Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co robić? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-03-17, 17:54   #1
judyta2461
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 61
Unhappy

Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co robić?


Cześć! Pewnie uznacie jak większość ludzi,że jestem niedojrzała i głupia jak na swój wiek,ale jeśli tak pomyślicie to zachowajcie to dla siebie proszę,bo interesuje mnie tylko co byście zrobiły na moim miejscu Mam 21 lat,mój chłopak 26,a kolega 25.
Z chłopakiem spotykam się od 5 tygodni.Nazwijmy go A.On się bardzo zaangażował,po 2 tygodniach wyznał mi miłość.Nie wierzyłam w to,ale ciągle mi to powtarzał i powtarza.Dobrze wie,że ja go tylko bardzo lubię,nic więcej i że nie wiem czy kiedykolwiek poczuję do niego coś więcej,on mimo to chce czekać.Po 3 spotkaniach wydawało mi się,że zaczynam czuć lekkie zauroczenie,ale nie mówiłam mu o tym.Myślałam,że wszystko idzie w dobrym kierunku.Pytał mnie czy zostanę jego dziewczyną już po drugim spotkaniu,ale odpowiadałam,że zobaczymy za jakiś czas.Po 2 tygodniach naszej znajomości poznał mnie ze swoim kolegą.Nazwijmy go B.Od razu wpadł mi w oko.Pojawił się między nami subtelny flirt (spojrzenia,uśmiechy).Zac zęliśmy chodzić na imprezy we trójkę,spędzać wspólnie całe weekendy.Tydzień temu A zaczął przedstawiać mnie swoim znajomym jako swoją dziewczynę.Od czasu poznania B emocje wobec A gwałtownie zaczęły spadać do minimum,a nawet przypadkowy dotyk z B działał na mnie tak,aż dreszcze po mnie przechodziły.Przy drugim spotkaniu z B postanowiłam sobie,że wyluzuję,że nie mogę z nim być,bo przecież spotykam się z A (tak w ogóle to B nie ma dziewczyny),ale wtedy B zaczął ze mną od razu flirtować i dałam się w to wkręcić.Z B nie przebieraliśmy w słowach we flircie,zaczęliśmy się dotykać,przytulać,ale to było na początku w ramach żartu,bo działo się to wszystko na oczach A i mówiliśmy mu,że przecież tylko się wygłupiamy,a on się wściekał i stroił fochy.Nigdy jednak z B nie przekroczyliśmy tej granicy flirtu i nie pocałowaliśmy się,chociaż tego chcieliśmy.Zauważyłam,że B bardzo lubił prowokować A,no ale to były tylko żarty.Kiedyś A mi powiedział,że wie,że żartujemy,ale że czasem przeginamy i że jakby ten chłopak to był ktoś inny to już dawno by od niego dostał.Rywalizowali o mnie jak dzieciaki.. z którym będę spać w łóżku po imprezie,który mnie będzie za rękę trzymał,bliżej którego będę siedzieć.. chociaż oficjalnie byłam już niby w związku z A,ale B tak jakby z nim rywalizował,ale to było chyba na żarty.Nie ukrywam,że bawiła mnie ta sytuacja,ale i podobały mi się te ich przepychanki,kiedy dwóch bardzo przystojnych chłopaków mnie adorowało.Potem zaczęły się dziać między tymi sytuacjami na żarty,też sytuacje chyba na serio.. na obu imprezach,na których byliśmy wszyscy,były takie sytuacje,że na 1 imprezie jak zostaliśmy sami z B na parkiecie to zaczął ze mną tańczyć naprawdę blisko,obejmował mnie i dotykał twarzy,za 2 razem robił tak samo tylko że jeszcze w pewnym momencie patrzyliśmy sobie głęboko w oczy i się uśmiechaliśmy i potem mu na chwilę ręce zjechały na mój tyłek,ale zrobiłam wtedy obrót w tańcu,bo przecież nie mogłam na to pozwolić ze względu na A.Ogólnie to B dość często podbijał do mnie w tańcu,ale to też było na żarty przy A,na początku nawet A się z tego śmiał,ale jak zostawaliśmy sami to było na serio.Potem po imprezie wróciliśmy we trójkę do mnie do domu (bo oni nie są stąd i musieli czekać na busa,więc kilka godzin mieli się zdrzemnąć) i A gadał sobie z takim znajomym w pokoju,a B poszedł ze mną do kuchni pomóc zrobić mi dla wszystkich herbaty.I nie spodziewałam się tego co zrobi,bo myślałam,że to wszystko tylko na żarty,na pokaz przed A,takie droczenie się.. ale jak zaparzałam herbaty to B podszedł do mnie,stanął tak blisko mnie,zapytał czemu tak mi drżą ręce,wziął mnie za rękę i tak trzymał dłuższą chwilę patrząc mi w oczy i uśmiechając się.Za chwilę poprawił mi kosmyk włosów,który mi opadł na twarz i też popatrzyliśmy sobie w oczy i uśmiechnęliśmy się do siebie.Jeszcze nigdy nie poczułam jednocześnie tak niezręcznej sytuacji i takich motyli w brzuchu Potem jeszcze trochę się powygłupialiśmy przed A i tyle.Ogólnie bardzo polubiłam B,także nie chodzi mi tylko o jego wygląd,był wobec mnie czuły,opiekuńczy,troskliw y,bardziej niż A,który wyznawał miłość,a za chwilę wściekał się i olewał,zostawiał idąc do kolegów bez słowa wyjaśnienia,a w dodatku kłamał.A z tygodnia na tydzień pokazywał,że jest coraz bardziej nieodpowiedzialny i że nie jest chłopakiem którego szukam w przeciwieństwie do B.Zrozumiałam,że lubię A,ale nie chcę z nim spędzać tyle czasu sam na sam.Wszystko było pięknie.A nadal mi się podobał,ale dotarło do mnie,że B to facet,z którym chciałabym być na poważnie.Kilka dni temu A powiedział mi,że pokłócił się z B.Nie chciał powiedzieć o co,ale wyciągnęłam to z niego.Podobno B powiedział,że wg niego to ja mam wyj*bane na A.Chodziło o to,że A powiedział B,że jeszcze ze mną nie spał,bo mnie kocha i mu na tym nie zależy,a B powiedział mu,że jest pi*da,nie chłop i że nie umie się za mnie zabrać i czy jest pedałem.No i A powiedział mi,że wie,że to było na żarty,ale że jego to nie bawi i że B dzwoni cały dzień i go przeprasza.Strasznie mnie to zabolało,bo dotarło do mnie,że przez te kilka tygodni zakochałam się w B.No i A wyczuł,że coś jest ze mną nie tak to powiedziałam mu,że nie chcę,żeby się kłócili i żeby się pogodzili to wyszło,że bronię B,ale w końcu A powiedział,że pewnie się pogodzą,ale niech na razie B wie,że źle zrobił.Oni znają się 10 lat,nie przyjaźnią się,tylko kumplują.Ale potem dodał,że mnie kocha,jego lubi,na mnie mu zależy,a na nim nie i że jak B mnie nie szanuje to że jego też nie i że nie trawi takich ludzi.Wiem,że ja z B dawaliśmy mu powody do zazdrości,ale przecież mówiliśmy mu,że to tylko żarty i nie wiem z czego wynikła ta ich kłótnia..bo teraz wyszło na to,że B chciał ode mnie seksu i mnie nie szanuje,a tak naprawdę w rzeczywistości okazywał mi dużo szacunku.Z kolei A twierdzi,że mnie kocha,a w obecności B potrafił tylko strzelać fochy i czasem traktował mnie jak psa.Wiem,że B kiedyś odbił dziewczynę A,ale wtedy A był z nią krótko i B nawet nie wiedział,że to jego dziewczyna dlatego dalej się kumplują.Wczoraj była u mnie znajoma i A pytał mi się czy młoda,czy ładna i że ciekawe czy wolna,a ja na to czy by ją brał,a on,że może.No i potem rozmowa zeszła na temat B,wiem,że dalej się kłócą.Nie wyobrażam sobie,że nie zobaczę w weekend B,strasznie za nim tęsknię,a nie mamy do siebie nr ani nic.Tylko tyle,że B zna mój adres.Nie wiem dlaczego B wywołał tą kłótnię,czy naprawdę potraktował mnie jak łatwą panienkę czy zrobił to,bo chce mnie skłócić z A,żebyśmy zerwali i żeby nie było,że odbił dziewczynę kumplowi.Co o tym myślicie i co powinnam teraz zrobić?Lubię A,oficjalnie jesteśmy razem,ale on wie,że nic do niego nie czuję i widzi,że nas ciągnie do siebie z B,ale nie wie,że zakochałam się w B,pytał mnie na początku czy B mi się podoba,bo że to było widać,ale zaprzeczyłam.Opcje mam dwie.. albo spotykać się dalej z A (na co mam średnią ochotę) i liczyć,że się pogodzą i jeszcze zobaczę B,a A się nie zorientuje,że coś jest nie tak (chociaż ciężko to będzie ukryć) albo zerwać z A i liczyć,że powie o tym B i B do mnie przyjdzie..ale jeśli tego nie zrobi to będę potem żałować jak oni się z czasem pogodzą,że nie czekałam,a w końcu o uczucie trzeba walczyć.Co zrobić?I jak myślicie,co miał na myśli/jaki miał cel B mówiąc te słowa i powodując tą kłótnię między nimi?

