Nie znasz życia, jeśli nie pracowałeś w gastro - nasze doświadczenia - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-07-03, 10:30   #1
Wutkje
Raczkowanie
 
Avatar Wutkje
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 212

Nie znasz życia, jeśli nie pracowałeś w gastro - nasze doświadczenia


Do założenia wątku skłoniła mnie decyzja o odejściu z pracy w krakowskiej gastronomii. Złożyło się na to sporo rzeczy, głównie bardzo nerwowy szef, oraz fakt, że była to praca na czarno. Facet skąpi na wszystko - klientom podajemy 1/4 plasterka cytryny do herbaty, pozwala na używanie przeterminowanych produktów, a jeśli coś mu się nie spodoba - robi głośną, wulgarną awanturę przy klientach. Bardzo chętnie "obcina" nam godziny za to, że jego zdaniem się "obijamy" - obijanie się to przykładowo bycie na zmywaku. Mogłabym napisać o tym książkę, zresztą kiedy będę mieć więcej czasu, opiszę inne zdarzenia.

Nie chcę, aby celem wątku były personalne wycieczki czy oczernianie naszych eks-pracodawców, tylko wymiana naszych doświadczeń poczas pracy w gastro - tych z klientami, szefami, przełożonymi oraz pokazanie wielu absurdów tej branży. Czekam na Wasze historie
Wutkje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-03, 10:52   #2
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: Nie znasz życia, jeśli nie pracowałeś w gastro - nasze doświadczenia

Na szybko przychodzi mi do głowy jedna sytuacja.
Restauracja w hotelu 3gwiazdkowym.
W ramach oszczędności zatrudniani byli uczniowie (mieli praktyki, a potem pracowali za "głodowe" stawki). Uczeń spóźnił się do pracy, szef zmiany i kucharz w jednym nie przyszedł wcale (zapił) i na spóźnionego ucznia spadło przygotowanie śniadania dla hotelowych gości. Chłopaczek latał z prędkością światła żeby się wyrobić na czas i przez nieuwagę strącił właśnie przygotowaną tacę z wędlinami na wątpliwej czystości podłogę w kuchni. Nie zastanawiając się nawet przez sekundę pozbierał plasterki, ułożył z powrotem na tacy i to zostało zaniesione na bufet.

Wcześniej miałam jakieś "ale" dlaczego pracownicy nie mogą po zakończonym posiłku zjeść tego co zostało, co i tak ląduje w koszu (tego szefostwo pilnowało). Po tej sytuacji odechciało mi się próbować czegokolwiek przygotowanego w tamtej kuchni.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-03, 11:15   #3
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Nie znasz życia, jeśli nie pracowałeś w gastro - nasze doświadczenia

Sibskrybuje potem dodam od siebie
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-03, 11:41   #4
Wutkje
Raczkowanie
 
Avatar Wutkje
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 212
Dot.: Nie znasz życia, jeśli nie pracowałeś w gastro - nasze doświadczenia

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
Na szybko przychodzi mi do głowy jedna sytuacja.
Restauracja w hotelu 3gwiazdkowym.
W ramach oszczędności zatrudniani byli uczniowie (mieli praktyki, a potem pracowali za "głodowe" stawki). Uczeń spóźnił się do pracy, szef zmiany i kucharz w jednym nie przyszedł wcale (zapił) i na spóźnionego ucznia spadło przygotowanie śniadania dla hotelowych gości. Chłopaczek latał z prędkością światła żeby się wyrobić na czas i przez nieuwagę strącił właśnie przygotowaną tacę z wędlinami na wątpliwej czystości podłogę w kuchni. Nie zastanawiając się nawet przez sekundę pozbierał plasterki, ułożył z powrotem na tacy i to zostało zaniesione na bufet.

