związek, seks, depresja. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-10-17, 21:08   #1
nomy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 4

związek, seks, depresja.


Cześć, zauważyłam że na tym forum można dostać sensowne porady, postanowiłam więc założyć konto i opisać swój problem. Wpis będzie zapewne długi, ale chciałabym wszystko dokładnie wytłumaczyć.
Mam 20 lat, mój chłopak 22, jesteśmy ze sobą od początku grudnia (dokładnie 5), niedawno zamieszkaliśmy razem. Nasz związek zaczął się szybko, od razu zaiskrzyło i już na drugiej randce całowaliśmy się- od tej pory było dla nas obojga jasne, że coś nas łączy. Uwielbiamy ze sobą spędzać czas, wspólnie czytać, spacerować, wygłupiać się czy podróżować. Zawsze oboje się staramy, żeby nasza relacja opierała się na rozmowie, szacunku i próbie zrozumienia drugiej osoby. Lubimy też swoją bliskość- zawsze się przytulamy, trzymamy za ręce. Lubię patrzeć na niego, dotykać jego włosów, uwielbiam to że jest wysoki, jego styl ubierania się i ogólnie wygląd Jedynym problemem, który wydaje się nie do przeskoczenia, jest seks
Jak już wspomniałam, jesteśmy razem od 5 grudnia. Do 10 grudnia moje życie wyglądało normalnie, jednak później zaczął się mój mały koszmar. Z dnia na dzień wpadłam w okropną depresję połączoną z nerwicą i strasznymi napadami lęku. Wpływ na to miał tryb życia, jaki prowadziłam- między innymi zero znajomych, wyjść do ludzi, bardzo krytyczne i okrutne myślenie o samej sobie oraz ogromna presja jaką sobie nałożyłam jeśli chodzi o naukę. Długi czas spałam 3-4 godziny dziennie, prawie nie jadłam, okropnie schudłam, dużo paliłam, mój organizm był wyniszczony. To wszystko nagle się skumulowało, do tego doszło kilka bardzo niefajnych sytuacji losowych i bum, okazało się że nie potrafię normalnie funkcjonować. Zaliczyłam miliard wizyt u różnych lekarzy, bo przez mój tryb życia wpadłam w kilka innych dolegliwości poza depresją, ledwo zdałam semestr na studiach. Mój chłopak bardzo mnie wspierał, pomimo że znaliśmy się tak krótko to jedynie przy nim czułam się bezpieczna, rozumiana, akceptowana. Stał za mną murem choćby nie wiem co się działo. Nie wiem, czy bez niego żyłabym ani jak wyglądałoby moje życie, bo było ze mną naprawdę kiepsko.
Teraz po upływie prawie roku (wciąż biorę duże dawki leków) napady lęku ustąpiły prawie całkiem (wciąż jednak się zdarzają), a i depresja powoooooli odchodzi. Jednak nadal nie funkcjonuję i nie zachowuję się tak jak wcześniej, mam bardzo mało energii, niewiele spraw mnie cieszy, przeraża mnie mnóstwo rzeczy (w stylu jechania tramwajem, spotkań z ludźmi, spania bez zapalonego światła itp).
Zawsze byłam bardzo uczuciową dziewczyną, kierowałam się bardziej intuicją i popędami niż zdrowym rozsądkiem. Uwielbiałam seks z poprzednimi partnerami (choć był to tylko seks oralny, pierwszy "prawdziwy" raz miałam z TŻ) zawsze miałam ochotę i nowe pomysły Przez depresję jednak zmienił się mój charakter, z powodu lęków nauczyłam się oceniać wszystko pod kątem ewentualnego niebezpieczeństwa, nie daję się już ponieść emocjom, staram się wszystko kalkulować. Ochotę na seks mam bardzo zmniejszoną ale wciąż jakaś jest, bardziej martwi mnie to, że seks... w ogóle nie sprawia mi przyjemności. Chodzi mi o aspekt czysto fizyczny- czuję, że mój chłopak jest w środku, ale nie daje mi to żadnej rozkoszy. Wszystko jest takie mechaniczne i puste. W łóżku jestem okropnie bierna, właściwie moja rola ogranicza się zwykle do czekania "kiedy to się skończy". A jeśli już o tym mowa- mój TŻ niestety ma problemy z bardzo szybkim wytryskiem, za pierwszym razem jest to dosłownie parę sekund . Miał iść z tym do lekarza ale wiadomo, zawsze jest milion innych rzeczy na które trzeba wydać kasę, a nie przelewa nam się. Zapytany przez niego dr rodzinny dał superporadę, aby "przyzwyczaił się do widoku nagiej kobiety". Do tego za każdym razem kiedy mi jest odrobinę przyjemniej a on dochodzi później wydaje nam się, że ze wszystkim poradzimy sobie sami i temat lekarza schodzi na jakiś czas gdzieś na dalszy plan. Czuję się przygnębiona całą sytuacją, mój facet też, bo martwi się, że mnie nie pociąga, nie potrafi dać mi przyjemności, nie mówiąc już o orgazmie. Psychiatra powiedziała mi, że prawdopodobnie mój brak czucia jest jednym z objawów depresji, ale jak mogę być pewna? Kiedy widzę po raz n-ty smutną buźkę mojego TŻ i słyszę jak narzeka na siebie, że jest do niczego, boję się czasem że może faktycznie nie jesteśmy dopasowani pod tym względem, że to się nigdy nie poprawi, albo że ze mną jest coś nie tak, że nic nie czuję. To odbiera mi ochotę na seks, bo wiem że i tak nic nie poczuję, co znowu sprawia, że chłopak czuje się nieatrakcyjny, niepociągający dla mnie. Ta sytuacja prowadzi jedynie do tego, że występują między nami jakieś małe kłótnie lub oboje jesteśmy smutni.
Czy ktoś kiedyś miał taki problem w depresji? Czy uważacie, że to faktycznie może być przez tę chorobę? A może jest jakaś dolegliwość którą da się łatwo wyleczyć, a która odbiera mi całą przyjemność? Macie jakieś pomysły, co moglibyśmy oboje zrobić żeby między nami się poprawiło? Bardzo się martwię, chciałabym żeby obojgu nam było miło i żebyśmy uwielbiali to robić, a teraz seks podświadomie = strach i stres, że znowu nic nie wyjdzie...
nomy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-17, 21:24   #2
shini
Zakorzenienie
 
