Zdominował mnie na maksa

[jestemzla]

Jestem ze swoim chłopakiem od roku czasu. Od kilku miesięcy zabawiamy się w dominację w obie strony, tak średnio jedna akcja w tygodniu to dominacja w którąś stronę, a pozostałe razy już normalny seks.
Każdy wymyśla dla drugiej osoby sposób dominacji, i druga strona musi się na to zgodzić, ale są dwa warunki:

1. nie może być nic co zagraża życiu
2. jeśli po rozpoczęciu akcji ( na którą druga stroną musi się zgodzić co kolwiek to by nie było) i jeśli będzie aż tak źle to na hasło przerywamy, ale początek musi być.

Ostatnio wymyślił, że zdominuję mnie przez seks analny, którego nigdy wcześniej nie uprawiałam. Obawiałam się ale według naszych zasad musiałam się zgodzić- chociaż spróbować.

Po rozebraniu się kazał zająć mi pozycję na pieska, a potem delikatnie w prezerwatywie i dodatkowo żel, wchodził we mnie powoli, i za którymś razem wszedł we mnie cały.
Cały czas mnie bolało, i wiedziałam już że za chwilę rzucę hasło które miało przerwać tą akcję.
Chłopka rozkazał mi abym położyła się na brzuchu, a on cały czas był we mnie, gdy już leżałam na brzuchu z wyprostowanymi nogami, zaczął mnie "bzykać" ruch po ruchu, wtedy poczułam mega ból, że mnie rozrywa, i zaczęłam mówić nasze hasło które miało oznaczać stop.
Nie przestał. Gdy krzyknęłam co odpierda..... że mnie boli i ma przestać, swoją dłonią zasłonił mi usta ja leżałam na brzuchu a on całym ciałem leżał na mnie i mnie posuwał, powiedział, że to dopiero jest dominacja. Bzykał mnie tak kilka minut aż się spuścił, a ja myślałam że rozerwie mi tyłek.
Po wszystkim spytał czy podobało mi się a ja kazałam mu się wynosić, nie odzywam się teraz do niego, a on dzwoni i pisze sms, że przecież chciałam, że sądził, że chce być porządnie wyruchana. Nie wiem co myśleć, może faktycznie sądził, że robi mi dobrze, czy może wykorzystał sytuację?

[Nameria]

To nie dominacja to gwałt. Po takiej akcji, w życiu na gościa bym nie spojrzała a Ty się jeszcze zastanawiasz. Mieliście hasło, którego użyłaś a on to olał.

[201607110949]

Napisane przez jestemzla

Nie wiem co myśleć, może faktycznie sądził, że robi mi dobrze, czy może wykorzystał sytuację?

Ta, nie wiedział Koleś Cię najnormalniej w świecie zgwałcił, bo jak inaczej nazwać stosunek wbrew swojej woli? A Ty chcesz go jeszcze bronić

[syklamen]

Twój chłopak Cię zgwałcił. Normalny, kochający facet na Twoje słowa sprzeciwu, że Cię boli itd. ( w tej sytuacji hasło które ustaliliscie) przestałby natychmiast, po czym Cię przytulił, uspokoił itd. Na pewno nie zrobiłby niczego na siłę.

[jestemzla]

On twierdzi, że tak powinna wyglądać prawdziwa dominacja, że powinnam poddać się do końca, i że nic mi by nie zrobił co mogło by mi zagrozić życiu czy zdrowiu. Że on wymyślił a ja powinnam to "przetrwać" że na pewno nie było by to nic co trwale by mi zaszkodziło.

[UzytkownikBeta]

Żenada, hasło, założę się, że Grey w główce dał pomysły. Hasło haha, to nie można po prostu powiedzieć dość, spier.alaj, przestań, itd. tylko hasło, bo w książce tak było. Masz fisia, podobnie jak rzesze innych, zainspirowanych ksiązką wyznawczyń mody na bdsm

[kisielova]

Napisane przez Nameria

To nie dominacja to gwałt. Po takiej akcji, w życiu na gościa bym nie spojrzała a Ty się jeszcze zastanawiasz. Mieliście hasło, którego użyłaś a on to olał.

