|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 3
|
jakie są możliwości, że to była tabletka gwałtu?
wstydliwa sprawa, bo mieć wycięty urywek z życia to coś okropnego i nieodpowiedzialnego, nikomu nie życzę. więc opiszę.
była impreza, oczywiście alkohol, papierosy wszystko. zresztą nic nowego,bo to jak wiele innych. wypiłam na niej 4 piwa i... zgon. dla mnie po prostu szok, dla każdego znajomego też. pomyślicie, że mam słabą głowę, bo ja też bym tak stwierdziła gdybym pierwszy raz w życiu piła takie ilości alkoholu, a przecież to nie jest tak wiele. w swoim życiu, setki razy piłam o wiele więcej alkoholu, a jednak nigdy nie straciłam przytomności, nigdy. co najwyżej "fajnie mi się chodziło". byłam przekonana, że skoro wcześniej spożywałam taką ilość, a nawet o wiele większą, a zawsze zachowałam pełną świadomość, to teraz też tak będzie. a po tych 4 piwach... straciłam orientację, przytomność. typowy zgon.. zaczęłam rozważać najgorsze opcje, czyli tabletkę gwałtu.. może przesadzam, ale mam nadzieję że ktoś wypowie się w tym temacie i mi doradzi, bo się stresuję. dodam, że po wypiciu pierwszego piwa pozostałam na tej imprezie jeszcze jakieś 2-3godziny, i się zebrałam. wcześniej było bez alkoholowo, nic nie piłam. dodam, że to nie taki typowy urwany film, że w przeciągu tego czasu nic nie kojarzyłam. mam przebłyski, pamiętam np. jak potem rozmawiałam z paroma osobami po kolei, potem jak szłam się przejść, jak byłam w sklepie, jak wracałam już z tej głupiej imprezy itp. ale pomiędzy tym taka dziura, że nie jestem w stanie powiedzieć co robiłam, bo jak mówię- to urywki, a nie żadna spójna całość, jaką ma człowiek w normalnym stanie. ale przy tabletce gwałtu myślała, że występuje typowa amnezja,że nawet takich urywków nie ma, ale może się mylę? wracając do tematu.. ciągle miałam w rękach to swoje picie, nikomu nie dawałam. pytałam się zanjomych czy chodziłam gdzieś sama, albo z ludźmi których nie znam, ale dowiedziałam się, że nie, ciągle byłam w gronie znajomych, aż do powrotu. a jak wróciłam to poszłam spać (pamiętam jak się przebierałam) i wstaję rano skacowana. cała historia. jezus, naprawdę nie wiem dlaczego tak się stało, nigdy nie miałam takiej okropnej przygody z alkoholem, a tym bardziej mnie to dziwi, że pijąc o wiele większe ilości - nigdy na mnie to jakoś nie działało. czy jest jakieś racjonalne wytłumaczenie? wiem, wiem sama do tego doprowadziłam i nie mam do nikogo pretensji, oprócz samej siebie, ale nerwy to mnie zżerają, dlatego mam nadzieję, że ktoś się wypowie. pozdrawiam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 179
|
Dot.: jakie są możliwości, że to była tabletka gwałtu?
