facet i jego przyjaciółka

[elderflower07]

Cześć dziewczyny, zakładam ten wątek po wielu rozmyślaniach i w sumie po to, żeby ktoś z zewnątrz podzielił się swoją opinią na ten temat i żeby rozjaśnić mi czy przesadzam, czy jednak nie...
W minionym tygodniu mój chłopak w normalnej rozmowie, zaczął temat swojej koleżanki. Nie znam jej osobiście, ale wiem od niego, że znają się już dobrych parę lat i są w miarę dobrym kontakcie, rozmawiają z tego co widzę ze 2 razy na miesiąc, głównie w gronie jeszcze dwóch innych dziewczyn. No i opowiedział mi, że ta koleżanka ma nawrót depresji i jej stan mocno się pogorszył w ostatnim czasie, z tego powodu zaproponował jej żeby rozmawiali codziennie.
Powiem szczerze, że mnie zamurowało. Współczuję bardzo dziewczynie, bo depresja to cieżka choroba, a w tych czasach tym bardziej nie jest jej łatwiej - ale propozycja mojego chłopaka mnie dziwi i mocno niepokoi. Według mnie jest to jednak mocne zacieśnianie więzi - co innego ploteczki w kilkuosobowym gronie - a co innego dość bliskie wsparcie w trudnych chwilach, co moim zdaniem buduje szczególną relację miedzy ludzmi. Nie ukrywam też że ja będąc z nim w związku trochę poluzowałam relację z moimi kolegami. Powiedziałam mu o tym, jednak on

[Ellen_Ripley]

Napisane przez elderflower07

Cześć dziewczyny, zakładam ten wątek po wielu rozmyślaniach i w sumie po to, żeby ktoś z zewnątrz podzielił się swoją opinią na ten temat i żeby rozjaśnić mi czy przesadzam, czy jednak nie...
W minionym tygodniu mój chłopak w normalnej rozmowie, zaczął temat swojej koleżanki. Nie znam jej osobiście, ale wiem od niego, że znają się już dobrych parę lat i są w miarę dobrym kontakcie, rozmawiają z tego co widzę ze 2 razy na miesiąc, głównie w gronie jeszcze dwóch innych dziewczyn. No i opowiedział mi, że ta koleżanka ma nawrót depresji i jej stan mocno się pogorszył w ostatnim czasie, z tego powodu zaproponował jej żeby rozmawiali codziennie i że będzie ją odwiedzał żeby nie czuła się samotna.
Powiem szczerze, że mnie zamurowało. Współczuję bardzo dziewczynie, bo depresja to cieżka choroba, a w tych czasach tym bardziej nie jest jej łatwiej - ale propozycja mojego chłopaka mnie dziwi i mocno niepokoi. Według mnie jest to jednak mocne zacieśnianie więzi - co innego ploteczki w kilkuosobowym gronie - a co innego dość bliskie wsparcie w trudnych chwilach, co moim zdaniem buduje szczególną relację miedzy ludzmi. Nie ukrywam też że ja będąc z nim w związku trochę poluzowałam relację z moimi kolegami. Powiedziałam mu o tym, jednak on nie widzi problemu, twierdzi że znają się już jakiś czas i to ma być tylko koleżenska pomoc.
Czy przesadzam i włączyło się we mnie bluszczowate zachowanie, czy jednak propozycja mojego faceta jest za bardzo na wyrost? Cięzko mi ocenić na chłodno tą sytuację, bo w pewien sposób mnie to zabolało, napiszcie prosze co sądzicie i jakie mogą być rozwiązania w tej sytuacji.

