Mamisynek, nieporadny życiowo..

[BlackAngel]

Zbierałam się długo by coś tu napisać, piszę dlatego bo nie mam z kim pogadać bo owy mamisynek pozabierał mi wszystkich znajomych.
Synek mamusi leci na każde jej zawołanie, zawozi jej zakupy, kiedy mamusia poprosi to rzuca wszystko i wykonuje potulnie każde mamusi widzimi się. Łoi kase od matki, bo wie że ona mu wszystko sfinansuje. Sam nie pracuje (a pracował), miał swoją firmę (ale nie potrafił nią zarządzić). Matka sprząta mu dom, robi pranie, obiadki na dłuższy czas. Załatwia sprawy w urzędach, załatwia po znajomościach wszystko co może, spłaca rachunki, kredyty i raty. Spowiada się jej ze wszystkiego co robi, bo owa mamusia dzwoni 30x dziennie.
Ja stoje obok i na to patrzę, niestety brałam udział w jej umoralnianiu mnie że ja "źle sprzątam, gotuje, piorę jej synowi", bo ja złą kobietą jestem nie wchodząc jej z wazeliną w tyłek plus to że bierze mnie za zagrożenie. Czemu? Bo zabieram jej syna i nie ma go na wyłączność.
Owszem ja pracuje, zarabiam, opłacam rachunki. Synek mamusi tylko wyczekuje aż dostanę wypłatę, bo muszę pozapłacać jego rachunki, jego paliwo, jego widzi mi się. Także zaczęło dochodzić do momentów, że synek mamusi zaczął rozporządzać moją kasą, bo przecież mieszkamy razem więc jest to dla nas.
Byłam głucha i ślepa, sądziłam że facet się zmieni. Teraz wątpie.
Pępowiny od matki za nic nie odetnie. Facet bez pracy z długami na garnuszku finansowym matki rodziny nie założy, bo nie jest do tego zdolny.
Jednak tkwie koło niego, po co? Nie wiem, chyba z przyzwyczajenia bo chce być przytulana. Miłości z mojej strony nie ma, bo przeszła w irytację..

Także musiałam się wyrzygać, wiem że czas odejść bo z tego kotka kociąt nie będzie..

[201803290936]

Napisane przez BlackAngel

Zbierałam się długo by coś tu napisać, piszę dlatego bo nie mam z kim pogadać bo owy mamisynek pozabierał mi wszystkich znajomych.
Synek mamusi leci na każde jej zawołanie, zawozi jej zakupy, kiedy mamusia poprosi to rzuca wszystko i wykonuje potulnie każde mamusi widzimi się. Łoi kase od matki, bo wie że ona mu wszystko sfinansuje. Sam nie pracuje (a pracował), miał swoją firmę (ale nie potrafił nią zarządzić). Matka sprząta mu dom, robi pranie, obiadki na dłuższy czas. Załatwia sprawy w urzędach, załatwia po znajomościach wszystko co może, spłaca rachunki, kredyty i raty. Spowiada się jej ze wszystkiego co robi, bo owa mamusia dzwoni 30x dziennie.
Ja stoje obok i na to patrzę, niestety brałam udział w jej umoralnianiu mnie że ja "źle sprzątam, gotuje, piorę jej synowi", bo ja złą kobietą jestem nie wchodząc jej z wazeliną w tyłek plus to że bierze mnie za zagrożenie. Czemu? Bo zabieram jej syna i nie ma go na wyłączność.
Owszem ja pracuje, zarabiam, opłacam rachunki. Synek mamusi tylko wyczekuje aż dostanę wypłatę, bo muszę pozapłacać jego rachunki, jego paliwo, jego widzi mi się. Także zaczęło dochodzić do momentów, że synek mamusi zaczął rozporządzać moją kasą, bo przecież mieszkamy razem więc jest to dla nas.
Byłam głucha i ślepa, sądziłam że facet się zmieni. Teraz wątpie.
Pępowiny od matki za nic nie odetnie. Facet bez pracy z długami na garnuszku finansowym matki rodziny nie założy, bo nie jest do tego zdolny.
Jednak tkwie koło niego, po co? Nie wiem, chyba z przyzwyczajenia bo chce być przytulana. Miłości z mojej strony nie ma, bo przeszła w irytację..

Także musiałam się wyrzygać, wiem że czas odejść bo z tego kotka kociąt nie będzie..

Ty go masz sądownie przyznanego do opieki, czy o co chodzi? Mafia Cię szantażuje, abyś z nim była? Nie rozumiem.

[BlackAngel]

Napisane przez Doris1981

Ty go masz sądownie przyznanego do opieki, czy o co chodzi? Mafia Cię szantażuje, abyś z nim była? Nie rozumiem.

