Klinika leczenia niepłodności

gingerbre · 2015-01-31, 04:31

Cześć Dziewczyny,

Nie bardzo wiedziałam, gdzie założyć ten temat. Mam nadzieję, że ten dział jest odpowiedni

Staramy się o dziecko od dłuższego czasu. Lekarz zasugerował mi, że powinnam się udać do jakiejś specjalistycznej kliniki leczenia niepłodności. Macie jakieś doświadczenia z takimi klinikami? Czy faktycznie jeden lekarz specjalista nie wystarczy i trzeba udać się do takiego ośrodka? Akurat tak się składa, że mój lekarz pracuje w takiej klinice, a jednym z argumentów za kliniką, było to, że podczas monitoringu owulacji, zawsze ktoś mi zrobi usg, bo tam zawsze jakiś lekarz przyjmuje. Szczerze, u tego lekarza też nie było dotychczas żadnego problemu z wizytami, ale może zwyczajnie ma mnie już dosyć

Jak wygląda leczenie w takiej klinice? Czy możecie się pochwalić jakimiś sukcesami? Czy możecie polecić jakiś ośrodek?

Z góry dziękuje za wszelką pomoc

roxana_lu · 2015-01-31, 06:30

Przeważnie pary, ktore starają sie o dzidziusia i przez jakis czas im nie wychodzi to zjawiają sie w klinikach niepłodności. Tam sa specjaliści nakierowani typowo na pomoc przy zajściu w ciąże

osobiście nie miałam takiej potrzeby ale znam wiele par, ktore w takowych sie lecza.
Skad jestes mniej więcej? Na terenie Katowic sa dwie bardzo dobre z tego co słyszałam. O Angeliusie jest chyba nawet osobny wątek oraz Gyncentrum, i tu i tu podobno ok. Pozdrawiam i ściskam mocno kciuki !

gingerbre · 2015-02-02, 11:29

Cytat:

Napisane przez roxana_lu

Przeważnie pary, ktore starają sie o dzidziusia i przez jakis czas im nie wychodzi to zjawiają sie w klinikach niepłodności. Tam sa specjaliści nakierowani typowo na pomoc przy zajściu w ciąże

osobiście nie miałam takiej potrzeby ale znam wiele par, ktore w takowych sie lecza.
Skad jestes mniej więcej? Na terenie Katowic sa dwie bardzo dobre z tego co słyszałam. O Angeliusie jest chyba nawet osobny wątek oraz Gyncentrum, i tu i tu podobno ok. Pozdrawiam i ściskam mocno kciuki !

Dziękuję

Jestem z Krakowa. Katowice niby niedaleko, ale zdecydowanie wolałabym coś bliżej. Poczytam o Angeliusie.

wojniann · 2015-02-03, 13:37

Powiem ci z doświadczenia różnych klinik. Lublin to porażka. Normalnie ostatnim pytaniem lekarza powinno być czy wszystko państwo zrozumieli a Lublin jest znany z tego, że ostatnim pytanie jest KARTA CZY GOTÓWKA?

ale pomijam to. My przeszliśmy szereg inseminacji (aż 7) bez potrzeby bo one nie miały fizycznie szansy się udac.

Jestem po in vitro w Warszawie i przygotuj się, że każda klinika to taśmowa robota - na zasadzie następny proszę... Tam zawsze jest mnóstwo pacjentów i zawsze mało czasu. Jeśli interesują cie szczegóły pytaj postaram się odpowiedzieć.

gingerbre · 2015-02-03, 15:08

Cytat:

Napisane przez wojniann

Powiem ci z doświadczenia różnych klinik. Lublin to porażka. Normalnie ostatnim pytaniem lekarza powinno być czy wszystko państwo zrozumieli a Lublin jest znany z tego, że ostatnim pytanie jest KARTA CZY GOTÓWKA?

ale pomijam to. My przeszliśmy szereg inseminacji (aż 7) bez potrzeby bo one nie miały fizycznie szansy się udac.

Jestem po in vitro w Warszawie i przygotuj się, że każda klinika to taśmowa robota - na zasadzie następny proszę... Tam zawsze jest mnóstwo pacjentów i zawsze mało czasu. Jeśli interesują cie szczegóły pytaj postaram się odpowiedzieć.

Dzięki

Właśnie tego się najbardziej obawiam, taśmowego traktowania.

Dlaczego inseminacje nie miały u Ciebie szans? Jakie byly wskazania, żeby je u Ciebie zastosować? Jeśli możesz, napisz coś więcej o tym, jaka jest przyczyna Twoich problemów z zajściem w ciąże.