Twój chłopak myli rolę kolegi (bo z opisu wcale nie wynika, że był jakimś wielkim przyjacielem, ot dobrym kumplem) z rolą terapeuty-psychologa. Czy ona w ogóle chce takiej jego pomocy i wchodzenia w jej życie? Pogadałabym z nim o tym. Takie nadmierne angażowanie się w czyjeś życie może przynieść nieoczekiwane negatywne skutki - odbić się na jego psychice, czy sprawić, że będzie sfrustrowany brakiem "wyników", bo to przecież tak nie działa, że powspiera ją 2-3 tygodnie i depresja jej przejdzie. Taką pomoc i wsparcie powinien przegadać z resztą koleżanek plus w ogóle się upewnić, że ona tego chce. I tak, uwzględnić w tym również jednak zdanie własnej dziewczyny. Pogadaj z nim o tym na spokojnie - jakie są jego wyobrażenia na temat efektów pomocy, skąd się biorą.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez elderflower07

Cześć dziewczyny, zakładam ten wątek po wielu rozmyślaniach i w sumie po to, żeby ktoś z zewnątrz podzielił się swoją opinią na ten temat i żeby rozjaśnić mi czy przesadzam, czy jednak nie...
W minionym tygodniu mój chłopak w normalnej rozmowie, zaczął temat swojej koleżanki. Nie znam jej osobiście, ale wiem od niego, że znają się już dobrych parę lat i są w miarę dobrym kontakcie, rozmawiają z tego co widzę ze 2 razy na miesiąc, głównie w gronie jeszcze dwóch innych dziewczyn. No i opowiedział mi, że ta koleżanka ma nawrót depresji i jej stan mocno się pogorszył w ostatnim czasie, z tego powodu zaproponował jej żeby rozmawiali codziennie i że będzie ją odwiedzał żeby nie czuła się samotna.
Powiem szczerze, że mnie zamurowało. Współczuję bardzo dziewczynie, bo depresja to cieżka choroba, a w tych czasach tym bardziej nie jest jej łatwiej - ale propozycja mojego chłopaka mnie dziwi i mocno niepokoi. Według mnie jest to jednak mocne zacieśnianie więzi - co innego ploteczki w kilkuosobowym gronie - a co innego dość bliskie wsparcie w trudnych chwilach, co moim zdaniem buduje szczególną relację miedzy ludzmi. Nie ukrywam też że ja będąc z nim w związku trochę poluzowałam relację z moimi kolegami. Powiedziałam mu o tym, jednak on nie widzi problemu, twierdzi że znają się już jakiś czas i to ma być tylko koleżenska pomoc.
Czy przesadzam i włączyło się we mnie bluszczowate zachowanie, czy jednak propozycja mojego faceta jest za bardzo na wyrost? Cięzko mi ocenić na chłodno tą sytuację, bo w pewien sposób mnie to zabolało, napiszcie prosze co sądzicie i jakie mogą być rozwiązania w tej sytuacji.

Moim zdaniem przesadzasz. To co? Jak się jest w związku to można kontakt z osobami płci przeciwnej utrzymywać tylko w grupie, a spotkania 1-1 zabronione? Absurd. Jak będzie cię chciał zdradzić czy zostawić to i tak to zrobi. W związku powinno być zaufanie. Także jeżeli ta dziewczyna potrzebuje wsparcia psychicznego (a myślę, że w obecnej sytuacji pandemicznej nie jest jedyna) to nie widziałabym w tym nic złego, że będą gadać codziennie. Spotkania już są bardziej problematyczne ze względu na ograniczony czas (jednak codziennie to trochę przesada) czy możliwość zarażenia, ale nie wyobrażam sobie też zabraniać partnerowi spotykania się z kimkolwiek sam na sam.

[parallel_roads]

No, mnie by dość mocno zdziwiło, że chłopak nagle oferuje swojej jakiejś tam koleżance, z którą do tej pory plotkowali w grupie przy kawce od czasu do czasu, codzienne rozmowy i odwiedzanie jej? Jakby nie było to dość mocno wpłynie to na Wasz czas spędzany razem, trochę dla mnie dziwne tak się poświęcać dla jakiejś tam koleżanki. Nie wiem czy miałabym z tym problem, ale nie ukrywam, że mocno by mnie coś takiego zdziwiło

[Ellen_Ripley]

Napisane przez parallel_roads

No, mnie by dość mocno zdziwiło, że chłopak nagle oferuje swojej jakiejś tam koleżance, z którą do tej pory plotkowali w grupie przy kawce od czasu do czasu, codzienne rozmowy i odwiedzanie jej? Jakby nie było to dość mocno wpłynie to na Wasz czas spędzany razem, trochę dla mnie dziwne tak się poświęcać dla jakiejś tam koleżanki. Nie wiem czy miałabym z tym problem, ale nie ukrywam, że mocno by mnie coś takiego zdziwiło

