|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 25
|
Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
Poszukuję kobiet, które podobnie, jak ja do tematu wesela podchodzą praktycznie. Nie mówię o braku miłości czy niechęci do samej instytucji małżeństwa, tylko ograniczonym entuzjazmie dla tej całej szopki.
Ślub nigdy nie był dla mnie celem w życiu ani wielkim marzeniem. Jesteśmy z narzeczonym razem od sześciu lat i nie wyobrażam sobie życia bez niego, bardzo chcę wypowiedzieć słowa przysięgi, ale... tradycja zakładająca, że ślub przygotowuje się całymi latami jest dla mnie idiotyczna. Mam wrażenie, że same (i sami, ale głównie same) nakręcamy cały ten biznes do tak monstrualnych i przekolorowanych rozmiarów. Za organizację niewielkiej uroczystości na niecałe dwadzieścia osób najbliższej rodziny wzięliśmy się na niecałe trzy miesiące przed wyznaczonym sobie terminem. Nie zamierzamy robić wielkiego wesela, zupełnie nas to nie bawi, ale chcemy z najbliższymi uczcić ten moment w miarę przyjemnie. Są pewne rzeczy trudne do ruszenia - załatwienie restauracji/sali, obrączek czy sukni ślubnej. U niektórych trwa to miesiącami. Ja tak nie chcę, nie lubię załatwiania, nie bawi mnie to, uważam na przykład, że zaproszenia mają być ładne, ale od ich wzoru nie zależy przyszłość małżeństwa i nie będę wybierać ich przez kilka tygodni z kilkuset zamówionych próbek (autentyczny przykład z otoczenia). Poszukuję kobiet myślących podobnie - wspomóżmy się, żeby załatwić to szybko i sprawnie, ale nie dać się wciągnąć w wir szaleństwa i rozważania nad jednym czy drugim rodzajem koronki zakończonego sennymi koszmarami (też przykład z życia...). Podzielmy się radami! I proszę, powiedzcie mi, że nie jestem jedyną osobą, której naprawdę to wszystko nie bawi i nieszczególnie obchodzi ją czym właściwie pojedzie do ślubu, bo wie, że i tak niczego w jej życiu to nie zmieni - w szczególności nie będzie dowodem miłości ani jej braku do narzeczonego. Razem nie dajmy się zwariować tym szalonym trendom! |
|
|
|
|
#2 | |
|
lubi eks swojego męża
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
Cytat:
Na przykładzie bardzo dobrej pary przyjaciół, która nie dała się w to wciągnąć: Ustalili, że chcą wziąć ślub, wybrali salę najbliżej rodzinnej miejscowości, zapytali o wolne terminy. Wybrali jeden, nie mieli spiny na miesiąc ani na konkretną datę. Zaklepali kościół na ten dzień, jakiś zespół z wolnym terminem i znajomego fotografa. Poprosili sąsiada o pożyczenie samochodu na ten dzień (zabytkowa Warszawa). Rozdali jakieś zaproszenia, Młoda kupiła sukienkę, Młody garnitur, zamówili kwiaty w najbliższej kwiaciarni. I poszli do ślubu, był ślub, było wesele. W gruncie rzeczy, takie samo jak każde inne. Więc moja rada jest prosta: nie chcesz dać się zwariować, nie daj się. Nie chcesz myśleć trzy miesiące nad tym, jaki welon do tej sukienki - nie zastanawiaj się. Nie wiem, co jeszcze można by doradzić w tej kwestii.
__________________
chase the rain! |
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 688
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
Chcesz porozmawiać na forum ślubnym o tym jak bardzo nie przejmujesz się przygotowaniami do ślubu i wesela?