Edytowane przez judyta2461
Czas edycji: 2016-03-17 o 18:10
judyta2461 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-17, 18:19   #2
ciasteczkowapotworzyca
Raczkowanie
 
Avatar ciasteczkowapotworzyca
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 49
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Po co jesteś z A skoro lecisz na B? Co miał na myśli B? Że on już dawno by się z Tobą przespał. Takie okazywanie szacunku na pokaz by coś ugrać, nic nowego pod słońcem. Co robić? Zerwij z A, zerwij z B.

PS Akapity, akapity, akapity. Ciężko się to czyta.
ciasteczkowapotworzyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-17, 18:42   #3
carpediem
Rozeznanie
 
Avatar carpediem
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

W dużym skrócie:

Zupełnie nie dziwię się A, że "stroi fochy", bo jakby na moich oczach koleżanka podrywała mi faceta, który mi się podoba, to też by mi się to nie podobało - mówiąc bardzo eufemistycznie. Nie dziwię się też, że udaje zainteresowanie Twoimi koleżankami, skoro Wy z B ciągle "żartujecie" sobie z A i powodujecie jego zazdrość.

B wcale nie okazuje Ci specjalnego szacunku, skoro wygłupiacie się i tańczycie oraz dążycie do kontaktu fizycznego. Gdzie w tym szacunek? Może tych jego przejawów nie wypisałaś, bo ja ich nie widzę. Ba, powiem więcej - dla mnie facet, który "żartuje sobie z kumpla" podrywając mu dziewczynę jest niedojrzały i wcale bym mu nie ufała. Gdyby był nastolatkiem - może by to przeszło, ale jest już dorosły, więc to tym bardziej razi.

I moim zdaniem katalizatorem tych dziwnych akcji jest nie kto inny, jak właśnie Ty. Nie możesz się tak bujać między młotem a kowadłem, bo ranisz przynajmniej jedną osobę swoim zachowaniem (A). Bądźże dziewczyno uczciwa i jak do chłopa nie czujesz mięty, to go zostaw w spokoju i utnij kontakt.
carpediem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-17, 19:42   #4
anymore1327
Raczkowanie
 
Avatar anymore1327
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 155
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Nie powinnaś tak robić. Jeśli nic nie czujesz do A to zostaw go. B też nie postępuje zbyt dobrze, bo w końcu A to podobno jego kolega i nie podrywać Ciebie.
anymore1327 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-17, 19:57   #5
dorris23
Pyskatka
 
Avatar dorris23
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Daleko w świecie
Wiadomości: 2 832
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Cytat:
Napisane przez judyta2461 Pokaż wiadomość
Cześć! Pewnie uznacie jak większość ludzi,że jestem niedojrzała i głupia jak na swój wiek,ale jeśli tak pomyślicie to zachowajcie to dla siebie proszę,bo interesuje mnie tylko co byście zrobiły na moim miejscu Mam 21 lat,mój chłopak 26,a kolega 25.
Z chłopakiem spotykam się od 5 tygodni.Nazwijmy go A.On się bardzo zaangażował,po 2 tygodniach wyznał mi miłość.Nie wierzyłam w to,ale ciągle mi to powtarzał i powtarza.Dobrze wie,że ja go tylko bardzo lubię,nic więcej i że nie wiem czy kiedykolwiek poczuję do niego coś więcej,on mimo to chce czekać.Po 3 spotkaniach wydawało mi się,że zaczynam czuć lekkie zauroczenie,ale nie mówiłam mu o tym.Myślałam,że wszystko idzie w dobrym kierunku.Pytał mnie czy zostanę jego dziewczyną już po drugim spotkaniu,ale odpowiadałam,że zobaczymy za jakiś czas.Po 2 tygodniach naszej znajomości poznał mnie ze swoim kolegą.Nazwijmy go B.Od razu wpadł mi w oko.Pojawił się między nami subtelny flirt (spojrzenia,uśmiechy).Zac zęliśmy chodzić na imprezy we trójkę,spędzać wspólnie całe weekendy.Tydzień temu A zaczął przedstawiać mnie swoim znajomym jako swoją dziewczynę.Od czasu poznania B emocje wobec A gwałtownie zaczęły spadać do minimum,a nawet przypadkowy dotyk z B działał na mnie tak,aż dreszcze po mnie przechodziły.Przy drugim spotkaniu z B postanowiłam sobie,że wyluzuję,że nie mogę z nim być,bo przecież spotykam się z A (tak w ogóle to B nie ma dziewczyny),ale wtedy B zaczął ze mną od razu flirtować i dałam się w to wkręcić.Z B nie przebieraliśmy w słowach we flircie,zaczęliśmy się dotykać,przytulać,ale to było na początku w ramach żartu,bo działo się to wszystko na oczach A i mówiliśmy mu,że przecież tylko się wygłupiamy,a on się wściekał i stroił fochy.Nigdy jednak z B nie przekroczyliśmy tej granicy flirtu i nie pocałowaliśmy się,chociaż tego chcieliśmy.Zauważyłam,że B bardzo lubił prowokować A,no ale to były tylko żarty.Kiedyś A mi powiedział,że wie,że żartujemy,ale że czasem przeginamy i że jakby ten chłopak to był ktoś inny to już dawno by od niego dostał.Rywalizowali o mnie jak dzieciaki.. z którym będę spać w łóżku po imprezie,który mnie będzie za rękę trzymał,bliżej którego będę siedzieć.. chociaż oficjalnie byłam już niby w związku z A,ale B tak jakby z nim rywalizował,ale to było chyba na żarty.Nie ukrywam,że bawiła mnie ta sytuacja,ale i podobały mi się te ich przepychanki,kiedy dwóch bardzo przystojnych chłopaków mnie adorowało.Potem zaczęły się dziać między tymi sytuacjami na żarty,też sytuacje chyba na serio.. na obu imprezach,na których byliśmy wszyscy,były takie sytuacje,że na 1 imprezie jak zostaliśmy sami z B na parkiecie to zaczął ze mną tańczyć naprawdę blisko,obejmował mnie i dotykał twarzy,za 2 razem robił tak samo tylko że jeszcze w pewnym momencie patrzyliśmy sobie głęboko w oczy i się uśmiechaliśmy i potem mu na chwilę ręce zjechały na mój tyłek,ale zrobiłam wtedy obrót w tańcu,bo przecież nie mogłam na to pozwolić ze względu na A.Ogólnie to B dość często podbijał do mnie w tańcu,ale to też było na żarty przy A,na początku nawet A się z tego śmiał,ale jak zostawaliśmy sami to było na serio.Potem po imprezie wróciliśmy we trójkę do mnie do domu (bo oni nie są stąd i musieli czekać na busa,więc kilka godzin mieli się zdrzemnąć) i A gadał sobie z takim znajomym w pokoju,a B poszedł ze mną do kuchni pomóc zrobić mi dla wszystkich herbaty.I nie spodziewałam się tego co zrobi,bo myślałam,że to wszystko tylko na żarty,na pokaz przed A,takie droczenie się.. ale jak zaparzałam herbaty to B podszedł do mnie,stanął tak blisko mnie,zapytał czemu tak mi drżą ręce,wziął mnie za rękę i tak trzymał dłuższą chwilę patrząc mi w oczy i uśmiechając się.Za chwilę poprawił mi kosmyk włosów,który mi opadł na twarz i też popatrzyliśmy sobie w oczy i uśmiechnęliśmy się do siebie.Jeszcze nigdy nie poczułam jednocześnie tak niezręcznej sytuacji i takich motyli w brzuchu Potem jeszcze trochę się powygłupialiśmy przed A i tyle.Ogólnie bardzo polubiłam B,także nie chodzi mi tylko o jego wygląd,był wobec mnie czuły,opiekuńczy,troskliw y,bardziej niż A,który wyznawał miłość,a za chwilę wściekał się i olewał,zostawiał idąc do kolegów bez słowa wyjaśnienia,a w dodatku kłamał.A z tygodnia na tydzień pokazywał,że jest coraz bardziej nieodpowiedzialny i że nie jest chłopakiem którego szukam w przeciwieństwie do B.Zrozumiałam,że lubię A,ale nie chcę z nim spędzać tyle czasu sam na sam.Wszystko było pięknie.A nadal mi się podobał,ale dotarło do mnie,że B to facet,z którym chciałabym być na poważnie.Kilka dni temu A powiedział mi,że pokłócił się z B.Nie chciał powiedzieć o co,ale wyciągnęłam to z niego.Podobno B powiedział,że wg niego to ja mam wyj*bane na A.Chodziło o to,że A powiedział B,że jeszcze ze mną nie spał,bo mnie kocha i mu na tym nie zależy,a B powiedział mu,że jest pi*da,nie chłop i że nie umie się za mnie zabrać i czy jest pedałem.No i A powiedział mi,że wie,że to było na żarty,ale że jego to nie bawi i że B dzwoni cały dzień i go przeprasza.Strasznie mnie to zabolało,bo dotarło do mnie,że przez te kilka tygodni zakochałam się w B.No i A wyczuł,że coś jest ze mną nie tak to powiedziałam mu,że nie chcę,żeby się kłócili i żeby się pogodzili to wyszło,że bronię B,ale w końcu A powiedział,że pewnie się pogodzą,ale niech na razie B wie,że źle zrobił.Oni znają się 10 lat,nie przyjaźnią się,tylko kumplują.Ale potem dodał,że mnie kocha,jego lubi,na mnie mu zależy,a na nim nie i że jak B mnie nie szanuje to że jego też nie i że nie trawi takich ludzi.Wiem,że ja z B dawaliśmy mu powody do zazdrości,ale przecież mówiliśmy mu,że to tylko żarty i nie wiem z czego wynikła ta ich kłótnia..bo teraz wyszło na to,że B chciał ode mnie seksu i mnie nie szanuje,a tak naprawdę w rzeczywistości okazywał mi dużo szacunku.Z kolei A twierdzi,że mnie kocha,a w obecności B potrafił tylko strzelać fochy i czasem traktował mnie jak psa.Wiem,że B kiedyś odbił dziewczynę A,ale wtedy A był z nią krótko i B nawet nie wiedział,że to jego dziewczyna dlatego dalej się kumplują.Wczoraj była u mnie znajoma i A pytał mi się czy młoda,czy ładna i że ciekawe czy wolna,a ja na to czy by ją brał,a on,że może.No i potem rozmowa zeszła na temat B,wiem,że dalej się kłócą.Nie wyobrażam sobie,że nie zobaczę w weekend B,strasznie za nim tęsknię,a nie mamy do siebie nr ani nic.Tylko tyle,że B zna mój adres.Nie wiem dlaczego B wywołał tą kłótnię,czy naprawdę potraktował mnie jak łatwą panienkę czy zrobił to,bo chce mnie skłócić z A,żebyśmy zerwali i żeby nie było,że odbił dziewczynę kumplowi.Co o tym myślicie i co powinnam teraz zrobić?Lubię A,oficjalnie jesteśmy razem,ale on wie,że nic do niego nie czuję i widzi,że nas ciągnie do siebie z B,ale nie wie,że zakochałam się w B,pytał mnie na początku czy B mi się podoba,bo że to było widać,ale zaprzeczyłam.Opcje mam dwie.. albo spotykać się dalej z A (na co mam średnią ochotę) i liczyć,że się pogodzą i jeszcze zobaczę B,a A się nie zorientuje,że coś jest nie tak (chociaż ciężko to będzie ukryć) albo zerwać z A i liczyć,że powie o tym B i B do mnie przyjdzie..ale jeśli tego nie zrobi to będę potem żałować jak oni się z czasem pogodzą,że nie czekałam,a w końcu o uczucie trzeba walczyć.Co zrobić?I jak myślicie,co miał na myśli/jaki miał cel B mówiąc te słowa i powodując tą kłótnię między nimi?
Ledwo dobrnęłam do końca bo nie można tego przeczytać.