Avatar shini
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Paradise City
Wiadomości: 5 270
Dot.: związek, seks, depresja.

Leki i depresja= spadek libido, jak nie masz ochoty sama to jesli dasz rade i chcesz to możesz zaspokajać jego np. oralem. Jak chłopak nie ma 5 lat i jest w miarę inteligentny powinien zrozumieć w jakiej jesteś sytuacji. Do tego terapia.
__________________
Wymienie w lutym rozswietlacz Boirjois, ciuchy s/m
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1220876

Edytowane przez shini
Czas edycji: 2015-10-17 o 21:27
shini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-17, 21:24   #3
ARAKSJEL
Hrodebert
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
Dot.: związek, seks, depresja.

Cytat:
Napisane przez nomy Pokaż wiadomość
Cześć, zauważyłam że na tym forum można dostać sensowne porady, postanowiłam więc założyć konto i opisać swój problem. Wpis będzie zapewne długi, ale chciałabym wszystko dokładnie wytłumaczyć.
Mam 20 lat, mój chłopak 22, jesteśmy ze sobą od początku grudnia (dokładnie 5), niedawno zamieszkaliśmy razem. Nasz związek zaczął się szybko, od razu zaiskrzyło i już na drugiej randce całowaliśmy się- od tej pory było dla nas obojga jasne, że coś nas łączy. Uwielbiamy ze sobą spędzać czas, wspólnie czytać, spacerować, wygłupiać się czy podróżować. Zawsze oboje się staramy, żeby nasza relacja opierała się na rozmowie, szacunku i próbie zrozumienia drugiej osoby. Lubimy też swoją bliskość- zawsze się przytulamy, trzymamy za ręce. Lubię patrzeć na niego, dotykać jego włosów, uwielbiam to że jest wysoki, jego styl ubierania się i ogólnie wygląd Jedynym problemem, który wydaje się nie do przeskoczenia, jest seks
Jak już wspomniałam, jesteśmy razem od 5 grudnia. Do 10 grudnia moje życie wyglądało normalnie, jednak później zaczął się mój mały koszmar. Z dnia na dzień wpadłam w okropną depresję połączoną z nerwicą i strasznymi napadami lęku. Wpływ na to miał tryb życia, jaki prowadziłam- między innymi zero znajomych, wyjść do ludzi, bardzo krytyczne i okrutne myślenie o samej sobie oraz ogromna presja jaką sobie nałożyłam jeśli chodzi o naukę. Długi czas spałam 3-4 godziny dziennie, prawie nie jadłam, okropnie schudłam, dużo paliłam, mój organizm był wyniszczony. To wszystko nagle się skumulowało, do tego doszło kilka bardzo niefajnych sytuacji losowych i bum, okazało się że nie potrafię normalnie funkcjonować. Zaliczyłam miliard wizyt u różnych lekarzy, bo przez mój tryb życia wpadłam w kilka innych dolegliwości poza depresją, ledwo zdałam semestr na studiach. Mój chłopak bardzo mnie wspierał, pomimo że znaliśmy się tak krótko to jedynie przy nim czułam się bezpieczna, rozumiana, akceptowana. Stał za mną murem choćby nie wiem co się działo. Nie wiem, czy bez niego żyłabym ani jak wyglądałoby moje życie, bo było ze mną naprawdę kiepsko.
Teraz po upływie prawie roku (wciąż biorę duże dawki leków) napady lęku ustąpiły prawie całkiem (wciąż jednak się zdarzają), a i depresja powoooooli odchodzi. Jednak nadal nie funkcjonuję i nie zachowuję się tak jak wcześniej, mam bardzo mało energii, niewiele spraw mnie cieszy, przeraża mnie mnóstwo rzeczy (w stylu jechania tramwajem, spotkań z ludźmi, spania bez zapalonego światła itp).
