Nie wiem co myśleć, nie wiem co robić.

[dunkelblau]

Sprawa oczywiście dotyczy faceta. Nie jesteśmy dziećmi, lat mamy dwadzieścia plus. Od roku jesteśmy w jednej paczce znajomych, spodobaliśmy się sobie od razu, ale zaczęliśmy od falstartu. Niby był między nami jakiś flirt, ale nie przerodził się w nic trwalszego i nigdy o tym nie rozmawialiśmy. No po prostu taka typowa historia, jedna z wielu. Później przez jakiś czas mieliśmy słaby kontakt. Obecnie zaczyna się robić jakoś cieplej między nami. Lepiej nam się rozmawia, razem spędzamy imprezy. Był dla mnie miły i dobry. Czuły i opiekuńczy. Przytulaliśmy się i całowaliśmy. Nie pierwszy raz, ale pierwszy raz w inny, bardziej delikatny sposób. Nasze rozmowy potrafią zejść na tematy damsko-męskie.
Nie wiem, co mam robić. Boję się z nim o tym porozmawiać, bo nie chcę, żeby uciekł. Albo się speszył. Nie wiem też, jak on traktuje naszą relację. Czy jestem tylko koleżanką do przytulania, czy może myśli o mnie inaczej. Nie chcę się narzucać czy proponować spotkań, bo kiedyś nam nie wyszło. Jestem zablokowana przez to, co się kiedyś wydarzyło. Niepewna i dość zagubiona. Nie wiem też, czy jestem jedyną osobą, którą tak traktuje. Bo ma dwie dobre koleżanki i nie wiem, czy są koleżankami czy czymś więcej. Co byście mi radziły?

[Adrianna_8]

Napisane przez dunkelblau

Sprawa oczywiście dotyczy faceta. Nie jesteśmy dziećmi, lat mamy dwadzieścia plus. Od roku jesteśmy w jednej paczce znajomych, spodobaliśmy się sobie od razu, ale zaczęliśmy od falstartu. Niby był między nami jakiś flirt, ale nie przerodził się w nic trwalszego i nigdy o tym nie rozmawialiśmy. No po prostu taka typowa historia, jedna z wielu. Później przez jakiś czas mieliśmy słaby kontakt. Obecnie zaczyna się robić jakoś cieplej między nami. Lepiej nam się rozmawia, razem spędzamy imprezy. Był dla mnie miły i dobry. Czuły i opiekuńczy. Przytulaliśmy się i całowaliśmy. Nie pierwszy raz, ale pierwszy raz w inny, bardziej delikatny sposób. Nasze rozmowy potrafią zejść na tematy damsko-męskie.
Nie wiem, co mam robić. Boję się z nim o tym porozmawiać, bo nie chcę, żeby uciekł. Albo się speszył. Nie wiem też, jak on traktuje naszą relację. Czy jestem tylko koleżanką do przytulania, czy może myśli o mnie inaczej. Nie chcę się narzucać czy proponować spotkań, bo kiedyś nam nie wyszło. Jestem zablokowana przez to, co się kiedyś wydarzyło. Niepewna i dość zagubiona. Nie wiem też, czy jestem jedyną osobą, którą tak traktuje. Bo ma dwie dobre koleżanki i nie wiem, czy są koleżankami czy czymś więcej. Co byście mi radziły?

Ja bym radziła mimo wszystko po prostu go gdzieś zaprosić sam na sam. Jeśli się zgodzi, to spoko - jest jakaś szansa, jeśli nie, to znaczy, że raczej nic poważnego.

Wyjście z propozycją spotkania jest o wiele łatwiejsze niż zaczynanie jakiejś poważnej rozmowy. Tak to będziesz miała czarno na białym.

[SylwiaKaja]

Nie wiem, co mam robić. Boję się z nim o tym porozmawiać, bo nie chcę, żeby uciekł. Albo się speszył. Nie wiem też, jak on traktuje naszą relację. Czy jestem tylko koleżanką do przytulania, czy może myśli o mnie inaczej. Nie chcę się narzucać czy proponować spotkań, bo kiedyś nam nie wyszło.

