Sex na pierwszej randce- a dlaczego nie?

[sexyandiknowit]

Nie rozumiem oburzenia wielu ludzi Przejrzałam pare watków i prawie każdy odradza seksu na pierwszej randce, przygód w klubach itp. Dlaczego? Do klubów idzie się często po to, żeby poznać przecież jakieś nowe osoby i zazwyczaj każdy stara się atrakcyjnie wyglądać. To jedno z lepszych miejsc dla singli. Niektórzy po prostu lubią sex i chcą próbować różnych możliwości. Jeśli spotkałybyście wymarzonego chłopaka, ale byłybyście świadome, że to może być na jedną noc, czy jednak nie zdecydowałybyście się na to?
"Można się czymś zarazić"- owszem, ale jeśli jest się kompletnie nie przygotowanym. Jeśli ktoś bierze pigułki anty i używa dodatkowo prezerwatyw, to ryzyko przecież znacznie maleje.

[whiskey z lodem]

Zaraz pojawią się dwa obozy i będą próbowały przekonać do swojej racji. Ja tu zrobię podsumowanie tematu i problemu...

Niech każdy robi na co ma ochotę!

[sexyandiknowit]

Napisane przez whiskey z lodem

Zaraz pojawią się dwa obozy i będą próbowały przekonać do swojej racji. Ja tu zrobię podsumowanie tematu i problemu...

Niech każdy robi na co ma ochotę!

Dokładnie! Masz rację! Też jestem tego zdania
Chciałam przedstawić tylko troche inny punkt widzenia...

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Napisane przez sexyandiknowit

Nie rozumiem oburzenia wielu ludzi Przejrzałam pare watków i prawie każdy odradza seksu na pierwszej randce, przygód w klubach itp. Dlaczego? Do klubów idzie się często po to, żeby poznać przecież jakieś nowe osoby i zazwyczaj każdy stara się atrakcyjnie wyglądać. To jedno z lepszych miejsc dla singli. Niektórzy po prostu lubią sex i chcą próbować różnych możliwości. Jeśli spotkałybyście wymarzonego chłopaka, ale byłybyście świadome, że to może być na jedną noc, czy jednak nie zdecydowałybyście się na to?
"Można się czymś zarazić"- owszem, ale jeśli jest się kompletnie nie przygotowanym. Jeśli ktoś bierze pigułki anty i używa dodatkowo prezerwatyw, to ryzyko przecież znacznie maleje.

Nie ,nie zdecydowałabym się na coś takiego. Wiem że jest to bardzo powszechne zjawisko w dzisiejszych czasach i wielu ludzi praktykuje taki styl życia ,co prawda nie rozumiem tego ale nie wytykam palcami i nie potępiam za to nikogo -szacunek się każdemu należy.

Ja zdecydowałabym się na seks jedynie w stałej relacji-mówiąc w skrócie w związku i to też po około roku może pół.

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Napisane przez sexyandiknowit

Nie rozumiem oburzenia wielu ludzi Przejrzałam pare watków i prawie każdy odradza seksu na pierwszej randce, przygód w klubach itp. Dlaczego? Do klubów idzie się często po to, żeby poznać przecież jakieś nowe osoby i zazwyczaj każdy stara się atrakcyjnie wyglądać. To jedno z lepszych miejsc dla singli. Niektórzy po prostu lubią sex i chcą próbować różnych możliwości. Jeśli spotkałybyście wymarzonego chłopaka, ale byłybyście świadome, że to może być na jedną noc, czy jednak nie zdecydowałybyście się na to?
"Można się czymś zarazić"- owszem, ale jeśli jest się kompletnie nie przygotowanym. Jeśli ktoś bierze pigułki anty i używa dodatkowo prezerwatyw, to ryzyko przecież znacznie maleje.

Tu nie ma co odradzać. Każdy ma inny kodeks osobisty. Mi to się to nie podoba, Zosi się to nie podoba a Ani i Tomkowi bardzo. Git.

[sexyandiknowit]

Myślę, że to przez presję mediów troche...
I właśnie tym się troche różnimy Ja osobiście nie mogłabym tyle czekać, bo na odpowiedniego partnera można się nie doczekać Jestem w gorącej wodzie kąpana, lubię szaleć i robić wszystko szybko. Zastanawiam się czasami czy nie lepiej troche poczekać, ale nie żałuję tego co się wydarzyło do tej pory.
Bo niektóre momenty już się mogą nie powtórzyć...