Zawsze byłam bardzo uczuciową dziewczyną, kierowałam się bardziej intuicją i popędami niż zdrowym rozsądkiem. Uwielbiałam seks z poprzednimi partnerami (choć był to tylko seks oralny, pierwszy "prawdziwy" raz miałam z TŻ) zawsze miałam ochotę i nowe pomysły Przez depresję jednak zmienił się mój charakter, z powodu lęków nauczyłam się oceniać wszystko pod kątem ewentualnego niebezpieczeństwa, nie daję się już ponieść emocjom, staram się wszystko kalkulować. Ochotę na seks mam bardzo zmniejszoną ale wciąż jakaś jest, bardziej martwi mnie to, że seks... w ogóle nie sprawia mi przyjemności. Chodzi mi o aspekt czysto fizyczny- czuję, że mój chłopak jest w środku, ale nie daje mi to żadnej rozkoszy. Wszystko jest takie mechaniczne i puste. W łóżku jestem okropnie bierna, właściwie moja rola ogranicza się zwykle do czekania "kiedy to się skończy". A jeśli już o tym mowa- mój TŻ niestety ma problemy z bardzo szybkim wytryskiem, za pierwszym razem jest to dosłownie parę sekund . Miał iść z tym do lekarza ale wiadomo, zawsze jest milion innych rzeczy na które trzeba wydać kasę, a nie przelewa nam się. Zapytany przez niego dr rodzinny dał superporadę, aby "przyzwyczaił się do widoku nagiej kobiety". Do tego za każdym razem kiedy mi jest odrobinę przyjemniej a on dochodzi później wydaje nam się, że ze wszystkim poradzimy sobie sami i temat lekarza schodzi na jakiś czas gdzieś na dalszy plan. Czuję się przygnębiona całą sytuacją, mój facet też, bo martwi się, że mnie nie pociąga, nie potrafi dać mi przyjemności, nie mówiąc już o orgazmie. Psychiatra powiedziała mi, że prawdopodobnie mój brak czucia jest jednym z objawów depresji, ale jak mogę być pewna? Kiedy widzę po raz n-ty smutną buźkę mojego TŻ i słyszę jak narzeka na siebie, że jest do niczego, boję się czasem że może faktycznie nie jesteśmy dopasowani pod tym względem, że to się nigdy nie poprawi, albo że ze mną jest coś nie tak, że nic nie czuję. To odbiera mi ochotę na seks, bo wiem że i tak nic nie poczuję, co znowu sprawia, że chłopak czuje się nieatrakcyjny, niepociągający dla mnie. Ta sytuacja prowadzi jedynie do tego, że występują między nami jakieś małe kłótnie lub oboje jesteśmy smutni.
Czy ktoś kiedyś miał taki problem w depresji? Czy uważacie, że to faktycznie może być przez tę chorobę? A może jest jakaś dolegliwość którą da się łatwo wyleczyć, a która odbiera mi całą przyjemność? Macie jakieś pomysły, co moglibyśmy oboje zrobić żeby między nami się poprawiło? Bardzo się martwię, chciałabym żeby obojgu nam było miło i żebyśmy uwielbiali to robić, a teraz seks podświadomie = strach i stres, że znowu nic nie wyjdzie...
Wygląda na to że wina nie w depresji i lekarstwach- choć pewnie wpływ mają i najpewniej wszystko się kumuluje, a w jego szybkim kończeniu, co jest dla ciebie niewystarczające i normalne. Dużo informacji na tym forum znajdziesz w jaki sposób chłopak- wy możecie opóźnić wytrysk. Normalną rzeczą jest że brak satysfakcji seksualnej, przekłada się na jakość związku i że niepowodzenia budzą obawy .
ARAKSJEL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-17, 21:33   #4
nomy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 4
Dot.: związek, seks, depresja.

