Trudne rozstanie - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-03-14, 19:52   #1
joannaII88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 8

Trudne rozstanie


Cześć!

Chciałam się z wami podzielić moją historią, ponieważ już od jakiegoś czasu czuje, że źle się ze mną dzieje. Chciałam z kimś porozmawiać, z kimś kto może będzie miał świeże spojrzenie, dystans do tego o czym opowiem. Dokładnie 09.02.2016 rozstałam się z chłopakiem. Nasz związek był coś trudnym związkiem, ponieważ dzieli nas sporo kilometrów. Mimo to przetrwaliśmy ze sobą 3 lata. Po drodze były przerwy, pierwszą z nich zainicjował mój były. Powód oczywisty "związek na odległość nie ma sensu, przyszłości itp.". Po około miesiącu od rozstania wróciliśmy do siebie. Nie mogliśmy wytrzymać w rozłące. Od tego rozstania czułam się niepewnie, nastąpiło dość nieoczekiwanie, dopiero co wróciliśmy z wakacji, zadowoleni, opaleni. Nagle ciach i po wszystkim... Kolejne rozstanie nastąpiło około rok po pierwszym, ale tym razem to ja tak zdecydowałam. Ciężko mi było z ciągłymi dojazdami, brakiem bliskości na co dzień, ale głównym powodem jednak było to, że on nie chciał tego zmienić. Dobrze mu było tak jak było. Po 2 miesiącach od rozstania zaczęłam się z kimś spotykać, powiedziałam byłemu chłopakowi o tym, bo planowaliśmy spędzić wspólnie sylwestra (tak wiem, straszna głupota). Chciałam być ok co do nowego chłopaka i stwierdziłam, że muszę odwołać nasze plany sylwestrowe. Były chłopak jakby nagle się ocknął. Powiedział, że nie odpuści tego spotkania. Jechał do mnie całą noc, ponoć przemyślał sobie wszystko. Powiedział to co najbardziej chciałam usłyszeć. Miał się przeprowadzić do Wrocławia z Warszawy, mieliśmy spróbować być naprawdę razem. Uwierzyłam i wróciliśmy do siebie. Jak się można domyślić nie przeprowadził się... I właśnie tego sądnego dnia 09.02.2016 tknęło mnie aby sprawdzić go. Wiem, że to kompletny bark zaufania itd. Tylko, że gdzieś z tyłu głowy wciąż czułam, że coś jest nie tak... Okazało się, że ma profil na Sympatii.pl i rozmawia tam z dziewczynami oraz spotkał się z nimi kilka razy. - jak sam twierdzi to były spotkania tylko na kawę, nic tam się nie działo, zwykła rozmowa itp. Mówił, że nie flirtował z nimi, chciał jedynie poczuć, że jeszcze potrafi zainteresować sobą, "ma to coś" - Na "pożegnanie zostawiłam mu list (on był w pracy, a ja popołudniu miałam już wracać do domu). Nie napisałam mu o tym co znalazłam. Dałam upust swoim emocjom, napisałam o tym, że obiecał, a nie dotrzymał słowa, że nasz związek jest bez sensu itp. Ta frustracja narastała we mnie od dłuższego czasu. Zero planów na przyszłość, próby układania sobie życia, bo nie wiedziałam co z nami będzie, na co mam liczyć. Teraz rozpaczam, nie potrafię dojść do siebie. Zawiodłam się na kimś na kim tak bardzo mi zależało, tak bardzo pokochałam. I z drugiej strony zastanawiam się czy dojdzie coś do niego, zrozumie co zrobił? - przepraszał mnie za te spotkania z innymi , ale nie uważa, że to była zdrada - Gdzieś w głębi, może nawet nie na dnie serca wciąż chciałabym żeby stanął pewnego dnia w moich drzwiach i powiedział, że kocha, że beze mnie to nie to samo i nie będzie już dawał tylko złudnych nadziei.
joannaII88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-14, 19:56   #2
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Trudne rozstanie

Cytat:
Napisane przez joannaII88 Pokaż wiadomość
Cześć!