Wcześniej miałam jakieś "ale" dlaczego pracownicy nie mogą po zakończonym posiłku zjeść tego co zostało, co i tak ląduje w koszu (tego szefostwo pilnowało). Po tej sytuacji odechciało mi się próbować czegokolwiek przygotowanego w tamtej kuchni.

Nasza "restauracja" serwowała też zestawy śniadaniowe. Ponieważ szef oszczędzał również na wypłatach, a kucharz zarabia więcej niż kelnerka, to kucharze przychodzili do pracy 3 h po otwarciu. Przez te trzy godziny w restauracji były 2 dziewczyny - jedna latała po sali i przygotowywała napoje na barze, ogarniając zmywak a druga smażyła w kuchni bekon, jajka i tosty, drugą ręką mieszając sosy. Knajpa serwuje również śniadania dla turystów z voucherami, więc poza tym musiała przygotować ok. 30 talerzy z wędliną, serem, sałatką itp.
Ostatnio zamykałam, akurat z szefem. W kasie nie zgadzało się 3 zł (słownie: trzy złote), które spokojnie uzbierałoby się z 20 i 10 groszówek w komorze w kasie. Oczywiście, facet obciął mi to z wypłaty.
Zdarzało się, że brał dziewczynom drobne z kubka na napiwki aby komuś wydać, a później ich nie wrzucał z powrotem.
Ostatnio dostałam o☠☠☠☠☠☠☠ za niezapisywanie liczb idealnie w słupku na rozliczeniu. Okej, zrozumiałabym, ale na innych były one zapisany w taki sam sposób jak na moim, jednak tego się nie czepiał.
Generalnie, rozumiem, że błędy się zdarzają i należy je korygować, ale nie w sposób jawnie mobbigujący i wulgarny.
Wutkje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-03, 12:01   #5
cooone
Zakorzenienie
 
Avatar cooone
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 4 068
Dot.: Nie znasz życia, jeśli nie pracowałeś w gastro - nasze doświadczenia

Kucharka w restauracji w której miałam praktyki paliła w kuchni. Popiół strzepywała do garnków z zupami...
Nigdy więcej nie zdecydowałabym się na pracę w gastronomi. Przysięgam, wolałabym zamiatać ulice.
__________________
Nie wiem jak Ty, ale ja często myślę o świecie,
który dawno przestał istnieć.
Tęsknię za ludźmi, do których było jakoś bliżej,
prawdziwie i spontanicznie...
Gutek

cooone jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-03, 12:15   #6
dominikmeller25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 166
Dot.: Nie znasz życia, jeśli nie pracowałeś w gastro - nasze doświadczenia

Cytat:
Napisane przez Wutkje Pokaż wiadomość
Nasza "restauracja" serwowała też zestawy śniadaniowe. Ponieważ szef oszczędzał również na wypłatach, a kucharz zarabia więcej niż kelnerka, to kucharze przychodzili do pracy 3 h po otwarciu. Przez te trzy godziny w restauracji były 2 dziewczyny - jedna latała po sali i przygotowywała napoje na barze, ogarniając zmywak a druga smażyła w kuchni bekon, jajka i tosty, drugą ręką mieszając sosy. Knajpa serwuje również śniadania dla turystów z voucherami, więc poza tym musiała przygotować ok. 30 talerzy z wędliną, serem, sałatką itp.
Ostatnio zamykałam, akurat z szefem. W kasie nie zgadzało się 3 zł (słownie: trzy złote), które spokojnie uzbierałoby się z 20 i 10 groszówek w komorze w kasie. Oczywiście, facet obciął mi to z wypłaty.
Zdarzało się, że brał dziewczynom drobne z kubka na napiwki aby komuś wydać, a później ich nie wrzucał z powrotem.
Ostatnio dostałam oâ˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠ za niezapisywanie liczb idealnie w słupku na rozliczeniu. Okej, zrozumiałabym, ale na innych były one zapisany w taki sam sposób jak na moim, jednak tego się nie czepiał.
Generalnie, rozumiem, że błędy się zdarzają i należy je korygować, ale nie w sposób jawnie mobbigujący i wulgarny.
Norma, ale co się dziwić gdy często cwaniak bierze się za prowadzenie restauracji i robi wszystko najmniejszym kosztem. Pracowałem w restauracji i mógłbym książkę napisać, słyszałem od innych różne historie i na ich podstawie to całą trylogię można by stworzyć.

