawia.

Ludzie szczęśliwi, kochający się, szczerzy wobec siebie przetrwaliby coś takiego, choć oczywiście nie skakaliby z radości. Ale te trzy pierwsze cechy w ogóle nie opisują waszego związku.
Nie marnuj sobie życia z kima takim. Tu nie chodzi o to dziecko, ale o jego podejście do sprawy.

[verumka]

Napisane przez Fleur_D

Najpierw zataił przed tobą ważne informacje, a teraz rzuca głupimi tekstami, że jedyne co mu pozostało, to ze sobą skończyć. Facet tobą manipuluje. Przy tym jest nieodpowiedzialny- dzieckiem trzeba się zająć, a nie gadać głupoty. Tamta kobieta go nie zgwałciła, uprawiał z nią seks dobrowolnie, a skoro byli kiedyś razem, to znał jej charakter. Uważaj, żeby z nim nie zajść w ciążę, bo zamiast wsparcia otrzymasz zbiór żalów o zniszczonym życiu, a otoczenie pozna wszystkie twoje wady, łącznie z tym, że leczyłaś się psychiatrycznie. Nie leczyłaś się? To udowodnij.
Chciałabym zauważyć, że ten temat znasz wyłącznie z jego opowiadań i w zasadzie to nie wiesz jak było. Skoro ukrywał przed tobą ten fakt, to ja bym nie wierzyła w jego prawdomówność, wcale nie musi być tak, jak on to przedstawia.

A to inna sprawa.
Najłatwiej jest kogoś niewygodnego oskarżyć o to, że jest psychicznie chory.

[Karena 73]

Napisane przez 123frazesy123

sobie życie. Czy warto tkwić w tym związku? Czy dać sobie spokój? Jakie życie mnie czeka gdybym zdecydowała się zostać?

Dać sobie spokój, ale nie z powodu ojcostwa, ale kłamstw, mataczenia, wywoływania poczucia winy, nieodpowiedzialnego zapładniania. Dziecinada ogólnie. Najpierw robi dziecko, chce się zabić, a potem uczestniczyć w jego życiu. No, bajka po prostu.
A jaką masz pewność, że gdy będzie odwiedzał dziecko, to znowu nie ulegnie byłej?
Nie komplikuj sobie życia dziewczyno.

[201803290936]

Napisane przez Karena 73

Dać sobie spokój, ale nie z powodu ojcostwa, ale kłamstw, mataczenia, wywoływania poczucia winy, nieodpowiedzialnego zapładniania. Dziecinada ogólnie. Najpierw robi dziecko, chce się zabić, a potem uczestniczyć w jego życiu. No, bajka po prostu.
A jaką masz pewność, że gdy będzie odwiedzał dziecko, to znowu nie ulegnie byłej?
Nie komplikuj sobie życia dziewczyno.

Zgadzam się z każdym słowem. Jasne, można się w pierwszej chwili przestraszyć odpowiedzialności, alimentów, zmiany w życiu, ale potem trzeba spiąć poślady i jakoś się dogadać. A ten facet popada ze skrajności w skrajność, zachowuje się jak szczeniak.

[Elfir]

Koleś wykorzystał seksualnie kobietę z problemami psychicznymi (o czym wiedział!), zrobił jej dziecko (bo się nie zabezpieczył!)i teraz JĄ obwinia o zmarnowanie sobie życia?

Koleś jest mega niepoważny.

[201803290936]

Napisane przez Elfir

Koleś wykorzystał seksualnie kobietę z problemami psychicznymi (o czym wiedział!), zrobił jej dziecko (bo się nie zabezpieczył!)i teraz JĄ obwinia o zmarnowanie sobie życia?

Koleś jest mega niepoważny.

Facet twierdzi, że ona ma problemy psychiczne. A nawet jeżeli, to przecież choroba psychiczna nie równa się upośledzeniu umysłowemu, więc mówienie o wykorzystaniu kogoś seksualnie jest chyba trochę na wyrost.