[aKatia]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;52057061]Nie ,nie zdecydowałabym się na coś takiego. Wiem że jest to bardzo powszechne zjawisko w dzisiejszych czasach i wielu ludzi praktykuje taki styl życia ,co prawda nie rozumiem tego ale nie wytykam palcami i nie potępiam za to nikogo -szacunek się każdemu należy.

Ja zdecydowałabym się na seks jedynie w stałej relacji-mówiąc w skrócie w związku i to też po około roku może pół.[/QUOTE]

Nie chcę się kłócić ale mnie tak ciągnęło do obecnego partnera że miałam mokre spodnie kiedy się tylko całowaliśmy. Nie wyobrażam sobie trzymać go rok czy nawet pół roku z daleka. Po prostu nie rozumiem jak można tak dla zasady nie pozwalać na seks przez x czasu. Uprawialiśmy seks oralny na pierwszym spotkaniu, na trzecim poszliśmy na całość. Jesteśmy od tego czasu trzeci rok razem, nie sądzę że seks na pierwszej randce był złym pomysłem.

[sexyandiknowit]

Napisane przez aKatia

Nie chcę się kłócić ale mnie tak ciągnęło do obecnego partnera że miałam mokre spodnie kiedy się tylko całowaliśmy. Nie wyobrażam sobie trzymać go rok czy nawet pół roku z daleka. Po prostu nie rozumiem jak można tak dla zasady nie pozwalać na seks przez x czasu. Uprawialiśmy seks oralny na pierwszym spotkaniu, na trzecim poszliśmy na całość. Jesteśmy od tego czasu trzeci rok razem, nie sądzę że seks na pierwszej randce był złym pomysłem.

Też właśnie nie rozumiem tego "czekania dla zasady". Jak poczekamy pół roku będzie spoko, a jak nie to będzie klęska nieurodzaju

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Napisane przez aKatia

Nie chcę się kłócić ale mnie tak ciągnęło do obecnego partnera że miałam mokre spodnie kiedy się tylko całowaliśmy. Nie wyobrażam sobie trzymać go rok czy nawet pół roku z daleka. Po prostu nie rozumiem jak można tak dla zasady nie pozwalać na seks przez x czasu. Uprawialiśmy seks oralny na pierwszym spotkaniu, na trzecim poszliśmy na całość. Jesteśmy od tego czasu trzeci rok razem, nie sądzę że seks na pierwszej randce był złym pomysłem.

No dobrze to twój punkt widzenia. Ja myślę że jednak przez dwa -trzy spotkania nie będę pewna czy kocham swojego partnera czy to ten jedyny mężczyzna,nie będę miała z nim żadnych planów na przyszłość ,nie poznam jego rodziny..bo to jest po prostu zbyt krótki czasu -to nie czekanie dla zasady ja zwyczajnie wole jak wszystko między ludźmi toczy się w odpowiedniej kolejność. Można iść z facetem do łóżka po godzinie ale to będzie seks dla samego seksu i nic więcej -a ja tak nie chce.

[201605161428]

Ja bym tak nie potrafila. Nie potrafie czerpac przyjemnosci z seksu nie bedac rozluzniona, a nie jestem w stanie sie wyluzowac idac do lozka z obcym facetem. Plus przeraza mnie wizja chorob. Kila, HIV, rzezaczka. Dla mnie te 10 minut przyjemnosci niesie o wiele za duze ryzyko, ze gumka peknie albo sie zsunie i nie da sie juz wtedy uratowac sytuacji. I nie ma racji ktos kto pisal tu, ze zarazi sie czlowiek tylko jak jest nie przygotowany. Malo to sytuacji gdy gumka zwyczajnie peka?

Ale to ja, a inni niech sobie prowadza zycie jakie chca. Ja bym sie z kims takim nie zwiazala, ale jesli takie zycie prowadzi sasiadka z naprzeciwka to mi to dynda i powiewa.