Pamiętam jak jeden ze współwłaścicieli lokalu gdzie pracowałem w czasie studiów, przychodzi tak o 15, wyciąga wszystko z kasy i idzie do domu, wieczorem przychodzi drugi i zdziwiony że w kasie takie braki i robi awanturę że okradliśmy go itd
Albo jeszcze kilka lat temu na starówce znana wszystkim kawiarnia a przed nią ogródek gdzie sprzedają lody, w sezonie kasę wyciągają ogromną a w zasadzie wszystkie pracownice były na okresie próbnym darmowym i po kilku dniach wypad i brali nowe do pracy na okres próbny.
dominikmeller25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-03, 12:27   #7
lomo
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 5 017
Dot.: Nie znasz życia, jeśli nie pracowałeś w gastro - nasze doświadczenia

Wutkje ile tam zarabiałaś na rękę i ile godzin w miesiącu pracowałaś?
lomo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-07-03, 12:50   #8
Wutkje
Raczkowanie
 
Avatar Wutkje
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 212
Dot.: Nie znasz życia, jeśli nie pracowałeś w gastro - nasze doświadczenia

7/h. Grafik był elastyczny, mogłam pracować jeden dzień w tygodniu, a mogłam we wszystkie. To zależało od ilości dziewczyn aktualnie dostępnych i mojej dyspozycyjności.
Wutkje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-03, 13:02   #9
meresteger
Raczkowanie
 
Avatar meresteger
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 259
Dot.: Nie znasz życia, jeśli nie pracowałeś w gastro - nasze doświadczenia

Mogłabym napisać całą epopeję na ten temat.

Pracowałam w klubie. Szefowie niespecjalnie przejmowali się, gdy zgłaszałyśmy problemy z kanalizacją czy wodą przeciekającą przez wywietrznik w ścianie. W trakcie jednej z imprez nagle wybuchła toaleta, woda sięgała po kostki. Łazienki znajdowały się poziom niżej niż klub, więc na szczęście nie rozlała się po całym parkiecie. Cóż, jedna koleżanka musiała ogarniać cały bar, salę, szatnię i przynoszenie dań z kuchni, a reszta wraz z szefem i dziewczyną, która była już po pracy, zbierała kubkami wodę do wiadra. Raz, gdy woda po deszczu ściekała z wywietrznika, szef kazał postawić w tym miejscu wiadro. Ludzie obok tańczyli, a my modliłyśmy się, żeby nikt go nie potrącił.

Szefowie nienawidzili klientów pewnej narodowości i zabronili nam wpuszczać ich do środka, nawet jeśli ci nie sprawiali problemów, ani mówić im wprost, że sobie ich nie życzą. Selekcją oczywiście zajmowały się barmanki. Niektórzy z nich byli stałymi gośćmi, więc musiałyśmy nauczyć się wzbijać na szczyty dyplomacji, wmawiając im, że niestety wszystkie stoły są zarezerwowane (a wokół pustki)/odbywa się impreza zamknięta/whatever.

W procesie rekrutacji nowych pracownic szefowie brali pod uwagę jedynie wygląd. Jeśli dziewczyna była atrakcyjna, nie liczyło się zupełnie, że nie nadaje się do tej pracy, nie potrafi obsługiwać programu ani bez pomyłek wydawać reszty, czy że nie zna ani słowa po angielsku (znaczna część klientów to obcokrajowcy). Gdy przy rozliczeniu brakowało nieraz kilkuset zł, potrącali z pensji wszystkim.
Gdy raz przyszłam do pracy z delikatniejszym makijażem niż zazwyczaj, usłyszałam kilka nieprzyjemnych słów od jednego z szefów, łącznie z propozycją, że zapozna mnie ze znajomą wizażystką, jeśli mam z tym problemy. Nie, nie jestem największym paszczurem tego świata i ludzie nie mają mdłości na mój widok.

