|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomo¶ci: 59
|
Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
Bardzo proszê o OBIEKTYWNE rady - wiadomo ze takie od osób postronnych sa najlepsze, st±d w±tek i bardzo proszê o pomoc
Za³o¿y³am 2 w±tki odno¶nie problemów z T¿, ale niestety sa to dotycz±ce konkretnych spraw i widzia³am ¿e kilka z dziewczyn wysune³y kompletnie b³edne wnioski, bo za ma³o napisa³am itp. Napisze wiec calo¶c, bo naprawde od pewnego czasu boje siê czy mój zwi±zek ma przysz³o¶æ bo czuje ¿e wszystko wali siê jak domek z kart .Jeste¶my razem 1,5 roku, ja mam 26 kat a on 36, od samego poczatku jest to w pewnym sensie zwiazek na odleg³o¶æ - w pewnym sensie, bo widujemy siê co tydzieñ. Dzieli nas 100km, nie jest to du¿o, wiem, ale jednak poci±g jedzie 2h w 1 stronê (autem niewiele wiecej niz godzina). Jak sie poznalismy Tz spotyka³ sie z taka znajoma (nie byla to jego dziewczyna) iskrzy³o, by³y ze 3-4 spotkania ale pozna³ mnie i wybra³ mnie. Mi³o¶æ od pierwszego wejrzenia z obu stron, wzajemne deklaracje o mi³o¶ci po grób, planach na przyszlosc (domek z ogródkiem ) i oczywiscie dzieci (bardzo mi na tym zalezy). Tz pracuje, jest lekarzem, ja jak go pozna³am studiowa³am i mieszkalam z rodzicami, obecnie mam 1 prace (za grosze, minimalna krajowa) i nadal mieszkam z rodzicami. Poczatkowo przyjezdza³ w tygodniu ale potem ja zacze³am je¼dziæ na weekendy do niego (pt-nd) bo jednak tam mamy wiekszy komfort (Tz tez mieszka z rodzicami ale maja dom podzielony na 2 wiec w pewnym sensie mieszka sam, mimo ze jak jestem to widuje sie zawsze z jego rodzicami bo ma cudownych). Oczywiscie przyjezdza³ tez czasami do mnie zeby porobic cos fajnego w moim miescie/wyjsc ze znajomymi ale to jednak ja jezdzi³am czesciej.Przegapi³am moment w którym to tylko ja zacze³am jezdzic (zgadzalam sie bo Tz mial wykanczajaca prace a ja tylko studia) pozniej skonczylam studia i znalaz³am prace na pe³en etat za grosze, ale nadal jezdzi³am tylko ja (pociagiem, 100km w piatek wieczorem i 100km w niedziele popo³udniu) ale nie narzeka³am, bo te weekendy by³y CUDOWNE Pierwszy kryzys zaliczylismy po 9 miesiacach zwiazku (o ktorym bym nawet nie wiedzia³a ale zaraz napisze) i czasami mam wrazenie ze to od tamtego momentu wszystko zacze³o sie â˜☠â˜☠â˜☠... ![]() Tz musia³ wyjsc na 3h (wazne sprawy sluzbowe i na bank nie klama³ bo dzwonili do niego przy mnie) a ja z nudów bawi³am sie tabletem i chcialam zamknac ostatnio otwierane, m.in okienko messengera z jego siostra ale nie przesune³am tylko klikne³am przypadkiem (jak Boga kocham..) ale zobaczy³am wielokrotnie powtarzajace sie moje imie wiec nie wytrzyma³am i przeczytalam... w skrócie: pisa³ do niej ze ma kryzys sam ze soba + w zwiazku ze mna i pisa³ tez duzo o tej dziewczynie z ktora sie spotyka³ jak mnie pozna³, pisa³ ¿e uwaga: spotkania z nia uswiadomi³y mu czego brakuje mu w zwiazku ze mna oraz jak powazny jest ten kryzys. Oraz o tym ze odczu³ nadal zainteresowanie swoja osoba i widac bylo ze bardzo mu sie to spodoba³o . Pisa³ tez o tym ze trwa to od d³uzszego czasu, ze sa dysproporcje w zaangazowaniu pog³ebiajace sie z miesiaca na miesiac, ale ze nie chce ze mna zrywaæ bo mamy zaplanowane 2 tygodnie wakacji w Egipcie (z jego znajomymi ze studiow, od razu zaznaczam ze za wakacje p³aci³am w 100% za siebie) i ze nie chce robic nic pochopnie bo potem bedzie trudno naprawic i ze moze te wakacje to cos czego nam potrzeba.Oczywiscie dosta³am histerii jak to przeczyta³am bo po jego zachowaniu i naszych spotkaniach nie by³o ABSOLUTNIE nic widac ze cos moze byc nie tak. Ba, jak tylko wyjecha³am pociagiem pisa³ ze juz teskni. Pisa³ ze bardzo mnie kocha. Oczywiscie jak wroci³ porozmawialismy no i powiedzia³ ¿e szkoda ze to przeczyta³am bo sprawa jest juz nieaktualna (faktycznie, wiadomosc by³a sprzed prawie 3 tygodni) i ze mia³ depresje i chwilowy kryzys ale ze mnie kocha ponad zycie i ze nie mog³by