Chciałam się z wami podzielić moją historią, ponieważ już od jakiegoś czasu czuje, że źle się ze mną dzieje. Chciałam z kimś porozmawiać, z kimś kto może będzie miał świeże spojrzenie, dystans do tego o czym opowiem. Dokładnie 09.02.2016 rozstałam się z chłopakiem. Nasz związek był coś trudnym związkiem, ponieważ dzieli nas sporo kilometrów. Mimo to przetrwaliśmy ze sobą 3 lata. Po drodze były przerwy, pierwszą z nich zainicjował mój były. Powód oczywisty "związek na odległość nie ma sensu, przyszłości itp.". Po około miesiącu od rozstania wróciliśmy do siebie. Nie mogliśmy wytrzymać w rozłące. Od tego rozstania czułam się niepewnie, nastąpiło dość nieoczekiwanie, dopiero co wróciliśmy z wakacji, zadowoleni, opaleni. Nagle ciach i po wszystkim... Kolejne rozstanie nastąpiło około rok po pierwszym, ale tym razem to ja tak zdecydowałam. Ciężko mi było z ciągłymi dojazdami, brakiem bliskości na co dzień, ale głównym powodem jednak było to, że on nie chciał tego zmienić. Dobrze mu było tak jak było. Po 2 miesiącach od rozstania zaczęłam się z kimś spotykać, powiedziałam byłemu chłopakowi o tym, bo planowaliśmy spędzić wspólnie sylwestra (tak wiem, straszna głupota). Chciałam być ok co do nowego chłopaka i stwierdziłam, że muszę odwołać nasze plany sylwestrowe. Były chłopak jakby nagle się ocknął. Powiedział, że nie odpuści tego spotkania. Jechał do mnie całą noc, ponoć przemyślał sobie wszystko. Powiedział to co najbardziej chciałam usłyszeć. Miał się przeprowadzić do Wrocławia z Warszawy, mieliśmy spróbować być naprawdę razem. Uwierzyłam i wróciliśmy do siebie. Jak się można domyślić nie przeprowadził się... I właśnie tego sądnego dnia 09.02.2016 tknęło mnie aby sprawdzić go. Wiem, że to kompletny bark zaufania itd. Tylko, że gdzieś z tyłu głowy wciąż czułam, że coś jest nie tak... Okazało się, że ma profil na Sympatii.pl i rozmawia tam z dziewczynami oraz spotkał się z nimi kilka razy. - jak sam twierdzi to były spotkania tylko na kawę, nic tam się nie działo, zwykła rozmowa itp. Mówił, że nie flirtował z nimi, chciał jedynie poczuć, że jeszcze potrafi zainteresować sobą, "ma to coś" - Na "pożegnanie zostawiłam mu list (on był w pracy, a ja popołudniu miałam już wracać do domu). Nie napisałam mu o tym co znalazłam. Dałam upust swoim emocjom, napisałam o tym, że obiecał, a nie dotrzymał słowa, że nasz związek jest bez sensu itp. Ta frustracja narastała we mnie od dłuższego czasu. Zero planów na przyszłość, próby układania sobie życia, bo nie wiedziałam co z nami będzie, na co mam liczyć. Teraz rozpaczam, nie potrafię dojść do siebie. Zawiodłam się na kimś na kim tak bardzo mi zależało, tak bardzo pokochałam. I z drugiej strony zastanawiam się czy dojdzie coś do niego, zrozumie co zrobił? - przepraszał mnie za te spotkania z innymi , ale nie uważa, że to była zdrada - Gdzieś w głębi, może nawet nie na dnie serca wciąż chciałabym żeby stanął pewnego dnia w moich drzwiach i powiedział, że kocha, że beze mnie to nie to samo i nie będzie już dawał tylko złudnych nadziei.
daj sobie z nim spokój. koleś cię ZDRADZIŁ!
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-14, 20:14   #3
karis992
Rozeznanie
 
Avatar karis992
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 931
Dot.: Trudne rozstanie

Cytat:
Napisane przez joannaII88 Pokaż wiadomość
Cześć!

