Czy warto iść na studia zaoczne?

[trzyznaki]

Witam, tak jak w tytule chciałabym wiedzieć czy udając się na studia ekonomiczne lepiej wybrać studia dzienne czy zaoczne i starać się znaleźć jakąś prace związana z zawodem? Często się teraz słyszy, że same studia nic nie dają liczy się doświadczenie które z kolei ciężko zdobyć na studiach dziennych, a studia zaoczne oceniane są jako te mniej wartościowe.... Może jest ktoś na forum kto jest na zaocznych i mógłby się wypowiedzieć czy łatwo dostać prace związana z zawodem i ogólnie co jest bardziej cenione wśród pracodawców w branży ekonomicznej?

[Olcia0401]

Ja byłam na dziennych i na zaocznych, kierunki ekonomiczne. Powiem tak - gdybym miała jeszcze raz wybierać, to albo tak jak było, czyli licencjat dzienny, magisterka zaoczne, albo od razu zaoczne i jakaś praca/staż związana ze studiami. Przy staraniach o pierwszą pracę dla pracodawcy absolutnie nie miał znaczenia tryb studiów, za to usłyszałam pytanie: dlaczego tak mało doświadczenia? Fakt, moje CV było bardzo ubogie, ale jakoś wybrnęłam, że studia dzienne, prace dorywcze, żeby się utrzymać, a teraz zmieniam tryb więc i pracę. Moja koleżanka od razu poszła na zaoczne, ale pracowała w bardzo różnych miejscach nie mających związku z kierunkiem studiów. Było jej bardzo ciężko później coś znaleźć, nie zdobyła doświadczenia i teraz zupełnie zrezygnowała z szukaniem pracy w zawodzie. Ale to jest bardzo indywidualne, zawsze po roku można spróbować się przenieść. No i zawsze możesz mieć więcej doświadczenia po studiach dziennych (praktyki, staże, szkolenia, udział w kołach naukowych) niż ktoś po zaocznych (patrz przykład mojej koleżanki). Tak więc nie ma reguły.

[trzyznaki]

No na magisterke też napewno pójde juz na zaoczne tylko nie wiem co z tym licencjatem robić... a co studiowałaś? Właśnie tego się boję, że pójde na studia zaoczne i się nie uda nic znaleźć związanego z studiami tak jak Twojej koleżance.

[Olcia0401]

FiR. Wiesz, jak będziesz miała dobry plan, to możesz łapać jakieś praktyki, przeważnie można się dogadać co do dni i godzin, więc nie kolidują z planem. Działalność w kołach naukowych też sporo daje (jeżeli są to koła kierunkowe i prężnie działające, nie takie dla picu). Trudno coś doradzić, musisz sama rozpatrzyć wszystkie plusy i minusy. Różnie bywa, ja znalazłam pracę w zawodzie dzięki studiom zaocznym (sztywny grafik, bez możliwości zmian), bo byłam dostępna w tygodniu. Zależy jak kto szuka i jakie perspektywy masz tam, gdzie studiujesz/mieszkasz. Trochę takie wróżenie z fusów. Na jaki kierunek i do jakiego miasta się wybierasz? I jedna z ważniejszych kwestii: musisz się sama utrzymywać, praca jest Ci niezbędna, czy możesz sobie pozwolić na kilka miesięcy stażu czy praktyk? Pamiętaj, że studia dzienne nie gwarantują pracy w zawodzie.

[trzyznaki]

Waham się pomiędzy analityka gospodarcza a rachunkowością i controlingiem na na UE w Krakowie. Teoretycznie praca nie jest mi niezbędna jednak chciałabym się już troche usamodzielnić i zdobywać doświadczenie. Mam jeszcze takie pytanie czy jak zrobię studia I stopnia z analityki to musze iść na II stopnia też z analityki czy mogę sobie wybrać jakiś inny kierunek?

[Olcia0401]

Jeżeli praca nie jest Ci niezbędna, to jest ten plus, że nie musisz łapać czegokolwiek. Ja akurat z drugiego końca Polski, więc nie podpowiem, ale Kraków to duże miasto, powinno być ok. W takim wypadku możesz iść na dzienne i szukać praktyk (często darmowych), aktywnie działać w kołach studenckich, robić dodatkowe kursy, generalnie robić wszystko, żeby zdobywać doświadczenie, niekoniecznie poprzez pracę. Idąc na zaoczne możesz robić wszystko jak powyżej jednocześnie szukając pracy zgodnej z kierunkiem studiów - masz wtedy i status studenta i jesteś dostępna w tygodniu, więc masz większy wybór, bo firmy pracują w ciągu tygodnia (akurat w tym przypadku). A to czy możesz wybrać inny kierunek na magisterce musisz sprawdzić w programie studiów - zależy od kierunku, na jaki chcesz przejść (różnice programowe, czasem musisz nadrabiać, czasem nie ma możliwości zmiany) i od uczelni, każda ma swoje wymagania.