Czegoś tu nie rozumiem
__________________
Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście.
|
|
|
|
|
#4 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 917
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
Ale forum jest chyba właśnie od tego, żeby mogły się tutaj wypowiedzieć osoby o różnych poglądach
Forum jak sama nazwa wskazuje "ślubne" - a więc osoby planujące każdy rodzaj ślubu (cywilny/kościelny/w innym obrządku niż katolicki etc) czy wesela (duże weselicho, małe przyjęcie, obiad, impreza pod chmurką etc) mogą wyrazić swoje zdanie![]() Ja i mój M też podchodzimy do tematu ślubu z pewną dozą rezerwy. Kochamy się, chcemy być małżeństwem. I choć te przygotowania mają swój niezaprzeczalny urok my także staramy się podejść do nich praktycznie Już teraz wiemy, że będzie ciężko, ze względu na część rodziny, która chyba nie przełknie formy imprezy (około 20-30 osobowe przyjęcie, taki dłuższy obiad) ale mam nadzieje że będzie ok
|
|
|
|
|
#5 | |||
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 25
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
Hanako:
Cytat:
Hanako: Cytat:
To, że nie organizuję hucznego wesela i nie bawi mnie to w ogóle nie znaczy, że nie potrzebuję praktycznych porad i rozmów. Myślałam, że od tego są właśnie tego rodzaju fora... Remont mieszkania też mnie nie bawi, ale jak trzeba to idę na odpowiednie forum i pytam. Większość kobiet tutaj jest wszystkim niesamowicie podekscytowana - ja nie. Nie muszę psuć im nastroju moim praktycznym podejściem w normalnych tematach, więc założyłam ten, dla innych kobiet, które chciałyby się wymienić zwięzłymi i praktycznymi poradami bez ochów i achów. DontSaySorry: Cytat:
mmagduszka - dziękuję, chyba jako jedyna pojęłaś o co mi chodzi U nas z rodziną nie było bardzo ciężko, chociaż nie obyło się bez drobnych spięć. Pewnie jeszcze więcej będzie, kiedy różne ciotki zorientują się,za jakiś czas, że już dawno po ślubie. Żeby nie powodować spięć uznaliśmy, że zaprosimy rodziców, rodzeństwo z małżonkami i świadków. Chciałabym doprosić jeszcze ze dwie ciotki i jakąś przyjaciółkę, ale wiem, że wtedy ciężko byłoby się tłumaczyć, dlaczego zaprosiliśmy np. siostrę mojej mamy, a brata taty TŻ już nie. Do tych, którzy nie rozumieją sensu tego tematu: Gdybym nie chciała ślubu, to bym go nie brała. Nie umiem udawać, że bawią mnie przygotowania, ale wciąż potrzebuję jakichś porad. I wsparcia od innych kobiet myślących podobnie. Ton dwóch pierwszych postów pokazuje dokładnie, jak bardzo potrzebne jest takie wsparcie w rzeczywistości w której kobiety uważają, że albo powinno się dostać absolutnego świra na punkcie swojego ślubu, albo nie przejmować się niczym i iść do urzędu w przerwie na lunch. |
|||
|
|
|
|
#6 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 917
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
Cytat:
![]() Z porad "praktycznych", bo jak sama wspomniałaś, z części spraw nie sposób zrezygnować to mogę sprzedać fajny patent na obrączki. My poszperaliśmy w necie i znaleźliśmy dość duży sklep jubilerski w naszym mieście (ale nie sieciówkę), z własną pracownią i skupem złotego złomu. Zebraliśmy po rodzinie jakies stare obrączki, kolczyki etc. Pojechaliśmy (był to 1 sklep jubilerski jaki odwiedziliśmy), sprzedaliśmy zebrany złoty złom, Pani pomogła Nam wybrać obrączki (zajęło to jakieś 30 minut) i zamiast prawie 2 tysięcy zapłaciliśmy ok 100 PLN (ale złota mieliśmy sporo)
Edytowane przez mmagduszka Czas edycji: 2016-02-05 o 07:35 |
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 13 732
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
Mnie przez dłuższy czas nie cieszyły przygotowania, wręcz przeciwnie - na samą myśl miałam ochotę kogoś (wiedziałam kogo) zabić. Gdy tylko temat był poruszany włączał się we mnie agresor i kończyło się to kłótnią z M. Bardziej czułam się zmuszana do przygotowań, to nawet nie było podejście neutralne/praktyczne. Przez to, nie mieliśmy w sumie nic załatwione. Znałam powód swojego niezadowolenia i nadal jest on (ona) obecny w naszym życiu ale ja postanowiłam się temu nie dać. Co prawda zadra została i relacje zostały zrównane z ziemią ale nie chciałam abyśmy mieli zepsuty ten dzień totalnie. Sama chce aby te przygotowania mnie cieszyły i staram się temu nie poddawać. Łatwo nie jest bo cała się trzęsę gdy ONA dzwoni bo nie wiem z czym tym razem może wyskoczyć.
