O co mu chodzi? Wysyła sprzeczne sygnały, a ja nie kumam - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-06-08, 09:31   #1
bagietka3
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 102

O co mu chodzi? Wysyła sprzeczne sygnały, a ja nie kumam


Od 3 miesięcy spotykam się z facetem poznanym na portalu randkowym. Mam 31, on 39 lat. Czasem jest bardzo fajnie, jest słodki, opiekuńczy. Ale czasem nie proponuje spotkania przez kilka dni (mieszkamy blisko) i to mnie wkurza, bo nie czuję, żeby miał ochotę się ze mną spotykać. Mamy też problem z seksem. Na jednym z pierwszych spotkań u niego w domu, prawie się na mnie rzucił, a teraz... ledwo raz na 2 tygodnie i to nie widzę inicjatywy z jego strony. Dla mnie to dziwne. Ja mam ochotę, a on nie. Najpierw mówił, że on nie lubi wieczorem, wtedy kiedy ja, tylko rano - ale my praktycznie nigdy rano nie mamy okazji, bo rzadko nocujemy razem do rana, rano trzeba się zrywać do pracy, itp. Potem powiedział, że on też ma za mało seksu, ale nie wie czemu, nie ma ochoty nawet jak jest okazja. Ja to odbieram tak, że go nie kręcę i tyle.
O co chodzi? Twierdzi, że do seksu musi mieć luz, fajną atmosferę i poczucie, że wszystko jest ok, podczas gdy czuje jakąś presję z mojej strony i wie, że jak nie będzie seksu, to będę miała zły humor, czepiała się, itd. Ostatnio usłyszałam też (co mnie dobiło), że były kobiety, z którymi zawsze miał ochotę i nie potrzebował jakichś specjalnych okoliczności. No a ze mną potrzebuje miliona okoliczności, które muszą się razem spotkać i nawet wtedy nie zawsze ma ochotę. Jasny gwint!
Nie umiem wyluzować, bo za każdym razem, gdy dochodzi do sytuacji "łóżkowej" faktycznie czuć w powietrzu taką jakby presję i oczekiwanie typu "będzie czy nie będzie". Ja już się zachowuję jakoś nienaturalnie - zabijam w sobie ochotę na seks. Nie wiem, czy mam przejmować inicjatywę, czy lepiej nie. Co to jest, kurde?? Nigdy nie miałam z facetem takiego problemu.
A może to po prostu wiek?? Może spadek libido jest spowodowany nadchodzącą andropauzą??
A może poczuł, że za bardzo mi zależy i wie, że jestem dla niego zawsze dostępna. Może to go nudzi.
Czuję się źle z tą sytuacją, czuję się nieatrakcyjna. Jakby prosiła się faceta o seks. Porażka...
Nie wiem co robić. Zależy mi na nim, ale cholera nie mam ochoty być stroną, która się prosi o spotkania i o seks! Skoro nie ma ochoty, to po co się deklaruje, że chce ze mną być?
Rozmawialiśmy o tym już kilka razy, ale nie ma poprawy.
Co robić? Czy jest szansa na poprawę takich relacji? Wiem na pewno, że powinnam wyluzować. Ale czy to w ogóle ma sens?
bagietka3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-08, 09:58   #2
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 373
Dot.: O co mu chodzi? Wysyła sprzeczne sygnały, a ja nie kumam