Niestety tak. Autorko, odpuść sobie go czym prędzej.

[201607110949]

Napisane przez jestemzla

On twierdzi, że tak powinna wyglądać prawdziwa dominacja, że powinnam poddać się do końca, i że nic mi by nie zrobił co mogło by mi zagrozić życiu czy zdrowiu. Że on wymyślił a ja powinnam to "przetrwać" że na pewno nie było by to nic co trwale by mi zaszkodziło.

No pewnie, bo to, że nie chcesz, nie masz ochoty, boli - to pryszcz. Liczy się jego przyjemność. Tylko nie mów, że mu to wybaczysz, dasz jeszcze jedną szansę i "spróbujecie to naprawić"

[kisielova]

Napisane przez jestemzla

On twierdzi, że tak powinna wyglądać prawdziwa dominacja, że powinnam poddać się do końca, i że nic mi by nie zrobił co mogło by mi zagrozić życiu czy zdrowiu. Że on wymyślił a ja powinnam to "przetrwać" że na pewno nie było by to nic co trwale by mi zaszkodziło.

On twierdzi, on chce, on bzyka, a Ciebie boli i źle się z tym czujesz. Facet Cię kompletnie nieuszanował, skrzywdził. Przestań go naiwnie tłumaczyć.

Nie mam nic przeciwko BDSM ale kiedy ustala się, że można przerwać, to należy szanować prośbę partnera. Musi być 100% zaufania do takich zabaw.

[201704110957]

To był gwałt. Tyle w temacie. Wiesz co robić. Zerwać kontakt z tym panem.

[jestemzla]

Napisane przez SALIX

No pewnie, bo to, że nie chcesz, nie masz ochoty, boli - to pryszcz. Liczy się jego przyjemność. Tylko nie mów, że mu to wybaczysz, dasz jeszcze jedną szansę i "spróbujecie to naprawić"

Bo wcześniej ja go zdominowałam, na zasadzie, że miał ręce przywiązane a "maltretowałam" mu jądra, wzięłam w dłoń i je ściskałam raz mocniej raz słabiej, i pytałam go o różne wstydliwe sprawy a jak nie chciał odpowiedzieć to ścisk jajek, i w pewnym momencie wyczułam najądrze którego nigdy nie dotykałam, i ścisnełam, mu je a go tak zabolało że się posikał, ale nie powiedział hasła, po chwili zobaczyłam, że ma dość i sama przestałam.
Po wszystkim powiedział, że był na granicy wytrzymałości, ale nie mówił hasło, bo ufam MI, że nie zrobię mu krzywdy i że jak zobacze że jest bardzo źle to przestane.

Proszę nie oceniajcie naszych "zabaw" kręci nas takie coś oczywiście raz na jakiś czas, raz na tydzien abo dwa tygodnie.

[malinowa87]

Napisane przez jestemzla

On twierdzi, że tak powinna wyglądać prawdziwa dominacja, że powinnam poddać się do końca, i że nic mi by nie zrobił co mogło by mi zagrozić życiu czy zdrowiu. Że on wymyślił a ja powinnam to "przetrwać" że na pewno nie było by to nic co trwale by mi zaszkodziło.

Ma myślenie jak bachor w takim razie. To co on pieprzy, nie ma nic wspólnego z bdsm. To po co były ustalone hasła w takim razie? Zgwałcił Cię, przyjmij to do wiadomości. Jest bezmyślnym wstrętnym gnojem.

[jestemzla]

Napisane przez LadyDeMadeline

To był gwałt. Tyle w temacie. Wiesz co robić. Zerwać kontakt z tym panem.

Właśnie o to mi chodzi, że na moje hasło nie przestał, nie mogę teraz już mu ufać, chociaż wiem że nie skrzywdziłby mnie.