Przez to wszystko wersji tego dnia mieliśmy już miliony. Co też dodatkowo potęgowało frustrację i zniechęcenie. Ostatecznie coś tam wymyśliliśmy i choć już gdzieś z tyłu głowy jest myśl, że to nie tak powinno wyglądać to chyba i tak całkiem nieźle to wyjdzie. Rozumiem brak wielkiej radości, entuzjazmu i podniecenia tematem choć ja postanowiłam sobie sama tego nie odbierać a już tym bardziej nie pozwolę na to innym. Jakąś radość te przygotowania powinny sprawiać. Jeśli nie podoba się forma - to trzeba ją zmienić na taką, jaką by się chciało w tym dniu mieć. Z praktycznych a zarazem oszczędnych rzeczy można zajrzeć do tematu o oszczędzaniu na organizacji wesela/ślubu. Nie wpisuje się chyba w ten praktycyzm bo ja sobie pozwalam na szaleństwa i radość tym co załatwiamy i tym co robimy. Pozwalam się porwać w tym temacie, lubię zachwycać się wieloma rzeczami - dekoracjami, sukniami, bukietami... Co prawda mam wszystko wybrane ale nadal mnie wiele zachwyca ![]() Po za tym zamawianie próbek, zastanawianie się co lepsze to też względy praktyczne (choć jak ich ktoś zamówi 100 sztuk to żadna w tym oszczędność ani praktyczność). Mimo wszystko fajnie dać zaproszenia lepszej jakości i wykonane dobrze niż zapłacić kilkadziesiąt złotych za zwykły papier niedbale zadrukowany. Wydaje się na taką imprezę 10 czy 50 tys i niezależnie od kwoty, człowiek chce wiedzieć na co wydaje pieniądze i czy warto je wydać. Mnie nie cieszyłoby wybieranie wszystkiego, pierwszego z brzegu bo nie na tym to polega (nie twierdzę, że tak robisz). Trzeba się rozejrzeć, przeanalizować, pomacać, poradzić się kogoś. A teraz rynek jest zapchany po brzegi i czasem trzeba przekopać wiele stron. Ja lubię wiedzieć, że jak coś kupuję/wybieram, to nie chce tego zmienić a więc grzebie i szukam. Też wielu rzeczy nie rozumiem choć myślałam, że i tak sama jestem świrnięta. Ale tak jest w każdej kwestii i w każdym temacie. Najważniejsze by każda miała ten dzień taki jak sobie wymarzy i by sprawił jej wiele radości
|
|
|
|
|
#8 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
Rozumiem ideę wątku i cieszę się, że taki powstał.
