Terroryzm we własnym domu ! BŁAGAM, doradźcie !

[icomipotym]

Witam Was!

Chciałabym zamknąć już wątek. Dziękuję za tyle odpowiedzi. Sprawa już rozwiązana, stwierdziłam, że nie dostanę tu takiej pomocy jakiej oczekuję.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez icomipotym

Ja jestem na ostatnim roku i chciałabym wrócić do domu rodzinnego, gdy tylko skończę studia i żyć normalnie.

A ja jednak proponuję znaleźć pracę, wynająć pokój/mieszkanie w innym mieści i się usamodzielnić, a nie pchać się na dobre w ten syf.

[kahoko hino]

wyprowadzić się stamtąd jak najszybciej. jak boisz się o mamę, to niech mama też się wyprowadzi. pracuje? może ją stać na małą stancję. po co wracać do tego piekła?

[Zilka]

No ale mają sie wyprowadzać ze swojego domu bo wujek alkoholik trzęsie piętrami? Autorko ZAWSZE jak jest u niego głośno dzwoń na policje, jak odmówią przyjazdu to spytaj aspiranta o imię i nazwisko. Jak to nie poskutkuje idź sama na policje, w razie kolejnej odmowy masz prawo żądać wyjaśnień na piśmie. Załóżcie mu niebieską kartę. Zgłoście na komisję alkoholową. Niech ma troche problemów w życiu to może mu sie odechce wiecznej imprezy.

[icomipotym]

Napisane przez kahoko hino

wyprowadzić się stamtąd jak najszybciej. jak boisz się o mamę, to niech mama też się wyprowadzi. pracuje? może ją stać na małą stancję. po co wracać do tego piekła?

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;52082512]A ja jednak proponuję znaleźć pracę, wynająć pokój/mieszkanie w innym mieści i się usamodzielnić, a nie pchać się na dobre w ten syf.[/QUOTE]

Rodzice mają wspólny kredyt i nie mają pieniędzy na wynajmowane mieszkanie. A to należy im się jak psu buda ! Jemu właśnie na tym zależy, żebyśmy się wyprowadzili i aby on mógł być "panem swojego domu". Mieszkam tam od urodzenia i nie mam zamiaru oddawać temu komuś, kto mieszka tam parę lat. Czy Wy też tak łatwo oddałybyście swój dom komuś obcemu?
Wiem, że najlepiej byłoby się wyprowadzić i rodzice myślą nad budową domu za miastem, bo jest taka mała możliwość ale jeżeli jest jakieś inne wyjście i ktoś kto może mógłby mi pomóc to próbuję....

[Elfir]

1. Jakie prawa do lokalu ma wujek?

2. Jeśli twoja matka nie była wydziedziczona to jest to tak:

Dom to 1/3 własności twojej matki, 1/3 własności dziadka i 1/3 własności babci.
Umiera dziadek.
1/3 z tej połowy dziadka dziedziczy babcia (i ma 4/9 udziałów), 1/3 twoja matka (i ma 4/9 udziałów) i 1/9 wujek (zakładam, że nie ma więcej dzieci?)
Umiera babcia i spadek jest dzielony na pół. Czyli mama ma 6/9 (2/3) a wujek 3/9 (1/3) udziałów w domu.

Wystąpcie do sądu o przyznanie wam całości domu i spłaćcie udział wujka i wywalcie go.

Poza tym zgłaszanie każdego wyskoku wujka na policję.

[kahoko hino]

Napisane przez icomipotym

Rodzice mają wspólny kredyt i nie mają pieniędzy na wynajmowane mieszkanie. A to należy im się jak psu buda ! Jemu właśnie na tym zależy, żebyśmy się wyprowadzili i aby on mógł być "panem swojego domu". Mieszkam tam od urodzenia i nie mam zamiaru oddawać temu komuś, kto mieszka tam parę lat. Czy Wy też tak łatwo oddałybyście swój dom komuś obcemu?
Wiem, że najlepiej byłoby się wyprowadzić i rodzice myślą nad budową domu za miastem, bo jest taka mała możliwość ale jeżeli jest jakieś inne wyjście i ktoś kto może mógłby mi pomóc to próbuję....

to tylko miejsce, budynek. można go sprzedać i wyprowadzić się. nic nie musisz nikomu oddawać. chyba, że wujek chce kupić - to czemu nie?

za każdym razem, gdy coś się dzieje, dzwoń na policję. od razu. tak, jak dziewczyny pisały. bądź najnormalniej w świecie upierdliwa. niech mama też dzwoni.