Ja in vitro nie biorę wogóle pod uwagę. Inseminacja też jest ostatecznością. Nie będę się faszerowac niepotrzebnie lekami. Bardzo chciałabym trafić w ręce osoby na tyle kompetentnej, że dopasuje plan leczenia konkretnie pod nas, a nie będzie lecieć schematami.

kana158 · 2015-02-03, 16:11

Cześć, ja też jestem z Krakowa i 4 lata leczyłam się w Parensie, teraz jestem w 29 t.c. Klinika dla mnie była naturalnym wyborem, jak tylko okazało się, że mamy problem. Z polecenia znajomej trafiłam do lekarza, który nie tylko poświęcał mi sporo czasu (nawet podczas zwykłych monitoringów), ale też bardzo zaangażował się w nasz przypadek, a gdy leczenie przyniosło upragniony skutek - szczerze się z nami cieszył.
Klinika daje więcej możliwości niż prywatna praktyka (lepszy sprzęt, część badań i zabiegów przeprowadza się na miejscu oraz duży komfort dla pacjentów).

gingerbre · 2015-02-03, 16:13

Cytat:

Napisane przez kana158

Cześć, ja też jestem z Krakowa i 4 lata leczyłam się w Parensie, teraz jestem w 29 t.c. Klinika dla mnie była naturalnym wyborem, jak tylko okazało się, że mamy problem. Z polecenia znajomej trafiłam do lekarza, który nie tylko poświęcał mi sporo czasu (nawet podczas zwykłych monitoringów), ale też bardzo zaangażował się w nasz przypadek, a gdy leczenie przyniosło upragniony skutek - szczerze się z nami cieszył.
Klinika daje więcej możliwości niż prywatna praktyka (lepszy sprzęt, część badań i zabiegów przeprowadza się na miejscu oraz duży komfort dla pacjentów).

Możesz zdradzić który lekarz? Właśnie zastanawiam się nad tą klinika.

kana158 · 2015-02-03, 16:28

Dr Przybycień. Jedyny minus bycia jego pacjentką, to to, że nigdy nie wiesz ile przyjdzie Ci czekać w kolejce (a niby umawiasz się na konkretną godzinę), natomiast wynika to z faktu, że poświęca swoim pacjentkom tyle czasu ile potrzebują i w razie nagłego wypadku NIGDY nie odmawia wizyty i często jest kilka osób na jedną godzinę. Ale dla mnie to nigdy nie było problem. Jeśli tylko masz jakieś pytania, to pisz śmiało.

gingerbre · 2015-02-03, 16:41

Cytat:

Napisane przez kana158

Dr Przybycień. Jedyny minus bycia jego pacjentką, to to, że nigdy nie wiesz ile przyjdzie Ci czekać w kolejce (a niby umawiasz się na konkretną godzinę), natomiast wynika to z faktu, że poświęca swoim pacjentkom tyle czasu ile potrzebują i w razie nagłego wypadku NIGDY nie odmawia wizyty i często jest kilka osób na jedną godzinę. Ale dla mnie to nigdy nie było problem. Jeśli tylko masz jakieś pytania, to pisz śmiało.

Dziękuję

Bardzo się ciesze, ze w końcu Ci się udało

Co konkretnie było powodem Waszych problemów? Czy oboje braliscie leki? Jakie rodzaje zabiegów przechodziłas?

Czy idąc na pierwszą wizytę, powinnam się zjawić z konkretnym zestawem badań? Mam usg z monitoringów. Miałam też robione badania typu toksoplazma, chlamydia, tsh, HIV, prolaktyna, to było jakiś 1.5 roku temu. Badanie droznosci jajowodow również 1.5 roku temu.

kana158 · 2015-02-03, 16:50

Powodów było kilka - PCOS, brak przeciwciał blokujących (ALLO-MLR) i obniżone parametry u męża. Mimo, że później wszystko "wyprostowaliśmy" i podchodziliśmy 3 x do IUI, dalej nic z tego nie wychodziło... więc stanęliśmy przed wyborem albo iść w dalszą diagnostykę (tzn. laparoskopia) albo skorzystać z dofinansowania z MZ i podejść do IVF. Zdecydowaliśmy się na in vitro i to była bardzo dobra decyzja, ponieważ jak później się okazało mimo, że jestem młoda (przed 30stką) to mam niską rezerwę jajnikową.

Na pierwszą wizytę zabrałabym wszystkie wyniki jakie mam, a doktor sam oceni, które z nich należy powtórzyć (po 1,5 roku to jednak trochę czasu..). Dodatkowo napewno zleci Ci badania tarczycy (TSH, FT4).