zyc beze mnie. I ze wiedzia³ jak mnie to zaboli i dlatego nie chcia³ ze mna rozmawiac zeby mnie nie ranic bo czul ze to chyba chwilowe i nic powaznego i nie chcia³ wprowadzac chaosu do zwiazku i mnie ranic i ze nie moze zyc beze mnie bo kryzys ma za soba. Co do tamtej laski najpierw kreci³ ze chodzilo mu o spotkania tamte zanim mnie pozna³ ale potem sie przyzna³ ze jecha³ z mama do kuzynki i ona akurat tam by³a (to mozliwe bo to najlepsze przyjaciolki i mieszkaja kolo siebie) ale ze byla z jakims facetem i ze wtedy mia³ gorszy dzien i sie zwierzy³ z tego kryzysu. Moim zdaniem to jest wiarygodne, ale najbardziej boli mnie jak bardzo dobrze wtedy gra³. Ta wiadomosc byla dla mnie szokiem. Zero sygnalów. Zapewnienia o tesknocie i milosci podczas gdy do siostry pisal ze ma kryzys i nie wie czy chce ze mna byc + o innej lasce. O kryzysie wiedziala siostra, ich rodzice, jego 2 najlepsi kumple i jakas laska z ktora sie kiedys pare razy spotka³ tylko nie JA. I to by³o najgorsze bo o tym powinnam dowiedziec sie jako 1 i jako jedyna. Bola³o, ale uwierzylam (chyba bardzo chcia³am..) w zapewnienia ze ma to za soba Wylot by³ 2 tygodnie pozniej, polecielismy, na wakacjach bylo cudownie. Tz chyba chcia³ odkupic sobie wine bo nakupowa³ mi milion prezentów (chociaz wcale nie chcia³am ) wakacje najducowniejsze w zyciu. Po wakacjach - sielanka, tak jak na poczatku jak nie lepiej. Jedyny minus ze Tz niespecjalnie chcia³ juz rozmawiac o dzieciach bo stwierdzi³ ze to ostatnie na jego liscie do zrobienia i ze chce jeszcze minimum 2 lata poczekaæ z jakimikolwiek staraniami.Zrani³o mnie to, bo dzieci to teraz dla mnie sprawa priorytetowa. W wieku 19 lat zachorowa³am na bardzo powazne zaburzenia hormonalne. Poczatek cukrzycy, PCOS, jajnki zawalone pecherzykami, gigantyczny torbiel na jajniku.. lata biegania po ginekologach, endokrynologach, szpitale.. przez jakie¶ 3 lata mia³am kosmicznie z³e wyniki, zero owulacji, us³ysza³am 2x ze najprawdopodobniej z takimi w ciaze nie zajde a ze 100x ze bede miala powazne problemy dlatego powinnam zaczac starac sie OD RAZU (slyszalam to juz 5 lat temu..) bo moze potrawac pol roku staranie a moze i 3 lata z lekami. Po wieloletnim rajdzie po lekarzach trafi³am na cudowna dr gino-endo (jak ktos chce polece na pw, najlepszy lekarz z jakim mialam do czynienia) i o dziwo rok temu same z siebie wyniki zacze³y sie poprawiac - nadal sa z³e, ale nie sa juz tak tragiczne. Pecherzykow na jajnikach jest mniej (ale sa:/) i mialam stwierdzona owulacje (nie zawsze, ale sie pojawia) generalnie moja endo stwierdzila ze przy poprzednich wynikach to cud i powinnam nie zwlekac z decyzja o ciaze póki wyniki sa w miare dobre bo nie wiadomo jak bedzie za X czasu (przyczyna moich zaburzen nie jest stwierdzona). Tz dowiedzia³ sie o wszystkim niemalze na poczatku zwiazku, wie doskonale co mi jest (w koncu to lekarz) i twierdzi³ od poczatku ze on tez chce dzieci i to 3. Na poczatku nawet imiona wybieralismy ale po tym kryzysie jego temat zacza³ go irytowac i powiedzial ze musi pozamykac swoje sprawy (ma do zdania egzamin specjalizacyjny i tym sie zaslania) i wtedy pomysli ale to tak ze 2 lata jeszvze i ze on w ogole o tym nie mysli na razie.. Poza tematem dzieci bylo jednak cukierkowo do sylwestra. Tz wypi³ za duzo i po pijaku o polnocy z³ozy³ wylewne zyczenia wszystkim ale o mnie zapomnia³ . Pozniej jak juz naprawde mia³ "wypite" przystawia³ sie do 2 kolezanek (przyszly z mezami) wiec towarzystwo wezwalo nam taksówke. Plus przy 20 osobach krzyknal do mnie wypierdalaj.Wybaczy³am, bo alkohol, bo p³aka³, bo przeprasza³. Miesiac pó¼niej znalaz³am w historii www.roksa pl historie z ca³onocnego przegladania lasek z jego miasta i pobliskich wiosek. Prawie sie wtedy rozstalismy ale twierdzi³ ¿e oglada³ po alkoholu (byl niby wczesniej u kolegi) i ze dla jaj i ze 1 i ostatni raz i obejrza³ to zamiast filmu porno bo tesknil. Mam pewnosc ze cala