opinie postronnych osób

[distant-girl]

Hej, proszę o Waszą opinię bo sama nie wiem co myśleć. Około 4 miesięcy temu poznałam mojego ówczesnego chłopaka. Na początku byliśmy po prostu kumplami, przychodzil do mnie na piwo, spotykalismy sie na mieście coś zjeść, normalnie rozmawialiśmy i żadne z nas nie czuło aby to miało przerodzić się w coś więcej. On od początku mi się podobał, ale bał się związku bo zdradziła go była dziewczyna. Więc ja widząc to nawet nie okazywałam mu jakiegoś zainteresowania, czasami się spotykaliśmy, pisalismy smsy itp. Pewnego razu przyszłam do niego do domu na film, zaczęsliśmy się całować, doszło do stosunku. Po tej całej sytuacji miałam dalej jakoś do tego obojętny stosunek, wiedząc, że on nie chce być razem. Coś jednak się we mnie rodziło, jakieś małe zaangażowanie, tym bardziej, że dobrze nam razem, mamy o czym rozmawiać i bardzo go lubie. Kolejnie spędziliśmy ze sobą sylwestra, sam na sam, poznał moich rodziców, rozmawiali, spędził u mnie na 2 dni, wtedy pojawiła się jakaś deklaracja z jego strony, powiedział mi, że nie jechał by 100 km do mnie (był w domu u rodziców) gdyby mu nie zależało na mnie i chciałby spróbować być razem, ja byłam totalnie zaskoczona ale też zbliżyłam się do niego i stwierdziłam, że możemy spróbować. Od tygodnia spędzamy czas razem, oglądamy filmy, wychodzimy gdzieś, ciągle jest seks, jest nam ze sobą dobrze. Pojawiają się jednak małe sprzeczki, nie wiem czy nie mam racji ale mam wrażenie, że on próbuje mnie ustawiać np. mówi, że za dużo mówie np, jak oglądamy film, że jestem egoistką i myśle o sobie, że źle odnosze się do mamy (to prawda...), że wydaje pieniądze na bzdury zamiast najpierw zapłacić za telefon (pożyczył mi pieniądze), że go irytuje swoim zachowaniem, kiedy on chce spać to ja mówie itp. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, że już na początku związku chłopak zwraca mi uwagę i poniekąd ingeruje w moje życie. Dziś na przykład, powiedział mi , że mam się zamknąć bo za dużo gadam. Nie spodobało mi się to i powiedziałam mu o tym. Z drugiej strony on chce abym się zmieniła, dojrzała troche. On myśli poważnie o życiu, chciałby kupić mieszkanie, zaczyna stałą pracę itp. Ja trochę jestem jeszcze niedojrzała. Nie wiem co robić, jak reagować na takie sytuacje. Jest mi naprawdę smutno. Powiedzcie to jak wy to widzicie. Oboje mamy po 23 lata.

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------

ktoś się wypowie?

[Leszy]

