|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 4
|
Odeszła po 7 latach. Jak odzyskać
Cześć
Wiem że wiele tu takich wątków ale proszę o radę w tej konkretnej sytuacji. Najlepiej kobiety lub ogarniętych facetów. Byliśmy razem 7 lat. Poznaliśmy się gdy ona miała 16 lat a ja 19. Na samym początku nasz związek miał charakter jak każdy inny. Randki, spacery i wygłupianie się. Jednak od samego początku bardzo się kochaliśmy, miłością najprawdziwszą i żarliwą. Przez lata następowały zmiany. Ja zacząłem pracować, ona jeszcze kończyła studia. Jeszcze w wieku 19 lat, kiedy jej rodzice ściągneli do siebie chorą babcie, poprosiłem rodziców, żeby zamieszkała z nami. Zgodzili się moi rodzice i ona. Mieszkaliśmy z moimi rodzicami jakieś 3 lata. Cały czas bardzo się kochając i dbając o siebie nawzajem. Po 3 latach wspólnego mieszkania wyprowadziliśmy sie do mieszkania, które odziedziczyła. To nie było nic wielkiego, zapuszczone mieszkanie w starej kamienicy ale byliśmy szczęśliwi. Ja w tym czasie podjąłem drugą pracę. Dalej się kochaliśmy i to bardzo i stawialiśmy czoła wszelkim trudnościom. Po jakimś czasie ze względów finansowych musieliśmy wrócić do moich rodziców a tamto mieszkanie wynająć. Popadłem w depresje. Praca która nie daje mi wystarczająco dużo pieniędzy, żeby nas utrzymać. Niedokończone studia, które cały czas siedzą mi w głowie. Nie miałem na nic ochoty. Ona czasami chciała wyciągnąć mnie na spacer a ja w tym czasie grałem w gry komputerowe, bo tylko tak potrafiłem na chwilę odciąć się od rzeczywistości. Ona w tym czasie pracowała na stażu przez rok. Zarabiała 1000 zł w porywach. Później podjęła pracę w tym fachu przez kolejny rok zarabiając dokładnie tyle samo. Ale ja teraz zmieniłem pracę, na dobrze płatną. Zacząłem wychodzić z depresji i obiecywalem jej, że pojedziemy na piękne wakacje, że nasze problemy właśnie się skończyły. Myliłem się. Mieliśmy z zespołem zaplanowany wyjazd na kaszuby, żeby trochę zabalować. Na jedną noc. Ona odmówiła wyjazdu ze mną, powiedziała, że ma pracę i po prostu nie może. Poprosiłem ją, żeby puściła mnie samego, bo miał to być ostatni weekend przed pierwszym dniem nowej wspaniałej pracy. Kiedy wróciłem z wyjazdu, nie było jej rzeczy. Zabrała absolutnie wszystko co należało do niej. Nie zostawiła nawet spinki do włosów. Zmieniła hasła na FB i poczty. Na gorąco nie chciała mówić co się stało. Dopiero następnego dnia po bezsennej nocy spotkaliśmy się. Ona płakała ale mówiła, że już w ogóle mnie nie kocha. Upierała się przy tym. Po dwóch dniach spotkaliśmy się ponownie. Również oboje płakaliśmy ale bylismy w stanie dogadać się co do powodu rozstania. Mówiła, że nie poświęcałem jej uwagi, że siedziałem po pracy przed komputerem albo grałem na gitarze. Z jednej strony miała rację. Nie widzieliśmy się do następnego weekendu. W niedzielę rano wysłałem jej wiadomość, że musimy się spotkać i omówić nasze zaległości finansowe. Ja miałem na siebie internet w jej mieszkaniu i spłacam meble. Byłem pogodzony z myśla, że to już koniec i nic tego nie naprawi. Kiedy wsiadłem do samochodu ubrany w najlepsze ciuchy jakie mam, chciałem zachować się jak gentleman i nic jej nie wyrzygiwać. Ale kiedy ją zobaczyłem, znowu serce mi zadrgało, znowu poczułem że muszę ją odzyskac bo nie mogę bez niej żyć. Po miło spędzonym spacerze i szczerej rozmowie, zgodziła się na to abyśmy się widywali. Powiedziałem że pomoże mi to przetrwać ten trudny okres w życiu. Nowa praca koniec studiów. Zgodziła się, widziała, że ja się zmieniłem i jestem gotowy na wszystko. W poniedziałek umówiliśmy się na przejażdżkę rowerową. Próbowałem ją podejść aby powiedziała, że jeszcze coś