On nie wie czy mnie kocha - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-07-11, 19:10   #1
dnie_i_noce
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 25

On nie wie czy mnie kocha


Jesteśmy w związku około 1,5 roku, z czego od roku ze sobą mieszkamy. Od czasu do czasu zdarzały się kłótnie ale przeważnie o zupełne błachostki. Jesteśmy swoimi pierwszymi partnerami, mimo że prawie kończymy studia.

Niedawno doszło do takiej właśnie kłótni, wyjaśniliśmy sobie jej przyczyny, każdy z nas przyznał się do swoich błędów, myślałam że wszystko będzie już ok. Po godzinie od tej sytuacji mój chłopak wyznał mi, że nie wie czy to co do mnie czuje to miłość. Mówi, że ciężko mu to określić bo jestem jego pierwszą stałą partnerką i po tym 1,5 roku on ma jeszcze wątpliwości co do tego, czy jestem osobą z którą chciałby spędzić całe życie. Dodał, że nasi znajomi w związkach o podobnym stażu mówią już o zaręczynach, a on nie byłby w stanie tego jeszcze zrobić. Boi się, że przez swoje niezdecydowanie marnuje moje życie, bo jeśli zerwie ze mną za kilka lat, to będzie mi ciężko układać sobie wszystko na nowo i szukać innego partnera...

Jego niepewność wynika też z tego, że jestem jego pierwszą stałą partnerką seksualną i wyznał mi, że czasami zastanawia się jak wyglądałby seks z inną (dopytałam - hipotetyczną) dziewczyną. Powiedział że nigdy w życiu by mnie nie zdradził bo ma do mnie zbyt duży szacunek, ale czasami te myśli pojawiają się w jego głowie i nie może nad tym zapanować.
Boli go, że nie jest w stanie doprowadzić mnie do orgazmu i stąd pojawiają się myśli, że być może nie jesteśmy sobie do końca pisani.

Spytałam, czy w rzeczywistości nie jest tak że mnie nie kocha, ale nie wie jak mi to powiedzieć żeby mnie nie zranić. Poprosiłam żeby powiedział mi wprost zamiast stopniowo przygotowywać mnie do rozstania. Zaprzecza i prosi o czas na przemyślenie. Mówi że popadamy w skrajności, bo czasem mamy siebie absolutnie dość, a czasem jest cudownie. Dlatego nie wie czy tak wygląda miłość.

Ja sama częściowo rozumiem jego dylematy. Sama, głównie przez nasze życie seksualne ale nie tylko, czasami zastanawiam się czy rzeczywiście to jest to. Również zastanawiałam się jak wyglądałby seks z innym partnerem ale nigdy będąc z nim w związku nie myślałam o nikim określonym (on również twierdzi że przyczyną jego wątpliwości nie jest żadna konkretna dziewczyna). Zgaduję że tego typu rozważania są dość normalne i nigdy bym się z nim nimi nie podzieliła, bo nie zrezygnowałabym ze związku tylko dlatego, żeby spróbować seksu z kimś innym.
Sama również nie czuję się gotowa na żadne poważne kroki jak zaręczyny i małżeństwo. Wydawało mnie się że po prostu mamy na to jeszcze dużo czasu, nigdy dotąd nie próbowaliśmy nawet o tym rozmawiać i nie widziałam w tym problemu. Mimo tego wszystkiego myślę że kocham mojego chłopaka. Co prawda nie czuję już tych motylków w brzuchu z początku związku (cóż, nie przeżyliśmy jakiegoś wielkiego wybuchu uczuć na początku ale rzeczywiście był taki moment z motylkami, myślę że obustronny) ale na samą myśl o tym, że może go przy mnie zabraknąć czuję okropny ból w sercu. Tęsknię gdy nie jesteśmy razem, troszczę się o niego i uważam za swojego przyjaciela.

Mój chłopak chciałby żebyśmy porozmawiali też o tym, jak widzielibyśmy naszą ewentualną wspólną przyszłość. Czasami w różnych rozmowach pojawiały się różnice zdań dotyczące religii (mój chłopak marzy o ślubie kościelnym chociaż od jakiegoś czasu nie chodzi do kościoła, ja nie chodzę do kościoła już od kilku lat i nie czuję potrzeby brania ślubu kościelnego, uważam że z mojej strony byłaby to czysta hipokryzja), dzieci (wiem że chciałby je mieć w przyszłości, ja chyba dopiero od niedawna dojrzewam to tej myśli, że mogłabym kiedyś zostać matką),przyszłego miejsca zamieszkania (tutaj akurat jestem dość elastyczna). Myślę że trochę boi się, że nie będziemy w stanie dojść do kompromisu i stąd myśli, że trochę marnujemy swój czas. Póki co do tej rozmowy nie doszło bo ciężko jest mi zastanawiać się nad przyszłością z osobą, która nie jest pewna swoich uczuć.

