Dorosły pies ZNÓW załatwia się w domu

[201803111829]

Słuchajcie dziewczyny mam taki problem z psem. Mam 3 letnią jamniczkę.
Jak była jeszcze mała (6-7 miesięcy) to w nocy załatwiała się na podłogę w jednym miejscu. Potem problemu nie było przez ponad dwa lata, i teraz jest znów, od około 3 miesięcy. Już robiłam co się tylko dało: ostatni posiłek około 18, o 22 półgodzinny spacer. Jest wyprowadzana około 4-5 razy dziennie, zwykle spacer trwa 15 minut, ostatni trwa właśnie pół godziny. Wychodzę z nią wcześnie rano o 6. I załatwia się pod toaletą na płytkach. Co jest dziwne - kiedy śpi ze mną w pokoju i drzwi są zamknięte - nie załatwi się w pokoju i można z nią normalnie wyjść rano. Ale kiedy drzwi są otwarte i może wyjść w nocy, to załatwia się w tym miejscu. Nie piszcie mi tylko o krzyczeniu na nią albo moczeniu pyszczka w siuśkach!

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Nastąpiły w ostatnim czasie jakieś zmiany w jej trybie życia? Może to jakieś choróbsko się przyplątało? Na pewno nie zaszkodzi wizyta u weta.

[Nimfa20]

Napisane przez _Tinkerbell

Słuchajcie dziewczyny mam taki problem z psem. Mam 3 letnią jamniczkę.
Jak była jeszcze mała (6-7 miesięcy) to w nocy załatwiała się na podłogę w jednym miejscu. Potem problemu nie było przez ponad dwa lata, i teraz jest znów, od około 3 miesięcy. Już robiłam co się tylko dało: ostatni posiłek około 18, o 22 półgodzinny spacer. Jest wyprowadzana około 4-5 razy dziennie, zwykle spacer trwa 15 minut, ostatni trwa właśnie pół godziny. Wychodzę z nią wcześnie rano o 6. I załatwia się pod toaletą na płytkach. Co jest dziwne - kiedy śpi ze mną w pokoju i drzwi są zamknięte - nie załatwi się w pokoju i można z nią normalnie wyjść rano. Ale kiedy drzwi są otwarte i może wyjść w nocy, to załatwia się w tym miejscu. Nie piszcie mi tylko o krzyczeniu na nią albo moczeniu pyszczka w siuśkach!

Niby za co? Wprawdzie są jeszcze ciemnogrody, ale bez przesady.

A odkryłaś przyczynę, dlaczego tak robiła? Czy sama przestała?

Badania robiłaś? Krew, mocz?

Nie przestraszyła się czegoś na spacerze?

Mój Majlo (11 lat) boi się huków. 31.12 i 1.01 jak wychodziłam z psami (2) na dwór, Majlo sikał na korytarzu i uciekał do domu. Wystarczyło, że wcześniej raz hukło i koniec. 1 pod wieczór musiałam go wynieść na rękach, bo tak się bał.
A Twoja nie boi się petard ?

Dla mnie 6 kiedyś też była wczesną porą, teraz wychodzę o 4.30


A jaki oddaje kał? Ma zaparcia? Wiem, że np. koty jak mają zapalenie pęcherza i nie mogą oddać moczu, to sikają poza kuwetą. Jak właściciel je wyleczy, niektóre dalej mają opory przed wejściem do kuwety, bo kojarzy ona im się z bólem i niemożnością oddania moczu.

Może Twoja sunia miała jakieś problemy i też jej się dwór tak źle kojarzy?

[201803111829]

Napisane przez Nimfa20

Niby za co? Wprawdzie są jeszcze ciemnogrody, ale bez przesady.

A odkryłaś przyczynę, dlaczego tak robiła? Czy sama przestała?

Badania robiłaś? Krew, mocz?

Nie przestraszyła się czegoś na spacerze?

Mój Majlo (11 lat) boi się huków. 31.12 i 1.01 jak wychodziłam z psami (2) na dwór, Majlo sikał na korytarzu i uciekał do domu. Wystarczyło, że wcześniej raz hukło i koniec. 1 pod wieczór musiałam go wynieść na rękach, bo tak się bał.
A Twoja nie boi się petard ?

Dla mnie 6 kiedyś też była wczesną porą, teraz wychodzę o 4.30


A jaki oddaje kał? Ma zaparcia? Wiem, że np. koty jak mają zapalenie pęcherza i nie mogą oddać moczu, to sikają poza kuwetą. Jak właściciel je wyleczy, niektóre dalej mają opory przed wejściem do kuwety, bo kojarzy ona im się z bólem i niemożnością oddania moczu.