Napisane przez distant-girl

Hej, proszę o Waszą opinię bo sama nie wiem co myśleć. Około 4 miesięcy temu poznałam mojego ówczesnego chłopaka. Na początku byliśmy po prostu kumplami, przychodzil do mnie na piwo, spotykalismy sie na mieście coś zjeść, normalnie rozmawialiśmy i żadne z nas nie czuło aby to miało przerodzić się w coś więcej. On od początku mi się podobał, ale bał się związku bo zdradziła go była dziewczyna. Więc ja widząc to nawet nie okazywałam mu jakiegoś zainteresowania, czasami się spotykaliśmy, pisalismy smsy itp. Pewnego razu przyszłam do niego do domu na film, zaczęsliśmy się całować, doszło do stosunku. Po tej całej sytuacji miałam dalej jakoś do tego obojętny stosunek, wiedząc, że on nie chce być razem. Coś jednak się we mnie rodziło, jakieś małe zaangażowanie, tym bardziej, że dobrze nam razem, mamy o czym rozmawiać i bardzo go lubie. Kolejnie spędziliśmy ze sobą sylwestra, sam na sam, poznał moich rodziców, rozmawiali, spędził u mnie na 2 dni, wtedy pojawiła się jakaś deklaracja z jego strony, powiedział mi, że nie jechał by 100 km do mnie (był w domu u rodziców) gdyby mu nie zależało na mnie i chciałby spróbować być razem, ja byłam totalnie zaskoczona ale też zbliżyłam się do niego i stwierdziłam, że możemy spróbować. Od tygodnia spędzamy czas razem, oglądamy filmy, wychodzimy gdzieś, ciągle jest seks, jest nam ze sobą dobrze. Pojawiają się jednak małe sprzeczki, nie wiem czy nie mam racji ale mam wrażenie, że on próbuje mnie ustawiać np. (1) mówi, że za dużo mówie np, jak oglądamy film, że (2)jestem egoistką i myśle o sobie, że (3) źle odnosze się do mamy (to prawda...), (4) że wydaje pieniądze na bzdury zamiast najpierw zapłacić za telefon (pożyczył mi pieniądze), (5)że go irytuje swoim zachowaniem, (6) kiedy on chce spać to ja mówie itp. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, że już na początku związku chłopak zwraca mi uwagę i poniekąd ingeruje w moje życie. Dziś na przykład, powiedział mi , że mam się zamknąć bo za dużo gadam. Nie spodobało mi się to i powiedziałam mu o tym. Z drugiej strony on chce abym się zmieniła, dojrzała troche. On myśli poważnie o życiu, chciałby kupić mieszkanie, zaczyna stałą pracę itp. Ja trochę jestem jeszcze niedojrzała. Nie wiem co robić, jak reagować na takie sytuacje. Jest mi naprawdę smutno. Powiedzcie to jak wy to widzicie. Oboje mamy po 23 lata.

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------

ktoś się wypowie?

1. Każdy lubi co innego podczas oglądania filmów. Jedni wolą w spokoju obejrzeć, inni lubią na bieżąco komentować. Wg mnie do przegadania i do wypracowania kompromisu.
2. Co to oznacza? Jaka to była sytuacja?
3. Skoro stwierdził fakt, to czemu uważasz to za negatyw?
4. Olbrzymi minus dla Ciebie, jeśli pożyczył Ci te pieniądze na ten telefon. Pożyczył na telefon?
5. Co to oznacza? Jaka to była sytuacja?
6. Wybacz, ale chyba sobie kpisz. Jeśli on chce spać, to ma ochotę wpaść w objęcia Morfeusza, nie w objęcia rozmów.

Strzępkowe informacje, ale LEKKO przychylam się do strony faceta, bo Ty jawisz mi się jako nie do końca jeszcze dojrzała po tej wiadomości.

[Adrianna_8]

Nie nazwałabym tego ingerencją w Twoje życie. Cóż, może nie do końca do siebie pasujecie.
Powiem tak - też bym była zła, że ktoś jest rozrzutny, a wisi mi pieniądze. Wolałabym je dostać z powrotem najszybciej jak się da. Jeśli chodzi o mamę, to też miał prawo zwrócić Ci uwagę.
Poza tym macie inne priorytety i nie ma nic w tym złego. Jesteście młodzi. Fajnie, że on myśli o kupnie mieszkania, pracy itp., no ale Ty jesteś inna.

Według mnie nic z tego nie będzie na dłuższą metę. Jak na początek związku, to za dużo się dzieje. Jakby mnie irytowało czyjeś zachowanie, to hoho, nie ciągnęłabym tego dalej.

[cholernarejestracja]

Nie dziwię się, że on krytykuje pewne rzeczy, które robisz. Też by mi się to nie podobało, zwłaszcza sprawa z mamą i pieniędzmi.

Natomiast nie ma prawa Ci mówić, że masz się zamknąć. To już brak szacunku.

W skrócie - moim zdaniem nic z tego nie będzie. Ty jesteś niedojrzała, on ma zapędy do bycia chamem.

