Kilkuletnie blogi z małą liczbą obserwatorów

[jojoan]

Od jakiegoś czasu jest mnie coraz więcej w tzw. blogosferze. Trafiam na wiele dobrych blogów prowadzonych nawet kilka lat, ale liczba obserwatorów to 200, a czasem nawet nie przekracza 100. Nie mogę odpowiedzieć sobie na pytanie jak 5-letni blog z dobrymi zdjęciami i ciekawą treścią może mieć na przykład niecałych 100 obserwatorów. Macie jakieś pomysły? Rozumiem, że część czytelniczek może mieć bloga tylko w zakładkach swojej przeglądarki, ale wydaje mi się, że obserwatorów powinno być więcej. Oczywiście wiem, że ilość obserwatorów nie świadczy o jakości bloga, ale >100 to i tak mało.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

1. Może zbyt rzadko dodawane są nowe posty.
2. Może jest zbyt wtórne.
3. Może autor nie stara się w żaden zdobyć czytelników -> w sumie to obstawiam najbardziej.
4. Może brzydki szablon.
5. Może są rażące byki.
6. Może został utworzony zbyt późno, gdy autorzy innych się już wybili i nie ma zapotrzebowania na kolejne.
7. Może blog nie jest googlofriendly :P

[jojoan]

Właśnie chodzi o to, że blogu wyglądają bardzo ładnie (najczęściej są to kosmetyczne) i są prowadzone od 2011 albo 2012. Z postami jest wszystko okej itp.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

I pewnie recenzje wszystkiego tego, co jest też u pozostałych. Wychwalanie kallosów i tangle teezer, pogardzanie silikonami, itd. Większość blogów kosmetycznych jest strasznie wtórna.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;57907576]I pewnie recenzje wszystkiego tego, co jest też u pozostałych. Wychwalanie kallosów i tangle teezer, pogardzanie silikonami, itd. Większość blogów kosmetycznych jest strasznie wtórna.[/QUOTE]
No właśnie chciałam to napisać. Poza tym te estetyczne zdjęcia często nie są aż tak ładne, jak się autorowi wydaje. Moim zdaniem jest różnica między takim zdjęciem:

https://4.bp.blogspot.com/-yEmC75SmD...ion-velvet.png

a takim: http://3.bp.blogspot.com/-IlmJ2kzUbr..._1800x1200.jpg

[jojoan]

Zdjęcia na takich blogach z długim stażem zazwyczaj są ładne, estetyczne i nic im nie brakuje (przynajmniej ja na takie trafiałam), więc nadal dziwi mnie posiadanie tak małej ilości obserwatorów.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

To może jakiś przykład świetnego bloga, którego nikt nie czyta?

[eyo]

odpowiedź jest bardzo prosta - bo praktycznie nikt tych blogów nie czyta i ładne zdjęcia czy rzetelne opinie o piątym tuszu czy dwudziestym lakierze tego nie zmienią
ludzie wchodzą na takie blogi tylko jak szukają opinii o czym konkretnym, po nic więcej - wchodzą raz, sprawdzą co chcą i znikają

kolejna sprawa - większość tych blogów to blogi młodych dziewczyn, które nawet jak robią ładne zdjęcia to nie mogą sobie pozwolić na wydanie w miesiącu np. 1 000,00 zł na ciekawsze kosmetyki i koniec końców są notki o rzeczach z biedronki czy najtańszych półek w Rossmannie czy innej Naturze, nie żeby z tymi kosmetykami było coś nie tak no ale ile można czytać blogów gdzie na każdym żółty tusz Lovely jest wychwalany w niebiosa? a drugiej strony takie blogi nie mogą liczyć na współprace z fajnymi markami w związku z czym - nawet jak autorki mają kasę na coś ciekawszego - to na youtube pojawiło się już mnóstwo recenzji jeszcze sprzed oficjalnej premiery

dalej - wąska tematyka - niestety ale ta popularna blogosfera idzie w blogi lajfstajlowe a nie skupione na jednym, przyjmniej się czyta o modzie/podróżach/ćwiczeniach/kosmetykach niż non stop o samych kosmetykach

ah i właśnie - youtube - ja osobiście wolę oglądać jak kosmetyk działa, jak sprawdza się w makijażu czy na paznokciach niż oglądać nawet najpięknie sfotografowaną kroplę podkładu na dłoni

plus o ile autorka nie wyróżnia się czymś - np. zachwycająca cera, zjawiskowe włosy - ale tak naprawdę ponad przeciętnie to nie zwróci niczyjej uwagi - niestety ale żeby się wybić i zdobyć fejm to jednak trzeba ludzi przyciągnąć "przyjemną aparycją" i sporo tych najpopularniejszych osób często na tym opiera swoją "karierę" - inna opcja to z kolei profesjonalizm/ogromny talent
po prostu trzeba mieć coś w sobie co jest związanego z tematyką bloga a inni mogliby tego pozazdrości a więc mogliby chcieć się dowiedzieć jak taki efekt osiągnąć