Chciałam się z wami podzielić moją historią, ponieważ już od jakiegoś czasu czuje, że źle się ze mną dzieje. Chciałam z kimś porozmawiać, z kimś kto może będzie miał świeże spojrzenie, dystans do tego o czym opowiem. Dokładnie 09.02.2016 rozstałam się z chłopakiem. Nasz związek był coś trudnym związkiem, ponieważ dzieli nas sporo kilometrów. Mimo to przetrwaliśmy ze sobą 3 lata. Po drodze były przerwy, pierwszą z nich zainicjował mój były. Powód oczywisty "związek na odległość nie ma sensu, przyszłości itp.". Po około miesiącu od rozstania wróciliśmy do siebie. Nie mogliśmy wytrzymać w rozłące. Od tego rozstania czułam się niepewnie, nastąpiło dość nieoczekiwanie, dopiero co wróciliśmy z wakacji, zadowoleni, opaleni. Nagle ciach i po wszystkim... Kolejne rozstanie nastąpiło około rok po pierwszym, ale tym razem to ja tak zdecydowałam. Ciężko mi było z ciągłymi dojazdami, brakiem bliskości na co dzień, ale głównym powodem jednak było to, że on nie chciał tego zmienić. Dobrze mu było tak jak było. Po 2 miesiącach od rozstania zaczęłam się z kimś spotykać, powiedziałam byłemu chłopakowi o tym, bo planowaliśmy spędzić wspólnie sylwestra (tak wiem, straszna głupota). Chciałam być ok co do nowego chłopaka i stwierdziłam, że muszę odwołać nasze plany sylwestrowe. Były chłopak jakby nagle się ocknął. Powiedział, że nie odpuści tego spotkania. Jechał do mnie całą noc, ponoć przemyślał sobie wszystko. Powiedział to co najbardziej chciałam usłyszeć. Miał się przeprowadzić do Wrocławia z Warszawy, mieliśmy spróbować być naprawdę razem. Uwierzyłam i wróciliśmy do siebie. Jak się można domyślić nie przeprowadził się... I właśnie tego sądnego dnia 09.02.2016 tknęło mnie aby sprawdzić go. Wiem, że to kompletny bark zaufania itd. Tylko, że gdzieś z tyłu głowy wciąż czułam, że coś jest nie tak... Okazało się, że ma profil na Sympatii.pl i rozmawia tam z dziewczynami oraz spotkał się z nimi kilka razy. - jak sam twierdzi to były spotkania tylko na kawę, nic tam się nie działo, zwykła rozmowa itp. Mówił, że nie flirtował z nimi, chciał jedynie poczuć, że jeszcze potrafi zainteresować sobą, "ma to coś" - Na "pożegnanie zostawiłam mu list (on był w pracy, a ja popołudniu miałam już wracać do domu). Nie napisałam mu o tym co znalazłam. Dałam upust swoim emocjom, napisałam o tym, że obiecał, a nie dotrzymał słowa, że nasz związek jest bez sensu itp. Ta frustracja narastała we mnie od dłuższego czasu. Zero planów na przyszłość, próby układania sobie życia, bo nie wiedziałam co z nami będzie, na co mam liczyć. Teraz rozpaczam, nie potrafię dojść do siebie. Zawiodłam się na kimś na kim tak bardzo mi zależało, tak bardzo pokochałam. I z drugiej strony zastanawiam się czy dojdzie coś do niego, zrozumie co zrobił? - przepraszał mnie za te spotkania z innymi , ale nie uważa, że to była zdrada - Gdzieś w głębi, może nawet nie na dnie serca wciąż chciałabym żeby stanął pewnego dnia w moich drzwiach i powiedział, że kocha, że beze mnie to nie to samo i nie będzie już dawał tylko złudnych nadziei.
Moim zdaniem gość nie jest wart Twojej uwagi. Próbowałaś być w porządku wobec niego nawet jak już byłas na początku związku z kimś innym. A on nie widział Waszej wspólnej przyszłości. Dla niego coś takiego nie istnieje i nie istniało.
Dobrze zrobiłaś! Moim zdaniem teraz powinnaś próbować o nim zapomnieć raz na zawsze i nigdy już nie dać się nabrać.

