Do trzech razy sztuka ? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-11-11, 19:46   #1
klepka444456
Raczkowanie
 
Avatar klepka444456
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 41
Unhappy

Do trzech razy sztuka ?


W związku jestem strasznie czepliwa, jak to ON określa z "byle" powodu potrafię sie obrazić, chociaż dla mnie to nigdy nie jest "byle" powód. Tłumaczę sobie swoje zachowanie, że mam do tego prawo, otóż... Spotykałam się z tym chłopakiem z kilka miesiecy, po czym on bez słowa mnie zostawił, chciałam to obgadac, uważałam że mi się należą jakieś wyjaśnienia więc zadzwoniłam do niego, on jednak stweirdził, że nic się nie stało, więc wkurzona sama za niego powiedziałam ze to koniec. Po jakimś czasie napisał, odezwał się, że chce jednak wrócić, popełnił błąd. Było mu ze mną dobrze, chce pogadać. Zaprosił mnie do siebie i dobrodusznie zaproponował że zrobi dla mnie obiad, lecz jeszcze przed tym spotkaniem wyciągnęłam z niego, że zostawił mnie dla swojej byłej. Po prostu do niego napisała, więc zerwał ze mną kontakty bez żadnego wytłumaczenia, nawet jak ja do niego dzwoniłam to się nie przyznał. Czułam się oszukana, ale po wielu namowach wróciłam do niego, zdawało mi sie, że się stara, wyznał mi później na jednym z wyjazdów, że mnie kocha. Po kilku miesiącach odkryłam, że na fejsbuku od kiedy tylko się znamy "zaczepiał" nieznajome dziewczyny, było w zabójczych liczbach, w jeden miesiąc potrafił "zaczepić" z 40 obcych dziewczyn. Odkryłam też do nich pisał, całkiem nieznajomych. Wkurrzyłam się, to było przegięcie, cios prosto w serce. Uznał że to dla niego nic nie znaczy, obiecał że nigdy więcej tego nie zrobi. Mieliśmy kryzys, ja go nie chciałam już, on w ramach wynagrodzenia podał mi swoje hasła, bym mogla sobie patrzyć że naprawdę niekogo już nie zaczepia. Po pewbym czasie zmienił hasło, to byl wyraźny znak, że jednak kogoś poznał. Znowu stwierdził że nic się nie dzieje, ale mysli, ze po prostu mnie nie kocha, nie zalezy mu na mnie. Wrocil po kilku miesiącach z kwiatami. Znowu mu wybaczyłam, chociaz znowu sie przyznał, że poznał kogoś. Jednak wyjaśnił że nie był z nią długo bo tęsknił za mną, to były jego "romantyczne" wyjaśnienia. Jestesmy teraz juz kilka miesięcy po tym wszystkim, co jakiś czas przyznaje że przeglądam mu to konto. Wręcz go szpieguje jak tylko mogę. Czy to fair z mojej strony ? Boję się że znowu mnie wystawi do wiatru. Szczerze mówiąc sama się nakręcam, wkurzam sie skrycie jak zobaczę, że przeglądał profil jakiejś dziewczyny. Podświadomie czuję ze mozę pisac do innych, a potem to skasować by do mnie nie dotarlo. CIągle mi mówi że mnie kocha, ale nie wiem czy mu wierzyć, jak mam mu wierzyc po tym wszystkim... Może gdybym miała więcej wiary w siebie, nie przezywałabym tak tego mocno. Czuję się zagrożona za każdym razem, kiedy on ma stycznośc z ładną dziewczyną. To mnie zżera od środka, psuje nastrój w związku. Nie ufam mu. Myslę sobie, że zasłużył sobie na takie zachowanie, obrażanie, ale tak naprawdę nie chodzi tu o niego, tylko o mnie. Ja nie chcę się tak czuć, chcę korzystać z życia, a nie obawać się że w nowej pracy kogos znowu pozna. Czy jest jakis złoty środek ? Myślę, że go kocham, mimo tych wszystkich złych wydarzeń, to z nim jest mi najlepiej. Sama juz nie wiem co mam robić. Momentami myślę sobie koniec tego, może zasługuję na kogoś lepszego, który mnie nie zrani w ten sposób, któremu zaufam w pełni, ale zaraz potem myślę, że to uciekanie od problemu. Czy ja powinnam najpierw popracować nad sobą ? Myślicie, że to może być problemem? Brak wiary w siebie ? Przepraszam za długi tekst, ale to i tak jest kropla w morzu, które jest w mojej głowie.
klepka444456 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-11, 20:36   #2
Shinelikediamonds
Raczkowanie
 
Avatar Shinelikediamonds
 
Zarejestrowany: 2015-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 31
Dot.: Do trzech razy sztuka ?

Nie ma sensu. Jemu nie zależy na Tobie, rozumiem uczucia , ale on przy każdej okazji olewa Cię i szuka kontaktu z innymi dziewczynami.
Związek w dużej mierze opiera się na zaufaniu. Tu tego nie ma, nie możesz żyć w strachu, czy on może przypadkiem nie bałamuci teraz innej laski.
Kopnij go w dupę raz na zawsze i zajmij się sobą. Może banalne słowa, ale skup się na swoich pasjach i realizuj marzenia !
Każda kobieta zasługuje na mężczyznę przy któym będzie czuła się bezpiecznie i będzie po prostu szczęśliwa !
I ty też takiego znajdziesz !
Shinelikediamonds jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-12, 12:22   #3
tymczasowa_
Rozeznanie
 
Avatar tymczasowa_
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 675
GG do tymczasowa_
Dot.: Do trzech razy sztuka ?

