Co dalej z życiem? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-04-12, 22:07   #1
Olcia2402
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 185
GG do Olcia2402

Co dalej z życiem?


Hej dziewczyny.
Pisząc ten post liczę na jakieś rady/wskazówki, bo czuję,że trochę się zgubiłam. Sprawa wygląda tak,że w lutym obroniłam inżyniera i postanowiłam,że nie idę na mgr. Chciałam sobie "dać czas", pomyśleć co dalej. No i tak zostało na myśleniu do dzisiaj...
Mam 23 lata i nie wiem co ze sobą zrobić, najprościej mówiąc. Od ostatniego semestru studiów mieszkam z rodzicami, wcześniej na stancjach w mieście gdzie studiowałam. Jest ok, niczego mi nie brakuję. Mam trochę wrażenie,że jest mi tu "aż za dobrze". Jest mi po prostu wygodnie tu żyć i mam tego świadomość. Praktycznie od momentu skończenia studiów i wcześniej rozglądałam się za dalszymi możliwościami, ale... po prostu nie jestem przekonana Nie wiem czego chce. Wpadam na jakiś pomysł i po kilku dniach opuszcza mnie zapał.
Miałam taką fazę swojego życia, krótką, bo krótką, ale złapałam pracę i utrzymywałam się sama, w domu rodzinnym byłam przez ten czas raz czy dwa. I z jednej strony tego chce, wyprowadzić się, być samodzielną. Z drugiej... po tamtym epizodzie znam realia i nie śpieszy mi się do "wypłynięcia na szeroką wodę". Wiem na co mogę liczyć, wiem,że swoją pensję, na pewno na początku, będę przejadać na wydatki, co reasumując stawia pod znakiem zapytania sens wyprowadzania się, skoro "teraz jest dobrze".
Co do mieszkania dalej z rodzicami i podjęcia pracy - mieszkam teraz na wsi. Do najbliższego miasta mam 15 km. Nie mam prawa jazdy i nie mam na nie pieniędzy. Najbliższe miasto, o którym mówię liczy ok. 35 tyś. mieszkańców, więc liczba ofert pracy też jest ograniczona.
Co do podjęcia pracy "jakiejkolwiek". Jestem na bezrobociu póki co 2 miesiące i liczę,że mogę znaleźć coś co by mi odpowiadało, nie chce brać czegokolwiek.
Co do samych studiów nie tylko studiowałam, ale i działałam w kołach naukowych, organizacjach, byłam na stażach. Niby nie tak źle...

Podsumuję możliwości, o których myślałam:
1) rozpocząć zaocznie studia mgr np. ekonomia. Po moim kierunku jest to możliwe, a ekonomia otwiera dużo możliwości zatrudnienia.
2) wziąć udział w programie praktyk/staży - w jakimś większym mieście, bo niestety tutaj u mnie nic się nie dzieje. Korzystałam już z takich form, więc myślę,że mogłabym się dostać,
3) wyjechać na wolontariat zagraniczny ( EVS) - znam angielski, ale na zasadzie "kali jeść, kali pić". Drugą stroną medalu jest fakt,że mam faceta od 2 lat i rozłąką na parę miesięcy to średni temat.
4) szukać pracy w okolicznych miastach ( miasto wojewódzkie znajduje się ok. 50 km od mojej wsi ) - o wiele więcej ofert pracy. Minus to dojazdy. Teraz bez statusu studenta to byłoby ok. 400 zł plus karta miejska, nie mówiąc o tym,że wstawałabym o 5, a wracała ok. 18 przy dobrym wietrze.
5) pewnie wiele dziewczyn napiszę bym próbowała zamieszkać z moim facetem lub coś koło tego - jesteśmy w tym samym wieku. On nie skończył studiów, za to pracuje i zarabia bdb jak na nasze warunki. Mieszkamy 100 km od siebie. On również mieszka w małej miejscowości, choć trochę większej niż moja ok. 10 tyś osób.
Też nie ma szału jeśli chodzi o oferty pracy. No i przeprowadzać się na pewno by nie chciał, zresztą nie dziwię mu się, skoro ma tam gdzie teraz jest dobrą pracę, mieszkanie praktycznie za free i dojeżdża do pracy rowerem, bo ma blisko. No sensu brak

Nie wiem dziewczyny, czy ktoś coś jest tu w stanie poradzić.
Ja sama się zgubiłam. Z jednej strony jest mi ok, bo mam wszystko czego bym potrzebowała materialnie, a z drugiej gdzieś w głębi serca czuję,że już nie dam dłużej rady tkwić w miejscu i wegetować przed tv. Nawet zaczęłam 1,5 msc temu "brać się za siebie", tzn. dieta + ćwiczenia, żeby nie oszaleć :P Kto mnie zna ten wie ile czasu do tego podchodziłam.

