|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3
|
Zostałem sam. Co dalej?
Witam wszystkie forumowiczki/forumowiczów. Moja obecność tutaj to już chyba akt desperacji, niemniej istotnie ostatnie wydarzenia życiowe trochę mnie przerosły i ciężko przez to przechodzę. Rozstałem się z fantastyczną dziewczyną po 4 latach związku. Bardzo ją kochałem, choć na pewnym etapie naszej znajomości nie potrafiłem tego okazać i po prostu zawaliłem sprawę doszczętnie. Teraz już wiem, że jest za późno by to ratować. Ona straciła do mnie serce i układa sobie życie od nowa. Mam nadzieję, że ktoś da jej szczęście, którego ja nie potrafiłem dać. Sam natomiast nie radzę sobie kompletnie z tą sytuacją. Rozpoznaje u siebie pierwsze objawy depresji i nie wiem co zrobić by zahamować ten przykry proces. Zaniedbałem życie towarzyskie, nie mam z kim porozmawiać i doszło do tego, że swoje żale wylewam właśnie tutaj. Powiedzcie mi proszę jak to wszystko przeżyć i poukładać życie od nowa. Od niedawna pracuję w małym mieście, gdzie nikogo nie znam. Nie mam nawet żadnego punktu zaczepiania by poznać kogoś nowego. Nie mówię nawet o związku bo na to jest zdecydowanie za wcześnie ale zwykłej kawie/herbacie w miłym towarzystwie. Nigdy nie wierzyłem w znajomości internetowe więc jakieś portale randkowe to również rzecz zupełnie nie dla mnie. Ta świadomość, że mam skończone 29 lat i jestem zupełnie sam i bez perspektyw na miłość sprawia, że nie potrafię z niczego czerpać satysfakcji. Najgorsze jest to, że wiem, że muszę "wyjść do ludzi" ale skoro nie mam żadnych znajomych to jak niby mam to zrobić. Zdaje sobie również sprawę, że nikt mi nie wskaże złotego środka i takie szukanie pomocy w internecie jest troche żałosne ale niestety jestem na takim życiowym zakręcie, że imam się każdej deski ratunku. Czy ktoś był w podobnej sytuacji, poradził sobie z nią i jest znowu szczęśliwy?
|
|
|
|
|
#2 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 48
|
Dot.: Zostałem sam. Co dalej?
Cytat:
Na początek - masz nas, możesz się tutaj spowiadać ze wszystkiego co leży Ci na sercu, rozmawiać o wszystkim co Cię interesuje, pomagać nam dziewczynom, chociażby służyć dobrą radą. Pierwsza rzecz jaką według mnie powinieneś zrobić to pokochać siebie i swoje własne towarzystwo. Musi być Ci dobrze z samym sobą. Dziewczyna na pewno przyćmiła trochę Twoje zainteresowania, znajomości z kolegami/koleżankami. Wypisz sobie na kartce to co lubiłeś kiedyś robić, co sprawiało Ci przyjemność. Oglądanie filmów, gry, książki, muzyka, fotografia, handmade? Jeżeli żadne z wymienionych to może spróbuj czegoś w tych kierunkach, facet złota rączka jest świetny i we mnie np. budzi wielki podziw (np. zrobienie z zaniedbanego świecznika z XIX wieku przepięknej lampki). Masz nową pracę. Tam na pewno są ludzie. Zagadaj, spróbuj rozmawiać, zapytaj czy może ktoś nie wyjdzie na męskie pogaduchy, złap z kimś wspólny język, opowiedz co Ci leży na sercu, takie coś zbliża i tworzy w późniejszym czasie przyjaźnie. Przede wszystkim nie myśl, że szukanie pomocy w internecie jest żałosne. Żyjemy w dobie internetu i czasami ludzie tutaj są bardziej pomocni niż wokół Ciebie. Ale nie przekreślaj nikogo, bo znasz mało osób. Przejdź się do jakiejś kawiarni, sprawdź jakie wydarzenia kulturalne odbywają się w Twoim miasteczku. Przejdź się do domu kultury, na pewno coś takiego istnieje w okolicy. Zapisz się na coś, pójdź na siłownię, zacznij biegać (sport wprawia nas w świetny humor, chociaż początki mogą być trudne). Po prostu żyj Nie myśl co było, zadbaj o siebie i obiecaj sobie, że już nigdy nie zaniedbasz nikogo, kto pojawi się w Twoim życiu. ![]() W razie czego pisz też na priv, służę każdemu radą i dobrym słowem.