noc nie wychodzil (historia przegladania o tym swiadczy) ale nie moze mi to wyjsc z glowy do dzisiaj. Boli mnie fakt ze zamiast obejrzec porno wali³ sobie do zdjec panienek gdzie byl cennik i od ktorych dzieli³ go jedynie 1 telefon. Nie podejrzewam go o korzystanie jak mam byc szczera w ogole, ale sam fakt ze podnieca go (zw³aszcza po %) takie cos, zamiast zwyk³ego filmu porno. co gorsza on nie widzi roznicy miedzy przegladaniem roksy a porno... Inne rzeczy ktore by³y/sa nie tak: - po tym sylwestrze czulam ze sie nam mega psuje i uznalam ze dobrze nam zrobi jak gdzies wyjedziemy na weekend i w lutym kupi³am na gruponie za 1000z³ weekend (dlugi, czw-nd) w luksusowym spa 5***** z wyzywieniem i zabiegami, nad samym morzem i powiedzial ze nie pojedzie, bo wolne co prawda na czwartek i piatek dostanie bez problemu ale mu szkoda tych 2 dni bo bedzie potrzebowa³ wolne na nauke do egzaminu specjalizacyjnego (ma w grudniu) i mu szkoda (nie komentuje, zwlaszcza ze 2 dni go nie zbawia) poza tym szkoda mu czasu i benzyny zeby sie miotac pó³ polski na spa nie w sezonie (kwiecien) i ze nie chce. Nawet nie wiecie jak sie poczu³am . Ogólnie jego rodzice mieli w kwietniu 40rocznice wiec postanowilismy ze spa bedzie prezentem dla nich, wisia³am tz pozyczone 600zl wiec sie zgodzilam i powiedzialam ze to w ramach oddania plus prezent (uwielbiam jego rodziców i mam z nimi super kontakt, widze sie z nimi co weekend). Dzien przed daniem im tego jak przyjechalam na weekend Tz mnie oswieci³ ze to bedzie w prezencie od niego i jego siostry. Powiedzialam ze bylam pewna ze to bedzie w prezencie od nas (zwlaszcza ze wypada, bo jednak jestem tam co weekend, dom utrzymuja jego rodzice, jego mama mi piecze slodkosci itp) od nas jako pary a on powiedzial ze sie NIE ZGADZA zeby bylo od nas i ze nie wypada.Poczulam sie okropnie, zwlaszcza jak on z siostra im to dawali a ja nie mialam nawet kwiatka. - Przyjechalam do niego w piatek a on oswieci³ mnie (po tym jak przejechalam pociagiem 100km) ze w sobote na 17 idzie do kolegi na meska impreze. Uwazam ze to nic zlego, ale mogl uprzedzic mnie przed przyjazdem, zaplanowalabym sobie weekend w koncu ze znajomymi, bo zrezygnowalam zupelnie z "moich" wyjsc na rzecz jezdzenia co weekend do niego. - od 3 miesiecy chodzi na silownie we wtorki i czwartki i niestety tez w sobote (zalozylam o tym watek) a w sumie tylko te sobote mamy dla siebie (bo w pt wieczorem padamy jak dojade a w nd wyjezdzam w miare wczesnie bo w pon ide na 8 do pracy) i albo siedze sama w domu albo chodze po sklepach (silownia jest w galerii). twierdzi ze nie chce ze mna chodzic bo nie chce napedzac kieszeni silowni a na karnet juz w ogole bez sensu (mimo ze chcialam placic za siebie) mam po prostu wrazenie ze NIE CHCE ze mna isc.. na 100% nie chodzi o kogos na silowni bo nie raz bylo pusto jak jecha³. - najbardziej boli mnie unikanie tematu wspolnego mieszkania, ewentualnych dzieci (tego juz w ogole jak ognia, temat wywo³uje u niego agresje;/) bo mowi ze wszystkie decyzje zacznie podejmowac jak zda egzamin w grudniu i do tego czasu tylko to jest priorytetem. Tylko czy egzamin ejst naprawde taka przeszkoda zeby snuc plany o zamieszkaniu razem? Ostatnio cos tez mowil o wylocie do anglii (w kontekscie JA bo jemu sie to oplaca) ale powiedzial ze ewentualne decyzje dopiero na wiosne... jest to bardzo egoistyczne w stosunku do mnie bo zwyczajnie nie wiem na czym stoje a tez chce ulozyc sobie zycie zawodowo a nawet nie wiem jakie miasto .... Tematów przyszlosciowych zacza³ unikac jak ognia "bo egzamin" i wywo³uja mega z³o¶æ.Tylko co ma do tego egzamin? ludzie maja egzaminy, ale maja tez mezów/zony, dzieci, wakacje... jako¶ WSZYSCY jego znajomi ze studiow juz dawno maja mezów/zony i maja dzieciaki (niektorzy juz calkiem spore) i tez mieli egzaminy specjalizacyjne a nawet niektorzy pokusili sie o doktorat a rodziny maja i sa szczê¶liwi. Jak ktos przez to