Historia czy wos?

[agaaati]

Chodzi o maturę rozszerzoną. Które arkusze są wg was łatwiejsze, z historii czy z wosu? Jeśli zdawałyście któryś z tych przedmiotów (albo oba ) to któryś wam poszedł lepiej?
Jesli chodzi o mnie to nie czuje sie w żadnym z tych przedmiotów lepiej. Z historii lepiej mi się uczy, bo wos jest dla mnie po prostu nudniejszy, ale chyba raczej nie powinnam pod tym względem wybierać
Chcę po prostu poznać waszą opinie

(Za często powtarzam słowo "lepiej", nie zwracajcie uwagi )

[Majka1503]

Napisane przez agaaati

Chodzi o maturę rozszerzoną. Które arkusze są wg was łatwiejsze, z historii czy z wosu? Jeśli zdawałyście któryś z tych przedmiotów (albo oba ) to któryś wam poszedł lepiej?
Jesli chodzi o mnie to nie czuje sie w żadnym z tych przedmiotów lepiej. Z historii lepiej mi się uczy, bo wos jest dla mnie po prostu nudniejszy, ale chyba raczej nie powinnam pod tym względem wybierać
Chcę po prostu poznać waszą opinie

(Za często powtarzam słowo "lepiej", nie zwracajcie uwagi )

Oba te przedmioty liczą Ci się tak samo przy rekrutacji? Na to przede wszystkim powinnaś zwracać uwagę.

Jeśli tak, to skoro historia jest dla Ciebie ciekawsza i łatwiej Ci wchodzi, to niby dlaczego nie miałabyś właśnie pod tym względem wybierać?
Przejrzyj zeszłoroczne arkusze i zastanów się jeszcze, czy macie może w szkole jakiegoś nauczyciela-legendę, u którego ludzie zdają któryś z tych przedmiotów zawsze z wysokim wynikiem

[flawiana]

Pisałam i WOS i historię, tą drugą napisałam 11% lepiej, więc nie wiem, czy się liczy Nie wiem który arkusz był łatwiejszy, może historia, bo więcej się z niej uczyłam, a WOS zwyczajnie mnie nudził i niekoniecznie słuchałam na lekcji . Można się przestraszyć na widok arkusza z historii, bo przez mapy i inne takie jest bardzo gruby.

[viva91]

Co kto lubi. Mówi się, że niby WOS jest łatwiejszy, ale trzeba mieć głowę na karku i posiadać aktualną wiedzę o świecie, żeby dobrze go napisać. Podchodziłam do rozszerzenia z WOSu i była to matura, z której byłam najmniej zadowolona, po 2 latach nauki rozszerzonego WOSu napisałam maturę na 65% Może po prostu we mnie tkwił problem ale no WOS jest dość podchwytliwy, nie wszystko jest takie oczywiste jak na początku się wydaje.

Historię pisałam na podstawie i napisałam ją na więcej procent niż WOS, no ale przy rekrutacji więcej punktów wyszło mi z WOSu, bo miały większą wagę

[Abrie]

Z doświadczenia mogę powiedzieć tylko tyle, że w tym roku matura z historii była o wiele przyjemniejsza niż z wosu, który w mojej szkole uzyskał statystycznie najsłabsze wyniki (poszedł nawet gorzej niż fizyka), ogólnie krajowo także wypadł bardzo słabo.
Jeśli chodzi o część testową, to moim zdaniem historia jest przyjemniejsza; dużo zadań otwartych, ale nastawionych na interpretację, gdzie w wosie jest bardziej parcie na fakty. Natomiast rozprawka jest łatwiejsza do napisania (przynajmniej według mnie) z wosu.

Zdawałam obie te matury rozszerzone i gdybym miała wybierać, to z żadnej bym nie zrezygnowała, choć wos ostatecznie mi się nie przydał.