Sama wychodzę z podobnego założenia przez co nie poruszam pewnych kwestii na typowo ślubnych wątkach w obawie przed brakiem zrozumienia i/lub komentarzy "ja bym tak nie mogła". ![]() Ja mogę i co więcej chcę - argumenty obcych mi ludzi do mnie nie trafiają
|
|
|
|
|
#9 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 917
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
Jak widać, jest nas pragmatycznych PM więcej
|
|
|
|
|
#10 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 25
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
Czyli jednak ktoś jest
![]() Poradzę Wam, co u nas się zupełnie NIE sprawdziło - chcieliśmy oszczędzić sobie biegania po różnych jubilerach i poszliśmy na targi ślubne, żeby zebrać oferty większości jubilerów z okolicy. To była totalna porażka, foldery się kurzą, my zmarnowaliśmy czas i pieniądze, a obrączki i tak wyszukujemy w necie. mmagduszka - pomysł z przetapianiem jest dobry, ale akurat za dużo zbędnego złota nie posiadam, bo nie jestem wielką fanką tego kruszcu Problematyczne było dla nas to, że goście (choć nieliczni) są wszyscy przyjezdni. Mieszkamy dokładnie w połowie drogi między naszymi rodzinami i robienie wesela u którejś ze stron byłoby dla nas i niewygodne (bo jednak trzeba wziąć urlop, żeby w tygodniu pojawić się w urzędzie) i pewnie spotkałoby się z protestami drugiej strony rodziny (bo dlaczego mają jechać tak daleko). Nie byliśmy pewni, jak ich transportować, bo w końcu nie mogą porzucić swoich samochodów przed restauracją, a wynajmowanie busika na dwa dni, żeby ich przywiózł do restauracji, porem hotelu, a następnego dnia znowu po samochody nie wchodziło w grę. Poszukaliśmy trochę i znaleźliśmy niewielką restauracje razem z hotelem. W ten sposób goście z urzędu mogą jechać pod hotel i tam już zostają do następnego dnia. Oszczędza to nam dodatkowych kosztów i straty czasu na załatwianie busa, a im problemów z zostawianiem gdzieś samochodów. Sophie24 - dziękuję za zrozumienie U mnie brak entuzjazmu nie jest spowodowany problemami ze strony rodziny (chociaż takie oczywiście wystąpiły, padł na przykład pomysł, żebyśmy im tak przynajmniej na dwie noce hotel wykupili, co generuje spore koszta, bo hotel do najtańszych nie należy), ale raczej tym, że mnie takie rzeczy po prostu nie interesują. Chcę mieć ładny ślub i lubię, jak wszystko jest dobrze załatwione, ale jeśli moje zaproszenia nie będą miłe w dotyku, to nie będzie mi to spędzać snu z powiek. Dzisiaj oglądałam zaproszenia w empiku (potrzebujemy 9 sztuk, więc nie jest to zawrotna ilość) i myślę, że któreś kupię. Jeśli goście, najbliższa rodzina, ma mnie oceniać po tym, jak wiele godzin spędziłam na wyborze zaproszeń to raczej nie mielibyśmy zbyt wiele wspólnego i ich negatywne zdanie nie spędzałoby mi snu z powiek. Gdybym organizowała duże wesele zamówienie byłoby jednak rozsądniejszą finansowo formą. Powiem szczerze, że gdyby nie koszty wszystko mogłabym zostawić jakiejś wedding planerce i zupełnie by mnie nie interesowało co zrobi, dopóki nie będzie bardzo kiczowate albo zwyczajnie niestosowne. Z ciekawości - któraś z Was korzystała z takiej usługi? Wiem, że jedna z moich koleżanek parę lat temu zatrudniła taką osobę i naprawdę nie musiała się niczym przejmować. Nie dopytywałam jej natomiast ile kosztowała taka przyjemność. |
|
|
|
|
#11 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 16 500
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
Po co w ogóle te nieprzyjemne wymiany zdań?
Cytat:
Ja myślę podobnie do Ciebie. Co prawda lubię (a właściwie lubiłam jak nie byłam jeszcze zaręczona) siedzieć w necie godzinami i szukać inspiracji. W czasie desperacji wykonałam nawet projekt naszych zaproszeń ślubnych (ostatecznie mamy inne Ale nie dajmy się zwariować. Teraz oboje podchodzimy do naszego święta praktycznie. Datę ślubu wybraliśmy niecałe 5 miesięcy przed (wesele na maksymalnie 50 osób) i bardzo się z tego cieszę, bo nie wyobrażam sobie rozwlekać tego czasu. Dlaczego? Bo zwyczajnie nie mogę się doczekać . Poza tym nie interesuje nas kolor przewodni, zaproszenia, winietki, zawieszki, inne dekoracje. Zapraszamy tylko tych których chcemy (przez co mama uważa nas za sknerusów ). Chcemy skromnie (nie sknerowato) i bez pompy. A tym bardziej bez miliona wydanych monet. Przyznaję się do tego, że z wielu rzeczy świadomie rezygnuję, ale nie są one warte bardziej skąpego portfela. Gdyby mi na czymś naprawdę zależało, to bym postawiła na swoim.W naszym dniu i tak to my będziemy najpiękniejsi i najważniejsi. Jak komuś coś si nie będzie podobać to już jego problem. W końcu nie można mieć wszystkiego. Z drugiej strony nie jest tak, że totalnie robimy wszystko pod siebie (choć mama tak uważa). Po prostu mamy swoje zdanie, a z raz wyciągamy to co najlepsze.