[sexyandiknowit]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;52057307]No dobrze to twój punkt widzenia. Ja myślę że jednak przez dwa -trzy spotkania nie będę pewna czy kocham swojego partnera czy to ten jedyny mężczyzna,nie będę miała z nim żadnych planów na przyszłość ,nie poznam jego rodziny..bo to jest po prostu zbyt krótki czasu -to nie czekanie dla zasady ja zwyczajnie wole jak wszystko między ludźmi toczy się w odpowiedniej kolejność. Można iść z facetem do łóżka po godzinie ale to będzie seks dla samego seksu i nic więcej -a ja tak nie chce. [/QUOTE]

Zależy czego oczekujemy od mężczyzny. Tak, zgadzam się, że jak chcemy z kimś spędzić przyszłość, to lepiej poczekać. Bo wiadomo, że to, co nam przychodzi z większym trudem bardziej cenimy.
Obecnie nie zależy mi bardzo na związku. Miałam takie sytuacje, że ostatnio własnie odmówiłam seksu, skończyło się na przytulankach itp. i ten chłopak już nie zadzwonił. A przyznam, że był jedną z ciekawszych osób jaką poznałam. Nie chciałam wtedy tego robić, dlatego nie zgodziłam się. A niestety często takie sytuacje zdarzają się "znienacka". Zastanawiam się dlatego czy warto czasami czekać. Wiadomo, że niektórzy oczekują tylko seksu i nic więcej, ale ja należę do takich osób, które też lubią korzystać z chwili. I przez to wychodzą niezręczne sytuacje...
Mimo wszytsko też jestem zdania, że lepiej np. kogoś poznać, wymienić się numerami i poczekać tak do 2-3 spotkania Ale trudno powiedzieć, wszystko zależy od sytuacji i dopasowania osób

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

Napisane przez TheUnlike

Ja bym tak nie potrafila. Nie potrafie czerpac przyjemnosci z seksu nie bedac rozluzniona, a nie jestem w stanie sie wyluzowac idac do lozka z obcym facetem. Plus przeraza mnie wizja chorob. Kila, HIV, rzezaczka. Dla mnie te 10 minut przyjemnosci niesie o wiele za duze ryzyko, ze gumka peknie albo sie zsunie i nie da sie juz wtedy uratowac sytuacji. I nie ma racji ktos kto pisal tu, ze zarazi sie czlowiek tylko jak jest nie przygotowany. Malo to sytuacji gdy gumka zwyczajnie peka?

Ale to ja, a inni niech sobie prowadza zycie jakie chca. Ja bym sie z kims takim nie zwiazala, ale jesli takie zycie prowadzi sasiadka z naprzeciwka to mi to dynda i powiewa.

Trafne argumenty Nie da się chyba w pełni rozluźnić przy takim seksie Ale będąc singielką muszę sobie jakoś radzić. Nie przekonują mnie teksty w stylu "poczekaj na odpowiednią osobę". Równie dobrze ta osoba może nigdy nie nadejść. I co mam w ogóle nie uprawiać seksu? W moim przypadku to jedyne wyjście...
Zwlekanie skończyłoby się na masturbacji, to już chyba wolę ryzykowny seks. Napotkany chłopak nie musi być nosicielem HIV czy innej zakały, a może akurat (choć nie liczę na to) coś z tego wyjdzie.

[201605161428]

Coz, kazdy ma swoje priorytety i wizja zycia z HIV jest dla mnie o wiele gorsza od wizji paru lat w celibacie. Nie mowi o czekaniu na jedyna/jedynego, ale ludzie zwykle buduja stale zwiazki w ktorych wiedza takie rzeczy o partnerze.

[201607040946]

Ani razu mi nie pękła prezerwatywa. Paniczne obawy są moim zdaniem nieuzasadnione.
Tak, jeśli mam ochotę, korzystam. Najczęściej nie kończy się na jednym razie.

[201605161428]

Napisane przez kaguya

Ani razu mi nie pękła prezerwatywa. Paniczne obawy są moim zdaniem nieuzasadnione.
Tak, jeśli mam ochotę, korzystam. Najczęściej nie kończy się na jednym razie.

A mi sie zdarzylo, wiec to nie tyle "paniczna obawa" co "przezylam, wiec wiem, ze moze sie zdarzyc".

[201607040946]

Napisane przez TheUnlike

A mi sie zdarzylo, wiec to nie tyle "paniczna obawa" co "przezylam, wiec wiem, ze moze sie zdarzyc".

W trakcie takiego seksu na jedną noc?

[ruciaaa]

Z obcym facetem z klubu może nie.. ale z kolega ze studiów, pracy czy innym znajomym się zdarzało. Niczym się nie zarazilam, nigdy też nie żałowalam..

