|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 28
|
Rozstanie, a przyjaźń
Cześć
Piszę z prośbą o radę. Byłam z chłopakiem prawie 1,5 roku. Nasz związek rozwijał się dobrze, szedł ku dobremu. Około 3 miesięcy temu przeżywaliśmy kryzys, zaczęliśmy się zastanawiać, czy pasujemy do siebie. Na szczęście wybrnęliśmy z niego i zaczęło w nas wzrastać nowe uczucie, było lepiej niż wcześniej, dogadywaliśmy się, nie kłóciliśmy się. Przez jakiś miesiąc było miedzy nami cudownie, pragnęliśmy spędzać ze sobą każdą chwilę, mój chłopak starał się o mnie jak nigdy, wcześniej, mówił że jest mu ze mną o wiele lepiej niż wcześniej. Super nam było ze sobą. Tylko pojawił się pewien problem. Mój chłopak zaczął chyba uciekać ode mnie. Nie chciał wykonywać żadnych gestów czułości w moją stronę. Był skrępowany. Trochę się zapominał przy mnie, bo używał czułych słów, ale unikał gestów. Chyba się zablokował. Zobaczył ze zaczyna nas łączyć jakieś większe uczucie i broni się przed tym. Czułam że mnie kocha, ale nie chciał tego okazać. Ostatnio mój chłopak stwierdził, że lepiej będzie jak zostaniemy na etapie przyjaźni. A powody które podał to: odległość (ok. 30 km), że nasze rodzinne domy że są daleko, nie znaliśmy się wcześniej, inne osobowości, jego styl życia (fakt dużo pracuje). On mnie zapytał jakie ja widzę przeszkody. Powiedziałam, ze jeśli nie będziemy spędzać ze sobą więcej czasu ze sobą to nic z tego nie będzie. Zapytałam go czy chce wszystko skreślić i się już nie spotykać. Powiedział że nie. Można się za miesiąc spotkać i zobaczyć czy nam jest dobrze bez siebie czy nie. Dodał jeszcze, że Ty i tak nie masz teraz czasu bo masz sesje.(No bo to prawda). Zaproponowałam że może warto by było pogadać po dwóch tygodniach. Nie ustaliliśmy kto to zrobi. Chciałam sprawdzić czy się odezwie. Nie odezwał się. Nawiasem mówiąc w dzień rozstania, kolega dzwonił do niego, zanim do mnie pojechał i powiedział, że miał podłamany głos jak mu o mnie wspomniał. Dzwonił też do niego za dwa tygodnie jak się miał do mnie odezwać, ale nie chciał rozmawiać z nim. Dodam jeszcze, że jestem ekstrawertyczką, on introwertykiem bardziej, a wiem że oni bardzo wszystko analizują. Proszę się wypowiedzieć na ten temat. Nie wiem, ale ja sądzę że on się nie odezwie, bo jakby nic nie czuł do mnie i te uczucia przeminęły to mógłby zapytać jak egzaminy mi poszły, czy coś w tym stylu, skoro zostaliśmy póki co przyjaciółmi, a on nic...Ja czuję że on się boi zaangażować i zerwać z dotychczasowym życiem Może ktoś miał podobne doświadczenia? Pozdrawiam
|
|
|
|
|
#2 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 45
|
Dot.: Rozstanie, a przyjaźń
30 kilometrów to zbyt wielka odległość? Błagam... jeżeli boi się zaangażować to widać słabo mu zależy. Moim zdaniem po prostu nie dorósł.
|
|
|
|
|
#3 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: przy komputerze
Wiadomości: 58
|
Dot.: Rozstanie, a przyjaźń
Powody, ktore on podaje sa błahe. I te nagłe blokady przed okazywaniem uczuć i propozycja przerwy w związku. Czarno to widze. ..Powiem jedno, chlopak, ktoremu zależy na dziewczynie, i ktory kocha tak sie nie zachowuje. Po nagłym miesiecznym uniesieniu, jemu się odwidziało, ot co. Może jeszcze wrócicie do siebie, może uda sie to jeszcze pociągnąć przez czas jakiś bo przywiązanie itp itd ale wspomnisz moje słowa, że to się rozleci i tak i tak bo on nie jest już zainteresowany na ten moment. A cudownie mu się nic nie odmieni, faceci już tak niestety mają...