podbijam stary temat
![]() Ja miałam podobną sytuację. Też wydarzyła się kilka lat temu i nie wiem czemu wróciła do mnie teraz ze zdwojoną siłą. Otóż jakieś 10 lat temu byłam z chłopakiem w 4 l. związku, on był dość spokojny, niewielu znajomych, ciągnął mnie zawsze ze soba na spotkanie ze swoimi kolegami ze studiów, nie przepadałam za tym bo zawsze gadali o swoich męskich sprawach. Do rzeczy. Wyciągnął mnie na domówkę do kolegi, oprócz nas 2 było jeszcze 3-4 kolegów których znam, czekaliśmy na moją kumpelę i jej koleżankę. Było chyba tak, że tego dnia niewiele jadłam, miałam ciężki i stresujacy okres (nowa praca, trochę się nie wysypiałam, stres) no i wypiłam drinka, potem kolejnego (pamiętam że chyba nie była to wódka sklepowa) miał dziwny smak, chyba był b.mocny, nie pamiętam czy wypiłam 3 drinki? mój facet zniknął z kolega na ok. godzinę - poszli do nocnego po normalny alk. Gdy wrócił zdaje się że wzięłam łyk piwa (ale nie jestem pewna na 100%), może zrobili mi normalnego drinka(nie pamiętam już), chwile posiedzieliśmy, pogadaliśmy i poczułam się bardzo źle, zebrało mi się na wymioty. W łazience zwymiotowałam konkretnie. Mój facet i kolega zanieśli mnie do pokoju, dostałam wiaderko do wymiotowania, a oni rozkładali łóżko. Musiałam się zdrzemnąć. Pamiętam, że w końcu pojawiła się ta moja koleżanka z koleżanką (chyba niedługo po moim zgonie, bo nazajutrz z opowieści wynikało,że "minęłysmy się" cały wieczór na nią czekałam, a gdy poczułam się fatalnie ona przyszła) i odwiedzała mnie w pokoiku, sprawdzając jak się czuję, mój chłopak i gospodarz zachodzili do mnie też. Pamiętam, że mówiłam im, że bardzo mi wstyd za ten zgon,że uspokajali mnie, że ok itd. Po jakiś chyba 2 godz.(drzemałam i przebudzałam się gdy ktoś sprawdzał co zemną) poczułam się juz znacznie lepiej. Część gości się ulotniła (dziewczyny też,bo podobno było nudno) więc siedzieliśmy w pokoiku z moim chłopakiem i jego kolega i rozmawialiśmy o tej syt.,o mojej koleżance,żartowaliśmy. Potem chyba poszłam do kuchni pomocną, gorącą herbatę na żołądek. Czułam się jak na lekkim kacu, w głowie czułam charakterystyczny dla % ucisk ale nie ból, normalnie rozmawiałam, nawet byłam zaskoczona, że tak szybko mi się polepszyło. Od kolegi wzięłam jakiś t-shirt do spania, może byłam się i umyć (nie pamiętam, to było 10 lat temu) i poszlismy z moim spać. Trochę pomizialiśmy się przed snem i tyle, rano zawinęliśmy się do domu. W domu chyba niemiałam kaca giganta, tylko czułam się osłabiona, ten ucisk w głowie i takie nieprzyjemne uczucie w żołądku. Po tylu latach zaczęłam zastanawiać się, dlaczego tak szybko odpadłam?? Do tej pory było mi tylko wstyd, że zwymiotowałam i 2 osoby wynosiły mnie z łazienki :-/ Normalnie pije okazyjnie, głównie piwo, tamten okres był jednak totalnie bezalkoholowy. Po tym nagłym zgonie dość szybko doszłam do siebie. Ze 2 godziny przeleżałam w łóżku, ale pamiętam że przychodzili do mnie ludzie, że rozmawiałam z nimi. Pamiętam o czym. Później ożywiłam się, normalnie rozmawiałam, czułam się poprawnie. Nie mam w pamięci nic, co by wskazywało,że robiono ze mną coś okropnego...miałam na sobie ciuchy (kilka warstw). Następnego dnia mój (juz były od dawna) chłopak opowiadał, że po położeniu mnie spać był sprawdzić co się dzieje i spałam, kolejnym razem obudziłam się, nie pamiętam czy go nie zawołałam? Byłam głownie ciekawa, czy nie robiłam jakiś kompromitujących rzeczy i co sobie inni pomyśleli. Miesiąc później juz nie byliśmy parą. Nie układało nam się za bardzo. Raczej nie zapytam go o tamta imprezę, pewnie pamięta więcej ode mnie. Gdy wtedy o tym rozmawialiśmy nic nie budziło moich podejrzeń. _____ Czy takie objawy mogły być efektem pigułki czy raczej zbyt silnego alkoholu? - dodam jeszcze, że nie współżyliśmy ze sobą, byłby to dla nas I raz, on nigdy nie był nachalny itd. dla mnie technicznie nie byłby pierwszy, bo kiedyś chłopak podczas pieszczot zagalopował się za bardzo i choć nie doszło do stosunku to doszło do przerwania. - wszyscy kolesie z nasiadówki mieli dziewczyny, ale zamiejscowe, jeden tylko miał opinię kogucika. Edytowane przez lilimaer Czas edycji: 2015-06-17 o 19:38 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:37.