[sexyandiknowit]

Napisane przez kaguya

Ani razu mi nie pękła prezerwatywa. Paniczne obawy są moim zdaniem nieuzasadnione.
Tak, jeśli mam ochotę, korzystam. Najczęściej nie kończy się na jednym razie.

Mi też nie pękła nigdy... Nie zdecydowałabym się na seks z samą prezerwatywą, bo jednak mam pewne obawy. Są jednak różne rodzaje prezerwatyw, nie próbowałam tych mega grubych, ale chyba mogą być skuteczne

[Mojwa]

Napisane przez sexyandiknowit

Mi też nie pękła nigdy... Nie zdecydowałabym się na seks z samą prezerwatywą, bo jednak mam pewne obawy. Są jednak różne rodzaje prezerwatyw, nie próbowałam tych mega grubych, ale chyba mogą być skuteczne

z tego co mi wiadomo to te grube częściej pękają.

a co do seksu na pierwszej randce - jakoś się nie zdarzyło, ale to bardziej przez przypadek niż celowo.

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Napisane przez sexyandiknowit

Zależy czego oczekujemy od mężczyzny. Tak, zgadzam się, że jak chcemy z kimś spędzić przyszłość, to lepiej poczekać. Bo wiadomo, że to, co nam przychodzi z większym trudem bardziej cenimy.
Obecnie nie zależy mi bardzo na związku. Miałam takie sytuacje, że ostatnio własnie odmówiłam seksu, skończyło się na przytulankach itp. i ten chłopak już nie zadzwonił. A przyznam, że był jedną z ciekawszych osób jaką poznałam. Nie chciałam wtedy tego robić, dlatego nie zgodziłam się. A niestety często takie sytuacje zdarzają się "znienacka". Zastanawiam się dlatego czy warto czasami czekać. Wiadomo, że niektórzy oczekują tylko seksu i nic więcej, ale ja należę do takich osób, które też lubią korzystać z chwili. I przez to wychodzą niezręczne sytuacje...
Mimo wszytsko też jestem zdania, że lepiej np. kogoś poznać, wymienić się numerami i poczekać tak do 2-3 spotkania Ale trudno powiedzieć, wszystko zależy od sytuacji i dopasowania osób

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------



Trafne argumenty Nie da się chyba w pełni rozluźnić przy takim seksie Ale będąc singielką muszę sobie jakoś radzić. Nie przekonują mnie teksty w stylu "poczekaj na odpowiednią osobę". Równie dobrze ta osoba może nigdy nie nadejść. I co mam w ogóle nie uprawiać seksu? W moim przypadku to jedyne wyjście...
Zwlekanie skończyłoby się na masturbacji, to już chyba wolę ryzykowny seks. Napotkany chłopak nie musi być nosicielem HIV czy innej zakały, a może akurat (choć nie liczę na to) coś z tego wyjdzie.

Ja Ci powiem że również nie jednokrotnie spotkały mnie takie sytuacje o których piszesz-ale jakoś specjalnie się tym nigdy nie przejmowałam ,ponieważ jak już mówiłam szukam stałej relacji i normalnego związku -a nie przygodnego seksu. Więc Ci którzy nie traktowali poważnie mojej osoby -odpadali w przebiegach .A o jakich niezręcznych akcje Ci chodzi?


I aktualnie też jestem sama i żyje w celibacie ,często sama się zadowalam więc masturbacja również jest u mnie powszechna wiem że można byłoby inaczej to rozwiązać i poznać mężczyznę który z chęcią by wdał się ze mną w jakiś niezobowiązujący układ -jednak i tak po dłuższych przemyśleniach dochodzę do wniosku że nie warto ,seks seksem -ale co to jest w porównaniu z prawdziwym zbliżeniem dwojga kochających się ludzi? No gów*no ,jakieś ochłapy mówiąc wprost. Co ja z tego będę miała? pół godziny godzinę przyjemność a potem i tak mnie facet nie przytuli ani nie powie że kocha ,ewentualnie machnie że się zdzwonimy na następny raz (może ) Nie tego szukam w życiu.

I też bym się nie nastawiała tak że (nigdy nie spotkam tej odpowiedniej osoby ) bo tą są naprawdę skrajne przypadki gdzie człowiek całe życie spędza sam .Zwykle jest tak że w końcu kogoś poznajemy ,jedni szybciej inni później.. ale w końcu się tak dzieje

[Some1]

Myślę, że temat ma złą nazwę...

