|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1
|
Niemiłość
W sumie założyłam to konto tylko po to, aby wylać z siebie to co tak bardzo mnie męczy. Proszę, nie oceniaj mnie zbyt pochopnie, czuje się wszystkim przygnieciona...
Nie czuję miłości moich rodziców. Czuję się jak niechciane dziecko, zamieszane w pozornie idealne małżeństwo. Mama i tata są razem od prawie 20 lat, na pozór bardzo się kochają, swarzaja wrażenie idealnej rodziny. Jestem ja. Mam prawie 19 lat, waju czeka mnie matura. I nie czuję się członkiem tej rodziny. Dobrze się uczę, mam stypendium, ulubienica nauczycieli itp. I to tylko tyle. Dla mamy musze się tylko uczyć, nie mam prawa do przyjemności poza nauką. Kilka lat temu chciałam chodzić na tańce. Nie. To może jazda konna? Nie. Pływalnia? Nie. Hokej? Nie. To w ogóle mogę się na coś zapisać? Tak, zapiszemy Cię na dodatkowy angielski, 2 razy w tygodniu po 2 godziny + 2 godziny prywatnie w domu. Za dużo? Nas to nie obchodzi. No dobra, zgodzili się jeszcze na gitarę, godzina w tygodniu o 8 rano w sobotę, żeby nie tracić czasu na głupoty. Nie mam koleżanek, przyjaciol.. od jakiegoś czasu mam chłopaka, który moim zdaniem tez jest problem, bo "przeszkadza mi w nauce". Moja mama potrafi mi tylko mówić, że się mało uczę i ze jestem gruba (170 cm, 62 kg). Bardzo czesto dokucza mi ból kolana i w czasie sprzątania często zamiast schylic sie, musze usiąść. Wtedy tylko słyszę: "A Ty znowu ta gruba dupę musisz kłaść?" Mamo, bardzo mnie boki kolano. "Przejdzie Ci...". Dostałam czwórkę w szkole. "No tak, Ty tylko randkujesz i nic innego nie robisz". Wiecie, nie mogę nawet sama zdecydować o mojej przyszłości... kiedy zaczęłam uciekać z angielskiego rodzice połapali się ze płacą gruba kasę bez sensu i się nade mną zlitowali. Ale ale, "Ty BĘDZIESZ lekarzem, bo to jedyny opłacalny zawód", dlatego teraz chodze 4 razy w tygodniu na korepetycje, nawet w wakacje. Mamy bi obchodzi, że ja naprawdę bi ccr być lekarzem... Chciałabym prowadzić własną restauracje lub być policjantka. Ale cóż.... Lubie gotować, to moje jedyne hobby poza gitarka. Bardzo rzadko dostaję pozwolenie na upieczene ciasta. W sumie to muszę zjadać je sama lub zawozic do mojego chłopaka, bo mama "je tylko ciasta, które piecze babcia". A mnie to tak bardzo boli, bo to moja mama i bardzo chcę żeby kosztowała, mówiła uwagi, chwaliła... dodam, że sama jest kiepska w gotowaniu... Z tatą krótko. Jestem służącą, która można pomiatac przy gościach. Sytuacja z dzisiaj: tata stał w ogrodzie, wiec zawołałam mu przez okno, żeby przyniósł mi owoce (stały obok niego w koszyku). Przyszedł do domu i krzyknął na mnie: "A co?? Bozia nóżek i rączek nie dała??". Tata nie jest dla mnie wzorem mężczyzny... to takie smutne... Mama 11 letnią siostrę, uwielbia mnie bić i krzywdzić. Rodzice tego nie widzą, ich zdaniem to ja jestem prowokatorką i katem młodszej siostry. Mam powykręcane palce, zadrapania itp. Ale to przecież moja wina. Mama kiedyś rozbiła talerz. Moja wina, bo ja go w taki sposób włożyłam do szafki. Ktoś coś rozbije / zniszczy / popsuje to i tak zwali na mnie, tak to już jest. Ideałem jest dla mnie babcia. Ale nawet z jej strony jest tak samo. Poprosiłam babcię, żeby podała mi przepis na ciastka świąteczne. Nie podała. Kwadrans później przyszła do niej z ta sama prośbą moja kuzynka. Ona przepis dostała. Opowiadam o czymś ważnym przy obiedzie. Mama mi przerywa i zaczyna mówić "co powiedział polityk x, a co na to polityk y". I dziwi się, kiedy po 15 min dyskusji nie chcę wrócić do omawianego wcześniej temetu. "Jesteś bezczelna". Nie kocham swoich rodziców, nie kocham mojej siostry. Nie potrafię kochać nikogo. We wnętrzu mam tylko puste uczucia do wszystkich. I tak od zawsze. Dlaczego rodzice nie potrafią zrozumieć,ze nie kupią mnie zakupami, wczasami itp? Ja tak naprawdę pragnę głębszych uczuć i relacji, ale wątpię czy jeszcze kiedyś uda nam się je zbudować. A kiedy chcę na poważnie o tym porozmawiać, śmieją mi się w twarz i mówią "nie wymyślaj głupot". I tyle. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Niemilość
Troll.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Niemilość
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Niemilość
jesteś pełnoletnia i nie masz obowiązku z nimi mieszkać.
