|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 7
|
![]() Koniec
Witam na wstępie powiem, że nigdy nie myślalalem o tym, że wlasnie będę szukał pomocy tutaj na forum.. Otóż sprawa wygląda tak, właśnie zakończył się związek z moją ukochaną byliśmy ze sobą ok 3 lat .. ja mam 21 ona 20. Przez pierwszy rok było wszystko super dogadywaliśmy sie zero kłótni nastepny rok juz byl gorszy.. kłótnie, zazdrosci o każdą dziewczyną urwałem kontakt z każdą kolezanką którą miałem, dla niej.. była dla mnie zawsze dobra pomagała mi kiedy miałem problem, ja również się starałem.. żeby miała jak najlepiej, ale też potrafiłem spieprzyć pare spraw. Rzadko wychodziliśmy na jakieś imprezy, czy tak normalnie ze znajomymi.. owszem wychodzlismy, ale nie często jakoś.. ona miała tylko mnie, a ja miałem kolegów z kim wyjść i pogadać. Siedziała często w domu w weekendy, chociaż spotykaliśmy się też na week, ale nie zawsze. Pozniej juz wszystko tak jakby upadło.. mniej sie spotykalismy, mniej wiedzielismy co u nas słychać, nie mielismy tematów do gadania, nie wiem może dopadła nas rutyna? Aż w końcu powiedziała mi, że nie chce takiego życia ciągle siedzi w domu nie ma z kim wyjść i ze chcę coś z zycia i ma dość ciąglych klotni, chce odpocząć... Nie wiem co z tym zrobić jestem kompletnie zalamany, czy to na prawdę już koniec czy może zrozumie.. dać jej czas nie odzywać sie?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Koniec
Cytat:
w związku normalne jest to, że ma się znajomych i czasem spędza oddzielnie czas. chyba nikt jej nie bronił mieć znajomych? ![]()
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród
Wiadomości: 157
|
Dot.: Koniec
Może ona jest typem samotnika i po prostu lubiła Twoje towarzystwo i chciała spędzać z Tobą więcej czasu, choć z tego co piszesz wynika, że nie była zaborcza i mogłeś swobodnie spotykać się z kumplami.
Od razu po przeczytaniu przyszło mi na myśl takie pytanie dlaczego tak mało wychodziliście? Nie mówię o imprezach, ale wspólne spacery, kino, knajpy, wakacje? Ona czuła się uwięziona w domu (chociaż wiem, że nikt nie zabraniał jej wychodzić) kiedy Ty w jej oczach bawiłeś się ze znajomymi. Myślę, że całe to Wasze rostanie w dużej mierze leży po jej stronie, bo ta jej samontość mam wrażenie, że wynika z cech jej charakteru, w Twojej winy jest tyle o ile, że nigdzie jej z tego domu nie wyrywałeś. Nie wiem, nie znam Was, ale z tego co napisałeś wynika, że Wasze drogi po prostu się rozeszły. Ona nie ma prawa zawłaszczać Cię na wyłączność, każdy ma prawo do prywatności i odrębności w związku, a Ty nie zauważyłeś na czas jej narastającej frustracji i przygnębienia wynikającego z ciągłego przesiadywania w domu. Edytowane przez Kokoroko1 Czas edycji: 2015-05-15 o 17:35 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 939
|
Dot.: Koniec
Trzeba było się z nią rozstać już w tym drugim roku, gdy zażądała, żebyś zerwał kontakt ze wszystkimi koleżankami. Gdyby mój chłopak kazał mi zakończyć znajomości ze wszystkimi kolegami, zająłby zaszczytne pierwsze miejsce na liście redukcyjnej. Takie żądanie dużo już o niej mówiło.
Z Twojego opisu dziewczyna nie wygląda interesująco. Nie odzywałabym się do niej, tylko szukała innej, która wzbogaciłaby moje życie, a nie starała się mnie ograniczać. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Koniec
Związek się wypalił, niech każdy idzie w swoją stronę.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 420
|
Dot.: Koniec
Autor nie pytał się po czyjej stronie leży wina i kto spieprzył, tylko co ma zrobić w tej sytuacji i jak ma to naprawić.