Po 1 po co zawracasz głowe A skoro twierdzisz, że nic do niego nie pcozujesz. Niepotrzebnie robisz chłopakowi nadzieje, a takie końskie zaloty (w Twoim tłumaczeniu żarty z B) to nic miłego dla niego i wcale nie dziwię się, że "strzela fochy".

Nie truj mu tyłka i nie rób złudnej nadziei.

Po drugie ten cały B, łapanie za tyłek i inne takie opisane tu - moim zdaniem faktycznie jesteś dla niego łatwą panienką do zaliczenia.

I nie, on nie chciał was ze sobą skłócić żeby być z Tobą.
__________________
Najważniejsza na świecie jest rodzina.
Najpierw ta, w której się urodziłeś.
Później ta, którą sam stworzyłeś.
dorris23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-17, 20:44   #6
judyta2461
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 61
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Sorki za nieczytelność,postaram się poprawić
Wyjaśnię kilka spraw.. mówiąc,że B okazywał mi szacunek nie chodziło mi o bliskość w tańcu,nie podałam tutaj na to przykładów.Ale chodzi o to,że np. trwa impreza,A jest od początku nawalony,trochę tańczy z nami,potem nagle gdzieś znika,potem idzie sobie do obcych ludzi tańczyć,po czym zasypia nawalony w klubie i ochrona go chce wywalić,a B jest przy mnie cały czas,rozmawia ze mną,tańczy,a jak A się przebudził to powiedział B,żeby ze mną tańczył (A już dawno nie był w stanie).Ale to akurat najmniejszy przykład.

Drugi przykład: pokłócili się z jakimiś znajomymi w klubie,z którymi mieli jakieś porachunki.. A zostawił mnie jakby mnie nie znał i sobie gdzieś wyszedł,przyszedł nie wiadomo kiedy,a że był na nich zły to do mnie się nawet słowem nie odezwał,w niektórych momentach nie wiedziałam nawet co się dzieje (to były jakieś podejrzane typy) i nawet nie raczył mi nic wytłumaczyć ani wtedy ani później,natomiast B cały czas mnie ze sobą wołał,mówił,że wszystko jest okey,między czasie jeszcze normalnie ze mną pogadał na różne codzienne tematy.

Trzeci przykład: wracamy z imprezy,A sobie idzie z tyłu z kolegą i sobie z nim gada,a ja i B szliśmy z przodu i wszyscy byliśmy już padnięci i B mnie objął w talii (być może też,żeby wkurzyć A) i gadaliśmy o wszystkim sobie,bo A wybrał kolegę,a jak A to zobaczył to zaczął mnie siłą odciągać od niego (nie,żebym ja się kurczowo trzymała B,tylko jak zwykle się przepychają o mnie) i wrzeszczeć na mnie "chodź tu,już,natychmiast!" jak do psa.Ale B nigdy nic nie mówił,tylko na mnie się wyżywa.No ale w tej sytuacji to B znowu stanął w mojej obronie i uspokajał go.

Kolejny przykład: siedzimy z A w klubie i on nagle gdzieś sobie wychodzi z kolegą i każe mi siedzieć i czekać,a B podchodzi i zabiera mnie ze sobą do sklepu,żebym nie siedziała sama,a potem A ma jeszcze do mnie pretensje,że wyszłam z B,chociaż przecież to jego wieloletni kolega.

Piąty przykład: wymyślili bitwę na bitą śmietanę,wszystko upaprane,i oczywiście A ma na to wywalone,a B chce mi pomóc sprzątać.

Po prostu B zawsze zapewniał mi w różnych sytuacjach poczucie bezpieczeństwa,zresztą od razu mu zaufałam,a A nie zaufałam nawet po miesiącu,nie potrafię tego do końca wytłumaczyć,jakoś intuicyjnie to było.W różnych sytuacjach B zawsze stał po mojej stronie,mieliśmy takie same pomysły praktycznie jednocześnie,rozumieliśmy się bez słów,kiedy A zawsze był nieodpowiedzialny i nieprzewidywalny.