[mary_poppins]

Brzmi jak troll, ale jeśli nie, to to był regularny gwałt. Nie wiem co to są w ogóle za chore ustalenia że wszystkiego TRZEBA spróbować co sobie umani druga osoba, ale nawet jeśli Ty to akceptujesz, to niezastosowanie się do "hasła bezpieczeństwa" jest zwyczajnym gwałtem. Po to ono jest, żeby zabawę DAŁO SIĘ przerwać jeśli jest taka potrzeba. Należy mu się za to powieszenie za jaja.

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------

Napisane przez jestemzla

Właśnie o to mi chodzi, że na moje hasło nie przestał, nie mogę teraz już mu ufać, chociaż wiem że nie skrzywdziłby mnie.

A gwałtem analnym Cię nie skrzywdził?!

[jestemzla]

Napisane przez mary_poppins

Brzmi jak troll, ale jeśli nie, to to był regularny gwałt. Nie wiem co to są w ogóle za chore ustalenia że wszystkiego TRZEBA spróbować co sobie umani druga osoba, ale nawet jeśli Ty to akceptujesz, to niezastosowanie się do "hasła bezpieczeństwa" jest zwyczajnym gwałtem. Po to ono jest, żeby zabawę DAŁO SIĘ przerwać jeśli jest taka potrzeba. Należy mu się za to powieszenie za jaja.

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------



A gwałtem analnym Cię nie skrzywdził?!

No bo właśnie to nas jarało, że jedna strona wymyśla coś i nie mówi drugiej co, i potem to się wdrażało w życie. Mieliśmy zaufanie do siebie i wiedzieliśmy że żadna ze stron jakiejś masakry nie wymyśli typu pocięcie żyletką i jakieś przypalanie, umówiliśmy się że nic co zagraża zdrowiu, lub zostawia trwały ślad. I tak działała to w obie strony. I to było podniecające jak tym razem "ukarze" druga strona.

[malinowa87]

Napisane przez jestemzla

Właśnie o to mi chodzi, że na moje hasło nie przestał, nie mogę teraz już mu ufać, chociaż wiem że nie skrzywdziłby mnie.

Więc nie czujesz się skrzywdzona? No to spoko, bawcie się dalej. Życzę przyjemności

[201607110949]

Napisane przez jestemzla

Właśnie o to mi chodzi, że na moje hasło nie przestał, nie mogę teraz już mu ufać, chociaż wiem że nie skrzywdziłby mnie.

Przecież Cię skrzywdził No chyba, że jesteś wyznawczynią ideologii Korawina i wierzysz, że 'zawsze się trochę gwałci'.

[Nameria]

Nie usprawiedliwiaj go. Widziałaś, że on był na granicy i przerwałaś ale on w Twoim wypadku tego nie zrobił. On nie wypowiedział hasła a Ty przerwałaś. Ty hasło wykrzyczałaś, kazałaś mu spi***** a on i tak nie przestał. Widzisz różnicę ?

W takich zabawach trzeba mieć 100% zaufania do partnera, on Twoje zawiódł. Mogłabyś mu znów zaufać? Wątpię.

[jestemzla]

Napisane przez SALIX

Przecież Cię skrzywdził No chyba, że jesteś wyznawczynią ideologii Korawina i wierzysz, że 'zawsze się trochę gwałci'.

Zle napisałam, nie skrzywdziłby mnie w jakiś sposób trwale. Tak skrzywdzil mnie chociaż tym ze zawiódł moje zaufanie i nie zareagował na hasło.

[201607110949]

Napisane przez jestemzla

Zle napisałam, nie skrzywdziłby mnie w jakiś sposób trwale. Tak skrzywdzil mnie chociaż tym ze zawiódł moje zaufanie i nie zareagował na hasło.

A skąd ta pewność, skoro zaufania już do niego nie masz, bo je zawiódł, hm? Z gwałcicielami się do łóżka nie chadza, nie uczyła mama?

[jestemzla]

Napisane przez Nameria

Nie usprawiedliwiaj go. Widziałaś, że on był na granicy i przerwałaś ale on w Twoim wypadku tego nie zrobił. On nie wypowiedział hasła a Ty przerwałaś. Ty hasło wykrzyczałaś, kazałaś mu spi***** a on i tak nie przestał. Widzisz różnicę ?