Cytat:
Napisane przez bagietka3 Pokaż wiadomość
Od 3 miesięcy spotykam się z facetem poznanym na portalu randkowym. Mam 31, on 39 lat. Czasem jest bardzo fajnie, jest słodki, opiekuńczy. Ale czasem nie proponuje spotkania przez kilka dni (mieszkamy blisko) i to mnie wkurza, bo nie czuję, żeby miał ochotę się ze mną spotykać. Mamy też problem z seksem. Na jednym z pierwszych spotkań u niego w domu, prawie się na mnie rzucił, a teraz... ledwo raz na 2 tygodnie i to nie widzę inicjatywy z jego strony. Dla mnie to dziwne. Ja mam ochotę, a on nie. Najpierw mówił, że on nie lubi wieczorem, wtedy kiedy ja, tylko rano - ale my praktycznie nigdy rano nie mamy okazji, bo rzadko nocujemy razem do rana, rano trzeba się zrywać do pracy, itp. Potem powiedział, że on też ma za mało seksu, ale nie wie czemu, nie ma ochoty nawet jak jest okazja. Ja to odbieram tak, że go nie kręcę i tyle.
O co chodzi? Twierdzi, że do seksu musi mieć luz, fajną atmosferę i poczucie, że wszystko jest ok, podczas gdy czuje jakąś presję z mojej strony i wie, że jak nie będzie seksu, to będę miała zły humor, czepiała się, itd. Ostatnio usłyszałam też (co mnie dobiło), że były kobiety, z którymi zawsze miał ochotę i nie potrzebował jakichś specjalnych okoliczności. No a ze mną potrzebuje miliona okoliczności, które muszą się razem spotkać i nawet wtedy nie zawsze ma ochotę. Jasny gwint!
Nie umiem wyluzować, bo za każdym razem, gdy dochodzi do sytuacji "łóżkowej" faktycznie czuć w powietrzu taką jakby presję i oczekiwanie typu "będzie czy nie będzie". Ja już się zachowuję jakoś nienaturalnie - zabijam w sobie ochotę na seks. Nie wiem, czy mam przejmować inicjatywę, czy lepiej nie. Co to jest, kurde?? Nigdy nie miałam z facetem takiego problemu.
A może to po prostu wiek?? Może spadek libido jest spowodowany nadchodzącą andropauzą??
A może poczuł, że za bardzo mi zależy i wie, że jestem dla niego zawsze dostępna. Może to go nudzi.
Czuję się źle z tą sytuacją, czuję się nieatrakcyjna. Jakby prosiła się faceta o seks. Porażka...
Nie wiem co robić. Zależy mi na nim, ale cholera nie mam ochoty być stroną, która się prosi o spotkania i o seks! Skoro nie ma ochoty, to po co się deklaruje, że chce ze mną być?
Rozmawialiśmy o tym już kilka razy, ale nie ma poprawy.
Co robić? Czy jest szansa na poprawę takich relacji? Wiem na pewno, że powinnam wyluzować. Ale czy to w ogóle ma sens?
Same deklaracje nic nie znaczą, jak za nimi nie idzie nic więcej. Facet, nie dość, że najwyraźniej unika łóżka, to jeszcze Ci wypomina, że jakieś inne kręciły go bardziej.
Koleś:
- unika spotkań, olewa Cię przez parę dni
- w łóżku Wam się nie układa (a to przecież początek znajomości, powinien się na Ciebie ślinić),
ale deklaruje, że chce być razem? To wygląda niefajnie, jakbyś była na przeczekanie.
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-08, 10:12   #3
201703060948
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 411
Dot.: O co mu chodzi? Wysyła sprzeczne sygnały, a ja nie kumam

Cytat:
Napisane przez bagietka3 Pokaż wiadomość
Od 3 miesięcy spotykam się z facetem poznanym na portalu randkowym. Mam 31, on 39 lat. Czasem jest bardzo fajnie, jest słodki, opiekuńczy. Ale czasem nie proponuje spotkania przez kilka dni (mieszkamy blisko) i to mnie wkurza, bo nie czuję, żeby miał ochotę się ze mną spotykać.
A Ty proponujesz? Czy czekasz aż on zaproponuje?
201703060948 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-08, 10:41   #4
Jowitaaaa28
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 78
Dot.: O co mu chodzi? Wysyła sprzeczne sygnały, a ja nie kumam

Cytat:
Napisane przez bagietka3 Pokaż wiadomość
Od 3 miesięcy spotykam się z facetem poznanym na portalu randkowym. Mam 31, on 39 lat. Czasem jest bardzo fajnie, jest słodki, opiekuńczy. Ale czasem nie proponuje spotkania przez kilka dni (mieszkamy blisko) i to mnie wkurza, bo nie czuję, żeby miał ochotę się ze mną spotykać. Mamy też problem z seksem. Na jednym z pierwszych spotkań u niego w domu, prawie się na mnie rzucił, a teraz... ledwo raz na 2 tygodnie i to nie widzę inicjatywy z jego strony. Dla mnie to dziwne. Ja mam ochotę, a on nie. Najpierw mówił, że on nie lubi wieczorem, wtedy kiedy ja, tylko rano - ale my praktycznie nigdy rano nie mamy okazji, bo rzadko nocujemy razem do rana, rano trzeba się zrywać do pracy, itp. Potem powiedział, że on też ma za mało seksu, ale nie wie czemu, nie ma ochoty nawet jak jest okazja. Ja to odbieram tak, że go nie kręcę i tyle.
O co chodzi? Twierdzi, że do seksu musi mieć luz, fajną atmosferę i poczucie, że wszystko jest ok, podczas gdy czuje jakąś presję z mojej strony i wie, że jak nie będzie seksu, to będę miała zły humor, czepiała się, itd. Ostatnio usłyszałam też (co mnie dobiło), że były kobiety, z którymi zawsze miał ochotę i nie potrzebował jakichś specjalnych okoliczności. No a ze mną potrzebuje miliona okoliczności, które muszą się razem spotkać i nawet wtedy nie zawsze ma ochotę. Jasny gwint!
Nie umiem wyluzować, bo za każdym razem, gdy dochodzi do sytuacji "łóżkowej" faktycznie czuć w powietrzu taką jakby presję i oczekiwanie typu "będzie czy nie będzie". Ja już się zachowuję jakoś nienaturalnie - zabijam w sobie ochotę na seks. Nie wiem, czy mam przejmować inicjatywę, czy lepiej nie. Co to jest, kurde?? Nigdy nie miałam z facetem takiego problemu.
A może to po prostu wiek?? Może spadek libido jest spowodowany nadchodzącą andropauzą??
A może poczuł, że za bardzo mi zależy i wie, że jestem dla niego zawsze dostępna. Może to go nudzi.
Czuję się źle z tą sytuacją, czuję się nieatrakcyjna. Jakby prosiła się faceta o seks. Porażka...
Nie wiem co robić. Zależy mi na nim, ale cholera nie mam ochoty być stroną, która się prosi o spotkania i o seks! Skoro nie ma ochoty, to po co się deklaruje, że chce ze mną być?
Rozmawialiśmy o tym już kilka razy, ale nie ma poprawy.
Co robić? Czy jest szansa na poprawę takich relacji? Wiem na pewno, że powinnam wyluzować. Ale czy to w ogóle ma sens?
droga autorko! Moja siostra spotkała sie z identyczna sytuacja, wyjaśnili sobie wszystko teraz sa małżeństwem, a powodem tego unikania spotkań i łóżka były jego problemy z erekcją. Żaden facet sie do tego nie przyzna bo przez to staje sie nie męski, prościej unikać tematu mówić ze inne bardziej kręciły, boi sie spotkań bo możliwe , że ty oczekujesz seksu a on ma z tym problemy? Ja bym obstawiała to .
Jowitaaaa28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-08, 11:23   #5
Dukinly
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 41
Dot.: O co mu chodzi? Wysyła sprzeczne sygnały, a ja nie kumam