I teraz tak.. nie mam pretensji do A odnośnie tej dziewczyny,ja mu już nie raz sugerowałam otwarty związek.. np. idziemy we trójkę do klubu i nagle A się pyta co ja na to jakby poszedł do klubu go-go,no to ja,żeby sobie poszedł jak chce,że go nie będę ograniczać tak jak on mnie,no to był zdziwiony.I jak był zazdrosny o B to mu mówiłam,że jak chce to żeby sobie znalazł jakąś dziewczynę i pobawił się tak jak ja z B,a on na to,że nie ma takiej potrzeby.No to jego decyzja,ale wspomniałam o tej sytuacji z tą moją znajomą,bo teraz sam mówi,że by ją brał i ja mu o to scen zazdrości nie robię,ale mi nie wolno nikogo innego nawet dotknąć.

A dlaczego nie rozstanę się z A? Ja mu tyłka nie truję,on dobrze wie,że niczego do niego nie czuję,a i tak wyznaje mi miłość i chce ze mną być.
W sumie to nie dziwię się B,że mu powiedział,że jest pi*da,nie chłop,bo chłop to by w takiej sytuacji dał w twarz B,a ze mną by zerwał,a nie fochał się,a przy mnie siedział.
Gdyby z kolei B uważał mnie za łatwą panienkę to czy nie próbowałby zrobić czegoś więcej szybciej?Przecież tak naprawdę to był tylko flirt,nawet nigdy nie próbował mnie pocałować,a gdyby uważał mnie za łatwą to by spróbował,zwłaszcza,że spędziliśmy razem całe 2 weekendy i bywaliśmy sami,nie myślicie tak?

Zresztą raz chociaż A potrafił wyluzować na chwilę,bo po imprezie chłopaki zasnęli w fotelach,a ja w łóżku.I potem ja się obudziłam i wstałam,potem B się obudził i położył się do łóżka,a potem wstał A.Ja sobie siadłam na łóżku z brzegu,a B mnie pociągnął na łóżko za sobą i położył się na mnie i patrzy na reakcję A.Nie ukrywam,że mnie to bawiło,a może raczej podobało,bo podobał mi się B.I najpierw A się fochnął,ale za chwilę też się położył w tym łóżku i tak we trójkę przez chwilę leżeliśmy.A potem A się znowu spiął i musiałam mu się tłumaczyć jak to było z tym spaniem w łóżku,bo myślał,że razem z B spaliśmy.Wyjaśniłam mu to,ale on potem opowiadał swoim znajomym,że on wstał,a ja leżałam w łóżku z B,co było bzdurą.

No i problem w tym,że zakochałam się na maksa w B,nie mogę przestać o nim myśleć,a w tej sytuacji jak są skłóceni to szybko go nie zobaczę o ile w ogóle zobaczę,a strasznie za nim tęsknię.Tylko w tej sytuacji nie wiem jakie były jego intencje.

P.S. I czy B mógł mnie uznać za łatwą panienkę tylko przez sam flirt z nim?Częściej on zaczynał ten flirt ze mną niż ja z nim.Nawet w sytuacji,gdy wyszykowałam się na imprezę i pytam się ich czy ujdę w tłumie to B na to "zaraz wylądujesz w pościeli",a A tylko się na niego spojrzał z byka i nic mu nie powiedział.

Edytowane przez judyta2461
Czas edycji: 2016-03-17 o 21:01
judyta2461 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-17, 20:52   #7
ciasteczkowapotworzyca
Raczkowanie
 
Avatar ciasteczkowapotworzyca
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 49
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Cytat:
Napisane przez judyta2461 Pokaż wiadomość
A dlaczego nie rozstanę się z A? Ja mu tyłka nie truję,on dobrze wie,że niczego do niego nie czuję,a i tak wyznaje mi miłość i chce ze mną być.
Ahaaaaa. To że tak zapytam wprost - po kiego grzyba z nim jesteś?

Cytat:
Napisane przez judyta2461 Pokaż wiadomość
Gdyby z kolei B uważał mnie za łatwą panienkę to czy nie próbowałby zrobić czegoś więcej szybciej?Przecież tak naprawdę to był tylko flirt,nawet nigdy nie próbował mnie pocałować,a gdyby uważał mnie za łatwą to by spróbował,zwłaszcza,że spędziliśmy razem całe 2 weekendy i bywaliśmy sami,nie myślicie tak?
Może ma minimum szacunku do kolegi.
ciasteczkowapotworzyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-03-17, 21:09   #8
judyta2461
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 61
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Dlaczego z nim jestem?Przepadam za nim i w miarę mi się podoba.Tzn. bardzo mi się podobał,dopóki nie poznałam B i bardzo go lubiłam,dopóki nie przekonałam się jaki ma charakter.
A gdyby B miał odrobinę szacunku do kolegi jak mówisz,to czy w ogóle by do mnie zarywał?
judyta2461 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-17, 21:11   #9
dorris23
Pyskatka
 
Avatar dorris23
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Daleko w świecie
Wiadomości: 2 832
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Dalej podtrzymuje, że ma Cię za łatwą. Może faktycznie ma troche szacunku do kolegi. Ale z drugiej strony gdyby miał szacunek to nie zachowywałby się w ten sposób. Kolega koledze dziewczyny nie odbija. A on to robi świadomie i najprawdopodobniej po to żeby zaliczyć bo napewno nie traktuje Cie poważnie.

Spanie czy leżenie z jakimś gościem w łózku, dziwne zachowania typu leżenie na sobie a obok Twój facet, co więcej nawet z dwoma w jednym łózku dla mnie to patologia. Normalna szanująca się kobieta tak sie nie zachowuje. Takie rzeczy dzieją się na melinach.
__________________
Najważniejsza na świecie jest rodzina.
Najpierw ta, w której się urodziłeś.
Później ta, którą sam stworzyłeś.
dorris23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-17, 21:23   #10
judyta2461
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 61
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Cytat:
Napisane przez dorris23 Pokaż wiadomość
Dalej podtrzymuje, że ma Cię za łatwą. Może faktycznie ma troche szacunku do kolegi. Ale z drugiej strony gdyby miał szacunek to nie zachowywałby się w ten sposób. Kolega koledze dziewczyny nie odbija. A on to robi świadomie i najprawdopodobniej po to żeby zaliczyć bo napewno nie traktuje Cie poważnie.

Spanie czy leżenie z jakimś gościem w łózku, dziwne zachowania typu leżenie na sobie a obok Twój facet, co więcej nawet z dwoma w jednym łózku dla mnie to patologia. Normalna szanująca się kobieta tak sie nie zachowuje. Takie rzeczy dzieją się na melinach.
Wiem,że nie wszyscy to rozumieją (oczywiście nie mam nic złego na myśli,nie chcę cię w żaden sposób obrazić),ale mam luźne podejście do życia,zresztą chyba B też i lubię się czasem dobrze bawić.. może jeszcze psychicznie i emocjonalnie nie dorosłam do poważnego związku,ale niczego A nigdy nie obiecywałam,sam sobie wmówił niektóre kwestie.Na jednej z imprez B nawet zaproponował trójkąt,a A powiedział,że nie ma nic przeciwko,no ale wtedy byli wstawieni,tak naprawdę jak się potem okazało A by nigdy na to nie poszedł.No ale jakieś 65 % tych wszystkich sytuacji wynikało z inicjatywy B,a on jest jakby nie patrzeć jeszcze kilka lat starszy ode mnie.Nie wiem czy to istotne w tym temacie,ale A mi mówił,że B ma już dwójkę dzieci z dwiema kobietami i płaci na nie alimenty,ale one nie pozwalają mu się z nim widywać.
I jeszcze jedno.. gdyby B naprawdę uważał mnie za łatwą to nie uważacie,że traktował by mnie jak zwykłą szm*tę?Wiem,że mają koleżanki,których nie lubią to opowiadają jak je traktują,jak się wyzywają itd. No a wobec mnie B był bardzo opiekuńczy,co prawda często rzucał jakieś aluzje,teksty dotyczące seksu,ale wszyscy troje wiemy,że to tylko żarty.Np. też jak A był pijany i bawił się nożem to B go upominał,żeby się ogarnął,żeby mi krzywdy nie zrobił itd. Po prostu mimo jego aluzji to czułam,że zawsze przy mnie był i żadna krzywda mi się przy nim nie stanie.Może to,że gadał ciągle o seksie nie świadczyło rzeczywiście o szacunku,ale przynajmniej jest wyluzowany w gadce,a A niby taki zakochany,a co potrafi zrobić,żeby "obronić swoją kobietę"?Strzelić focha i robić się na sztywniaka.