Pisałaś, że w Twoim przypadku IVF nie wchodzi w grę, mogę zapytać dlaczego?

gingerbre · 2015-02-03, 16:56

Cytat:

Napisane przez kana158

Powodów było kilka - PCOS, brak przeciwciał blokujących (ALLO-MLR) i obniżone parametry u męża. Mimo, że później wszystko "wyprostowaliśmy" i podchodziliśmy 3 x do IUI, dalej nic z tego nie wychodziło... więc stanęliśmy przed wyborem albo iść w dalszą diagnostykę (tzn. laparoskopia) albo skorzystać z dofinansowania z MZ i podejść do IVF. Zdecydowaliśmy się na in vitro i to była bardzo dobra decyzja, ponieważ jak później się okazało mimo, że jestem młoda (przed 30stką) to mam niską rezerwę jajnikową.
Pisałaś, że w Twoim przypadku IVF nie wchodzi w grę, mogę zapytać dlaczego?

Dla mnie ten zabieg jest związany ze zbyt dużą liczbą skutków ubocznych. Nie chce mieć dziecka kosztem swojego zdrowia.

I dziękuję

Mam nadzieje, ze u mnie wystarczy wyprostować pewne rzeczy. Mam stwierdzona hiperprolaktynemie czynnościową. Mój obecny lekarz twierdzi, że to nie jest choroba. Poza tym, wszystko wydaje się być w porządku, ale czas mija i nic się nie dzieje.

A rezerwę jajnikową jak się sprawdza?

kana158 · 2015-02-03, 17:14

Niestety niepłodność ma to do siebie, że w przypadku każdej kobiety wymaga innego postępowania i każda z nas musi zdecydować się jakie są priorytety. Doktorek zawsze przedstawia Ci alternatywne rozwiązania i wybór zawsze należy do Ciebie. Dla mnie przygotowania do IVF w porównaniu z całością leczenia to był pikuś. Najbardziej wykańczało mnie działanie pod presją czasu (przez ciągły spadek przeciwciał blokujących i pilnowanie ich poziomu) i gdyby zabieg się nie udał, to byłam tak zmęczona tym wszystkim, że byliśmy gotowi zdecydować się na adopcję, więc rozumiem doskonale Twoje stanowisko.

AMH to badanie z krwi, koszt +/- 200 zł (http://www.diag.pl/Badanie-AMH.85+M5d863553dd1.0.html)

Życzę Ci aby wszystkiego dobrego, naprostowania "spraw" i szybkiej drogi do macierzyństwa!

gingerbre · 2015-02-03, 17:38

Cytat:

Napisane przez kana158

Niestety niepłodność ma to do siebie, że w przypadku każdej kobiety wymaga innego postępowania i każda z nas musi zdecydować się jakie są priorytety. Doktorek zawsze przedstawia Ci alternatywne rozwiązania i wybór zawsze należy do Ciebie. Dla mnie przygotowania do IVF w porównaniu z całością leczenia to był pikuś. Najbardziej wykańczało mnie działanie pod presją czasu (przez ciągły spadek przeciwciał blokujących i pilnowanie ich poziomu) i gdyby zabieg się nie udał, to byłam tak zmęczona tym wszystkim, że byliśmy gotowi zdecydować się na adopcję, więc rozumiem doskonale Twoje stanowisko.

AMH to badanie z krwi, koszt +/- 200 zł (http://www.diag.pl/Badanie-AMH.85+M5d863553dd1.0.html)

Życzę Ci aby wszystkiego dobrego, naprostowania "spraw" i szybkiej drogi do macierzyństwa!

Dziękuję

Oj szybka raczej nie będzie, bo to już kilka lat minęło, nie wiadomo kiedy

wojniann · 2015-02-04, 07:34

Ja mam PCOS u meża plemniki nie ruszają się w ogóle. Generalnie ich jakośc jest ok choć sa nie ruchome (mam na myśli główke, bo ona musi spełni swoje zadanie, witka nie działa). Dlatego u nas inseminacja nie miła sensu ponieważ one i tak miały doplynąc do komórki. Ale Lublin nas naciągnął na znaczną sume pieniędzy i nafaszerował mnie lekami( mega drogimi), które też dla organizmu nie pozostały bez znaczenia.
AMH ja mam 11. To bardzo dobry wynik, ale przy policystycznych jajnikach w większości przypadków taki wynik jest.
Badanie AMH kosztuje w klinikach ok 200 zł a ja u siebie w LUXMedzie zrobiłam go za 100 i było ok. Badania genetyczne też różnica w cenie była znaczna. Ale nie wszystkie badania możesz robic poza klinika zwłaszcza przy programie rządowym. No i klinika ma własne laboratoria, którym ufa. Licz się z czestymi wizytami w klinice zarówno w kosztach jak i urlopie, jeśli pracujesz. Bo szefostwo się krzywi jak co kilka dni potrzebujesz całego dnia. Czym innym jest jak na chwilke wyskoczysz czy przed lub po pracy zrobisz usg. Ja niestety mam 220 km do Warszawy ale na razie dałam rade.

bianeczkaa · 2015-02-04, 16:06

Cytat:

Napisane przez wojniann

Powiem ci z doświadczenia różnych klinik. Lublin to porażka. Normalnie ostatnim pytaniem lekarza powinno być czy wszystko państwo zrozumieli a Lublin jest znany z tego, że ostatnim pytanie jest KARTA CZY GOTÓWKA?

ale pomijam to. My przeszliśmy szereg inseminacji (aż 7) bez potrzeby bo one nie miały fizycznie szansy się udac.