do mnie czuje ale odpowiadała, że nic poza szacunkiem. Zgodziła się na jazdę rowerową w czwartek połączoną z piknikiem. Powiedziała, że dobrze spędza ze mną czas i żałuje, że wcześniej się tak nie dogadywaliśmy. Teraz przed piknikiem, dużo smsujemy. Mówimy o tym jak spędzamy dzień i o planach na najbliższy czas. Podrzuciłem jej nawet do pracy jej ulubionego batonika, co jej się spodobało. Teraz zostaje mi wizja tego, że jedziemy na piknik a poźniej też zgodziła się ze mną widywać, abym mógł przejść przez ten ciężki czas. Dalej zarzeka się, że mnie nie kocha. Mówi, że narastało to w niej od 2 miesięcy. Piszę jej piękne wiersze codziennie ale wydaje się być na nie odporna. Chociaż wiem, że pyta się koleżanek co o tym wszystkim sądzić. Powiedzcie mi, czy ona mogła odkochać się na amen? Czy mam w ogóle szansę na odzyskanie jej? Jeśli tak to jak dalej to ciągnąć? Bardzo proszę o pomoc. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Odeszła po 7 latach. Jak odzyskać
Cytat:
![]()
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 486
|
Dot.: Odeszła po 7 latach. Jak odzyskać
Cytat:
Daj sobie spokój z tymi spotkaniami. Niepotrzebnie sobie nadziei narobisz i się nakręcisz, a na tym etapie bardziej przyda Ci się odcięcie się i czas. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
|
Dot.: Odeszła po 7 latach. Jak odzyskać
Cytat:
Sorry, ale wiersze czy pikniki nie sprawią, że Cię pokocha. Wyobraź sobie, że pierwsza lepsza koleżanka zaczyna pisać dla Ciebie wierszyki i namawia Cię na wycieczki rowerowe - zakochałbyś się w niej ze względu na to? Dziewczyna przez dłuższy czas nic Ci nie mówi, nie ma problemu z tym, że wyjeżdżasz, a potem się bez słowa wyprowadza, bo się odkochała, choć wcześniej nic na to nie wskazywało? Teraz Cię nie kocha, ale korzystanie z Twojego czasu, Twojego zaangażowania, Twojego zainteresowania - to już chętnie? Nie kocha Cię, wie, że chcesz z nią być i nie ma nic przeciwko urabianiu Cię i bawieniu się Twoimi uczuciami? Podejdź do tego na chłodno. Koleżanka mówi Ci, że Cię kocha i chciałaby mieć z Tobą codzienny kontakt, umawiać się, piknikować, itd. Co robisz? Mówisz jej "sorry, ale nic z tego, niestety" czy "ja cię nie kocham, ale możemy całymi dniami esemesować, spotykać się, umawiać na rower"? Które wyjście wydaje Ci się być bardziej w porządku wobec drugiej osoby? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 4
|
Dot.: Odeszła po 7 latach. Jak odzyskać
Macie niestety rację. Mam pytanie następujące.
Czy kiedykolwiek będę mógł zakochać się znowu? Kiedy mniej więcej może to nastąpić? Czy kiedykolwiek będę mógł pomyśleć o tej dziewczynie i nie drżeć? Jak najlepiej sobie z tym poradzić? Dać się ponieść wirowi imprezy? Jeszcze o tą odpowiedz bardzo Was proszę i pozdrawiam. Wasze jednogłośne odpowiedzi, trochę mi pomogły i ułożyły w bani to że faktycznie to ja jestem oszukany. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Odeszła po 7 latach. Jak odzyskać
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 170
|
Dot.: Odeszła po 7 latach. Jak odzyskać
Cytat:
Każdy inaczej przechodzi przez rozstania, jedni rzucają się w wir imprez, inni zamykają w mieszkaniu, urządzają bunkier z poduszek i kołdry i płaczą. Jeszcze inni łączą te dwa sposoby ![]() Wiadomo, pierwsza miłość podobno najbardziej boli, gdy się nagle kończy, ale ja z perspektywy czasu uważam, że można ogarnąć głowę i porzucić żałobę po stracie bliskiej osoby, bo tym w sumie często jest przezywanie rozstania. Mi po pierwszym rozstaniu z moją niby "miłością życia" zeszło dobre 1,5 roku zanim byłam w stanie powiedzieć "nie obchodzi mnie on, zaczynam nowe życie". Przy kolejnym rozstaniu poszło już łatwiej ![]()