[201701300929]

Napisane przez jojoan

Zdjęcia na takich blogach z długim stażem zazwyczaj są ładne, estetyczne i nic im nie brakuje (przynajmniej ja na takie trafiałam), więc nadal dziwi mnie posiadanie tak małej ilości obserwatorów.

mnie nie dziwi-wiekszosc ludzi nie szuka nowych blogow do przegladania, raczej trzyma sie tego co juz zna, a malo znane blogi nei sa wysoko w google wiec jest tez mala szansa wpasc na nie z wyszukiwarki

[I am Rock]

Szukając kiedyś opinii o jakimś lakierze do paznokci "z efektami specjalnymi" trafiłam na blog, w którym autorka miała cudownej urody zdjęcia lakierów. Wrzuciłam na zakładkę, ale nie wiem, czy nie usunęłam przypadkiem? Może któraś z was kojarzy? Duże, doskonałej jakości zdjęcia.


Co drażni mnie na blogach?
Wtórność opisów - ile razy można czytać: "Masło do ciała ma pod nakrętką folię, więc wiemy, że nikt paluchów tam nie wsadzał".
Już pomijam, że żadna folia nie jest przeszkodą dla macacza, ale drażni mnie to, że czytam czwartą opinię z rzędu i jest ona tylko nieznacznie zmodyfikowana. Jakby była narzucona z góry.
W przypadku np. szminek, wszędzie te same odcienie.
A najbardziej rozwaliła mnie blogerka, która oznajmiła, że ma próbkę podkładu w kolorze, który zupełnie do jej karnacji nie pasuje. Nałożyła ten podkład na twarz, stwierdziła, że w tym kolorze wygląda jak w masce, po czym oznajmiła, że nigdy tego podkładu nie kupi. Jest beznadziejny. Ma tragiczny kolor.
Wracając do szminek - nawet najcudowniejsza, nie będzie wyglądała atrakcyjnie na wąskich ustach. Albo na... dziwnych. Wchodzę czasami na blog, gdzie dziewczyna prezentuje dużo kolorów szminek, ale patrząc na jej usta, dosłownie mam dreszcze.

[olenkasz]

ja czytam tylko kilka blogów i to z doskoku. powody?

-jest hype na ziaję, wszyscy mają ziaję, jarają się ziają, ktoś odkrywa, że ziaja ma dupny skład, pisze o tym notkę, nagle wszyscy piszą krytyczną notkę, bo zauważyli, że ziaja dolewa parafiny
-silikony są złe, wszyscy myją łby alterrą, silikony fuj, no chyba, że ktoś wyśle jakieś darmowe pierdoły, to wtedy silikony są znośne, akurat w tym przypadku nie szkodzą, zwykle szkodzą, ale teraz nie
-głupie i nikomu niepotrzebne notki w stylu "fajne kosmetyki do 10 zł", gdzie autorka radośnie podaje spis wszystkiego tego, co już było. ekscytacja zmywaczem isany, tuszem wibo, kremem do rąk ziaji i innymi duperszmytami, którzy wszyscy znają
-filozofia wszystko co drogie, jest złe , na siłę udowadnianie, że eveline jest tak samo fajne jak chanel i w ogóle do 20 złotych są dobre kosmetyki, a powyżej to już zbędne fanaberie


i inne takie.
ale głównie właśnie wtórność, powtarzalność... brak oryginalności.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez olenkasz

ja czytam tylko kilka blogów i to z doskoku. powody?

-jest hype na ziaję, wszyscy mają ziaję, jarają się ziają, ktoś odkrywa, że ziaja ma dupny skład, pisze o tym notkę, nagle wszyscy piszą krytyczną notkę, bo zauważyli, że ziaja dolewa parafiny
-silikony są złe, wszyscy myją łby alterrą, silikony fuj, no chyba, że ktoś wyśle jakieś darmowe pierdoły, to wtedy silikony są znośne, akurat w tym przypadku nie szkodzą, zwykle szkodzą, ale teraz nie
-głupie i nikomu niepotrzebne notki w stylu "fajne kosmetyki do 10 zł", gdzie autorka radośnie podaje spis wszystkiego tego, co już było. ekscytacja zmywaczem isany, tuszem wibo, kremem do rąk ziaji i innymi duperszmytami, którzy wszyscy znają
-filozofia wszystko co drogie, jest złe , na siłę udowadnianie, że eveline jest tak samo fajne jak chanel i w ogóle do 20 złotych są dobre kosmetyki, a powyżej to już zbędne fanaberie


i inne takie.
ale głównie właśnie wtórność, powtarzalność... brak oryginalności.