Jestem po in vitro w Warszawie i przygotuj się, że każda klinika to taśmowa robota - na zasadzie następny proszę... Tam zawsze jest mnóstwo pacjentów i zawsze mało czasu. Jeśli interesują cie szczegóły pytaj postaram się odpowiedzieć.

Mam znajomą, która uczęszczała na Bocianią i była bardzo zadowolona. W lublinie sa chyba 3 kliniki więc nie ma co generalizować. Zresztą to co się czyta o niektórych klinikach, że trzeba sobie np robić zastrzyki w kiblu szpitalnym, albo siedzi się po kilkanaście godzi, to już nie przesadzajmy. Zobacz co wyszło w szczecińskiej klinice...

gingerbre · 2015-02-08, 05:25

Cytat:

Napisane przez wojniann

Ja mam PCOS u meża plemniki nie ruszają się w ogóle. Generalnie ich jakośc jest ok choć sa nie ruchome (mam na myśli główke, bo ona musi spełni swoje zadanie, witka nie działa). Dlatego u nas inseminacja nie miła sensu ponieważ one i tak miały doplynąc do komórki. Ale Lublin nas naciągnął na znaczną sume pieniędzy i nafaszerował mnie lekami( mega drogimi), które też dla organizmu nie pozostały bez znaczenia.
AMH ja mam 11. To bardzo dobry wynik, ale przy policystycznych jajnikach w większości przypadków taki wynik jest.
Badanie AMH kosztuje w klinikach ok 200 zł a ja u siebie w LUXMedzie zrobiłam go za 100 i było ok. Badania genetyczne też różnica w cenie była znaczna. Ale nie wszystkie badania możesz robic poza klinika zwłaszcza przy programie rządowym. No i klinika ma własne laboratoria, którym ufa. Licz się z czestymi wizytami w klinice zarówno w kosztach jak i urlopie, jeśli pracujesz. Bo szefostwo się krzywi jak co kilka dni potrzebujesz całego dnia. Czym innym jest jak na chwilke wyskoczysz czy przed lub po pracy zrobisz usg. Ja niestety mam 220 km do Warszawy ale na razie dałam rade.

Bardzo mi przykro

Domyślam się, jak człowiek się czuje, kiedy traktują go jak dojną krowę, nie bacząc na jego zdrowie. Musiałaś trafić na naprawdę kiepskiego lekarza.

Cytat:

Napisane przez bianeczkaa

Mam znajomą, która uczęszczała na Bocianią i była bardzo zadowolona. W lublinie sa chyba 3 kliniki więc nie ma co generalizować. Zresztą to co się czyta o niektórych klinikach, że trzeba sobie np robić zastrzyki w kiblu szpitalnym, albo siedzi się po kilkanaście godzi, to już nie przesadzajmy. Zobacz co wyszło w szczecińskiej klinice...

Ale też nie ma co sobie tłumaczyć, że mogło być gorzej

Mnie w ogóle nie obchodzi, że gdzieś tam, ktoś tam sobie zastrzyk w kiblu robi. Jakie to ma znaczenie? Ma być bardzo dobrze i na najwyższym poziomie. Człowiek oddaje swoje zdrowie w ręce specjalistów i płaci za to wszystko nie mało. Wydaje mi się, że taką klinikę, która wykonuje zabiegi na pacjentce, które nie mają racjonalnego uzasadnienia i nie mogą zakończyć się sukcesem, można spokojnie do sądu podać. Może jak by porządnie zapłacili, nauczyliby się szacunku dla czasu, zdrowia i pieniędzy innych ludzi

Zapisałam się do dr Przybycień. Ma też trochę negatywnych opinii, zobaczymy, co to będzie

Przeraża mnie trochę długość oczekiwania, ponad miesiąc. Mam nadzieję, że to tylko dlatego, że jestem "nowa".