Za to oni mają obowiązek ciebie utrzymywać. Znajdź szkołę gastronomiczną gdzieś daleko od domu i dla świętego spokoju zdawaj na tą medycynę. Jak się nie uda zdać egzaminów lub zawalisz celowo rok, to powiesz, ze jesteś za głupia na lekarza, ale masz tę szkołę gastronomiczną. Jak odmówią finansowania to bez sentymentów pozywasz o alimenty - póki się uczysz masz takie prawo.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett Edytowane przez Elfir Czas edycji: 2015-08-10 o 23:24 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 284
|
Dot.: Niemiłość
zbuntuj się i rób to co ty uważasz za stosowane, za takie teksty o grubej dupie to chyba bym się wyprowadziła
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 11
|
Dot.: Niemiłość
Ciężko żyć potem we własnej rodzinie ( mąż, dzieci ) kiedy w rodzinnym domu uczuciowa pustka. Walcz z tym póki jesteś młoda. Z biegiem lat będzie trudniej.
A kiedy znów ktoś Ci powie, żeś za gruba, odpowiedz: "Takie geny" ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mała wioska
Wiadomości: 398
|
Dot.: Niemiłość
Jak tak zaczęłam czytać to zaraz mi się przypomniała moja sytuacja z klasy maturalnej. I to nie jest trolowanie drodzy państwo, to jest klasyka małżeństw pozornie udanych, w których jest dużo kasy
![]() Też sama założyłam konto na wizazu i opisałam to co się działo. Tylko u mnie wyglądało to tak, że matka w swoich napadach potrafiła rzucać we mnie talerzami i tłuc mi je na plecach. Istna patologia ![]() Powiem Ci co ja zrobiłam. Kiedy wyprowadziłam się z domu na studia rodzice szaleli ze wściekłości i bezsilności . Bo śmiałam ich okłamać i wbrew ich woli zrezygnowałam z farmacji na rzecz pielęgniarstwa (szalona istota ze mnie ale kocham pracę z ludźmi. Ładuje mnie takimi emocjami, że nawet po pracy z gburami chodzę cały dzień z bananem na ustach ![]() ![]() Nauczyłam się też dzięki ludziom, którzy mnie otaczali, że jestem coś warta. Wszyscy widzą jak się zmieniłam i mi się też to podoba. Ty też musisz być twarda. Walcz o siebie dziewczyno. Pozwoliłaś, żeby rodzina wlazła Ci na głowę... i te teksty o tym, że jesteś gruba.... Ja ważę coś 70kg przy 166cm wzrostu. O tym, że powinnam schudnąć i jestem brzydkim dzieckiem słyszałam od przedszkola. I od przedszkola płakałam w poduchę bo inne dzieci są ładne a ja nie. Na mojej liście przebojów znajduje się bulimia, depresja i tam cuda nie widy. Dzięki zapewnianiu mojej mamy o mojej urodzie ("grubas jesteś i nos masz wielki") potrafiłam schudnąć i 10 kg w miesiąc. Oczywiście tracąc włosy i mdlejąc na każdym kroku. Ale omdlenia to nic. Ważne, że schudłam to mama była ze mnie super dumna ![]() I tak lata mijały aż zrozumiałam, że taka nie jestem. Zawsze byłam grubsza. Nawet nie grubsza, po prostu duży cyc i pupę odziedziczyłam po mamie, która swoją drogą nadwagę ma i miała sporą. Do tego doszedł facet, który codziennie powtarzał, że chudsza byłabym piękniejsza. Oj jakiego doła w tedy miałam.... Nic tylko się pochlastać albo powiesić. Ale tak nie zrobiłam. I nie dlatego, że pod ciężarem moich pośladków lina by pękła tylko dlatego, że coś mi