Facet uznający nieswoje dziecko-bohater?

[SmialyPrawiczek]

http://mamadu.pl/125075,zdradzilam-g...a-nie-frajerem

Co myślicie? Bohater czy frajer?

[201607040940]

Napisane przez SmialyPrawiczek

http://mamadu.pl/125075,zdradzilam-g...a-nie-frajerem

Co myślicie? Bohater czy frajer?

ani bohater ani frajer. Człowiek który podjął decyzję i jej się trzyma.

Pytanie czy to dobra decyzja dla kobiety i dziecka. Czy kobieta nie będzie wybaczała mu więcej niż powinna, i czy faktycznie będzie kochał i dbał o dziecko.....

[cholernarejestracja]

"Wmówienie mężowi, że to jego dziecko nie wchodziło w grę. Pójście z tą nowiną do szefa zakończyło się propozycją opłacenia zabiegu, a tego zrobić nie chciała."

"Ja zdradziłam mojego męża i zaszłam w ciążę. A on zamiast odejść wyciągnął do mnie rękę. Byliśmy w tym gównie razem."

Frajer.

[kahoko hino]

ani jedno, ani drugie. dorosły, odpowiedzialny człowiek, który podjął decyzję i póki co się jej trzyma.

[Frezja__]

Jeżeli chodzi o artykuł - frajer.

[OrdynatMichorowski]

To jest artykuł sponsorowany i napisany właśnie po to aby ludzie wracając po pracy za
dużo nie myśleli lub myśleli o czymś zupełnie innym.To gniot,który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością jak niekończące się seriale w tv.Jest pisany właśnie po to a na końcu zazwyczaj napisane jest co sądzisz.Ja nic nie sądzę bo cały ten artykuł to jedna wielka bzdura,gdyby od tak ludzie sobie wybaczali to jaki ten świat byłby piękny.Niestety to czysta utopia.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez OrdynatMichorowski

gdyby od tak ludzie sobie wybaczali to jaki ten świat byłby piękny.Niestety to czysta utopia.

Piękny to byłby wtedy, gdyby trzymali - pardon le mot - dupę na wodzy.

[Glodomorek]

Rozmawiałam z moim mężem na ten temat. Nie w kontekście zdrady, bo to nie wchodzi w grę, ale np podmiana dziecka w szpitalu. Może gdyby pomyłka wyszła po tygodniu to wolelibyśmy nasze biologiczne dziecko, ale po dłuższym czasie to kochamy to konkretne dziecko, nieważne że inny materiał genetyczny

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

pogadamy za kilka lat ;-)
czesto odwiedzam forum prawne i pelno tam takich bohaterow ktorzy po rozwodzie musza placic alimenty na nie swoje dziecko i im te bohaterstwo szybko przechodzi,szukaja pomocy u prokuratora zeby zaprzeczyc ojcostwu.

ps.dla mnie raczej frajer
gdybym byla nim i chciala zostac z zona wolalabym zeby jej romatyczny kochanek ponosil koszta utrzymania ich dziecka ,zreszta prawda i tak wyjdzie najaw

[OrdynatMichorowski]

Napisane przez Glodomorek

Rozmawiałam z moim mężem na ten temat. Nie w kontekście zdrady, bo to nie wchodzi w grę, ale np podmiana dziecka w szpitalu. Może gdyby pomyłka wyszła po tygodniu to wolelibyśmy nasze biologiczne dziecko, ale po dłuższym czasie to kochamy to konkretne dziecko, nieważne że inny materiał genetyczny

Wiele par nie może mieć dzieci dlatego je adoptują i bardzo kochają,ostatnio ujął mnie niemowlak w tv,który nie widzi jest na coś chory ale też chce tej czułości,tego dotyku,bicia serca mamy i tego ciepła wynikającego z tulenia sam się tulił.90% ludzi pokochało by nie swoje dziecko tego jestem pewien.