[MagdalenaSzs]

Napisane przez Zilka

No ale mają sie wyprowadzać ze swojego domu bo wujek alkoholik trzęsie piętrami? Autorko ZAWSZE jak jest u niego głośno dzwoń na policje, jak odmówią przyjazdu to spytaj aspiranta o imię i nazwisko. Jak to nie poskutkuje idź sama na policje, w razie kolejnej odmowy masz prawo żądać wyjaśnień na piśmie. Załóżcie mu niebieską kartę. Zgłoście na komisję alkoholową. Niech ma troche problemów w życiu to może mu sie odechce wiecznej imprezy.

[icomipotym]

Napisane przez Elfir

1. Jakie prawa do lokalu ma wujek?

2. Jeśli twoja matka nie była wydziedziczona to jest to tak:

Dom to 1/3 własności twojej matki, 1/3 własności dziadka i 1/3 własności babci.
Umiera dziadek.
1/3 z tej połowy dziadka dziedziczy babcia (i ma 4/9 udziałów), 1/3 twoja matka (i ma 4/9 udziałów) i 1/9 wujek (zakładam, że nie ma więcej dzieci?)
Umiera babcia i spadek jest dzielony na pół. Czyli mama ma 6/9 (2/3) a wujek 3/9 (1/3) udziałów w domu.

Wystąpcie do sądu o przyznanie wam całości domu i spłaćcie udział wujka i wywalcie go.

Poza tym zgłaszanie każdego wyskoku wujka na policję.

Wujek jest właścicielem 2/3 domu, bo kiedy dziadek zmarł 2/3 przeszło na babkę a potem na wujka.

Matka nie jest wydziedziczona, bo nie miała z czego. Jej jest już od x lat 1/3 domu i już.

Dzwonię cały czas na policję ale tak jak już wcześniej pisałam, to nie przynosi zadnych konsekwencji.

[SylwiaKaja]

Dziadek zapisał babci wszystko w testamencie? Bo jeśli nie to jego dzieci też po nim dziedziczyły.

[icomipotym]

Napisane przez Zilka

No ale mają sie wyprowadzać ze swojego domu bo wujek alkoholik trzęsie piętrami? Autorko ZAWSZE jak jest u niego głośno dzwoń na policje, jak odmówią przyjazdu to spytaj aspiranta o imię i nazwisko. Jak to nie poskutkuje idź sama na policje, w razie kolejnej odmowy masz prawo żądać wyjaśnień na piśmie. Załóżcie mu niebieską kartę. Zgłoście na komisję alkoholową. Niech ma troche problemów w życiu to może mu sie odechce wiecznej imprezy.

Z tego co wiem niebieską kartę można założyć, np ojcu jeżeli znęca się nad rodziną, bądź komuś kto jest bliżej. My mamy dwa osobne mieszkania, więc to tak jakby odpada z gry. Na policji mówią nam, że tylko możemy składać sprawy cywilne o nękanie i tylko chyba to nam zostało.....

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Napisane przez SylwiaKaja

Dziadek zapisał babci wszystko w testamencie? Bo jeśli nie to jego dzieci też po nim dziedziczyły.

No niestety, wszystko przeszło na babkę.

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Ogólnie wiem, że jedyne co mogę od Was usłyszeć to dobre słowo. I jestem bardzo za to wdzięczna Ale może jednak znajdzie się ktoś kto miał podobny przypadek i może się ze mną skontaktować.

[Elfir]

Napisane przez icomipotym

Wujek jest właścicielem 2/3 domu, bo kiedy dziadek zmarł 2/3 przeszło na babkę a potem na wujka.

Po zmarłym dziedziczy zona i dzieci w równych udziałach.
Dziadek i babcia musieliby wydziedziczyć twoją matkę. Było tak?
Bo jak nie, to wujek NIE MA 2/3. Tyle ma twoja matka.
Otrzymanie darowizny nie zabrania przejęcia spadku.