Podsumowując czekam na wszelkie podpowiedzi i wskazówki. Do napisania
Olcia2402 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-13, 00:29   #2
Sheev
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 269
Dot.: Co dalej z życiem?

Rozumiem dobrze zaistniałą sytuację. Jest zbyt dobrze, żeby czuć impuls do działania. I zbyt marnie, żeby się tym zadowolić, nie stać nawet na kurs prawa jazdy. Wygodnie żyć u rodziców na zadupiu, kierunek studiów okazał się nie dość zajmujący, nie dość fascynujący, żeby chciało się robić magistra, zastanawiasz się nad innym fakultetem, ale nic Cię dostatecznie nie pociąga. Kwestia pragmatyczna, jakie będą perspektywy zarobkowe. Jest chłopak, nie jest tragicznie, ale żyje w swoim mieście, ma własną pracę i nie rzuci jej, kiedy Ty zechcesz wyjechać dalej. Twoje możliwości pracy zaś są z początku liche w tym smutnym kraju. Ważą się różne siły, podobnie słabe, podobnie pozbawione znaczenia, nieciekawe szare życie, u progu pełnego wejścia w dorosłość. I ten zupełny brak zdecydowania, który w połączeniu z pragnieniem zmiany prowadzi do zakładania takiego wątku w nadziei, że ktoś, kto nie ma pojęcia o Twoich zainteresowaniach, predyspozycjach, potrzebach i priorytetach; ktoś nie wiedzący nawet z czego masz inżyniera, by móc doradzić cokolwiek w kwestii pracy, miałby wiedzieć lepiej co wybrać w takim położeniu.
W takim zawieszeniu pomiędzy świętym spokojem, a przeczuciem niespełnienia... brakuje Ci silniejszych uczuć: gniewu, frustracji, pogardy - prowadzących do ambicji czynników ciemnej strony. Potrzeba impulsu. Lekki ból nie sprawi, że pójdzie się do lekarza. Dopiero cierpienie.
Jeśli chcesz się wyrwać z tego marazmu i stagnacji, musisz zacząć się zmieniać, musisz wzniecić w sobie obsesyjną żądzę. Stawania się. Podboju. U kobiet może być to trudniejsze z przyczyn czysto fizjologicznych, hormonalnych. Ale potraktuj to jako niewartą wymówkę. Napomknęłaś mimochodem o siedzeniu przed tv. Wyrzuć odbiornik na śmietnik. Wspomniałaś, że słabo znasz angielski - naucz się, internet pozwala na bardzo wiele. Zarób na kurs jazdy, to bezwzględna konieczność. Zajmij się rozwojem osobistym, przedsięwzięłaś już pierwsze kroki - aktywność fizyczna to dobry start. Czytaj i poszukuj, a kieruj się tylko najwyższą jakością, życie jest za krótkie, żeby przepieprzać czas na bzdury.
Jeśli chodzi o wspomniane opcje, osobiście postawiłbym na ekonomię.
Ostatecznie siła życia jednostki najczęściej jest zbyt słaba, żeby mogła ona prawdziwie żyć. I przez to, że jest słaba, mniej przeszkadza jej taka wegetacja. Siła śmierci przychodzi ze zmęczeniem, znudzeniem, wygodnictwem, brakiem wymagań i studzi zapał serca, które pragnie czegoś więcej. Na koniec śmierć i tak wygrywa, nic wielkiego się nie dzieje, cykl bylejakości się powtarza. Potrzeba wielkiej nienawiści w sobie wobec takiego stanu rzeczy, wobec takiej rzeczywistości, żeby z tym walczyć.