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 85
|
Dot.: Zostałem sam. Co dalej?
Dawno się rozstaliście? Jeżeli nie to niewykluczone że ten jej związek to jakaś forma pocieszenia a nie poważne zaangażowanie, no ale to tak tylko na marginesie. Co robić? Wyciągnąć wnioski na przyszłość i po prostu żyć swoim życiem, rozwijać hobby żeby nie myśleć, nauka języków sport no cos co zajmie czas i myśli.
__________________
gram w to jeszcze raz... zagram z Tobą i zginę |
|
|
|
|
#4 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Zostałem sam. Co dalej?
Ja zostałam porzucona tuż po zakończeniu studiów, po właśnie około 4-letnim związku i czułam sie podobnie, jakbym została z niczym. Każdy już miał jakaś pracę albo męża/żonę/narzeczonego, ludzie powyjeżdżali z miasta, koniec okresu studenckich wyjść i imprez. Myślałam sobie, że już nigdy nikogo nie poznam. Ale poznałam i to w bardzo niespodziewanym miejscu. Czasem jest tak, że drugą połowę możemy spotkać przypadkiem, nawet na ulicy, przystanku, w pekaesie czy tramwaju
Głowa do góry. Jako facet 29-letni masz lepiej, bo możesz umawiać się z kobietami w swoim wieku, jak i tymi dużo młodszymi np 20-paro latkami. Masz więc większy wybór Natomiast kobiety 29-letniej już bym nie widziała w związku z 22-latkiem na przykład Zbyt wielka różnica mentalna dla mnie.
|
|
|
|
|
#5 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
|
Dot.: Zostałem sam. Co dalej?
Idź np. na kurs językowy.
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą... |
|
|
|
|
#6 | |
|
Pyskatka
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Daleko w świecie
Wiadomości: 2 832
|
Dot.: Zostałem sam. Co dalej?
Cytat:
Skoro związek trwał tak długo nie dziwię się , że tak to przeżywasz . Uwierz wiele związkow sie rozpada z róznych przyczyn i każdy przechodzi to inaczej . Ja kiedys miałam podobna sytuacje , dodam że nie mam rodziców juz a siostra mieszka daleko stad więc z rodziny wsparcia nie mialam , znajomych tez nie za wiele. Ale kazda sytuacja ma jakies wyjscie . To pomalu przechodzi , poczujesz sie lepiej , żale pojdą w niepamięc. Moja rada nie siedz w domu , poszukaj kontaktu z ludzi (nawet w internecie) , rozmawiaj , znajdz swoją pasje coś co Cie zaciekawi . Będzie dobrze , nie Ty jeden i nie ostatni przez to przechodzisz. |
|
|
|
|
|
#7 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: Zostałem sam. Co dalej?
