Porównanie: The Parfum Charlesa Jourdana, Narciso Rodriguez For Her, Desnuda Ungaro

[tetma]

Witajcie,

Od jakiegoś czasu z ogromnym zainteresowaniem no i podziwem dla Waszej wiedzy czytam to forum. Nie ukrywa że liczę na Waszą pomoc.
Do rzeczy. Chcę kupić perfumy na jesień - zimę, ,,ocieplająco - otulające" kobiece i zmysłowe. Moim faworytem w zeszlym roku były Extravagance d'Amirage Givenchy. Uwielbiam w nich tą początkową ostrą nutkę, która przynajmnej u mnie utrzymuje się caly czas. Daleko mi do znawczyń, które się tu wypowiadają, więc mogę tylko zgadywać co to jest? Pieprz?


Szukam jednak czegoś bardziej zmysłowego, mniej ostrego a ciut bardziej słodkiego, ale bez przesady.

Zafascynowały mnie wasze opisy

The Perfume Charlesa Jourdana
Narciso Rodriguez For Her
Desnuda Emanuela Ungaro

O ile tą ostatnią dzisiaj wąchałam to pozostałe mogę kupić tylko wysyłkowo. Stąd moja prośba o porównanie (o ile to możliwe) tych zapachów przez te z Was które znają je wszystkie.

Bardzo na Was liczę i z góry dziękuję.

[tetma]

Nikt mi nie pomoże?

[pciunia]

Hej
Nie wiem czy to Ci pomoze - dzis udalo mi sie psiknac w perfumerii Jourdanem "The Parfume" - i jutro ide kupic butle, jestem zdecydowana. Zapach piekny - ale ja to dziwna jestem i podobaja mi sie rzeczy (i zapachy) nie te, co wszystkim. Sam zapach: na poczatku slodki ale nie slodkoscia taka powalajaca, tylko taka cierpka, na pewno to nie jest wanilia ani landryna. Potem ta cierpkosc (kwasnosc?) mija - gdzies tak po godzince - i zostaje cos takiego cedrowego z troszku gozdzika i cynamonu, ale na pewno nie jest to ostre (ostrosci chcialas uniknac). To zapach kobiecy, nie nachalny, podoba mi sie. Ide jutro kupic, bo czegos takiego na zime szukam... Trwały - psiknelam sie kolo poludnia, a zapach czuje jeszcze teraz. Pozostalych wymienionych przez Ciebie zapachow nie znam. A w ogole to wejdz sobie na forum gazetowe o perfumach, polecam - milego czytania Pozdrawiam b. serdecznie

[tetma]

Bardzo dziękuję, już traciłam nadzieję. Pomogłaś i to bardzo - ten goździk i cynamon - brzmi zachęcająco. A gdzie udało Ci się go upolować - może nadasz mi trop gdzie szukac. Bo ja zwiedzilam ostatnio kilka perfumerii w Trójmieście i niestety nigdzie Jourdana nie widziałam.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję

[pciunia]

No niestety w Warszawie - taka perfumeria sieciowa, malutka, Lesmax sie nazywa - moze u Was tez cos takiego jest?

[pciunia]

Szczerze mowiac zamierzam byc w przyszlym tygodniu w sopocie - moze sie jakos umowimy to bym Ci troszke psiknela z tej butli, co to ja sobie jutro kupie bo jednak na Tobie moze to byc inny zapach... Nie wiem tylko, czy bede na pewno w trojmiescie, nie chce Ci narobic apetytu na prozno

[Smoczyca]

Tetmo, ja mam wszystkie zapachy z wymienionych przez Ciebie i wszystkie zresztą są bliskie memu sercu - dziś juz jestem po kąpieli i nie będę się psikać do snu, bo mnie drugi dzień migrena (lekka już) dręczy, ale jutro moge Ci coś więcej napisać.
I witam i pozdrawiam lokalnie - jak ktoś nie wie, gdzie coś zdobyć w Trójmieście, powinien śmiało uderzyć do mnie wszak gdańszczanka od pokoleń i doskonale wiem, co gdzie w trawie piszczy Od razu Ci powiem, że Jourdan był w obu Olimpiach - musiałabyś sprawdzić, czy jeszcze mają, coś mi świta że perfumerie się go pozbywały, wyprzedawały - na bank zapach jest wycofywany, bo sama marka Jourdan dogorywa - a już na pewno i na bank znajdziesz The Perfume w perfumerii w Sopocie - Styl, tuż przed Mandrynką. Desnuda jeszcze do niedawna była w Douglasie (Carrefour) i chyba w Sephorze w Auchan (prawie pewna). Na Narciso musisz poczekać, ciągle go nie ma w sklepach jeszcze