Cytat:
Napisane przez klepka444456 Pokaż wiadomość
W związku jestem strasznie czepliwa, jak to ON określa z "byle" powodu potrafię sie obrazić, chociaż dla mnie to nigdy nie jest "byle" powód. Tłumaczę sobie swoje zachowanie, że mam do tego prawo, otóż... Spotykałam się z tym chłopakiem z kilka miesiecy, po czym on bez słowa mnie zostawił, chciałam to obgadac, uważałam że mi się należą jakieś wyjaśnienia więc zadzwoniłam do niego, on jednak stweirdził, że nic się nie stało, więc wkurzona sama za niego powiedziałam ze to koniec. Po jakimś czasie napisał, odezwał się, że chce jednak wrócić, popełnił błąd. Było mu ze mną dobrze, chce pogadać. Zaprosił mnie do siebie i dobrodusznie zaproponował że zrobi dla mnie obiad, lecz jeszcze przed tym spotkaniem wyciągnęłam z niego, że zostawił mnie dla swojej byłej. Po prostu do niego napisała, więc zerwał ze mną kontakty bez żadnego wytłumaczenia, nawet jak ja do niego dzwoniłam to się nie przyznał. Czułam się oszukana, ale po wielu namowach wróciłam do niego, zdawało mi sie, że się stara, wyznał mi później na jednym z wyjazdów, że mnie kocha. Po kilku miesiącach odkryłam, że na fejsbuku od kiedy tylko się znamy "zaczepiał" nieznajome dziewczyny, było w zabójczych liczbach, w jeden miesiąc potrafił "zaczepić" z 40 obcych dziewczyn. Odkryłam też do nich pisał, całkiem nieznajomych. Wkurrzyłam się, to było przegięcie, cios prosto w serce. Uznał że to dla niego nic nie znaczy, obiecał że nigdy więcej tego nie zrobi. Mieliśmy kryzys, ja go nie chciałam już, on w ramach wynagrodzenia podał mi swoje hasła, bym mogla sobie patrzyć że naprawdę niekogo już nie zaczepia. Po pewbym czasie zmienił hasło, to byl wyraźny znak, że jednak kogoś poznał. Znowu stwierdził że nic się nie dzieje, ale mysli, ze po prostu mnie nie kocha, nie zalezy mu na mnie. Wrocil po kilku miesiącach z kwiatami. Znowu mu wybaczyłam, chociaz znowu sie przyznał, że poznał kogoś. Jednak wyjaśnił że nie był z nią długo bo tęsknił za mną, to były jego "romantyczne" wyjaśnienia. Jestesmy teraz juz kilka miesięcy po tym wszystkim, co jakiś czas przyznaje że przeglądam mu to konto. Wręcz go szpieguje jak tylko mogę. Czy to fair z mojej strony ? Boję się że znowu mnie wystawi do wiatru. Szczerze mówiąc sama się nakręcam, wkurzam sie skrycie jak zobaczę, że przeglądał profil jakiejś dziewczyny. Podświadomie czuję ze mozę pisac do innych, a potem to skasować by do mnie nie dotarlo. CIągle mi mówi że mnie kocha, ale nie wiem czy mu wierzyć, jak mam mu wierzyc po tym wszystkim... Może gdybym miała więcej wiary w siebie, nie przezywałabym tak tego mocno. Czuję się zagrożona za każdym razem, kiedy on ma stycznośc z ładną dziewczyną. To mnie zżera od środka, psuje nastrój w związku. Nie ufam mu. Myslę sobie, że zasłużył sobie na takie zachowanie, obrażanie, ale tak naprawdę nie chodzi tu o niego, tylko o mnie. Ja nie chcę się tak czuć, chcę korzystać z życia, a nie obawać się że w nowej pracy kogos znowu pozna. Czy jest jakis złoty środek ? Myślę, że go kocham, mimo tych wszystkich złych wydarzeń, to z nim jest mi najlepiej. Sama juz nie wiem co mam robić. Momentami myślę sobie koniec tego, może zasługuję na kogoś lepszego, który mnie nie zrani w ten sposób, któremu zaufam w pełni, ale zaraz potem myślę, że to uciekanie od problemu. Czy ja powinnam najpierw popracować nad sobą ? Myślicie, że to może być problemem? Brak wiary w siebie ? Przepraszam za długi tekst, ale to i tak jest kropla w morzu, które jest w mojej głowie.
według mnie to kompletnie nie ma sensu. facet robi co chce, szuka na boku rozrywek, zostawię Cię bez słowa, a potem wraca, bo wie, że mu wybaczysz. jesteś takim wyjściem awaryjnym. on wie, że może sobie szaleć, a jak mu się znudzi, to jest spokojny, bo wie, że czekasz. bez sensu, życie z takim kimś nie ma przyszłości. ciągłe stresy i niepewność, brak szacunku.
tymczasowa_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-12, 12:30   #4
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Do trzech razy sztuka ?

Kolejny wątek będzie "do 6 razy sztuka". Bo tu się nic nie zmieni. Facet jest beznadziejny, z g... kwiatka nie ulepisz. Czas przejrzeć na oczy, po prostu.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-15, 20:15   #5
klepka444456
Raczkowanie
 
Avatar klepka444456
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 41
Dot.: Do trzech razy sztuka ?

Dziewczyny, miałyście rację, ludzie się jednak nie zmieniają
Zakończyłam ten związek raz na zawsze...
klepka444456 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-15, 22:37   #6
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Do trzech razy sztuka ?