Wysłane z mojego D6603 przy użyciu Tapatalka
karis992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-14, 20:14   #4
tarkowska
Zadomowienie
 
Avatar tarkowska
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 552
Dot.: Trudne rozstanie

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
daj sobie z nim spokój. koleś cię ZDRADZIŁ!
Popieram. Typowy zdradzacz i pies ogrodnika. Urwij całkiem kontakt. Wierz mi, nie chciałabyś by stanął pod drzwiami, bo tylko zmarnowałby Ci kolejne miesiące.
tarkowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-14, 22:45   #5
RasAlGhul
Przyczajenie
 
Avatar RasAlGhul
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 25
Dot.: Trudne rozstanie

Prawdopodobnie jego nagły zryw to panika, że układasz sobie życie z kimś innym, a on był gotów Cię wypuścić tylko na zasadzie "wspólnego cierpienia" po rozstaniu. Jeśli taka jest motywacja, to są to obietnice pisane palcem na wodzie.

Swoją drogą ja tej cechy, jako facet, nie rozumiem. Znam ją, widzę wśród znajomych, często o niej słyszę - ale nie wyobrażam sobie walczenia o związek przeciwko jeszcze trzeciej osobie.
Ode mnie ostatnio odeszła ukochana osoba (w większości z mojej winy). Walczyłem, próbowaliśmy przez dwa miesiące się zejść, ale kiedy poczułem, że być może jest zainteresowana kimś innym, to chociaż w pierwszym odruchu chciałem faceta bić - właściwie od razu poczułem spokój i najuczciwszym rozwiązaniem wydało mi się wycofanie się.
RasAlGhul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-14, 22:51   #6
tarkowska
Zadomowienie
 
Avatar tarkowska
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 552
Dot.: Trudne rozstanie

Cytat:
Napisane przez RasAlGhul Pokaż wiadomość
Prawdopodobnie jego nagły zryw to panika, że układasz sobie życie z kimś innym, a on był gotów Cię wypuścić tylko na zasadzie "wspólnego cierpienia" po rozstaniu. Jeśli taka jest motywacja, to są to obietnice pisane palcem na wodzie.

Swoją drogą ja tej cechy, jako facet, nie rozumiem. Znam ją, widzę wśród znajomych, często o niej słyszę - ale nie wyobrażam sobie walczenia o związek przeciwko jeszcze trzeciej osobie.
Ode mnie ostatnio odeszła ukochana osoba (w większości z mojej winy). Walczyłem, próbowaliśmy przez dwa miesiące się zejść, ale kiedy poczułem, że być może jest zainteresowana kimś innym, to chociaż w pierwszym odruchu chciałem faceta bić - właściwie od razu poczułem spokój i najuczciwszym rozwiązaniem wydało mi się wycofanie się.
Tu nie chodzi o tę partnerkę, a o taką męską rywalizację. Ja tak to widzę. Udowodnię i jej, i sobie, i temu facetowi, że to ja jestem taki świetny, bla, bla. Taka moja teoria
tarkowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 00:57   #7
Imagination0211
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 14
Dot.: Trudne rozstanie

Mam tak samo .. Do czesci gdzie napisalas ze cie zdradzil. Moj facet mnie nie zdradzil ( przynajmnien nie wiem nic o tym ) ale tez wsiadl samochod i byl po 3 h jak dowiedzial sie ze umowilam sie na randke.. Fakt zmienil sie troszke ale nie na tyle zeby mnie zrozumiec. Ja musze siedziec w domu i jedyne co to moge isc do szkoly ze szkoly do przyjaciolki ktora mieszka 5 min od szkoly . moge isc na prawko i z mama na zakupy...inna opcja w zycie nie wchodzi coz. Moj mial o tyle lepiej ze mial zamieszkac u mnie ( mam 18 lat) czyli ze mna i moja mama.. Ale on nie chcial..nawet mu prace zalatwilam.. No z nim ale lazilam z nim wszedzie i zostawialam CV.. Ale nie docenil tego woli przyjezdzac niz sie zdeklarowac jakos.. Skoro juz sie rozstaliscie to nie walcz i nie tesknij , szukaj innego ale narazie daj sobie spokoj i baw sie.. Tak bedzie najlepiej. Mi jest ciezko odejsc.. Gdyby on zerwal bylo by mi lepiej a gdy ja odejde bede czula ze go zranilam.
Imagination0211 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-03-15, 06:00   #8
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Trudne rozstanie