Cytat:
Napisane przez ARAKSJEL Pokaż wiadomość
Wygląda na to że wina nie w depresji i lekarstwach- choć pewnie wpływ mają i najpewniej wszystko się kumuluje, a w jego szybkim kończeniu, co jest dla ciebie niewystarczające i normalne. Dużo informacji na tym forum znajdziesz w jaki sposób chłopak- wy możecie opóźnić wytrysk. Normalną rzeczą jest że brak satysfakcji seksualnej, przekłada się na jakość związku i że niepowodzenia budzą obawy .
Ok, z tym też masz rację. Ale czasem jest tak, że tż kończy po dłuższym czasie, a ja dalej nic nie czuję + jestem tym znudzona i zmęczona.
nomy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-17, 21:49   #5
ARAKSJEL
Hrodebert
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
Dot.: związek, seks, depresja.

Cytat:
Napisane przez nomy Pokaż wiadomość
Ok, z tym też masz rację. Ale czasem jest tak, że tż kończy po dłuższym czasie, a ja dalej nic nie czuję + jestem tym znudzona i zmęczona.
To już kwestia na którą nie znajdziesz tu odpowiedzi. Kobiety, dziewczyny bez balastu mają takie problemy, nie każda kobieta czerpie satysfakcję z seksu pochwowego.Seks oralny w twoją stronę jak wygląda?
ARAKSJEL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-17, 21:53   #6
nomy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 4
Dot.: związek, seks, depresja.

Cytat:
Napisane przez ARAKSJEL Pokaż wiadomość
To już kwestia na którą nie znajdziesz tu odpowiedzi. Kobiety, dziewczyny bez balastu mają takie problemy, nie każda kobieta czerpie satysfakcję z seksu pochwowego.Seks oralny w twoją stronę jak wygląda?
Oralny lepiej, jednak na orgazm musiałabym czekać chyba do rana, więc po paru minutach czuję się zniechęcona i nudzi mi się. Ta przyjemność jest taka... nijaka, muszę się na niej skupić żeby w ogóle ją odczuwać. Bo tak to leżę i myślę o kolokwiach, jutrzejszym obiedzie czy książkach, a tż biedny się męczy Do tego jakoś nie mam ochoty zaspokajać tż-a oralnie, chociaż z poprzednimi partnerami nie miałam tego problemu (i znowu- skutek zmienionego nastroju, charakteru, czy jakiś brak namiętności, zgrania się między nami?) więc nie chcę aby robił to mi wiedząc, że nie będę chciała mu "oddać" takiej samej przyjemności

Edytowane przez nomy
Czas edycji: 2015-10-17 o 21:56
nomy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-17, 22:04   #7
ARAKSJEL
Hrodebert
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
Dot.: związek, seks, depresja.

p

Edytowane przez ARAKSJEL
Czas edycji: 2015-10-17 o 22:06
ARAKSJEL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-17, 22:10   #8
PsycheKrakow
Raczkowanie
 
Avatar PsycheKrakow
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 30
Dot.: związek, seks, depresja.

