Pierwszy krok

[stefek11]

Witam serdecznie, jest tu wiele działow nie wiedziałem w którym napisac przepraszam z góry.

Pisze z małym pytaniem, jak zrobić krok do przodu w relacjach z kobietą zeby została moją dziewczyną, powiedzmy zapraszam ją do kina/pizzeri itp smiejemy sie gadamy i jak zrobić ten mały kroczek do przodu? Co powiedziec? co zrobic? W jaki sposób przejsc z przejaźni do miłości?

[cotusie]

Napisane przez stefek11

Witam serdecznie, jest tu wiele działow nie wiedziałem w którym napisac przepraszam z góry.

Pisze z małym pytaniem, jak zrobić krok do przodu w relacjach z kobietą zeby została moją dziewczyną, powiedzmy zapraszam ją do kina/pizzeri itp smiejemy sie gadamy i jak zrobić ten mały kroczek do przodu? Co powiedziec? co zrobic? W jaki sposób przejsc z przejaźni do miłości?

Zrób sobie tatuaż z jej imieniem na klatce piersiowej, zabierz ją do centrum handlowego i w najbardziej obleganym przez ludzi miejscu zrzuć z siebie koszulę i zaskocz wybrankę tatuażem. Później relacja rozwinie się sama i będziecie żyli długo i szczęśliwie.

[201706081317]

Napisane przez cotusie

Zrób sobie tatuaż z jej imieniem na klatce piersiowej, zabierz ją do centrum handlowego i w najbardziej obleganym przez ludzi miejscu zrzuć z siebie koszulę i zaskocz wybrankę tatuażem. Później relacja rozwinie się sama i będziecie żyli długo i szczęśliwie.

Po co takie ziejące cynizmem wypowiedzi? Chłopak bardzo składnie i krótko, co ostatnio rzadkie, napisał jaki ma problem. Nie wypisuj takich głupot, jak nie masz nic mądrego do powiedzenia.

Autorze, metoda małych kroczków, bo widzę, że albo Ty albo oboje jesteście nieśmiali lub bardzo młodzi. Staraj się nawiązać kontakt fizyczny, proponuj spotkania, daj jej też wyjść z inicjatywą. Po jednym spotkaniu w pizzerii może niekoniecznie być nastawiona na związek. Daj jej czas i widujcie się, samo pójdzie. A jak nie pójdzie, to znaczy że nie warto.

[December12]

Raczej działaniem powinieneś jej pokazać, że zależy Ci na czymś więcej niż słowami. Na pożegnanie pocałuj ją w policzek/ przytul, ,,przypadkiem" czasem ją dotknij, złap za rękę. Nie jakoś natarczywie, ale pokaż jej że zależy Ci na czymś więcej niż luźnej znajomości. Postaraj się żebyście częściej się spotykali niż np. raz w tygodniu.

[cotusie]

Napisane przez niebieska_meta

Po co takie ziejące cynizmem wypowiedzi? Chłopak bardzo składnie i krótko, co ostatnio rzadkie, napisał jaki ma problem. Nie wypisuj takich głupot, jak nie masz nic mądrego do powiedzenia.

Autorze, metoda małych kroczków, bo widzę, że albo Ty albo oboje jesteście nieśmiali lub bardzo młodzi. Staraj się nawiązać kontakt fizyczny, proponuj spotkania, daj jej też wyjść z inicjatywą. Po jednym spotkaniu w pizzerii może niekoniecznie być nastawiona na związek. Daj jej czas i widujcie się, samo pójdzie. A jak nie pójdzie, to znaczy że nie warto.

Stąd taka a nie inna wypowiedź, ponieważ nie ma jednej uniwersalnej metody, dzięki której osiągnie się konkretny cel w relacjach międzyludzkich, niezależnie od płci. Skąd pewność, że akurat jego dziewczynie mój pomysł by się nie spodobał i nie zrealizowałby dzięki takiej akcji swojego celu?

Moim zdaniem do kroczków kolejnych trzeba dorosnąć samemu, ktoś mu tutaj coś poradzi wbrew temu, co on chciałby zrobić i co dalej? Ma się zachowywać wbrew sobie, ma zakochać dziewczynę w kimś, kim nie jest i się z tym męczyć? Inna sprawa, że po co pchał się w przyjaźń? Już widzisz, że on jest nieśmiały, a może tak nie jest i szuka "złotego środka" na tym forum, który wypróbuje na kilku czy kilkunastu dziewczynach i będzie później o tym opowiadał kolegom przy piwie?

[_pantograf]

Napisane przez cotusie

Skąd pewność, że akurat jego dziewczynie mój pomysł by się nie spodobał i nie zrealizowałby dzięki takiej akcji swojego celu?

Twoja troska aż bije po oczach.

Dalej piszesz, że:

Napisane przez cotusie

Inna sprawa, że po co pchał się w przyjaźń?

jest to dla Ciebie oczywiste, ale czegoś takiego nabiera się z czasem i doświadczeniem. Chyba większość facetów przechodzi przynajmniej raz etap "sfriendzonowania" z dziewczyną, z którą chcieliby czegoś więcej. Ja również na takim etapie byłem. To, że ludzie są generalnie inni nie znaczy, że pewne doświadczenia się nie powtarzają i jeżeli ma się jakieś wątpliwości, to czemu nie pytać. Po to jest forum, prawda?