Są dwie opcje: albo facet ma problemy na tle seksualnym (w sensie spadek libido, może jakieś problemy z erekcją), albo po prostu znudziłaś mu się już, bo nie oszukujmy się, ale 3 miesiące to niewiele czasu.
Dukinly jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-08, 12:28   #6
bagietka3
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 102
Dot.: O co mu chodzi? Wysyła sprzeczne sygnały, a ja nie kumam

Cytat:
Napisane przez Osterhase Pokaż wiadomość
A Ty proponujesz? Czy czekasz aż on zaproponuje?
Nie za bardzo lubie przejmowac inicjatywę. Wprost raczej nie proponuję, raczej strzelam focha, kiedy mam ochote i widze że on nie ma. Nie mam odwagi zaproponować, bo widzę, że nic się nie kroi i boje się, że mi odmówi a ja znów wyjde na napalona i nachalną.
Leżymy sobie, jest miło, dotykamy się i nagle on wstaje, ubiera się i mówi, że idziemy na sniadanie. A mnie szlag trafia

Chciałabym, żeby sie na mnie rzucił, a było ta moze ze 2 razy na początku tylko.
bagietka3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-08, 12:37   #7
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 373
Dot.: O co mu chodzi? Wysyła sprzeczne sygnały, a ja nie kumam

a same spotkania, kto inicjuje? Jak wygląda Wasz kontakt na co dzień? Dzwoni, pisze?
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-08, 13:19   #8
berenka
Zadomowienie
 
Avatar berenka
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
Dot.: O co mu chodzi? Wysyła sprzeczne sygnały, a ja nie kumam

Dobra, cos tu jest mocno nie tak, ja myslalam,ze Wy to 3 lata co najmniej (pierwszy kryzys tak akurat, dla niektorych ostatni, bo love sie wypala),ale 3 miesiace??? Seriio? To sa poczatki. Powinno iskrzyc ciagle. Ewidentnie cos mocno jest na rzeczy - albo w ogole do siebie nie pasujecie, w sensie uczucia brak, albo faktycznie chorobsko jak ta lala. Aczkolwiek jego argumenty brzmia jak standardowe wypalenie po 3 latach. A to 3 miechy tylko. buu, wspolczuje.
berenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-08, 13:36   #9
bagietka3
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 102
Dot.: O co mu chodzi? Wysyła sprzeczne sygnały, a ja nie kumam

Cytat:
Napisane przez berenka Pokaż wiadomość
Dobra, cos tu jest mocno nie tak, ja myslalam,ze Wy to 3 lata co najmniej (pierwszy kryzys tak akurat, dla niektorych ostatni, bo love sie wypala),ale 3 miesiace??? Seriio? To sa poczatki. Powinno iskrzyc ciagle. Ewidentnie cos mocno jest na rzeczy - albo w ogole do siebie nie pasujecie, w sensie uczucia brak, albo faktycznie chorobsko jak ta lala. Aczkolwiek jego argumenty brzmia jak standardowe wypalenie po 3 latach. A to 3 miechy tylko. buu, wspolczuje.
No właśnie. Mi tej iskry brakuje bardzo. Jest między nami chłodno. Brak emocji, brak uczuć. Oboje jestesmy po rozwodach z dziećmi, ale czy to znaczy, że już w tym wieku i w takiej sytuacji nie można przeżyć czegoś gorącego, pełnego emocji??

Z potencją jest ok. Prędzej niskie libido u niego.