Jezu, miec 18-scie lat i tak sobie zycie utrudniac/marnowac. -_-
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 09:15   #9
joannaII88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 8
Dot.: Trudne rozstanie

Jestem w kiepskim stanie psychicznym. Na okrągło zastanawiam się co robi, gdzie jest, czy też myśli o mnie. Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Nie potrafię skupić się na niczym innym. Na początku zmuszałam się żeby wyjść na fitness, a będąc tam wciąż patrzyłam na zegarek kiedy koniec. Chciałam wrócić jak najszybciej do domu, bo może się odezwał, napisał, dzwoniłâ€Ś Wiem, że to nie poważne. Wciąż odgrywam walkę między sercem, a rozumem. Poprosiłam żeby nie pisał do mnie bo mnie to zupełnie rozbija. Łudzę się, oczekuję, że może coś do niego dotrze. Moja miłość do niego wciąż miesza się z żalem. Czy to nie normalne, że jestem w stanie mu wybaczyć jeśli dojdzie do wniosków, których od niego oczekuję, zapomnieć o tym co było, zacząć od nowa?
joannaII88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 10:06   #10
tarkowska
Zadomowienie
 
Avatar tarkowska
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 552
Dot.: Trudne rozstanie

Cytat:
Napisane przez joannaII88 Pokaż wiadomość
Jestem w kiepskim stanie psychicznym. Na okrągło zastanawiam się co robi, gdzie jest, czy też myśli o mnie. Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Nie potrafię skupić się na niczym innym. Na początku zmuszałam się żeby wyjść na fitness, a będąc tam wciąż patrzyłam na zegarek kiedy koniec. Chciałam wrócić jak najszybciej do domu, bo może się odezwał, napisał, dzwoniłâ€Ś Wiem, że to nie poważne. Wciąż odgrywam walkę między sercem, a rozumem. Poprosiłam żeby nie pisał do mnie bo mnie to zupełnie rozbija. Łudzę się, oczekuję, że może coś do niego dotrze. Moja miłość do niego wciąż miesza się z żalem. Czy to nie normalne, że jestem w stanie mu wybaczyć jeśli dojdzie do wniosków, których od niego oczekuję, zapomnieć o tym co było, zacząć od nowa?
No skoro chcesz później cierpieć to Twoja sprawa. Wspomnisz nasze słowa Masz tu wątek rozstaniowy, każda przeżywa taki koniec znajomości, początki są trudne, ale pomożemy https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=834488&page=114
tarkowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 10:07   #11
atimaF
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 156
Dot.: Trudne rozstanie

A co z ta przeprowadzka ?
To bylo tylko gadanie,wcale nie myslal o przeprowadzce, czy chcial, ale cos nie wyszlo ?
atimaF jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-03-15, 10:41   #12
joannaII88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 8
Dot.: Trudne rozstanie

Chciał, dopytywał się, próbował, ale okazało się, że tu we Wrocławiu są strasznie kiepskie warunki jeśli chodzi o zawód jaki wykonuje. Za tę samą pracę w Warszawie dostaje 2 razy więcej pieniędzy. Z jednej strony rozumiem to bo nigdy mu się nie przelewało w domu. Poszedł na studia, ciężko pracował żeby nigdy mu więcej niczego w życiu nie brakowało. Patrząc na to z drugiej strony zastanawiam się czy te pieniądze dadzą mu szczęście. W tym roku mam obronę i zasugerowałam, że jak skończę szkołę to może ja zacznę się rozglądać za jakąś pracą w Warszawie, popytam znajomych itp. Powiedział, że nie chce żeby to znowu robiła, bo już raz się przeprowadzałam (przeniosłam się do Wrocławia do faceta, z którym byłam zanim poznałam aktualnego/byłego) i żałowałam tego. Nie wiem skąd sobie to wymyślił. Nigdy nie żałowałam tego, że tu zamieszkałam, jedyne z czego nie do końca byłam zadowolona to to jak tamten związek się zakończył. Powiedziałam mu to wprost, ale oczywiście bez reakcji.
joannaII88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 10:54   #13
tarkowska
Zadomowienie
 