Edytowane przez judyta2461
Czas edycji: 2016-03-17 o 21:27
judyta2461 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-17, 21:35   #11
anymore1327
Raczkowanie
 
Avatar anymore1327
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 155
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Cytat:
Napisane przez judyta2461 Pokaż wiadomość
Wiem,że nie wszyscy to rozumieją (oczywiście nie mam nic złego na myśli,nie chcę cię w żaden sposób obrazić),ale mam luźne podejście do życia,zresztą chyba B też i lubię się czasem dobrze bawić.. może jeszcze psychicznie i emocjonalnie nie dorosłam do poważnego związku,ale niczego A nigdy nie obiecywałam,sam sobie wmówił niektóre kwestie.Na jednej z imprez B nawet zaproponował trójkąt,a A powiedział,że nie ma nic przeciwko,no ale wtedy byli wstawieni,tak naprawdę jak się potem okazało A by nigdy na to nie poszedł.No ale jakieś 65 % tych wszystkich sytuacji wynikało z inicjatywy B,a on jest jakby nie patrzeć jeszcze kilka lat starszy ode mnie.Nie wiem czy to istotne w tym temacie,ale A mi mówił,że B ma już dwójkę dzieci z dwiema kobietami i płaci na nie alimenty,ale one nie pozwalają mu się z nim widywać.
I jeszcze jedno.. gdyby B naprawdę uważał mnie za łatwą to nie uważacie,że traktował by mnie jak zwykłą szm*tę?Wiem,że mają koleżanki,których nie lubią to opowiadają jak je traktują,jak się wyzywają itd. No a wobec mnie B był bardzo opiekuńczy,co prawda często rzucał jakieś aluzje,teksty dotyczące seksu,ale wszyscy troje wiemy,że to tylko żarty.Np. też jak A był pijany i bawił się nożem to B go upominał,żeby się ogarnął,żeby mi krzywdy nie zrobił itd. Po prostu mimo jego aluzji to czułam,że zawsze przy mnie był i żadna krzywda mi się przy nim nie stanie.Może to,że gadał ciągle o seksie nie świadczyło rzeczywiście o szacunku,ale przynajmniej jest wyluzowany w gadce,a A niby taki zakochany,a co potrafi zrobić,żeby "obronić swoją kobietę"?Strzelić focha i robić się na sztywniaka.
To skoro uważasz go za sztywniaka to nadal nie łapie czemu z nim jesteś? Wolisz B to spróbuj z nim, jeśli będzie miał sumienie to Cie odrzuci, bo w końcu A to jego kolega, ale jeśli nie to może wam się uda.
anymore1327 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-03-17, 21:38   #12
dorris23
Pyskatka
 
Avatar dorris23
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Daleko w świecie
Wiadomości: 2 832
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Cytat:
Napisane przez judyta2461 Pokaż wiadomość
Wiem,że nie wszyscy to rozumieją (oczywiście nie mam nic złego na myśli,nie chcę cię w żaden sposób obrazić),ale mam luźne podejście do życia,zresztą chyba B też i lubię się czasem dobrze bawić.. może jeszcze psychicznie i emocjonalnie nie dorosłam do poważnego związku,ale niczego A nigdy nie obiecywałam,sam sobie wmówił niektóre kwestie.Na jednej z imprez B nawet zaproponował trójkąt,a A powiedział,że nie ma nic przeciwko,no ale wtedy byli wstawieni,tak naprawdę jak się potem okazało A by nigdy na to nie poszedł.No ale jakieś 65 % tych wszystkich sytuacji wynikało z inicjatywy B,a on jest jakby nie patrzeć jeszcze kilka lat starszy ode mnie.Nie wiem czy to istotne w tym temacie,ale A mi mówił,że B ma już dwójkę dzieci z dwiema kobietami i płaci na nie alimenty,ale one nie pozwalają mu się z nim widywać.
I jeszcze jedno.. gdyby B naprawdę uważał mnie za łatwą to nie uważacie,że traktował by mnie jak zwykłą szm*tę?Wiem,że mają koleżanki,których nie lubią to opowiadają jak je traktują,jak się wyzywają itd. No a wobec mnie B był bardzo opiekuńczy,co prawda często rzucał jakieś aluzje,teksty dotyczące seksu,ale wszyscy troje wiemy,że to tylko żarty.Np. też jak A był pijany i bawił się nożem to B go upominał,żeby się ogarnął,żeby mi krzywdy nie zrobił itd. Po prostu mimo jego aluzji to czułam,że zawsze przy mnie był i żadna krzywda mi się przy nim nie stanie.Może to,że gadał ciągle o seksie nie świadczyło rzeczywiście o szacunku,ale przynajmniej jest wyluzowany w gadce,a A niby taki zakochany,a co potrafi zrobić,żeby "obronić swoją kobietę"?Strzelić focha i robić się na sztywniaka.
Ależ ja rozumiem luźne podejście. Ja również jestem młoda. I również przed założeniem rodziny lubiłam imprezki, luźne podejście.
Ale nie myl luźnego podejścia z brakiem szacunku do samej siebie.
Normalna kobieta z luźnym podejściem wg. mnie również tak sie nie zachowuje.

Dwoje dzieci powiadasz...z różnymi kobietami. To tylko świadczy o nim ale Nie skomentuje tego, wybacz.

Skupmy się na Tobie. Widze jedno racjonalne wyjście a mianowicie zerwać z obecnym A. Zdobyc kontakt do B. I może spróbować z nim (wątpie w powodzenie).
Jesli nie wyjdzie przynajmniej wyjdziesz na czysto. Nie będziesz miała faceta, który Cie nie interesuje i nic do niego nie czujesz. I nie będziesz miała faceta, który Cie interesuje ale Ty jego nie.

Raz się żyje, a nóż się uda.
__________________
Najważniejsza na świecie jest rodzina.
Najpierw ta, w której się urodziłeś.
Później ta, którą sam stworzyłeś.
dorris23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-17, 21:44   #13
judyta2461
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 61
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Chciałabym spróbować z B,nawet nie wiesz jak bardzo i taki miałam plan.. że zerwę z A,zacznę spotykać się z B.Ale w tej sytuacji,oni się pokłócili,a z B nie mam żadnego kontaktu,żadnego nr ani nic,tyle,że on wie,gdzie ja mieszkam,ale to wszystko.Myślisz,że jakbym zerwała z A i on by o tym powiedział B,to wtedy B by do mnie przyjechał?Bo ja chyba w to wątpię,był u mnie kilka razy,ale zawsze z A.
A co do szacunku do siebie to każdy myślę ma inną miarę.. ktoś może stracić szacunek do siebie może nawet przez flirt z innym,ja uważam,że kobieta się nie szanuje,jeśli sypia z kim popadnie,a ja jeszcze nigdy z nikim nie spałam,więc nie uważam,żebym się nie szanowała.

Edytowane przez judyta2461
Czas edycji: 2016-03-17 o 21:50
judyta2461 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-17, 21:46   #14
dorris23
Pyskatka
 
Avatar dorris23
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Daleko w świecie
Wiadomości: 2 832
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Cytat:
Napisane przez judyta2461 Pokaż wiadomość
Chciałabym spróbować z B,nawet nie wiesz jak bardzo i taki miałam plan.. że zerwę z A,zacznę spotykać się z B.Ale w tej sytuacji,oni się pokłócili,a z B nie mam żadnego kontaktu,żadnego nr ani nic,tyle,że on wie,gdzie ja mieszkam,ale to wszystko.Myślisz,że jakbym zerwała z A i on by o tym powiedział B,to wtedy B by do mnie przyjechał?Bo ja chyba w to wątpię,był u mnie kilka razy,ale zawsze z A.
Raczej w to wątpie.
Ale gdyby serio był zainteresowany możliwe, że by tak zrobił.