Proby rozmowy z Twojej strony, kontaktu, badanie sytuacji przez wypytywanie wspolnego kolegi to tylko przeciąga wszystko w czasie ale w pelni Cie rozumiem bo przecież każdemu ciężko ot tak zostawić nagle wszystko i zapomniec, to raczej nierealne. Chyba pozostaje Ci w takim razie powolne pogodzenie się z rozstaniem...Eh, wspólczuje Ci, serio. To co pisze jest malo optymistyczne dla Ciebie, wiem ale to o czym przeczytałam uklada sie w pewien schemat, ktory znam z autopsji i wielu wielu historii innych dziewczyn. Zycze wszystkiego dobrego! Trzymaj się! Edytowane przez lena__lena Czas edycji: 2016-02-10 o 13:58 |
|
|
|
|
#4 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 45
|
Dot.: Rozstanie, a przyjaźń
Jak już teraz takie szopki odstawia, to nikłe szanse że się zmieni.
|
|
|
|
|
#5 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 72
|
Dot.: Rozstanie, a przyjaźń
Moim zdaniem to się skończy seks-przyjaźnią. On będzie miał ochotę na coś niezobowiązującego, a Ty nie będziesz miała odwagi żeby mu odmówić.
Nie pakuj się w coś takiego. Albo wóz, albo przewóz.
__________________
Szczęście przychodzi wtedy, gdy przestajesz narzekać na problemy, które masz i zaczynasz doceniać to, jak wiele innych masz już za sobą |
|
|
|
|
#6 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: przy komputerze
Wiadomości: 58
|
Dot.: Rozstanie, a przyjaźń
Obyś nigdy nie popelniła takiego bledu. Takie rzeczy sa wyniszczajace dla kobiety. Prędzej czy poźniej odbijaja sie na psychice, poczuciu wlasnej wartości. To chwile uniesienia, pozornego szcześcia okupione po czasie lzami, poczuciem porażki. Takie coś nie ubogaca, nie daje poczucie szczęscia nigdy. Chyba, że nie zywi się zadnych uczuć, emocji. Faceci potrafią oddzielić seks od uczuć więc dla nich to zupelnie inna sprawa, my kobiety jesteśmy inaczej skonstruowane (niestety). Ale to tylko tak na marginesie ku przestrodze bo przecież nie o tym ten watek.
|
|
|
|
|
#7 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 28
|
Dot.: Rozstanie, a przyjaźń
To samo pomyślałam, że jeżeli się odezwie to nie zgodzę się od razu na spotkanie z nim. Jeżeli będzie naciskał żeby mu dać drugą szansę, to zgodzę się jedynie wtedy jeśli mi zagwarantuje to, ze będzie chciał ze mną więcej czasu spędzać. A jak nie to do widzenia. Bo tak jak mówisz chwile będzie dobrze, a potem znowu może odstawić taki cyrk jak teraz. A z tymi powodami że są błahe mówią mi wszyscy, więc to on ma problem ze sobą tylko nie chce się do tego przyznać.
---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ---------- To samo pomyślałam, że jeżeli się odezwie to nie zgodzę się od razu na spotkanie z nim. Jeżeli będzie naciskał żeby mu dać drugą szansę, to zgodzę się jedynie wtedy jeśli mi zagwarantuje to, ze będzie chciał ze mną więcej czasu spędzać. A jak nie to do widzenia. Bo tak jak mówisz chwile będzie dobrze, a potem znowu może odstawić taki cyrk jak teraz. A z tymi powodami że są błahe mówią mi wszyscy, więc to on ma problem ze sobą tylko nie chce się do tego przyznać. |
|
|
|
|
#8 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 45
|
Dot.: Rozstanie, a przyjaźń
Uwierzysz w każde jego słowo? Ja bym była ostrożna.
Edytowane przez KaJa_93 Czas edycji: 2016-02-10 o 13:36 |
|
|
|
|
#9 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 28
|
Dot.: Rozstanie, a przyjaźń
Cytat:
---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ---------- Oczywiście, że nie tak od razu. Jeśli będzie mu zależało to będzie chciał mnie o tym przekonać, że tak będzie. Tak jak mówię, po pierwszej próbie kontaktu z jego strony nie zgodzę się na spotkanie, czy rozmowę. Dam mu do zrozumienia, że popełnił wielki błąd. Jeśli będzie mu zależało żeby to naprawić zrobi to po raz kolejny. |
|
|
|
|
|
#10 |
|
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 785
|
Dot.: Rozstanie, a przyjaźń
Na moje oko facet wymiksował się z tego związku. Gadka o przyjaźni na osłodę.
|
|
|
|
|
#11 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 45
|
Dot.: Rozstanie, a przyjaźń
I ja tak myślę
|
|
|
|
|
#12 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 28
|
Dot.: Rozstanie, a przyjaźń
|
|
|
|
|
#13 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: przy komputerze
Wiadomości: 58
|
Dot.: Rozstanie, a przyjaźń
Ona nie musi być nawet lepsza ani ladniejsza obiektzwnie ryecy biorac. Ona bedzie po prostu inna. Bedzie miala to coś co jego przyciągnie na dluzej. Np moj byly facet ) ladnych pare lat temu rzecz miala miejsce) tuż po naszym rozstaniu związal sie z naprawde brzydką dziewczyna (obiektywna ocena paru rożnych osob, nie tylko moja), z nadwaga. Widocynie bzla w cyzmđ lepsya ode mnie , dla niego.