Jeśli chodzi o inicjowanie kontaktu, po równo. Czasem on, czasem ja. Dzwoni, pisze, ja rzadko dzwonię pierwsza. Ale ja raczej wychodzę w inicjatywą spotkań.
bagietka3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-08, 14:33   #10
berenka
Zadomowienie
 
Avatar berenka
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
Dot.: O co mu chodzi? Wysyła sprzeczne sygnały, a ja nie kumam

Cytat:
Napisane przez bagietka3 Pokaż wiadomość
No właśnie. Mi tej iskry brakuje bardzo. Jest między nami chłodno. Brak emocji, brak uczuć. Oboje jestesmy po rozwodach z dziećmi, ale czy to znaczy, że już w tym wieku i w takiej sytuacji nie można przeżyć czegoś gorącego, pełnego emocji??

Z potencją jest ok. Prędzej niskie libido u niego.

Jeśli chodzi o inicjowanie kontaktu, po równo. Czasem on, czasem ja. Dzwoni, pisze, ja rzadko dzwonię pierwsza. Ale ja raczej wychodzę w inicjatywą spotkań.
Wychodzi na to,ze sie nie dopasowaliscie. A kochasz go w ogole?
bo jesli i to nie, to po prostu szkoda w to brnac.

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

W kazdym wieku mozna przezyc cos goracego z uczuciami i swietnym seksem.
Tylko do tego warto znalezc kogos, kto bylby dla nas odpowiedni. Tu tego nie ma.
Skad maja iskry leciec jak uczuc czy chociazby emocji brak?
Im dluzej to ciagniesz, tym mocniej zaboli Cie rozstanie, a jeszcze sie nabawisz jakis dramatow bezpodstawnie.
berenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-08, 15:25   #11
bagietka3
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 102
Dot.: O co mu chodzi? Wysyła sprzeczne sygnały, a ja nie kumam

Cytat:
Napisane przez berenka Pokaż wiadomość
Wychodzi na to,ze sie nie dopasowaliscie. A kochasz go w ogole?
bo jesli i to nie, to po prostu szkoda w to brnac.
Nie mogę powiedzieć, że go kocham. Myślę, że za wcześnie na wielkie miłości aż po grób. Po 3 miesiącach chyba można się w kimś zabujać, ale żeby tak na serio kochać...? Nie sądzę. Dopiero się poznajemy.

Zresztą trochę się powstrzymuję z wielkim rozwojem uczuć, widząc co się dzieje. Gdy rozmawialiśmy, sugerowałam delikatnie rozstanie, ale on jest za tym, żeby przeczekać, spróbować, zmienić coś, itp. Twierdzi, że mam wiele cech, których szuka w kobietach i na wielu polach super się rozumiemy - że to może stanowić bazę do solidnego, dobrego związku. Że szuka kogoś na przyszłość, na stałe, a nie na chwilę.

Kilka razy słyszałam: Liczę się z tym, że mi podziękujesz za współpracę (czyli zerwiesz). I mam wrażenie, że liczy się, ale nic nie robi, żebym mu nie podziękowała. Wtedy on twierdzi, że nie chce zachowywać się sztucznie.

Czuję się przy nim dobrze, jest troskliwy, czasem jest naprawdę super. Byliśmy razem na 2 wyjazdach (weekendowych) i było ekstra - miło, wesoło, przyjemnie, przytulaliśmy się, itp. Był czuły, słodki, kochany. Gdyby tego nie było, nie rozkminiałabym, tylko bym to skończyła.

Zresztą, ja mam dziecko. Nie mam ochoty co chwilę zmieniać facetów. Dlatego też staram się to utrzymać., skoro już zdecydowałam się z nim spotykać, większość jego cech mi odpowiada, moje dziecko go poznało, itd. Na myśl o szukaniu faceta od nowa robi mi się niedobrze. I tak z każdym facetem wychodzą jakieś problemy.

Problem między nami zaczyna się w chwili, kiedy on akurat jest zajęty i przez kilka dni z rzędu nie ma czasu (albo ochoty?) na spotkanie ze mną no i... w łóżku.

Mamy problem z porozumieniem - ja go często nie rozumiem, on mówi, że też nie wie jak ma czasem rozumieć moje zachowania. Czasem twierdzi, że to ja jestem chłodna.

Gdy się poznaliśmy, on raczej naciskał, zabiegał, ja marudziłam trochę, bo nie byłam pewna, czy chcę. Stopowałam go, wyrażałam wątpliwości. teraz jest jakby na odwrót. Nic z tego nie rozumiem. Może go jakoś uraziłam, odtrąciłam? Wygasły w nim emocje przez to, że go na początku tak przyhamowałam?