[Barbarella05]

Ludzie, zwolnijcie trochę.
Już od razu nic z tego nie będzie?
Znacie tylko Autorki wersje, i już wystawiacie krzyżyk na nich.
A gdzie rozmowa,komunikacja?

Warto porozmawiać z chłopakiem co na duszy leży, na spokojnie,nie ciskac się i nie obrażać - mówić o swoimw uczuciach.
I nie wytykać - to naprawdę zła rzecz w rozmowach.

Nie skreslałabym tak szybko związku, warto pracować nad sobą.

Co do mamy i telefonu - faktycznie nieciekawie to wygląda. Myślałas nad poprawieniem swojego zachowania względem niej - Mamy- i o jej uczuciach gdy źle się do niej odnosisz?

Co do telefonu- pomysl jak Ty byś się czuła,gdybyś pożyczyla pieniądze na konkretna rzecz a ktoś by je wydał na totalnie inna rzecz. Co byś poczuła ?

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Jeśli Ty lubisz dużo gadać, a jemu to przeszkadza, to chyba po prostu nie dopasowaliscie się względem charakterów. I to dość mocno, skoro od samego początku to wychodzi. Podobnie jak inne kwestie, np dojrzałości, wydawania kasy, myślenia o przyszłości. Chłopak zaczyna myśleć poważnie o życiu, nie dziwię się, że zwraca Ci uwagę, byś nie wydawała kasy na bzdury, gdy jej nie masz i jeszcze od niego pożyczyłas. Zwiazek to nie tylko wspólne oglądanie filmów, przytulasy i seks. Związek to także uczenie się od siebie nawzajem i komunikacja. Jeśli facet próbuje Ci coś przekazać, żebyś zmieniła swoje negatywne zachowanie na plus, to tylko chwała mu za to, że potrafi być szczery i Cię chce zmotywować do zmiany, np co do traktowania mamy lub wydawania kasy. Natomiast jeśli w tak świeżym związku już facet do mnie mówi teksty takie jak "zamknij się" to już dla mnie zapala się wielka czerwona syrena alarmowa. Moim zdaniem to raczej nie przetrwa w takiej sytuacji.

Ps: a jak było, gdy rozmawialiscie i oglądaliście filmy jako kumple? Wtedy też zwracał Ci uwagę, że za dużo gadasz?

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Napisane przez Barbarella05

Ludzie, zwolnijcie trochę.
Już od razu nic z tego nie będzie?
Znacie tylko Autorki wersje, i już wystawiacie krzyżyk na nich.
A gdzie rozmowa,komunikacja?

Warto porozmawiać z chłopakiem co na duszy leży, na spokojnie,nie ciskac się i nie obrażać - mówić o swoimw uczuciach.
I nie wytykać - to naprawdę zła rzecz w rozmowach.

Nie skreslałabym tak szybko związku, warto pracować nad sobą.

Co do mamy i telefonu - faktycznie nieciekawie to wygląda. Myślałas nad poprawieniem swojego zachowania względem niej - Mamy- i o jej uczuciach gdy źle się do niej odnosisz?

Co do telefonu- pomysl jak Ty byś się czuła,gdybyś pożyczyla pieniądze na konkretna rzecz a ktoś by je wydał na totalnie inna rzecz. Co byś poczuła ?

Ja akurat też jestem rozgadana osobą i uważam, że jeśli facet od początku przejawia taką dużą niechęć do tego, że kobieta dużo mówi, to nic z tego raczej nie będzie. To nie jest sztuka kompromisu pod tytułem: no dobra, nie będę dużo gadać podczas filmu, pogadamy po filmie... to jes cecha charakteru, trudno naprawdę to zmienić a z pewnością nie natychmiast.

[Margaux93]

Faktycznie w przytoczonych przez Ciebie sytuacjach facet ma trochę racji, ale forma zwracania Ci uwagi jest trochę nie na miejscu. W zupełności zgadzam się z dziewczynami, to nie ma zbytnio szans na przyszłość.