W takich zabawach trzeba mieć 100% zaufania do partnera, on Twoje zawiódł. Mogłabyś mu znów zaufać? Wątpię.

Zgadzam się, nie potrafiłabym znów pójść z nim do łóżka, właśnie z powodu braku zaufania do niego.

Chyba sądzę, że odegrał się na mnie za ostatnio akcję, gdy ściskałam mu jądra, i a potem wyczułam najądrza, i nie wiedziałam że są bardziej wrażliwe od jąder, ucisk jąder znosił spokojnie, a przy najądrzach posikał się, nie wiedziałam że są tak wrażliwe, nie przerwał, bo sądzę, że chciał być męski do końca, nie chciał się przyznać że nie wytrzymał dominacji dziewczyny, ale sama się zorientowałam, że ma dość i przerwałam.
I teraz tak myśle, że chciał pojechać ze mną totalnie na ostro, ale nie zasłużyłam sobie na to.

[skazana_na_bluesa]

dominacja jest dla ludzi odpowiedzialnych, a nie mentalnych dzieciaków. skoro powiedziałaś "słowo klucz" to powinien przerwać i koniec. dziewczyny mają rację - zgwałcił cię i NIC go nie tłumaczy.

[201703060948]

Napisane przez jestemzla

2. jeśli po rozpoczęciu akcji ( na którą druga stroną musi się zgodzić co kolwiek to by nie było)

Ładnie się dzieci bawicie, ładnie. Fisting, pissing i to z kupą już było? To chyba musisz być bardzo szczęśliwa, że jesteście obaj tacy otwarci?

[nothing-at-all]

Wyborny trolling, nieźle się uśmiałam

[jestemzla]

Napisane przez nothing-at-all

Wyborny trolling, nieźle się uśmiałam

Ze ciebie nie kręcą takie sprawy, to nie znaczy ze takze innych nie.

[201605051021]

Smells like

[201803290936]

Napisane przez eevone

Smells like

Dokładnie. Opis obfitujący w szczegóły, jak u młodocianego onanisty. Po takiej akcji dziewczyna wymagałaby interwencji ginekologa i na pewno poświęciłaby kilka zdań na temat tego, że nadal ją boli, a nie wesoło kończyła "Nie wiem co myśleć, może faktycznie sądził, że robi mi dobrze, czy może wykorzystał sytuację?".

[jestemzla]

Napisane przez Doris1981

Dokładnie. Opis obfitujący w szczegóły, jak u młodocianego onanisty. Po takiej akcji dziewczyna wymagałaby interwencji ginekologa i na pewno poświęciłaby kilka zdań na temat tego, że nadal ją boli, a nie wesoło kończyła "Nie wiem co myśleć, może faktycznie sądził, że robi mi dobrze, czy może wykorzystał sytuację?".

A jak inaczej miałam opisać jak nie ze szczegółami? Jak napisałam, dokładnie to źle, a jak już nie dodałam kiedy przestało mnie boleć, to czepiasz się że mało danych, zastanów się. Nie chcesz to sobie nie wierz.

[pin3ska]

Napisane przez jestemzla

No bo właśnie to nas jarało, że jedna strona wymyśla coś i nie mówi drugiej co, i potem to się wdrażało w życie. Mieliśmy zaufanie do siebie i wiedzieliśmy że żadna ze stron jakiejś masakry nie wymyśli typu pocięcie żyletką i jakieś przypalanie, umówiliśmy się że nic co zagraża zdrowiu, lub zostawia trwały ślad. I tak działała to w obie strony. I to było podniecające jak tym razem "ukarze" druga strona.

Na hasło tez się umówiliście, a wyszło jak wyszło

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez jestemzla

Zle napisałam, nie skrzywdziłby mnie w jakiś sposób trwale.

Czyli jak przetrąci Ci kilka kostek to też nie będzie uszkodzenie trwałe bo się zrosną, prawda?