[Istielig]

Za dużo wykopu autorze

[OrdynatMichorowski]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;55851296]pogadamy za kilka lat ;-)
czesto odwiedzam forum prawne i pelno tam takich bohaterow ktorzy po rozwodzie musza placic alimenty na nie swoje dziecko i im te bohaterstwo szybko przechodzi,szukaja pomocy u prokuratora zeby zaprzeczyc ojcostwu.

ps.dla mnie raczej frajer
gdybym byla nim i chciala zostac z zona wolalabym zeby jej romatyczny kochanek ponosil koszta utrzymania ich dziecka ,zreszta prawda i tak wyjdzie najaw[/QUOTE]

Abstrahując,że ten artykuł to czysta ściema,to mnie więcej satysfakcji
sprawiło by gdybym romantycznemu kochankowi nakład po ryju tak dla poprawy humoru,nastroju i ego.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

moim zdaniem myslisz sie
znam kilku ludzi adoptowanych i nie byli kochani
moj syn zwiazal sie z dziewczyna ktora byla adoptowana to sklonilo mnie do zglebienia tego tematu i na podstawie wielu przeczytanych artykulow,wyznan rodzicow adopcyjnych i dzieci adoptowanych uwazam ze adopcja bardzo zadko sie udaje
zauroczyc sie malenstwem jest latwo ale te malenstwo rosnie i wtedy jest znacznie ciezej szczegolnie kiedy nie spelnia oczekiwan adopcyjnych rodzicow
dziewczyna mojego syna ma pelno problemow emocjonalnych zwiazanych z faktem ze byla adoptowana jej mlodsza siostra jest praktycznie skonczona mimo ze ma 18 lat jest uzalezniona od narkotykow srednio raz w tygodniu w szpitalu,samookalecznia,c ukrzyca ktora ignoruje,jest bezdomna jej adopcyjni rodzice sie nie sprawdzili,nie dali rady mimo ze byla rocznym dzieckiem jak zostala zaadoptowana zmiany w jej psychice sa nieodwracalne
adopcja tylko dla silnych,swiadomych i odwaznych.

[lubiekielbase]

Dla mnie porównanie adopcji to zaakceptowania dziecka ze zdrady jest trochę niesmaczne.

[201705042038]

Napisane przez kahoko hino

ani jedno, ani drugie. dorosły, odpowiedzialny człowiek, który podjął decyzję i póki co się jej trzyma.

Ale na podstawie błędnych danych, z tego, co zrozumiałam, on uważa, że żona przyznała się sama z siebie, ponieważ tknęło ją sumienie, a nie dlatego, że wiedziała, że nie da się kolejnej ściemy mu sprzedać.

Z tego artykułu wyłania się naprawdę okropna osoba, zdrada to i tak pikuś w porównaniu z kłamstwami i pogardzaniem mężem z powodu wykształcenia.

[201607040950]

Napisane przez anna87

Ale na podstawie błędnych danych, z tego, co zrozumiałam, on uważa, że żona przyznała się sama z siebie, ponieważ tknęło ją sumienie, a nie dlatego, że wiedziała, że nie da się kolejnej ściemy mu sprzedać.

Z tego artykułu wyłania się naprawdę okropna osoba, zdrada to i tak pikuś w porównaniu z kłamstwami i pogardzaniem mężem z powodu wykształcenia.

Nie tylko ściemy się nie dało wcisnąć, ale i był jej ostatnim wyborem - po tym, jak ją szef olał.
I jeszcze nazywa swoje dziecko? Ciążę? Związek? gównem?

Biedny idiota, biedne dziecko...

[201803111829]

Frajer.

[201712071518]

Napisane przez lubiekielbase

Dla mnie porównanie adopcji to zaakceptowania dziecka ze zdrady jest trochę niesmaczne.

Nawet bardzo niesmaczne.
jak i cala wypowiedz autorki oparta o niby "liczne artykuly i rozmowy"

[201604250941]

Rodzice biologiczni przeżywają to samo, gdy ich dziecko nie spełnia oczekiwań... Własne dzieci też mogą się stoczyć, byc brzydkie i głupie, poprawczak nie jest pełny ludzi z adopcji.
A gadanie, ze ktos adoptowany w wieku roczku ma przez to problemy, no eee...

