Przeprowadzka z kotem

[Kori_Yoitama]

Trochę czytałam o przeprowadzkach z kotem i minimalizowaniu jego stresu, ale zastanawiam się jak to dobrze ugrać. Znalazłam informację by zamknąć kota w jednym pomieszczeniu, ale zastanawiam się w jakim.

Obecne mieszkanie w jakim jesteśmy jest bardzo małe. Składa się z dwóch pokoi, gdzie jeden jest salonem/sypialnią/pracownią - kot ma do tego pokoju dostęp gdy ktoś jest w domu. Drugi pokój to przedpokój/kuchnia/jadalnia z obudowaną malutką łazienką gdzie znajduje się kuweta. W drugim pokoju jest też miska z wodą i jedzeniem.

Nowe mieszkanie będzie dużo większe i składać się będzie z 2 pokoi, salonu z aneksem kuchennym, przedpokoju i łazienki. Mam zamiar umieścić kuwetę w łazience a jedzenie i wodę w salonie. Inne pomieszczenia początkowo byłyby zamknięte. Jednak do łazienki będzie dość dużo przestrzeni do przejścia i nie wiem czy kot będzie zbyt przerażony by szukać kuwety. Zastanawiam się czy może zamknąć go z transporterem, jedzeniem, wodą i kuwetą w jednym z pokoi i dopiero dnia następnego wszystko rozstawić na właściwe miejsce.

Przeprowadzka będzie trochę chaotyczna, bo nie będzie możliwości ustawienia mebli i rzeczy we właściwe miejsca przed przywiezieniem kota. Niektóre meble będą dopiero składanie w pierwszych kilku dniach od przyjazdu.

[AnonimowyMatematyk]

Zawsze możesz zamknąć kota w łazience ze wszystkim jego rzeczami, łącznie z transporterem jako kryjówką. Kot nie zwróci zapewne dużej uwagi czy to pokój czy łazienka, a meble pewnie będą składane w pozostałych pomieszczeniach więc nie będzie widział tam tych wszystkich zmian.

[blanche_]

Wg. mnie łazienka nie jest najlepszym wyborem, bo kot niekoniecznie będzie tam miał gdzie się schować... i chcąc nie chcąc nie będzie miał takiego spokoju jak w mało uczęszczanym pokoju.
Moje były przy przeprowadzce chyba z dwa dni w sypialni, jak się same prosiły o wyjście (okazywały ciekawość) to je puściłam na resztę domu.

[Kori_Yoitama]

W takim razie chyba lepiej go zostawić pierwszego dnia w pokoju do którego nikt nie będzie wchodził, bo meble będą składane w salonie i dopiero dnia 2-3 od przeprowadzki coś się będzie dziać w pokoju. Czyli 2 dnia drzwi będą otwarte do tego pokoju i wniesiony jeden mebel (może maksymalnie dwa).

Ewentualnie po przyniesieniu rzeczy, kota zostawić w transporterze w łazience, złożyć drapak, ustawić meble w salonie i zamontować meblościankę, po czym postawić kuwetę, jedzenie, wodę i transporter obok drapaka i pozwolić kotu wyjść. Pójść do pokoju i tam składać meble, które zostaną tam już na stałe. W nocy kot będzie miał na pewno moje towarzystwo, bo będę spać w salonie. Drugiego dnia lub któregoś z kolejnych przyjdzie łóżko do pokoju więc wtedy już tam będę spać i ten pokój będzie działał na zasadzie jak w obecnym czasie sypialnia (czyli na noc lub na czas wyjścia z domu jest zamykany i niedostępny dla kota). Kiedy kot chętnie będzie odwiedzał inne pomieszczenia to kuwetę i wodę ustawię już tam gdzie mają zostać na stałe.

Nie wiem która opcja lepsza będzie.

