Nie udany związek

[Anna1990r]

Cześć mam pewien problem, jestem po zaręczynach gdzie w sumie rok jestem że swoim facetem. Z upływem czasu zdaje sobie sprawę że rodzice mieli rację żeby się nie spieszyć, na Początku było ok ale naprawdę na początku. Coraz częściej się kłócimy denerwuje mmie wszystkim co robi jednak jest dobry, troskliwy i nie skrzywdzi mnie. Nie wiem co robić... Zaangażowana jest jego rodzina i moja... Mecze się w tym związku jednak nie chodzi o innego mężczyznę, tylko czegoś mi tu brakuje... Pomóżcie

[Damayanti]

"na poczatku"?
Uwierz, ze w perspektywie calego zycia rok to jest dopiero poczatek.
Moze po prostu do siebie nie pasujecie? Ale, niech zgadne, zycia bez niego sobie nie wyobrazasz?

[Elfir]

Napisane przez Anna1990r

Mecze się w tym związku jednak nie chodzi o innego mężczyznę, tylko czegoś mi tu brakuje... Pomóżcie

Mamy za ciebie powiedzieć mu "sorry, ale jednak cię nie kocham"?

[Devon_rose]

Im szybciej to zakończysz tym lepiej dla Was obojga.

[201803290936]

Napisane przez Anna1990r

Cześć mam pewien problem, jestem po zaręczynach gdzie w sumie rok jestem że swoim facetem. Z upływem czasu zdaje sobie sprawę że rodzice mieli rację żeby się nie spieszyć, na Początku było ok ale naprawdę na początku. Coraz częściej się kłócimy denerwuje mmie wszystkim co robi jednak jest dobry, troskliwy i nie skrzywdzi mnie. Nie wiem co robić... Zaangażowana jest jego rodzina i moja... Mecze się w tym związku jednak nie chodzi o innego mężczyznę, tylko czegoś mi tu brakuje... Pomóżcie

Zaledwie rok, a Wy już zaręczeni? To jest nadal w sumie POCZĄTEK związku. Rodzice mają rację, że nie wiadomo do czego się spieszysz. Ale przecież zaręczyny w dzisiejszych czasach to nie podpisanie cyrografu - da się je zerwać z dnia na dzień.

W co niby jest zaangażowana jest Twoja i jego rodzina? W godzenie Was?

Skoro się męczysz, to czas radykalnie coś zmienić lub to zakończyć. A przede wszystkim przestać odczuwać jakąś dziwną zaręczynową presję, bo to serio do niczego nie zobowiązuje.

[lanabananaa]

Niestety, ale jeśli już po roku męczysz się w tym związku to nigdy już nie będzie lepiej.

[Anna1990r]

Teraz zdaje sobie sprawę z tego że decyzja została podjęta zbyt szybko... Jest świetnym facetem, może nie problem tkwi w nim tylko we mnie... Przez doświadczenia życiowe i nie chodzi tu o facetów mam dość oschle podejście do życia i okazywania uczuć. drażni mmie czasem jak on czy ktoś z bliskich mówi o uczuciach do mnie... Mam zamieszanie w głowie... Przez to napisałam tutaj

[goga275]

Nie kochasz go. I prawdopodobnie nigdy go nie kochałaś. Na początku byłaś zauroczona, a jak to opadło, to zaczęły się kłótnie. Im szybciej to się skończy, tym lepiej dla was obojga.

[Anna1990r]

Nie napisałam tutaj aby ktokolwiek podejmował za mnie Decyzję napisałam bo potrzebuje porady

[kennedy]

Bez sensu te zareczyny, za szybko.

[goga275]

decyzji nikt za Ciebie nie podejmie, każdy pisze jedynie to, co o tym uważa, a niestety prawda bywa czasami bolesna

[Anna1990r]

Może nie pasujemy, może błąd że byliśmy że sobą, mam mieszane uczucia i chciałam żeby ktoś mi pomógł, doradzil, wysłuchał..

[Devon_rose]

Może zróbcie sobie przerwę.

[Anna1990r]

Nie raz próbowałam się rozejsc ale serce mi pęka jak widzę jak on cierpi... Jest dobrym człowiekiem i nie zasługuje na cierpienia, może to z mojej strony jest coś nie tak, może ja popelniam błąd w naszym związku...

[zlotniczanka]

Napisane przez Anna1990r

Nie napisałam tutaj aby ktokolwiek podejmował za mnie Decyzję napisałam bo potrzebuje porady

Nie jesteś szczęśliwa w tym związku, więc moja rada jest taka, że powinniście poważnie porozmawiać i:
- rozstać się,
- zwolnić tempo.

Ciężko dać inne rady, nie każemy Ci przecież oszukiwać się i zacisnąć zęby w imię posiadania portek i pierścionka. No chyba, że tego potrzebujesz, ale to trzeba było zaznaczyć na początku.

[Anna1990r]

Devon_rose 2015-10-26 22:21:28

Może zróbcie sobie przerwę



Próbowałam zrobić przerwę kilka dni tematu ale wtedy moi rodzice i jego działali żebyśmy porozmawiali...