Avatar tarkowska
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 552
Dot.: Trudne rozstanie

Cytat:
Napisane przez joannaII88 Pokaż wiadomość
Chciał, dopytywał się, próbował, ale okazało się, że tu we Wrocławiu są strasznie kiepskie warunki jeśli chodzi o zawód jaki wykonuje. Za tę samą pracę w Warszawie dostaje 2 razy więcej pieniędzy. Z jednej strony rozumiem to bo nigdy mu się nie przelewało w domu. Poszedł na studia, ciężko pracował żeby nigdy mu więcej niczego w życiu nie brakowało. Patrząc na to z drugiej strony zastanawiam się czy te pieniądze dadzą mu szczęście. W tym roku mam obronę i zasugerowałam, że jak skończę szkołę to może ja zacznę się rozglądać za jakąś pracą w Warszawie, popytam znajomych itp. Powiedział, że nie chce żeby to znowu robiła, bo już raz się przeprowadzałam (przeniosłam się do Wrocławia do faceta, z którym byłam zanim poznałam aktualnego/byłego) i żałowałam tego. Nie wiem skąd sobie to wymyślił. Nigdy nie żałowałam tego, że tu zamieszkałam, jedyne z czego nie do końca byłam zadowolona to to jak tamten związek się zakończył. Powiedziałam mu to wprost, ale oczywiście bez reakcji.
Jasno ci daje do zrozumienia, że mu na Tobie nie zależy. Czego jeszcze oczekujesz? Chcesz tego na piśmie czy jak?
tarkowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 11:26   #14
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: Trudne rozstanie

Gdyby mu zależało, to nie mówiłby, żebyś się nie przeprowadzała bo mogłabyś żałować, tylko udowodniłby Ci, że nie będziesz żałować. Wygląda na to, że on nie chce żebyś jechała do niego. Pewnie dlatego, że:
a) straci swobodę w spotykaniu się z laskami z Sympatii,
b) będzie ponosił większą odpowiedzialność za Wasz związek i wyjdzie podwójnego na ku...sa, jeśli Cię znowu rzuci.

On nie chce z Tobą być.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 12:39   #15
joannaII88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 8
Dot.: Trudne rozstanie

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
Gdyby mu zależało, to nie mówiłby, żebyś się nie przeprowadzała bo mogłabyś żałować, tylko udowodniłby Ci, że nie będziesz żałować. Wygląda na to, że on nie chce żebyś jechała do niego. Pewnie dlatego, że:
a) straci swobodę w spotykaniu się z laskami z Sympatii,
b) będzie ponosił większą odpowiedzialność za Wasz związek i wyjdzie podwójnego na ku...sa, jeśli Cię znowu rzuci.


On nie chce z Tobą być.
Myślę, że trafiłaś w samo sedno problemu... niestety...
joannaII88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 14:31   #16
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Trudne rozstanie

Cytat:
Napisane przez joannaII88 Pokaż wiadomość
Gdzieś w głębi, może nawet nie na dnie serca wciąż chciałabym żeby stanął pewnego dnia w moich drzwiach i powiedział, że kocha, że beze mnie to nie to samo i nie będzie już dawał tylko złudnych nadziei.
A nie boisz się, że w takiej sytuacji nigdy nie miałabyś pewności, że mówi szczerze? Że nie jesteś tylko na przeczekanie?
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 16:30   #17
joannaII88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 8
Dot.: Trudne rozstanie

