Co was ostatnio naprawdę zachwyciło??

[sitc]

Pytanie takie jak w tytule
Tylko nie chodzi mi bynajmniej, o perfumy które wam się spodobały, tylko o takie które was totalnie zachwyciły.
Sytuacja w której powąchałyście COŚ i doszłyście do wniosku, że możecie zrobić debet na koncie / nie zapłacić za mieszkanie / nie jeść nic poza suchym chlebem do końca miesiąca (opcja szczególnie drastyczna ) ale poprostu MUSICIE je mieć.
Pytam, ponieważ mnie się ostatnio podoba bardzo wiele rzeczy np. oczerniony na forum Hypnose, Hypnotic Poison, Innocent, Addict itd. ale nic nie rzuciło mnie na kolana, a szkoda. Tak jak kiedyś zwariowałam na punkcie L'eau par Kenzo i długo był można powiedzieć moim signature scent, tak i teraz chciałabym być tak zauroczona jakimś zapachem...

[evee]

Napisane przez sitc

Pytanie takie jak w tytule
Tylko nie chodzi mi bynajmniej, o perfumy które wam się spodobały, tylko o takie które was totalnie zachwyciły.
Sytuacja w której powąchałyście COŚ i doszłyście do wniosku, że możecie zrobić debet na koncie / nie zapłacić za mieszkanie / nie jeść nic poza suchym chlebem do końca miesiąca (opcja szczególnie drastyczna ) ale poprostu MUSICIE je mieć.
Pytam, ponieważ mnie się ostatnio podoba bardzo wiele rzeczy np. oczerniony na forum Hypnose, Hypnotic Poison, Innocent, Addict itd. ale nic nie rzuciło mnie na kolana, a szkoda. Tak jak kiedyś zwariowałam na punkcie L'eau par Kenzo i długo był można powiedzieć moim signature scent, tak i teraz chciałabym być tak zauroczona jakimś zapachem...

w takim stopniu NIC NIC NIC
a szkoda...
bardzo szkoda...
dochodze do wniosku, ze chyba ... za duzo juz tego dobrego...

[demonik]

Napisane przez sitc

Pytanie takie jak w tytule
Tylko nie chodzi mi bynajmniej, o perfumy które wam się spodobały, tylko o takie które was totalnie zachwyciły.

Tak "ostatnio, ostatnio" najbardziej zachwycił mnie Gaiac .
Coraz bardziej też skłaniam się do zakupu dwóch zapachów, które psikam na blotterek przy każdorazowej wizycie w perfumerii - Narciso Rodriguez i Scent, który odkryłam całkiem niedawno. Dostałam próbki obu, na mnie podobają mi się jeszcze bardziej, ładnie się rozwijają i są trwałe .

[hybris]

Takim zapachem, który powąchałam i wiedziałam, że muszę mieć jest Gaiac. Zresztą wróciłam po niego następnego dnia, ruinując cały mój budżet, ale pal sześć. Był/jest zupełnie inny, nie wpisuje się w żadne moje preferencje zapachowe, a jednak musiał być mój - coś "zaskoczyło", tak, jak wcześniej przy Le Feu, czy Angelu Krótko mówiąc - doszusował konstytuując wielką trójcę

Zastanawiam się, czy taką fascynacją nie jest też Escada Collection. Na pewno ten zapach przylgnął do mnie idealnie, na pewno w szaleńczym pędzie wracałam po niego do sklepu (o budżecie myśląc tylko, że jakoś to będzię ), acz jednak coś nie pozwala mi dopisać jej do mojego mini-panteonu. Może po prostu w EC nie było tego elemntu zaskoczenia, tej nowości, bo ten zapach po prostu idealnie wpisał się w moje dotychczasowe preferencje Co oczywiście nie oznacza, że nie uwielbiam EC

[rybkad]

Mnie zachwycił ostanio Rahatloukum SL, poczułam się jak w dzieciństwie, kiedy schowana pod stołem podglądałam z ukrycia jak babcia piecze świąteczne ciasta, a ja po kryjomu wyciagałam ze śmietnika fiolki po zapachach do ciast i z lubościa je wąchałam

[olcia7]

Tak jest! Black Cashmere oczarował mnie do reszty wywracając mój perfumowy świat do góry nogami (nigdy nawet nie podchodziłam do orientu). Nie zruinowałam się jeszcze na niego, czekam cierpliwie na Gwiazdkę w nadziei, że mój małżowinek się ulituje i go mi sprezentuje. Jeżeli tak się nie stanie, to wtedy się zruinuję (chyba rzeczywiście, bo ostatnio nigdzie nie widziałam 30-stek)

[koko]

Takim zapchem dla którego byłam ostatnio w stanie zrobić wszystko była Escada Collection. Postanowiłam, że muszę ją mieć, chociażby kosztowała i 2500 zł, a ja musiałabym okraść własnych rodziców, żeby ją kupić. Żadne przeszkody nie były tu przeszkodami. Absolutny zachwyt i żądza posiadania.