Jeżeli pragniesz zmienić siebie lub swoje życie, myśl jakbyś miała zamiar odmienić cały świat.
=> Powiedziałaś, że ćwiczysz. Idź pewnego dnia pobiegać i postaw sobie bardzo trudny cel - załóżmy, że będzie to 30 kółek wokół czegoś. Licz okrążenia, przy 10 będziesz padać ze zmęczenia, ale pobiegniesz dalej, jeśli wzbudzisz w sobie ten gniew, ambicję. Gdyby 10 było ostatnim, stwierdziłabyś, że wiele więcej byś nie pobiegła i wytchnęła z ulgą, że już koniec. Ale to samo pomyślisz przy 15stym. Może nawet 20. Granica jest w głowie. Tak należy rozumieć powyższe słowa.
Sheev jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-13, 08:43   #3
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
Dot.: Co dalej z życiem?

Cytat:
Napisane przez Olcia2402 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny.
Pisząc ten post liczę na jakieś rady/wskazówki, bo czuję,że trochę się zgubiłam. Sprawa wygląda tak,że w lutym obroniłam inżyniera i postanowiłam,że nie idę na mgr. Chciałam sobie "dać czas", pomyśleć co dalej. No i tak zostało na myśleniu do dzisiaj...
Mam 23 lata i nie wiem co ze sobą zrobić, najprościej mówiąc. Od ostatniego semestru studiów mieszkam z rodzicami, wcześniej na stancjach w mieście gdzie studiowałam. Jest ok, niczego mi nie brakuję. Mam trochę wrażenie,że jest mi tu "aż za dobrze". Jest mi po prostu wygodnie tu żyć i mam tego świadomość. Praktycznie od momentu skończenia studiów i wcześniej rozglądałam się za dalszymi możliwościami, ale... po prostu nie jestem przekonana Nie wiem czego chce. Wpadam na jakiś pomysł i po kilku dniach opuszcza mnie zapał.
Miałam taką fazę swojego życia, krótką, bo krótką, ale złapałam pracę i utrzymywałam się sama, w domu rodzinnym byłam przez ten czas raz czy dwa. I z jednej strony tego chce, wyprowadzić się, być samodzielną. Z drugiej... po tamtym epizodzie znam realia i nie śpieszy mi się do "wypłynięcia na szeroką wodę". Wiem na co mogę liczyć, wiem,że swoją pensję, na pewno na początku, będę przejadać na wydatki, co reasumując stawia pod znakiem zapytania sens wyprowadzania się, skoro "teraz jest dobrze".
Co do mieszkania dalej z rodzicami i podjęcia pracy - mieszkam teraz na wsi. Do najbliższego miasta mam 15 km. Nie mam prawa jazdy i nie mam na nie pieniędzy. Najbliższe miasto, o którym mówię liczy ok. 35 tyś. mieszkańców, więc liczba ofert pracy też jest ograniczona.
Co do podjęcia pracy "jakiejkolwiek". Jestem na bezrobociu póki co 2 miesiące i liczę,że mogę znaleźć coś co by mi odpowiadało, nie chce brać czegokolwiek.
Co do samych studiów nie tylko studiowałam, ale i działałam w kołach naukowych, organizacjach, byłam na stażach. Niby nie tak źle...

Podsumuję możliwości, o których myślałam:
1) rozpocząć zaocznie studia mgr np. ekonomia. Po moim kierunku jest to możliwe, a ekonomia otwiera dużo możliwości zatrudnienia.
2) wziąć udział w programie praktyk/staży - w jakimś większym mieście, bo niestety tutaj u mnie nic się nie dzieje. Korzystałam już z takich form, więc myślę,że mogłabym się dostać,
3) wyjechać na wolontariat zagraniczny ( EVS) - znam angielski, ale na zasadzie "kali jeść, kali pić". Drugą stroną medalu jest fakt,że mam faceta od 2 lat i rozłąką na parę miesięcy to średni temat.
4) szukać pracy w okolicznych miastach ( miasto wojewódzkie znajduje się ok. 50 km od mojej wsi ) - o wiele więcej ofert pracy. Minus to dojazdy. Teraz bez statusu studenta to byłoby ok. 400 zł plus karta miejska, nie mówiąc o tym,że wstawałabym o 5, a wracała ok. 18 przy dobrym wietrze.
5) pewnie wiele dziewczyn napiszę bym próbowała zamieszkać z moim facetem lub coś koło tego - jesteśmy w tym samym wieku. On nie skończył studiów, za to pracuje i zarabia bdb jak na nasze warunki. Mieszkamy 100 km od siebie. On również mieszka w małej miejscowości, choć trochę większej niż moja ok. 10 tyś osób.
Też nie ma szału jeśli chodzi o oferty pracy. No i przeprowadzać się na pewno by nie chciał, zresztą nie dziwię mu się, skoro ma tam gdzie teraz jest dobrą pracę, mieszkanie praktycznie za free i dojeżdża do pracy rowerem, bo ma blisko. No sensu brak