Powiedzcie mi proszę czy ten stan wynika właśnie z tego, że zakończyła się ta pierwsza faza zauroczenia i powinniśmy pracować nad swoim związkiem, przegadać wszystkie trudne sytuacje i dążyć do kompromisów, nie skreślać jednak naszego życia łóżkowego (cóż, nie chcąc sprawiać mu przykrości nigdy nie mówiłam mu co tak naprawdę czuję, czasami też przejaskrawiam swoje reakcje podczas stosunku żeby się nie przejmował i żeby było mu dobrze... wiem już że to był błąd), czy te wątpliwości de facto oznaczają koniec tego związku i powinnam przestać się łudzić?

Powinnam dążyć do poważnej rozmowy już teraz, czy jednak odłożyć to na jakiś czas/wyjechać na kilka dni żebyśmy mogli to wszystko najpierw przemyśleć?

Proszę o rady.
dnie_i_noce jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-11, 19:15   #2
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: On nie wie czy mnie kocha

Cytat:
Napisane przez dnie_i_noce Pokaż wiadomość
Jesteśmy w związku około 1,5 roku, z czego od roku ze sobą mieszkamy. Od czasu do czasu zdarzały się kłótnie ale przeważnie o zupełne błachostki. Jesteśmy swoimi pierwszymi partnerami, mimo że prawie kończymy studia.

Niedawno doszło do takiej właśnie kłótni, wyjaśniliśmy sobie jej przyczyny, każdy z nas przyznał się do swoich błędów, myślałam że wszystko będzie już ok. Po godzinie od tej sytuacji mój chłopak wyznał mi, że nie wie czy to co do mnie czuje to miłość. Mówi, że ciężko mu to określić bo jestem jego pierwszą stałą partnerką i po tym 1,5 roku on ma jeszcze wątpliwości co do tego, czy jestem osobą z którą chciałby spędzić całe życie. Dodał, że nasi znajomi w związkach o podobnym stażu mówią już o zaręczynach, a on nie byłby w stanie tego jeszcze zrobić. Boi się, że przez swoje niezdecydowanie marnuje moje życie, bo jeśli zerwie ze mną za kilka lat, to będzie mi ciężko układać sobie wszystko na nowo i szukać innego partnera...

Jego niepewność wynika też z tego, że jestem jego pierwszą stałą partnerką seksualną i wyznał mi, że czasami zastanawia się jak wyglądałby seks z inną (dopytałam - hipotetyczną) dziewczyną. Powiedział że nigdy w życiu by mnie nie zdradził bo ma do mnie zbyt duży szacunek, ale czasami te myśli pojawiają się w jego głowie i nie może nad tym zapanować.
Boli go, że nie jest w stanie doprowadzić mnie do orgazmu i stąd pojawiają się myśli, że być może nie jesteśmy sobie do końca pisani.

Spytałam, czy w rzeczywistości nie jest tak że mnie nie kocha, ale nie wie jak mi to powiedzieć żeby mnie nie zranić. Poprosiłam żeby powiedział mi wprost zamiast stopniowo przygotowywać mnie do rozstania. Zaprzecza i prosi o czas na przemyślenie. Mówi że popadamy w skrajności, bo czasem mamy siebie absolutnie dość, a czasem jest cudownie. Dlatego nie wie czy tak wygląda miłość.

Ja sama częściowo rozumiem jego dylematy. Sama, głównie przez nasze życie seksualne ale nie tylko, czasami zastanawiam się czy rzeczywiście to jest to. Również zastanawiałam się jak wyglądałby seks z innym partnerem ale nigdy będąc z nim w związku nie myślałam o nikim określonym (on również twierdzi że przyczyną jego wątpliwości nie jest żadna konkretna dziewczyna). Zgaduję że tego typu rozważania są dość normalne i nigdy bym się z nim nimi nie podzieliła, bo nie zrezygnowałabym ze związku tylko dlatego, żeby spróbować seksu z kimś innym.
Sama również nie czuję się gotowa na żadne poważne kroki jak zaręczyny i małżeństwo. Wydawało mnie się że po prostu mamy na to jeszcze dużo czasu, nigdy dotąd nie próbowaliśmy nawet o tym rozmawiać i nie widziałam w tym problemu. Mimo tego wszystkiego myślę że kocham mojego chłopaka. Co prawda nie czuję już tych motylków w brzuchu z początku związku (cóż, nie przeżyliśmy jakiegoś wielkiego wybuchu uczuć na początku ale rzeczywiście był taki moment z motylkami, myślę że obustronny) ale na samą myśl o tym, że może go przy mnie zabraknąć czuję okropny ból w sercu. Tęsknię gdy nie jesteśmy razem, troszczę się o niego i uważam za swojego przyjaciela.