mówiło w sobie, że nie jest ze mną tak źle jak mi mówią moi "najbliżsi" . Faceta kopnęłam w tyłek, matce powiedziałam, że czuje się piękna i może sobie pierdoły gadać (choć tak nie było na początku). Pewnego dnia po prostu wstałam rano i powiedziałam sobie "jesteś piękna" i już tak zostało. Czuje się piękna mimo wagi. Dbam o siebie, ćwiczę nawet (dla relaksu nie mylić z odchudzaniem). W tym roku nawet odważyłam się wyjść do ludzi i iść się opalać na plażę . W swoim 21 letnim życiu nigdy nie byłam na plaży, nigdy nie miałam na sobie sukienki... Zmieniłam to. I wiesz co? Od kiedy tak jest słyszę często komplementy na swój temat. Że jestem piękna, że mam super nogi.... jak bym liczyła to codziennie słyszę coś miłego. A więc, dlaczego skoro, nie zgubiłam nadwagi jak mama sądzi? Bo paradoksalnie tak jak teraz jestem "gruba" i adorowana jednocześnie to nigdy nie byłam. Dzięki kontaktom, które nawiązałam w szpitalach, między pacjentami , studentami i współpracownikami odkryłam, że każdy jest piękny. Lecz na inny sposób. I piękno nie oznacza urody jako faktycznego stanu tylko to , czy dbasz o siebie, jaki masz charakter, JAKĄ AURĄ SIĘ OTACZASZ ( najważniejsze ze wszystkiego. Takie gadanie jak wróżbita Maciej ale tak jest faktycznie). Wiele osób spotkałam, które mimo ogromnych braków w wyglądzie nadrabiały swoim "byciem". "Tym czymś", seksapilem i po prostu ogółem. Więc droga panno matką to ty się nie przejmuj może sobie gadać, żeś gruba. Bo nie jesteś gruba. Jesteś normalna zdrowa kobieta i tak mów matce albo jak tutaj koleżanka wspomniała, że "masz takie geny". Na chamstwo chamstwem. Najlepsza zasada. Następną sprawą i najbardziej istotną jest to, że pozwalasz sobą pomiatać. Dlatego wszyscy cię lekceważą (rodzeństwo bije, babcia nie słucha). Kobieta też powinna mieć jaja (oczywiście w przenośni) :P . Widać po tym wszystkim, że strachliwa mysz z ciebie. Musisz zacząć od tego, żeby nie pozwalać "sobie". Jeśli tego nie zmienisz nigdy się nie uwolnisz z tego wszystkiego. Zawsze będziesz kozłem ofiarnym. Osobą z którą nikt się nie liczy. Nie chodzi o jakiś gimbusiarski bunt tylko o taki wyraźny sygnał "hej ja też jestem członkiem tj rodziny i zasługuję na uwagę i szacunek". Kiedy mama Ci przerywa w rozmowie powiedz stanowczo, że kiedy ktoś mówi to się nie przerywa i mów swoje dalej. Kiedy dokuczają Ci, że jesteś gruba odpyskuj. Staraj się być asertywna i pewna siebie. Zacznij od dziś. Nie przyjdzie Ci to łatwo i zajmie sporo czasu, ale jeśli sięuda to wyrośniesz na człowieka silnego. Walcz teraz o to. Kiedy uda Ci się prowadzić życie tak jak ty chcesz będziesz szczęśliwa i uda Ci się osiągnąć to czego chcesz. To twoje życie i prowadź je tak, żebyś osiągnęła wszystko czego pragniesz. Owszem, będą chwile gdy twoje decyzje będą złe. Ale o to chodzi, żeby popełniać błędy w życiu i wyciągać z nich jakiś morał i iść po prostu dalej bogatszym o nowe doświadczenia.
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=thzmoo19rPs Edytowane przez JoannaIrminaTitina Czas edycji: 2015-08-11 o 16:43 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:57.