Nie wiem dziewczyny, czy ktoś coś jest tu w stanie poradzić.
Ja sama się zgubiłam. Z jednej strony jest mi ok, bo mam wszystko czego bym potrzebowała materialnie, a z drugiej gdzieś w głębi serca czuję,że już nie dam dłużej rady tkwić w miejscu i wegetować przed tv. Nawet zaczęłam 1,5 msc temu "brać się za siebie", tzn. dieta + ćwiczenia, żeby nie oszaleć :P Kto mnie zna ten wie ile czasu do tego podchodziłam.

Podsumowując czekam na wszelkie podpowiedzi i wskazówki. Do napisania
Przeprowadzić się do miasta faceta i tam mieszkać razem i Ty szukać pracy tamtych okolicach .
Ktoś z Was dwojga, w końcu będzie musiał się przeprowadzić. On prace ma, Ty nie.
No to bez sensu żebyś szukała pracy dla siebie nadal w takiej odległości od niego.
No chyba ze nie wiążesz z nim żadnych planów na przyszłosć i to jest taki dla Ciebei związek co ma sie z czasem rozpłynąć aż zaczniesz życ dorosłym życiem.

Bo dla mnie bez sensu - na wyjazd nie, bo związek
A potem info ze związek i tak na odległość.

Tobie to się zwyczajnie nie chce. Ale weź pod uwagę, że im dłużej żyjesz w takim marazmie, tym więcej się zatracasz i będzie tylko coraz gorzej z Tobą.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-13, 17:47   #4
adult90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
Dot.: Co dalej z życiem?

Koniecznie zdobądź prawo jazdy! To absolutne minimum w CV... jedna z elementarnych, bardzo przydatnych umiejętności na codzień, która wbrew pozorom bardzo poszerzy Ci horyzonty... mobilność to podstawa.

Zainwestuj. Odłóż pieniądze, wprowadź się do miasta w którym studiuje Twój chłopak i tam znajdź pracę/praktykę/staż. Jeśli możesz zamelduj się w tym większym mieście tymczasowo i przerejestruj do tamtego urzędu pracy.
adult90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-13, 18:24   #5
lukrecja222
Zakorzenienie
 
Avatar lukrecja222
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 4 492
Dot.: Co dalej z życiem?

Cytat:
Napisane przez adult90 Pokaż wiadomość
Koniecznie zdobądź prawo jazdy! To absolutne minimum w CV... jedna z elementarnych, bardzo przydatnych umiejętności na codzień, która wbrew pozorom bardzo poszerzy Ci horyzonty... mobilność to podstawa.

Zainwestuj. Odłóż pieniądze, wprowadź się do miasta w którym studiuje Twój chłopak i tam znajdź pracę/praktykę/staż. Jeśli możesz zamelduj się w tym większym mieście tymczasowo i przerejestruj do tamtego urzędu pracy.
nie wiem po co komu prawo jazdy w pracy np biurowej? Mam prawko od 8 lat i praktycznie nie używam. Nie uważam, żeby było absolutnym minimum w CV
Zresztą trzeba mieć samochód, a autorka z tego co widzę nie ma na chwilę obecną kasy.
Jasne, może kiedyś się przyda, ale myślę, że w tym momencie lepiej zaiwestować w angielski a nie w prawko.
lukrecja222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-04-13, 18:30   #6
ANKA54321
Zadomowienie
 
Avatar ANKA54321
 
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 187
Dot.: Co dalej z życiem?

proponuje zrobic magistra. przyda ci sie.
ANKA54321 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-04-13 19:30:33


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:04.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.