[201803111829]

Napisane przez candycotton

A gadanie, ze ktos adoptowany w wieku roczku ma przez to problemy, no eee...

Może mieć, ale przecież nie przez adopcję. To mogą być wady genetyczne które mogą być widoczne /zauważone w starszym wieku.
Ale myślę, że sam fakt pobytu w domu dziecka w wieku roczku nie ma większego wpływu na późniejsze problemy dziecka z uzależniami.

[201604250941]

Frida pisze o zmianach w psychice, a nie wadach genetycznych

[Pigeons]

Dla mnie frajer bo stara się dla kobiety, która nic nie daje w zamian.
Jeszcze te wstawki, że ona jest takim "ambitnym korposzurem po socjologii", a on nic nie warty bo ma własną firmę o ojcu
Szkoda fajnego chłopa dla takiej pani.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez candycotton

A gadanie, ze ktos adoptowany w wieku roczku ma przez to problemy, no eee...

Zajmowałam się 7-miesięcznymi bliźniakami przez 3 miesiące. Chłopcy mieli okres próbny w tej rodzinie ale adopcja się nie powiodła z powodu męża kobiety, który od niej odszedł. Mniejsza z tym. Byli w tej rodzinie od 3 miesiecy a mnie rodzice wzięli jako pomoc. Jeden z chłopców nie wykazywał żadnych zaburzeń, natomiast drugi po jakimś miesiącu zaczął podczas usypiania bić się sam swoją pięścią po głowie. Więc według mnie adopcja nawet w takim wieku może mieć wpływ na problemy psychiczne w przyszłości. (Jak się później dowiedziałam chłopcy mają obecnie wykryty FAS).

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Siostra dziewczyny mojego syna ma zdiagnozowany RAD myślę że dziewczyna mojego syna tez to ma ale w jakimś mniejszym stopniu .
Ja tez myslalam ze adopcja we wczesnym wieku raczej pomaga uniknąć problemów ale niestety tak nie jest.
Porzucenie, utrata biologicznej matki jest tak silną trauma ze wiele z tych dzieci jest poważnie zzaburzonych i przerasta to ludzi którzy je adopcja
tutaj ciekawy artykuł po polsku
http://www.rodzinawpotrzebie.org/content/view/189/44/

[201712071518]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;55857171]Zajmowałam się 7-miesięcznymi bliźniakami przez 3 miesiące. Chłopcy mieli okres próbny w tej rodzinie ale adopcja się nie powiodła z powodu męża kobiety, który od niej odszedł. Mniejsza z tym. Byli w tej rodzinie od 3 miesiecy a mnie rodzice wzięli jako pomoc. Jeden z chłopców nie wykazywał żadnych zaburzeń, natomiast drugi po jakimś miesiącu zaczął podczas usypiania bić się sam swoją pięścią po głowie. Więc według mnie adopcja nawet w takim wieku może mieć wpływ na problemy psychiczne w przyszłości. (Jak się później dowiedziałam chłopcy mają obecnie wykryty FAS).[/QUOTE]

no a co ma wspólnego choroba/zaburzenia powstałe w ''życiu'' płodowym z adopcją?
Przecież nie zachorowali z powodu adopcji tylko byli juz tacy przed nią.
Jak ktoś adoptuje dziecko z rozszczepem kręgosłupa, to powiesz, że nie chodzi bo jest adoptowane?

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez stupid-girl

no a co ma wspólnego choroba/zaburzenia powstałe w ''życiu'' płodowym z adopcją?
Przecież nie zachorowali z powodu adopcji tylko byli juz tacy przed nią.
Jak ktoś adoptuje dziecko z rozszczepem kręgosłupa, to powiesz, że nie chodzi bo jest adoptowane?