__________________
Kosmetyki, ubrania i dodatki Książki, filmy, CD, kasety |
|
|
|
|
|
#12 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 25
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
Ja cieszę się z tego co mam, kiedy już to mam (uwielbiam moją suknie ślubną, której wybranie i kupienie zajęło mi niecałą dobę), ale sam proces szukania mnie jednak irytuje
Terha - myślę, że spokojnie uda Wam się zorganizować taką uroczystość. Byłam zdziwiona, bo w miejscu, które wybraliśmy, żeby wynająć małą, ładną salę jest znacznie większe i tego dnia akurat puste. Widziałam opinie ludzi, którzy mieli tam wesela i wszystkie są pozytywne. Więc gdybyśmy na te dwa miesiące przed ślubem chcieli zamówić tam salę na 100 osób, zamiast 20 też nie byłoby z tym problemu. Prawdopodobnie ma to związek z niepopularnym terminem - 19 marca nikt nie bierze kościelnych ślubów, więc nie organizuje też wesel. Także jeśli chcecie w miarę szybko coś zorganizować i nie zależy Wam na gwarantowanej letniej pogodzie, to ślub poza sezonem weselnym (jeśli jesteście niewierzący to najlepiej w czasie postu) jest chyba dobrym pomysłem
|
|
|
|
|
#13 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 16 500
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
To Wy bierzecie cywilny?
Dla nas też termin nie był ściśle ustalony. Wrzesień,kwiecień, czerwiec, ewentualnie początek października. Jak się nie ma konkretnej daty na myśli to łatwo coś znaleźć .My byliśmy zdecydowani na salę i do niej dostosowywaliśmy wszystko inne.
__________________
Kosmetyki, ubrania i dodatki Książki, filmy, CD, kasety |
|
|
|
|
#14 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 25
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
Cywilny w Dworku Białoprądnickim w Krakowie
![]() W tym miejscu muszę powiedzieć, że przyjemnie zaskoczyli nas w USC na Lubelskiej, bo załatwiliśmy wszystko bez kolejek, stresów i marnowania czasu. Potrzebowaliśmy tylko dowodów osobistych (przy cywilnym nie trzeba odpisu aktu urodzenia), uśmiechnięte panie szybko wypełniały deklaracje, tłumaczyły wszystko, co chcieliśmy wiedzieć i nawet przejście do kasy czy innego pokoju było w jakiejś takiej logicznej kolejności, że mimo ludzi nie było kolejek. Tak w pół godziny od wejścia do urzędu wychodziliśmy z całkowicie załatwionymi sprawami. Bardzo polecam. My też najpierw mieliśmy restauracje i hotel. Uznaliśmy, że termin w urzędzie gdzieś się znajdzie. I mieliśmy rację
|
|
|
|
|
#15 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#16 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 16 500
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5521100 1]Pochodzicie z tej samej miejscowości?[/QUOTE]No właśnie. U nas nie ma tak różowo
.