**201707281742** · 2015-02-08, 10:09

Gingerbre a czy Twój dotychczasowy ginekolog wychwycił jaki Wy macie problem? Jeżeli chodzi o wysoką prolaktynę to nie ma czym się przejmować. U mnie była ona podwyzszona niedoczynnością tarczycy utajona. TSH w normie a przeciwciała szalaly. Od kiedy mam uregulowany ten hormon to prolaktyna jest w normie i ani drgnie. Ogólnie kliniki leczenia niepłodności są maszynkami do robienia pieniędzy i nie spodziewałabym się indywidulanego traktowania. Co do procedury in vitro to nie jest tak źle z własnym zdrowiem, tez nie przesadzajmy. Są osoby, które znoszą to gorzej i które nie miały żadnych dolegliwości. A jezeli chodzi o inseminacje to można ja zrobić na naturalnym cyklu bez leków. I nie jest to jakas straszna ingerencja w Twoje ciało.

gingerbre · 2015-02-08, 11:38

Cytat:

Napisane przez basiia89

Gingerbre a czy Twój dotychczasowy ginekolog wychwycił jaki Wy macie problem? Jeżeli chodzi o wysoką prolaktynę to nie ma czym się przejmować. U mnie była ona podwyzszona niedoczynnością tarczycy utajona. TSH w normie a przeciwciała szalaly. Od kiedy mam uregulowany ten hormon to prolaktyna jest w normie i ani drgnie. Ogólnie kliniki leczenia niepłodności są maszynkami do robienia pieniędzy i nie spodziewałabym się indywidulanego traktowania. Co do procedury in vitro to nie jest tak źle z własnym zdrowiem, tez nie przesadzajmy. Są osoby, które znoszą to gorzej i które nie miały żadnych dolegliwości. A jezeli chodzi o inseminacje to można ja zrobić na naturalnym cyklu bez leków. I nie jest to jakas straszna ingerencja w Twoje ciało.

U mnie mięśniak macicy, nieregularne i obfite miesiaczki. Jestem juz po zabiegu. Na hiperprolaktynemie nic nie biorę, wiec sama nie wiem, czy to może mieć jakiś wpływ. Partner ma problem z nasieniem (koncentracja), ale w tej kwestii jest już dużo lepiej, niż to co było na początku.

Wiadomo, że jedna osoba lepiej zniesie zabieg, druga gorzej. Ja należę do tej drugiej grupy. Mam bardzo niski próg bólu. Uważam też, że jeśli da się uniknąć faszerowania się chemią, należy do tego dążyć. Nie chciałabym trafić na lekarza, który każdej przepisuje ten sam zestaw "uniwersalnych leków". Co do invitro, to nikt mnie nie przekona, że to jest bezpieczne dla kobiety

Utajona niedoczynność tarczycy? Jak to stwierdzić? Moja mama odkąd pamiętam, miała/ma duże problemy z tarczyca. U mnie wyniki hormonow związanych z tarczyca, zawsze były wzorowe.

**201707281742** · 2015-02-08, 19:46

gingerbre in vitro nie jest złem

Jedyna ingerencja to stymulacja hormonami - zastrzyki-ale leki dobierane są odpowiednio pod Twoje wyniki hormonów. Tj. AMH i Inhibina B. Następny etap to pobranie komórek jajowych ze znieczuleniem ogólnym. A reszta to działania laboratorium. Więc nie taki diabeł straszny jak go malują.
Ogólnie wychodzi Wam niepłodność o nieznanej etiologii, może dodatkowe badania zrobione przez lekarza w klinice leczenia niepłodności pokażą coś więcej. Jeżeli masz podwyższoną PRL to powinnaś stosować leki na jej obniżenie. Blokada przysadki mózgowej również korzystnie nie wpływa na zajście w ciążę.
Jeżeli chodzi o niedoczynność tarczycy to warto zrobić aTPO (przeciwciała przeciw peroksydazie tarczycowej)- mówi o stanie tarczycy tj. zapaleniu.

gingerbre · 2015-02-17, 04:23

Cytat:

Napisane przez basiia89

gingerbre in vitro nie jest złem

Jedyna ingerencja to stymulacja hormonami - zastrzyki-ale leki dobierane są odpowiednio pod Twoje wyniki hormonów.

Hmm... przecież faszerują Cię takimi dawkami hormonów, że zamiast jednej komórki jajowej, jak podczas normalnego cyklu, masz od pięciu do dziesięciu komórek jajowych w jednym cyklu. Eh to przecież pikuś dla naszego organizmu

**helenkabe** · 2015-02-17, 12:17

Cytat:

Napisane przez wojniann

Powiem ci z doświadczenia różnych klinik. Lublin to porażka. Normalnie ostatnim pytaniem lekarza powinno być czy wszystko państwo zrozumieli a Lublin jest znany z tego, że ostatnim pytanie jest KARTA CZY GOTÓWKA?

ale pomijam to. My przeszliśmy szereg inseminacji (aż 7) bez potrzeby bo one nie miały fizycznie szansy się udac.