Ja mam podobne doświadczenie. Byłam kiedyś z chłopakiem, który wiecznie zwracał mi uwagę: a to o moje koleżanki, które według niego były dla mnie nieodpowiednie, a to coś, co ugotowałam było niedostatecznie dobre, a to źle zmywałam, bo on to robi inaczej, źle składałam rzeczy, źle sprzątałam, w nieodpowiednim momencie się odzywałam... Postanowiłam to skończyć, gdy miał pretensje, że wydzielam za dużo ciepła w nocy i on się nie wysypia...
Po trzech miesiącach byłam wrakiem człowieka po tych wszystkich aluzjach i meeega straciłam na pewności siebie. Nawet jeśli jesteś jeszcze trochę niedojrzała, to każdy ma prawo dojrzewać we własnym tempie i takie agresywne i egoistyczne zachowanie z jego strony nic nie zmieni, jedynie wpędzi Cię w kompleksy.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez Margaux93

Faktycznie w przytoczonych przez Ciebie sytuacjach facet ma trochę racji, ale forma zwracania Ci uwagi jest trochę nie na miejscu. W zupełności zgadzam się z dziewczynami, to nie ma zbytnio szans na przyszłość.

Ja mam podobne doświadczenie. Byłam kiedyś z chłopakiem, który wiecznie zwracał mi uwagę: a to o moje koleżanki, które według niego były dla mnie nieodpowiednie, a to coś, co ugotowałam było niedostatecznie dobre, a to źle zmywałam, bo on to robi inaczej, źle składałam rzeczy, źle sprzątałam, w nieodpowiednim momencie się odzywałam... Postanowiłam to skończyć, gdy miał pretensje, że wydzielam za dużo ciepła w nocy i on się nie wysypia...
Po trzech miesiącach byłam wrakiem człowieka po tych wszystkich aluzjach i meeega straciłam na pewności siebie. Nawet jeśli jesteś jeszcze trochę niedojrzała, to każdy ma prawo dojrzewać we własnym tempie i takie agresywne i egoistyczne zachowanie z jego strony nic nie zmieni, jedynie wpędzi Cię w kompleksy.

To znaczy że nie widzisz różnicy między zachowaniem faceta, który marudzi, że mu nie smakuje obiad czy sposób zmywania a między zachowaniem faceta, który zwraca dziewczynie uwagę, że ona ewidentnie niefajnie postępuje ? ? ?

Jeśli mój facet zwracalby się niekulturalnie do swojej matki, to byłabym pierwszą osobą, która by mu zwróciła uwagę. Tak samo facet słusznie zwrócił uwagę autorce, że pożyczył jej kasę na coś konkretnego, a ona wydaje na głupoty, gdy wciąż ma dług... nie porównuj tego do zachowań Twojego byłego, który po prostu krytykował wszelkie Twoje przejawy starań.

[I am Rock]

Trochę rozumiem tego faceta, bo sama nie lubię osób nadających bez przerwy. A gadatliwe osoby często mają taką manierę, że mówią podniesionym głosem. I to już jest naprawdę wkurzające.
Jeżeli ktoś zwraca uwagę, że robisz coś nie tak, to naprawdę warto się nad tym zastanowić. Nawet jeśli uważasz, że się czepia.

[Margaux93]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;54040425]To znaczy że nie widzisz różnicy między zachowaniem faceta, który marudzi, że mu nie smakuje obiad czy sposób zmywania a między zachowaniem faceta, który zwraca dziewczynie uwagę, że ona ewidentnie niefajnie postępuje ? ? ?

Jeśli mój facet zwracalby się niekulturalnie do swojej matki, to byłabym pierwszą osobą, która by mu zwróciła uwagę. Tak samo facet słusznie zwrócił uwagę autorce, że pożyczył jej kasę na coś konkretnego, a ona wydaje na głupoty, gdy wciąż ma dług... nie porównuj tego do zachowań Twojego byłego, który po prostu krytykował wszelkie Twoje przejawy starań.[/QUOTE]

Chodziło mi raczej o uwagi na temat jej gadania i tego, że ona go irytuje swoimi zachowaniami. Facet ma rację w pewnych kwestiach, co napisałam na początku, ale to też nie oznacza, że należy mu wybaczać inne rzeczy, np. zwrot "zamknij się". Może faktycznie trochę poleciałam z tym porównaniem ale to już autorka musi zdecydować, czy facet w większości spraw ma jednak rację (tak jak ma rację z jej zachowaniem wobec matki czy telefonem), czy może ogólnie jest czepliwy.