No normalnie mój ex z opisu, pięknie opisane to, co wyrabiał i to co mi robił Miałam bardzo podobną historię, a jeszcze tak mną manipulował, że zajęło mi 2 lata, aby zrozumieć, że nie ma tam żadnej mojej winy, tylko jego. I też parę razy ze mną zrywał ot tak, a potem wracał z kwiatami. Też po różnych przerwach. A jeszcze na sam koniec okazało się, że on i moja "najlepsza przyjaciółka"... A i jeszcze pewnie parę innych na boku Bawidamek, kłamca, manipulator... kopnąć w cztery litery i cieszyć się, że to już koniec.
Boli, będzie bolało. Mi zajęło dobrych parę miesięcy, aby odcierpieć i sobie to poukładać w głowie. Spadła mi samoocena, nie miałam ochoty wstawać z łóżka. Ale w końcu to mija. Dzisiaj jestem ładniejsza (wzięłam się za siebie, zaczęłam inwestować zarówno intelektualnie, jak i pod względem wyglądu), pewniejsza siebie, mądrzejsza o te doświadczenia... szczęśliwa. W życiu już nie pozwolę tak się traktować. A jak tylko go spotkam uśmiechnę się, a jemu się jeszcze źle zrobi, że stracił takiego kogoś jak ja U Ciebie też tak będzie! Na pewno!
Dobrze zrobiłaś. Trzymaj się ciepło!

---------- Dopisano o 23:37 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------

Cytat:
Napisane przez klepka444456 Pokaż wiadomość
W związku jestem strasznie czepliwa, jak to ON określa z "byle" powodu potrafię sie obrazić, chociaż dla mnie to nigdy nie jest "byle" powód. Tłumaczę sobie swoje zachowanie, że mam do tego prawo, otóż... Spotykałam się z tym chłopakiem z kilka miesiecy, po czym on bez słowa mnie zostawił, chciałam to obgadac, uważałam że mi się należą jakieś wyjaśnienia więc zadzwoniłam do niego, on jednak stweirdził, że nic się nie stało, więc wkurzona sama za niego powiedziałam ze to koniec. Po jakimś czasie napisał, odezwał się, że chce jednak wrócić, popełnił błąd. Było mu ze mną dobrze, chce pogadać. Zaprosił mnie do siebie i dobrodusznie zaproponował że zrobi dla mnie obiad, lecz jeszcze przed tym spotkaniem wyciągnęłam z niego, że zostawił mnie dla swojej byłej. Po prostu do niego napisała, więc zerwał ze mną kontakty bez żadnego wytłumaczenia, nawet jak ja do niego dzwoniłam to się nie przyznał. Czułam się oszukana, ale po wielu namowach wróciłam do niego, zdawało mi sie, że się stara, wyznał mi później na jednym z wyjazdów, że mnie kocha. Po kilku miesiącach odkryłam, że na fejsbuku od kiedy tylko się znamy "zaczepiał" nieznajome dziewczyny, było w zabójczych liczbach, w jeden miesiąc potrafił "zaczepić" z 40 obcych dziewczyn. Odkryłam też do nich pisał, całkiem nieznajomych. Wkurrzyłam się, to było przegięcie, cios prosto w serce. Uznał że to dla niego nic nie znaczy, obiecał że nigdy więcej tego nie zrobi. Mieliśmy kryzys, ja go nie chciałam już, on w ramach wynagrodzenia podał mi swoje hasła, bym mogla sobie patrzyć że naprawdę niekogo już nie zaczepia. Po pewbym czasie zmienił hasło, to byl wyraźny znak, że jednak kogoś poznał. Znowu stwierdził że nic się nie dzieje, ale mysli, ze po prostu mnie nie kocha, nie zalezy mu na mnie. Wrocil po kilku miesiącach z kwiatami. Znowu mu wybaczyłam, chociaz znowu sie przyznał, że poznał kogoś. Jednak wyjaśnił że nie był z nią długo bo tęsknił za mną, to były jego "romantyczne" wyjaśnienia. Jestesmy teraz juz kilka miesięcy po tym wszystkim, co jakiś czas przyznaje że przeglądam mu to konto. Wręcz go szpieguje jak tylko mogę. Czy to fair z mojej strony ? Boję się że znowu mnie wystawi do wiatru. Szczerze mówiąc sama się nakręcam, wkurzam sie skrycie jak zobaczę, że przeglądał profil jakiejś dziewczyny. Podświadomie czuję ze mozę pisac do innych, a potem to skasować by do mnie nie dotarlo. CIągle mi mówi że mnie kocha, ale nie wiem czy mu wierzyć, jak mam mu wierzyc po tym wszystkim... Może gdybym miała więcej wiary w siebie, nie przezywałabym tak tego mocno. Czuję się zagrożona za każdym razem, kiedy on ma stycznośc z ładną dziewczyną. To mnie zżera od środka, psuje nastrój w związku. Nie ufam mu. Myslę sobie, że zasłużył sobie na takie zachowanie, obrażanie, ale tak naprawdę nie chodzi tu o niego, tylko o mnie. Ja nie chcę się tak czuć, chcę korzystać z życia, a nie obawać się że w nowej pracy kogos znowu pozna. Czy jest jakis złoty środek ? Myślę, że go kocham, mimo tych wszystkich złych wydarzeń, to z nim jest mi najlepiej. Sama juz nie wiem co mam robić. Momentami myślę sobie koniec tego, może zasługuję na kogoś lepszego, który mnie nie zrani w ten sposób, któremu zaufam w pełni, ale zaraz potem myślę, że to uciekanie od problemu. Czy ja powinnam najpierw popracować nad sobą ? Myślicie, że to może być problemem? Brak wiary w siebie ? Przepraszam za długi tekst, ale to i tak jest kropla w morzu, które jest w mojej głowie.
Pogrubione - to, co się u mnie działo. I moje odczucia. Kropka w kropkę.
Koleś równo Cię okłamuje i manipuluje Tobą tak, byś to Ty się czuła winna a misiu kryształowy...
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę

Edytowane przez faeria
Czas edycji: 2016-02-15 o 22:33
faeria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-15, 22:48   #7
AngielskaPogoda
Zadomowienie
 
Avatar AngielskaPogoda
 
Zarejestrowany: 2016-02
Lokalizacja: United Kingdom
Wiadomości: 1 180
Dot.: Do trzech razy sztuka ?