Jestem po in vitro w Warszawie i przygotuj się, że każda klinika to taśmowa robota - na zasadzie następny proszę... Tam zawsze jest mnóstwo pacjentów i zawsze mało czasu. Jeśli interesują cie szczegóły pytaj postaram się odpowiedzieć.

jeju rzeczywiscie sporo tych inseminacji przeszlas... podziwiam siłę i wytrwałość! naprawde. moja siostra przeszła w lublinskim ab ovo 3 inseminacje, 3 okazala sie przysłowiowo skuteczna...

gingerbre · 2015-02-18, 05:48

Zrobiłam test ciazowy. Dwie kreski, z tym, że ta druga ledwo, ledwo dostrzegalna...

**201707281742** · 2015-02-18, 11:55

Gingerbre zrób beta-HCG z krwi i wszystko będzie jasne. Trzymam kciuki.

gingerbre · 2015-02-19, 17:51

Cytat:

Napisane przez basiia89

Gingerbre zrób beta-HCG z krwi i wszystko będzie jasne. Trzymam kciuki.

Dziękuję za kciuki

Poczekam spokojnie jeszcze kilka dni, nie chce sobie niepotrzebnie robić nadziei.

gingerbre · 2015-03-06, 17:59

Niestety...

klaudiakoltonowska · 2018-08-03, 11:29

ja też często zaglądam na stronę www kliniki, jest tam wiele przydatnych informacji.

elizaliza08 · 2019-03-18, 08:16

Hej jestem z Łodzi i planuję przeprowadzać się do Gdańska, bo mój mąż dostał pracę w 3City.Planuję leczenie w Invikcie. Ktśs może polecić lekarza?

2015-01-31, 04:31	#1
gingerbre Zakorzenienie Zarejestrowany: 2014-05 Wiadomości: 3 361	Klinika leczenia niepłodności Cześć Dziewczyny, Nie bardzo wiedziałam, gdzie założyć ten temat. Mam nadzieję, że ten dział jest odpowiedni Staramy się o dziecko od dłuższego czasu. Lekarz zasugerował mi, że powinnam się udać do jakiejś specjalistycznej kliniki leczenia niepłodności. Macie jakieś doświadczenia z takimi klinikami? Czy faktycznie jeden lekarz specjalista nie wystarczy i trzeba udać się do takiego ośrodka? Akurat tak się składa, że mój lekarz pracuje w takiej klinice, a jednym z argumentów za kliniką, było to, że podczas monitoringu owulacji, zawsze ktoś mi zrobi usg, bo tam zawsze jakiś lekarz przyjmuje. Szczerze, u tego lekarza też nie było dotychczas żadnego problemu z wizytami, ale może zwyczajnie ma mnie już dosyć Jak wygląda leczenie w takiej klinice? Czy możecie się pochwalić jakimiś sukcesami? Czy możecie polecić jakiś ośrodek? Z góry dziękuje za wszelką pomoc __________________ "Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło. Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto. Od razu czuję się lepiej."

2015-01-31, 06:30	#2
roxana_lu Zakorzenienie Zarejestrowany: 2014-09 Lokalizacja: Śląsk Wiadomości: 6 486	Dot.: Klinika leczenia niepłodności Przeważnie pary, ktore starają sie o dzidziusia i przez jakis czas im nie wychodzi to zjawiają sie w klinikach niepłodności. Tam sa specjaliści nakierowani typowo na pomoc przy zajściu w ciąże osobiście nie miałam takiej potrzeby ale znam wiele par, ktore w takowych sie lecza. Skad jestes mniej więcej? Na terenie Katowic sa dwie bardzo dobre z tego co słyszałam. O Angeliusie jest chyba nawet osobny wątek oraz Gyncentrum, i tu i tu podobno ok. Pozdrawiam i ściskam mocno kciuki ! __________________ Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym. Synuś i Córcia

2015-02-03, 13:37	#4
wojniann Rozeznanie Zarejestrowany: 2010-02 Lokalizacja: lublin Wiadomości: 646	Dot.: Klinika leczenia niepłodności Powiem ci z doświadczenia różnych klinik. Lublin to porażka. Normalnie ostatnim pytaniem lekarza powinno być czy wszystko państwo zrozumieli a Lublin jest znany z tego, że ostatnim pytanie jest KARTA CZY GOTÓWKA? ale pomijam to. My przeszliśmy szereg inseminacji (aż 7) bez potrzeby bo one nie miały fizycznie szansy się udac. Jestem po in vitro w Warszawie i przygotuj się, że każda klinika to taśmowa robota - na zasadzie następny proszę... Tam zawsze jest mnóstwo pacjentów i zawsze mało czasu. Jeśli interesują cie szczegóły pytaj postaram się odpowiedzieć.