Ale Ty chcesz być tylko koleżanką do przytulania, czy nie? Bo tak naprawdę to przecież masz coś do powiedzenia w tej kwestii.

[dunkelblau]

Napisane przez SylwiaKaja

Ale Ty chcesz być tylko koleżanką do przytulania, czy nie? Bo tak naprawdę to przecież masz coś do powiedzenia w tej kwestii.

Nie. Ale nie chcę też usłyszeć zdecydowanego nie. I później widywać go we wspólnej paczce znajomych.

[HealthOne]

Błagam cię.

Jeśli facetowi zależy na kobiecie, to nie ma szans żeby go ''spłoszyć''. Tylko się ucieszy z twojego zainteresowania.
To co, wolisz być koleżaneczką od miziania i nie pisnąć słówka? i nic poza tym? bo się biedusia ''spłoszy'' i odejdzie?
to już wolałabym usłyszeć to NIE i mieć jasność. Co z tego że się spotykacie w jednym gronie.

[SylwiaKaja]

Przecież nie musisz rzucać tekstów w stylu "Musimy poważnie porozmawiac o naszej relacji", tylko zaproś go na jakieś spotkanie we dwoje. Nie impreza w większym gonie, tylko ty i on. Jesli się nie zgodzi to będziesz mieć jasność, a jak się zgodzi to będziesz mieć szansę, zeb odpowiednio poprowadzić rozmowę. Jak się będzie brał za calowanie to też mozesz powiedzieć zartobliwie coś w stylu "ale ja nie całuję się z kolegami". No nikt Ci nie powie co masz dokładnie zrobić. :P

[maliko972]

Faceci nie są typami "przytulańców", więc skoro Cię przytula to patrzy na Ciebie w inny sposób niż na pozostałe dziewczyny z paczki.
Spróbuj go gdzieś zaprosić, raz się żyje

[laisla]

Napisane przez maliko972

Faceci nie są typami "przytulańców" więc skoro Cię przytula to patrzy na Ciebie w inny sposób niż na pozostałe dziewczyny z paczki.
Spróbuj go gdzieś zaprosić, raz się żyje

Dobre Super są takie generalizacje.


Autorko, a może łatwiej byłoby najpierw ustalić co i jak, a potem całować się i przytulać Wszystko jakieś prostsze byłoby i klarowniejsze.

[McDreamy91]

Jeśli niespecjalnie sytuacja zmierza ku temu,że będzie coś więcej między Wami niż koleżeńskie relacje a godzisz się na pocałunki i przytulanki (raczej konkretnie nie przytulanie w ramach przyjaźni) to być może po prostu dajesz mu znak,że pasuje Ci taki układ.
Uważam,że dojrzali ludzie to mogą konkretnie porozmawiać i określić co ich łączy,na co jest szansa i na co nie ma. Bo nie zawsze to wszystko musi wychodzić tak samo z siebie jak na filmach. I jeśli nie wychodzi to rozmowa jest raczej lepsza niż niedomówienia i czekanie na niewiadomo co.

[meganem]

Często jest, że najpierw wchodzimy w jakieś relacje, a później się zastanawiamy co to właściwie jest i jak to dalej poprowadzić. Nikt tu nie da ci konkretnej sprawdzonej metody na wyjście z sytuacji, bo tak się poprostu nie da. Życie to nie matematyka, nie ma wzoru, z którego można skorzystać i na pewno da rozwiązanie. Ale jak będziesz w tym trwać, to albo samo się rozwiąże, albo się zaskoczysz miło lub nie. Kto nie ryzykuje ten nie ma. Albo jesteś dla niego kimś więcej, albo okaże się że jak lubi koleżanki, to się wobec nich tak zachowuje, a może chce, ale czeka na Twój kolejny krok? Tego się nie dowiesz dopóki czegoś nie zrobisz. Ale nikt ci recepty na to nie da. Zdaj się na siebie, najlepiej na tym wyjdziesz Myśl pozytywnie, ale niczego sobie nie obiecuj - unikniesz ewentualnego rozczarowania. Powodzenia. Daj znać jak się to rozwinie