Zawsze to lepsze wyjście niż tkwic w związku bez perspektyw.
__________________
Najważniejsza na świecie jest rodzina.
Najpierw ta, w której się urodziłeś.
Później ta, którą sam stworzyłeś.
dorris23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-17, 21:49   #15
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Cytat:
Napisane przez judyta2461 Pokaż wiadomość
Dlaczego z nim jestem?Przepadam za nim i w miarę mi się podoba.Tzn. bardzo mi się podobał,dopóki nie poznałam B i bardzo go lubiłam,dopóki nie przekonałam się jaki ma charakter.
A gdyby B miał odrobinę szacunku do kolegi jak mówisz,to czy w ogóle by do mnie zarywał?
Innymi słowy, tłumacząc z języka desperatek na język polski: męskie portki muszą być, wolałabym portki B, ale A od biedy ujdzie. W końcu nie będę sama, taki wstyd we wsi.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-17, 21:54   #16
dorris23
Pyskatka
 
Avatar dorris23
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Daleko w świecie
Wiadomości: 2 832
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Innymi słowy, tłumacząc z języka desperatek na język polski: męskie portki muszą być, wolałabym portki B, ale A od biedy ujdzie. W końcu nie będę sama, taki wstyd we wsi.
Na to wychodzi.
Bo portki muszą być
__________________
Najważniejsza na świecie jest rodzina.
Najpierw ta, w której się urodziłeś.
Później ta, którą sam stworzyłeś.
dorris23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-17, 22:06   #17
judyta2461
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 61
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Innymi słowy, tłumacząc z języka desperatek na język polski: męskie portki muszą być, wolałabym portki B, ale A od biedy ujdzie. W końcu nie będę sama, taki wstyd we wsi.
Nie o to chodzi,jakoś pierwszego chłopaka miałam w wieku 20 lat i wcześniej żyłam Po prostu zastanawiam się nad tym,że może jeszcze trochę spotykając się z A mam szansę na to,że pogodzą się z B i będzie okazja jeszcze spotkać B,załatwić sobie jakiś kontakt do niego.A zrywając teraz z A może już nigdy nie zobaczę B,a bardzo mi na nim zależy.
Jesteście pewne,że B zależy tylko na jednym czy to takie "na dwoje babka wróżyła"?
judyta2461 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-17, 22:23   #18
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Cytat:
Napisane przez judyta2461 Pokaż wiadomość
Nie o to chodzi,jakoś pierwszego chłopaka miałam w wieku 20 lat i wcześniej żyłam Po prostu zastanawiam się nad tym,że może jeszcze trochę spotykając się z A mam szansę na to,że pogodzą się z B i będzie okazja jeszcze spotkać B,załatwić sobie jakiś kontakt do niego.A zrywając teraz z A może już nigdy nie zobaczę B,a bardzo mi na nim zależy.
Jesteście pewne,że B zależy tylko na jednym czy to takie "na dwoje babka wróżyła"?
To "zastanawianie się", to albo desperacja + wyrachowanie. Odwróć sytuację i zastanów się, czy chciałabyś być A. "Jestem z Tobą, bo liczę na to, że zobaczę Twoją przyjaciółkę i będę z nią" - sama pomyśl. Przestań się "zastanawiać", a pomyśl.

Spotkać się z B możesz w każdej chwili, ustalenie gdzie mieszka, jaki ma numer tele to nie zadanie dla Jamesa Bonda. Tylko Ty pewnie się boisz usłyszeć, że facet Ci powie, abyś spadała na drzewo. Natomiast będąc z A i wymyślając jakieś historyjki pt. dzięki temu znów spotkam B, nadal może się łudzić. Tylko, że to jest bardzo bardzo nie w porządku i wystawiasz sobie tym opinię osoby, która nie liczy się z uczuciami innych. Do celu po (uczuciowych) trupach.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2016-03-17 o 22:26
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-18, 10:14   #19
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Cytat:
Napisane przez judyta2461 Pokaż wiadomość
Nie o to chodzi,jakoś pierwszego chłopaka miałam w wieku 20 lat i wcześniej żyłam Po prostu zastanawiam się nad tym,że może jeszcze trochę spotykając się z A mam szansę na to,że pogodzą się z B i będzie okazja jeszcze spotkać B,załatwić sobie jakiś kontakt do niego.A zrywając teraz z A może już nigdy nie zobaczę B,a bardzo mi na nim zależy.
Jesteście pewne,że B zależy tylko na jednym czy to takie "na dwoje babka wróżyła"?
:/ Po tym co teraz napisałaś, to odnoszę wrażenie ze jesteś wyjątkowo wredna i wyrachowana.
Wiesz ze A się zakochał i mu zależy, ale będziesz go wrednie i podle wykożystywac i dawać nadzieje, bo może tym sposobem uda sie spotkać B.

Maskara. Życzę Ci, żeby ktoś Ciebie tak potraktował. Najlepiej ten B.
Może wtedy ogarniesz, jakie świństwo robisz A

A swoja drogą, zastanów się, co B może o Tobie myśleć, wiedząc jaka byłą sytuacja. Ze robiłaś z A jelenia aż sie kurzyło, kompletnie nie dbając o jego uczucia, byle się z B pomiziać. A potem przemyśl, czy normalna osoba by chciała kogoś tak postępującego jak ty, do związku.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-03-18, 19:19   #20
judyta2461
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 61
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
:/ Po tym co teraz napisałaś, to odnoszę wrażenie ze jesteś wyjątkowo wredna i wyrachowana.
Wiesz ze A się zakochał i mu zależy, ale będziesz go wrednie i podle wykożystywac i dawać nadzieje, bo może tym sposobem uda sie spotkać B.

Maskara. Życzę Ci, żeby ktoś Ciebie tak potraktował. Najlepiej ten B.
Może wtedy ogarniesz, jakie świństwo robisz A

A swoja drogą, zastanów się, co B może o Tobie myśleć, wiedząc jaka byłą sytuacja. Ze robiłaś z A jelenia aż sie kurzyło, kompletnie nie dbając o jego uczucia, byle się z B pomiziać. A potem przemyśl, czy normalna osoba by chciała kogoś tak postępującego jak ty, do związku.
Mówisz,że wiem,że A się zakochał-myślisz,że to realne,żeby po 2 tygodniach znajomości (oczywiście nie widzieliśmy się codziennie,tylko raz,max 2 razy w tygodniu) od razu czuł miłość do mnie?Bo mi się wydaje,że trochę przesadza,mógł czuć jakieś zauroczenie,ale nie zaraz miłość,tym bardziej,że nie ma nastu lat.

Przyznaję,że najważniejsze dla mnie jest moje szczęście,a dopiero potem szczęście innych.Jeśli da się nikogo nie krzywdzić i żebym ja była zadowolona z danej sytuacji to celowo nikogo ranić nie będę,ale jeśli to nieuniknione to cóż.. Wiem,że postępuję egoistycznie,ale gdybym była naprawdę wredna i podła to wmawiałabym A,że też go kocham,a za jego plecami spotykałabym się z B.Ale A dobrze wie,że niczego do niego nie czuję,a i tak chce ze mną być.Z kolei to co się działo z B to było wszystko na oczach A,nie robiłam niczego za jego plecami.

A co do potraktowania mnie w taki sam sposób,to faceci często bawili się mną,rozkochiwali i zostawiali z dnia na dzień bez słowa,pomimo,że wcześniej się nie zachowywałam tak jak teraz.Wykorzystywali mnie,ale jakoś to przeżyłam.I nie pomyślcie teraz,że to jest jakaś moja zemsta,bo tak nie jest.Po prostu w niektórych sytuacjach nie ma dobrego rozwiązania,żeby nikt nie cierpiał i każdy był zadowolony.

Może masz rację z tym,że nikt nie chciałby do związku dziewczyny,która zarywa do jego kolegi,ale gdybym B nie okazywała zainteresowania to by nie wiedział,że mi na nim zależy.Zresztą B jest jedynym kolegą A,z którym flirtowałam,to nie jest tak,że z każdym jego kolegą flirtuję.Nawet wydawało mi się czasem,że A mnie testuje jak zachowam się w niektórych sytuacjach wobec innych jego kolegów,ale od reszty trzymałam się na dystans.

Zresztą kolejny przykład jak szczeniacko czasem A się zachowuje i nie tylko wobec mnie:
- wczoraj mieli mu zablokować konto na tel i pisałam mu,żeby napisał dziś jak doładuje konto,ja rano nie pisałam do niego,bo zaspałam,potem miałam wykłady i dopiero o 19 weszłam do domu..no a że nie pisał to uznałam,że pewnie jeszcze jest w pracy i doładuje konto dopiero jak wyjdzie.. miałam już do niego napisać o 19,a on mi nagle pisze,że nie zasłużył nawet na sms ode mnie przez cały dzień,mówię mu jaka była sytuacja,a on dalej strzela fochy,że mogłam napisać rano chociaż "cześć" albo "ty h*ju" i z nim jest takie gadanie.Przecież miał sam się odezwać,zresztą gdyby mu zależało to by napisał,tym bardziej,że zawsze od rana do mnie pisze.Mam czasem wrażenie,że celowo się ze mną kłóci,bo ostatnio często tak jest,np. takie sytuacje,że piszemy normalnie i nagle twierdzi,że mi przeszkadza i że nie mam ochoty z nim pisać.To są jakieś jego paranoje.Ale dzieje się to wszystko od czasu jego kłótni z B.
-inny przykład jego szczeniackiego zachowania.. nie chce mu się iść po piwo do sklepu to kolega jedzie do niego 10 km specjalnie,żeby mu piwo kupić.. jak dla mnie to jest jakieś wykorzystywanie innych.. i on twierdzi,że szanuje ludzi,właśnie widać,wykorzystuje,wszczy na bójki itd.