Cytat:
Napisane przez klepka444456 Pokaż wiadomość
W związku jestem strasznie czepliwa, jak to ON określa z "byle" powodu potrafię sie obrazić, chociaż dla mnie to nigdy nie jest "byle" powód. Tłumaczę sobie swoje zachowanie, że mam do tego prawo, otóż... Spotykałam się z tym chłopakiem z kilka miesiecy, po czym on bez słowa mnie zostawił, chciałam to obgadac, uważałam że mi się należą jakieś wyjaśnienia więc zadzwoniłam do niego, on jednak stweirdził, że nic się nie stało, więc wkurzona sama za niego powiedziałam ze to koniec. Po jakimś czasie napisał, odezwał się, że chce jednak wrócić, popełnił błąd. Było mu ze mną dobrze, chce pogadać. Zaprosił mnie do siebie i dobrodusznie zaproponował że zrobi dla mnie obiad, lecz jeszcze przed tym spotkaniem wyciągnęłam z niego, że zostawił mnie dla swojej byłej. Po prostu do niego napisała, więc zerwał ze mną kontakty bez żadnego wytłumaczenia, nawet jak ja do niego dzwoniłam to się nie przyznał. Czułam się oszukana, ale po wielu namowach wróciłam do niego, zdawało mi sie, że się stara, wyznał mi później na jednym z wyjazdów, że mnie kocha. Po kilku miesiącach odkryłam, że na fejsbuku od kiedy tylko się znamy "zaczepiał" nieznajome dziewczyny, było w zabójczych liczbach, w jeden miesiąc potrafił "zaczepić" z 40 obcych dziewczyn. Odkryłam też do nich pisał, całkiem nieznajomych. Wkurrzyłam się, to było przegięcie, cios prosto w serce. Uznał że to dla niego nic nie znaczy, obiecał że nigdy więcej tego nie zrobi. Mieliśmy kryzys, ja go nie chciałam już, on w ramach wynagrodzenia podał mi swoje hasła, bym mogla sobie patrzyć że naprawdę niekogo już nie zaczepia. Po pewbym czasie zmienił hasło, to byl wyraźny znak, że jednak kogoś poznał. Znowu stwierdził że nic się nie dzieje, ale mysli, ze po prostu mnie nie kocha, nie zalezy mu na mnie. Wrocil po kilku miesiącach z kwiatami. Znowu mu wybaczyłam, chociaz znowu sie przyznał, że poznał kogoś. Jednak wyjaśnił że nie był z nią długo bo tęsknił za mną, to były jego "romantyczne" wyjaśnienia. Jestesmy teraz juz kilka miesięcy po tym wszystkim, co jakiś czas przyznaje że przeglądam mu to konto. Wręcz go szpieguje jak tylko mogę. Czy to fair z mojej strony ? Boję się że znowu mnie wystawi do wiatru. Szczerze mówiąc sama się nakręcam, wkurzam sie skrycie jak zobaczę, że przeglądał profil jakiejś dziewczyny. Podświadomie czuję ze mozę pisac do innych, a potem to skasować by do mnie nie dotarlo. CIągle mi mówi że mnie kocha, ale nie wiem czy mu wierzyć, jak mam mu wierzyc po tym wszystkim... Może gdybym miała więcej wiary w siebie, nie przezywałabym tak tego mocno. Czuję się zagrożona za każdym razem, kiedy on ma stycznośc z ładną dziewczyną. To mnie zżera od środka, psuje nastrój w związku. Nie ufam mu. Myslę sobie, że zasłużył sobie na takie zachowanie, obrażanie, ale tak naprawdę nie chodzi tu o niego, tylko o mnie. Ja nie chcę się tak czuć, chcę korzystać z życia, a nie obawać się że w nowej pracy kogos znowu pozna. Czy jest jakis złoty środek ? Myślę, że go kocham, mimo tych wszystkich złych wydarzeń, to z nim jest mi najlepiej. Sama juz nie wiem co mam robić. Momentami myślę sobie koniec tego, może zasługuję na kogoś lepszego, który mnie nie zrani w ten sposób, któremu zaufam w pełni, ale zaraz potem myślę, że to uciekanie od problemu. Czy ja powinnam najpierw popracować nad sobą ? Myślicie, że to może być problemem? Brak wiary w siebie ? Przepraszam za długi tekst, ale to i tak jest kropla w morzu, które jest w mojej głowie.
Nie brnij w to dalej dziewczyno. On ma Cię gdzieś. Szuka czegoś lepszego cały czas... Dziwię się, że tyle razy dawałaś mu szanse, że w ogóle mu ja dałaś.

Bawisz się w to dalej chociaż w głębi sama doskonale wiesz, że przy pierwszej lepszej poznanego lasce on o Tobie zapomni. Czujesz, że on Cię nie kocha i stąd masz te swoje loty z zazdrością.

Przerabiałam podobny przypadek i wiesz co? Takie mendy się nie zmieniają i nie warto się z nimi cackac. Koniec końców jeszcze odwróci kota ogonem i za wszystkie numery obwiniać Ciebie lub zacznie narzekać jaki to on jest kontrolowany a Ty psychiczna, etc.
__________________
If You Wanna Make The World
A Better Place
Take A Look At Yourself And
Then Make A Change

AngielskaPogoda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-02-16, 00:33   #8
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Do trzech razy sztuka ?