__________________
Kosmetyki, ubrania i dodatki Książki, filmy, CD, kasety |
|
|
|
|
#17 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 917
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
Cytat:
A jeśli chodzi o terminy.. my zdecydowaliśmy się na kościelny, nie ukrywam, że pod wpływem nacisków. Ale to też idzie szybko i sprawnie załatwić. Znaleźliśmy w naszym mieście malutki kościół (maks na 30-40 osób), nie było żadnego problemu z terminem. W 15 minut zaklepaliśmy termin, księdza, organistkę, listę potrzebnych papierków. Papierki w większości załatwiliśmy telefonicznie (tzn już wiemy gdzie są i kiedy mamy się po nie zgłosić i ile nas ta przyjemność wyniesie), także jestem dobrej myśli. Kiedy wszystko załatwia się bez niepotrzebnej histerii to naprawdę nie jest trudne! My też ślub i wesele robimy w mieście w którym mieszkamy. Na szczęście część gości mieszka w niedużej odległości, tym przyjezdnym z kawałkiem do przejechania płacimy za hotel. Hotel akurat też należy do restauracji w której mamy przyjęcie więc wszystko załatwiliśmy bardzo szybko. Sala jest śliczna, klimatyzowana (co ważne w sierpniu - akurat nie mieliśmy dużego pola manewru, bo mój brat który będzie świadkiem studiuje za granicą i musiały to być wakacje), kontakt z manadżerem ok, na luzie bo i przy 30 a nie 150 osobach jest trochę łatwiej
|
|
|
|
|
|
#18 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: LKR
Wiadomości: 27
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
Ja też należę do tych praktycznych PMek i udało mi się zorganizować wesele na 100 osób w 3 miesiące. Wszystko się udało, na nic nie zabrakło czasu i nasz grafik przygotowań wcale nie był napięty. Ze wszystkim zdążyliśmy na spokojnie. Gdybym wiedziała, że przygotowania do wesela to nic strasznego i długotrwałego, zdecydowalibyśmy się dużo wcześniej. Tylko ja się bałam tych przygotowań, bo w internecie trafiałam na teksty dziewczyn ześwirowanych na punkcie przygotowań, koleżanki na fb zamieszczały wpisy "ustaliliśmy datę, to już za rok", a potem co jakiś czas entuzjastyczne wpisy z szalonych przygotowań. Wokół też wszyscy pytali czy już coś ustaliliśmy, bo przecież wszystko trzeba rezerwować minimum rok wcześniej. Myślałam wtedy, że to nie dla mnie, bo przecież to jakiś absurd, żebym powiedziała, że za rok będę robiła to i to. A skąd mam wiedzieć, co będzie za rok ( 2 lata to już kosmos)? Może jakieś sytuacje życiowe sprawią, że to będzie fatalny czas na ślub. Chyba przez cały ten czas żyłabym w stresie, że coś pokrzyżuje mi plany. Oczywiście, takie rzeczy mogą się zdarzyć i dzień przed ślubem, ale teoretycznie prawdopodobieństwo mniejsze, i "mniej czasu na przygotowania, mniej czasu na stres". Wiadomo, że jeśli ktoś chce wziąć ślub w sezonie, to może być trudno ze znalezieniem sali/zespołu, ale poza sezonem raczej nie będzie problemu.
|
|
|
|
|
#19 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
My nie będziemy potrzebować aktu urodzenia bo pochodzimy z tej samej miejscowości, w której się pobierzemy
![]() My we wrześniu 2015 zaręczyliśmy się i podjęliśmy decyzję o ślubie w maju 2017 ze względu na finanse. Postanowiliśmy, że nie weźmiemy złotówki od rodziców i chcemy uzbierać sami. Edytowane przez 1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c Czas edycji: 2016-02-06 o 11:55 |
|
|
|
|
#20 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 25
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5521100 1]Pochodzicie z tej samej miejscowości?[/QUOTE]
Nie, pochodzimy z miejscowości oddalonych od siebie o prawie 700 kilometrów Ja jestem z zachodu Polski, TŻ ze wschodu, a mieszkamy w Krakowie, dokładnie w połowie drogi i tu też zdecydowaliśmy się wziąć ślub.Z tym aktem urodzenia jest zdaniem pani z urzędu tak, że w zeszłym roku oni je wszystkie wprowadzali do systemu, teraz proces jest już zakończony i nie trzeba go okazywać przy zgłaszaniu ślubu cywilnego! (nie wiem, jak z konkordatowym, więc się nie wypowiadam). Jeszcze w zeszłe wakacje tak nie było, bo koleżanka skarżyła mi się, że musi jechać kilkaset kilometrów po ten papier (co też okazało się do rozwiązania, bo tego rodzaju dokument może odebrać też rodzic). Także, mimo że żadne z nas nie jest z Krakowa jedyne czego potrzebowaliśmy to dowód osobisty i 84 zł na opłaty. mmagduszka - zgadzam się, że koszty takiej niewielkiej imprezy wcale nie są takie małe, bo jednak są pewne koszty stałe, które ponosi się tak czy inaczej - suknia ślubna, obrączki, fotograf... Tak samo, jak Ty muszę przenocować gości. Akurat wszyscy są przyjezdni, więc opłacenie hotelu nie było drobnym wydatkiem. Ale wolę wydać pieniądze na "dopieszczenie" kilkunastu najbliższych osób niż masowe upijanie setek wujków i ciotek. I całkowicie zgadzam się z Tobą, że kiedy do wszystkiego podejść na spokojnie naprawdę nie potrzeba tych dwóch lat na załatwienie spraw. Jak widzę kościelne sprawy też można załatwić bez większych problemów