__________________
Bohemian like you |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 | ||
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Odeszła po 7 latach. Jak odzyskać
Cytat:
Co do Twojego pytania - spokojnie, daj sobie czas. Rozstanie po 7 latach można porównać do rozwodu albo żałoby - to ogromna zmiana, ogromny cios. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że najlepszy sposób na wyleczenie ran to całkowite zerwanie kontaktu, wtedy zdecydowanie szybciej dojdziesz do siebie - jeśli będziecie się widywać, to Ty możesz sobie robić nadzieję jeszcze i przez lata, bo ona będzie ciągle podsycana tymi spotkaniami - to takie wrażenie, że przecież "niewiele się zmieniło". Żebyś się odkochał i wyleczył z tej miłości, musi bardzo brutalnie do Ciebie dotrzeć, że to już koniec i że już nie będziecie razem, że od teraz Twoje życie całkowicie się zmienia i na nią nie ma już w nim miejsca, że nigdy już nie zrealizujecie wspólnych planów, że coś się definitywnie skończyło. To trudne, bo 7 lat to kawał życia, ale kiedy to do Ciebie ostatecznie dotrze, będziesz mógł rozpocząć "proces zdrowienia", który trwa różnie, około kilku miesięcy, ale to bardzo indywidualna kwestia u każdego człowieka. Musisz przejść każdy etap rozstania bez sztucznego przykrywania tego imprezami, przypadkowym seksem, alkoholem, czy co jeszcze przychodzi Ci do głowy - czasami będzie boleśnie, czasami lżej, ale uwierz, że w końcu nadejdzie takie dzień kiedy ona stanie się dla Ciebie tylko miłym, trochę obojętnym wspomnieniem, i Twoje serce nie będzie w żaden sposób reagować ani na jej imię, ani na jej widok na ulicy.
__________________
Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Odeszła po 7 latach. Jak odzyskać
Typowe do bólu.
Dzieciaki się zakochują (albo raczej zauroczają i przyjaźnią) a potem dorastają i spostrzegają, że jako dorosłych ludzi nic ich nie łączy, poza miłymi wspomnieniami z dzieciństwa. Mają odmienne potrzeby, postrzeganie świata, wzorce męskości/kobiecości. Zwykle - ponieważ to związki długie stażem - z litości i współczucia, strachu przed samotnością, z przyjaźni i strachu ciągną na siłę coś, co powinno się samo rozlecieć. I dlatego potem jedna ze stron jest zaskoczona, gdy fala frustracji się przeleje i druga strona pozornie zrywa z dnia na dzień. A tak naprawdę decyzja o zerwaniu dojrzewa miesiącami.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 100
|
Dot.: Odeszła po 7 latach. Jak odzyskać
Moim zdaniem nie powinieneś się z nią spotykać dla WŁASNEGO dobra.
Oczywiście, że będziesz kochać znowu ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 876
|
Dot.: Odeszła po 7 latach. Jak odzyskać
Nie powiem, że jesteś bez winy, bo być może to Ty się nie starałeś, aż w końcu dziewczynie miłość przeszła.
Ale zmyć się bez słowa po 7 latach, to jest szczyt chamstwa. A teraz jeszcze łaskawie pozwala Ci latać i skakać w okół niej. Nie sądzę żebyś chciał takiego wyżebranego związku. Nie kocha Cię. Jedyna rada, to zapomnieć i zacząć od nowa z kimś innym. Nie ma sensu reanimować trupa. |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 |
Zadomowienie
|
Dot.: Odeszła po 7 latach. Jak odzyskać
Zerwij kontakt, zdecydowanie. To najlepsze, co możesz zrobić, chociaż wiem, że wydaje sie prawie niewykonalne.
Ja nie zerwałam i teraz mija prawie 1,5 roku, a ja nadal mam 'fazy'. Myślę o nim, wspominam. Szybkie cięcie jest najlepsze, sama ogromnie żałuję, że tak tego nie rozegrałam. Szczególnie ciężko, gdy jest to pierwsza miłość, gdy wszystko co pierwsze i niesamowite przezywało się właśnie z tą osobą.
__________________
Aka kiiro himawari...