Cytat:
Napisane przez berenka Pokaż wiadomość
W kazdym wieku mozna przezyc cos goracego z uczuciami i swietnym seksem. Tylko do tego warto znalezc kogos, kto bylby dla nas odpowiedni. Tu tego nie ma.
Tak, wiem. Jakiś rok temu przeżyłam coś takiego. Zakochanie po kilku tygodniach, wielkie slowa o miłości, uczucia, emocje, motylki, zarąbisty seks (pod tym względem super sie dopasowaliśmy), codziennie kilkugodzinne telefony, dziesiątki smsów. I co? Po pół roku wszystko szlag trafił. Uczucie wygasło równie szybko, jak się pojawiło. Zaczęły wychodzić wady, różnice. Wyszło, że facet ma problemy z alkoholem, jest maminsynkiem i dusigroszem. Także ciężko znaleźć idealne rozwiązanie - gorące uczucia, świetny seks i do tego dojrzałego, opiekuńczego, inteligentnego partnera.

Edytowane przez bagietka3
Czas edycji: 2015-06-08 o 15:35
bagietka3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-08, 20:01   #12
Pomika
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 165
Dot.: O co mu chodzi? Wysyła sprzeczne sygnały, a ja nie kumam

Mi to wygląda na unikanie seksu, bo facet ma jakis problem i nie moze sie przełąmac. Może problemy z erekcją, może jakiś defekt kosmetyczny cos w ten deseń.... I przestań strzelac fochy! Co ty nastolatka jestes? Ja bym starała sie pogadac z facetem i gonie naciskac az tak mocno. Poczekaj aż ci troche zaufa i powie o co chodzi...
Pomika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-08, 21:56   #13
bagietka3
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 102
Dot.: O co mu chodzi? Wysyła sprzeczne sygnały, a ja nie kumam

Cytat:
Napisane przez Pomika Pokaż wiadomość
Mi to wygląda na unikanie seksu, bo facet ma jakis problem i nie moze sie przełąmac. Może problemy z erekcją, może jakiś defekt kosmetyczny cos w ten deseń.... I przestań strzelac fochy! Co ty nastolatka jestes? Ja bym starała sie pogadac z facetem i gonie naciskac az tak mocno. Poczekaj aż ci troche zaufa i powie o co chodzi...
Problemów z erekcją brak. Raczej niskie libido, jeśli już. Defekt kosmetyczny? Jest dosyć przy sobie (115 kg), ale ja lubię dużych facetów i mówię mu często, że mi się podoba. Zresztą on nie sprawia wrażenia zakompleksionego faceta. Jeśli masz na myśli defekt kosmetyczny "tam" - brak. Chyba że brać pod uwagę, że jest tam dosyć "spory" i z tego co mówił, czasem nie mógł się z kobietą kochać, bo był za duży Ale u nas się udaje. Nie sądzę, by miał z tego powodu kompleksy.

Faktycznie - fochy to moja specjalność. Gadaliśmy już chyba wystarczająco dużo. Chyba muszę wyluzować i przestać się dopominać o wszystko i robić wyrzuty pt." Znowu nie masz dla mnie czasu! Znowu nie masz ochoty na seks!" Kurde. Faktycznie - słabo to wygląda. Czy jeśli się trochę wycofam i przestanę się ciskać, jest szansa, żeby wszystko wróciło do normy? Bo chyba faktycznie momentami wychodzę na desperatkę i zołzę...
bagietka3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-08, 22:51   #14
berenka
Zadomowienie
 
Avatar berenka
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
Dot.: O co mu chodzi? Wysyła sprzeczne sygnały, a ja nie kumam

Cytat:
Napisane przez bagietka3 Pokaż wiadomość
Nie mogę powiedzieć, że go kocham. Myślę, że za wcześnie na wielkie miłości aż po grób. Po 3 miesiącach chyba można się w kimś zabujać, ale żeby tak na serio kochać...? Nie sądzę. Dopiero się poznajemy.

Zresztą trochę się powstrzymuję z wielkim rozwojem uczuć, widząc co się dzieje. Gdy rozmawialiśmy, sugerowałam delikatnie rozstanie, ale on jest za tym, żeby przeczekać, spróbować, zmienić coś, itp. Twierdzi, że mam wiele cech, których szuka w kobietach i na wielu polach super się rozumiemy - że to może stanowić bazę do solidnego, dobrego związku. Że szuka kogoś na przyszłość, na stałe, a nie na chwilę.

Kilka razy słyszałam: Liczę się z tym, że mi podziękujesz za współpracę (czyli zerwiesz). I mam wrażenie, że liczy się, ale nic nie robi, żebym mu nie podziękowała. Wtedy on twierdzi, że nie chce zachowywać się sztucznie.

Czuję się przy nim dobrze, jest troskliwy, czasem jest naprawdę super. Byliśmy razem na 2 wyjazdach (weekendowych) i było ekstra - miło, wesoło, przyjemnie, przytulaliśmy się, itp. Był czuły, słodki, kochany. Gdyby tego nie było, nie rozkminiałabym, tylko bym to skończyła.