przebrnie to gratuluje i oczywiscie bede wdzieczna.Myslicie ze da sie to uratowaæ ? Co naj¶mieszniejsze za 2 tygodnie lecimy na 3 tygodnie wakacji za granice (planowane i zap³acone w styczniu, zeby nie bylo jakis insynuacji g³upich - p³aci³am w pelni za siebie) i pierwszy raz lecimy tylko we dwoje (zawsze jezdzilismy ekipa minimum 12 osob..) i to na odludzie :/. Przeraza mnie to, bo w obecnej sytuacji moze nie byc za fajnie z drugiej strony moze wyjazd znowu podreperuje nam zwiazek, pytanie na ile bo tamten pomog³ baaaaardzo ale na 3 miesiace a od sylwestra zaczelo sie wszystko psuæ.. Tz twierdzi ze kocha mnie ponad zycie, ale jak patrze na to wszystko to jestem przera¿ona ((((((((((((( zacze³o sie bajkowo a potem sie wszystko zacze³o rozpieprzac, chcialabym to uratowaæ, ale jak...---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:54 ---------- BARDZO BARDZO dziekuje za to jesli komus sie uda przeczytac ca³o¶æ . ---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:55 ---------- BARDZO BARDZO dziekuje za to jesli komus sie uda przeczytac ca³o¶æ . Edytowane przez haniapaseczek Czas edycji: 2015-05-25 o 18:59 |
|
|
|
|
#2 | |
|
Konto usuniête
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomo¶ci: 6 904
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
Konto usuniête
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomo¶ci: 43 642
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
Naprawdê chcesz poznaæ zdanie innych, czy chcesz us³yszeæ, ¿e "warto walczyæ" i "misio Ciê mimo wszystko kocha"? Bo nie, moim zdaniem ten zwi±zek ju¿ DAWNO siê wypali³, o ile kiedykolwiek by³ to zwi±zek.
|
|
|
|
|
#4 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomo¶ci: 823
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
Facet Ciê nie kocha. Pewnie lubi, pewnie co¶ tam czuje, ale Ciê nie kocha. Nie licz na ¶luby, mieszkania i dzieci z facetem, który nie szanuje ani Ciebie ("wypie...."), ani Twojego czasu (przyjed¼ sobie w pi±tek wieczorem, a w sobotê wracaj do chaty, powiem Ci to ju¿ po przyje¼dzie), który ma inne priorytety ni¿ Twoja osoba (si³ka, koledzy, egzaminy) i dla którego nie jeste¶ nawet tak bliska, ¿eby daæ z Tob± prezent swoim rodzicom. Prezent, który Ty kupi³a¶, a przynajmniej dorzuci³a¶ siê do niego cztery stówy.
Przeczytaj co napisa³a¶ i spytaj sam± siebie, czy jest sens w tym tkwiæ i marnowaæ czas. |
|
|
|
|
#5 |
|
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomo¶ci: 4 384
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
powiem tyle - po lekturze tego w±tku mo¿na Ciê uznaæ za wygodny ( o ile nie idzie o si³owniê) dodatek na weekendy. Niestety, ale jego s³owne deklaracje nie id± w parze z czynami.
Co zrobiæ? Szczerze pogadaæ i podj±æ decyzjê. Albo o wspólnej przysz³o¶ci albo o rozstaniu.
__________________
May the Force be with You!
|
|
|
|
|
#6 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Z Internetów.
Wiadomo¶ci: 666
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
Niestety muszê zgodziæ siê z dziewczynami.
Mam wra¿enie, ¿e facet próbujê Ciê zniechêciæ do siebie, ¿eby¶ to Ty zakoñczy³a ten zwi±zek. Jak dla mnie ewidentny tchórz, a nie mê¿czyzna. Jestes pewna, ¿e ma 36 lat?
__________________
¯yjê w zawieszeniu.
Lepiej byæ samemu i mieæ poczucie zwyciêstwa, ni¿ byæ z kim¶, z kim siê nie uda. - Meredith Grey |
|
|
|
|
#7 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomo¶ci: 59
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
nie, na 10000% nie próbuje zniechecic zebym zerwa³a bo 2x bylo blisko (po sylwestrze i tej stronie z dzi...) i p³aka³ jak dziecko, b³aga³ o szanse..
to na 100% nie jest to ---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ---------- i tak ma 36 .
|
|
|
|
|
#8 | |
|
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomo¶ci: 4 384
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
Cytat:
Bez zmiany stanu rzeczy to Was nic nie czeka.