I jeszcze "mój blog będzie o kosmetykach, pielęgnacji, zdrowym odżywianiu i ćwiczeniach, ogólnie taki lajfstajlowy". Bo rzeczywiście mało takich blogów

[olenkasz]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;57981716]I jeszcze "mój blog będzie o kosmetykach, pielęgnacji, zdrowym odżywianiu i ćwiczeniach, ogólnie taki lajfstajlowy". Bo rzeczywiście mało takich blogów [/QUOTE]

i jeszcze
-przepis na granolę
-przepis na nasiona chia
-przepis na nocną owsiankę
-ćwiczenia jakie wykonuję
-olejowanie włosów
-co mam na swoim telefonie xD
-jestem włosomaniaczką


i masa głupot.
ja robię prosto: szukam recenzji i zdjęć danego kosmetyku i jak mi się spodoba i pomoże w podjęciu decyzji, to zaczynam wchodzić i czytać regularnie.
ale jak widzę zdjęcia na tle meblościanki i żółty tusz lovely w towarzystwie revlona colorstay i trio do konturowania z wibo, to się zmywam pędem.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Ja nie czytam kosmetycznych wcale, Tylko gdy szukam jakieś recenzji produktu, który nie ma recenzji w KWC, albo go w ogóle w KWC nie ma, albo szukam konkretnego sposobu na coś. Naprawdę nie interesuje mnie, co jakaś laska nakłada na włosy/twarz/ciało każdego dnia tygodnia.
Lajfstajlowy przeglądam czasem jeden i tyle.

[uniperfect]

te blogi co mają dużo obserwatorów , to mają ich dzięki konkursom. W zamian za to, ze będziesz obserwatorem bloga to może uda ci się wygrać jakąś fajną rzecz. W takich konkursach bierze udział masa osób, także ciężko coś wygrać. Sam obserwuje masę blogów, ale szczerze ani jednego postu na blogach nie przeczytałam , robię to tylko dla nagród. Ostatnio udało mi się wygrać książkę, dawniej dzięki obserwacji wygrywałam kosmetyki. Proste , chcesz miec dużo obserwatorów rób konkursy , wtedy nawet jak twój blog będzie nieciekawy to obserwatorów ci nie braknie.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Ja w ogóle blogów kosmetyczno-lajfstajlowych nie czytam, czasem gugluję zdjęcia jakiś odcieni konkretnych kosmetyków, wtedy obejrzę zdjęcia i wychodzę.

[20160901857]

Napisane przez olenkasz

i jeszcze

-przepis na granolę

-przepis na nasiona chia

-przepis na nocną owsiankę

-ćwiczenia jakie wykonuję

-olejowanie włosów

-co mam na swoim telefonie xD

-jestem włosomaniaczką





i masa głupot.

ja robię prosto: szukam recenzji i zdjęć danego kosmetyku i jak mi się spodoba i pomoże w podjęciu decyzji, to zaczynam wchodzić i czytać regularnie.

ale jak widzę zdjęcia na tle meblościanki i żółty tusz lovely w towarzystwie revlona colorstay i trio do konturowania z wibo, to się zmywam pędem.

I jeszcze co kupić w rossmannie na -49%. Oczywiście Healthy Mix, tusz lovely i pomadki Kate Moss tak bardzo oryginalnie.

[nicRu]

Napisane przez nouvelle90

I jeszcze co kupić w rossmannie na -49%. Oczywiście Healthy Mix, tusz lovely i pomadki Kate Moss tak bardzo oryginalnie.

I Burżua Rusz Ediszyn Welwet.

[201705250955]

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;57995561]Ja w ogóle blogów kosmetyczno-lajfstajlowych nie czytam, czasem gugluję zdjęcia jakiś odcieni konkretnych kosmetyków, wtedy obejrzę zdjęcia i wychodzę.[/QUOTE]

Ja to samo, śledzę wybrane makijażowe (ale nie laski, u których co piąty post to makijaż i które mają umiejętności na moim poziomie, tylko bardziej pro blogi :P). Nie dziwię się, że nikt nie śledzi wtórnych blogów. Z drugiej strony dziwię się, że komuś się chce pisać blogasia o tym samym.