Zresztą, ja mam dziecko. Nie mam ochoty co chwilę zmieniać facetów. Dlatego też staram się to utrzymać., skoro już zdecydowałam się z nim spotykać, większość jego cech mi odpowiada, moje dziecko go poznało, itd. Na myśl o szukaniu faceta od nowa robi mi się niedobrze. I tak z każdym facetem wychodzą jakieś problemy.

Problem między nami zaczyna się w chwili, kiedy on akurat jest zajęty i przez kilka dni z rzędu nie ma czasu (albo ochoty?) na spotkanie ze mną no i... w łóżku.

Mamy problem z porozumieniem - ja go często nie rozumiem, on mówi, że też nie wie jak ma czasem rozumieć moje zachowania. Czasem twierdzi, że to ja jestem chłodna.

Gdy się poznaliśmy, on raczej naciskał, zabiegał, ja marudziłam trochę, bo nie byłam pewna, czy chcę. Stopowałam go, wyrażałam wątpliwości. teraz jest jakby na odwrót. Nic z tego nie rozumiem. Może go jakoś uraziłam, odtrąciłam? Wygasły w nim emocje przez to, że go na początku tak przyhamowałam?



Tak, wiem. Jakiś rok temu przeżyłam coś takiego. Zakochanie po kilku tygodniach, wielkie slowa o miłości, uczucia, emocje, motylki, zarąbisty seks (pod tym względem super sie dopasowaliśmy), codziennie kilkugodzinne telefony, dziesiątki smsów. I co? Po pół roku wszystko szlag trafił. Uczucie wygasło równie szybko, jak się pojawiło. Zaczęły wychodzić wady, różnice. Wyszło, że facet ma problemy z alkoholem, jest maminsynkiem i dusigroszem. Także ciężko znaleźć idealne rozwiązanie - gorące uczucia, świetny seks i do tego dojrzałego, opiekuńczego, inteligentnego partnera.
Acha, wszystko jasne
Uspokoj sie i naucz sie zawierac zwiazki.
najpierw trzeba sie pospotykac (lozko nie od razu), poznac, nie tylko sam na sam,ale tez w towarzystwie. Wszystkie wady wyplyna i zalety takze. Jesli zaakceptujesz, to sie nalezy angazowac i dopiero wtedy czesciej i z dzieckiem widywac pana. Nie inaczej.
Sama sobie pod gorke robisz niepotrzebnie.
Warto tez najpierw sprawdzic sie z\ kims w ciezszej sytuacji i zobaczyc jak ktos sie kloci i godzi, czy szuka kompromisu itd.itp.

Czy Ty widzialas co napisalas? Zostaniesz z byle kim (w sensie kims, kto nie pasuje do Ciebie, kogo jeszcze wlasciwie malo znasz), bo.. uwaga.. Ci sie nie chce znalezc kogos pasujacego, na dodatek zaslaniasz sie dobrem dziecka, ktore to dobro wlasnie Ty swym nieodpowiedzialnym zachowaniem nadwyrezasz. Opamietaj sie!

Jak najbardziej szczesliwy zwiazek mozesz stworzyc, nie powtarzaj tych samych bledow. Nie trzeba sie z niczym spieszyc na poczatku, mozna sie fajnie i milo poznawac. Jak to ten, to nie ucieknie przeciez.
Do lozka i po dwoch tygodniach codziennych spotkan mozesz isc, jezeli go faktycznie zdazysz w roznych sytuacjach poznac.

Uspokoj sie przede wszystkim, jak nie ten, to nie ten, bedzie inny.

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Cytat:
Napisane przez bagietka3 Pokaż wiadomość
Problemów z erekcją brak. Raczej niskie libido, jeśli już. Defekt kosmetyczny? Jest dosyć przy sobie (115 kg), ale ja lubię dużych facetów i mówię mu często, że mi się podoba. Zresztą on nie sprawia wrażenia zakompleksionego faceta. Jeśli masz na myśli defekt kosmetyczny "tam" - brak. Chyba że brać pod uwagę, że jest tam dosyć "spory" i z tego co mówił, czasem nie mógł się z kobietą kochać, bo był za duży Ale u nas się udaje. Nie sądzę, by miał z tego powodu kompleksy.

Faktycznie - fochy to moja specjalność. Gadaliśmy już chyba wystarczająco dużo. Chyba muszę wyluzować i przestać się dopominać o wszystko i robić wyrzuty pt." Znowu nie masz dla mnie czasu! Znowu nie masz ochoty na seks!" Kurde. Faktycznie - słabo to wygląda. Czy jeśli się trochę wycofam i przestanę się ciskać, jest szansa, żeby wszystko wróciło do normy? Bo chyba faktycznie momentami wychodzę na desperatkę i zołzę...
Jak to czytam, to serio za cholere nie powiedzialabym,ze to 3miesieczny zwiazek, ale min trzyletni, ktory chyli sie ku koncowi.
Tu nawet poczatku nie ma. To nie ten
berenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-08, 23:37   #15
bagietka3
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 102
Dot.: O co mu chodzi? Wysyła sprzeczne sygnały, a ja nie kumam