[using namespace std]

Napisane przez cotusie

Stąd taka a nie inna wypowiedź, ponieważ nie ma jednej uniwersalnej metody, dzięki której osiągnie się konkretny cel w relacjach międzyludzkich, niezależnie od płci. Skąd pewność, że akurat jego dziewczynie mój pomysł by się nie spodobał i nie zrealizowałby dzięki takiej akcji swojego celu?

A może stąd że z Pani to jest zwykła /.../, proszę Pani. Dobrze że jesteś kobietą, bo jakby do twojego poziomu empatii dodać testosteron to byś zęby dawno straciła.

[201706081317]

Napisane przez cotusie

Stąd taka a nie inna wypowiedź, ponieważ nie ma jednej uniwersalnej metody, dzięki której osiągnie się konkretny cel w relacjach międzyludzkich, niezależnie od płci. Skąd pewność, że akurat jego dziewczynie mój pomysł by się nie spodobał i nie zrealizowałby dzięki takiej akcji swojego celu?

Moim zdaniem do kroczków kolejnych trzeba dorosnąć samemu, ktoś mu tutaj coś poradzi wbrew temu, co on chciałby zrobić i co dalej? Ma się zachowywać wbrew sobie, ma zakochać dziewczynę w kimś, kim nie jest i się z tym męczyć? Inna sprawa, że po co pchał się w przyjaźń? Już widzisz, że on jest nieśmiały, a może tak nie jest i szuka "złotego środka" na tym forum, który wypróbuje na kilku czy kilkunastu dziewczynach i będzie później o tym opowiadał kolegom przy piwie?

Pogrubione: dzięki, Sherlocku. Wpadłaś na to, że ktoś może nie mieć Twoich doświadczeń na koncie?

Dziż jakie Ty masz rozkminy w tych ostatnich zdaniach. Weź wyhamuj trochę; aż autora wystraszyłaś.

[cotusie]

Napisane przez _pantograf

Twoja troska aż bije po oczach.



jest to dla Ciebie oczywiste, ale czegoś takiego nabiera się z czasem i doświadczeniem. Chyba większość facetów przechodzi przynajmniej raz etap "sfriendzonowania" z dziewczyną, z którą chcieliby czegoś więcej. Ja również na takim etapie byłem. To, że ludzie są generalnie inni nie znaczy, że pewne doświadczenia się nie powtarzają i jeżeli ma się jakieś wątpliwości, to czemu nie pytać. Po to jest forum, prawda?

Bo ja troskliwy facet jestem

Generalnie prawda, ale:
- poradzimy mu, żeby delikatnie dawał sygnały i nie szarżował za bardzo, a za 2 tygodnie znajdzie się ktoś, kto szarżę wykona, dziewczynie to zaimponuje i będzie po herbacie = porady były złe,
- poradzimy mu, żeby jasno i wyraźnie się zadeklarował, a ona tego nie chce, bo ma złe doświadczenia związane z szybkimi deklaracjami - też różnie może się to potoczyć...

Oczywiście to sprawa Autora, o co, kiedy i gdzie chce pytać, może zignorować sobie mój wpis, ale pytanie: czy warto tak sobie to olać? Jak trochę pomyśli, wyniesie z moich wpisów, że i tak ostatecznie najbardziej musi liczyć na siebie, bo nikt mu na tacy niczego nie poda. No chyba, że ewentualnie ktoś z nas mu tę dziewczynę wyrwie w ostatniej chwili, to wtedy na tacy poda mu karteczkę z napisem "too late".

Napisane przez using namespace std

A może stąd że z Pani to jest zwykła k((rwa, proszę Pani. Dobrze że jesteś kobietą, bo jakby do twojego poziomu empatii dodać testosteron to byś zęby dawno straciła.

Z poziomem empatii (być może wbrew pozorom) nie ma u mnie problemu, ale dzięki za zainteresowanie. Mimo wszystko nie widzę w Twoim wpisie nic, co odnosiłoby się do tematu wątku, więc bardzo obawiam się o Twój poziom empatii, bo moja metoda pomocy (może wyglądająca trochę wątpliwie i kontrowersyjnie) może mu się przydać, wystarczy, że odpowiednio do mojego postu podejdzie i przemyśli sobie kilka rzeczy. Ten nie wie, że metoda kopa w doopę pomaga, kto nigdy tego nie zaznał. Ty za to nie przedstawiłeś dla niego żadnej alternatywy, co z tego, że przeczyta Twój post, skoro nie dotyczy on wątku? Czyli nie chcesz mu pomóc?

[stefek11]

Napisane przez niebieska_meta

Po co takie ziejące cynizmem wypowiedzi? Chłopak bardzo składnie i krótko, co ostatnio rzadkie, napisał jaki ma problem. Nie wypisuj takich głupot, jak nie masz nic mądrego do powiedzenia.