[Kornellis]

Pytanie czy chcesz się utrzymywać już sama czy liczyć na rodziców....
jak to mój znajomy mówi studia dzienne to czas w którym studniówka jest co tydzień, a matura co 6 miesięcy ;P

[trzyznaki]

No szczerze mówiąc wolałabym sama chociaż w części, ale też chciałabym mieć szanse na jakiś dobry zawód w przyszłości a nie tak, że teraz pójdę na zaoczne i nie znajde pracy związanym z kierunkiem. A znacie kogoś kto studiuje analityke gospodarcza albo jest w trakcie robienia takiego kierunku? Bo w przyszłości interesuje mnie ogólnie praca w banku jako np. analityk kredytowy i właśnie zastanawiam sie czy większe szanse ma ktoś po analityce czy rachunkowości i controlingu?

[Olcia0401]

Wiesz, to akurat zależy od człowieka i od tego, czy idzie "studiować" czy studiować, od jego charakteru. Poza tym autorka pisała, ze nie musi iść do pracy, ale chce, więc ja to rozumiem przez to, że nie ma noża na gardle, ma wsparcie rodziców, nie jest skazana na siebie jeżeli chodzi pieniądze. A że chce zdobywać doświadczenie, co jest na plus, to chyba jednak chce coś ze studiów wynieść. Z postów autorki wnioskuję, że nawet jeśli podejmie pracę (nawet na pół etatu) czy staż, to nie będzie musiała się sama utrzymywać, a zarabiać na przyjemności. Więc i zdobywa doświadczenie i ma jakieś drobne na zachcianki.

[201610121613]

Jeśli chodzi o wybór formy studiów, zależy to od wielu czynników. Ja studia licencjackie robiłam w trybie dziennym, bo u mnie na uczelni ten kierunek był tylko stacjonarnie. Na licencjacie nie pracowałam, choć pracy szukałam przez całe 3 lata. Tylko w wakacje chodziłam na darmowe praktyki. Dopiero pod koniec 3 roku załapałam się do firmy do pomocy w biurze i po skończeniu licencjatu zostałam tam na umowę na pełen etat, więc nie mogłam pójść na mgr dziennie. Zresztą moje obecne studia mgr uczelnia prowadzi tylko w trybie zaocznym, więc wyboru nie miałam, a chciałam to studiować. Studia są dość drogie jak dla mnie i bez pracy nie byłoby mnie na nie stać. Moja praca jest luźno związana z moimi studiami lic i mgr. W tygodniu mam pracę, a w weekendy (czasem 3 w miesiącu, czasem 2 - różnie) zajęcia. Czasami całe tygodnie w miesiącu miałam zajęte. Moje koleżanki na licencjacie nie pracowały w biurze, tylko w sklepach, gdzie były grafiki. Ogólnie to gdybym pracy nie miała, to nie poszłabym na studia zaoczne, bo jednak trzeba mieć pieniądze na czesne. Gdy szukałam pracy, to na rozmowach o pracę często pojawialo się pytanie czy chcę dalej studiować i w jakim trybie. Ja odpowiadałam, że coś z rachunkowością/finansami i zaocznie.

[Olcia0401]

U mnie też magisterka tylko zaocznie. Ale na dzienną i tak bym nie poszła - potrzebowałam stabilizacji, chciałam zarabiać i jak najszybciej zacząć pracę w zawodzie, wiec odpadały praktyki czy prace dorywcze w sklepach. Było ciężko, ale też nie ma co przesadzać - ludzie mają rodziny, pracują, studiują i dają radę, więc nie jest to jakiś nadzwyczajny wyczyn. Ja sobie studia zaoczne bardzo chwalę, aczkolwiek dziennych również nie wspominam źle. Na moment rozpoczęcia dzienne były dobrym wyborem, później lepsze dla mnie okazały się zaoczne.

[Kornellis]

Ja powiem szczerzę, że dużo osób idąc na dzienne studia ma wielkie plany... a później te trzy lata jakoś mijają.... pracodawcy różnie na to patrzą... wszystko zależne jest też od kierunku i gdzie się chce pracować.
W bankach pracują osoby po średnim, mają bardzo duży bagaż doświadczenia praktycznego i nikt nie ma zamiaru ich wymieniać na osoby wyłącznie z wyższym. Jeśli już to przeszkolić tą kadrę co mają.