__________________
May the Force be with You!
|
|
|
|
|
|
#9 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Oczko górnego ¶l±ska:)
Wiadomo¶ci: 1 181
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
Dok³adnie, dziewczyny maj± racjê kochana..facet, który kocha nie robi takich akcji jak Twój..si³ownia w sobotê? Serio musi akurat wtedy jak jego " ukochana " t³ucze siê do niego 100 km..no trochê szacunku ludzie. Musisz zacz±æ od niego czego¶ wymagaæ, konkretów..egzekwowaæ postanowienia..o ile jeszcze jest sens bo w sumie po tym co napisa³a¶ twierdzê, ¿e raczej nie ma.
__________________
Bêdê walczyæ tak d³ugo, a¿ pewnego dnia powiem skromnie - wszystko czego chcia³am, dzisiaj ju¿ nale¿y do mnie ! |
|
|
|
|
#10 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Z Internetów.
Wiadomo¶ci: 666
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
Cytat:
Co jeszcze musi zrobiæ, jak mocno Cie poni¿yæ/zraniæ, ¿eby dotar³o do Ciebie, ¿e tak NIE zachowuje siê kochaj±cy facet. Podrywanie zajêtych kobiet to za ma³o? Przegl±danie portali utworzonych w wiadomym celu, to ma³o? Krzyczenie, ¿e masz ''wy#ierdzdalaæ" przy masie ludzi, to ma³o? Odsuwanie Ciê od swojego ¿ycia(prezent dla rodziców/rozmowy o zwi±zku/si³ownia-jego idiotyczne argumenty), to ma³o? Facet na dzieñ dzisiejszy planuj±c przysz³o¶æ nie beirze Ciê pod uwagê, to ma³o? Jeste¶ jedn± z tych dziewczyn, które mimo potwierdzeniu przez 20-30 kobiet z tego forum i tak bêdzie dalej broniæ swojego faceta? Je¶li mimo tego co napiszemy zamierzasz dalej go broniæ i odpieraæ nasze argumenty to lepiej to napisz, bêdziemy wiedzia³y ¿eby siê nie udzielaæ.
__________________
¯yjê w zawieszeniu.
Lepiej byæ samemu i mieæ poczucie zwyciêstwa, ni¿ byæ z kim¶, z kim siê nie uda. - Meredith Grey Edytowane przez MagdalenaSzs Czas edycji: 2015-05-25 o 19:58 |
|
|
|
|
|
#11 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomo¶ci: 342
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
Beznadziejny facet i zwi±zek. Nie do¶æ, ¿e Cie nie kocha, to jeszcze najzwyczajniej w ¶wiecie nie szanuje.
|
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#12 |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec ¶wiata
Wiadomo¶ci: 28 112
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
obiektywnie - im wiêcej piszesz o tym zwi±zku, tym lepiej widaæ, ¿e facet ma ciê w dupie. nie kocha, nie zale¿y mu, niezale¿nie od tego, co mówi. oj, ile ja siê napatrzy³am na mêskie ³zy, szkoda tylko, ¿e by³y nic niewarte.
gdzie ty masz oczy, godno¶æ i szacunek do siebie? ---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ---------- a dziecko z tym cz³owiekiem to najgorsza rzecz, jak± mog³aby¶ zrobiæ.
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
#13 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomo¶ci: 1 310
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
My¶lê, ¿e da siê to uratowaæ, ale musisz znale¼æ lepsz± pracê i zacz±æ wiêcej odk³adaæ na takie 'wyjazdy naprawiaj±ce zwi±zek', wtedy bêdzie ok.
__________________
'Baby we both know
That the nights were mainly made For saying things that you can't say tomorrow day' |
|
|
|
|
#14 |
|
Konto usuniête
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomo¶ci: 3 043
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
No bez jaj, jak mo¿na siê tak daæ traktowaæ, sprawia ci to przyjemno¶æ czy co?
P.S Gdyby mój facet u¿y³ takiego s³owa, jakiego twój u¿y³ w czasie Sylwestra nie by³by ju¿ moim facetem. Jest co ratowaæ - ratuj siebie |
|
|
|
|
#15 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: D±browa Górnicza
Wiadomo¶ci: 1 567
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
Ja bym mega szczerze pogada³a. O wszystkim: od dzieci po tê wakacje, na które jedziecie. Albo w³a¶nie tam, bo wtedy ma mniejsze pole ucieczki. Choæ jak siê pok³ócicie i zerwiecie to wspólny pokój mo¿e byæ problemem.