[Fleur_D]

Napisane przez Doris1981

Facet twierdzi, że ona ma problemy psychiczne. A nawet jeżeli, to przecież choroba psychiczna nie równa się upośledzeniu umysłowemu, więc mówienie o wykorzystaniu kogoś seksualnie jest chyba trochę na wyrost.

No własnie, nie wiemy nic o jej zaburzeniach. Jest oczywiście prawdopodobne, że została wykorzystana, choć osobiście wątpię, żeby dziewczyna w bardzo złym stanie psychicznym chodziła na imprezy.
A moim prywatnym zdaniem jej problemy są wymysłem chłopaka, który wpadł i oczernia swoją byłą na wszelkie możliwe sposoby. Dla takich typów kobieta zawsze jest zła, psychiczna i chce ciągnąć od nich kasę.
Możliwe też, że ta pani chodziła do psychologa na terapię, albo leczyła jakąś fobię itp. Chłopak zachowuje się jak baran, więc najprawdopodobniej w ogóle nie ogarnia świata. W końcu osoby z poważnymi zaburzeniami z reguły nie biegają po imprezach i nie piją na nich alkoholu (alkohol plus leki to niebezpieczna mieszanka), w końcu mają jakieś rodziny, które się o nich troszczą, a nawet jak się nie troszczą, to pilnują, żeby nie mieć kłopotów.
To samo dotyczy ilości partnerów seksualnych. Coś nie chce mi się wierzyć, że przebadali tam pół okolicy i dopiero potem trafili na właściwego. Przypominam, że te badania nie odbywają się na koszt podatników.

[123frazesy123]

Dziękuję za liczne odpowiedzi. Niestety wiem, że macie rację ze wszystkim. Dziewczyna leczyła się psychiatrycznie to niestety prawda. Prawdą jest również to, że sama nie wiedziała kto dokładnie jest ojcem jej dziecka, więc przebadano nie tylko mojego partnera na potencjalne ojcostwo. Jak przypuszczam, chodzi jej o alimenty. Ma prawo ich żądać. Próbowała być z poprzednim "niby ojcem" ale nie wyszło. Gdy urodziła zaprzeczała, że mój partner jest ojcem, oprzytomniała po kilku miesiącach i zaczęła jakiegoś szukać. Stad kolejny zawrót głowy, bo widać nieźle się przy tym kobieta bawi. O wiele prościej by było gdyby od razu przyznała się szukała jakiegoś rozwiązania, a nie po takim czasie stwierdzać, że jednak on ojcem może być, kiedy wcześniej otwarcie mówiła, że nie jest.
Wszelkie kłamstwa w tej sprawie mój facet tłumaczy strachem przed tym, że go opuszczę. A jak twierdzi kocha mnie. Zgadzam się z Wami, na pewno gdybym została poinformowana wcześniej o całej sytuacji, o tym jaką kobietą ona jest, zapewne patrzyłabym na to inaczej. I wtedy wspierałabym go z całych sił. Ale on wolał kłamać i jak to swierdził: dziecko to nie koniec świata, jakoś życie sobie ułożę. Dlatego nie rozumiem jakiego wsparcia ode mnie oczekuje. I tak jak piszecie miałabym duże wątpliwości co do tego czy gdy spotykając się z nią do niczego by nie dochodziło. I nie za jego sprawą, ale za jej. Powiedział, że nigdy z nią nie będzie, nic do niej nie czuje, żałuje tego co zrobił itp. Sam sie we wszystkim pogubił.

[201607040940]