[tetma]

Pciunia - bardzo dziękuję za propozycję, ale nie będe Ci zawracać głowy bo skoro Jourdan jest dostępny w Sopocie to jeszcze dzisiaj pobiegnę go psiknąć,

Smoczyco - gdybyś znalazła chwilkę i pokusiła się o drobne porównanie to byłoby super, czytałam Twoje opisy i na KW i na forum ale chodzi mi raczej o ich porównanie, choć wiem oczywiście że perfumy to sprawa indywidualna.

Desnudę już psikałam (jest dostępna w Sephorze w Osowej i w Gdyni chyba też), jednak to nie do końca to. Na Narciso poczekam aż sie pojawi - jutro zajrzę do Sephory, może już będzie.

Co do Desnudy to w Sephorze jest ona na pólce z promocjami, tj jeśli zrobisz zakupy np za 100 zł to z półki z promocjami możesz coś wybrać o wartosci 50% zakupów czyli za 50 zł. Na tej półce widziałam też 24 Faubourg np. i jeszcze inne zapachy. Jak ktoś planuje większe zakupy to może mieć niektóre perfumy za darmo.

[Smoczyca]

No wyciągnęłam wszystkie trzy flakony - wącham i zastanawiam się co Ci napisać - w sumie, to wsyzstkim trzem zapachom wystawiłam już recenzje i chyba tam się wszystko tak naprawdę zawiera Porównać je mi ciężko, bo każdy jest z innej bajki zupełnie
Moim aktualnym faworytem z tej trójki jest Narciso - ale piszesz że szukasz zapachu na zimę - moim zdaniem For Her nadaje się tylko na pierwsze ciepłe jesienne dni - ten zapach gaśnie gdy na dworzu robi się trochę chłodniej, nie rozwija się tak pieknie - potrzebuje ciepła by rozgrzać się na skórze - świetny przez większość dni w roku ale nie na zimową porą. Bardzo zmyslowy, w taki miły przytulny sposób, nieinwazyjny. Pachną kwiatowo-piżmowo, bardzo miękko, na mojej skórze przybierają niesamowitą maślaną nutą. Bossskie, ale nie na mrozy
Desnuda - jeden z najbardziej uniwersalnych zapachów jakie znam. Wyrazisty ale nie przytłaczający. Mocny, orientalny a jednocześnie delikatny ze względu na subtelne akordy kwiatowe (czuję te frezje!), rześki dzięki bergamotce, smakowity wanilii i drzewu sandalowemu. Pasuje mi i na wyjście, na imprezę oficjalną, do pracy, na chłody i w cieplejsze dni wiosenne. Trwały, czuję ten zapach przez cały dzień. Ostro katowałam Desnudę tej wiosny, własnie oglądam flakon, sporo zeszło Mimo tych przypraw, zapach pozostaje miękki i łagodny, w sumie nie wiem jak to osiągnięto, oto prawdziwy majsterszyk
Jourdan - kiedyś oszalałam na jego punkcie, pewnie zaczarowała mnie ta urocza kampania reklamowa. Zapach bardzo fajny i szkoda że marka Jourdan jes w zaniku a same perfumy wycofane w ciągu niecałych chyba dwóch lat od produkcji. Piękny i głęboki - dla mnie z gatunku tych najcięższego kalibru, do pracy nie używam raczej bo kojarzy mi się faktycznie zbyt zmysłowo i rozprasza. Za to lubię użyć na wyjścia, czy na wieczór w domu. Słodki! Lekko owocowy na początku (mango i brzoskiwnia silnie wyczuwalne), ale w tej kompozycji królują przede wszystkim sandałowiec i paczula. To zapach trochę z kategorii tych apetycznych, jadalnych. Gdyby został dobrze wypromowany u nas i w świecie, byłby wielkim hitem - wpisuje się w modny trend zapachowych jadalności, kojarzy się z zapachami typu Prada (mają coś wspólnego, ten akord ambrowo-paczulowy, ale wolę Jourdana, na mojej skórze ciekawiej się rozwija). Mam jeszcze pół małej 30ml i z wielką radością wrócę do tych perfum zimą - idealny na duże chłody, cudnie grzeje

[elve]

Do rzeczy. Chcę kupić perfumy na jesień - zimę, ,,ocieplająco - otulające" kobiece i zmysłowe. Moim faworytem w zeszlym roku były Extravagance d'Amirage Givenchy. Uwielbiam w nich tą początkową ostrą nutkę, która przynajmnej u mnie utrzymuje się caly czas. Daleko mi do znawczyń, które się tu wypowiadają, więc mogę tylko zgadywać co to jest? Pieprz?