Cytat:
Napisane przez AngielskaPogoda Pokaż wiadomość
Nie brnij w to dalej dziewczyno. On ma Cię gdzieś. Szuka czegoś lepszego cały czas... Dziwię się, że tyle razy dawałaś mu szanse, że w ogóle mu ja dałaś.

Bawisz się w to dalej chociaż w głębi sama doskonale wiesz, że przy pierwszej lepszej poznanego lasce on o Tobie zapomni. Czujesz, że on Cię nie kocha i stąd masz te swoje loty z zazdrością.

Przerabiałam podobny przypadek i wiesz co? Takie mendy się nie zmieniają i nie warto się z nimi cackac. Koniec końców jeszcze odwróci kota ogonem i za wszystkie numery obwiniać Ciebie lub zacznie narzekać jaki to on jest kontrolowany a Ty psychiczna, etc.
Miałam do czynienia z tym samym typem.
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę
faeria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-16, 07:23   #9
tychatycha
Przyczajenie
 
Avatar tychatycha
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 11
Dot.: Do trzech razy sztuka ?

Boże, ja też. Zerwałam z nim na początku stycznia i czasem jeszcze przychodziło mi do głowy, że to może moja wina. Dziewczyny, nie dajcie sobie tego wmówić. Dupek to po prostu dupek, ot co ;-)
__________________
Tu nie można nie myśleć, bo się nic nie zrobi, jak się nie pomyśli dobrze. Krzysztof Kieślowski

Edytowane przez tychatycha
Czas edycji: 2016-02-16 o 07:27
tychatycha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-16, 20:06   #10
klepka444456
Raczkowanie
 
Avatar klepka444456
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 41
Dot.: Do trzech razy sztuka ?

Dziękuuję Wam z całego serduszka, nawet nie wiecie jak mi pomagacie w przetrwaniu tych chwil. Cieszę się, że skończyłyście ze swoimi "manipulatorami", wierzę, że czeka na nas ktoś, komu w pełni będziemy mogły zaufać
klepka444456 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-16, 23:23   #11
bzia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 25
Dot.: Do trzech razy sztuka ?

Miałam to samo! A ja przez te kilka lat wierna jemu jak pies I wracałam za każdym razem, bo tak kochałam i liczyłam, że się zmieni. Zmieniło się tylko tyle, że po każdej akcji czuł się coraz bardziej bezkarny i już nawet mi nic nie tłumaczył, nie przepraszał, bo był pewny, że wybaczę. Oczywiście wiadomo najpierw gadanie jego, że jest kretynem, ale później urabiał mnie jak chciał i mi wmawiał, że to moja wina, że ja go kontroluję, że to przeze mnie, bo wiecznie kłótnie przeze mnie (bo czepiam się o głupoty), bo go ograniczam i takie tam. U mnie to trwało kilka lat i świeżo po kopnięciu go w dupę jestem wrakiem człowieka, jeszcze mi myśli wracają, że to ja byłam taka zła, nie warto serio

Edytowane przez bzia
Czas edycji: 2016-02-16 o 23:24
bzia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-02-16, 23:49   #12
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Do trzech razy sztuka ?

Cytat:
Napisane przez bzia Pokaż wiadomość
Miałam to samo! A ja przez te kilka lat wierna jemu jak pies I wracałam za każdym razem, bo tak kochałam i liczyłam, że się zmieni. Zmieniło się tylko tyle, że po każdej akcji czuł się coraz bardziej bezkarny i już nawet mi nic nie tłumaczył, nie przepraszał, bo był pewny, że wybaczę. Oczywiście wiadomo najpierw gadanie jego, że jest kretynem, ale później urabiał mnie jak chciał i mi wmawiał, że to moja wina, że ja go kontroluję, że to przeze mnie, bo wiecznie kłótnie przeze mnie (bo czepiam się o głupoty), bo go ograniczam i takie tam. U mnie to trwało kilka lat i świeżo po kopnięciu go w dupę jestem wrakiem człowieka, jeszcze mi myśli wracają, że to ja byłam taka zła, nie warto serio
O rany... mój robił mi to samo... kopnęłam go ostatecznie w dupę po 2,5 roku i potem pół roku się zbierałam, chociaż tak naprawdę zupełnie jest mi dobrze tak od jakiegoś miesiąca, odkąd dowiedziałam się, że on i moja "najlepsza przyjaciółka"... wtedy zrozumiałam, że to frajerzy Wtedy płakałam ostatni raz. W końcu jestem wolnym człowiekiem. A jej życzę powodzenia, bo doskonale wiedziała, co mi robił i głupio sądzi, że w jej wypadu będzie inaczej...
Też mi wiecznie wmawiał, że go kontroluję, że trzymam jak psa na smyczy... okłamywał, manipulował, zdradzał - i tak obracał kota ogonem, że to ja wiecznie przepraszałam i czułam się winna. Straszne to było. Już nigdy więcej!
Wiem, u mnie to trwało krócej, ale uwierz, że to przejdzie, że za niedługo będziesz myśleć jak ja
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę
faeria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-17, 01:58   #13
bzia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 25
Dot.: Do trzech razy sztuka ?