Edytowane przez lena__lena Czas edycji: 2016-02-11 o 12:45 |
|
|
|
|
#14 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 28
|
Dot.: Rozstanie, a przyjaźń
Być może, tak będzie, ale nie zmienia to faktu, że on nie dojrzał jeszcze do poważnego związku w który trzeba się zaangażować już na stałe, albo przynajmniej na dłuższy czas...
|
|
|
|
|
#15 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 28
|
Rozstanie, a przyjaźń 2
tu jest link do mojego wątku, gdzie opisałam sytuację z facetem
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=854351 Cześć! Odezwał się wczoraj do mnie. Zapytał co u mnie i czy chcę porozmawiać. Powiedziałam mu, że porozmawiam z nim w sobotę, bo jestem zajęta, zgodził się. Jak myślicie czy mu zależy nadal? ---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ---------- Cześć Piszę z prośbą o radę. Byłam z chłopakiem prawie 1,5 roku. Nasz związek rozwijał się dobrze, szedł ku dobremu. Około 3 miesięcy temu przeżywaliśmy kryzys, zaczęliśmy się zastanawiać, czy pasujemy do siebie. Na szczęście wybrnęliśmy z niego i zaczęło w nas wzrastać nowe uczucie, było lepiej niż wcześniej, dogadywaliśmy się, nie kłóciliśmy się. Przez jakiś miesiąc było miedzy nami cudownie, pragnęliśmy spędzać ze sobą każdą chwilę, mój chłopak starał się o mnie jak nigdy, wcześniej, mówił że jest mu ze mną o wiele lepiej niż wcześniej. Super nam było ze sobą. Tylko pojawił się pewien problem. Mój chłopak zaczął chyba uciekać ode mnie. Nie chciał wykonywać żadnych gestów czułości w moją stronę. Był skrępowany. Trochę się zapominał przy mnie, bo używał czułych słów, ale unikał gestów. Chyba się zablokował. Zobaczył ze zaczyna nas łączyć jakieś większe uczucie i broni się przed tym. Czułam że mnie kocha, ale nie chciał tego okazać. Ostatnio mój chłopak stwierdził, że lepiej będzie jak zostaniemy na etapie przyjaźni. A powody które podał to: odległość (ok. 30 km), że nasze rodzinne domy że są daleko, nie znaliśmy się wcześniej, inne osobowości, jego styl życia (fakt dużo pracuje). On mnie zapytał jakie ja widzę przeszkody. Powiedziałam, ze jeśli nie będziemy spędzać ze sobą więcej czasu ze sobą to nic z tego nie będzie. Zapytałam go czy chce wszystko skreślić i się już nie spotykać. Powiedział że nie. Można się za miesiąc spotkać i zobaczyć czy nam jest dobrze bez siebie czy nie. Dodał jeszcze, że Ty i tak nie masz teraz czasu bo masz sesje.(No bo to prawda). Zaproponowałam że może warto by było pogadać po dwóch tygodniach. Nie ustaliliśmy kto to zrobi. Chciałam sprawdzić czy się odezwie. Nie odezwał się. Nawiasem mówiąc w dzień rozstania, kolega dzwonił do niego, zanim do mnie pojechał i powiedział, że miał podłamany głos jak mu o mnie wspomniał. Dzwonił też do niego za dwa tygodnie jak się miał do mnie odezwać, ale nie chciał rozmawiać z nim. Dodam jeszcze, że jestem ekstrawertyczką, on introwertykiem bardziej, a wiem że oni bardzo wszystko analizują. Proszę się wypowiedzieć na ten temat. Odezwał się wczoraj do mnie. Zapytał co u mnie i czy chcę porozmawiać. Powiedziałam mu, że porozmawiam z nim w sobotę, bo jestem zajęta, zgodził się. Jak myślicie czy mu zależy nadal? Pozdrawiam
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:17.