Pretensje o wszystko. Przez kilka godzin od otwarcia pracowałyśmy pojedynczo. Raz szef kazał mi wnieść skrzynki alkoholu z dostawy. Gdy po nie poszłam, dostałam opierdziel, że gdzie ja chodzę i że nikogo nie ma przy barze.
W czasie imprez szefowie lubili wypić. Nieraz szły całe butelki drogich alkoholi. Przy robieniu zamówienia dziwili się, dlaczego w takim tempie ich ubywa, sprawdzali wydruki z komputera i widzieli, że mało osób je zamawia, więc pretensje do pracownic, że pewnie kradną, piją w pracy, rozdają znajomym, bla bla bla.


I oczywiście klienci...

To, że piją do porzygu, to już standard.

Raz, gdy kończyłam pracę i wchodziłam do szatni się przebrać, wychodziła grupa facetów po kilku butelkach wódki. Jeden wymyślił sobie, że chce mnie pocałować. Oczywiście odmówiłam, więc on złapał mnie za kark i próbował siłą wyciągnąć z szatni. Dopiero gdy go popchnęłam i stracił równowagę, jego koledzy postanowili go wyprowadzić.


Wszystko oczywiście za najniższą stawkę godzinową.
Nigdy. Więcej. Klubów. Zwłaszcza studenckich.

Edytowane przez meresteger
Czas edycji: 2015-07-03 o 13:08
meresteger jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-03, 13:11   #10
Wutkje
Raczkowanie
 
Avatar Wutkje
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 212
Dot.: Nie znasz życia, jeśli nie pracowałeś w gastro - nasze doświadczenia

Apropo klientów, przypomniał mi się jeden facet.
Anglojęzyczny, zamówił jakiś alkohol i deser, po czym usiadł przy stoliku blisko baru, wyciągnął tablet i telefon. Na tablecie otworzył Roksę i wybierał sobie dziewczyny, do których dzwonił. Na całą salę krzyczał, że "co z tego, że pracujesz z koleżanką, ja zapłacę tylko za ciebie więc jej nie przyprowadzaj", targował się z nimi, uzgadniał jakie formy seksu mają być Obdzwonił z 7 dziewczyn, chyba z żadną się nie umówił.
Dla mnie paranoją jest, że pracując 8-10h możemy pić jedynie wodę z baniaka, a jeśli chcemy coś zjeść to przyniesionego z zewnątrz i szybko na zmywaku, żeby szef nie widział.
Wutkje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-03, 13:23   #11
meresteger
Raczkowanie
 
Avatar meresteger
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 259
Dot.: Nie znasz życia, jeśli nie pracowałeś w gastro - nasze doświadczenia

Aaa, ustalanie grafiku. Tu też były historie.

Na początku miesiąca każda z dziewczyn wpisywała, kiedy chce pracować i na którą zmianę. Większość z nich była sumienna, jak wpisywały się na jakiś dzień, to albo przychodziły, albo wcześniej szukały zastępstwa.
Ale były też takie, że zbliża się koniec mojej zmiany, a ich nie ma. Kiedy w końcu udało mi się do nich dodzwonić, to słyszałam: "sorry, ja jednak dzisiaj nie mogę, zadzwoń do x albo y".
meresteger jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-07-04, 12:05   #12
smerfetk_a
Żona Gargamel
 
Avatar smerfetk_a
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 20 283
Dot.: Nie znasz życia, jeśli nie pracowałeś w gastro - nasze doświadczenia