[distant-girl]

Dzięki dziewczyny. Myśle, że on otworzyl mi oczy na wiele spraw, ale nie zaakceptuje tego jak sie do mnie odnosi. Bede to wszystko obserwowac i wyciagac wnioski...

[kahoko hino]

Napisane przez Leszy

1. Każdy lubi co innego podczas oglądania filmów. Jedni wolą w spokoju obejrzeć, inni lubią na bieżąco komentować. Wg mnie do przegadania i do wypracowania kompromisu.
2. Co to oznacza? Jaka to była sytuacja?
3. Skoro stwierdził fakt, to czemu uważasz to za negatyw?
4. Olbrzymi minus dla Ciebie, jeśli pożyczył Ci te pieniądze na ten telefon. Pożyczył na telefon?
5. Co to oznacza? Jaka to była sytuacja?
6. Wybacz, ale chyba sobie kpisz. Jeśli on chce spać, to ma ochotę wpaść w objęcia Morfeusza, nie w objęcia rozmów.

Strzępkowe informacje, ale LEKKO przychylam się do strony faceta, bo Ty jawisz mi się jako nie do końca jeszcze dojrzała po tej wiadomości.

dokładnie. autorko, jak dla mnie to z tego lakonicznego opisu brzmisz jak nieco roztrzepana nastolatka, a nie dorosła osoba. to mu może nie pasować, bo ewidentnie jest na innym etapie życia, niż Ty. pytanie, czy Ty go chcesz teraz 'dogonić' i dorosnąć, czy dalej chcesz sobie niewinnie pląsać w życiu.

Napisane przez distant-girl

Dzięki dziewczyny. Myśle, że on otworzyl mi oczy na wiele spraw, ale nie zaakceptuje tego jak sie do mnie odnosi. Bede to wszystko obserwowac i wyciagac wnioski...

tzn jak się odnosi? bo jak ktoś by mi gadał podczas filmu cały czas, albo jak próbuję zasnąć, to też bym mu powiedziała, żeby się zamknął. możesz podać konkretniejsze przykłady?

[madzia0007]

Nie dziwie ci sie ze jest ci przykro. O ile w większości spraw na ktore zwraca ci uwagę moze miec racje to wyglada to mimo wszystko jakby niezbyt cie szanował i i tutaj nie zgodzę sie z co niektórymi ze tekst "zamknij sie, za duzo gadasz" w stosunku do partnera to norma. Jezeli tak macie w swoich związkach to współczuje . Na poczatku zwiazku powinniście rzygac tęcza a nie sprzedawać sobie chamskie teksty i o wszystko sie czepiać.

[kahoko hino]

Napisane przez madzia0007

Nie dziwie ci sie ze jest ci przykro. O ile w większości spraw na ktore zwraca ci uwagę moze miec racje to wyglada to mimo wszystko jakby niezbyt cie szanował i i tutaj nie zgodzę sie z co niektórymi ze tekst "zamknij sie, za duzo gadasz" w stosunku do partnera to norma. Jezeli tak macie w swoich związkach to współczuje . Na poczatku zwiazku powinniście rzygac tęcza a nie sprzedawać sobie chamskie teksty i o wszystko sie czepiać.

jak mu nie daje spać, to gościu ma ją tęczą obrzygać? sorki, laska jest szczebiotliwą nastolatką (mentalnie), nie dziwię się, że leżąc w łóżku tak jej powiedział, czy gdy próbował film obejrzeć. podejrzewam też, że skoro tyle gada, to nie specjalnie zwraca uwagę na to, co ludzie do niej mówią i delikatniejsze sygnały puściła mimo uszu.