Dla mnie to również dziwne, a takimi "dobrymi chęciami" jest spora część Piekła wybrukowana. Już nie mówiąc o tym, że czasami chcąc pomóc, nie mając przygotowania i wiedzy o danej chorobie, można bardziej zaszkodzić. Facet ma jakieś chyba mocno "mrzonkowe" podejście do sprawy. Ile tak zamierza bawić się w jej wsparcie? Miesiąc, kwartał, pół roku, rok? Chyba nie do końca to przemyślał. I nie zdaje sobie sprawy jakie to - na dłuższą metę - obciążenie dla psychiki.

[Rena]

To jest nawrot depresji? Znaja sie kilka lat? Moze tym poprzednim razem tez sie angazowal.

Albo to jakas jego byla, tylko Ci tego nie mowi.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Ellen_Ripley

Twój chłopak myli rolę kolegi (bo z opisu wcale nie wynika, że był jakimś wielkim przyjacielem, ot dobrym kumplem) z rolą terapeuty-psychologa. Czy ona w ogóle chce takiej jego pomocy i wchodzenia w jej życie? Pogadałabym z nim o tym. Takie nadmierne angażowanie się w czyjeś życie może przynieść nieoczekiwane negatywne skutki - odbić się na jego psychice, czy sprawić, że będzie sfrustrowany brakiem "wyników", bo to przecież tak nie działa, że powspiera ją 2-3 tygodnie i depresja jej przejdzie. Taką pomoc i wsparcie powinien przegadać z resztą koleżanek plus w ogóle się upewnić, że ona tego chce. I tak, uwzględnić w tym również jednak zdanie własnej dziewczyny. Pogadaj z nim o tym na spokojnie - jakie są jego wyobrażenia na temat efektów pomocy, skąd się biorą.

Dokładnie. Leczenie depresji nie polega na codziennych rozmowach przez telefon z kolegami. Wiadomo ze wsparcie bliskich jest ważne ale tu chłopak próbuje być psychoterapeutą i co najwyżej zaszkodzi sobie albo tej dziewczynie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karawanna]

Jak naprawdę chce jej pomóc, niech zapiszę ją na wizytę do dobrego terapeuty. I tak powinnaś mu powiedzieć. Chyba że to nie jest prawdziwa depresja, tylko po prostu jakiś gorszy czas w jej życiu, a to słowo zostało użyte mocno na wyrost.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Wydaje mi się, że jeżeli dziewczyna faktycznie choruje na depresje to wie na czym to polega i powinna być pod opieką lekarza (ktoś jej tą depresję stwierdził nie?). Także jakby zaangażowanie faceta autorki jej pogorszało stan to by raczej odmówiła pomocy.

[1c6bb63197ff1a395b05499f561db3079819e20a_60ad8184b6c32]

Spryciarz

Zaproponuj ze ty tez będziesz chodzić. Towarzystwo dwóch osób słynie na nią jeszcze lepiej niż jednej a kobieta zawsze lepiej zrozumie

I patrz na reakcje

[stussy]

Nie widzę problemu w samym pomyśle wspierania znajomej w ciężkich chwilach bo to, ze jestescie w związku i ty poluzowałaś kontakty z kolegami nie oznacza, ze on musi robić to samo.

Bardziej martwi mnie fakt, ze twój facet naprawdę NIE WIE na co się pisze wyskakując z takim pomysłem. Powinien ją wspierać na zasadzie zachęcania do terapii bądź po prostu zapisania jej. Same gadki szmatki z kolegą nijak jej nie pomogą

[squirrelqa]

[1=1c6bb63197ff1a395b05499 f561db3079819e20a_60ad818 4b6c32;88584576]Spryciarz

Zaproponuj ze ty tez będziesz chodzić. Towarzystwo dwóch osób słynie na nią jeszcze lepiej niż jednej a kobieta zawsze lepiej zrozumie