Autorze, fakt w dużej mierze Twoja była dziewczyna nie wykazywała inicjatywy by cokolwiek zmienić, bo byłeś w jej oczach jedynie tym, który ją zostawia dla kumpli itp, ale skoro tak bardzo Ci na niej zależy i zależało, to dlaczego nie próbowałeś cokolwiek zrobić, by zmienić jej dotychczasowe życie? Pytam o to, ponieważ sama tkwiłam w takim związku, nie było wyjść, znajomych, imprez, spędzania czasu w jakiś fajny sposób. Koleżanek nie miałam, bo w moim mieście było ich bardzo niewiele, z wieloma relację miałam kiepską, więc też był jedynie chłopak. Tylko, że ja milion razy cokolwiek proponowałam, ale nie zostawałam wysłuchana. A czy ona proponowała Ci jakieś zmiany na spędzenie wolnego czasu? Albo Ty jej? Możecie nie mieć kasy na knajpy, ale jest mnóstwo sposobów by takie szare dni czymś wypełnić, choćby raz na jakiś czas skoczyć na piknik, nocy spacer i oglądanie gwiazd za miastem, czy nawet zapisać się na głupią siłownię czy jakąś sztukę walki, bądź granie na instrumentach. Trochę kasy w to np. byście zaintwestowali, ale było by w waszym związku więcej oddechu, zmiana miejsca, otoczenia, poznanie nowych ludzi i to by Was zbliżyło do siebie. Jeżeli Ci na tym zależy, to pomyśl o tym. Porozmawiaj z nią, zaproponuj jakieś opcje, a jeżeli nie, to po prostu zapomnij o tym i wykreśl ją. W czymś takim pustym średnio jest tkwić.
__________________
... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 7
|
Dot.: Koniec
Wszystko się tak zmieniało już po czasie.. ja wychodziłem z koleżkami, po prostu towarzystwo które ja miałem, jej nie bardzo odpowiadało, mieliśmy troche odmienne charaktery. Nie było to tak, że ciągle siedzieliśmy gdzieś w domu tylko czasami wychodziliśmy wspólne ze znajomymi, ale ja wolałem bardziej siedzieć w domu czesciej razem niż gdzieś tak wyjść.. ale oczywiscie od czasu do czasu gdy była jakas okazja impreza czy jakies spotkanie ze znajomymi to wychodziliśmy duzo tez było klotni o pierdółki o byle co.. ostatnim czasem to było więcej kłotni niz normalnych dni. Teraz tak dochodzę do wniosku, ze chyba sie oboje ograniczaliśmy .. w zwiazku zamiast się dopełniać Nie rozmawiamy ze sobą już ponad 2 tyg, czy to na prawdę możliwe, że związek 3 letni tak nagle z czasem może się tak łatwo zakończyć? Moze musze zaczekac.. az sie zateskni i wszystko ulozy, kiedy juz troche odpoczniemy od problemów i tego wszystkiego co nas otaczało? Wierzycie, że jest jeszcze szansa?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród
Wiadomości: 157
|
Dot.: Koniec
Moim zdaniem szansa jest, ale zarówno od Ciebie jak i Twojej dziewczyny będzie wymagała pracy.