Cytat:
Napisane przez faeria Pokaż wiadomość
O rany... mój robił mi to samo... kopnęłam go ostatecznie w dupę po 2,5 roku i potem pół roku się zbierałam, chociaż tak naprawdę zupełnie jest mi dobrze tak od jakiegoś miesiąca, odkąd dowiedziałam się, że on i moja "najlepsza przyjaciółka"... wtedy zrozumiałam, że to frajerzy Wtedy płakałam ostatni raz. W końcu jestem wolnym człowiekiem. A jej życzę powodzenia, bo doskonale wiedziała, co mi robił i głupio sądzi, że w jej wypadu będzie inaczej...
Też mi wiecznie wmawiał, że go kontroluję, że trzymam jak psa na smyczy... okłamywał, manipulował, zdradzał - i tak obracał kota ogonem, że to ja wiecznie przepraszałam i czułam się winna. Straszne to było. Już nigdy więcej!
Wiem, u mnie to trwało krócej, ale uwierz, że to przejdzie, że za niedługo będziesz myśleć jak ja
Haha, dokładnie, wmawianie że ma tak króciutką smycz i czemu taka jestem, czemu się wściekam, czemu nie ufam, przecież on jest super, no bo przeprosił! :P Chociaż mi wciąż mówi, że mimo swoich głupich akcji to nigdy mnie nie zdradził i jakoś jestem skłonna wierzyć, bo nie ma jaj do tego, ale do innych wypisywał i takie tam :P Teraz już nie wmawia, bo od kilku dni nie mamy kontaktu, a mi się zaczyna rycie bani, że to moja wina (mimo że ja go zostawiłam, bo kolejne kręcenie wyszło na jaw), ale w głębi duszy wiem, że nie warto
Najgorzej, że ja trochę jestem pies ogrodnika - jak wiem, że on sam jest to ok, znoszę to, ale jak pomyślę, że on z kimś to się wściekam od razu :P
bzia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-17, 14:56   #14
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Do trzech razy sztuka ?

Cytat:
Napisane przez bzia Pokaż wiadomość
Haha, dokładnie, wmawianie że ma tak króciutką smycz i czemu taka jestem, czemu się wściekam, czemu nie ufam, przecież on jest super, no bo przeprosił! :P Chociaż mi wciąż mówi, że mimo swoich głupich akcji to nigdy mnie nie zdradził i jakoś jestem skłonna wierzyć, bo nie ma jaj do tego, ale do innych wypisywał i takie tam :P Teraz już nie wmawia, bo od kilku dni nie mamy kontaktu, a mi się zaczyna rycie bani, że to moja wina (mimo że ja go zostawiłam, bo kolejne kręcenie wyszło na jaw), ale w głębi duszy wiem, że nie warto
Najgorzej, że ja trochę jestem pies ogrodnika - jak wiem, że on sam jest to ok, znoszę to, ale jak pomyślę, że on z kimś to się wściekam od razu :P
Nie ulegnij mu!!! A z tym psem ogrodnika to miałam podobnie, ale po czasie to mija. Jak teraz wiem, Z KIM jest, to jeszcze bardziej mi się żal ich zrobiło i zupełnie mnie to z niego wyleczyło. Nigdy mnie nie kochał i się mną tylko bawił, robiąc skoki w bok i wmawiając mi winę.
Nie warto, nie daj się. Dobrze zrobiłaś
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę
faeria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-17, 15:42   #15
berenka
Zadomowienie
 
Avatar berenka
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
Dot.: Do trzech razy sztuka ?

Dziewczyny, ja prdle!!!
Jedna rzecz , z ktorej musicie sobie zdac sprawe, brzmi tak :

Tak, faceci byli do dupy,ale same sobie ich wybralyscie, wiec wina lezy po obu stronach. Na tym sie trzeba skupic, abyscie zaczely madrze wybierac i w koncu byc szczesliwe.
W mysl przyslowia:
fool me once shame on you fool me twice shame on me.

Facet zrobil Wam krzywde raz, swina itd, ok, a Wy co?
Zamiast wyciagnać wnioski, to w to samo g.. brnelyscie. (bo milosc slepa? nie, to tak nie dziala, to jest usprawiedliwianie sie).

I o ile w pierwszym przypadku, to on was skrzywdzil, o tyle w drugim (kiedy pozwolilyscie takim dupkom, ktorzy Was nie uszanowali, wrocic), to same siebnie skrzywdzilyscie.
Doskonale wiedzialyscie z kim macie doczynienia, wiec cierpialyscie na wlasne zyczenie.
W zyciu nie wraca sie do goscia, ktory dla innej laski Was olewa tak totalnie,ze naet nei ma szacunku na tyle,aby sie rozstac jak czlowiek.
berenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-02-17, 15:49   #16
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Do trzech razy sztuka ?

Cytat:
Napisane przez berenka Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ja prdle!!!
Jedna rzecz , z ktorej musicie sobie zdac sprawe, brzmi tak :

Tak, faceci byli do dupy,ale same sobie ich wybralyscie, wiec wina lezy po obu stronach. Na tym sie trzeba skupic, abyscie zaczely madrze wybierac i w koncu byc szczesliwe.
W mysl przyslowia:
fool me once shame on you fool me twice shame on me.

Facet zrobil Wam krzywde raz, swina itd, ok, a Wy co?
Zamiast wyciagnać wnioski, to w to samo g.. brnelyscie. (bo milosc slepa? nie, to tak nie dziala, to jest usprawiedliwianie sie).

I o ile w pierwszym przypadku, to on was skrzywdzil, o tyle w drugim (kiedy pozwolilyscie takim dupkom, ktorzy Was nie uszanowali, wrocic), to same siebnie skrzywdzilyscie.
Doskonale wiedzialyscie z kim macie doczynienia, wiec cierpialyscie na wlasne zyczenie.
W zyciu nie wraca sie do goscia, ktory dla innej laski Was olewa tak totalnie,ze naet nei ma szacunku na tyle,aby sie rozstac jak czlowiek.
Od tego jest życie, żeby uczyć się na błędach Dzięki tym doświadczeniom stałam się o wiele mądrzejsza, moja historia była o wiele bardziej skomplikowana, niż to, co opisałam, po prostu zaufałam nie tym ludziom co trzeba. I wcale nie powiedziałam, że tu brak mojej winy. Dobrze wiem, że sama siebie skrzywdziłam, do niego wracając - z drugiej zaś strony gdyby nie ten powrót, to nie wyszłyby na jaw wszystkie fakty, więc koniec końcem na dobre mi to wszystko wyszło.
Pozdrawiam
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę
faeria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-17, 16:27   #17
bzia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 25
Dot.: Do trzech razy sztuka ?