Może Twoja sunia miała jakieś problemy i też jej się dwór tak źle kojarzy?

Po prostu była mała, i widocznie nie mogła trzymać 10 godzin Ale od kiedy nauczyła się normalnie załatwiać na dworze prblemu nie było. Kupę robi normalną, twardą. Problemów nie ma, nikt jej nie pogryzł, ani ona nikogo..
[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;44394108]Nastąpiły w ostatnim czasie jakieś zmiany w jej trybie życia? Może to jakieś choróbsko się przyplątało? Na pewno nie zaszkodzi wizyta u weta.[/QUOTE]

Nie, wszystko jest tak, jak było. Do weterynarza pójdę. Ale właśnie dziwi mnie najbardziej to, że w moim pokoju się nie załatwi ( a przecież gdyby nie mogła trzymać to by zrobiła niezależnie od miejsca) i normalnie rano wyjdzie i zrobi kupę, a gdy może wyjść na korytarz to się tam na 100 % w nocy załatwi. W dzień nie ma tego problemu.

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Napisane przez _Tinkerbell

Nie, wszystko jest tak, jak było. Do weterynarza pójdę. Ale właśnie dziwi mnie najbardziej to, że w moim pokoju się nie załatwi ( a przecież gdyby nie mogła trzymać to by zrobiła niezależnie od miejsca) i normalnie rano wyjdzie i zrobi kupę, a gdy może wyjść na korytarz to się tam na 100 % w nocy załatwi. W dzień nie ma tego problemu.

Z tego co wiem, psy nie załatwiają się we własnym "gnieździe", więc to chyba bardziej zaburzenia zachowania, niż natury fizycznej. Ale fachowcem nie jestem, zgaduję.

[zakonna]

moja suka do teraz potrafi sobie siknąć w domu, pomimo tego, że jest dorosła, zdrowa i umie zachować czystość. A sika na szmaty to znaczy jeżeli leżą stare poszewki na balkonie albo ostatnio stara narzuta z łóżka na podłodze w salonie, to ona uznaje, że tutaj można siurnąć. Jedyne co pomaga to usuwanie wszelkich szmat. Więc może twoja po prostu uznała, że na kafelki można jak się bardzo chce . Ja bym na twoim miejscu umyła i odkaziła podłogę w miejscu siusiania, wypsikała jakimś zabijaczem zapachu. A potem możesz próbować pilnować i jak ją przyłapiesz to zrób jak ze szczeniorem. Mówisz "eee" zdecydowanym tonem, zabierasz pod pachę i na dwór. Na dworze chwalisz za sikanie. ja tak robiłam na początku kiedy suka przyjechała ze schronu. Oczywiście te wszystkie rady dotyczą sytuacji kiedy pies jest zdrowy, tylko mu się trochę zasady pomieszały

[201803111829]

Gdybym ją na tym przyłapywała jeszcze, to nie byłoby problemu A ona uparcie załatwia się w nocy, kiedy wszyscy śpią, no nie ma możliwości jej przyłapać. A przecież nie będę jej przynosić przed te siki czy kupę i na nią krzyczeć czy ją karać, bo nie zrozumie o co cho. W ciągu dnia nie załatwia się w domu, tylko spokojnie czeka na spacer, który jest co 2,5-3 godziny.

[zakonna]

powiem ci szczerze, że ja się poświęciłam, kiedy okazało się, że Sonia sika w nocy na posłanie.Wstawałam co godzinę żeby kontrolować sytuację, udało mi się ze dwa razy i to pomogło. czy jest jakaś opcja żeby psa odizolować od miejsca, w którym sika?

[201803111829]

Tak, jeśli jest u mnie w pokoju na noc, to nie sika. Ale kiedy tylko na noc drzwi zostaną otwarte - sika.

[Nbd]

Nie jestem znawcą, ale ostatnio dużo czytam o psach i ich wychowywaniu, bo się sama do kupna pieska przymierzam. Gdzieś pisali, że pies nie załatwia się tam gdzie je i żeby postawić w miejscu, w którym się załatwia w domu jego miskę. Oczywiście po uprzednim umyciu i odkażeniu miejsca, nie koło kupy. Ale to dotyczyło małych piesków, nie wiem czy by podziałało na dorosłego, który nagle zmienił zdanie.