Autorze, metoda małych kroczków, bo widzę, że albo Ty albo oboje jesteście nieśmiali lub bardzo młodzi. Staraj się nawiązać kontakt fizyczny, proponuj spotkania, daj jej też wyjść z inicjatywą. Po jednym spotkaniu w pizzerii może niekoniecznie być nastawiona na związek. Daj jej czas i widujcie się, samo pójdzie. A jak nie pójdzie, to znaczy że nie warto.

Dzięki za wsparcie
Az tak bardzo młody nie jestem (22lata), ale musze przyznac ze bardzo niesmiały. Jestem typem takiego śmieszka, gdzie wszystko ukrywam za żartami. Nie chodziło mi o jedno spotkanie w pizzeri, chodziło mi o któreś tam spotkanie, to spotkanie które chciałbym ruszyć z dziewczyną do przodu, niestety nigdy nie wiadomo czy ona by chciała ruszyć do przodu.


Dziękuje każdemu za odpowiedz, na przewno sie przydadzą (przynajmiej wiekszość).

P.S Szkoda ze nie ma jakiegoś programu na kompa gdzie mówiłby czy ma się szanse u dziewczyny czy też nie. Ale to może i lepiej, wszystko byłoby za proste

[using namespace std]

Napisane przez cotusie

Bo ja troskliwy facet jestem

Generalnie prawda, ale:
- poradzimy mu, żeby delikatnie dawał sygnały i nie szarżował za bardzo, a za 2 tygodnie znajdzie się ktoś, kto szarżę wykona, dziewczynie to zaimponuje i będzie po herbacie = porady były złe,
- poradzimy mu, żeby jasno i wyraźnie się zadeklarował, a ona tego nie chce, bo ma złe doświadczenia związane z szybkimi deklaracjami - też różnie może się to potoczyć...

Oczywiście to sprawa Autora, o co, kiedy i gdzie chce pytać, może zignorować sobie mój wpis, ale pytanie: czy warto tak sobie to olać? Jak trochę pomyśli, wyniesie z moich wpisów, że i tak ostatecznie najbardziej musi liczyć na siebie, bo nikt mu na tacy niczego nie poda. No chyba, że ewentualnie ktoś z nas mu tę dziewczynę wyrwie w ostatniej chwili, to wtedy na tacy poda mu karteczkę z napisem "too late".



Z poziomem empatii (być może wbrew pozorom) nie ma u mnie problemu, ale dzięki za zainteresowanie. Mimo wszystko nie widzę w Twoim wpisie nic, co odnosiłoby się do tematu wątku, więc bardzo obawiam się o Twój poziom empatii, bo moja metoda pomocy (może wyglądająca trochę wątpliwie i kontrowersyjnie) może mu się przydać, wystarczy, że odpowiednio do mojego postu podejdzie i przemyśli sobie kilka rzeczy. Ten nie wie, że metoda kopa w doopę pomaga, kto nigdy tego nie zaznał. Ty za to nie przedstawiłeś dla niego żadnej alternatywy, co z tego, że przeczyta Twój post, skoro nie dotyczy on wątku? Czyli nie chcesz mu pomóc?

Jest taki kraj, Afganistan, który od 30 lat dostaje kopa w dupę, i co? Piękny kraj sukcesu. A Szwajcaria, kiedy w dupę ostatnio dostała? Zgliszcza.

[FacetZ]

Napisane przez stefek11

Witam serdecznie, jest tu wiele działow nie wiedziałem w którym napisac przepraszam z góry.

Pisze z małym pytaniem, jak zrobić krok do przodu w relacjach z kobietą zeby została moją dziewczyną, powiedzmy zapraszam ją do kina/pizzeri itp smiejemy sie gadamy i jak zrobić ten mały kroczek do przodu? Co powiedziec? co zrobic? W jaki sposób przejsc z przejaźni do miłości?

Nie pytaj kobiet jak zdobyć kobietę. Kobiety z natury mają być jak najtrudniejsze do zdobycia aby facet walczył o ich zdobycie. Tak więc pytanie się kobiet jak je zdobyć jest bez sensu.

Kobiety są miłe i uprzejme więc oczywiście dostaniesz tutaj "rady" jak zdobyć kobietę. Lecz efektem tego zdobycia będzie friendzone. Chcesz friendzone?

[December12]

Napisane przez FacetZ

Nie pytaj kobiet jak zdobyć kobietę. Kobiety z natury mają być jak najtrudniejsze do zdobycia aby facet walczył o ich zdobycie. Tak więc pytanie się kobiet jak je zdobyć jest bez sensu.

Kobiety są miłe i uprzejme więc oczywiście dostaniesz tutaj "rady" jak zdobyć kobietę. Lecz efektem tego zdobycia będzie friendzone. Chcesz friendzone?

To co, uważasz że od początku trzeba ,,ostro zarywać", pchać się z łapami i językiem do gardła? Jeśli szukasz przygody na jedną noc to może i tak, ale autor wydaje się być kimś kto szuka czegoś poważniejszego i zależy mu na tej dziewczynie.

[stefek11]

"... ale autor wydaje się być kimś kto szuka czegoś poważniejszego i zależy mu na tej dziewczynie."

Otóż to