Na wstępie: ja jestem z tych "czekających", ale nie potępiam "korzystających" z okazji typu impreza i tak dalej - niech każdy robi, co lubi.

Co do tej nazwy - zwykle mając na myśli pierwszą randkę oczekujemy, że jak wszystko będzie w porządku, to będzie druga, trzecia, czwarta...

W męskim gronie dziewczyny, które idą na całość na 1 spotkaniu mają niefajną etykietkę. A to wiąże się z faktem, że niewielu facetów będzie szanować taką kobietę...
Historie typu "przespałam się na 1 randce, jesteśmy kilka lat" to prawdopodobnie niecały 1%. Prawdopodobnie, 60% podobnych przypadków skończyło się na 1 razie, a 39% na kilku...

Tu nie ma skomplikowanej filozofii - jeśli kobieta idzie na całość z obcym facetem, to nawet jeśli potem będą razem, dlaczego miałaby nie pójść na całość z innym? Statystycznie faceci są zawsze chętni, a w chwilach słabości i gorszych dni chronią tylko zasady...

Niech kobieta złoży propozycję seksu, to może odmówi jej 1/10
Niech facet złoży propozycję seksu przypadkowym kobietom, to może pójdzie do łóżka z 1...

[Ingrid80]

Jasne. Jak facet uprawia seks na pierwszym spotkaniu to jest normalne bo jest facetem a jak kobieta to jest łatwa i nikt jej nie będzie szanował :-/ wróć do średniowiecza. ..

[Some1]

Napisane przez Ingrid80

Jasne. Jak facet uprawia seks na pierwszym spotkaniu to jest normalne bo jest facetem a jak kobieta to jest łatwa i nikt jej nie będzie szanował :-/ wróć do średniowiecza. ..

Jak kobieta odmówi seksu na 1 randce to jest normalne, jak facet odmówi seksu na 1 randce to jest nienormalne

Podobna zbieżność, tylko w drugą stronę.

[WhySoSerious]

Dla mnie jednorazowe uprawianie seksu z nowopoznaną w klubie osobą to żaden "seks na pierwszej randce". Seks na pierwszej randce jest wtedy, jak tych randek jest więcej niż jedna (albo przynajmniej takie jest założenie).

[Lady_Galadriel]

Różne są sytuacje w życiu.
Na co dzień nie jestem osobą, która łatwo ulega, a zdarzyło się raz, że uległam. Tej decyzji nie żałuję, jesteśmy ze sobą już trochę i jesteśmy szczęśliwi
Właściwie to nie wiem kto kogo uwiódł na tej pierwszej randce, on mnie czy ja jego
Z tym, że znaliśmy się już dużo wcześniej, więc może to trochę inna historia. Aczkolwiek poszliśmy na całość na pierwszym spotkaniu...
Ale tak jak ktoś już wcześniej napisał, każdy robi to co chce

[kahoko hino]

zdecydowanie jestem na tak. uważam, że seks jest super zabawą, nie przeszkadza mi to, że znam kogoś krótko, lub, jak powiedziałby ktoś inny - wcale. pewnie dlatego nie mam z tym problemu, bo całkowicie oddzielam seks od emocji i zaangażowania. ja w ogóle jestem taką osobą, że nie lubię randek, bo dla mnie to są gierki i udawania, wolę od razu wiedzieć, na czym stoję

[pffe]

Napisane przez sexyandiknowit

Nie rozumiem oburzenia wielu ludzi Przejrzałam pare watków i prawie każdy odradza seksu na pierwszej randce, przygód w klubach itp. Dlaczego? Do klubów idzie się często po to, żeby poznać przecież jakieś nowe osoby i zazwyczaj każdy stara się atrakcyjnie wyglądać. To jedno z lepszych miejsc dla singli. Niektórzy po prostu lubią sex i chcą próbować różnych możliwości. Jeśli spotkałybyście wymarzonego chłopaka, ale byłybyście świadome, że to może być na jedną noc, czy jednak nie zdecydowałybyście się na to?
"Można się czymś zarazić"- owszem, ale jeśli jest się kompletnie nie przygotowanym. Jeśli ktoś bierze pigułki anty i używa dodatkowo prezerwatyw, to ryzyko przecież znacznie maleje.

