krótkowzroczność a cc

[ciezarna345]

Witam wszystkie przyszłe mamusie,

Jestem tu nowa i mam nadzieję, że znajdę tu pomóc. Otóż mam dużą krótkowzroczność (-10 dioptrii) i zawsze lekarze mi mówili, że mam unikać nadmiernego wysiłku fizycznego podczas uprawiania sportu czy dźwigania, bo jest to niebezpieczne dla mojego wzroku. Tak samo mówiono mi, że nigdy nie będę mogła rodzić naturalnie, a przez cc.
Teraz kiedy jestem w ciąży i powiedziałam o tym mojemu ginekologowi to stwierdził, że wskazaniem do cc nie jest wada wzroku a zmiany na siatkówce i powinnam się udać do okulisty aby takowe stwierdził bądź wykluczył i wydał odpowiednie zaświadczenie.

Ku mojemu zdziwieniu lekarz okulista stwierdził, że mogę rodzić naturalnie i wypisał mi na to zaświadczenie. Ja będąc przekonana, że będę miała cesarkę bardzo nie chcę rodzić i boję się o mój wzrok. Czytałam w internecie, że były takie przypadki, że lekarze okuliści wydawali oświadczenia, że można rodzić, a po porodzie kobiety miały problemy ze wzrokiem i oczami jeszcze większe niż przed.

W związku z tym ja chciałabym mieć zrobioną cesarkę. Bardzo proszę Was o namiary na lekarza okulistę w Katowicach lub okolicach, który wydałby mi zalecenie do cc z powodu mojej krótkowzroczności.

Z góry dziękuję wszystkim za pomoc

[chudziaszek11]

Ja mam na obu oczach - 7,5 dioptrii i dosłownie wczoraj byłam u lekarza i stwierdzono u mnie zmiany w obrębie siatkówki, które kwalifikują mnie do cc. Ja niestety nie wskaże Ci lekarza, który Ci to wpiszę, ale jeśli się panicznie boisz o swój wzrok możesz też dostać skierowanie od psychiatry. Z tego co wiem, jeśli odczuwasz paniczny lęk przed porodem SN , psychiatra może wystawić Ci takie skierowanie.

[caprica6]

Proponuję Ci zrobić dokładniejsze badania w jakiejś dobrej klinice, np. Mavit w Katowicach. Ja miałam cc ze względu na zmiany degeneracyjne w siatkówce, miałam badania w Mavicie w Warszawie. Sama krótkowzroczoność ogólnie nie jest wskazaniem, ale przy takiej wadzie jak Twoja, ryzyko zmian w siatkówce jest duże.

[kejka90]

Tak jak dziewczyny piszą, wskazaniem do CC nie jest wada wzroku, którą posiadasz. Jeśli chodzi o okulistykę to jedynie zmiany w siatkówce oka, co już dziewczyny również pisały. I powiem więcej, nawet jeśli znajdziesz lekarza okulistę, który takie zaświadczenie Ci wystawi (dotyczący ilości dioptri a nie zmian w siatkówce- bo tego to nikt nie podważy), to wcale nie znaczy, że lekarz na którego trafisz takie zaświadczenie weźmie pod uwagę. Oni nie są "w ciemię bici" i mają świadomość jak wiele kobiet kombinuje z takimi zaświadczeniami tylko dlatego, że nie chcą rodzić naturalnie. Mają prawo podważyć dokument od okulisty- także chybił trafił- bo jeśli trafisz na strachliwego to Ci cięcie zrobi, a jak trafisz na normalnego, dobrego i świadomego specjalistę to możesz zapomnieć o CC. I nie piszę tego, żeby Cię zdołować.

Sama w najbliższym czasie spodziewam się przyjścia na świat mojego syna. U mnie problem jest inny- 3 miesiące temu zaczęłam mieć problem ze spojeniem łonowym. Leżenie, leżenie, leżenie. Mój lekarz prowadzący twierdzi, że jako pierworódka z takimi dolegliwościami nie powinnam rodzić SN, bo może się to skończyć pobytem 6 tyg. na ortopedii. Powiedział, że mam iść do ortopedy, który po USG taki dokument mi wystawi. I co? Dokumentu brak- po pierwsze dlatego, że ułożenie pośladkowe to i tak CC, a po drugie- w normalnie przebiegającej ciąży spojenie łonowe musi się rozejść. Fajnie co?

Żebyś nie miała tak dużo stresu jak przeżyłam ja, czyli kilku ginekologów na przestrzeni 2 mcy i każdy z tą samą opinią- żadnego rodzenia naturalnie a "papieru" nadal brak... proponuję poszukać lekarza, który pracuje w szpitalu w którym masz zamiar rodzić. Idź do Niego prywatnie i zapytaj o cenę. Wiem, że to przykre..ale niestety prawdziwe. Musisz myśleć o sobie i jeśli się bardzo boisz to nie ma sensu szukać rozwiązań dookoła, bo w końcu może okazać się, że załatwisz sobie papier za darmo a nikt tego Ci nie uzna.

Powiem Ci, że ja długo nie mogłam się pogodzić z tym, że mam mieć CC....dla mnie to nie jest dobre wyjście. Chciałam rodzić naturalnie, ale niestety nie mam zamiaru leżeć w szpitalu 6 tygodni wtedy, gdy dziecko najbardziej będzie mnie potrzebować. Mam póki co tyle szczęścia, że ułożenie nadal pośladkowe - 36 tydzień 3 dzień więc cesarka mi się po prostu należy, a i prawdopodobieństwo obrócenia dziecka co raz mniejsze. Ale gdyby jednak miało to nastąpić, mam rozwiązanie o którym pisałam wyżej.

Zastanów się, czy warto przeżywać stres, który maluszek również czuje. Dla mnie, z perspektywy czasu? W żadnym wypadku.

Życzę powodzenia