I patrz na reakcje [/QUOTE]Dokładnie.
Dziwne, że jej nie znasz.
Ja bym nie wkręcała sobie jakiejś ustawki do romansu, ale chciałabym poznać tę szczególną dziewczynę, którą chłopak będzie "leczył" z depresji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elderflower07]

Koleżanka jest oczywiście pod opieką psychiatry, więc pomoc ma zapewnioną. Rozmowy z moim facetem miałyby być jako wspomaganie jej samopoczucia

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Uważam, że macie inne podejścia do budowania relacji z innymi ludźmi będąc w zwiazku i tyle. Pewnie jeszcze nie jedną będziecie mieć spinę na tym tle. On jak najbardziej ma prawo mieć relacje jakie chce z kim chce, a ty możesz chcieć mieć faceta, który nie ma konktatków towarzyskich jakiegoś tam typu. Nie ma żadnych obiektywnych reguł odnośnie tego co wolno w związku, a czego nie.
Jedyne co po twoim opisie uważam za nie w porządku jest po twojej stronie. Piszesz, że poluzowałaś kontakty z kolegami. Ale co z tego? Czy on tego od ciebie wymagał? Jeśli nie, to zrobiłaś to tylko dla siebie, żeby czuć się lepiej ze sobą. To nie może być podstawa do wymagania od faceta analogicznego postępowania, bo na nic takiego się nie umawialiście. On tego wcale nie musi w żaden sposób doceniać, bo prawdopodobnie z jego punktu widzenia nie ma czego.

[Marcia9227]

Ona jest pod opieka psychiatry który najbardziej jej pomoże bo sie zna na tym plus fakt ze nie tylko jednego kolege ma...przecież ma koleżanki które tez mogą ja wspierać, rozmawiać z nią bo od tego ma sie przyjaciół (kobieta kobieta nawet bardziej zrozumie), nie widze powodu zeby Twój facet musial sie tak angażować (tak mu powinnas powiedzieć)...ale bardzo możliwe ze ta depresja to pretekst i może chce sie od niej zbliżyć, liczy na cos...ona moze mu sie podobac a wiadomo ze okazja czyni złodzieja, wiec on może Cie zdradzać i oczywiście będzie Ci wmawial ze ,,to tylko koleżanka" która pociesza taaa niejeden taki ,,pocieszyciel" juz byl a jacy faceci sa to kazdy wie...nie bądźmy naiwne 😉. Jedno z najczęstszych kłamstw faceta to ,,to tylko kolezanka" 😅

[Krystal_26]

Nie przesadzasz, to dziwaczny pomysł, żeby twój facet dzień w dzień (!) chciał się umawiać tylko we dwoje z jakąś "koleżanką". Przecież w ten sposób to nawet prawie nie będzie miał czasu dla ciebie. A od pomagania dzień w dzień w takich sytuacjach są bliscy, rodzina, psycholog, a nie facet obcej kobiety.



Ktoś miał bardzo dobry pomysł, zaproponuj, że też przyjedziesz, żeby pomóc i ją lepiej poznać. Ciekawa jestem, jaka będzie reakcja. Całkiem możliwe, że ta dziewczyna wcale nie ma prawdziwej depresji, tylko chciałaby się bliżej zaprzyjaźnić z twoim facetem.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Co to znowu za seksistowskie dyrdymały. Nie, faceci nie są "już tacy". I nie, kobieta nie zawsze lepiej zrozumie kobietę tylko dlatego, że jest tej samej płci.

[Ilfirin]

Baaardzo to podejrzane wg mnie. Ja bym powiedziała facetowi, że jeśli chce spędzać codziennie czas z koleżanką to niech ją zaprosi do was. Najwyżej jeżeli chce pogadać tylko z nim to ty będziesz siedzieć w pokoju i oglądać tv a oni niech idą do pokoju czy kuchni. ;p W takiej sytuacji nie zaufałabym - nie tyle jemu - co tej babce.
Nagle ona ma depresję, on do niej jeździ pocieszać ją? niech idzie do specjalisty! Czizus.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Marcia9227