[Olcia0401]

Napisane przez Kornellis

Ja powiem szczerzę, że dużo osób idąc na dzienne studia ma wielkie plany... a później te trzy lata jakoś mijają.... pracodawcy różnie na to patrzą... wszystko zależne jest też od kierunku i gdzie się chce pracować.
W bankach pracują osoby po średnim, mają bardzo duży bagaż doświadczenia praktycznego i nikt nie ma zamiaru ich wymieniać na osoby wyłącznie z wyższym. Jeśli już to przeszkolić tą kadrę co mają.

Otóż to. Dlatego wyżej napisałam, że albo dzienne i jakieś porządne praktyki, albo zaoczne i szukanie pracy w zawodzie. Tylko widzisz, z perspektywy czasu wszystko lepiej widać. Osoba, która zaczyna studia ma 19/20 i nie zawsze wie, czego chce, albo wie czego chce ale nie potrafi. Jeżeli ktoś ma wielkie plany i je realizuje, to ok. Gorzej, jak na wielkich planach się kończy.Wiem sama po sobie, ze mogłam sobą lepiej pokierować. Ale w tamtym czasie wydawało mi się, że jest idealnie. Też miałam wielkie plany Zmieniło mi się w międzyczasie, plany, które wtedy były genialne, teraz już mi się takimi nie wydaja.

[mm444]

Treść usunięta

[Takion94]

Studiuje zaocznie fir jestem obecnie na 3 roku. Pracowałem już w paru firmach w księgowości więc pracę da się znaleźć. Ja zacząłem od stażu z up, bo z zerowym doświadczeniem to ciężko o pracę w biurze. Co do samego studiowania to mam mieszane uczucia. Zjazdy co 2 tygodnie czasami co tydzień- w piątek, sobotę i niedzielę. W weekendy siedzi się od rana do wieczora na uczelni choć na 3 roku mam już luźniejszy plan i czasami jestem tylko w soboty. Dość okrojony materiał co dla mnie jest trochę niepojęte, bo za coś się płaci za te studia no i minusem jest brak czasu w tygodniu praca weekend szkoła+ uczenie się do sesji+ będąc na 3 bądź 5 roku pisanie pracy Mimo to nie żałuje trybu studiów mam doświadczenie zawodowe, które ciężko byłoby mi zdobyć na studiach dziennych. Z tego co pytałem znajomych z uczelni to większość z nich ma pracę w zawodzie. Wspominałaś też coś o dziennym licencjacie i zaocznej magisterce to też dobry pomysł, bo za równo dzienny licencjat jak i magisterka jest dla mnie bezsensowna.

[trzyznaki]

Napisane przez Takion94

Studiuje zaocznie fir jestem obecnie na 3 roku. Pracowałem już w paru firmach w księgowości więc pracę da się znaleźć. Ja zacząłem od stażu z up, bo z zerowym doświadczeniem to ciężko o pracę w biurze. Co do samego studiowania to mam mieszane uczucia. Zjazdy co 2 tygodnie czasami co tydzień- w piątek, sobotę i niedzielę. W weekendy siedzi się od rana do wieczora na uczelni choć na 3 roku mam już luźniejszy plan i czasami jestem tylko w soboty. Dość okrojony materiał co dla mnie jest trochę niepojęte, bo za coś się płaci za te studia no i minusem jest brak czasu w tygodniu praca weekend szkoła+ uczenie się do sesji+ będąc na 3 bądź 5 roku pisanie pracy Mimo to nie żałuje trybu studiów mam doświadczenie zawodowe, które ciężko byłoby mi zdobyć na studiach dziennych. Z tego co pytałem znajomych z uczelni to większość z nich ma pracę w zawodzie. Wspominałaś też coś o dziennym licencjacie i zaocznej magisterce to też dobry pomysł, bo za równo dzienny licencjat jak i magisterka jest dla mnie bezsensowna.

Odrazu na pierwszym roku studiów zaocznych dostałeś staż z UP? W jakim mieście studiujesz? Skończyłeś liceum ogólnokształcące czy technikum ekonomiczne? Ja własnie jestem po ogólniaku i boję się, że moge mieć własnie problem ze znalezieniem pierwszej pracy w zawodzie tak szybko a zdaje sobie sprawę ze w innym wypadku studia zaoczne tracą bardzo w porównaniu z dziennymi jednak bardzo chciałabym pracować(w pracy jakkolwiek związanej z studiami) i studiowac jednocześnie... Czy uczelniane biura karier są pomocne również dla studentów zaocznych tak samo jak dziennych?

[Olcia0401]

Napisane przez trzyznaki

Czy uczelniane biura karier są pomocne również dla studentów zaocznych tak samo jak dziennych?

Najlepiej zapytaj studentów, to zależy od czelni. Ja np. mam bardzo złe wspomnienia z biurem karier, bez względu na tryb.