Czy to podróbka eyelinera Clinique?

[W_kropki_i_kreski_]

Cześć!

Witam serdecznie, piszę tu po raz pierwszy, nie wiem czy umieszczam temat we właściwej kategorii, w razie czego przepraszam. Mam pewien problem, niestety wygląda na to, że przez własną głupotę... Niedawno zamówiłam w jednej z drogerii internetowych kilka rzeczy. Oczywiście skusiło mnie to, że ceny były nieco niższe - choć też bez przesady, nie były to jakieś wielkie obniżki, teraz żałuje, że tam kupowałam próbując zaoszczędzić to parę złotych. Krem, za który zapłaciłam wcale nie tak mało bo 110 zł (u oficjalnego dystrybutora jest po 139) przyszedł przeterminowany o 4 miesiące. Mam nadzieję, że uda mi się go zwrócić, w przeciwnym razie będzie to kasa wyrzucona w błoto, bo przeterminowanego przecież używać nie będę. Ale przechodząc do rzeczy - gdyby nie ten krem to może nie zaczęłabym z podejrzliwością oglądać na wszystkie strony również zamówionego przeze mnie eyelinera. Nie testowałam go ze względu na to, że być może będę chciała go zwrócić, ale samo opakowanie budzi podejrzenia. Szczerze mówiąc, początkowo szukałam na nim numeru serii bo pierwsza obawa jaka mi się nasunęła to, że też jest przeterminowany, ale nr serii nie mogę nigdzie znaleźć (ślepa jestem czy też go nigdzie nie ma?). W każdym razie porównując opakowanie ze zdjęciami znalezionymi w internecie zauważyłam, że różni się ono od nich (załączam zdjęcia tego zamówionego przeze mnie). Np. od razu widać, że skład jest do góry nogami w stosunku do kodu kreskowego - na zdjęciach w internecie tego nie ma. Na zdjęciach w internecie obok "Alllergy Tested" itp. jest też ostrzeżenie co robić w razie podrażnień - tu tego nie ma. Wzór opakowania też jest nieco inny. Czy to podróbka?

Z góry dzięki za pomoc, ja niestety jestem zielona w takich sprawach i sama nie wiem co o tym myśleć...

[Limonka2738]

Napisane przez W_kropki_i_kreski_

Cześć!

Witam serdecznie, piszę tu po raz pierwszy, nie wiem czy umieszczam temat we właściwej kategorii, w razie czego przepraszam. Mam pewien problem, niestety wygląda na to, że przez własną głupotę... Niedawno zamówiłam w jednej z drogerii internetowych kilka rzeczy. Oczywiście skusiło mnie to, że ceny były nieco niższe - choć też bez przesady, nie były to jakieś wielkie obniżki, teraz żałuje, że tam kupowałam próbując zaoszczędzić to parę złotych. Krem, za który zapłaciłam wcale nie tak mało bo 110 zł (u oficjalnego dystrybutora jest po 139) przyszedł przeterminowany o 4 miesiące. Mam nadzieję, że uda mi się go zwrócić, w przeciwnym razie będzie to kasa wyrzucona w błoto, bo przeterminowanego przecież używać nie będę. Ale przechodząc do rzeczy - gdyby nie ten krem to może nie zaczęłabym z podejrzliwością oglądać na wszystkie strony również zamówionego przeze mnie eyelinera. Nie testowałam go ze względu na to, że być może będę chciała go zwrócić, ale samo opakowanie budzi podejrzenia. Szczerze mówiąc, początkowo szukałam na nim numeru serii bo pierwsza obawa jaka mi się nasunęła to, że też jest przeterminowany, ale nr serii nie mogę nigdzie znaleźć (ślepa jestem czy też go nigdzie nie ma?). W każdym razie porównując opakowanie ze zdjęciami znalezionymi w internecie zauważyłam, że różni się ono od nich (załączam zdjęcia tego zamówionego przeze mnie). Np. od razu widać, że skład jest do góry nogami w stosunku do kodu kreskowego - na zdjęciach w internecie tego nie ma. Na zdjęciach w internecie obok "Alllergy Tested" itp. jest też ostrzeżenie co robić w razie podrażnień - tu tego nie ma. Wzór opakowania też jest nieco inny. Czy to podróbka?

Z góry dzięki za pomoc, ja niestety jestem zielona w takich sprawach i sama nie wiem co o tym myśleć...

Nie jestem ekspertem, ale wygląda to bardzo nieprofesjonalnie.


Stawiam, że to podróba.


Możesz skontaktować się z firmą, która produkuje oryginał i im to wysłać. Sprawdzą, a przy okazji mogą namierzyć, kto i dlaczego ci to sprzedał. (Słyszałam, że tak robiły osoby, które podejrzewały, że kupiły podróbkę. Firmie też w końcu zależy na tym, żeby takich produktów nie sprzedawano.)


A jeśli ci się nie chce bawić, to odprawiłabym egzorcyzmy, polała wodą święconą i wyrzuciła. Na pewno nie trzymałabym tego blisko oczu. Ani nawet skóry.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

nie wiem czy podróbka, ale jeśli zamówłas przez neta masz prawo zwrócić. pakuj i odsyłaj.

[I am Rock]

Zrobiłam fotkę kodu kreskowego (z ekranu lapka) i po skorzystaniu z google Lens wyskoczyła mi nazwa Clinique Pretty Easy 01 Black eyeliner.
Czyli niby zawartość się zgadza.