Być może wybranie się do terapeuty pary lub do seksuołoga jako para mogłoby pomóc jakoś poukładać ten kłopot. Problem wydaje się wieloprzyczynowy i taka pomoc progesjonalisty z zewnątrz może pozwolić na ustalenie źródeł i rozwiązań problemu. Seks to relacja, a kłopoty z relacją dobrze jest zobaczyć jako perspektywę obojga z pary. Wizyta u terapeuty/ seksuolga pozwala na zobaczenie takiej perspektywy.
PsycheKrakow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-17, 22:29   #9
kasiab777
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 562
Dot.: związek, seks, depresja.

Obstawialabym jednak ze za ten stan odpowiedzialna jest albo sama depresja albo tabletki. Moj ex w depresji mial 0 zainteresowanie seksem. Po zmianie tabletek i polepszeniu nastroju inny czlowiek. Takze w lozku.
kasiab777 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-17, 23:13   #10
_Mia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
Dot.: związek, seks, depresja.

Wydaje mi się, że nie w chorobie problem, a na pewno nie tylko w niej. Brak ochoty to jedno, ale jak już ją masz.. Większość kobiet ma na początku problemy z orgazmem pochwowym. Żeby się go nauczyć, o ile w ogóle się uda, trzeba dużo 'pracować' psychiką. Nie chcę Cię obrazić, ale sama napisałaś, że Twoja rola ogranicza się raczej do czekania aż on skończy. Tutaj niestety czekając na fajerwerki i orgazm życia leżąc i myśląc kiedy 'to' niesamowite uczucie się w końcu zacznie samo z siebie, możesz się nie doczekać.
Wychodzi Ci solo, czy nie próbowałaś?
__________________
Cytat:
Napisane przez Bananalama Pokaż wiadomość
Każde życie jest tak dobre, jak dobry jest człowiek, który je prowadzi.
_Mia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-10-17, 23:31   #11
nomy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 4
Dot.: związek, seks, depresja.

Cytat:
Napisane przez _Mia Pokaż wiadomość
Wydaje mi się, że nie w chorobie problem, a na pewno nie tylko w niej. Brak ochoty to jedno, ale jak już ją masz.. Większość kobiet ma na początku problemy z orgazmem pochwowym. Żeby się go nauczyć, o ile w ogóle się uda, trzeba dużo 'pracować' psychiką. Nie chcę Cię obrazić, ale sama napisałaś, że Twoja rola ogranicza się raczej do czekania aż on skończy. Tutaj niestety czekając na fajerwerki i orgazm życia leżąc i myśląc kiedy 'to' niesamowite uczucie się w końcu zacznie samo z siebie, możesz się nie doczekać.
Wychodzi Ci solo, czy nie próbowałaś?
Próbowałam. Właśnie to może też być problemem, masturbuję się odkąd pamiętam i boję się, że przyzwyczaiłam się trochę tylko do tego jednego sposobu osiągania orgazmu czy w ogóle jakiejś przyjemności. Odkąd jestem w związku to robię to bardzo rzadko, może raz na miesiąc/ dwa, za każdym razem dochodzę b. szybko Co do tego "czekania aż on skończy"- faktycznie tak jest, ale to bardziej skutek mojego samopoczucia niż braku chęci włączenia się. Najmniejszy wysiłek jest dla mnie teraz bardzo ciężki, nie mam w ogóle energii ani siły.
nomy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-10-18, 22:05   #12
_Mia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
Dot.: związek, seks, depresja.