Edytowane przez judyta2461
Czas edycji: 2016-03-18 o 19:32
judyta2461 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-18, 21:01   #21
dorris23
Pyskatka
 
Avatar dorris23
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Daleko w świecie
Wiadomości: 2 832
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Szukasz tylko usprawiedliwienia swojego zachowania.

Normalny facet nie będzie chciał takiej dziewczyny do związku. Proste i logiczne.

Masz portki męskie? To sie ich trzymaj albo rzuc.
__________________
Najważniejsza na świecie jest rodzina.
Najpierw ta, w której się urodziłeś.
Później ta, którą sam stworzyłeś.
dorris23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-19, 23:40   #22
carpediem
Rozeznanie
 
Avatar carpediem
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Trochę przykro się to czyta, Autorko, bo tu naprawdę wieje na kilometr egoizmem i egocentryzmem. Każdy chce dla siebie jak najlepiej, ale jest jeszcze coś takiego jak empatia. I każdy wartościowy człowiek nie będzie czuł się dobrze i szczęśliwie, jeśli będzie miał świadomość, że swoim zachowaniem krzywdzi inną osobę. Wsio.

Jest Ci w tym trójkącie po prostu wygodnie. Jak jest A, to jest B, a jak jest B to jest "fun". A fakt, że B zachowuje się po prostu chamsko w stosunku do swojego bliskiego kolegi w ogóle nie daje Ci do myślenia.

Można traktować życie lekko, ale takie usilne i ustawiczne drażnienie się z kolegą, wywoływanie jego zazdrości i podrywanie dziewczyny to nie jest kumpelstwo ani tym bardziej przyjaźń. Ja bym nie chciała mieć za chłopaka faceta, który w taki sposób zachowuje się w stosunku do swojego kumpla, z którym spędza dużo czasu.

Pomijając już historię dwójki dzieci, co od razu dałoby mi do myślenia, że facet lubi pociupciać, ale już w związku niekoniecznie chce być. No i nie ma na tyle oleju w głowie, żeby się chociaż zabezpieczyć...
carpediem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-20, 19:53   #23
judyta2461
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 61
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Cytat:
Napisane przez carpediem Pokaż wiadomość
Trochę przykro się to czyta, Autorko, bo tu naprawdę wieje na kilometr egoizmem i egocentryzmem. Każdy chce dla siebie jak najlepiej, ale jest jeszcze coś takiego jak empatia. I każdy wartościowy człowiek nie będzie czuł się dobrze i szczęśliwie, jeśli będzie miał świadomość, że swoim zachowaniem krzywdzi inną osobę. Wsio.

Jest Ci w tym trójkącie po prostu wygodnie. Jak jest A, to jest B, a jak jest B to jest "fun". A fakt, że B zachowuje się po prostu chamsko w stosunku do swojego bliskiego kolegi w ogóle nie daje Ci do myślenia.

Można traktować życie lekko, ale takie usilne i ustawiczne drażnienie się z kolegą, wywoływanie jego zazdrości i podrywanie dziewczyny to nie jest kumpelstwo ani tym bardziej przyjaźń. Ja bym nie chciała mieć za chłopaka faceta, który w taki sposób zachowuje się w stosunku do swojego kumpla, z którym spędza dużo czasu.

Pomijając już historię dwójki dzieci, co od razu dałoby mi do myślenia, że facet lubi pociupciać, ale już w związku niekoniecznie chce być. No i nie ma na tyle oleju w głowie, żeby się chociaż zabezpieczyć...
Z tego co wiem to był z tymi kobietami w związkach.A czy się zabezpieczali... tego nie wiem,czasem zabezpieczenia nie dają pełnej skuteczności,nie mam pojęcia naprawdę czy się zabezpieczali czy nie.Co prawda wpadł z tymi dziećmi,ale widać,że bardzo je kocha.Spotkaliśmy się we trójkę w sobotę (w piątek chłopaki pogodzili się) i B był bardzo przygnębiony,bo była nie pozwoliła mu zobaczyć się z synem,dlatego zawiózł nas tylko z A na imprezę i już nawet z nami nie szedł.Jak jechaliśmy to tylko przez 2 razy coś tam ze mną zażartował,ale nawet A się nie wściekał,bo B go od razu klepał po nodze,że żartuje hehe.W ogóle coś A wyluzował,nawet raz zażartował to B tekstem w stylu "idziemy na panny,bo ja jestem w 50 % zięciem,ty w 50 % zięciem to będzie tylko połowa zdrady " hehe.Także dobrze,że A nie traktuje już tego aż tak bardzo na serio.A co do trójkąta jak mówisz,to w sumie nie jest tak naprawdę żaden trójkąt,bo oficjalnie jestem w związku z A,a z B łączy mnie tylko flirt,nawet się z nim nie całowałam ani nic,maks. doszło do przytulania się,więc raczej tego trójkątem nazwać nie można,prawda?
judyta2461 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-03-20, 20:06   #24
tarkowska
Zadomowienie
 
Avatar tarkowska
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 552
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Cytat:
Napisane przez judyta2461 Pokaż wiadomość
Z tego co wiem to był z tymi kobietami w związkach.A czy się zabezpieczali... tego nie wiem,czasem zabezpieczenia nie dają pełnej skuteczności,nie mam pojęcia naprawdę czy się zabezpieczali czy nie.Co prawda wpadł z tymi dziećmi,ale widać,że bardzo je kocha.Spotkaliśmy się we trójkę w sobotę (w piątek chłopaki pogodzili się) i B był bardzo przygnębiony,bo była nie pozwoliła mu zobaczyć się z synem,dlatego zawiózł nas tylko z A na imprezę i już nawet z nami nie szedł.Jak jechaliśmy to tylko przez 2 razy coś tam ze mną zażartował,ale nawet A się nie wściekał,bo B go od razu klepał po nodze,że żartuje hehe.W ogóle coś A wyluzował,nawet raz zażartował to B tekstem w stylu "idziemy na panny,bo ja jestem w 50 % zięciem,ty w 50 % zięciem to będzie tylko połowa zdrady " hehe.Także dobrze,że A nie traktuje już tego aż tak bardzo na serio.A co do trójkąta jak mówisz,to w sumie nie jest tak naprawdę żaden trójkąt,bo oficjalnie jestem w związku z A,a z B łączy mnie tylko flirt,nawet się z nim nie całowałam ani nic,maks. doszło do przytulania się,więc raczej tego trójkątem nazwać nie można,prawda?
Jezu... żałosne
tarkowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-20, 20:11   #25
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Cytat:
Napisane przez tarkowska Pokaż wiadomość
Jezu... żałosne
Tego nawet telenowelą nie można nazwać, bo by się telenowele obraziło.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-20, 21:19   #26
judyta2461
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 61
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Proszę osoby,które uważają mój temat za żałosną telenowelę o nie zaśmiecanie tematu.Jeśli ktoś ma coś konkretnego do powiedzenia to będę wdzięczna za sugestie,jeśli nie to trudno.
Przemyślałam sobie to wszystko przez weekend i uznałam,że faktycznie nie chcę wykorzystywać A.Pomimo tego,że A czasem mnie denerwuje to lubię go i nie chcę go ranić.Gdybym ich nie znała i miałabym wybierać tylko fizycznie to raczej wybrałabym A,ale że ich znam trochę to pomimo,że fizycznie A bardziej mi się podoba to do B coś mnie przyciąga i czuję jakieś uczucie do niego,chciałabym naprawdę spędzać z nim mnóstwo czasu,poznawać go lepiej.Nie chcę,żeby się kłócili,dlatego powiedziałam już ostatnio A,że w sprawy pomiędzy nimi nie będę się wtrącać,niech to po prostu sami między sobą rozwiążą.I chyba naprawdę jest lepiej,bo B daje wyraźnie do zrozumienia A,że żartuje,a A już się tak nie spina.Ciężko byłoby mi teraz wybrać,ostatnio miałam wrażenie,że zależy mi już tylko na B,teraz wydaje mi się,że na B nadal mi zależy,ale nie potrafię w tym momencie zrezygnować też z A po tym jak spędziliśmy z A sporo czasu razem w weekend.Uwielbiam ich obu i nie wyobrażam sobie sytuacji,że któregoś z nich mogłoby nie być w moim życiu.Zdobyłam też nr tel do B,nie żadnym podstępem,po prostu zamieniliśmy się z A telefonami na stałe i w tym telefonie ma zapisany nr do B.Nie zamierzam tego nr w najbliższym czasie wykorzystywać,niech sytuacja się sama rozwinie,myślę,że czas tu najwięcej pokaże,ale w razie czego nr mam.
judyta2461 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-20, 21:30   #27
tarkowska
Zadomowienie
 