Musiałam się wygadać z całej sytuacji, bo ręce mi opadają że tacy faceci są i przypadł mi taki egzemplarz.
Nie mam go w 'dowodzie' by się nim opiekować. Sama sobie ten los zgotowałam..

[Ventress]

Napisane przez BlackAngel

Musiałam się wygadać z całej sytuacji, bo ręce mi opadają że tacy faceci są i przypadł mi taki egzemplarz.
Nie mam go w 'dowodzie' by się nim opiekować. Sama sobie ten los zgotowałam..

Nie 'przypadł', tylko sama go sobie wybrałaś.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez BlackAngel

Także musiałam się wyrzygać, wiem że czas odejść bo z tego kotka kociąt nie będzie..

Boże, co za infantylność.

Czemu ma nie być. Czasem z przytulasków - jak pan kot mocno się przytuli do pani kici - wychodzą kociaczki. Mrrrrauuu.

[201803111829]

Więc go zostaw.

[BlackAngel]

Macintosh, Hmm, powiadasz infantylna jestem?
Dziękuję, nie wiedziałam

Nie mam lat 13, by tak być traktowaną.

[Maguda_]

Czy to ten sam, którego chciałaś zostawić w kwietniu? Trzeba było wtedy to zrobić, szkoda kolejnych miesięcy Twojego życia, on się nie zmienia i nie zmieni, a Ty tylko coraz bardziej popadasz w tę toksyczną relację.
Dla mnie życiowe ogarnięcie jest bardzo ważne i na Twoim miejscu dawno już bym nie była z taki facetem, szczególnie, że i on i jego matka są siebie warci. Dlaczego dajesz się tak traktować?

[Sygnalizator]

Nie rozumiem zarzutu o pieniadzach. Przeciez mnostwo kobiet albo tak robi albo chcialoby ze siedzi w domu cos tam zrobi (obiad z torebki, naczynia z laski bo nalezy kupic zmywarke) a facet przyniesie w zebach hajs i sie podzieli w mysl zasady "w zwiazku wszystkim sie dzielimy".

[BlackAngel]

Napisane przez Maguda_

Czy to ten sam, którego chciałaś zostawić w kwietniu? Trzeba było wtedy to zrobić, szkoda kolejnych miesięcy Twojego życia, on się nie zmienia i nie zmieni, a Ty tylko coraz bardziej popadasz w tę toksyczną relację.
Dla mnie życiowe ogarnięcie jest bardzo ważne i na Twoim miejscu dawno już bym nie była z taki facetem, szczególnie, że i on i jego matka są siebie warci. Dlaczego dajesz się tak traktować?

Mag, niestety ten sam.
Dlaczego? Może dlatego, że bałam się samotności i wierzyłam że jednak ten durny przypadek da się zmienić..
Tiaaaa

Napisane przez Sygnalizator

Nie rozumiem zarzutu o pieniadzach. Przeciez mnostwo kobiet albo tak robi albo chcialoby ze siedzi w domu cos tam zrobi (obiad z torebki, naczynia z laski bo nalezy kupic zmywarke) a facet przyniesie w zebach hajs i sie podzieli w mysl zasady "w zwiazku wszystkim sie dzielimy".

Patrz, dostaje kasę od mamusi rozwala ją na pierdoły. Jak mu się skończą to zaczyna siadać koło mnie i wymagać bym ja mu sypnęła...
bo samochód, bo rachunki, bo powinnam się podzielić.
Raz powiedziałam nie i co? Sam sobie z portfela wyjął i gdybym się nie zorientowała pewnie jedno wielkie g*** by mi powiedział.

[skatex3]

Napisane przez BlackAngel

Mag, niestety ten sam.
Dlaczego? Może dlatego, że bałam się samotności i wierzyłam że jednak ten durny przypadek da się zmienić..
Tiaaaa


Patrz, dostaje kasę od mamusi rozwala ją na pierdoły. Jak mu się skończą to zaczyna siadać koło mnie i wymagać bym ja mu sypnęła...
bo samochód, bo rachunki, bo powinnam się podzielić.
Raz powiedziałam nie i co? Sam sobie z portfela wyjął i gdybym się nie zorientowała pewnie jedno wielkie g*** by mi powiedział.

Zartujesz, prawda?
On cie pobił, okrada Cie, a Ty nadal z nim jestes?

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Ale ja nie rozumiem... masz takie niskie poczucie wartości, że uważasz że nigdy nie znajdziesz innego faceta? Albo to syndrom sztokholmski. Tak czy siak jeśli nie masz bliskich osób, to warto skorzystać z usług psychologa. Bo jak juzw jesteś z facetem którego nie kochasz i z którym się meczysz, to jest trudny przypadek.

Nie musisz z nim być, niewolnictwo zostało już dawno zdelegalizowane, nie słyszałaś o tym?