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;57387091]A nie boisz się, że w takiej sytuacji nigdy nie miałabyś pewności, że mówi szczerze? Że nie jesteś tylko na przeczekanie?[/QUOTE]
A czy nie jest tak, że nigdy się nie ma 100% pewności. Możesz z kimś wziąć ślub, przysięgać sobie w kościele przed dziesiątkami osób, możesz mieć dzieci, wspólne plany na przyszłość i pewnego dnia dowiedzieć się, że coś nie wyszło. On albo ona poznał kogoś, zauroczył, zakochał się. Jak to jest z dawaniem drugiej szansy, gdy ta druga osoba przychodzi do Ciebie i widzisz w jej oczach jak bardzo jej zależy... Czy istnieje taka miłość, która potrafi zaufać ponownie, wybaczyć, wznieść się ponad smutek, żal czy rozczarowanie?
joannaII88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 16:48   #18
RasAlGhul
Przyczajenie
 
Avatar RasAlGhul
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 25
Dot.: Trudne rozstanie

No pewnie, że tak. Ale tego też się przecież nie dowiesz na 100% w tym momencie - czy to Twój / Wasz przypadek.
RasAlGhul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 16:53   #19
joannaII88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 8
Dot.: Trudne rozstanie

Cytat:
Napisane przez RasAlGhul Pokaż wiadomość
No pewnie, że tak. Ale tego też się przecież nie dowiesz na 100% w tym momencie - czy to Twój / Wasz przypadek.
No tak, nie dowiesz się jeśli nie spróbujesz...
joannaII88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 17:14   #20
tarkowska
Zadomowienie
 
Avatar tarkowska
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 552
Dot.: Trudne rozstanie

Cytat:
Napisane przez joannaII88 Pokaż wiadomość
A czy nie jest tak, że nigdy się nie ma 100% pewności. Możesz z kimś wziąć ślub, przysięgać sobie w kościele przed dziesiątkami osób, możesz mieć dzieci, wspólne plany na przyszłość i pewnego dnia dowiedzieć się, że coś nie wyszło. On albo ona poznał kogoś, zauroczył, zakochał się. Jak to jest z dawaniem drugiej szansy, gdy ta druga osoba przychodzi do Ciebie i widzisz w jej oczach jak bardzo jej zależy... Czy istnieje taka miłość, która potrafi zaufać ponownie, wybaczyć, wznieść się ponad smutek, żal czy rozczarowanie?
Pewnie, że istnieje, ale rozważ wszystkie "za" i "przeciw". Godząc się na drugą szansę:
1) Facet może odczytać to jako przyzwolenie na takie zachowania; a raz wybaczyła, to później też wybaczy jak puszczę ładną bajkę.
2) Ty możesz ciągle czuć się niepewnie - nie każdy jest w stanie to wytrzymać. Zaczniesz mu trzepać telefon, komputer etc. On i tak, jeśli będzie coś robić, będzie się lepiej kryć.
3) Co do Twojego przypadku - on Ci daje wyraźne sygnały, mówi otwartym tekstem, że mu nie zależy, tak jak zależeć komuś w związku powinno. Wybaczysz mu, a sytuacja się powtórzy albo mu się znudzisz z tym swoim wybaczaniem wszystkiego (bo to też świadczy o Twojej słabości).
4) Nie masz dzieci, kredytu, facet jest bucem. Po co Ci to? Lepiej ułożyć sobie nowy związek, w którym szansa powodzenia, mimo wszystko, będzie większa niż tu (wg mnie tu oscyluje koło 0%).
tarkowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-15, 17:18   #21
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Trudne rozstanie

Cytat:
Napisane przez joannaII88 Pokaż wiadomość
A czy nie jest tak, że nigdy się nie ma 100% pewności.
Tylko co innego dawać komuś kredyt zaufania, którego nie nadwerężył, a co innego wiedzieć, że już raz Cię oszukiwał, a Ty nic nie zauważyłaś. Dla mnie to jest różnica. Powiem więcej, miałam podobną sytuację i nie dałam szansy właśnie z tego względu. Wybaczyć potrafię, ponownie zaufać - raczej nie.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-03-15 18:18:06


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:28.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.