|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 431
|
Na rozstaju dróg
Hej. Musze się poradzić kogoś kto spojrzy na całą sprawę z boku. Jestem z facetem pół roku, generalnie układa nam się bardzo dobrze, kochamy się i zależy nam na sobie. Zdarzają się jakieś sprzeczki i nieporozumienia, ale to typowe dla każdego związku. Przechodząc do sedna sprawy to postanowiłam, że chcę od października wyjechać na studia w miejsce, które jest oddalone od naszego miasta o jakieś 150 km. Mój chłopak oczywiście się zgodził bo chce dla mnie jak najlepiej, żebym się rozwijała. Tylko tutaj zaczynają się schody. Rozmawialiśmy na ten temat poważnie i doszliśmy do wniosku, że mamy trzy opcje.Najlepiej by było gdyby wyjechał ze mną, ale z drugiej strony tu ma dobrą pracę, swoje sprawy, znajomych, pasje wiec to nie będzie takie łatwe. A jak sam twierdzi w związku na odległość nie chce być bo kiedyś to przerabiał i to nie dla niego. Ze mną jest inaczej bo nie mam tego typu doświadczeń wiec myślałam, że jakoś to pogodzimy, odwiedzałabym go najczęściej jak tylko się da. Ale on twierdzi, że takie coś nie przetrwa, że za rzadko się będziemy widywać i to co jest między nami się wypali. Myślicie, że przesadza? Wieku ludzi jest w związkach na odległość i jakoś dają radę. Na pewno to nie jest łatwe, ale z drugiej strony może warto spróbować. Druga opcja jest taka, że nic się nie zmienia między nami i jesteśmy ze sobą do mojego wyjazdu. A potem... Możliwe, że każde pójdzie w swoją stronę. A ostatnie wyjście jest takie (którego sobie nie wyobrażamy na dzień dzisiejszy) żeby się rozstać teraz bo za te ponad dwa miesiące może być jeszcze ciężej. Bo trochę to bez sensu być razem skoro i tak wiemy ze być może będziemy się musieli niedługo pożegnać. W każdym razie kompletnie nie wiem co robić, może ktoś był w takiej sytuacji i coś doradzi.
|
|
|
|
|
#2 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 614
|
Dot.: Na rozstaju dróg
Cytat:
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2015-07-08 o 07:39 |
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Oczko górnego śląska:)
Wiadomości: 1 180
|
Dot.: Na rozstaju dróg
Popieram Doris, jakby mu aż tak zależało to opcja 2 i 3 w ogóle nie byłaby brana pod uwagę..
__________________
Będę walczyć tak długo, aż pewnego dnia powiem skromnie - wszystko czego chciałam, dzisiaj już należy do mnie ! |
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 6 613
|
Dot.: Na rozstaju dróg
W momencie, gdy wybierałam się na studia, nie było nawet takiego rozważania, mój TŻ od razu wiedział, że chce się przeprowadzić ze mną, oczywiście wiązało się to ze zmianą pracy, cięższym okresem. Zmiana pracy - mniej kasy, mniejsza stabilność. Zrobił to bez wahania i to głównie jego sytuacja się pogorszyła, ale wiedział że ma u mnie wsparcie w tym wszystkim
Związek na odległość u nas odpadał, bo żadne nie chciałoby się ''męczyć''. Mój też mówił, że nie widzi takiego związku, że jedynym wyjściem jest wyjechanie razem, no ale żadne z nas się nie wahało. Jedynie bał się, że mnie naciska i ciągle pytał czy robię to bo chcę czy dla tego, że on che. Mieszkamy razem już 3 lata i absolutnie nie żałujemy tej decyzji
__________________
And darling I will be loving you 'til we're 70(...) Oh me I fall in love with you every single day And I just wanna tell you I am (...)wszyscy się spotkamy, więc nie będziesz już sam, spotkasz ludzi, których tak bardzo kochałeś, choć lata nie widziałeś, nadal kochać nie przestałeś ❤ |
|
|
|
|
#5 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 668
|
Dot.: Na rozstaju dróg
To jest tylko 150 km, nie jedziesz na drugi koniec Polski.
Dwa - zaczynasz studia. Serio myślisz, że na pierwszym roku będziesz miała czas na ciągłe spotkanka z facetem ? Poza tym, jest to super okres do nawiązywania fajnych znajomości, robienia wielu ciekawych rzeczy. Wiele osób w stałych związkach zamyka się na ten etap, bo Misio Pysio, zamiast to pogodzić. I jeszcze jedno - przecież są weekendy, a to dopiero początek związku. Nie możesz wpadać raz ty raz on do siebie i fajnie spędzać czas ?Facet tak jak piszesz ma fajną stabilną prace. Jestem przeciwniczką rzucania całego świata ze względu na kogoś, bo nigdy nie wiadomo jak to się potoczy, aczkolwiek fajnie jakby szukał czegoś równie opłacoalnego bliżej Ciebie. Jeśli będzie to "TO" to odległość czy rzadsze spotkania nie zmienią nic, a nawet umocnią to co jest między wami, a jesli to nie "TO" to taki sprawdzian uświadomi Ci, że najwyraźniej źle trafiłaś. |
|
|
|
|
#6 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 614
|
Dot.: Na rozstaju dróg
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#7 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 668
|
Dot.: Na rozstaju dróg
Cytat:
W życiu bywa różnie, kwadratowo i podłóżnie... Niech się dziewczyna realizuje, spełnia swoje zamiary, pasje a nie ogląda za kimś, kto ją nie bezpośrednio, ale jednak stopuje. Autorko, za kilka lat możesz sobie pluć w brodę, ze nie wyjechałaś, tylko zostałaś z kimś, kto i tak może cię zostawić. On musi widzieć, czy jest z Tobą mimo wszystko, czy jest jak jest dobrze, bezproblemowo itd. |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:47.






Związek na odległość u nas odpadał, bo żadne nie chciałoby się ''męczyć''. Mój też mówił, że nie widzi takiego związku, że jedynym wyjściem jest wyjechanie razem, no ale żadne z nas się nie wahało. Jedynie bał się, że mnie naciska i ciągle pytał czy robię to bo chcę czy dla tego, że on che. Mieszkamy razem już 3 lata i absolutnie nie żałujemy tej decyzji
Nie możesz wpadać raz ty raz on do siebie i fajnie spędzać czas ?