[201604130936]

To ten, który Cię leje? Tak to ten sam. On się zmieni, serio? Damski bokser przewalajacy kasę, ale pewnie były piękne chwile. Ja pitole. Skorzystałas z jakiejkolwiek rady z poprzedniego wątku, zwłaszcza te o pomocy psychologicznej i terapii? Bo
Uwaga
To nie jest normalne

[Maguda_]

Napisane przez BlackAngel

Mag, niestety ten sam.
Dlaczego? Może dlatego, że bałam się samotności i wierzyłam że jednak ten durny przypadek da się zmienić..
Tiaaaa

Skoro widzisz, że nic się nie zmienia a jest coraz gorzej, to chyba wiesz co robić Strach przed samotnością nie jest argumentem do bycia nieszczęśliwą i zawalaniem sobie życia z kimś takim, nie warto. Życzę Ci dużo siły, bo sama już wiesz co jest dla Ciebie najlepsze I zdecydowanie musisz nauczyć się asertywności.

[201604130936]

Napisane przez BlackAngel

Macintosh, Hmm, powiadasz infantylna jestem?
Dziękuję, nie wiedziałam

Nie mam lat 13, by tak być traktowaną.

Dojrzała i zdrowomyslaca na pewno nie. Nie wiedziałaś? To się poczytaj od kwietnia

[malinowa87]

Nieporadna życiowo to Ty jesteś. On jak widać świetnie sobie radzi.
Ręce Ci opadają, że przypadł Ci taki egzemplarz?
Serio? Oj bidulka, się użerać musi, bo jej przydzielono gnojka, i nic się z tym zrobić nie da.
Mi ręce opadają, że istnieją takie egzemplarze kobiet. Skoro się zgodziłaś być wycieraczką, sponsorką i workiem treningowym na własne życzenie, to nie marudź teraz.

[201803290936]

Napisane przez BlackAngel

Macintosh, Hmm, powiadasz infantylna jestem?
Dziękuję, nie wiedziałam

Nie mam lat 13, by tak być traktowaną.

Pisząc głupoty w stylu, że facet Ci "przypadł" nie dziw się, że ludzie Cię będą określać takim mianem. Bo tak, to dzieci nie mają w dużej mierze wpływu na swoje życie i nie dokonują wyborów. Inaczej, niż dorośli ludzie.

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Napisane przez harleyka

To ten, który Cię leje? Tak to ten sam. On się zmieni, serio? Damski bokser przewalajacy kasę, ale pewnie były piękne chwile. Ja pitole. Skorzystałas z jakiejkolwiek rady z poprzedniego wątku, zwłaszcza te o pomocy psychologicznej i terapii? Bo
Uwaga
To nie jest normalne

Robi się coraz "weselej".

[zakonna]

No jak przypadł to już przepadło, trzeba się męczyć. Można by co prawda poszukać pomocy terapeutycznej, ale po co, lepiej się męczyć.

[ZamyslonaRoztargniona]

O jeżu, to ten sam? Pamiętam poprzedni wątek i chciałam pisać, żebyś zostawiła tego typa podobnie jak zrobiłaś to z poprzednim.

Zgadza się, dobrze myślisz, czas do odejścia był już dawno temu, teraz to trzeba uciekać.
Nie zmieni się.
Samotność nie taka straszna, a znaleźć człowieka lepszego od tego typa nie będzie trudno.

[Merys]

Autorko, póki co, to Ty jesteś nieporadna życiowo, nawet nie potrafisz go zostawić. On jak widać bardzo dobrze się ustawił. Swoją drogą nie rozumiem, co jest złego w byciu singlem.

[jesienny_lisc]

Nie miałaś od niego uciec do Warszawy? Podobno byłaś już spakowana? Dlaczego tego nie zrobiłaś?
Właśnie zmarnowałaś kolejne pół roku, a nic się nie zmieniło.

[skazana_na_bluesa]

cóż. zachowujesz się jak 13-latka, więc tak jesteś traktowana. po co z nim jeszcze jesteś i dlaczego nie poszłaś na terapię?

[Margot45]

Napisane przez BlackAngel

Macintosh, Hmm, powiadasz infantylna jestem?
Dziękuję, nie wiedziałam

Nie mam lat 13, by tak być traktowaną.

Wybacz, ale piszesz, jakbyś miała.

Nie znam Twojego poprzedniego wątku, wiec wypowiem się tylko na temat aktualnego: czy naprawdę masz aż tak poważne problemy z własną psychiką i samooceną, żeby dobrowolnie trwać w związku z facetem, który Cię bije i okrada? czy może to jakiś przejaw chorego masochizmu?