Mój chłopak chciałby żebyśmy porozmawiali też o tym, jak widzielibyśmy naszą ewentualną wspólną przyszłość. Czasami w różnych rozmowach pojawiały się różnice zdań dotyczące religii (mój chłopak marzy o ślubie kościelnym chociaż od jakiegoś czasu nie chodzi do kościoła, ja nie chodzę do kościoła już od kilku lat i nie czuję potrzeby brania ślubu kościelnego, uważam że z mojej strony byłaby to czysta hipokryzja), dzieci (wiem że chciałby je mieć w przyszłości, ja chyba dopiero od niedawna dojrzewam to tej myśli, że mogłabym kiedyś zostać matką),przyszłego miejsca zamieszkania (tutaj akurat jestem dość elastyczna). Myślę że trochę boi się, że nie będziemy w stanie dojść do kompromisu i stąd myśli, że trochę marnujemy swój czas. Póki co do tej rozmowy nie doszło bo ciężko jest mi zastanawiać się nad przyszłością z osobą, która nie jest pewna swoich uczuć.

Powiedzcie mi proszę czy ten stan wynika właśnie z tego, że zakończyła się ta pierwsza faza zauroczenia i powinniśmy pracować nad swoim związkiem, przegadać wszystkie trudne sytuacje i dążyć do kompromisów, nie skreślać jednak naszego życia łóżkowego (cóż, nie chcąc sprawiać mu przykrości nigdy nie mówiłam mu co tak naprawdę czuję, czasami też przejaskrawiam swoje reakcje podczas stosunku żeby się nie przejmował i żeby było mu dobrze... wiem już że to był błąd), czy te wątpliwości de facto oznaczają koniec tego związku i powinnam przestać się łudzić?

Powinnam dążyć do poważnej rozmowy już teraz, czy jednak odłożyć to na jakiś czas/wyjechać na kilka dni żebyśmy mogli to wszystko najpierw przemyśleć?

Proszę o rady.
Odkąd jestem na tym forum, to powiem Ci, że nie pamiętam wątku tego typu (trwający jakiś czas związek i facet nie wie czy kocha), który skończyłby się dobrze. Zresztą Ty sama nie wiesz, nie czujesz, aby to był TEN związek.

Jak jeszcze do tego dodać fakt, że sporo Was różni w kwestii religii, w łóżku się nie układa, to wychodzi bardzo nieciekawy obraz.

Czy marnujecie czas? Wg mnie tak.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-11, 19:46   #3
dnie_i_noce
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 25
Dot.: On nie wie czy mnie kocha

Nie jestem do końca pewna czy rzeczywiście aż tak dużo nas różni i czy nie bylibyśmy w stanie dojść do kompromisu, bo naprawdę poważnej rozmowy na ten temat nigdy nie było. On sam ma od dawna poważny kryzys wiary i pewnie sam do końca nie wie czego chce. W pozostałych kwestiach nie mamy chyba skrajnie odmiennych zdań.

A w łóżku zabrakło po pierwsze rozmowy i powiedzenia sobie szczerze o swoich potrzebach. Nie wiem czy tylko tego, ale tego na pewno.

To wszystko jest dla mnie strasznie trudne. Nie jestem pewna czy to facet na całe życie, a z drugiej strony na samą myśl o rozstaniu nie mogę przestać płakać. Nie wyobrażam sobie swojego życia bez niego. Chciałabym mimo wszystko spróbować to wszystko poukładać ale z drugiej strony boję się, że to będzie tylko przedłużanie cierpienia i unikanie nieuniknionego.

Mój chłopak nie chce żebym wyjeżdżała, uważa że to będzie początek końca, zachowuje się jak gdyby nic się nie stało, wychodzimy do znajomych, gotujemy wspólne posiłki, sypiamy ze sobą chyba częściej niż w ostatnich tygodniach, chyba oboje bardziej się staramy we wszystkich tych sferach... problem "tylko" w tym, że ja od czasu do czasu zalewam się łzami, bo nie potrafię udawać że nic się nie stało.
dnie_i_noce jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-11, 20:14   #4
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
Dot.: On nie wie czy mnie kocha

Ja czasami myślę, że ludzie zbyt szybko zamieszkują ze sobą. Omija ich cała magia związku. Oczekiwanie, tęsknota, powolne odkrywanie siebie. Randki, to taki fajny okres w życiu. Strojenie się , ciut niepewności, szczęście w oczach faceta, gdy się pojawiasz...
A tu bach, pół roku znajomości i mieszkają jak stare małżeństwo. Oczarowanie znika, są rachunki do zapłacenia, kartofle do kupienia, śmieci do wyniesienia. Łóżko na zawołanie. I spełnianie obowiązku małżeńskiego, zamiast odkrywania czułych miejsc na ciele.