Dziękuje Wam dziewczyny za rady. Generalnie mam świadomość, że powinienem działać w sposób przez Was opisany. Zająć się pasjami, samorozwojem, łapiąc przy tym równowagę psychiczną. Przytłacza mnie tylko to małe miasto, w którym żyje i w którym nic się nie dzieje. Pracę mam taką, że narazie nie mogę miejsca zamieszkania zmienić. Ogólnie w innych dziedzinach życia - poza życiem prywatnym raczej odnoszę sukcesy ale co z tego skoro ten ostatni element jest najważniejszy. Męcze się strasznie. Zawsze myślałem, że jestem mocny psychicznie ale obecna moja sytuacja boleśnie to zweryfikowała. Najgorsze jest to, że moja była dziewczyna postawiła poprzeczkę tak wysoko, że trudno mi będzie znaleźć kogoś na jej miejsce. Perspektywa samotności z kolei odbiera mi resztki energii jakie we mnie pozostały. Ten truizm, że życie jest ciężkie i kopie po dupie niestety zmaterializował się na moim przykładzie. Dobrze, że chociaż tu mogłem wyrzucić z siebie to co leży mi na sercu. Kumulowanie w sobie tego konglomeratu różnych uczuć : smutku, żalu, złości, gniewu (do siebie), zawodu itd, nie byłoby chyba najlepszym wyjściem.
|
|
|
|
|
#8 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Zostałem sam. Co dalej?
Cytat:
A to po prostu człowiek, z wadami i zaletami. Na wyciaganie wniosków i lekcji na przyszłość przyjdzie jeszcze czas. Na razie postaraj się odciąć od niej, jeśli macie jeszcze jakis kontkakt, pomysł z kursem jest bardzo dobry, za jednym zamachem i czas zajęty, i ludzi poznasz, i jeszcze jakiś profit na przyszłość, bo się nauczysz nowych rzeczy. Głowa do góry. Pewnego dnia się obudzisz i sam będziesz zdziwiony faktem, że to już nie boli. |
|
|
|
|
|
#9 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 48
|
Dot.: Zostałem sam. Co dalej?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#10 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Zostałem sam. Co dalej?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#11 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 85
|
Dot.: Zostałem sam. Co dalej?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#12 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 20
|
Dot.: Zostałem sam. Co dalej?
Powiem Ci tak. Jestem w podobnej sytuacji, rozstałam się z kimś z kim byłam przez 5 lat. ;( Dzień raczej starałam się przetrwać, niż przeżyć. Na dodatek każdy wyglądał tak samo. Wszyscy Ci ludzie piszą dobrze, trzeba znaleźć sobie jakieś zajęcie (choćby żeby zapomnieć) no i nie szukać nikogo "na siłę" w zastępstwie. Ale przyznaj, że jest ciężko! Musisz znaleźć sobie sposób, jak sobie z tym wszystkim poradzić, ja np. jako że jestem jeszcze studentką mam bilet miesięczny to jeżdżę autobusami xD mnie to odpręża..czytam książkę, jestem sama ale z ludźmi, nie muszę się nikomu spowiadać i tłumaczyć, słuchać tych wszystkich użalających się nade mnie ludzi. Może to żałosne, ale mi pomaga.. założę słuchawki na uszy i patrząc przez okno "czuję się jak w teledysku". Może spróbuj ? Ponoć ból po rozstaniu mija po 6 miesiącach...OBY..w każdym razie jest dla nas jakaś nadzieja
.
|
|
|
|
|
#13 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: Zostałem sam. Co dalej?
U mnie najgorsze są weekendy. W ciągu tygodnia pracuje od 8-18/19 i jak wracam do mieszkania to jestem totalnie wypompowany. Niestety to powoduje również, że nie mam siły i czasu na inne aktywności. Tak więc trochę biję się z myślami przed zaśnięciem ale w ciągu dnia nie mam czasu na użalanie się nad sobą. Wszystko jednak zmienia się w weekend. Czuje wtedy totalną pustkę. Nikogo znajomego na miejscu, przyjaciele niby próbują przez telefon pomóc ale ileż można kogoś zajmować swoimi problemami. W efekcie tych wszystkich zawirowań spadła też moja samoocena. Dobrze, że chociaż rodzinę mam fantastyczną.
|
|
|
|
|
#14 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 85
|
Dot.: Zostałem sam. Co dalej?
na takie weekendowe 'puste dni' najlepiej zając sobie czymś głowę
u mnie sprawdziły się : remont mieszkania jakieś wycieczki w ciekawe miejsca w okolicy i pomoc w schronisku dla zwierząt
|
|
|
|
|
#15 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 20
|
Dot.: Zostałem sam. Co dalej?