Polecam konsultację z notariuszem, żebyście mieli jasność.

[_plinka]

Czy wujek pracuje? Płaci za mieszkanie?
Możecie zgłosić go do Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, która działa przy gminie. Umotywujcie, że jest alkoholikiem i przyczynia się do rozkładu życia rodzinnego, systematycznie zakłóca spokój.

[rembertowa]

Napisane przez Elfir

Po zmarłym dziedziczy zona i dzieci w równych udziałach.
Dziadek i babcia musieliby wydziedziczyć twoją matkę. Było tak?
Bo jak nie, to wujek NIE MA 2/3. Tyle ma twoja matka.
Otrzymanie darowizny nie zabrania przejęcia spadku.

Polecam konsultację z notariuszem, żebyście mieli jasność.

zmarły może w testamencie wyrazić wolę innego podziału majątku, ale wtedy, o ile pominięci nie zostali wydziedziczeni, nie odrzucili spadku, i nie zaszło jeszcze parę innych okoliczności, zostaje im zachówek w wysokości połowy ustawowego udziału w spadku.

Jest więcej możliwości niż wydziedziczenie, trzeba by papiery dokładnie przejrzeć. I jeszcze: ważną okolicznością jest tu też kiedy została wykonana darowizna na rzecz matki, bo darowizna może liczyć się do spadku.

[Mojwa]

Jestes niepowazna, ze chcesz tam wrocic po studiach. Nie planujesz w ogole swojego zycia? Nie chcesz znaleźć pracy, założyć rodziny?
Sprawa spadkowa wyglada tak jak pisze Elfir i Rembertowa, na pewno nie jest tak, ze wujek dziedziczyl po babci wszystko bo i niby ja jakiej podstawie.

Generalnie przez jego obecność spotkalo Cie pieklo, przed którym nie obronili Cie Twoi rodzice. Nie wyobrażam sobie sytuacji, ze jakis wujek mnie uderzyl i moj ojciec nie reaguje.
Twoi rodzice są dorosli i duzo starsi od Ciebie. Moim zdaniem powinnas przestac myslec o wracaniu tam tylko o rozpoczęciu samodzielnego życia, jak większość ludzi. Rodzicom podrzuc pomysl o policji, niebieskiej karcie ale generalnie pomysł z wyprowadzka i tak jest najlepszy. Mozna się buntowac, ze hurr durr cale zycie tu mieszkalismy mamy oddac jakiemuś ochlejusowi?! Ale swiety spokoj i własne zdrowie są wiecej warte.

[201803290936]

Napisane przez Mojwa

Jestes niepowazna, ze chcesz tam wrocic po studiach. Nie planujesz w ogole swojego zycia? Nie chcesz znaleźć pracy, założyć rodziny?
Sprawa spadkowa wyglada tak jak pisze Elfir i Rembertowa, na pewno nie jest tak, ze wujek dziedziczyl po babci wszystko bo i niby ja jakiej podstawie.

Generalnie przez jego obecność spotkalo Cie pieklo, przed którym nie obronili Cie Twoi rodzice. Nie wyobrażam sobie sytuacji, ze jakis wujek mnie uderzyl i moj ojciec nie reaguje.
Twoi rodzice są dorosli i duzo starsi od Ciebie. Moim zdaniem powinnas przestac myslec o wracaniu tam tylko o rozpoczęciu samodzielnego życia, jak większość ludzi. Rodzicom podrzuc pomysl o policji, niebieskiej karcie ale generalnie pomysł z wyprowadzka i tak jest najlepszy. Mozna się buntowac, ze hurr durr cale zycie tu mieszkalismy mamy oddac jakiemuś ochlejusowi?! Ale swiety spokoj i własne zdrowie są wiecej warte.

Autorko, przeczytaj to i sama się zastanów. Serio chcesz mieć takie życie? Przecież to zależy tylko i wyłącznie od Ciebie, już nie jesteś dzieckiem.

[SylwiaKaja]

Napisane przez Mojwa

Sprawa spadkowa wyglada tak jak pisze Elfir i Rembertowa, na pewno nie jest tak, ze wujek dziedziczyl po babci wszystko bo i niby ja jakiej podstawie.