Daidai konjou ajisai... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 320
|
Dot.: Odeszła po 7 latach. Jak odzyskać
Mogła z toba o tym porozmawiać szczera rozmowa dużo daje poza tym jesteście dorośli a to że poprostu sie spakowała podczas twojego wyjazdu to nie było fajne
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 4
|
Dot.: Odeszła po 7 latach. Jak odzyskać
Bardzo Wam wszystkim dziękuję. Szkoda że takie cierpienia mnie jeszcze czekają. No ale na moje szczęście mam wielu przyjaciół, którzy mnie teraz wspierają. Łącznie z rodzicami. Bede teraz wiedział, czego nie spieprzyć. Bywajcie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 94
|
Dot.: Odeszła po 7 latach. Jak odzyskać
Cytat:
Czy kiedykolwiek powiedziała Ci wprost, zasygnalizowała - staraj się bardziej, zajmuj się mną, okazuj mi więcej zainteresowania? Co ona w tym czasie robiła żeby pielęgnować tę miłość? Czy tylko czekała aż sam się domyślisz? Komunikacja w związku to podstawa. Jeśli jednak nadal po tym wszystkim chcesz ją odzyskać to... nie wierszami, nie piknikami a ... nieobecnością. To jest tak beznadziejna sytuacja, ona jest zmęczona i wypalona, Ty zdruzgotany za nią biegasz. Pozwól jej odetchnąć, ochłonąć, sprawić że osuniesz się z jej życia - kilka miesięcy. Brak kontaktu, brak wizyt, brak proszenia o powroty. W tym czasie ona sama może się odezwać pod byle pretekstem, ale wg. mnie innej drogi nie ma. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 4
|
Dot.: Odeszła po 7 latach. Jak odzyskać
Dziękuję Ci za tą radę. W takim razie ograniczę do zera kontakty z nią.
Co ona robiła, żeby mi to uświadomić? Raczej nic. Kolega mi opowiadał, że kiedyś jak siedzieliśmy na grilu ona mówiła mu, że ja to nie robię tego albo tego i ją to irytuje. A on zapytał czy mi o tym mówi. Odpowiedziała, że nie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Odeszła po 7 latach. Jak odzyskać
no więc nie miej sobie nic do zarzucenia. jak się nie rozmawia z partnerem to później wychodzą jakieś kwiatki. w myślach nikt nie czyta, więc powinna powiedzieć, że coś jej nie pasuje.
__________________
-27,9 kg ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 99
|
Dot.: Odeszła po 7 latach. Jak odzyskać
Z doświadczenia swojego i znajomych widać, że związki długoletnie, które zaczęły się w przedziale wiekowym 16-19 rozsypują się mimo wielkich fajerwerków na początku.
Tak, zakochasz się kiedyś. Ja przeżyłam rozstanie najokrutniejsze w całym moim życiu ( zostałam zostawiona z dnia na dzień ze słowami " nie wiem czy Cię jeszcze kocham" przez faceta, którego zwodziłam 3 miesiące i który na rękach nosił przez cały związek. III wojny bym się bardziej spodziewała niż tego, że on mnie zostawi. Schudłam 6 kg, alkohol, imprezy, w domu byłam gościem, wysiłek fizyczny na maxa, psycholog, zagłuszałam to - błąd ale pozwoliło mi to powstrzymać się od płaczu tak silnego, że się dusiłam. Zadziałało klin klinem zakochałam się znowu. Owszem jest to inne zakochanie, za bardzo zostałam zraniona żeby zaufać od razu ale uwierz mi to jest możliwe. Edytowane przez dorociakot Czas edycji: 2015-06-03 o 20:48 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 165
|
Dot.: Odeszła po 7 latach. Jak odzyskać
Cytat:
całkowicie się zgadzam. Nie ma nic w jeden dzień, jedną godzinę. Ty nam tu opisałeś związek paroma słówkami, ona pracuje dwa lata za nawet poniżej najniższej krajowej- podejrzewam że frustracja już się jej uszami ulewała, ty z depresją zatopiony w grach komputerowych dopiero po jakimś czasie stajesz na nogi i nagle BUM zerwanie, jesteś zaskoczony? chyba nie wszystko nam opisałeś. Mi się wydaje że przez te parę lat zatraciliście siebie, poznaliście się jako nastolatki, dziś jesteście dorosłymi ludźmi, pierwsza fascynacja się wypaliła. Dziewczyna z całą pewnością cię lubi, ale miłości już się nie spodziewaj. Idźcie każde w swoją stronę.
__________________
''Bóg ustanowił granice ludzkiej mądrości, nie zakreślił jedynie granic jej głupocie - a to nie jest uczciwe'' - Konrad Adenauer |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:30.