[lanabananaa]

Napisane przez Anna1990r

Nie raz próbowałam się rozejsc ale serce mi pęka jak widzę jak on cierpi... Jest dobrym człowiekiem i nie zasługuje na cierpienia, może to z mojej strony jest coś nie tak, może ja popelniam błąd w naszym związku...

A myślisz, że zasługuje na bycie w związku, w którym druga osoba nie jest pewna swoich uczuć? Może dajcie sobie trochę czasu. Jak to nie pomoże to nie pozostaje nic innego niż się rozstać. Nie ma sensu się męczyć.

[goga275]

Napisane przez Anna1990r

Nie raz próbowałam się rozejsc ale serce mi pęka jak widzę jak on cierpi... Jest dobrym człowiekiem i nie zasługuje na cierpienia, może to z mojej strony jest coś nie tak, może ja popelniam błąd w naszym związku...

Jeżeli jedynie litość Cię przy nim trzyma, to naprawdę nie dobrze. Ja sama kilka razy się z byłym rozstawałam i wracałam, bo 'miał się zmienić, był taki smutny i cierpiał'. Ostateczne rozstanie zniósł ciężko, ale poradził sobie.

[zlotniczanka]

Napisane przez Anna1990r

Próbowałam zrobić przerwę kilka dni tematu ale wtedy moi rodzice i jego działali żebyśmy porozmawiali...

To każ się rodzicom odczepić. To nie ich sprawa. Jesteście dorośli, nie musisz ich słuchać.

[Devon_rose]

Napisane przez Anna1990r

Devon_rose 2015-10-26 22:21:28

Może zróbcie sobie przerwę



Próbowałam zrobić przerwę kilka dni tematu ale wtedy moi rodzice i jego działali żebyśmy porozmawiali...

Ale to nie Wasi rodzice są w związku!

[Anna1990r]

Nie zasługuje na to, zgadzam się ale próbowałam w delikatny sposób z nim rozmawiać jednak jego zdanie jest nie zmienne..

[lanabananaa]

Napisane przez Anna1990r

Devon_rose 2015-10-26 22:21:28

Może zróbcie sobie przerwę



Próbowałam zrobić przerwę kilka dni tematu ale wtedy moi rodzice i jego działali żebyśmy porozmawiali...

Nie rozumiem dlaczego pozwalasz na wtrącanie się rodziców w wasze prywatne sprawy. Jesteście dorośli i takie rzeczy się załatwia samemu.

[Anna1990r]

Wiem że nie rodzice ale uwierzcie że ja też mam dosyć tej całej sytuacji ciągłych telefonów od jego rodziców i pogadanek od moich... Nie ma innego tematu... O niczym innym nie myślę a rodzice mi nie ułatwiają

[Devon_rose]

Napisane przez Anna1990r

Nie zasługuje na to, zgadzam się ale próbowałam w delikatny sposób z nim rozmawiać jednak jego zdanie jest nie zmienne..

Jakie jego zdanie?
Kupił Cię czy co?

[Anna1990r]

Nie bardzo mam wpływ na wtracanie się rodziców... Ja ze swoimi mieszkam... I chcąc nie chcąc wysłuchuje tego wszystkiego, nie mogę cały czas ich unikać

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Że zrobi wszystko żeby nam się ułożyło że jestem jego ostatnia kobieta, a kiedy mówię że wina może być po mojej stronie to in mówi że jesteśmy razem i poradzimy sobie ze mam teraz ciężki okres w życiu i to są nerwy

[lanabananaa]

Napisane przez Anna1990r

Wiem że nie rodzice ale uwierzcie że ja też mam dosyć tej całej sytuacji ciągłych telefonów od jego rodziców i pogadanek od moich... Nie ma innego tematu... O niczym innym nie myślę a rodzice mi nie ułatwiają

To zakomunikuj im ładnie, że nie życzysz sobie wtrącania w wasze sprawy.

[Devon_rose]

Napisane przez Anna1990r

Nie bardzo mam wpływ na wtracanie się rodziców... Ja ze swoimi mieszkam... I chcąc nie chcąc wysłuchuje tego wszystkiego, nie mogę cały czas ich unikać

Udawaj, że nie słyszysz.

[Anna1990r]

Ale ile mogę udawać? moi rodzice nie należą do takich którzy odpuszcza jak ja nie będę reagować...

[lanabananaa]

Napisane przez Anna1990r

Ale ile mogę udawać? moi rodzice nie należą do takich którzy odpuszcza jak ja nie będę reagować...

Jak dla mnie to przy takim zaangażowaniu rodziny w wasze sprawy, ten związek prędzej czy później i tak się rozpadnie.

[kennedy]

Napisane przez Anna1990r

Wiem że nie rodzice ale uwierzcie że ja też mam dosyć tej całej sytuacji ciągłych telefonów od jego rodziców i pogadanek od moich... Nie ma innego tematu... O niczym innym nie myślę a rodzice mi nie ułatwiają

Mowisz: to moja prywatna sprawa i nie bede na ten temat rozmawiac.