Cytat:
Napisane przez nomy Pokaż wiadomość
Próbowałam. Właśnie to może też być problemem, masturbuję się odkąd pamiętam i boję się, że przyzwyczaiłam się trochę tylko do tego jednego sposobu osiągania orgazmu czy w ogóle jakiejś przyjemności. Odkąd jestem w związku to robię to bardzo rzadko, może raz na miesiąc/ dwa, za każdym razem dochodzę b. szybko Co do tego "czekania aż on skończy"- faktycznie tak jest, ale to bardziej skutek mojego samopoczucia niż braku chęci włączenia się. Najmniejszy wysiłek jest dla mnie teraz bardzo ciężki, nie mam w ogóle energii ani siły.
Niestety, jakimś dziwnym trafem ciężko powtórzyć i nauczyć kogoś robić to tak, jak lubimy i robimy sami Ale dobrze, że w ogóle dochodzisz.
Mam nadzieję, że Twój facet rozumie sytuację i pomału razem znajdziecie rozwiązanie. Twoja terapia+dużo wspólnej pracy powinny pomóc, ale radziłabym uważać na niego, bo może się zafiksować na punkcie seksu i tego, że Cię nie zaspokaja co wywołuje frustrację.
__________________
Cytat:
Napisane przez Bananalama Pokaż wiadomość
Każde życie jest tak dobre, jak dobry jest człowiek, który je prowadzi.
_Mia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-09, 21:34   #13
szarmila
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3
Dot.: związek, seks, depresja.

Ja wczoraj w nocy też nie bardzo mogłam się podniecić. Jakoś o tej porze już bardziej myślę o spaniu. Jednak chciałam, żeby mąż miał przyjemność, więc pobudziłam się filmem porno na komórce i później już było ok. Szkoda tylko, że tak szybko doszedł ;/ Pozniej dokończył mi ręką pieszczenie cipki

xxx

Edytowane przez Trzepotka
Czas edycji: 2015-11-09 o 21:52 Powód: Link.
szarmila jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-25, 22:05   #14
jadziksowa
jadziks
 
Avatar jadziksowa
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 21
Dot.: związek, seks, depresja.

Kochana, wydaje mi się,że problem w dużej mierze leży w Twoim postrzeganiu. Z tekstu wywnioskowałam,że raczej nie starasz się zbytnio w łóżku.. A to może być kłopotem! Orgazm sam nie przyjdzie. Musisz skupić sie na tej przyjemności, skupiać myśli na tym i nawet jak Ci przychodzą do głowy inne rzeczy to walcz z tym, wiadomo,że trudy codziennego dnia czasami nas męczą, ale walcz ! Wiele kobiet ma kłopot z libido, ale nie musi to oznaczać ogromnych problemów. Może spróbujcie pogadać o tym co was podnieca, sama taka rozmowa może nakręcić do działania! Mimo że facet ma problem z szybkim finałem to trening czyni mistrza po pierwsze, a po drugie to istnieją gadżety erotyczne czy też środki opóźniające finał.
Niesamowicie Cię rozumiem, bo miałam podobny problem z psychiką co ty, nerwica dała mi porządnie w kość i też odechciało mi się pieszczot jednak uważam, że koniec końców seks pomógł mi się z tego uwolnić. Dziękuje mojemu TŻ-owi do tej pory za to,że mi nie odpuścił i starał się jak mógł mi pomóc.
Twoja wypowiedź jest mi bliska, trzymam kciuki za Ciebie!
jadziksowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-25, 22:45   #15
mysza007
Zakorzenienie
 
Avatar mysza007
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Z daleka :)
Wiadomości: 3 436
Dot.: związek, seks, depresja.

Niestety, przy nerwicy i depresji na libido takze mają wpływ leki, zmniejszają one odczuwanie, a zatem tez odczuwanie przyjemnosci.
__________________

mysza007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-03-16, 13:37   #16
Hildda5
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 10
Dot.: związek, seks, depresja.

Moim zdaniem jeśli masz nerwicę czy depresję, to masz tak naprawdę problem z normalnym funkcjonowaniem w społeczeństwie i nic dziwnego, że z seksu jesteś nie zadowolona, tutaj żadne preparaty typu xxx, pornosy, czy erotyczne akcesoria CI nie pomogą. Musisz najpierw uporać się ze swoimi demonami, zapanować nad zdrowiem psychicznym, gdy to zrobisz zacznij budować od nowa relacje z ludźmi również te seksualne. Najlepiej zatem będzie udać się do specjalisty i poddać terapii. Jeśli Twoja dusza cierpi i jeszcze bierzesz silne leki to naprawdę nie oczekuj cudów od ciała...

Edytowane przez Trzepotka
Czas edycji: 2016-05-27 o 15:38 Powód: Reklama.
Hildda5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-03-16 14:37:57


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:59.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.