Cytat:
Napisane przez faeria Pokaż wiadomość
Nie ulegnij mu!!! A z tym psem ogrodnika to miałam podobnie, ale po czasie to mija. Jak teraz wiem, Z KIM jest, to jeszcze bardziej mi się żal ich zrobiło i zupełnie mnie to z niego wyleczyło. Nigdy mnie nie kochał i się mną tylko bawił, robiąc skoki w bok i wmawiając mi winę.
Nie warto, nie daj się. Dobrze zrobiłaś
Głupia jestem, bo dzisiaj z nim gadałam i to jakim on jest obojętnym bucem to mnie aż zmroziło. Niby tam mi mówił, że bierze całą winę na siebie, ale między wierszami dawał mi do zrozumienia swoimi trikami, że to moja wina jednak. Ale nie dałam się, pierwszy raz nie przyjęłam na siebie winy tylko twardo mówiłam "nie, to Ty nawaliłeś". Booooże, jak mi smutno, jak mi tęskno nawet za zwyklymi rozmowami z nim. Kurcze, tydzień temu wielka miłość i z dnia na dzień tacy obcy ludzie dla siebie Chciałabym zeby mi już przeszło. I chyba powoli przechodzi, bo zaczynam się z niektórych rzeczy już śmiać - kiedyś płakalam, że znowu mnie oszukał, teraz się śmieje, że był takim idiotą, że nawet śladów za sobą nie potrafił zatrzeć
bzia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-17, 18:11   #18
berenka
Zadomowienie
 
Avatar berenka
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
Dot.: Do trzech razy sztuka ?

Cytat:
Napisane przez faeria Pokaż wiadomość
Od tego jest życie, żeby uczyć się na błędach Dzięki tym doświadczeniom stałam się o wiele mądrzejsza, moja historia była o wiele bardziej skomplikowana, niż to, co opisałam, po prostu zaufałam nie tym ludziom co trzeba. I wcale nie powiedziałam, że tu brak mojej winy. Dobrze wiem, że sama siebie skrzywdziłam, do niego wracając - z drugiej zaś strony gdyby nie ten powrót, to nie wyszłyby na jaw wszystkie fakty, więc koniec końcem na dobre mi to wszystko wyszło.
Pozdrawiam
To super.
Nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo.

berenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-17, 19:48   #19
tychatycha
Przyczajenie
 
Avatar tychatycha
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 11
Dot.: Do trzech razy sztuka ?

Cytat:
Napisane przez berenka Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ja prdle!!!
Jedna rzecz , z ktorej musicie sobie zdac sprawe, brzmi tak :

Tak, faceci byli do dupy,ale same sobie ich wybralyscie, wiec wina lezy po obu stronach. Na tym sie trzeba skupic, abyscie zaczely madrze wybierac i w koncu byc szczesliwe.
W mysl przyslowia:
fool me once shame on you fool me twice shame on me.

Facet zrobil Wam krzywde raz, swina itd, ok, a Wy co?
Zamiast wyciagnać wnioski, to w to samo g.. brnelyscie. (bo milosc slepa? nie, to tak nie dziala, to jest usprawiedliwianie sie).

I o ile w pierwszym przypadku, to on was skrzywdzil, o tyle w drugim (kiedy pozwolilyscie takim dupkom, ktorzy Was nie uszanowali, wrocic), to same siebnie skrzywdzilyscie.
Doskonale wiedzialyscie z kim macie doczynienia, wiec cierpialyscie na wlasne zyczenie.
W zyciu nie wraca sie do goscia, ktory dla innej laski Was olewa tak totalnie,ze naet nei ma szacunku na tyle,aby sie rozstac jak czlowiek.
Masz rację, ale tak to już jest, rozum swoje, a serce swoje. Ja wróciłam, były wakacje, wróciła tęsknota, to było po prostu łatwe. Łatwe i głupie. Najważniejsze, jak wspomniałaś to szacunek do samej siebie. Chociaż myślałam, że tego akurat nie muszę trenować, bo mam wysokie poczucie godności i jestem dumna z natury. A tu masz babo placek. Człowiek zakochany, to jednak czasem głupi jest. Mam nadzieję, że od teraz będę miała już lepszy gust, czego sobie i Wam wszystkim życzę!
__________________
Tu nie można nie myśleć, bo się nic nie zrobi, jak się nie pomyśli dobrze. Krzysztof Kieślowski
tychatycha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-02-18, 17:21   #20
klepka444456
Raczkowanie
 
Avatar klepka444456
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 41
Dot.: Do trzech razy sztuka ?