[karolcia198506]

Napisane przez nouvelle90

I jeszcze co kupić w rossmannie na -49%. Oczywiście Healthy Mix, tusz lovely i pomadki Kate Moss tak bardzo oryginalnie.

Jest zapotrzebowanie na takie posty. Odkąd pojawiła się informacja w promocji w R dostaję wiadomości z prośbą o napisanie takiego posta

Co do głównego tematu: może autorki takich blogów nie starały się wyjść z nimi do ludzi słaba reklama po prostu. Są tysiące blogów i ciężko teraz trafić na coś wartościowego.
Może posty pojawiały się nieregularnie, post na miesiąc nie zachęca do obserwowania. W blogowaniu regularność jest bardzo ważna.

[20160901857]

Mimo wszystko powtarzanie tego samego przy okazji każdej promocji jest moim zdaniem zbędne. Widzę tu sens jedynie w przypadku nowości, rzeczy, które nie były dostępne na wcześniejszej promocji.

[Miss Saeki]

Ja też bloguję i wiecie co Wam powiem? Ludzie chcą czytać takie posty o tym samym, o tym co już znają. Ogromną popularnością cieszą się wszelkie denka, wishlisty, ulubieńcy czy przywołane "dobre za 10 zł".

Gdy napiszę o czymś niekoniecznie drogeryjnym (a staram się głównie takie produkty wybierać o których dużo w sieci nie ma) to statystyki spadają, komentarzy mniej a jak już są to zwykle o treści "nie znam" albo "cena z kosmosu".

Moim zdaniem w ogóle najlepsze i najbardziej wartościowe są wpisy z poradami - tego nigdy nie za mało.

Najbardziej nie lubię jak ktoś pisze osobną notkę o każdym zapachu żelu Isany oraz słynnych niedziel dla włosów.

[NadobnaPaskwalina]

Zgadzam się z Miss Saeki - ludzie lubią czytać o tym co już znają. Ja osobiście mało czytam blogów, zwłaszcza związanych z urodą, ale lubię takie z których dowiaduję się czegoś nowego.

Sama założyłam kiedyś bloga o zupełnie innej tematyce, dość niszowej. Z założenia chciałabym pisać o rzeczach, o których inni blogerzy nie piszą, korzystałam z zagranicznym źródeł etc. I przyznam, że miałam duży problem z liczbą czytelników/przebiciem się itp. i dałam sobie spokój. Jeśli chce się blogować z sensem i tworzyć dobrej jakości treści to wymaga czasu i energii. Wydaje mi się, że trzeba znaleźć złoty środek między tym co znane, a względnie świeże/nowe.

[olenkasz]

ja jak widzę post "kosmetyki do 10 zł", albo "dobre bo polskie", albo "jak olejuję włosy", to skreślam całego bloga. po prostu wiem, że tam dla mnie nic nie ma i nie chce mi się kolejny raz czytać tych samych bzdur (bo to często bzdury są jak cholera) na temat kosmetyków z rossmanna.
przykład bzdur?
poszła fama, że pod makijaż fajnie się sprawdza krem po goleniu z nivea. jedna osoba to ściągnęła z zagranicznego yt, po kilku tygodniach wszyscy już mieli filmy albo notki z testem tego sposobu.
dla wszystkich to super działało, przedłużało trwałość makijażu i w ogóle święte tralala.
ale wypadałoby wytłumaczyć jakoś widzom na czym polega fenomenalność tego sposobu. a że wiedzy na tych kanałach niet, to jak jedna palnęła, że to na pewno dzięki glicerynie (która jest w większości kremów do twarzy), to każda powtarzała jak papuga. totalnie bezmyślnie.
i takie są właśnie te blogerki i vlogerki. ksero tego, co znajdą gdzie indziej, bo tak łatwiej.
teraz jest hype na zamawianie taniego badziewia z alli. wszystkie jak jeden mąż zamawiają... a co z niedawnym minimalizmem?

[mango bzik]

Napisane przez olenkasz

... a co z niedawnym minimalizmem?

nie zmieścił się


Jaką platformę polecacie na coś w rodzaju bloga ale z myślą o prowadzeniu otagowanych notatek na użytek własny ?
Taki blog z jednym autoroobserwatorem właśnie mnie interesuje.