Szukam jednak czegoś bardziej zmysłowego, mniej ostrego a ciut bardziej słodkiego, ale bez przesady.

The Perfume Charlesa Jourdana - najsłodsze z całej trójki, najbardziej jadalne, najcieplejsze. łagodniejsze od Desnudy, na mnie pachniały dość jednowymiarowo, słodko od początku do końca, czułam mocno śliwkę, potem mocno posłodzoną ambrę, momentami to aż haczyło o drapanie w gardle
paczula jest w nich bez pazura, ani cienia tej lekko zatęchłej zieloności. miłe, kobiece, idealne na zimę, stosunkowo jednoznaczne w wyrazie, na mnie niestety pachniały jednowymiarowo i ciut syntetycznie, więc je oddałam światu
Narciso Rodriguez For Her - mam wobec niego potwornie!!! mieszane uczucia. z korka pachnie przepięknie - czysto, łagodnie, niesamowicie intymnie (przy czym nie ma to nic wspólnego z zapachem "sexy"), czuję, że cudownie unosiłby się nad skórą jak chmurka dobrej, ciepłej aury płynącej z wnętrza spełnionej kobiety... w dodatku jest tak inny od wszystkich najpopularniejszych perfum! nieco przypomina mi mitsuoko - właśnie tą tajemniczą intymnością - ale jest dużo bardziej uroczy, delikatniejszy, nie jest brudny, nie jest jak M "zastały"... no, na korku mnie zachwyca i chcę się w nim kąpać na skórze zamienia się w szalejącego potwora, w jakąś złamaną wersję l'eau d'issey za którym nigdy nie przepadałam. robi sie ostry, lekko miodowy, rozjechany, delikatność znika nie wiadomo gdzie. jeśli go nie testowałaś to uważaj, taka reakcja na skórze zdarza się rzadko, ale nie jestem wyjątkiem. imo nie nadaje się na polską zimę, to ciepłolubny zapach.
Desnuda Emanuela Ungaro - to może być strzał w dziesiątkę. trudno Ci będzie znaleźć coś bardziej odpowiadającego Twemu opisowi - jest i zmysłowa, i słodka i ciut ostra (ale nie za bardzo). jedyna wątpliwość to to, czy ten zapach Cię ogrzeje zimą - jesienią da radę, ale przy minus dziesięciu? nie wiem. to bardzo przestrzenny, kruchy zapach, może za bardzo hulać po nim przenikliwy wiatr. ale to pisałam ja, orędowniczka i maniaczka zapachów tak ciepłych jak samsara czy słoń extravagance d'amarige to dla mnie bardzo chłodny zapach, a Ty piszesz, że miałaś go w zeszłym sezonie - ja bym nie dała rady!

[Sauvignon]

Napisane przez elve

extravagance d'amarige to dla mnie bardzo chłodny zapach

Dla mnie bardziej suchy niż chłodny. Bardzo lubię, ale nigdy nie zdecydowałam się kupić.

[Kamerona]

Witam! Wczoraj nabyłam Desnudę Ungaro ... Kupiłam ją po przeczytaniu wspaniałych opinii na jej temat. Zwykle w ocenach zapachu są ogromne różnice, jedni go kochają, inni nie znoszą, a tu superlatywy i ew. informacja, że zapach ładny, ale nie dla mnie. Tak jest własnie w moim przypadku. Poniewaz obecnie Desnuda nie jest juz dostępna w perfumeriach (ostatnia sztuke kupiłam) chyba, że w jakichś pojedyńczych coś zostało, kupiłam ją bez powąchania (brak testera).
Zgadzam się ... zapach zmysłowy, kobiecy, może sie podobać. Ja mam osobiście z nim problem, bo nie czuje sie dobrze w orientalnych nutach zapachowych. Jeśli ktoś szuka i ma z tym problem, chętnie odstąpie go lub sie wymienię na inny (2 x tylko psiknełam) ... Ja do tej pory lubowałam się w świeżych, takich codziennych zapachach i chcialam coś bardziej zmysłowego, ale nie jestem chyba na to całkiem gotowa