[E]

Napisane przez koko

Takim zapchem dla którego byłam ostatnio w stanie zrobić wszystko była Escada Collection. Postanowiłam, że muszę ją mieć, chociażby kosztowała i 2500 zł, a ja musiałabym okraść własnych rodziców, żeby ją kupić. Żadne przeszkody nie były tu przeszkodami. Absolutny zachwyt i żądza posiadania.

Ja, żeby ją posiadać, musiałabym sobie ją chyba wyprodukować
Mam już od Ciebie wielką próbkę i - niestety - też wiele bym dała by mieć pełnowymiarówkę Niestety to marzenie pozostanie już chyba niezrealizowane A mój zachwyt wielki

[demonik]

Napisane przez koko

Takim zapchem dla którego byłam ostatnio w stanie zrobić wszystko była Escada Collection. Postanowiłam, że muszę ją mieć, chociażby kosztowała i 2500 zł, a ja musiałabym okraść własnych rodziców, żeby ją kupić. Żadne przeszkody nie były tu przeszkodami. Absolutny zachwyt i żądza posiadania.

Koko, podziwiam Twoją determinację .
Ja nie zdążyłam poznać tego zapachu... . Może to wyjdzie na dobre mojemu portfelowi .

[Ivesman]

Jeśli chodzi o męskie perfumy to ostatnio spodobał mi się L'Instant Guerlain(eau da parfum),Nowe lacoste(choć może zbyt śweże jak na zimę),oraz w pewnym stopniu Paco Rabanne black XS(jak dla mnie jest to D%G Light Blue w wersji męskiej
Damskie perfumy: Nowa Escada,Rodriguez,"perfumy tematyczne" Guerlaina-Magnifica,Maganolia,Pampl elune,Orange,Lilia Bella.

[koko]

Cieszę się E, że masz ją już u siebie w jednym kawałku. I że Ci się podoba- co zresztą prorokowałam. Mam niejasne przeczucie, że uda Ci się ją jeszcze kiedys dorwać.

[E]

Napisane przez koko

Cieszę się E, że masz ją już u siebie w jednym kawałku. I że Ci się podoba- co zresztą prorokowałam. Mam niejasne przeczucie, że uda Ci się ją jeszcze kiedys dorwać.

Ja to się dopiero cieszę
Koko, obyś miała zdolność jasnowidzenia

A ja siedzę i zamiast stukać w klawiaturę, wywąchuję sobie nadgarstki Kompletnie nie mogę się skupić CUDEŃKO

[estee7]

Mnie z nowości zachwyciła Escada Collection, naprawde mi się podoba, oraz Rodriguez, też specyficzny zapach, nie wiem dlaczego tyle kobiet te zapachy krytykuje...wg mnie są świetne!
Pozdrawiam zwolenniczki tych zapachów

[estee7]

aha! Właśnie, ja też dzisiaj byłam w perfumeri...na jednym nadgarstku mam Escade a na drugim Rodriguez... Świetne, tez sie zastanawiam nad zakupem tylko który zapach wybrać...może mi polecicie?

[joasiak1]

a mnie ostatnio olśnił - i olśnienie to jest dobre słowo - Angel. u mnie to "ostatnio" to pojęcie względne, bo ja jestem generalnie średnio w temacie, jeśli chodzi o perfmy i często dopiero teraz odkrywam jakieś starocie, które są juz klasykami, a ja żyłam w błogiej nieświadomości ich istnienia Angel mnie olśnił od drugiego niucha, bo przy pierwszym mnie odrzuciło jak od megasmierdziela i teraz tego olśnienia nie mogę zapomnieć - będzie mój i to chyba już wkrótce
z tymi olśnieniami to jest u mnie tak,że mnie się sporo zapachów podoba, ale dla mnie podoba to za mało,żeby coś kupić i pachnieć tym - ja się wiążę emocjonalnie z perfumami i to zawsze musi być miłość, jeśli czymś pachnę

[hybris]

Napisane przez estee7

aha! Właśnie, ja też dzisiaj byłam w perfumeri...na jednym nadgarstku mam Escade a na drugim Rodriguez... Świetne, tez sie zastanawiam nad zakupem tylko który zapach wybrać...może mi polecicie?