Co mają tabletki anty do zabezpieczenia przed chorobami? a jak prezerwatywa pęknie i się czymś zarazisz to powiesz "trudno"?
Dla mnie niech każdy robi co chce ale obleśnym jest pchanie się do łózka z kimś obcym i nie wiedząc o nim nic a nie wie się nic na 1 randce czy w klubie.

[Mojwa]

Napisane przez pffe

Co mają tabletki anty do zabezpieczenia przed chorobami? a jak prezerwatywa pęknie i się czymś zarazisz to powiesz "trudno"?
Dla mnie niech każdy robi co chce ale obleśnym jest pchanie się do łózka z kimś obcym i nie wiedząc o nim nic a nie wie się nic na 1 randce czy w klubie.

prawda jest taka, że jeśli nie prosisz o badania (a nie łudźmy się - mało osób prosi) to niezaleznie czy znasz kogoś godzinę czy 2 lata - nie wiesz o jego chorobach.

[pffe]

Napisane przez Some1

Myślę, że temat ma złą nazwę...

Na wstępie: ja jestem z tych "czekających", ale nie potępiam "korzystających" z okazji typu impreza i tak dalej - niech każdy robi, co lubi.

Co do tej nazwy - zwykle mając na myśli pierwszą randkę oczekujemy, że jak wszystko będzie w porządku, to będzie druga, trzecia, czwarta...

W męskim gronie dziewczyny, które idą na całość na 1 spotkaniu mają niefajną etykietkę. A to wiąże się z faktem, że niewielu facetów będzie szanować taką kobietę...
Historie typu "przespałam się na 1 randce, jesteśmy kilka lat" to prawdopodobnie niecały 1%. Prawdopodobnie, 60% podobnych przypadków skończyło się na 1 razie, a 39% na kilku...

Tu nie ma skomplikowanej filozofii - jeśli kobieta idzie na całość z obcym facetem, to nawet jeśli potem będą razem, dlaczego miałaby nie pójść na całość z innym? Statystycznie faceci są zawsze chętni, a w chwilach słabości i gorszych dni chronią tylko zasady...

Niech kobieta złoży propozycję seksu, to może odmówi jej 1/10
Niech facet złoży propozycję seksu przypadkowym kobietom, to może pójdzie do łóżka z 1...

A, czyli jak kobieta pójdzie do łózka na drugiej randce to już jest porządna, będzie o niej lepsze zdanie i nie pójdzie z innym do łóżka?
Serio?


---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Napisane przez Mojwa

prawda jest taka, że jeśli nie prosisz o badania (a nie łudźmy się - mało osób prosi) to niezaleznie czy znasz kogoś godzinę czy 2 lata - nie wiesz o jego chorobach.

no ale jednak jeśli ktoś w klubie pozwala sobie na seks jednorazowo to jest większe prawdopodobieństwo, że coś tam złapał podczas takich jednorazowych zabaw niż osoba, która znasz dłużej, widzisz jak się zachowuje na co dzień itp.
Tak mi się wydaje.
Wśród znajomych jestem w stanie wyróżnić osoby, które by się przespały byle jak i byle gdzie, nieważne z kim a takie, które są porządne. Ty nie?

[Mojwa]

Wśród znajomych jestem w stanie wyróżnić osoby, które by się przespały byle jak i byle gdzie, nieważne z kim a takie, które są porządne. Ty nie?

ja niekoniecznie. znam takich co kreują się na nie wiadomo jak porządnych, a jak dowiesz się potem z jakiegoś sensownego źródła to kopara Ci opada.
poza tym i tak nie masz pewności, czy dana osoba nie ma HIV czy żółtaczki. nawet jeśli uprawiała seks tylko w związkach. I warto o tym pamiętać.

[pffe]

Napisane przez Mojwa

ja niekoniecznie. znam takich co kreują się na nie wiadomo jak porządnych, a jak dowiesz się potem z jakiegoś sensownego źródła to kopara Ci opada.
poza tym i tak nie masz pewności, czy dana osoba nie ma HIV czy żółtaczki. nawet jeśli uprawiała seks tylko w związkach. I warto o tym pamiętać.

Nie no jasne, zgadzam się z Tobą w 100%. Ja tylko uważam, że takie osoby, które łatwo wskakują byle komu do łóżka prędzej mogą być czymś zarażone.