Avatar tarkowska
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 552
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Cytat:
Napisane przez judyta2461 Pokaż wiadomość
Proszę osoby,które uważają mój temat za żałosną telenowelę o nie zaśmiecanie tematu.Jeśli ktoś ma coś konkretnego do powiedzenia to będę wdzięczna za sugestie,jeśli nie to trudno.
Przemyślałam sobie to wszystko przez weekend i uznałam,że faktycznie nie chcę wykorzystywać A.Pomimo tego,że A czasem mnie denerwuje to lubię go i nie chcę go ranić.Gdybym ich nie znała i miałabym wybierać tylko fizycznie to raczej wybrałabym A,ale że ich znam trochę to pomimo,że fizycznie A bardziej mi się podoba to do B coś mnie przyciąga i czuję jakieś uczucie do niego,chciałabym naprawdę spędzać z nim mnóstwo czasu,poznawać go lepiej.Nie chcę,żeby się kłócili,dlatego powiedziałam już ostatnio A,że w sprawy pomiędzy nimi nie będę się wtrącać,niech to po prostu sami między sobą rozwiążą.I chyba naprawdę jest lepiej,bo B daje wyraźnie do zrozumienia A,że żartuje,a A już się tak nie spina.Ciężko byłoby mi teraz wybrać,ostatnio miałam wrażenie,że zależy mi już tylko na B,teraz wydaje mi się,że na B nadal mi zależy,ale nie potrafię w tym momencie zrezygnować też z A po tym jak spędziliśmy z A sporo czasu razem w weekend.Uwielbiam ich obu i nie wyobrażam sobie sytuacji,że któregoś z nich mogłoby nie być w moim życiu.Zdobyłam też nr tel do B,nie żadnym podstępem,po prostu zamieniliśmy się z A telefonami na stałe i w tym telefonie ma zapisany nr do B.Nie zamierzam tego nr w najbliższym czasie wykorzystywać,niech sytuacja się sama rozwinie,myślę,że czas tu najwięcej pokaże,ale w razie czego nr mam.
To, że założyłaś temat, to nie znaczy, że to Twój prywatny folwark. Więc sobie pozwolę napisać. Jak to określić, jak nie mianem żałosnej telenoweli, skoro nie słuchasz niczyjej krytyki, a tylko wypisujesz streszczenia kolejnych odcinków tasiemca. Żałosne, bo wykorzystujesz zakochanego faceta, bujając się z jakimś facetem, który już ma dwójkę dzieci z dwiema kobietami. Na pewno jest w Tobie zakochany. Radzę pójść na całość z B, ale tak żeby A widział. Może wtedy choć jedna osoba się ogarnie z tej "trójcy nieświętej".

Edytowane przez tarkowska
Czas edycji: 2016-03-20 o 21:31
tarkowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-03-20, 21:53   #28
judyta2461
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 61
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Cytat:
Napisane przez tarkowska Pokaż wiadomość
To, że założyłaś temat, to nie znaczy, że to Twój prywatny folwark. Więc sobie pozwolę napisać. Jak to określić, jak nie mianem żałosnej telenoweli, skoro nie słuchasz niczyjej krytyki, a tylko wypisujesz streszczenia kolejnych odcinków tasiemca. Żałosne, bo wykorzystujesz zakochanego faceta, bujając się z jakimś facetem, który już ma dwójkę dzieci z dwiema kobietami. Na pewno jest w Tobie zakochany. Radzę pójść na całość z B, ale tak żeby A widział. Może wtedy choć jedna osoba się ogarnie z tej "trójcy nieświętej".
Nie słucham krytyki,bo dla mnie opinia żałosnej telenoweli nie jest konstruktywną krytyką.A to,że ma dzieci to jakaś zbrodnia?Przecież żonaty nie jest,a dzieci nie porzucił.Domyślam się,że to co napisałaś o pójściu na całość z B,tak żeby A nie widział to zwykła ironia,ale nie ma mowy o żadnej zdradzie.. tak trudno zrozumieć to,że poznałam ich w przeciągu różnicy 2 tygodni i do obu z nich żywię jakiegoś rodzaju uczucia?Do każdego z nich trochę inne,ale jednak są.Nigdy by nie doszło do zdrady z B za plecami A,jeśli mielibyśmy wszyscy spotykać się razem to tylko za zgodą ich obu.Prawda jest taka,że teraz A niby wielce zakochany,a tak naprawdę to A wybierał rozmowy z kolegami niż ze mną,a B na początku rozmawiał ze mną o wszystkim,o mojej rodzinie,o moich planach na życie,dopiero po pewnym czasie zaczął rzucać takimi dwuznacznymi tekstami i ze mną flirtować,na początku tylko w obecności A,potem już nie tylko.
judyta2461 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-20, 22:05   #29
tarkowska
Zadomowienie
 
Avatar tarkowska
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 552
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Cytat:
Napisane przez judyta2461 Pokaż wiadomość
Nie słucham krytyki,bo dla mnie opinia żałosnej telenoweli nie jest konstruktywną krytyką.
Mówiłam o tym, co wizażanki napisały wcześniej. To chyba oczywiste.


Cytat:
Napisane przez judyta2461 Pokaż wiadomość
A to,że ma dzieci to jakaś zbrodnia?Przecież żonaty nie jest,a dzieci nie porzucił.
Żadna zbrodnia. Żałosne jest to, że facet, który ma dwójkę dzieci z dwiema innymi kobietami rzuca w Twoim kierunku takie "wyrafinowane" żarty, a Ty twierdzisz, że Cię szanuje. O tu... czołg mi jedzie. On nie szanuje nawet swojego "przyjaciela", ale rób co chcesz.

Cytat:
Napisane przez judyta2461 Pokaż wiadomość
Domyślam się,że to co napisałaś o pójściu na całość z B,tak żeby A nie widział to zwykła ironia,
Nie, skądże

Cytat:
Napisane przez judyta2461 Pokaż wiadomość
ale nie ma mowy o żadnej zdradzie..
A o emocjonalnej słyszałaś?

Cytat:
Napisane przez judyta2461 Pokaż wiadomość
tak trudno zrozumieć to,że poznałam ich w przeciągu różnicy 2 tygodni i do obu z nich żywię jakiegoś rodzaju uczucia?Do każdego z nich trochę inne,ale jednak są.Nigdy by nie doszło do zdrady z B za plecami A,jeśli mielibyśmy wszyscy spotykać się razem to tylko za zgodą ich obu
Trudno. Zerwij z A i spotykaj się z nimi oboma na koleżeńskiej stopie to wtedy pojmę szybciej.

Cytat:
Napisane przez judyta2461 Pokaż wiadomość
.Prawda jest taka,że teraz A niby wielce zakochany,a tak naprawdę to A wybierał rozmowy z kolegami niż ze mną,
I to Cię usprawiedliwia?

Cytat:
Napisane przez judyta2461 Pokaż wiadomość
a B na początku rozmawiał ze mną o wszystkim,o mojej rodzinie,o moich planach na życie,dopiero po pewnym czasie zaczął rzucać takimi dwuznacznymi tekstami i ze mną flirtować,na początku tylko w obecności A,potem już nie tylko.
I?

Edytowane przez tarkowska
Czas edycji: 2016-03-20 o 22:07
tarkowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-20, 22:43   #30
judyta2461
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 61
Dot.: Zakochałam się w koledze chłopaka,nie mam z nim kontaktu,oni się pokłócili,co r

Gdybyś przeczytała uważnie cały temat to pisałam już,że nie chodzi mi o to,że jego teksty są oznaką szacunku do mnie,tylko o to,że był przy mnie zawsze wtedy kiedy chłopaka przy mnie nie było i troszczył się o mnie naprawdę bardziej niż chłopak,który czasem wolał kolegów i miał mnie gdzieś.A co do "przyjaciela" to A nazywa B kolegą,a B nazywa A jeszcze lepiej,bo znajomym,a mnie koleżanką,pomimo,że znają się 10 lat i ciągle spędzają ze sobą czas,pomagają sobie w różnych codziennych sytuacjach,
judyta2461 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-03-24 19:01:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:33.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.