Ja kiedy przechodziłam poważny kryzys w związku po jakiś 4 latach jego trwania (teraz 7) mój tż zaproponował abyśmy na kartce zapisali w formie listu co nam nie pasuje, czego byśmy chcieli i czego oczekujemy od partnera (wbrew pozorom to bardzo rozjaśnia w głowie). Dla mnie ta forma była idealna, zawsze mam dużo do powiedzenia, ale w emocjach najczęściej połowy zapominam i mówię dość zawile, ja nadal mam kartkę którą dostałam wtedy od narzeczonego, on pewnie moją wyrzucił ale oboje zobaczyliśmy pewne rzeczy z perspektywy drugiej osoby, zaczeliśmy pracować nad problematycznimi kwestiami i między nami obecnie wszystko jest super ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 7
|
Dot.: Koniec
Problem jest w tym, że ja bardzo bym chciał aby wszystko było od nowa zacząć od początku, ale ona już nie widzi tego.. mówi, że już po prostu nie będzie jak dawniej.. więc sam już nie wiem, chce mieć ze mną kontakt, ale nie będzie jak dawniej, więc mam wybić już sobie nadzieje i przestać pisać? Sam nie wiem co robić.. Nie potrafie tak po prostu popisać normalnie, jak koledzy skoro tyle się działo przez ten okres. Może zrozumie i z czasem zatęskni, raczej zadręczam się tym myśleniem, ale inaczej nie umiem na codzień pracuję staram sie nie myslec, ale i tak się nie da .. nie potrafie sobie z tym poradzić, ze nie wiem co u niej co robila, moze juz sie z kims spotyka lub pisze ;/
Edytowane przez piotrek994 Czas edycji: 2015-05-18 o 22:17 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród
Wiadomości: 157
|
Dot.: Koniec
A proponowales jej spotkanie na neutralnym gruncie? Może zaproś ją na kawę czy lody, powiedz że tak chciałeś pogadać dowiedzieć się co u niej. Jak będziesz siedział i nic nie robił to utwierdzisz ją w przekonaniu, że miała rację i gdyby dała Ci szansę nic by się nie zmieniło. Jak chcesz do niej wrócić to działaj. Im dłużej od siebie odpoczywacie tym łatwiej zaakceptować fakt rozstania.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 7
|
Dot.: Koniec
Proponowalem, żeby normalnie przejść się gdzieś pójść razem np na lody chociaż na godzinkę to zawsze mi odmawiała po prostu powiedziała, że sprawa jest wyjaśniona.
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 3
|
Dot.: Koniec
Z własnego doświadczenia wiem, że dla kobiet często "nie" znaczy "tak"
![]() jeśli kochasz- działaj, pisz, dzwoń, jeśli ona nie będzie chciała się spotkać trudno. Daj z siebie wszystko. Jeśli już do spotkania dojdzie, przede wszystkim porozmawiajcie. O tym co was boli, co chcielibyście zmienić, sposób z kartkami jest bardzo dobry ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Koniec
co to za bzdurny tekst?!
![]() tak, 3 letni związek może się rozpasć. możesz jej pokazać, że Ci zależy - ale jesli ona podjęła już decyzję, to tak naprawdę niewielkie masz szanse. Nie układało Wam się - cos ewidentnie było nie tak. może lepiej odpocząć, nabrać dystansu do sprawy? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 7
|
Dot.: Koniec
mówiła mi, że podjęła już decyzję i nie będzie jak dawniej, więc sam już nie wiem czy faktycznie dać sobie spokój i może z czasem zrozumie i zatęskni? jak narazie, staram się życ swoim życiem, chociaż te rozmowy i tak niewiele dały nie raz tak było, rozmawialismy o tym co nas boli wkurza i zawsze było tak samo.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 7
|
Dot.: Koniec
Minęło troche czasu, ale nic sie nie zmieniło, nie odzywamy się ze sobą zero kontaktu od 2 tygodni mozliwe, ze kogos juz ma.. nie wiem co mam robic
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Koniec
znaleźć sobie nową dziewczynę.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 7
|
Dot.: Koniec
łatwo się mówi skoro nie można zapomnieć o tamtej dziewczynie z którą tak wiele łączyło jakoś stracilem nadzieje na to, że się pojawi kolejna teraz brakuje mi tej bliskości drugiej osoby powiedzenie "czas leczy rany" jest na miejscu .. bo w moim przypadku tak jest, ale wracają co jakiś czas nadal momenty kiedy myśle o niej co robi z kim teraz jest ..
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:31.