Ale to nie dziwne, że zaczął się bić po głowie akurat miesiąc po "adopcji"? Nie sądzę aby ten FAS miał się ujawnić akurat w 8 miesiącu życia "bo tak". Ujawnił się bo doszło do zmian w życiu malucha. Ogromnych zmian w jego psychice.

[201712071518]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;55858051]Ale to nie dziwne, że zaczął się bić po głowie akurat miesiąc po "adopcji"? Nie sądzę aby ten FAS miał się ujawnić akurat w 8 miesiącu życia "bo tak". Ujawnił się bo doszło do zmian w życiu malucha. Ogromnych zmian w jego psychice.[/QUOTE]

tiaaaa,
może poczytaj czym jest fas i dlaczego ''ujawnia'' się w pewnych momentach życia dziecka (w różnych w zależności od stopnia uszkodzenia układu nerwowego, mózgu i innych narządów).
Zapewniam Cię, że miał FAS od urodzenia, a nawet przed. Kwestia postawienia odpowiedniej diagnozy

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;55857691]Siostra dziewczyny mojego syna ma zdiagnozowany RAD myślę że dziewczyna mojego syna tez to ma ale w jakimś mniejszym stopniu .
Ja tez myslalam ze adopcja we wczesnym wieku raczej pomaga uniknąć problemów ale niestety tak nie jest.
Porzucenie, utrata biologicznej matki jest tak silną trauma ze wiele z tych dzieci jest poważnie zzaburzonych i przerasta to ludzi którzy je adopcja
tutaj ciekawy artykuł po polsku
http://www.rodzinawpotrzebie.org/content/view/189/44/[/QUOTE]

akurat RAD nie dotyczy tylko dzieci adoptowanych.
Przykro mi, że dziewczyna Twojego syna trafila do rodziny, ktora jak twierdzisz nie stanela na wysokosci zadania w opiece nad adoptowanymi dziecmi.
ale - nawet dzieci z ''dobrych'' i ''porzadnych'' domów ćpają, mają problemy emocjonalne i zaburzenia psychiczne. Ba, nawet w przypadku dzieci biologicznych jedno może być ''problemowe'' a drugie ''wzorowe''. Jak ktoś jako rodzic popełnia błędy - to będzie je popełniał niezależnie od tego czy ma dzieci adoptowane czy biologiczne.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez stupid-girl

tiaaaa,
może poczytaj czym jest fas i dlaczego ''ujawnia'' się w pewnych momentach życia dziecka (w różnych w zależności od stopnia uszkodzenia układu nerwowego, mózgu i innych narządów).
Zapewniam Cię, że miał FAS od urodzenia, a nawet przed. Kwestia postawienia odpowiedniej diagnozy

Ta serio? Co Ty nie powiesz... doskonale wiem, że FAS ma się od urodzenia a nawet w okresie płodowym ale nie zawsze ujawnia się od razu. A ta adopcja jednak miała coś z tym wspólnego skoro chwilę po zmianach zaczęło się coś dziać.

[201712071518]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;55859296]Ta serio? Co Ty nie powiesz... doskonale wiem, że FAS ma się od urodzenia a nawet w okresie płodowym ale nie zawsze ujawnia się od razu. A ta adopcja jednak miała coś z tym wspólnego skoro chwilę po zmianach zaczęło się coś dziać.[/QUOTE]


weź się nie kompromituj.


urodzisz dziecko z FAS to nie będzie żadnych objawów.
Jak oddasz do adopcji to od razu magicznie się ''ujawni"
Jak urodzisz dziecko z nietolerancją glutenu, to będzie wpierniczać pszenicę.
Jak zaadoptujesz dziecko z nietolerancją glutenu to będzie puchnąc od patrzenia na chleb.
tak to działa.

[cranberry juice]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;55851296]ps.dla mnie raczej frajer
gdybym byla nim i chciala zostac z zona wolalabym zeby jej romatyczny kochanek ponosil koszta utrzymania ich dziecka ,zreszta prawda i tak wyjdzie najaw[/QUOTE]
Dokładnie. Absolutny frajer.