Najważniejsze to, jak już dziewczyny wyżej pisały, żeby przedmioty maturalne odpowiadały wymogom rekrutacji na kierunek, na który zamierzasz się wybrać. Niestety, wos i historia to nie są przedmioty, które wszędzie są wymienne (np. na UWr na prawo historia była wymienna z matematyką, a wos był jako trzecie rozszerzenie z puli do wyboru)

[casus_belli]

Pisałam oba, dość dawno temu . Lepiej poszła mi historia, w moim wypadku mam wrażenie, że problem WoSu leżał nie w (braku) wiedzy faktograficznej, zwłaszcza, że studiuję z powodzeniem kierunek wręcz typowo "wosowy". Po protu WoS jest bardziej przedmiotem do dyskusji, tematy można interpretować zależnie od własnych przekonań, a matura nie daje takiej możliwości.

[MissChievousTess]

Ilościowo z WOS'u jest pamięciowo nieporównywalnie mniej materiału do ogarnięcia po prostu.
Z historii jest duuużo więcej. Ale jak ktoś lubi historię, ma dobrą pamięć, nie uczy się na ostatnią chwilę to można brać historię. Z WOS'u w krótszym czasie można ustrzelić wyższy wynik i tyle.
Także zależy na czym komu zależy i ile ma czasu.
Jak mało czasu i potrzebuje dużej ilości punktów to raczej WOS.
A jak na studiach przyda się znajomość historii to raczej brałabym historię. Tylko tu na lepszy wynik trzeba mieć więcej czasu na naukę.

[agaaati]

Dziękuje Wam za odpowiedzi
Studia, które zamierzam wybrać opierają się głównie na j. angielskim, ale chcę mieć coś, że tak powiem, "w zapasie"
Może i wos byłby lepszy na taki "zapas", sama nie wiem, ale mimo wszystko chyba wybiorę historię, bo wydaje mi się, że moja wiedza o tym co sie aktualnie dzieje jest jednak niewystarczająca
No a co do nauczycieli, to oboje są beznadziejni więc bardzie musze polegać na tym co zrobię w domu...

PS: Skoro już ta historia, to polecacie może jakieś repetytoria?

[casus_belli]

M. Chmaj, W. Sokół, J. Wrona; Historia Repetytorium (...)
(Of.Wyd. Branta)
Słaba starożytność, ale reszta całkiem ok. Szukaj na allegro itp. starych wydań sprzed reformy, nowe są podobno o kant pewnej części.

[EwelinaBobek]

ja pisałam i moge powiedzieć że WOS jest łatwiejszy

[_labyrinth]

Jeżeli nauka historii jest dla Ciebie przyjemniejsza, bez wahania bierz historię. Gdzieś się utarło w ogólnym przekonaniu, że z WOS-u łatwiej uzyskać lepszy wynik. Dlaczego? Nie wiem Wbrew opinii niektórych osób nie wystarczy ani oglądanie telewizji, ani czytanie gazet. Zadania są podchwytliwe. Całkiem dokładnie sprawdzają znajomość teorii. Kucie na pamięć repetytorium to chyba największy błąd, jaki można popełnić przy przygotowywaniu się do egzaminu Chociaż się starałam, sama "wycisnęłam" w tym roku ok. 60%. Poświęciłam nauce sporo energii. Tym bardziej jeśli nie interesuje cię ta tematyka - odradzam. Bo można się rozczarować.

[Winston_Smith]

ja też pisałem oba przedmioty... i historia poszła mi zdecydowanie lepiej, a uchodzi za trudniejszą maturę. jeśli jesteś na bieżąco z sytuacją na świecie - to jasne, wybierz WOS, bo to zdecydowanie ułatwia sprawę, ale jeśli interesujesz się historią, to pomimo kupy czytania, jest to o wiele przyjemniejsze, niż sucha teoria z wosu.

[casus_belli]

Matury są układane 2-3 lata wcześniej, więc o nazwiska ministrów zmieniających się co miesiąc nie pytają . Na bieżąco trzeba być na tyle, żeby wiedzieć "jak to działa", wyuczenie się teorii na pamięć samo nie wystarczy, wos wbrew pozorom trzeba zrozumieć.