W ka¿dym razie wymagaj konkretów. Jasnych deklaracji i potem musisz to egzekwowaæ. Inna sprawa, co do dzieci. Normalne dla mnie jest, ¿e cz³owiek najpierw za³atwia sprawy ze studiami, potem znajduje pewn± prace, a dopiero pó¼niej ma dzieci. Mo¿e dla niego te¿? Choæ rozumiem te¿ Ciebie, ¿e chcesz wykorzystaæ szansê. Ale zastanów siê czy mieliby¶cie za co razem zamieszkaæ, on musia³by Ciê utrzymywaæ (pewnie Twoja ci±¿a w takim wypadku bêdzie zagro¿ona). Przemy¶l to ogólnie, bo mnie ciê¿ko oceniæ - za ma³o konkretów. Choæ to nie najwiêkszy problem w tej sytuacji to te ci±g³e naciskanie na dziecko mog³o go ju¿ zirytowaæ. Ogólnie ten zwi±zek siê wypala wg mnie. Po rozmowie zobaczysz czy to ju¿ ledwo ¿ar czy wci±¿ ma³y p³omieñ, który mo¿na rozpaliæ na nowo. Choæ ja te¿ z T¿ jestem 1,5 roku (trochê ponad) i owszem mamy problemy, ale nie takie.
__________________
Niemo¿liwe jest tylko to, co sami takim uczynimy... |
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#16 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomo¶ci: 779
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
marnujesz swój czas. pan doktor w grudniu znajdzie sobie now± wymówkê. gdyby chcia³ miec dzieci, powiedzia³by, ¿e mo¿ecie siê zacz±æ staraæ wtedy i wtedy (np po egzaminie specjalizacyjnym).
trudno mi uwierzyæ w to, ¿e ma 36 lat. wydaje siê solidnie pokrêcony, niedojrza³y emocjonalnie, a przy tym niez³y z niego aktor. nie znam go, ale z opisu typowy toksyczny kole¶, nad wyraz sprawny intelektualnie, ale emocjonalne zero. powa¿na rozmowa, jak najszybciej, a w niej konkretne wnioski. choc ja bym siê rozsta³a po "spierdalaj", wolê byæ sama niz z kim¶, kto mnie niszczy i z kim czujê siê niepewnie. w zyciu jest wystarczajaco du¿o zmartwieñ ¿eby fundowaæ sobie kolejne - zwi±zek, w którym nie czujê siê komfortowo. |
|
|
|
|
#17 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-02
Lokalizacja: Münster
Wiadomo¶ci: 153
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
Jesli nie chcesz od razu zrywac(choæ to bym radzi³a), a twoje wszelkie próby rozmowy(tak to zrozumia³am) na powa¿niejsze tematy on odrzuca, to przestañ je¼dziæ... Przestañ sie STARAÆ... Jesli mu naprawde zale¿y, tak jak mówi, to zda sobie sprawê ze cie traci i sam zacznie sie staraæ... A jesli przejdzie nad tym do porz±dku dziennego(np ty nie jedziesz on tez nie; ty nie dzwonisz, piszesz, on tez nie) to masz najlepsza odpowiedz na swoje pytanie, czy mozna to wszystko jeszcze uratowaæ...
|
|
|
|
|
#18 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomo¶ci: 14
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
JAK mog³a¶ pozwoliæ na sytuacjê z prezentem?! To jest jaka¶ masakra, czy Ty masz w ogóle jakikolwiek szacunek do siebie? (chyba, ¿e czego¶ nie zrozumia³am... on odda³ Ci te 400 z³?)
Na temat reszty nie bêdê siê wypowiadaæ, ka¿da kolejna z nich to dla mnie powód do zerwania, ale ta sytuacja to ju¿ w ogóle ponad jakiekolwiek granice mojego pojmowania. Edytowane przez tuptup_i_tup Czas edycji: 2015-05-26 o 10:21 Powód: powtórzenie |
|
|
|
|
#19 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomo¶ci: 59
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
Rozmawiali¶my wczoraj powa¿nie o wszystkim. Co prawda przez telefon, ale szczerze i powa¿nie.
I generalnie mam do³a. T¿ powiedzia³ ¿e faktycznie od pewnego czasu nie traktowa³ mnie najlepiej (w tym w³asnie z wychodzeniem na si³ownie jak by³am itp) i ze zdaje sobie z tego doskonale sprawê ale ze od pewnego czasu ma kryzys i ze czuje przesilenie tym zwiazkiem :/ i ze mnie kocha ale ma kryzys i ze musia³ sobie wszystko przemyslec i wlasnie doszed³ do takich wniosków. I ze to normalne w kazdym zwiazku (jego zdaniem moim nie..) i ze przejdzie. Ogólnie powiedzia³ ze chcia³by sie spotykaæ rzadziej :/ bo przez te ciag³e weekendy razem on nie ma w ogole czasu dla siebie (ciekawe co ja mam powiedziec, to ja doje¿d¿a³am pkp) i ze dobrze nam zrobi jak sobie jeden weekend w miesiacu bedziemy odpuszczaæ w ogóle i zajmiemy sie swoim zyciem a co do reszty to faktycznie dobrze jak dla odmiany bedzie on te¿ do mnie przyje¿d¿a³ (to jako jedyne mi sie akurat podoba) i dobrze bedzie te weekendy skróciæ i powiedzia³ ¿e chce zebym nie przyje¿d¿a³a w piatek na te 20 ale np w sobote na 15 i wraca³a w niedziele o 12-14 albo on bedzie przyje¿d¿a³ w niedziele na kilka godzin (u mnie nie ma mozliwosci na noc) i ze wtedy kryzys mu przejdzie bo bedze mial ten czas dla siebie ktorego mu