Wszystkie macie rację, cierpiałyśmy z własnej winy. Gdyby nie pewien fakt, to z pewnością jakaś cząstka mnie gdzieś w głębi chciałaby nadal powrotu. Ale to czego się dowiedziałam przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Powiedziałam mu, że to koniec, on mi pisał, że nie wie jak sobie beze mnie poradzi, że mnie kocha jak nikogo przedtem, że nie ma ochoty z nikim innym się jak na razie spotykać, a co najlepsze że jeżeli kiedykolwiek będę chciała wrócić moge powiedziec jedno słowo i będzie jak dawniej, nawet jeśli będzie kogoś miał. Tak więc te słowa dały mi do myślenia, że może kiedyś jeszcze na siebie wpadniemy, moze jestesmy sobie przeznaczeni, ale jak na razie musi dostac nauczkę i nie wrócę tak szybko. Dwa dni po tym przespał się z inną, ale myślał, że nikt o tym nie wie, że się nie wyda. Jednak się wydało i do mnie to dotarło. Napisałam mu, że wiem o tym i że jest gówniarzem że mówi jedno a robi drugie, a ten mi z tekstem "miłość to jedno, a potrzeby drugie". Aha Już żadna cząstka mnie nie mysli o powrocie. Może powiecie, że to ja jestem głupia, że wymagam od niego życia w celibacie, ale według mnie to nie jest fair, że robi mi wodę z mózgu mówiąc jak mu źle beze mnie, a tak naprawdę zabawia się z innymi. Gdyby faktycznie mnie kochał chyba by się jednak wstrzymał....
klepka444456 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-18, 20:34   #21
berenka
Zadomowienie
 
Avatar berenka
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
Dot.: Do trzech razy sztuka ?

Cytat:
Napisane przez klepka444456 Pokaż wiadomość
Wszystkie macie rację, cierpiałyśmy z własnej winy. Gdyby nie pewien fakt, to z pewnością jakaś cząstka mnie gdzieś w głębi chciałaby nadal powrotu. Ale to czego się dowiedziałam przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Powiedziałam mu, że to koniec, on mi pisał, że nie wie jak sobie beze mnie poradzi, że mnie kocha jak nikogo przedtem, że nie ma ochoty z nikim innym się jak na razie spotykać, a co najlepsze że jeżeli kiedykolwiek będę chciała wrócić moge powiedziec jedno słowo i będzie jak dawniej, nawet jeśli będzie kogoś miał. Tak więc te słowa dały mi do myślenia, że może kiedyś jeszcze na siebie wpadniemy, moze jestesmy sobie przeznaczeni, ale jak na razie musi dostac nauczkę i nie wrócę tak szybko. Dwa dni po tym przespał się z inną, ale myślał, że nikt o tym nie wie, że się nie wyda. Jednak się wydało i do mnie to dotarło. Napisałam mu, że wiem o tym i że jest gówniarzem że mówi jedno a robi drugie, a ten mi z tekstem "miłość to jedno, a potrzeby drugie". Aha Już żadna cząstka mnie nie mysli o powrocie. Może powiecie, że to ja jestem głupia, że wymagam od niego życia w celibacie, ale według mnie to nie jest fair, że robi mi wodę z mózgu mówiąc jak mu źle beze mnie, a tak naprawdę zabawia się z innymi. Gdyby faktycznie mnie kochał chyba by się jednak wstrzymał....

Grunt,ze przejrzalas na oczy , ale:

nawet jeśli będzie kogoś miał - juz po uslyszeniu tego, powinna sie zapalic czerwona lampka, bo oznacza,ze koles nie uszanuje zadnej kobiety (a Ty tez kobieta, prawda?), skoro jakąkolwiek potrafi potraktowac bez krzty szacunku.

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Cytat:
Napisane przez tychatycha Pokaż wiadomość
Masz rację, ale tak to już jest, rozum swoje, a serce swoje. Ja wróciłam, były wakacje, wróciła tęsknota, to było po prostu łatwe. Łatwe i głupie. Najważniejsze, jak wspomniałaś to szacunek do samej siebie. Chociaż myślałam, że tego akurat nie muszę trenować, bo mam wysokie poczucie godności i jestem dumna z natury. A tu masz babo placek. Człowiek zakochany, to jednak czasem głupi jest. Mam nadzieję, że od teraz będę miała już lepszy gust, czego sobie i Wam wszystkim życzę!
Wiem, czlek sie lubi oszukiwac, a prawda jest taka,ze czesto wiemy duzo o wadach tych facetow, ktore to wady powinny ich dyskwalifikowac, tylko po prostu tego uczucia szkoda. I to jest blad wlasnei, bo uczucie przyjdzie, z innym, lepszym, nie ma co mydlic sobie oczu. Nastepnym razem trzeba patrzec i czuc, i sercem i rozumem, jednoczesnie, zawsze. Jesli facet ma gigant wade, to pomimo uczucia , trzeba nauczyc sie odchodzic. Czasem trzeba sie samemu o siebie zatroszczyc zwyczajnie i nie pozwalac sie krzywdzic w imie jakiegos jednostronnego uczucia. (bo jezeli ktos nam krzywde robi, to jego slowa o milosci sa gowno warte).

Edytowane przez berenka
Czas edycji: 2016-02-18 o 20:35
berenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-18, 22:31   #22
topdong
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 647
Dot.: Do trzech razy sztuka ?

Ofiara szuka kata.

On Ci zadaje rany, a Ty zamiast wyciągnąć nóż pakujesz go głębiej i liczysz, że przestanie boleć. Ta historia powinna była się zakończyć od razu gdy przestał się odzywać - ja już nauczyłem się w życiu co to znaczy. Nikt, komu na nas zależy nie wytnie takiego numeru. Skoro to zrobił = nie zależy mu (w tym wypadku nie zależało bo wrócił do byłej, a skoro wrócił do niej to zgadnij ile Ty dla niego znaczyłaś). Bez urazy, ale ta historia to Twoja wina w dobrych 70-80%. Albo inaczej: naiwności pomieszanej z głupotą, bo nie da się inaczej nazwać Twojego zachowania wobec gościa, który sobie flirtuje w hurtowych ilościach za Twoimi plecami. Pora wyciągnąć wnioski.

Edytowane przez topdong
Czas edycji: 2016-02-18 o 22:33
topdong jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-02-18 23:31:03


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:26.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.