|
|
|
|
|
#21 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
Cytat:
![]() My też bierzemy cywilny, tylko taki u nas wchodzi w grę
|
|
|
|
|
|
#22 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 25
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5523957 6]To świetna wiadomość, przyznam szczerze, że nie wiedziałam
![]() My też bierzemy cywilny, tylko taki u nas wchodzi w grę [/QUOTE]W takim razie jeśli żadne z Was nie jest rozwodnikiem ani wdowcem to wystarcza sam dowód Powiem, jak to wyglądało u nas. Najpierw poszliśmy do pokoju, w którym pani urzędnik poprosiła o dowody, ustaliła z nami termin, wypytała o przyszłe nazwiska i tym podobne kwestie (więc warto mieć to jednak ustalone, żeby nie zaczynać dyskusji w urzędzie). Była też gotowa udzielić odpowiedzi na pytania związane z przebiegiem ceremonii. Zajęło to jakieś 5 - 10 minut i po tym czasie skierowała nas do kasy i poprosiła, żebyśmy z dowodem wpłaty wrócili na te piętro i że kierownik USC sam poprosi nas do pokoju. Tak też się stało, po paru minutach zaproszono nas do kolejnego pokoju, gdzie kierownik czekał już ze wszystkimi wypełnionymi dokumentami. Przy nim sprawdziliśmy poprawność, on też zapytał czy może nam jeszcze o czymś opowiedzieć albo rozwiać jakiekolwiek wątpliwości związane z ceremonią. Po wszystkim życzył nam szczęścia i to by było na tyle Aż zdziwiłam się, że jestem w polskim urzędzie. Załatwione profesjonalnie, szybko i z uśmiechem.
|
|
|
|
|
#23 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 16 500
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
annatp;55238336, a w jakim miesiącu braliście ślub?
__________________
Kosmetyki, ubrania i dodatki Książki, filmy, CD, kasety |
|
|
|
|
#24 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
Cytat:
![]() Zastanawiam się natomiast jak to jest z muzyką w trakcie samej ceremonii. Mamy wybraną (chwyta nas za serducha) ale to pewnie zależy od urzędu ![]() Będziemy musieli wyliczyć równe pół roku przed naszą datą bo salę i Dj'a już mamy. Zostaje nam fotograf. Jestem ewenementem wśród znajomych bo nie chcemy robić pleneru
|
|
|
|
|
|
#25 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 25
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
Cytat:
Gratuluję Też żyłabym w ciągłym stresie, uważam, że taka szybka opcja jest lepsza. Same i sami napędzamy nierealne ceny i terminy w branży ślubnej. Niektóre chrzciny na przykład też są dużymi imprezami, a raczej nikt nie zamawia sali jak tylko zobaczy odpowiednią ilość kresek na teście :P Ciekawi mnie tylko, jak udało się z fotografem, to chyba ostatnia rzecz, która może nam sprawić problem jeśli chodzi o terminy. Chcielibyśmy tylko na ceremonię (jakoś nie wyobrażam sobie obcego faceta chodzącego dookoła stołu na rodzinnym obiedzie), ale wszyscy krzyczą, że na 2016 to już terminów nie ma. Nie jest to dla nas bardzo ważne, ale jednak byłoby miło. Shanaya - nie interesowaliśmy się muzyką, wiemy, że w Dworku Białoprądnickim jest pianino i muzyka na żywo (za ślub tam płacimy dodatkowe 400 zł, ale wygląd miejsca i muzyka nas urzekły, więc uznaliśmy, że to nie są jakieś nierealne koszta). Raczej nie będę już dopytywać co dokładnie grają, bo akurat nie jest to dla mnie istotne, ale sądzę, że będzie to raczej coś standardowego. Jeśli traficie do takiego urzędu, jak my, to na pewno wszystko Wam wytłumaczą. Wiem, że w niektórych urzędach można wznosić jeszcze toast i wypożyczają szkło do szampana, w innych można toast, ale szkło trzeba mieć swoje... Więc myślę, że wiele rzeczy zależy od urzędu. My plener zrobimy, ale kiedy indziej (wiem, że to może się odłożyć na świętego nigdy, ale jakoś nie mam ochoty latać w lekkiej sukni w marcu). |
|
|
|
|
|
#26 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: LKR
Wiadomości: 27
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
W październiku.