2015-02-03, 16:11	#6
kana158 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2014-08 Wiadomości: 4 863	Dot.: Klinika leczenia niepłodności Cześć, ja też jestem z Krakowa i 4 lata leczyłam się w Parensie, teraz jestem w 29 t.c. Klinika dla mnie była naturalnym wyborem, jak tylko okazało się, że mamy problem. Z polecenia znajomej trafiłam do lekarza, który nie tylko poświęcał mi sporo czasu (nawet podczas zwykłych monitoringów), ale też bardzo zaangażował się w nasz przypadek, a gdy leczenie przyniosło upragniony skutek - szczerze się z nami cieszył. Klinika daje więcej możliwości niż prywatna praktyka (lepszy sprzęt, część badań i zabiegów przeprowadza się na miejscu oraz duży komfort dla pacjentów).

2015-02-03, 16:28	#8
kana158 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2014-08 Wiadomości: 4 863	Dot.: Klinika leczenia niepłodności Dr Przybycień. Jedyny minus bycia jego pacjentką, to to, że nigdy nie wiesz ile przyjdzie Ci czekać w kolejce (a niby umawiasz się na konkretną godzinę), natomiast wynika to z faktu, że poświęca swoim pacjentkom tyle czasu ile potrzebują i w razie nagłego wypadku NIGDY nie odmawia wizyty i często jest kilka osób na jedną godzinę. Ale dla mnie to nigdy nie było problem. Jeśli tylko masz jakieś pytania, to pisz śmiało.

2015-02-03, 16:50	#10
kana158 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2014-08 Wiadomości: 4 863	Dot.: Klinika leczenia niepłodności Powodów było kilka - PCOS, brak przeciwciał blokujących (ALLO-MLR) i obniżone parametry u męża. Mimo, że później wszystko "wyprostowaliśmy" i podchodziliśmy 3 x do IUI, dalej nic z tego nie wychodziło... więc stanęliśmy przed wyborem albo iść w dalszą diagnostykę (tzn. laparoskopia) albo skorzystać z dofinansowania z MZ i podejść do IVF. Zdecydowaliśmy się na in vitro i to była bardzo dobra decyzja, ponieważ jak później się okazało mimo, że jestem młoda (przed 30stką) to mam niską rezerwę jajnikową. Na pierwszą wizytę zabrałabym wszystkie wyniki jakie mam, a doktor sam oceni, które z nich należy powtórzyć (po 1,5 roku to jednak trochę czasu..). Dodatkowo napewno zleci Ci badania tarczycy (TSH, FT4). Pisałaś, że w Twoim przypadku IVF nie wchodzi w grę, mogę zapytać dlaczego? Edytowane przez kana158 Czas edycji: 2015-02-03 o 16:53

2015-02-03, 17:14	#12
kana158 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2014-08 Wiadomości: 4 863	Dot.: Klinika leczenia niepłodności Niestety niepłodność ma to do siebie, że w przypadku każdej kobiety wymaga innego postępowania i każda z nas musi zdecydować się jakie są priorytety. Doktorek zawsze przedstawia Ci alternatywne rozwiązania i wybór zawsze należy do Ciebie. Dla mnie przygotowania do IVF w porównaniu z całością leczenia to był pikuś. Najbardziej wykańczało mnie działanie pod presją czasu (przez ciągły spadek przeciwciał blokujących i pilnowanie ich poziomu) i gdyby zabieg się nie udał, to byłam tak zmęczona tym wszystkim, że byliśmy gotowi zdecydować się na adopcję, więc rozumiem doskonale Twoje stanowisko. AMH to badanie z krwi, koszt +/- 200 zł (http://www.diag.pl/Badanie-AMH.85+M5d863553dd1.0.html) Życzę Ci aby wszystkiego dobrego, naprostowania "spraw" i szybkiej drogi do macierzyństwa! Edytowane przez kana158 Czas edycji: 2015-02-03 o 17:35