tak brakowa³o. Zgodzi³am sie i zobaczymy jak to wyjdzie, ale moim zdaniem nawet jesli pozwoli mu to pokonaæ kryzys u niego, to wywo³a kryzys u mnie :/. Bo szczerze mowi±c to dla mnie by³o i tak za ma³o bo piatek wieczór ok by³ wspolny ale padalismy po calym tygodniu, mielismy dla siebie tylko sobote (gdzie Tz mial do zalatwiania jakies swoje sprawy/silownie zawsze) i niedziele gdzie zdazylismy tylko odespaæ tydzien, zjesc cos i jecha³am. A teraz to sobie nie wyobra¿am bo by³y zawsze 4 weekendy w miesiacu wspolne, teraz beda 3, co gorsza te 3 nie beda od pt wieczorem do niedzieli popo³udniu ale sobota 14 do niedziela 14 (nie wspominajac o t³uczeniu sie 200km zeby przyjechac na 24h/nieca³e 24h) lub on przyjedzie ale to bedzie tylko kilka godzin w niedziele. Przeraza mnie to rozwiazanie, ale skoro on tak bardzo tego potrzebuje to sie zgodzi³am i zobaczymy. Co jeszcze powiedzia³ - wjecha³ temat wlasnie wspolnej przyszlosci. Dziecko twierdzi ze chce, ale dopiero za rok, bo musi zakonczyc specjalizacje i chce zmienic prace na lepsza (mimo ze ma 2 mega dobre, ale nieistotne) - jestem to w stanie zrozumiec. Co do mieszkania razem powiedzia³ ze przez to ze sa to dwa rozne miasta to ciezko to posk³adaæ. On sie do mnie w zyciu nie przeniesie (mimo ze to ogromne miasto) bo ma zbyt dobre i zbyt dobrze p³atne prace. Z kolei ja jestem sk³onna sie przenie¶æ nawet jutro, ale to ma³e miasteczko i tam nie znajde pracy w ogole (wszyscy jego znajomi nie po medycynie nie maja) a jak juz to na kasie (a u siebie mam co prawda malo platna, ale jednak fajna i w zawodzie). Dojezdzanie codziennie 200km do pracy PKP to makabra i po miesiacu mia³abym dosc. Takze...utknelismy w martwym punkcie. No i on sam nie wie czy on nie chce jechac do Anglii i w sumie da mi znaæ na wiosne co postanowi³ (czy PL czy An) bo musi zamknac specjalizacje i teraz nie chce mu sie podejmowac takich decyzji. Generalnie jestem za³amana, bo powiedzialam ze po prostu brakuje mi w tym zwiazku poczucia bezpieczenstwa i stabilizacji. Ze nigdy od niego wprost nie uslyszalam "chce miec z Toba dziecko" "jestes moja przyszla zona" "nie mog³bym bez Ciebie zyc" "nie moge sie doczekac az z Toba zamieszkam" - takie rozmowy wychodzily ode mnie... co do deklaracji.. "Kocham" slyszalam/czytalam 1000000x ale nic ponad to... ![]() powiedzialam mu to to zacza³ wymowki ze skoro ze mna jest to to oczywste. I ze nie moze mi teraz skladac zadnych deklaracji (mieszkanie, dziecko) bo moga one nie mieæ pokrycia :/ :/.. Powiedzialam ze nie oczekuje deklaracji typu za X czasu dziecko a za pol roku kupie nam dom tam i tam, ale ze samo WSPOLNE snucie planow i slowa daly by mi duzo. Albo chociaz zareczyny. JAkby nie patrzec pierscionek nie zmusza do slubu za X czasu a jednak nie ukrywajmy ale daje kobiecie poczucie bezpieczenstwa (mam nadzieje ze wiecie o co mi chodzi) i zapyta³am wprost czemu po 1,5 roku nawet nie pomyslal zeby mi sie oswiadczyc. Powiedzia³ wprost ze chcia³by wczesniej z rok razem pomieszkac (ale do tego tez daaaaleko) bo chcia³by sie poznaæ (!!!) zatka³o mnie (!!) i zapyta³am wprost czy on uwaza ze przez jezdzenie 1,5 roku co weekend + wielokrotnie wyjazdy na wakacje (i to na dlugo) mnie nie pozna³ to powiedzial ze nie wie i ze tez nie jest pewny czy ja go tak naprawde znam i ze nie wie czy nie mam z³ego wyobrazenia o nim. Zatka³o mnie. Ogólnie stanelo na tym ze ustalilismy 3 zamiast 4 weekendow i krotsze i ze on czasami tez dla odmiany przyjedzie. Ale ogolnie jestem za³amana zwlaszcza jak mi wyskoczy³ z tym poznaniem sie............
|
|
|
|
|
#20 |
|
Konto usuniête
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomo¶ci: 43 642
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
Miej swój honor, serio i zakoñcz t± farsê. On Ciê nie kocha, to tylko S£OWA. Jak siê kogo¶ kocha, to siê chce z nim byæ, a nie dawkuje mu czas jak jakiej¶ dochodz±cej sprz±taczce. |
|
|
|
|
#21 |
|
Konto usuniête
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomo¶ci: 9 885
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
Dwa dni w tygodniu to dla niego za du¿o i ma "za malo czasu dla siebie", skraca to do 3 dni w miesiacu a ty tu snujesz jakie¶ marzenia o wspólnym mieszkaniu xd
|
|
|
|
|
#22 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomo¶ci: 59
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
Generalnie dobrze ze mamy te wakacje... prawie 3 tygodnie razem tylko we 2, na odludziu - kto wie moze to nam zrobi dobrze?