Pracowałam w knajpce (?) na basenie - fast food, lody, napoje.
Mięso do hamburgerów było kilkukrotnie zamrażane i rozmrażane, czasami do rozmrożenia była używana ciepła woda z kranu bo nie było czasu To samo z pieczywem, czasami miało kilka dni, było zamrażane 2 razy, ale po wyjęciu z mikrofalówki nie dało się tego poznać. Mikrofalówki mega brudne i obklejone serem, nie do umycia, chociaż próbowaliśmy nie raz. Wymiana frytury? Zapomnij, 2 razy na sezon Rękawiczek nie używał nikt ponieważ były luźne i nie dałoby się sprawnie nakładać składników.
Przy kontroli z sanepidu (oczywiście kierowniczka wiedziała o niej wcześniej), dziewczyny bez książeczek szły "na spacer".


Równie ciekawą częścią tej pracy byli klienci. Zdarzało się, że w niedzielę, przy kolejce na pół basenu, paniusia mi oświadczyła że "dla jej córki proszę wyjąć cebulę z sałatki". Oczywiście nikt nie miał czasu, robiąc 5 hamburgerów i 10 porcji frytek na raz, wyjmować z gotowej zmieszanej sałatki kawałków cebuli czy czegoś.
Niezmiernie dziwili mnie też panowie, którzy w największy upał życzyli sobie zjeść bigos lub flaczki ale to już kwestia preferencji no
__________________
All you need is love. But a new pair of shoes never hurt anyone.

smerfetk_a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-04, 12:18   #13
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: Nie znasz życia, jeśli nie pracowałeś w gastro - nasze doświadczenia

Kontrola z sanepidu (restauracja hotelowa).
Przyszła pani w poniedziałek. Nie było nikogo z właścicieli, więc umówiłyśmy się że ściągnę ich na za 2h, a pani w tym czasie przespaceruje się.
Przez te 2h kuchnia na szybko próbowała popracować wizualnie nad czystością.
Po przyjeździe szefa pani siadła na sali, dostała obiad. Szef prawił jej komplementy, dał 2 siaty z wałówą i trunkami (pozostałości po sobotnim weselu).
Pani za obiad i wziątka podziękowała. I było po kontroli.
Nie zajrzała nawet na kuchnię.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-04, 14:11   #14
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
Nie znasz życia, jeśli nie pracowałeś w gastro - nasze doświadczenia

Az się odechciewa gdziekolwiek chodzić... Ja raz pracowałam przy sokach, smoothie itd i jedyne czego byłam świadkiem to używanie brązowego juz soku z imbiru (powinien byc żółty taki świeży), a tak to wszystko ok...


Wysłano przez tapatalk
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-04, 14:12   #15
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: Nie znasz życia, jeśli nie pracowałeś w gastro - nasze doświadczenia

pracowałam w mcdonalds, w popularnej sieci kawiarni, ale to nic. tam są standardy, jest optymalnie. w maku nie musicie się bać, standardy są złote - co godzine dzwonek na mycie rak, kamera obserwuje czy nie dotykasz podczas pracy twarzy, absolutnie higiena na najwyższym poziomie. jak cos spadnie na ziemie to kopiesz to pod szafkę aby sie nie wywrócic bo nie ma czasu tego sprzątać, od sprzątania jest ktoś inny. nie ma w ogóle wiecie o czym mówić. w sieci lodziarni-kawiarni tak samo, może nie aż tak jak w maku ale bardzo tego przestrzegali, częste kontrole z góry