[201606270916]

Dużo blogów powstało na fali poradników jak być blogerem i zarabiać miliony, no wszyscy się nie wybija, ktoś musi być czytelnikiem.

Poza tym nawet wybicie się może być po prostu kwestia szczęścia czy powiązań z innymi blogerami. Popularny blog nie zawsze jest blogiem na bardzo wysokim poziomie; tak samo jak niepopularny nie musi być słaby. Skoro popularny i niepopularny blog mogą być na podobnym poziomie, byly zalozone przez przypadkowe osoby w tym samym czasie, to widocznie popularność tylko jednego wynika z przyczyn losowych.

Do tego coraz trudniej się wybić bo:
- blogi same w sobie tracą na znaczeniu
- czołowi blogerzy zajmują się swoją twórczością poważniej niż ktoś z ulicy kto wczoraj założył bloga: czasem to ich jedyne lub chociaż główne zajęcie, mają sztab ludzi z którymi współpracują (fotograf, researcher itd.)

[NadobnaPaskwalina]

Dodam jeszcze, że w kwestii popularności dużo zależy od znajomości, zwłaszcza na starcie przy promowaniu bloga. Nieodłączny jest fanpage na FB, więc znajomi blogera -> znajomi znajomych itp.

Poza wtórnością wielu blogów, sama nie rozumiem popularności co niektórych blogów lifestylowych. Nie wiem po co ludzie czytają porady, czy inne wynurzenia typu jak żyć/jak wyrzeźbić pośladki/zrobić granolę jakieś laski, która nie jest żadnym autorytetem czy ekspertem w temacie.

[Miss Saeki]

Napisane przez NadobnaPaskwalina

Dodam jeszcze, że w kwestii popularności dużo zależy od znajomości, zwłaszcza na starcie przy promowaniu bloga. Nieodłączny jest fanpage na FB, więc znajomi blogera -> znajomi znajomych itp.

Poza wtórnością wielu blogów, sama nie rozumiem popularności co niektórych blogów lifestylowych. Nie wiem po co ludzie czytają porady, czy inne wynurzenia typu jak żyć/jak wyrzeźbić pośladki/zrobić granolę jakieś laski, która nie jest żadnym autorytetem czy ekspertem w temacie.

Zazwyczaj taka laska napisze tekst na dużo bardziej przystępnym poziomie niż ekspert. Wczoraj czytałam ciekawy wywiad na ten temat z jakimś blogerem o marketingu, jak znajdę linka to podrzucę.
Generalnie w Polsce panuje jakieś takie przekonanie, że trzeba być ekspertem, trzeba pisać artykuły na zaawansowanym poziomie, które są rozumiane tylko przez innych ekspertów. Jeśli napiszesz artykuł prostym językiem, na podstawowym poziomie to znaczy, że nie znasz się i udajesz...

[cheveux]

Osobiście obserwuje tylko takie blogi, które jak przeczytam mogę jakoś treściwie skomentować. A jak skomentować recenzje lakieru do paznokci czy innego kosmetyku "fajny", "spoko recenzja" czy "wow, ale zrobiłaś super zdjęcie tej paletce". Sama używam kilku zaufanych kosmetyków i nie kupuje niczego innego, bo akurat jest na to promka czy mam chęć przetestować inny eyeliner niż mój którego używam już 4 lata i jestem z niego zadowolona. Ale jest to moja osobista opinia. Ja takie blogi omijam tak jak i ktoś może powiedzieć, że omija mój. Niestety, nie dogodzimy każdemu

[201606270916]

Napisane przez Miss Saeki

Zazwyczaj taka laska napisze tekst na dużo bardziej przystępnym poziomie niż ekspert. Wczoraj czytałam ciekawy wywiad na ten temat z jakimś blogerem o marketingu, jak znajdę linka to podrzucę.
Generalnie w Polsce panuje jakieś takie przekonanie, że trzeba być ekspertem, trzeba pisać artykuły na zaawansowanym poziomie, które są rozumiane tylko przez innych ekspertów. Jeśli napiszesz artykuł prostym językiem, na podstawowym poziomie to znaczy, że nie znasz się i udajesz...

Ekspert też może napisać prostym językiem. Zresztą ekspert nie musi być kimś z odpowiednim wykształceniem, wiedzę można zdobywać też np. bo się człowiek pozazawodowo interesuje tematem. Gdy ktoś pisze o czymś na czym się nie zna zupełnie wychodzą głupoty. Jeżeli zna się w jakimś zakresie, niech pisze o tym zakresie i nie poglebia tematu w obce sobie obszary.