Z drugiej strony znowu sie negatywnie zaskoczy³am bo powiedzialam ze przez jego zachowanie i przez to co mowi mi sie odechcia³o lecieæ - myslalam ze to nim wstrzasnie i powie cos w tylu ze zobaczysz bedzie super/te wakacje sa nam baaardzo potrzebne i moze dzieku temu nam sie super ulozy a uslysza³am ze "mog³as mowic wczesniej".. i ze wtedy by nie zaplaci³ bo mia³ podobne watpliwosci:/.No ale ostatecznie lecimy - moze sie ulozy? w koncu 3 tygodnie tylko we 2 moga du¿o dobrego zrobic.. |
|
|
|
|
#23 |
|
Konto usuniête
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomo¶ci: 43 642
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
|
|
|
|
|
#24 | |
|
Konto usuniête
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomo¶ci: 9 885
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
Cytat:
---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ---------- Mo¿e fasolka go odmieni. A jak nie fasolka to na bank ten pier¶cionek zarêczynowy! |
|
|
|
|
|
#25 | |
|
Konto usuniête
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomo¶ci: 43 642
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
Cytat:
Nic siê samo nie u³o¿y. Facet trzyma Ciê na dystans, teraz go jeszcze zwiêkszy³. Jeste¶ jego dziewczyn± tylko z nazwy. |
|
|
|
|
|
#26 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: D±browa Górnicza
Wiadomo¶ci: 1 567
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
Cytat:
Rozmowa? B³agam. On stawia warunki, a Ty siê zgadzasz. To nie jest kompromis, a wycofanie z Twojej strony. Widaæ, ¿e chcesz to ratowaæ, ale nie za wszelk± cenê! Nie za cenê siebie. Nie pasuje Ci ten zwi±zek, mêczysz siê. To bez sensu. Wakacje tu nic nie zmieni±. I znów nie masz nic konkretnego (oprócz tego dziecka).
__________________
Niemo¿liwe jest tylko to, co sami takim uczynimy... |
|
|
|
|
|
#27 | |
|
Konto usuniête
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomo¶ci: 664
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
Cytat:
Jeszcze te wyjazdy. No normalnie robisz za towarzystwo, jeszcze sobie sama op³acisz wyjazd, umilisz mu go a potem znowu w odstawkê, zbieraæ och³apy z pañskiego sto³u. Facet jest zapatrzony w siebie, jest egoist±, odsuwa Ciê od siebie i odpycha jak tylko mo¿e. Na co Ty liczysz??? |
|
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#28 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomo¶ci: 59
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
Cytat:
. Na wakacjach bedziemy mieæ 3 tygodnie tylko we 2, duzo czasu na szczere rozmowy.. |
|
|
|
|
|
#29 | |
|
Konto usuniête
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomo¶ci: 43 642
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
Cytat:
Poza tym gdzie Wy jedziecie, ¿e niby bêdziecie tylko we dwoje? Bezludna wyspa? Serio wierzysz w to, ¿e skoro go mêcz± i tak rzadkie spotkania z Tob±, to bêdzie do Ciebie ca³e 2 tygodnie przylepiony? Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2015-05-26 o 11:10 |
|
|
|
|
|
#30 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomo¶ci: 592
|
Dot.: Czy ten zwi±zek ma waszym zdaniem przysz³o¶æ :(? I jak ew. co¶ naprawiæ... ?
Autorko, Ty nie tyle masz nadziejê na szczer± rozmowê (bo ta siê w³a¶nie odby³a), tylko na to, ze on zmieni zdanie. Wiele jednak wskazuje na to, ¿e nie zmieni.
|
|
|
![]() |
Nowe w±tki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten w±tek obecnie przegl±daj±: 1 (0 u¿ytkowników i 1 go¶ci) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:37.



.
) i oczywiscie dzieci (bardzo mi na tym zalezy).
(Tz tez mieszka z rodzicami
ale maja dom podzielony na 2 wiec w pewnym sensie mieszka sam, mimo ze jak jestem to widuje sie zawsze z jego rodzicami bo ma cudownych). Oczywiscie przyjezdza³ tez czasami do mnie zeby porobic cos fajnego w moim miescie/wyjsc ze znajomymi ale to jednak ja jezdzi³am czesciej.
. 