Cytat:
Napisane przez berenka Pokaż wiadomość
Acha, wszystko jasne
Uspokoj sie i naucz sie zawierac zwiazki.
najpierw trzeba sie pospotykac (lozko nie od razu), poznac, nie tylko sam na sam,ale tez w towarzystwie. Wszystkie wady wyplyna i zalety takze. Jesli zaakceptujesz, to sie nalezy angazowac i dopiero wtedy czesciej i z dzieckiem widywac pana. Nie inaczej.
Sama sobie pod gorke robisz niepotrzebnie.
Warto tez najpierw sprawdzic sie z\ kims w ciezszej sytuacji i zobaczyc jak ktos sie kloci i godzi, czy szuka kompromisu itd.itp.
Ok, trzeźwy osąd - dzięki za przedstawienie Twojego punktu widzenia, pewnie masz trochę racji, ale... ja nie spotykam się z facetem przy udziale dziecka na pierwszej randce. Ale też spotykanie się miesiącami z facetem bez obecności dziecka nie ma u mnie szans. Niestety. Nie będę małej podrzucać co chwilę niani, bo idę na randkę. Babć i cioć do opieki brak. Mój były mąż, a ojciec dziecka jest za granicą, nie zabiera dziecka na dłużej niż kilka godzin (raz na kilka tygodni). Chcę zresztą móc spędzać czas z facetem, poznawać go i nie rezygnować z czasu spędzonego z dzieckiem. Poza tym wolę widzieć, jak facet reaguje na dziecko i jak dziecko na niego.

Wady i ewentualne niedopasowania wypływają w praniu, w codziennych sytuacjach, a nie na randkach w kawiarni. Tym bardziej nie będę z facetem się umawiała na godzinkę na kawę w kafejce przez kilka miesięcy, bo tak niczego o nim się nie dowiem. W domu, ze znajomymi, na wyjeździe, na imprezie, kiedy jestem chora i potrzebuję pomocy - wszystko wylezie. W takich też sytuacjach dochodzić może do kłótni, konfliktów, itp. i sprawdza się, jak ta druga strona reaguje, jak się zachowuje. W kawiarni wszyscy są piękni, mili i kulturalni.

Nie idę też do łóżka z facetem na pierwszych spotkaniach - może źle odczytałaś z opisu. To, że prawie rzucił się na mnie podczas pierwszej wizyty u niego w domu, nie znaczy, że był seks.

I teraz jest właśnie cięższa sytuacja między nami - patrzę, obserwuję i się zastanawiam, jak on się zachowa. Czy to źle?
Wolę tak, niż wywalić to do kosza i szukać zaraz innego. Ideałów nie ma. Trzeba próbować, skoro wiele nam w sobie pasuje. Jak się nie uda - trudno. Ale nie chce mi się zapoznawać wszystkich facetów w okolicy, przy pierwszym spięciu rezygnować i następny, następny, następny. To nie dla mnie. A po doświadczeniach sprzed roku wiem, że motylki w brzuszku nie gwarantują niczego na dłuższą metę.
bagietka3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-09, 11:32   #16
berenka
Zadomowienie
 
Avatar berenka
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
Dot.: O co mu chodzi? Wysyła sprzeczne sygnały, a ja nie kumam

Cytat:
Napisane przez bagietka3 Pokaż wiadomość
Ok, trzeźwy osąd - dzięki za przedstawienie Twojego punktu widzenia, pewnie masz trochę racji, ale... ja nie spotykam się z facetem przy udziale dziecka na pierwszej randce. Ale też spotykanie się miesiącami z facetem bez obecności dziecka nie ma u mnie szans. Niestety. Nie będę małej podrzucać co chwilę niani, bo idę na randkę. Babć i cioć do opieki brak. Mój były mąż, a ojciec dziecka jest za granicą, nie zabiera dziecka na dłużej niż kilka godzin (raz na kilka tygodni). Chcę zresztą móc spędzać czas z facetem, poznawać go i nie rezygnować z czasu spędzonego z dzieckiem. Poza tym wolę widzieć, jak facet reaguje na dziecko i jak dziecko na niego.

Wady i ewentualne niedopasowania wypływają w praniu, w codziennych sytuacjach, a nie na randkach w kawiarni. Tym bardziej nie będę z facetem się umawiała na godzinkę na kawę w kafejce przez kilka miesięcy, bo tak niczego o nim się nie dowiem. W domu, ze znajomymi, na wyjeździe, na imprezie, kiedy jestem chora i potrzebuję pomocy - wszystko wylezie. W takich też sytuacjach dochodzić może do kłótni, konfliktów, itp. i sprawdza się, jak ta druga strona reaguje, jak się zachowuje. W kawiarni wszyscy są piękni, mili i kulturalni.