ZAAA TOOO rok temu pracowałam na recepcji, w hotelu były śniadania. Parę razy przyszło mi je przygotować. Ktoś coś zdupił i nie rozmroził chleba, co zdarzało się często. Superdrogie śniadanie a chleb rozmrażany suszarką do włosów. Ile to razy było. Szynka też. Masło walało się po ziemi. W kuchni bardzo często ktoś spał, w tym samym miejscu gdzie się przechowuje i gotuje, z nogami w dżemach. W kuchni pracownicy się także myli xD ogólnie wolna amerykanka syf kiła mogiła i żal, ale na zewnątrz takie ęą że mózg staje xD
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-07-04, 18:54   #16
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Nie znasz życia, jeśli nie pracowałeś w gastro - nasze doświadczenia

jak zobaczyłam tytuł wątku to sądziłam, że będą opisane "smaczki" z pracy w takich punktach albo piekielni klienci. a co do szefów - cóż, w każdej branży zdarzają się tacy cwaniacy. to nie jest domena tylko gastronomii.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-04, 19:13   #17
witkiewiczowamalina
Raczkowanie
 
Avatar witkiewiczowamalina
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 57
Dot.: Nie znasz życia, jeśli nie pracowałeś w gastro - nasze doświadczenia

Pracowałam w sieci wege restauracji, i kurcze nie mogę pochwalić się jakimiś szalonymi historiami. Było dużo pracy ale raczej dbało się o czystość i świeżość zarówno na kuchni jak i sali. Co godzinę czyszczenie stolików, łazienek, surówki przygotowywane rano przed otwarciem, warzywa świeże, czasami wykorzystywano surówki, sosy z poprzedniego dnia, ale to chyba nie aż taka zbrodnia. Potrawy przygotowywane rano, potem szły do chłodni i były na bieżąco zużywane.
Wszystko co spadało było od razu wyrzucane, nie wypite soki, nie dojedzone/nieruszone potrawy także. Po zamknięciu codziennie sprzątano kuchnie już tak konkretnie.
No nie mam się naprawdę zbytnio do czego przyczepić
__________________
http://wegemila.blogspot.com/
witkiewiczowamalina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-05, 09:23   #18
TheDocha
Dossisława I
 
Avatar TheDocha
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 354
Dot.: Nie znasz życia, jeśli nie pracowałeś w gastro - nasze doświadczenia

Cukiernia:
Rozmrażanie zielonej kiełbasy do kapuśniaków we wrzątku +kilka kostek smalcu w tych kapuśniakach dosłownie, aż ta kapusta pływała w tym smalcu.
Do ciasta drożdżowego dodawanie starych drożdży.
Brudne opakowania z marmoladą do ciastek, biegające myszy.

Kuchnia: niemycie pieczarek tylko wycieranie ich, brak czepków na głowie, ale to już raczej norma w gastrosyfie xD, surówki ze starych warzyw.
__________________
"Trenuj do końca, do upadłego, bo życie to walka, by dążyć do czegoś."
TheDocha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-05, 09:28   #19
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
Dot.: Nie znasz życia, jeśli nie pracowałeś w gastro - nasze doświadczenia

Ja nie pracowalam stricte w gastronomii, bylam pomoca kuchenna w kawiarni, gdy mialam czas wolny. Ogolnie moja praca polegala glownie na przebieraniu truskawek do ciasta- odciecie szypulki i przeciecie truskawki na pol. Po pierwsze truskawki niemyte, a pryskane, sypane srodkami na slimaki itp.. A po drugie oszczednosci- jak truskawka byla w kawalku splesniala, to odkrajalo sie to splesniale, a reszta szla do ciasta. Podobnie ze zgnila- zgnile odkrajasz, dobre do ciasta. Nieraz, na koncu sezonu, w truskawkach 2-3 dniowych trafiały się takie pleśniaki, że wylądały jak puchate musie (tak pokryte kołdrerką pleśni)- taka szła do wyrzucenia oczywiście, ale ile truskawek w kobialce przy okazji wytarło tę pleśń, to nawet nie chcę wiedzieć.
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-07-06, 12:21   #20
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Nie znasz życia, jeśli nie pracowałeś w gastro - nasze doświadczenia

Subskrubuję,a później się wypowiem :P
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-07-06 13:21:14


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:27.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.