Autorko, tu nie ma co ratować. Ty jesteś zniechęcona, on jest zniechęcony. Z obopólnego zniechęcenia szczęście nagle nie zakwitnie.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-11, 20:21   #5
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: On nie wie czy mnie kocha

Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
(...)
Autorko, tu nie ma co ratować. Ty jesteś zniechęcona, on jest zniechęcony. Z obopólnego zniechęcenia szczęście nagle nie zakwitnie.
Jak wyżej.

I myślę, autorko, że Ty płaczesz i generalnie masz takie emocjonalne jazdy, bo już opłakujesz ten związek, już masz po nim żałobę, chociaż on niby jeszcze trwa.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-12, 01:56   #6
berenka
Zadomowienie
 
Avatar berenka
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
Dot.: On nie wie czy mnie kocha

Jesli nie wie czy Cie kocha, to moze cos czuje,ale nie kocha, bo jakby kochal , to by nie tyle ,co wiedzial, co wiedzial to z cala pewnoscia.
Ty masz podobnie z reszta - inaczej nie pisalabys,ze myslisz,iz go kochasz, tylko byloby to zdecydowane "kocham go".
Spokojnie, to pierwszy zwiazek,jeszcze wiele przed |Wami.
naprawde nie ma sensu juz teraz, w pierwszym doswiadczeniu skazywac sie na zwiazek z rozsadku (i szybko Wam to poszlo, bo jednak po roku,to dosc swiezo).
Aczkolwiek warto sprawe przegadac i wyciagnac wnioski,abyscie obydwoje byli szczesliwi (nawet jezeli oznacza to rozstanie, z milosci tez mozna sie rozstac). Mysle,ze sie kochacie,ale bardziej "po rodzinnemu", niz jak męzczyzna z kobieta.
berenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-12, 10:38   #7
cleopadra
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
Dot.: On nie wie czy mnie kocha

Ja z moim narzeczonym jestesmy dla siebie pierwszymi partnerami seksualnymi,i zadnemu z nas nie przeszkadza ze nie mamy doswiadczenia z innymi,nawet przez mysl mi nie przeszlo zeby uprawiac seks z kims innym.Nie mieszkamy razem,za 3 miesiace nasz slub a jestesmy razem 10 lat.
Moim zdaniem Wasz zwiazek po prostu sie rozsypuje,on nie ,ty chyba go kochasz,macie za duzo watpliwosci.Moze nadszedl czas na rozstanie
cleopadra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-07-12, 11:08   #8
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: On nie wie czy mnie kocha

Cytat:
Napisane przez cleopadra Pokaż wiadomość
Ja z moim narzeczonym jestesmy dla siebie pierwszymi partnerami seksualnymi,i zadnemu z nas nie przeszkadza ze nie mamy doswiadczenia z innymi,nawet przez mysl mi nie przeszlo zeby uprawiac seks z kims innym.Nie mieszkamy razem,za 3 miesiace nasz slub a jestesmy razem 10 lat.
Moim zdaniem Wasz zwiazek po prostu sie rozsypuje,on nie ,ty chyba go kochasz,macie za duzo watpliwosci.Moze nadszedl czas na rozstanie
No dokładnie, jak związek jest OK to nie ma się takich wątpliwości i nie kombinuje z szukaniem porównań.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-12, 17:20   #9
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
Dot.: On nie wie czy mnie kocha

Po latach związku nadal nie jestem ciekawa, jaki byłby seks z innym.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-12, 17:38   #10
duff1234
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 9
Dot.: On nie wie czy mnie kocha

Miałam podobną sytuacje. On nie potrafił określić swoich uczuć do mnie, nie potrafiłam tak dłużej. Żyć nadzieją, że któregoś dnia usłyszę słowa 'Kocham Cię' albo i nie...
duff1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-12, 21:07   #11
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: On nie wie czy mnie kocha

Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
Ja czasami myślę, że ludzie zbyt szybko zamieszkują ze sobą. Omija ich cała magia związku. Oczekiwanie, tęsknota, powolne odkrywanie siebie. Randki, to taki fajny okres w życiu. Strojenie się , ciut niepewności, szczęście w oczach faceta, gdy się pojawiasz...
A tu bach, pół roku znajomości i mieszkają jak stare małżeństwo. Oczarowanie znika, są rachunki do zapłacenia, kartofle do kupienia, śmieci do wyniesienia. Łóżko na zawołanie. I spełnianie obowiązku małżeńskiego, zamiast odkrywania czułych miejsc na ciele.