[_Juliette_]

A masz jakieś inne zwierzęta? Moja pieska nigdy nie sika w domu, ale jak kotu się zdarzyło nasikać na kafelki w łazience, to ona nasikała kilka godzin później w to samo miejsce, mimo że po kocie było dokładnie wymyte. Zwierzaki czują zapachy znacznie dłużej.

[201803111829]

Mam tylko szczura i pająka, ale szczur u mnie w pokoju. A pies i tak się załatwia i tak.

[inga21]

Mimo wszystko sprawdziłabym na początku zdrowie psa. Badania krwi czy moczu nigdy nie zaszkodzą, a będziesz miała pewność, że możesz spokojnie walczyć z jej 'psychiką', bo problem leży po tej stronie, a nie fizycznej
Jeśli wszystko będzie ok, to proponuje na początku poświęcić się kiedyś i wyprowadzić ją w nocy, żeby sprawdzić czy sika dlatego że bardzo jej się chce, czy dlatego że sobie jakoś upatrzyła to miejsce. Logicznie jeśli wróci ze spaceru w nocy nie powinna już się zesikać, a jeśli to zrobi to problem widocznie leży od strony jej zachowania. Tak jak pisze zakonna najlepiej byłoby się poświęcić wtedy w nocy i mówić jej że to nie jest dobre zachowanie, zacząć nagradzać za załatwianie się na zewnątrz - jak przy szczeniaku.

[_Juliette_]

Ja bym po prostu zamykała drzwi, suczka "zapomni" o sikaniu w tamtym miejcu. Jakby bardzo jej się chciało, to siuśnęłaby gdziekolwiek, a nie zawsze tam. Warto ją czasem przyuważyć, jak się zachowuje- czy sika bez "zastanowienia", bo musi, czy wącha, kręci się, sprawdza teren i dopiero po obwąchaniu siusia, jakby znaczyła teren.

[201612291251]

Napisane przez Nbd

Nie jestem znawcą, ale ostatnio dużo czytam o psach i ich wychowywaniu, bo się sama do kupna pieska przymierzam. Gdzieś pisali, że pies nie załatwia się tam gdzie je i żeby postawić w miejscu, w którym się załatwia w domu jego miskę. Oczywiście po uprzednim umyciu i odkażeniu miejsca, nie koło kupy. Ale to dotyczyło małych piesków, nie wiem czy by podziałało na dorosłego, który nagle zmienił zdanie.

z tym miejscem posiłku to raczej chyba nie do końca prawda, bo obydwa moje psy potrafiły nasikać w kuchni, a tam akurat mają swoje miseczki i jedzą posiłki. bardziej sprawdza się, że pies nie nasika tam gdzie śpi.

co do problemu Tinkerbell to dobrze by było wykluczyć najpierw właśnie jakieś choroby, zapalenie pęcherza moczowego np. itp. Jeden mój pies 14 letni miał takie okresy kiedy mu się zdarzało że w nocy robił siku na korytarzu zawsze w tym samym miejscu pod wc zaczęło się to wtedy kiedy jeden z członków naszej rodziny zaczął wyjeżdżać na weekendy. Gdy pies się przyzwyczaił do jego nieobecności siusianie ustało. Sytuacja była taka jak u Ciebie jak spał w pokoju z zamkniętymi drzwiami nie nasiusiał, jak drzwi były otwarte na korytarzu była kałuża.
Natomiast mój drugi pies również dorosły przypodobał sobie dywanik w kuchni który leży pod balkonem i właśnie na niego zdarza jej się nasiusiać. I tu przyczyna chyba jest taka, że po prostu jak jej się mocno chce siusiu to uznaje, że tam siuśnąć można no i zasuwa w nocy. Zdarza się to też tylko w nocy, w dzień zostaje na 9h i bez problemu wytrzymuje. Dywanik za każdym razem piorę, czyszczę podłogę, ale i tak jak ją przyciśnie na sikanie to idzie tam. Jeszcze jej na tym nie przyłapałam, ale to chyba właśnie jest dobry sposób, dać psu do zrozumienia, że to jednak nie jest właściwe miejsce na robienie siku. Pies chyba (pod warunkiem, że to nie przyczyna zdrowotna) rozumuje, że jak się mocno chce to tam można siknąć i jest ok skoro nikt za to nie karci.

[201803111829]

Postawiłam miski w tym miejscu w którym się załatwia - nic to nie dało ;/ Jak tylko będę miała przypływ gotówki, to idę do weta. Jak sama jest w domu przez cały dzień, to się nie załatwi w domu. Chociaż wątpię, że to jakaś choroba, bo częściej robi kupę, niż siku. A spacer zawsze ma długi.

