ludzie przejaskrawiający rzeczywistość

[slydslyd]

Hej,
zastanawia mnie pewien fakt. Możliwe, że dziś po prostu nie mam co robić i dlatego zaczęłam głębiej o tym myśleć.
Mam jakby 2-3 grupy znajomych.
Kiedyś byłam bardzo nieśmiała, problemem było dla mnie zapoznanie się z osobami płci męskiej. Teraz jest ok.
Może nie jestem wulkanem energii albo ekstrawertykiem, ale jakby 'daję radę' w społeczeństwie hehe.
Koleżanka z liceum, którą znam od ok 7-8 lat w zeszłym roku zapoznała mnie ze swoją grupką. Zawsze opowiadała mi o nich, że jeden muzyk, drugi taki a taki a trzeci sraki. Mam ich na facebooku, widzę co robią. Od razu moja samoocena poszła w dół. Dziwnie się czułam kiedy do mnie pisali, uważałam, że jakby 'nie zasługuję na to', bo oni tyle robią a ja jestem tylko studentką. Poza tym ta koleżanka powtarzała mi dziwne rzeczy typu takiego : oni lubią Cię bo jesteś normalna i bezpretensjonalna a nie taka jak każda ich znajoma, poza tym jesteś jeszcze niedośwaidczona , jeszcze studiujesz. " Szczerze powiem po takich wypowiedziach czułam się dziwnie.
Później okazało się, że jeden znajomy wkręcił się przez znajomych do jednej branży. Ta koleżanka mimo, że ma inny zawód poszła jakby za nim. Wstawiała zdjęcia branżowe z nim i z jego znajomymi, ciągle się jakby jarała, że pali z nimi jointy, że jest taka wyluzowana jak oni. Kiedy się ze mną spotykała mówiła, że oni robią wielkie imprezy, że poznała tych ludzi, mówiła o nich w ochach i achach.

Traf chciał, że kilka miesięcy temu ( czyli rok po niej) ja dostałam pewne zlecenia w tej samej branży z tymi samymi znajomymi. Znałam ich z jej opowieści, z facebooka, z historii jacy to oni nie są.
Poznałam ich osobiście.
Wywarli na mnie chyba najbardziej pozytywne wrażenie. Każdy wiadomo ma jakieś przywary, ale tak samo z nimi paliłam i piłam ale się nie ekscytowałam jak ona.
Dla mnie okazali się jednymi z wielu moich znajomych.

Mam też drugą koleżankę która podobnie opisywała mi grupę znajomych swojego byłego. Ja też ich poznałam, ostatnio byłam z nimi nawet na wyjeździe. I co? Normalni ludzie, nawet jeśli są to muzycy, filmowcy czy inni.. Nie rozumiem tego, że ludzie dorabiają ideologię przez facebooka albo plotki o jakiś ludziach.
Nie rozumiem tego, że tą pierwszą koleżankę jarało to (za przeproszeniem), że chodziła z tamtymi na imprezy, gloryfikowała ich, była jakby przyjaciółką wszystkich w tamtym kręgu. A kiedy ja ich poznałam okazało się, że są normalni, nie są naburmuszeni, nie gloryfikowałam ich, nie rozumiałam tylko tego podekscytowania mojej koleżanki.
Przez takie opisy tego środowiska na początku byłam spięta bo myślałam, że oni są 'och i ach' a okazali się naprawdę przyjemni , mili.
Czy wy też macie doświadczenia z ludźmi, którzy jakby przejaskrawiają rzeczywistość? Którzy opisują coś zupełnie nieadekwatnie do danej sytuacji, opisują ludzi tak jakby niektórzy byli bogami, albo królami - a później i tak okazuje się, że są wszyscy normalni, na luzie?

Czy warto z takimi osobami koloryzującymi rzeczywistość zadawać się ? Nawet jeśli należą do paczki? Jak np nie zwracać uwagi na ich opowieści? Przesiewać każdą informację?


Pozdrawiam

[FarawaySpace]

a nie jest czasem tak, że to Ty trochę przejaskrawiasz, a nie koleżanka?
takie odniosłam wrażenie. usłyszałaś, że ktoś tam gra w zespole i od razu ta osoba/y urosła w Twojej głowie do rangi jakiegoś bóstwa. w końcu napisałaś, że faktycznie robią to, co ta znajoma mówiła, tylko okazało się przy ich poznaniu, że są przy tym przyjaźni i nie wywyższają się (czemu mieliby to robić, swoją drogą?). ludzie z talentami (lub po prostu robiący coś niestandardowego) to też ludzie, serio! [chociaż to prawda, że wzbudzają większe zainteresowanie i ludzie lgną do nich bardziej niż do np. takiego zwykłego Kowalskiego żyjącego w trybie praca-dom; to pewnie ta "ekscytacja" znajomej]. nawet ludzie sławni, aktorzy holiłód etc. normalnie żyją i pewnie jedzą bułki na śniadanie jak Ty i ja. mają swoje problemy, kompleksy i tak dalej. jedyne co ich różni to liczba na koncie.
masz chyba trochę zaniżone poczucie własnej wartości. może też znajdź coś, w czym jesteś dobra, jakieś hobby, którym mogłabyś się zająć poza innymi sprawami niż studia itd.? myślę, że to by mogło pomóc.

[McDreamy91]

Każdy ma swój punkt widzenia,dlatego różnie te opinie mogą wyglądać. One widzą to tak,Ty widzisz inaczej. To tylko potwierdza fakt,że aby coś ocenić wyrobić zdanie trzeba to poznać,a nie jedynie bazować na gotowych opiniach innych.
Osobiście nie przepadam za ludźmi,którzy ewidentnie przejaskrawiają rzeczywistość. Jeśli jest to właśnie na poziomie kwestii opinii to okej,może się różnić od moich. Ale jeśli jest to skrajna różnica,często bez faktów to raczej omijam takich ludzi,po prostu jakoś niezbyt przyjemnie mi się z nimi rozmawia.

[201604250941]

siej to przez sito, ludzie bardzo przejaskrawiaja i maja troche inna definicje boskosci niz reszta
tez mam kolege mega uzdolnionego, gra w zespole, byl w X factorze, potem widze, ze tylko na castingu, a gra do kotleta w srodku tygodnia w pubie, tak to jest

[berenka]

ach super by bylo, gdyby kolezanka posiadala umiejestnosc obiektywnego postrzegania i opisywania faktow, wtedy wypowiedz moglaby brzmiec :"znam muzyka, jest fajny i normalny,ale akurat ze wzgledow takich i smakich ja sie nim zachwycam".
Slowa takich ludzi mozna przesiewac przez sito zadajac dwa pytania dodatkowe,aby okreslic fakty i tyle. I tak, super by bylo miec wiekszosc znajomych umiejacych sie zdystansowac i nazywac rzeczy po imieniu czy tez po prostu widzacych zaleznosci i umiejacych wyciagac logiczne wnioski. Sama taka bądź i takich znajomych szukaj do blizszych relacji.

[skazana_na_bluesa]

to nie jest kwestia przejaskrawiania rzeczywistości tylko kwestia odczuć danej osoby.