Napisane przez 123frazesy123

Dziękuję za liczne odpowiedzi. Niestety wiem, że macie rację ze wszystkim. Dziewczyna leczyła się psychiatrycznie to niestety prawda. Prawdą jest również to, że sama nie wiedziała kto dokładnie jest ojcem jej dziecka, więc przebadano nie tylko mojego partnera na potencjalne ojcostwo. Jak przypuszczam, chodzi jej o alimenty. Ma prawo ich żądać. Próbowała być z poprzednim "niby ojcem" ale nie wyszło. Gdy urodziła zaprzeczała, że mój partner jest ojcem, oprzytomniała po kilku miesiącach i zaczęła jakiegoś szukać. Stad kolejny zawrót głowy, bo widać nieźle się przy tym kobieta bawi. O wiele prościej by było gdyby od razu przyznała się szukała jakiegoś rozwiązania, a nie po takim czasie stwierdzać, że jednak on ojcem może być, kiedy wcześniej otwarcie mówiła, że nie jest.
Wszelkie kłamstwa w tej sprawie mój facet tłumaczy strachem przed tym, że go opuszczę. A jak twierdzi kocha mnie. Zgadzam się z Wami, na pewno gdybym została poinformowana wcześniej o całej sytuacji, o tym jaką kobietą ona jest, zapewne patrzyłabym na to inaczej. I wtedy wspierałabym go z całych sił. Ale on wolał kłamać i jak to swierdził: dziecko to nie koniec świata, jakoś życie sobie ułożę. Dlatego nie rozumiem jakiego wsparcia ode mnie oczekuje. I tak jak piszecie miałabym duże wątpliwości co do tego czy gdy spotykając się z nią do niczego by nie dochodziło. I nie za jego sprawą, ale za jej. Powiedział, że nigdy z nią nie będzie, nic do niej nie czuje, żałuje tego co zrobił itp. Sam sie we wszystkim pogubił.

mniej zastanawiaj się nad ex dziewczyną swojego faceta a bardziej nad nim. Uprawiał seks bez zabezpieczenia, nie widzi winy w sobie: że się nie zabezpieczył, że uprawiał seks z sumie przypadkową dziewczyną, że zataił przed Tobą ważną informację.... Ty przerzucasz odpowiedzialność za tę cała sytuację na dziewczynę i obawiasz się że zgwałci Twojego faceta a on nie będzie się specjalnie bronił....
Weź też pod uwagę że alimenty na to dziecko zawsze będą obciążały wasz domowy budżet, że będziesz chciała z nim spędzić czas a on będzie jechał do dziecka, a jak jego matka będzie na leczeniu w szpitalu to opiekę przejmie właśnie on. I jeżeli matka jest zaburzona - to on powinien przejąć odpowiedzialność za to dziecko....

[123frazesy123]

Nie wiem jak sprawa się zakończy, jak na razie, on atakuje mnie, że nie myślę o nim, tylko o sobie, jak on się w tej sytuacji czuje, że tyle czasu był okłamywany przez nią, nie wiedział, że był ojcem, że zabawiła się nim. ?

[201803290936]

Napisane przez 123frazesy123

Nie wiem jak sprawa się zakończy, jak na razie, on atakuje mnie, że nie myślę o nim, tylko o sobie, jak on się w tej sytuacji czuje, że tyle czasu był okłamywany przez nią, nie wiedział, że był ojcem, że zabawiła się nim. ?

Po co Ci związek problemowy, w dodatku z kimś, kto Cię atakuje? Jakie "zabawiła się nim", skoro sama nie wiedziała?

[123frazesy123]

Całą ciąże, 9 miesięcy, twierdziła że dziecko jest jego, ale po jakimś czasie powiedziała, że nie, po miesiącu znowu, że jego, a zaraz potem że jednak nie. I tak w kółko przez 9 miesięcy. Tyle miesięcy naszych nerwów. W końcu stwierdziła, że jednak jest inny tatuś. Było spokojnie przez 6 miesięcy, aż zdecydowała się wnieść o alimenty. Z tego co wiem przebadano na ojcostwo 2, 3 facetów bo tylu podała jako potencjalnych ojców. I tak uważam, że się nim zabawiła i niestety złapała.

[201803290936]

Napisane przez 123frazesy123

Całą ciąże, 9 miesięcy, twierdziła że dziecko jest jego, ale po jakimś czasie powiedziała, że nie, po miesiącu znowu, że jego, a zaraz potem że jednak nie. I tak w kółko przez 9 miesięcy. Tyle miesięcy naszych nerwów. W końcu stwierdziła, że jednak jest inny tatuś. Było spokojnie przez 6 miesięcy, aż zdecydowała się wnieść o alimenty. Z tego co wiem przebadano na ojcostwo 2, 3 facetów bo tylu podała jako potencjalnych ojców. I tak uważam, że się nim zabawiła i niestety złapała.