Estee - masz na nadgarstku Escada by Escada, a nie Escadę Collection, skoro piszesz, że nowość. Escady Collection nie da się już niestety kupić ot tak w perfumerii - ostatnia jej edycja była w 2003 roku i doprawdy nieźle się trzeba nabiegać, żeby jeszcze gdzieś ją znaleźć.
A Rodriguez? raczej nie zauważyłam, żeby miał jakąś armię przeciwniczek

[estee7]

Hybris OK...pomyliłam pojęcia, ale chodzi mi o ta nowa escade

[E]

Tak naprawdę NR też rzadko jest krytykowany
Ja go krytykuję, chociaż sam zapach mi się podoba, jednak działa na mnie jak boa dusiciel Prawie czuję ręce zaciskające się na gardle Jednak bardzo wiele dziewczyn jest nim zachwyconych

[elve]

perfumy, które mnie ostatnio zachwycają niekoniecznie są takimi, które chcę mieć i nosić. Należą one raczej do gatunku tych, które mają w sobie coś "okropnego", bardzo kontowersjnego, i dlatego właśnie fascynują i urzekają. i takim właśnie zapachem jest miel de mois SL. wprost okropny! świdrujące w mózgu drewno, zatykający dech w piersiach miód, a jednak nie mogłam przestać wąchać ręki! doznania były tak intensywne, że musiałam zamykać oczy. zapach jak najbardziej straszny, ale chciałabym mieć sporą próbkę do wąchania

[estee7]

Napisane przez E

Tak naprawdę NR też rzadko jest krytykowany
Ja go krytykuję, chociaż sam zapach mi się podoba, jednak działa na mnie jak boa dusiciel Prawie czuję ręce zaciskające się na gardle Jednak bardzo wiele dziewczyn jest nim zachwyconych

Właśnie na KWC kilka ostatnich ocen jest niekorzystnych, dlatego mówie ze sie nie podoba.
Dla mnie jest OK

[Madlaine]

Escada Collection i oczywiście trafiła do mnie po totalnym wyczyszczeniu konta

Teraz bardzo chicłabym mieć Premier Figuier, na szczęście mam jeszcze 3 pełne próbki z Quality i obiecana zniżkę przy zakupie tego cudeńka, wiec w ciagu miesiąca będę miała upragniona flachę.

Drugim zapachem będzie LL Midnight, którą powąchałam dopiero niedawno i jakos obsesyjnie chciałabym ja u siebie widzieć, ale nie jest to żadna wielka miłość

A tak na marginesie, przyznam się po cichutku, że pragnę, aby jakis zapach oplótł mnie siecią pożądania niestety, taka miłością od czasu EC nie zapałałam do niczego

Zreszta przechodze coroczny jesienny kryzys i za wyjatkiem Angela i EC nic więcej mnie z moich zbiorów nie cieszy

[Toccata]

KYOTO CdG. Chwilowo niedostępne w Polsce, przeto przesyconą tym zapachem bluzkę do szafy, nie używam, nie piorę Tylko wącham
Kupię natychmiast, kiedy otworzy się nowa Guerilla. Jedyne co może mnie powstrzymać to nieznany mi jeszcze Avignon

[machmachita]

No właśnie, ja poniewczasie zakochałam się w Sticky Cake CdG, kadzidła i Palisander też kuszą, a tu nawet jak potestować nie ma. Niecierpliwie czekam na nową Guerillę. Z totalnych zauroczeń przychodzi mi jeszcze do głowy Stella i, całkiem niedawno, Black Cashmere (pewnie przez tą porę roku ).

[madonek]

Intrusion ten zapach przeniknal moja dusze

[joannea]

Napisane przez hybris

Estee - masz na nadgarstku Escada by Escada, a nie Escadę Collection, skoro piszesz, że nowość. Escady Collection nie da się już niestety kupić ot tak w perfumerii - ostatnia jej edycja była w 2003 roku i doprawdy nieźle się trzeba nabiegać, żeby jeszcze gdzieś ją znaleźć.

a jak wyglada opakowanie - kartonik - od Collection? bo jakas dziwna Escade, na pewno nie z tych nowych, widzialam w moim sklepie z przecenami. Czerwony, prostokatny karton, napis tylko "Escada"?
I jeszcze jedno, z ciekawosci (przejzalam wlasnie strone Escady, gdzie pisza o tym zapachu): czy Collection zawsze, co roku, pachniala tak samo?