[pffe]

Napisane przez Kori_Yoitama

W takim razie chyba lepiej go zostawić pierwszego dnia w pokoju do którego nikt nie będzie wchodził, bo meble będą składane w salonie i dopiero dnia 2-3 od przeprowadzki coś się będzie dziać w pokoju. Czyli 2 dnia drzwi będą otwarte do tego pokoju i wniesiony jeden mebel (może maksymalnie dwa).

Ewentualnie po przyniesieniu rzeczy, kota zostawić w transporterze w łazience, złożyć drapak, ustawić meble w salonie i zamontować meblościankę, po czym postawić kuwetę, jedzenie, wodę i transporter obok drapaka i pozwolić kotu wyjść. Pójść do pokoju i tam składać meble, które zostaną tam już na stałe. W nocy kot będzie miał na pewno moje towarzystwo, bo będę spać w salonie. Drugiego dnia lub któregoś z kolejnych przyjdzie łóżko do pokoju więc wtedy już tam będę spać i ten pokój będzie działał na zasadzie jak w obecnym czasie sypialnia (czyli na noc lub na czas wyjścia z domu jest zamykany i niedostępny dla kota). Kiedy kot chętnie będzie odwiedzał inne pomieszczenia to kuwetę i wodę ustawię już tam gdzie mają zostać na stałe.

Nie wiem która opcja lepsza będzie.

Z mojego doświadczenia z kotem i psem w takich sytuacjach wynika, że lepiej nie zamykać. Nawet jak nie wszystko jest tak, jak ma być i będzie dopiero układane po kolei, to niech kot sobie obwąchuje, zwiedza, poznaje. Bo czemu nie? Na początku będzie stres, wiadomo, ale to, że będzie zamknięty będzie go jeszcze powiększało.
Ale mówię, to tak wyglądało z moimi zwierzakami.

[Malla]

Przeprowadzałam się w minionym roku. Koty zostały wpuszczone do nowego mieszkania luzem, kuwety i miski stały w ustalonych miejscach.
Zatkałam wszelkie dziury nie będące legowiskami i transporterami, aby się nie zaszyły na parę dni w ukryciu, tylko szybciej przekonały, że nowy teren nie gryzie.
Karmienie odbywało się na zasadzie rzucania po jednym chrupku po pokoju. Koty pierwszego dnia zachowywały się jak u siebie.
Miałam włączonego feliwaya do kontaktu.

[Kori_Yoitama]

Dziękuje za odpowiedzi po ich przeczytaniu ustawię wszystko tak jak będzie już na stałe. Gdy będziemy wszystko układać i składać to kot będzie z nami w salonie. Gdy pierwsze chwile stresu będą za nim to pokaże mu kuwetę, bo trochę się martwię, że nie znajdzie jej z salonu tak szybko sam. Podrapię razem z nim nowy drapak by wiedział co to i do czego służy, a z chrupek to mu pewnie ścieżkę ułożę do miski ( tak zrobiłam z jedzeniem gdy kota przygarnęłam z ulicy)

[pffe]

Napisane przez Kori_Yoitama

Dziękuje za odpowiedzi po ich przeczytaniu ustawię wszystko tak jak będzie już na stałe. Gdy będziemy wszystko układać i składać to kot będzie z nami w salonie. Gdy pierwsze chwile stresu będą za nim to pokaże mu kuwetę, bo trochę się martwię, że nie znajdzie jej z salonu tak szybko sam. Podrapię razem z nim nowy drapak by wiedział co to i do czego służy, a z chrupek to mu pewnie ścieżkę ułożę do miski ( tak zrobiłam z jedzeniem gdy kota przygarnęłam z ulicy)

Spokojnie, dacie radę i nie stresuj się bardziej od kota bo to wyczuje i sam będzie się bardziej denerwował. Nastaw się pozytywnie i wtedy będzie i tobie i jemu lżej

[AnonimowyMatematyk]

Będzie dobrze. Co prawda każdy kot ma bardzo specyficzny charakter (indywidualny dla każdego egzemplarza ), ale na pewno przyzwyczai się do nowego otoczenia. Niewykluczone, że szybciej aniżeli wy.