Mógł odziedziczyć wszystko jeśli był testament. Właściwie po to jest testament, żeby można było zapisać wszystko jednej osobie. Mamie może należeć się zachowek, ale nie wiemy co było w treści testamentu (jeśli był) i nie wiemy, czy dokonana darowizna się dolicza czy nie (bo nie wiemy kiedy została dokonana) Ogólnie polecałabym konsultację z prawnikiem.

[rembertowa]

Napisane przez SylwiaKaja

Mógł odziedziczyć wszystko jeśli był testament. Właściwie po to jest testament, żeby można było zapisać wszystko jednej osobie. Mamie może należeć się zachowek, ale nie wiemy co było w treści testamentu (jeśli był) i nie wiemy, czy dokonana darowizna się dolicza czy nie (bo nie wiemy kiedy została dokonana) Ogólnie polecałabym konsultację z prawnikiem.

a właśnie po to jest instytucja zachówku, żeby tak łatwo nie było pozbawić najbliższych całości należnego im spadku. Żeby gość odziedziczył wszystko, co jest tu wypisane, matkę Autorki musieliby wydziedziczyć oboje rodzice albo ona musiałaby się zgodzić na taki podział. Wydziedziczenie to, na dobre i na złe, nie jest taka zupełna fanaberia, muszą ku niemu zajść jasno określone przesłanki.

Autorko, jak to dokładnie było? Kiedy Twoja mama dostała część domu, kiedy zmarli dziadkowie oraz w jaki sposób te 2/3 domu stały się własnością Twojego wuja?

[SylwiaKaja]

Jeśli już to zachowku. Wiem po co jest ta instytucja, a moja odpowiedź odnosiła się tylko do wcześniejszych wypowiedzi.
Ogólnie sprawa wygląda na dość skomplikowaną, dlatego nie jestem pewna, czy to najlepsze miejsce na tego typu konsultację. Tym bardziej, ze najlepiej byłoby zobaczyć dokumenty.

[annika7]

Można spróbować założyć sprawę cywilną o pobicie - pewnie z tych wcześniejszych pobić już się nie da, ale gdyby doszło do kolejnej takiej historii, to od razu do lekarza na obdukcję i założenie sprawy. O nękanie chyba też można, ale jak policja olewa, to również musiałaby to być sprawa cywilna. Jeżeli masz jakichś świadków różnych zajść, to popytaj czy chcieliby złożyć zeznanie. I jeszcze jedno - jeżeli policja nie interesuje się tym, to może warto rozważyć złożenie skargi na opieszałość policji przełożonym?

[icomipotym]

Dziękuję bardzo za tak liczne odpowiedzi. To, że wujek jest notarialnie właścicielem 2/3 domu wiemy od samego notariusza, więc nie ma co roztrząsać tej sprawy. To bardziej skomplikowane niż się wydaje. Zakładamy sprawy cywilne cały czas. Niedługo mam zamiar założyć kolejną o nękanie. Wszystkie sprawy trwają latami, więc trochę z tym poczekamy... Mówicie, żebym nie wracała, bo zdrowie jest najważniejsze i święty spokój. Oczywiście mam zamiar zamieszkać na własną rękę z moim TŻ, w sumie teraz już tak mieszkamy w innym mieście. I logiczne jest sprzedanie domu. Tylko, żeby wyprowadzić rodziców z domu trzeba mieć nowy dom/jakieś lokum, gdzie można byłoby ich umieścić. Wiadomo, rodzice są dorośli. I poradzą sobie i bez mojej pomocy. Ja jestem z nimi bardzo związana (przede wszystkim z matką) i nie wyobrażam sobie, żebym miała ich olać i zostawić, nie przyjeżdżać na wakacje czy inne okoliczności ze względu tego osobnika, który z nami mieszka. Może inni mogliby tak żyć, no ja niestety nie. A żeby sprzedać 1/3 domu trzeba na prawdę się postarać, ponieważ nikt nie chce kupować części domu z jeszcze jakimiś innymi lokatorami.