Tak, możesz się poczuć urażona, ale piszesz jak bezmyślna nastolatka "bo ten misio taki cudowny, lepszego w życiu nie znajdę, a że czasem da mi z liścia albo ukradnie parę stów z portfela..."

Jeśli uważasz, ze jesteś dorosła, myśl i zachowuj się jak dorosła.

[Nameria]

Przeczytałam poprzedni wątek i obecny. W głowie mi się nie mieści, co Ty jeszcze z tym facetem robisz.
Dziewczyno, składaj CV, szukaj pracy i jak najszybciej się wyprowadzaj do innego miasta, tak jak to pisałaś w poprzednim wątku.
Ten facet Cię gnębi, od takich ludzi się uciaka

[zlotniczanka]

Nie czytałam poprzedniego wątku, ale chyba ten mi wystarczy... Ty jesteś Autorko, klasycznym egzemplarzem pt. "samo mi się". Sami Ci się znajomi po świecie rozeszli, bo maminsynek im się nie podobał, same Ci się pieniądze z portfela wyciągają, same mu się dają, jak dostajesz wypłatę. Sam Ci się chłop zjawił, samo życie się tak źle ułożyło. Biedna Ty, zero wolnej woli, zero samoświadomości, zero jakiegoś pomyślunku i odpowiedzialności. Facet zły, a Ty cacy, taka skrzywdzona.

Jak chcesz mieć fajnego faceta i fajne życie, to sama stań się fajna. Przestań przede wszystkim zamykać oczy na wszystko złe w swoim życiu, otwórz otwór gębowy i powiedz, co Ci się nie podoba, najlepiej u psychologa. A później zacznij realizować plan, który z tego co piszą dziewczyny, ma już ładnych parę miesięcy...

[Hefrena]

I kolejny raz to samo. Kolejna autorka odgrzewa kotleta, po milionie rad nic nie robi ze swoją sytuacją, ale zakłąda kolejny wątek, żeby się nad nią użalać. Po czym gdy widzi, że nikt w stosunku do jej sytuacji nie zmienił zdania, ucieka z podkulonym ogonem.

[Paszczurek666]

Mnie czasem zastanawia, po co powstają tu takie wątki. Dla wygadania się? Dla rozrywki innych Wizażanek? Bo chyba nie dla uzyskania pomocy, rady i skorzystania z nich?

Droga Autorko, zamierzasz tym razem cokolwiek zrobić ze swoją sytuacją? Bo szczerze wątpię. Przyszłaś,, pomarudziłaś, pewnie dzięki temu trochę emocje opadły. Ale nie odejdziesz i nie uporządkujesz swojego życia, przecież nie możesz. Taki chłop został Ci dany, to takiego masz. Byłe koleżanki, które trafiły na facetów, którzy są dla nich partnerami (nie pijawkami), to dopiero miały szczęście. Skubaniutkie dostały najwyraźniej lepszego chłopa z przydziału.
Mogę opowiedzieć, jak to dalej będzie wyglądać: będziesz nadal mieszkać ze swoją pijawką, która będzie Cię okradać i tłuc. Z czasem okradać na większe kwoty i tłuc trochę mocniej. Jeśli będziesz mieć więcej szczęścia - może wylądujesz kiedyś w szpitalu z połamaną kończyną, sobie wtedy odpoczniesz z tydzień. A, i mamusia też będzie nadal gadać, że źle robisz wszystko. I ma świętą rację, jej synuś jest taki wrażliwy i delikatny, musi mieć uprane skarpetki w określony sposób, który zna tylko mamusia.
Dodaj sobie do tego układu jeszcze dzieci, które albo też będą cudownie traktowane przez Twojego misiaczka, albo zobaczą, że Tobą można gardzić - jedna i druga opcja jest bardzo obiecująca. I dodaj też zapewne inne miłe panie, które, jestem prawie pewna, będą się przewijać przez Wasze życie. W końcu apetyt rośnie w miarę jedzenia, chłop pewnie będzie potrzebował kolejnych sponsorek, kiedy Ty i jego mamusia przestaniecie wystarczać.

Fajny scenariusz? No ale co Ty możesz? Przecież nie odejdziesz od niego, nie da się.

[8dffddb6e628bfb98112858ba516cbd40bf27d07_5e28e2031c1d9]

Nie znam Twojego poprzedniego wątku, ale w tym wątku opisałaś tak swojego faceta, że nie wiem dlaczego nadal z nim jesteś. Niby zdajesz sobie sprawę z tego jak to wygląda, nawet napisałaś, że go nie kochasz, więc co z tym dalej zrobisz?

[kolorchabrow]

Właśnie chłopak jest zaradny ,matka i dziewczyny wszystko za niego robią.

[lanabananaa]

Kolejny wątek pt. Przyjdę się pożalić jaka to jestem biedna, ale i tak nic nie zmienię.