Ona jest pod opieka psychiatry który najbardziej jej pomoże bo sie zna na tym plus fakt ze nie tylko jednego kolege ma...przecież ma koleżanki które tez mogą ja wspierać, rozmawiać z nią bo od tego ma sie przyjaciół (kobieta kobieta nawet bardziej zrozumie), nie widze powodu zeby Twój facet musial sie tak angażować (tak mu powinnas powiedzieć)...ale bardzo możliwe ze ta depresja to pretekst i może chce sie od niej zbliżyć, liczy na cos...ona moze mu sie podobac a wiadomo ze okazja czyni złodzieja, wiec on może Cie zdradzać i oczywiście będzie Ci wmawial ze ,,to tylko koleżanka" która pociesza taaa niejeden taki ,,pocieszyciel" juz byl a jacy faceci sa to kazdy wie...nie bądźmy naiwne 😉. Jedno z najczęstszych kłamstw faceta to ,,to tylko kolezanka" 😅

Skąd wiesz, że ona ma koleżanki? Nie każda kobieta ma koleżanki i to nie płeć decyduje o tym jak się z kim dogadujemy. Co za seksizm... współczuję środowiska, w którym się obracasz, skoro według ciebie mężczyźni to bezmyślni ruchacze, którzy korzystają z każdej nadarzającej się okazji.

Co nie zmienia faktu, że facet jak będzie chciał coś zrobić to zrobi to, niezależnie od tego jak autorka się będzie gimnastykowała i odcinała go od innych kobiet. To tak nie działa, że jak trzymasz misia na smyczy to już nigdy nie odejdzie do innej, ani nie zdradzi. Słodka naiwności!

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Napisane przez Ilfirin

Baaardzo to podejrzane wg mnie. Ja bym powiedziała facetowi, że jeśli chce spędzać codziennie czas z koleżanką to niech ją zaprosi do was. Najwyżej jeżeli chce pogadać tylko z nim to ty będziesz siedzieć w pokoju i oglądać tv a oni niech idą do pokoju czy kuchni. ;p W takiej sytuacji nie zaufałabym - nie tyle jemu - co tej babce.
Nagle ona ma depresję, on do niej jeździ pocieszać ją? niech idzie do specjalisty! Czizus.

Jeżeli ufasz facetowi to nie musisz ufać innym kobietom, bo wiesz, że nawet jakby się naga przed nim wypięła to grzecznie odmówi, podziękuję za propozycje i wróci do domu, skoro ustalił z tobą, że nie będzie uprawiał seksu z innymi osobami.

[Ellen_Ripley]

Autorko, czemu kasujesz treść? Odpowiedzi się nie spodobały?

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88592765]Skąd wiesz, że ona ma koleżanki? Nie każda kobieta ma koleżanki i to nie płeć decyduje o tym jak się z kim dogadujemy. Co za seksizm... współczuję środowiska, w którym się obracasz, skoro według ciebie mężczyźni to bezmyślni ruchacze, którzy korzystają z każdej nadarzającej się okazji.

Co nie zmienia faktu, że facet jak będzie chciał coś zrobić to zrobi to, niezależnie od tego jak autorka się będzie gimnastykowała i odcinała go od innych kobiet. To tak nie działa, że jak trzymasz misia na smyczy to już nigdy nie odejdzie do innej, ani nie zdradzi. Słodka naiwności!

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------



Jeżeli ufasz facetowi to nie musisz ufać innym kobietom, bo wiesz, że nawet jakby się naga przed nim wypięła to grzecznie odmówi, podziękuję za propozycje i wróci do domu, skoro ustalił z tobą, że nie będzie uprawiał seksu z innymi osobami.[/QUOTE]Leany co innego trzymanie na smyczy a co innego ignorowanie czerwonych świateł że facet może nie do końca jest taki uczciwy a potem płakanie że jak mogłam być taka głupia i nie widzieć. Jeżeli w związku nagle facet zacieśnia mocno więzi z inną kobietą, chce z nią rozmawiać towarzysko codziennie i widywać się co chwile plus przedkłada jej problemy nad uczucia swojej partnerki to jest to całkiem uzasadniony powód do tego żeby sprawie przyjżeć się bliżej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Zamykam z powodu bana Autorki.