[Madlaine]

opakowanie to przezroczysty plastikowy box

pachniała tak samo, chyba z wyjatkiem jednej wersji, ale głowy sobie uciąć nie dam, pewnie Smoczyca będzie wiedziała dokładniej

Joasiu, a jak trafisz kiedys na Collection w promocyjnej cenie, to jedna sztukę dla mnie proszę

[ropuszka]

Mnie niestety nic ostatnio nie zachwycilo. Raz tlyko dalam sie nabrac na rodrigueza, ale niestety szybko sie ulotnil i trzyma sie zbyt blisko skory. Mysle, ze duzo zalezy od warunkow zewnetrznych Zauwazylam, ze kiedy laze po miescie w deszczowa pogode z jakims zapachem na nadgarstku, to po prostu mi sie on nie podoba A jak juz chodze po jakims mega super extra centrum handlowym to mi sie z reguly duzo rzeczy podoba Podobnie jak Joasie, zachwycil mnie Angel Na nowo. Bo juz rok temu dostalam olsnienia i ten zapach za mna chodzi. Zawsze na niego zerkam, jak jestem w perfumerii. Tylko, ze raz pachnie na mnie p;ieknie, apetycznie, a raz smierdzi

[kroliczek190]

Allure... mając absurdalną liczbę perfum postanowiłam choćby się zapozyczyć by go kupić... Zapach, który z mojej skóry bije jakby falami, puszysty, "obrażony" (takie skojarzenie), po prostu WSPANIAŁY! Nigdy nie miałam przekonania do zapachów Chanel (poza No5, które miałam 2 razy), a teraz TO

[Meriamon]

Szczerze zachwyciłam się i wpadłam jak powąchałam omijaną szerokim łukiem Św. Trójce - ot moje skojarzenie bo 1 wersji nie uznaje,z racji tego też tak daleko mi zawsze było aby sięgnąć po:
1.Pure Poison
2.Hypnotic Poison
3.Tendre Poison...

W takiej też kolejnośći je testowałam...i co najdziwniejsze Tendre wydał mi sie do tego stopnia uroczy,że aż niemożliwe dosłownie śmiałam się do siebie jak go wąchałam...może to szaleństwo ? Śmialam sie pewnie w duszy z mojego opornego stosunku do w/w... ach bije sie w piersi...i nie omijam już nic choćby straszyło dusiło powalało
Szczerze skruszona i owładnięta muszę je mieć... w 1 kolejności Tendre potem zobaczymy czy pozbede się mojego Wish'a i Pure Wish'a - bo na te z kolei już patrzeć nie moge

[Smoczyca]

Kiedyś miewałam takei iluminacje, teraz coraz rzadziej. Pamiętam dokladnie moment jak powąchałam czarne klasyczne Coco - zauroczyłam się tak, że po prostu musiałam je mieć. Identyczną sytuację miałam z Dolce Vitą, Champs Elysees. Wiele z moich starych fascynacji minęło bez echa, nie noszę już Classique Gaultiera choć byl to kiedyś mój signature scent. Pamiętam moment jak wywąchalam na koleżance Eden Cacharela - musiałam go miec, od razu, teraz, zaraz! Powtórzyłam ten zapach niedawno, ale niestety, średnio mi się go nosi, być może powędruje na stragan...
Było w moim zyciu trochę trudnych miłości - Le Feu, Eau du Soir - przyciągały, ale trzeba się było ze sobą oswoić

Tak naprawdę ostatnio najsilniejszym zauroczeniem dla mnie było The Parfum Ch. Jourdana 2 lata temu - zapach w sumie niespecjalnie oryginalny czy odkrywczy, ale zauroczył mnie tak silnie, że po dziś dzień uważam go za najlepszy zapach ostatnich lat (pewnie duża zasługa reklamy, która obwieściła The Perfume najseksowniejszym zapachem świata). Z perfumeryjnych nowości nic mnie w równym stopniu nie zachwyciło, choć przyznaję, bardzo spodobał mi się Angel Lily
W kategorii zapachów innych przeżyłam prawdziwy wstrząs i żądzę wejścia w posiadanie od zaraz - było to Ambre Sultan Serge Lutensa. Ten jest już mój - następny na liście jest Luctor et Emergo POTL.
Właśnie przypomniałam sobie, że jest zapach, który ostatnio wzbudził we mnie od razu niesamowity zachwyt - piękny i niesamowity Historie d'Eau Mauboussin.