2015-02-04, 07:34	#14
wojniann Rozeznanie Zarejestrowany: 2010-02 Lokalizacja: lublin Wiadomości: 646	Dot.: Klinika leczenia niepłodności Ja mam PCOS u meża plemniki nie ruszają się w ogóle. Generalnie ich jakośc jest ok choć sa nie ruchome (mam na myśli główke, bo ona musi spełni swoje zadanie, witka nie działa). Dlatego u nas inseminacja nie miła sensu ponieważ one i tak miały doplynąc do komórki. Ale Lublin nas naciągnął na znaczną sume pieniędzy i nafaszerował mnie lekami( mega drogimi), które też dla organizmu nie pozostały bez znaczenia. AMH ja mam 11. To bardzo dobry wynik, ale przy policystycznych jajnikach w większości przypadków taki wynik jest. Badanie AMH kosztuje w klinikach ok 200 zł a ja u siebie w LUXMedzie zrobiłam go za 100 i było ok. Badania genetyczne też różnica w cenie była znaczna. Ale nie wszystkie badania możesz robic poza klinika zwłaszcza przy programie rządowym. No i klinika ma własne laboratoria, którym ufa. Licz się z czestymi wizytami w klinice zarówno w kosztach jak i urlopie, jeśli pracujesz. Bo szefostwo się krzywi jak co kilka dni potrzebujesz całego dnia. Czym innym jest jak na chwilke wyskoczysz czy przed lub po pracy zrobisz usg. Ja niestety mam 220 km do Warszawy ale na razie dałam rade.

2015-02-08, 10:09	#17
201707281742 Konto usunięte Zarejestrowany: 2014-11 Wiadomości: 3 142	Dot.: Klinika leczenia niepłodności Gingerbre a czy Twój dotychczasowy ginekolog wychwycił jaki Wy macie problem? Jeżeli chodzi o wysoką prolaktynę to nie ma czym się przejmować. U mnie była ona podwyzszona niedoczynnością tarczycy utajona. TSH w normie a przeciwciała szalaly. Od kiedy mam uregulowany ten hormon to prolaktyna jest w normie i ani drgnie. Ogólnie kliniki leczenia niepłodności są maszynkami do robienia pieniędzy i nie spodziewałabym się indywidulanego traktowania. Co do procedury in vitro to nie jest tak źle z własnym zdrowiem, tez nie przesadzajmy. Są osoby, które znoszą to gorzej i które nie miały żadnych dolegliwości. A jezeli chodzi o inseminacje to można ja zrobić na naturalnym cyklu bez leków. I nie jest to jakas straszna ingerencja w Twoje ciało.

2015-02-08, 19:46	#19
201707281742 Konto usunięte Zarejestrowany: 2014-11 Wiadomości: 3 142	Dot.: Klinika leczenia niepłodności gingerbre in vitro nie jest złem Jedyna ingerencja to stymulacja hormonami - zastrzyki-ale leki dobierane są odpowiednio pod Twoje wyniki hormonów. Tj. AMH i Inhibina B. Następny etap to pobranie komórek jajowych ze znieczuleniem ogólnym. A reszta to działania laboratorium. Więc nie taki diabeł straszny jak go malują. Ogólnie wychodzi Wam niepłodność o nieznanej etiologii, może dodatkowe badania zrobione przez lekarza w klinice leczenia niepłodności pokażą coś więcej. Jeżeli masz podwyższoną PRL to powinnaś stosować leki na jej obniżenie. Blokada przysadki mózgowej również korzystnie nie wpływa na zajście w ciążę. Jeżeli chodzi o niedoczynność tarczycy to warto zrobić aTPO (przeciwciała przeciw peroksydazie tarczycowej)- mówi o stanie tarczycy tj. zapaleniu.

2015-02-18, 05:48	#22
gingerbre Zakorzenienie Zarejestrowany: 2014-05 Wiadomości: 3 361	Dot.: Klinika leczenia niepłodności Zrobiłam test ciazowy. Dwie kreski, z tym, że ta druga ledwo, ledwo dostrzegalna... __________________ "Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło. Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto. Od razu czuję się lepiej."

2015-02-18, 11:55	#23
201707281742 Konto usunięte Zarejestrowany: 2014-11 Wiadomości: 3 142	Dot.: Klinika leczenia niepłodności Gingerbre zrób beta-HCG z krwi i wszystko będzie jasne. Trzymam kciuki.

2015-03-06, 17:59	#25
gingerbre Zakorzenienie Zarejestrowany: 2014-05 Wiadomości: 3 361	Dot.: Klinika leczenia niepłodności Niestety... __________________ "Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło. Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto. Od razu czuję się lepiej."

2018-08-03, 11:29	#26
klaudiakoltonowska Przyczajenie Zarejestrowany: 2018-08 Wiadomości: 21	Dot.: Klinika leczenia niepłodności ja też często zaglądam na stronę www kliniki, jest tam wiele przydatnych informacji.

2019-03-18, 08:16	#27
elizaliza08 Przyczajenie Zarejestrowany: 2019-02 Wiadomości: 12	Dot.: Klinika leczenia niepłodności Hej jestem z Łodzi i planuję przeprowadzać się do Gdańska, bo mój mąż dostał pracę w 3City.Planuję leczenie w Invikcie. Ktśs może polecić lekarza?

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)