[201612291251]

Napisane przez _Tinkerbell

Postawiłam miski w tym miejscu w którym się załatwia - nic to nie dało ;/ Jak tylko będę miała przypływ gotówki, to idę do weta. Jak sama jest w domu przez cały dzień, to się nie załatwi w domu. Chociaż wątpię, że to jakaś choroba, bo częściej robi kupę, niż siku. A spacer zawsze ma długi.

jeżeli to nie przyczyna chorobowa to pozostaje nie wypuszczać jej w nocy z pokoju i po jakimś czasie może jej przejdzie albo przyłapać ją i skarcić, że nie wolno tak jak już dziewczyny radziły. Ja sądzę, że to jest kwestia wybrania sobie miejsca w domu do załatwiania się i przekonania, że tam wolno.

[Aguula164]

moze ze strachu przed pajakiem tak sika?w koncu to kobieta

---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------

a tak powaznie-jak brałam psiaki do domu,bo ogolnie mieszkały w kojcu,to znaczyły mi mieszkanie,ale jak je zostawiałam same.jak byłam w domu-no idealne psiaki.mysle,ze to problem psychologiczny.moje znaczyły bardziej jesli ktos mnie odwiedził tym bardziej mezczyzna.z tego co wiem to suki tez moga zaznaczac teren.

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:30 ----------

do mycia podłogi polecam wode z octem-naprawde działa i pochłania zapach w 100%.przerabiałam to przy psiaku staruszku.

[Zbyt_Szalona]

Ja bym poleciłą wejść na www.myzoo.pl to jest portal dla miłośników zwierząt, ale najwięcej jest właścicieli psów, na pewno znajdzie się osoba, która miała podobny kłopot i pomorze go rozwiązać.

[Pola1919]

A może wyszoruj podłogi jakimś płynem nasączonym aromatem, którego psy nie znoszą (w internecie jest kilka sugestii) i szczególnie tym śmierdzącym olejkiem wysmaruj miejsce, w którym psinka załatwia się najczęściej?
Może psina czegoś boi się na dworze?
A może ma zapalenie pęcherza i teraz musi wychodzić częściej niż zwykle? (Pamiętam, że gdy mnie to dopadło, leczyłam się z tego jakieś 2-3 miesiące właśnie).

[KarolinaK]

Wyczyscici to miejsce dokladnie plynem bez amoniaku. Amoniak zacheca do siusiania. Tak samo jak juz tam wczesniej siusiala to jesli niedokladnie jest wyczyszczone to siusia tam dalej...

[maltanczyk]

Witam. Mam 3 letniego maltańczyka, z którym mam pewien problem. Otóż mój piesek od kilku miesięcy sika w domu. Jako szczeniak został już nauczony że nie wolno tego robić, ale od jakiegoś czasu robi to codziennie. W domu zostaje sam zawsze od 3 do 6 godzin. Zawsze jak ktoś wraca do domu piesek od razu jest wypuszczany na dwór i maże się wyszaleć i wybiegać tyle ile ma ochotę. Przed wyjściem z domu również wypuszczamy go na dwór, jedzenie dostaje zawsze o stałe porze. Nigdy nie był karcony, ponieważ zawsze zachowywał się dobrze. Dopiero teraz czasem zostaje delikatnie nakrzyczany za to że znów nasiusiał w domu. Nie zdarza się to tylko wtedy kiedy nikogo nie ma mój piesek siusia nawet wtedy gdy ktoś jest w domu a on przed chwilą wrócił z dworu. Nigdy tego nie robił ale kiedyś przyjechała do nas babcia ze swoim Yorkiem a on nasiusiał na nogę od stołu a mój pies po nom poprawił. I tak myślę że to chyba od tego się zaczęło. Mamy w domu obsikane wszystkie podłogi, komody, dywany i drzwi.

[esfira]

pieska trzeba zbadać, czy nie ma problemów z pęcherzem, a jeśli okaże się, że jest zdrowy, to warto byłoby go wykastrować.

[zakonna]

Na psa nie krzyczeć ABSOLUTNIE, zrobić badania, tak jak pisze esfira.
Wymyć wszelkie obsikane miejsca specjalnymi płynami likwidującymi zapach albo wodą z octem/sodą/olejkiem z drzewa herbacianego, wyprać to co wyprać można.
Obsikane dywany najlepiej wyrzucić.