I co w związku z tym? Jakie to ma teraz znaczenie? Nie uważasz, że przeżywanie tego jest śmieszne i bezsensowne? Liczy się jeden fakt: pan jest ojcem, już się nie wywinie.

Tak samo on ZABAWIŁ SIĘ z nią. Są kwita.

[jesienny_lisc]

Ty myślisz, że jak ktoś się leczy psychiatrycznie, to znaczy, że jest "ostrym czubkiem"? Po pomoc psychiatryczną sięgają tylko "wariatki", że Cię to tak zszokowało? Psychiatrycznie leczą się osoby z depresją, nerwicą, osoby, które miały ciężkie dzieciństwo (dzieci alkoholików, bite, poniżane, które dotknęła przemoc psychiczna). Serio, watro poszerzyć horyzonty i nie żyć w zaścianku.

A faceta zostaw. Jakaś porażkowa partia.

[201803290936]

Napisane przez jesienny_lisc

Ty myślisz, że jak ktoś się leczy psychiatrycznie, to znaczy, że jest "ostrym czubkiem"? Po pomoc psychiatryczną sięgają tylko "wariatki", że Cię to tak zszokowało? Psychiatrycznie leczą się osoby z depresją, nerwicą, osoby, które miały ciężkie dzieciństwo (dzieci alkoholików, bite, poniżane, które dotknęła przemoc psychiczna). Serio, watro poszerzyć horyzonty i nie żyć w zaścianku.

A faceta zostaw. Jakaś porażkowa partia.

Dokładnie.

Poza tym dziwne, że leczenie psychiatryczne z jednej strony jest argumentem przeciwko tej dziewczynie, a z drugiej, gdy chodzi o kwestię ojcostwa, nie jest pod uwagę brane to, że może właśnie przez swój stan psychiczny kilka razy zmieniała zdanie. To z jednej strony "wariatka", a drugiej powinna być rozsądna i wszystko wiedzieć, zdania nie zmieniać? Sorry, zdecydujcie się z chłopakiem. Jak już wywlekacie wątek jej leczenia psychiatrycznego, to też zrozumcie że z tym się może wiązać właśnie pozbawione (wg Was) logiki zachowanie, zmienność.

[201607040940]

Napisane przez 123frazesy123

Całą ciąże, 9 miesięcy, twierdziła że dziecko jest jego, ale po jakimś czasie powiedziała, że nie, po miesiącu znowu, że jego, a zaraz potem że jednak nie. I tak w kółko przez 9 miesięcy. Tyle miesięcy naszych nerwów. W końcu stwierdziła, że jednak jest inny tatuś. Było spokojnie przez 6 miesięcy, aż zdecydowała się wnieść o alimenty. Z tego co wiem przebadano na ojcostwo 2, 3 facetów bo tylu podała jako potencjalnych ojców. I tak uważam, że się nim zabawiła i niestety złapała.

A on z nią co robił? Różaniec odmawiał?

Nie oceniaj dziewczyny. Zastawów się nad facetem. Widzisz jaki jest. Czy będzie dobrym ojcem, czy będzie się "migał" czy będzie odpowiedzialny. Jakim on jest człowiekiem.

[123frazesy123]

Poszerzyłam horyzonty już dawno temu. Nie nazywam nikogo ostrym czubkiem, więc nie wiem skąd u ciebie to poruszenie. Możliwe, że miała tylko depresje. Nie mówię, że leczy się do dziś, mówię, że leczyła się wtedy i tak dla mnie stwierdzenie, spałem z dziewczyną z zakładu psychiatrycznego jest szokujące. Leczyła się wtedy, nie dziś. Dziś rozwala mi życie i plany na przyszłość.