Autorko, tu nie ma co ratować. Ty jesteś zniechęcona, on jest zniechęcony. Z obopólnego zniechęcenia szczęście nagle nie zakwitnie.
znam pary, które baaaaaaaaaaaardzo szybko ze sobą zamieszkały, nawet po niecałym miesiącu i jakoś nie wyglądają na nieszczęśliwych z tego powodu. gdyby nie mieszkali razem to mieliby sporo mniej czasu dla siebie. z drugiej strony - wychodzą na regularne randki wiele zależy po prostu od ludzi.

tak czy siak, zgadzam się z dziewczynami - nic poważnego z tego nie będzie.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-07-13, 20:17   #12
chmura lamp neonowych
chaos maker
 
Avatar chmura lamp neonowych
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 399
Dot.: On nie wie czy mnie kocha

"Nie wiem, czy cię kocham", "ciekawi mnie, jakby to było uprawiać seks z kimś innym" to pierwsze symptomy zwiastujące wypalenie związku. Oczywiście degradacja uczuć może być powolna (kilka lat) lub błyskawiczna (kilka miesięcy), natomiast nie zmienia to faktu, że ta degradacja nastąpi i jak dla mnie to jest początek końca waszej relacji...
Ja będąc w takiej sytuacji wmawiałam sobie, że można to naprawić, poukładać, przywrócić uczucia. Mój eks robił to samo. Ale się nie udało, wszystko się w końcu rozsypało. Słyszałam legendy o parach, którym się udało wyjść z takiego kryzysu, ale osobiście nie znam ani jednej i zawsze związek się kończył.
__________________
"I didn't ask for this pain, it just came over me(...)
I'm so suprised you want to dance with me now,
I was just getting used to living life without you around."


"Boję się (...), że on zniknie, wiesz,
ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym,
chociaż mówią, że go już nie mam."
chmura lamp neonowych jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-13, 21:34   #13
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: On nie wie czy mnie kocha

już jesteś na wylocie. Trzyma się ciebie, bo się przyzwyczaił do ciebie i jeszcze nie wyrwał nowej, z którą sprawdzi seks.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-14, 22:58   #14
dnie_i_noce
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 25
Dot.: On nie wie czy mnie kocha

Dziewczyny, liczyłam na to że przeczytam tutaj zupełnie inne odpowiedzi, ale i tak za nie dziękuję, bo być może takie sprowadzenie na ziemię jest mi potrzebne.

Od kilku dni mój chłopak zachowuje się tak, jak na początku związku. Zabiera mnie na randki, robi niespodzianki, planuje każdą wolną chwilę... wyjechałam teraz służbowo na kilka dni ale prosił mnie żebym nie stroniła od kontaktu i nie przekreślała jeszcze niczego, bo chciałby się starać to wszystko naprawić.

Naprawdę nic już z tego nie rozumiem...
dnie_i_noce jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-15, 06:14   #15
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: On nie wie czy mnie kocha

Cytat:
Napisane przez dnie_i_noce Pokaż wiadomość
Dziewczyny, liczyłam na to że przeczytam tutaj zupełnie inne odpowiedzi, ale i tak za nie dziękuję, bo być może takie sprowadzenie na ziemię jest mi potrzebne.

Od kilku dni mój chłopak zachowuje się tak, jak na początku związku. Zabiera mnie na randki, robi niespodzianki, planuje każdą wolną chwilę... wyjechałam teraz służbowo na kilka dni ale prosił mnie żebym nie stroniła od kontaktu i nie przekreślała jeszcze niczego, bo chciałby się starać to wszystko naprawić.

Naprawdę nic już z tego nie rozumiem...
Cóż, jeżeli chcesz, masz czas, to daj temu szansę. Zobacz co będzie po tym okresie "miesiąca miodowego", czy po luźniejszym wakacyjnym okresie, co się stanie jak pojawi się jakiś problem i trzeba go będzie razem rozwiązać. Oczywiście daj temu szansę tylko, jeżeli Ty również chcesz się starać i dawać z siebie coś facetowi.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-07-15 07:14:11


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:31.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.