Coś o tym wiem, dlatego siedzimy w weekend na wizazu, co? Myślę, że jeśli masz przyjaciela, ale takiego od serca, możesz z nim rozmawiać i żalić się "ile wlezie". W końcu to przyjaciel. Nie chcesz się narzucać, wiem.. ale chyba to zrozumie, co? A jak jest na prawdę źle, może pomyśl o jakiejś wizycie u psychoterapeuty, czy coś tego typu. Może pomoże, w końcu ma leczyć "dusze" ?A czasami dobrze jest iść, wygadać się komuś, kto Cię nie ocenia. W dzisiejszych czasach to jest normalne żaden wstyd.
Edytowane przez Isengard Czas edycji: 2015-10-10 o 22:31 |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#16 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Zostałem sam. Co dalej?
Bardzo daleko jesteś od rodziny i przyjaciół?
Albo do wiekszego miasta? Musisz przejść żałobę, przekonania, że nie możesz mieć wymarzonej kobiety nie stłamsi to że zaczniesz sklejać modele samolotów. Nie masz szans odbudować związku? Jesli nie masz daleko do domu czy wiekszego miasta jeździj do nich w soboty rano i wracaj w niedziele wieczorem. Jedź do miasta. Do klubu, wyrwij jakąś pannę. Idź do kina, na coś fajnego, sam. Może coś zupełnie innego, nowego, nowa adrenalina, skoki spadochronowe? Jesli jesteś uziemiony na miejscu to może chociaż idź na basen? Albo spróbuj przesypiać najtrudniejszy okres? Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2015-10-10 o 14:12 |
|
|
|
|
#17 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Zostałem sam. Co dalej?
Więc zajmij się dla odmiany ich problemami. Wiem, że w tym momencie mało Cię obchodzą kolki dziecka znajomych czy kto sobie jakie buty kupił, ale spróbuj.
|
|
|
|
|
#18 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 135
|
Dot.: Zostałem sam. Co dalej?
Też się nie dawno rozstałam z facetem. Byliśmy 3 lata ,mija 3 miesiąc od rozstania. Na początku jest bardzo trudno. Dla mnie to rozstanie okazało się też silnym stresem. Ja sobie radzę tak ,że dużo pracuję tak 1,5 etatu ,czytam, chodzę na basen. Mam 27 lat i też uważam , że nikogo już nie spotkam ...To nie jest pierwsze moje rozstanie i znoszę je trochę lepiej niż poprzednie...Też nie mam znajomych za bardzo. Dziwnie jest chodzić samemu do kina, czy na spacer, ale ja tuż po rozstaniu musiałam pojechać do Wrocławia i tam 2 tygodnie musiałam spacerować sama i jakoś się oswoiłam. Teraz już mniej myślę o nim , ale mam łatwiej od Ciebie bo on nie okazał się wyjątkowy i moja miłość do niego to był życiowy błąd. Rację mają wszyscy Ci , którzy piszą żeby nie szukać na siłę tylko możesz kogoś skrzywdzić i siebie też. Myślałam by kogoś poznać przez internet mój jedyny przyjaciel tak poznał przyszłą żonę,ale ja uważam ,że ludzie powinni się poznawać naturalnie w życiowych sytuacjach...może kiedyś się przekonam.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:28.






Nie myśl co było, zadbaj o siebie i obiecaj sobie, że już nigdy nie zaniedbasz nikogo, kto pojawi się w Twoim życiu.
Głowa do góry. Jako facet 29-letni masz lepiej, bo możesz umawiać się z kobietami w swoim wieku, jak i tymi dużo młodszymi np 20-paro latkami. Masz więc większy wybór 