[zlotniczanka]

Napisane przez icomipotym

Dziękuję bardzo za tak liczne odpowiedzi. To, że wujek jest notarialnie właścicielem 2/3 domu wiemy od samego notariusza, więc nie ma co roztrząsać tej sprawy. To bardziej skomplikowane niż się wydaje. Zakładamy sprawy cywilne cały czas. Niedługo mam zamiar założyć kolejną o nękanie. Wszystkie sprawy trwają latami, więc trochę z tym poczekamy... Mówicie, żebym nie wracała, bo zdrowie jest najważniejsze i święty spokój. Oczywiście mam zamiar zamieszkać na własną rękę z moim TŻ, w sumie teraz już tak mieszkamy w innym mieście. I logiczne jest sprzedanie domu. Tylko, żeby wyprowadzić rodziców z domu trzeba mieć nowy dom/jakieś lokum, gdzie można byłoby ich umieścić. Wiadomo, rodzice są dorośli. I poradzą sobie i bez mojej pomocy. Ja jestem z nimi bardzo związana (przede wszystkim z matką) i nie wyobrażam sobie, żebym miała ich olać i zostawić, nie przyjeżdżać na wakacje czy inne okoliczności ze względu tego osobnika, który z nami mieszka. Może inni mogliby tak żyć, no ja niestety nie. A żeby sprzedać 1/3 domu trzeba na prawdę się postarać, ponieważ nikt nie chce kupować części domu z jeszcze jakimiś innymi lokatorami.

przyjeżdżanie do domu raz na jakiś czas, a usiłowanie rozwiązania tej sprawy to dwie różne rzeczy. To Twoi rodzice powinni się tym głównie zajmować. Jeśli chodzi o zerwanie kontaktu, to nikt Ci raczej tego nie zaleca. Ale czasami trzeba powiedzieć głośno: "mamo, tato, nie mam ochoty Was odwiedzać, bo jak widzę tego palanta to się denerwuję, szkoda mojego zdrowia" - by do nich coś dotarło i by szybciej zaczęli szukać rozwiązania. Bo na razie to Ty myślisz, gdzie ich przesiedlić, a powinni robić to oni.

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

i jeszcze jeśli chodzi o akt notarialny- warto się dowiedzieć, na jakiej zasadzie wujek został właścicielem i czy mama ma prawo do zachowku, jeśli tak, można się dogadać, że sprzedajecie cały dom i on Was spłaca, bo inaczej oddajecie sprawę do komornika.

[ThinkingAboutUs]

Jeśli babcia przepisała wujkowi aktem notarialnym 2/3 mieszkania w ciągu ostatnich 10 lat, to i od tego będzie się należał zachowek. Nie chodzi o 'odzyskanie' mieszkania, tylko o utrudnienie życia osobnikowi

[MagdalenaSzs]

Jestem ciekawa jak to z tym aktem notarialnym jest naprawdę,, piszesz, że o tej jego własności 2/3 wiecie od samego notariusza, wgląd w papiery mieliście? Testament, akt, cokolwiek? Zabrałabym to i pędem bym się dowiedziała, czy to wszytsko faktycznie ma prawne pokrycie, alkoholikowi to bym tak nie wierzyła
Z mojej strony poradzę Ci razem z rodzicami zabrać wszystkie papiery jakie macie odnośnie domu i spraw jakie założyliście wujkowi, po prostu wszystko, co uważacie za istotne w tej całej sprawie i udajcie się po poradę prawną. W moim mieście taka porada kosztuję 80 zł i wierz mi, że mi i mojej mamie pomogło to bardzo, mieszka z nami brat alkoholik i jest kilka wyjść z takiej sytuacji, ale nie chce teraz tego wszystkiego wypisywać, bo mogę coś pomylić, tym bardziej, że u Was wygląda to troszkę inaczej, bo jak dobrze doczytałam to jest jeden budynek, ale dwa osobne mieszkania.

Co do wujka za każdym razem dzwońcie na policję i proście o interwencję, po prostu żeby mieć pokrycie, że on uprzykrza Wam życie.

I co do Ciebie już ktoś doradził terapię, podpisuję się pod tym, musisz zrozumieć, że rodzice to dorośli ludzie, tak samo jak teraz Ty i to Ty wybierasz jak chcesz żyć. Już dawno mogli się wyprowadzić, ale wolą tkwić w tym bagnie.