[201607040940]

Napisane przez 123frazesy123

Poszerzyłam horyzonty już dawno temu. Nie nazywam nikogo ostrym czubkiem, więc nie wiem skąd u ciebie to poruszenie. Możliwe, że miała tylko depresje. Nie mówię, że leczy się do dziś, mówię, że leczyła się wtedy i tak dla mnie stwierdzenie, spałem z dziewczyną z zakładu psychiatrycznego jest szokujące. Leczyła się wtedy, nie dziś. Dziś rozwala mi życie i plany na przyszłość.

no ale sama w ciążę nie zaszła, plany rozwalił Ci facet nie ona. Ona się przespała z wolnym facetem który nie był z Tobą w związku. Nie zabezpieczyli się więc mają dziecko. Twój facet powiedział Ci że spał z dziewczyną z zakładu psychiatrycznego? Po takim stwierdzeniu kopnęłabym go w pupę bo uznałabym że seksualnie wykorzystał chorą psychicznie kobietę.

[zlotniczanka]

Napisane przez 123frazesy123

Poszerzyłam horyzonty już dawno temu. Nie nazywam nikogo ostrym czubkiem, więc nie wiem skąd u ciebie to poruszenie. Możliwe, że miała tylko depresje. Nie mówię, że leczy się do dziś, mówię, że leczyła się wtedy i tak dla mnie stwierdzenie, spałem z dziewczyną z zakładu psychiatrycznego jest szokujące. Leczyła się wtedy, nie dziś. Dziś rozwala mi życie i plany na przyszłość.

To powiedział Twój facet, nie ona sama. Powinnaś na niego złapać bulwersa, że w ogóle sięgnął takiego poziomu buractwa, by powiedzieć coś takiego.
Po drugie - wybacz, ale Twój facet jest tak samo winny pojawienia się dzieciaka na świecie. Zataił fakt, że może zostać ojcem. Nie wyjaśnił sprawy, nie zmusił jej np sam do zrobienia testów. Skoro uważa ją za wariatkę, to powinien bardziej dopilnować. Miał świadomość, że dziecko może być jego. Nie jestem facetem, na progu mi nigdy nie stanie żaden dzieciak i nie powie do mnie: "Tata, chcę Cię poznać", ale myślę, że jako facet, gdybym miała świadomość, że gdzieś tam może żyć mój potomek, to wyjaśniłabym sprawę jak najszybciej. Dla własnego i innych dobra.
Możesz sobie mydlić oczy tą laską, zwalać na nią winę, ale Twój misio-krętacz dużo lepszy nie jest.

[HealthOne]

Ja też nie napiszę nic odkrywczego, wszystko wizażanki już powiedziały.
Po pierwsze- mocno obrzydziłby mnie facet do siebie który bzyka co popadnie i NIE zabezpiecza się nawet (a dziewczyna z którą miał kontakt jak widać boginią czystości też nie jest- boję się paskudnych chorób), dwa- lamenty i miganie się od dziecka które tak się przydarzyło że spłodził, oskarżanie i oczernianie tamtej dziewczyny, że mu życie zniszczyła- trzeba było nie być puszczalskim - albo chociaż zadbać o antykoncepcję! dzieci z nieba nie spadają. Konsekwencje trzeba ponieść.

W życiu nie chciałabym mieć takiego partnera.

[Kolor Bzu]

Gdyby chodziło tylko o dziecko z inną i facet kategorycznie by się od tego dziecka odciął, tylko płacił alimenty, to bym rozważyła dalszy związek. Biorąc jednak pod uwagę, kłamstwa i manipulacje to nadaje się on tylko do odstrzału.

[zlotniczanka]

Napisane przez Kolor Bzu

Gdyby chodziło tylko o dziecko z inną i facet kategorycznie by się od tego dziecka odciął, tylko płacił alimenty, to bym rozważyła dalszy związek. Biorąc jednak pod uwagę, kłamstwa i manipulacje to nadaje się on tylko do odstrzału.

Ja sobie natomiast nie wyobrażam tego. Nie chciałabym być z facetem, który nie utrzymuje kontaktów z własnym dzieckiem.
Ale prawdą jest, że dla Autorki ta sytuacja to świetny sprawdzian potencjału partnera, który okazuje się zerowy, jeśli nie ujemny.