Nie idę też do łóżka z facetem na pierwszych spotkaniach - może źle odczytałaś z opisu. To, że prawie rzucił się na mnie podczas pierwszej wizyty u niego w domu, nie znaczy, że był seks.

I teraz jest właśnie cięższa sytuacja między nami - patrzę, obserwuję i się zastanawiam, jak on się zachowa. Czy to źle?
Wolę tak, niż wywalić to do kosza i szukać zaraz innego. Ideałów nie ma. Trzeba próbować, skoro wiele nam w sobie pasuje. Jak się nie uda - trudno. Ale nie chce mi się zapoznawać wszystkich facetów w okolicy, przy pierwszym spięciu rezygnować i następny, następny, następny. To nie dla mnie. A po doświadczeniach sprzed roku wiem, że motylki w brzuszku nie gwarantują niczego na dłuższą metę.
Podalas argument dziecka, wiec do niego sie odnioslam. Przeciez chyba jasne,ze na randki nie hasalas z dzieciakiem.

Po prostu spotykasz sie z facetem trzy miesiace,a opisujesz ten zwiazek , jakby co najmniej niewiadomoco to bylo. Dlatego pierwsze co mi sie nasunelo, to uspokoj sie wlasnie

To ledwo trzy miechy, to nadal etap poznawania, wiec nie rozumiem zbytniego angazowania (bo zapoznanie i sprawdzenie reakcji rozumiem) w to dziecka, skoro nawet sama chlopa pewna nie jestes. I jeszcze ubolewanie nad tym , jakbys nie wiem ile uczuc juz w to wlozyla. Co sie dzieje?

Widzisz,ze to nie tak, nie to, chcesz sie meczyc?
Guziczek naprawy u niego znalezc i przycisnac?

To normlane, czasem sie czlek nie dopasuje i juz. W tym nie ma niewiadomojakiej filozofii.
Spokojnie, do przodu. Zajmij sie czyms,co robic uwielbiasz, gacie odpowiednie kiedys przyleza.
Musza byc juz teraz zaraz?

Rozumiem Cie. Wlasciwie opisalas to, co i ja napisalam.
Tylko jak widzisz,ze uczucia nie ma, to niby co chcesz naprawiac?
I tak spoko,ze to tylko 3 miesiace, chociaz przypuszczam,iz sygnaly byly wczesniej.
Nie znizaj sobie poprzeczki, jesli o zwiazki chodzi, bo zdaje sie ,ze wlasnei to ma miejsce, a normlanie nawet bys sie nie zastanawiala.

Edytowane przez berenka
Czas edycji: 2015-06-09 o 11:37
berenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-09, 13:47   #17
Kolor kremowy
Rozeznanie
 
Avatar Kolor kremowy
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 868
Dot.: O co mu chodzi? Wysyła sprzeczne sygnały, a ja nie kumam

Moim zdaniem gościowi nie zależy. Z dalszych opisów wynika, że chyba chce z Tobą tworzyć letni związek z rozsądku.
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
A może mu chomik wygryzł enter na klawiaturze? Nigdy nic nie wiadomo. Myślę, że warto napisać, najlepiej poleconym z potwierdzeniem odbioru.
Kolor kremowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-06-15, 09:37   #18
bagietka3
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 102
Dot.: O co mu chodzi? Wysyła sprzeczne sygnały, a ja nie kumam

Sprawa została rozwiązana - zakończyłam tą farsę. Odsunęłam się, przestałam się kontaktować. On kontaktował się pierwszy, ale było widać, że to takie nijakie. W piątek wieczór zaproponował wyjście na miasto i poszliśmy. Czułam się jak z obcym człowiekiem. Chyba przestało mi już zależeć. Chyba się odkręciłam, "odangażowałam". Było sztywno jak na pierwszej randce. Zaproponował, żebyśmy sobie zaplanowali coś razem na niedzielę (ja, moja córka, on i jego syn). Powiedziałam ok, ale zobaczymy jaka będzie pogoda, bo był upał, ale zapowiadali burze. Ok. W sob bolała go noga, był upał itp., mówiliśmy, że nie wiemy czy będzie nam się chciało z domu ruszać. Przychodzi niedziela rano. Cisza. Zebrałam się i pojechałam z córką na małą wycieczkę. Wracam do domu. Godz. 13:00. Cisza. W końcu sama zapytałam jak noga. Odpowiedział, że lepiej. Powiedziałam, że nie mam dłużej ochoty na takie traktowanie. Mieliśmy spędzić razem niedzielę. On na to, że jest upał, nie chce mu się ruszać z domu, musi odpocząć, a w domu ma nieposprzątane przez tą nogę, więc mnie nie zaprosi. WHAT?? Jakby nie można było razem odpoczywać. Kolejny weekend mam spędzać sama?? I nawet zadzwonić nie raczy?? Mieliśmy dłuższą wymianę zdań. Doszłam do wniosku, że to kpina i dziękuję za takie ochłapy. Tyle w temacie.
bagietka3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-06-15 09:37:36


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:45.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.