Airtnat: Z fotografem nie było problemu. Mieliśmy kamerzystę i fotografa z jednej firmy, akurat udało się, że mieli wolny termin. Wiedzieliśmy, czego się po nich spodziewać, bo oglądaliśmy wyniki ich pracy z wesel rodziny/znajomych. Zresztą i zespół mieliśmy ten, który chcieliśmy. Grali na weselu koleżanki, które było początkiem naszej znajomości I akurat udało się zorganizować wszystko na sobotę, w którą wypadała rocznica pierwszego spotkania. Choć gdyby ten termin nie wypalił, wybralibyśmy listopad, a wtedy już można wybierać w salach/zespołach/fotografach.Jeśli bierzecie ślub w marcu, to z fotografem nie powinno być problemu. Niemożliwe, żeby wszyscy byli zajęci. A w razie czego, może poszukajcie w mniejszych okolicznych miejscowościach? |
|
|
|
|
#27 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 25
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
annatp, to pocieszające
Myślę, że w tym tygodniu załatwimy fotografa. Do tej pory rozmawiałam o tym tylko z koleżankami, które swoje śluby planowały bardzo długo i łapały się za głowę powtarzając, że w życiu, nie ma szans i jeśli uważam, że się da to "Twoja sprawa, ale nie mów potem, że nie ostrzegałam". Dobrze jest posłuchać kogoś kto mówi, że się da i to bez problemów. Prawdę mówiąc odkąd zaczęliśmy załatwiać wszystko idzie mniej więcej tak, jak tego chcemy i z niepokojem czekam na ten moment, kiedy trafimy na ten zapowiadany przez wszystkich mur
|
|
|
|
|
#28 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 917
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#29 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 16 500
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
O jaaaa............ale szał
. Kwota boska .
__________________
Kosmetyki, ubrania i dodatki Książki, filmy, CD, kasety |
|
|
|
|
#30 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 25
|
Dot.: Dla szczęśliwych, ale mniej entuzjastycznych PMek :)
mmagduszka - dzięki za radę, tak właśnie zrobię
My mamy ślub jeszcze wcześniej bo o 10 rano. I też chcemy z ceremonii i trochę z okolicy razem z gośćmi, bo jest w ładnym parku (ale nie sądzę, żeby dłużej niż pół godziny, bo jestem zmarzluchem a będzie marzec). Nie spodziewam się takiej fantastycznej ceny, jak 300 zł, ale może chociaż obędzie się bez problemów z wyborem Wysłanie maili to chyba praktyczniejsze wyjście niż dzwonienie.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum ślubne
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:22.












). Chcemy skromnie (nie sknerowato) i bez pompy. A tym bardziej bez miliona wydanych monet. Przyznaję się do tego, że z wielu rzeczy świadomie rezygnuję, ale nie są one warte bardziej skąpego portfela. Gdyby mi na czymś naprawdę zależało, to bym postawiła na swoim.W naszym dniu i tak to my będziemy najpiękniejsi i najważniejsi. Jak komuś coś si nie będzie podobać to już jego problem. W końcu nie można mieć wszystkiego. Z drugiej strony nie jest tak, że totalnie robimy wszystko pod siebie (choć mama tak uważa). Po prostu mamy swoje zdanie, a z raz wyciągamy to co najlepsze.



