![]() |
#1 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 740
|
wigilia
no właśnie, ten dzień zbliża się bardzo szybko, bo już za tydzień będziemy go przeżywać. Jak jest u Was, jak wygląda ten dzień w Waszych domach? W tym roku wigilię spędzimy u moich rodziców, choć do tej pory z nimi mieszkaliśmy, ale właśnie na dniach przeprowadziliśmy się do domu pewnej pani, która wyjechała za granicę a my mamy sie nim opiekować no i płacić rachunki
![]() ![]() Mimo, że w tym roku o tej porze mieszkam juz w innym domu, nie ubiorę choinki razem z tatą, to czeka mnie też cudowny dzień. Mąż z dzieciaczkami ubierze choinkę, a ja w tym czasie przygotuję barszczyk z uszkami i kutię bo obiecałam to mamie. W końcu nie moze wszystko spaść na nią. Tyle tylko, że w tym roku kolację wigilijną zjemy nieco wcześniej, gdzieś koło godziny 16., bo mój mąż niestety tę noc spędzi w pracy, a ja pewnie do późnego wieczora posiedzę u rodziców i tak się zasiedzimy, że dzieci zasną w fotelach i nie będzie nam się już chciało wracać do domku, ale takie wieczory są najmilsze. Przyjdzie też reszta rodziny, W tym roku chyba najbardziej wyczekuję na ten właśnie moment, kiedy rodzinka się zjedzie, bo będziemy mieć dwóch miłych serduszku a na codzień dalekich gości - mój kuzyn wraca ze Stanów razem ze swoją narzeczoną, więc poraz pierwszy od kilkunastu lat będziemy w komplecie. I bedziemy świętować na całego. I mimo, że wieczorem nie będzie przy mnie TŻ-a to caaałe święta spędzimy razem ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 476
|
Dot.: wigilia
Jest to jedyny dzień w roku, którego nienawidze. Jak zwykle co roku to samo. Nikt nie będzie miał ochoty się specjalnie przebierać. Ja dostanę mało jedzenia bo nie lubię i jak zjem wstaję od stołu i idę robić swoje rzeczy, lekcje albo tv. Wolałabym mieć to już za sobą.
__________________
Życie jest piękne. Nareszcie w Niemczech ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 87
|
Dot.: wigilia
Ja uwielbiam wigilie ale dopiero od dwoch lat... wczesniej byla tak sobie uroczysta i szybko kazdy uciekal do swoich zajec...
obecnie wigilia wyglda tak, ze najpierw jedziemy do tesciow na 17.00 a potem na 19.00 do mnie ( tam spotykaja sie 2 rodziny) - po kolacji jest loteria fantowa z prezentami ( od drobnej bizuterii, herbatek, slodyczy do ... paipairu toaletowego, breloczkow) kazdy los wygrywa i ejst ich tyle ze kazdy losuje z 10 razy - a mile smiechu;-) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 740
|
Dot.: wigilia
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 740
|
Dot.: wigilia
nie rozumiem jak w ten wieczór można zajmować się swoimi sprawami. W naszej rodzinie w ciągu roku bardzo ciężko o to, żeby wszyscy mogli razem usiąśc, spotkać się. A ten wieczór to taki "przytanek" żeby chwilę odpocząć, porozmawiać, znaleźć czas dla tej drugiej osoby. I dlatego też nasza rodzinna tradycja świętowania w dużym gronie, żeby mieć przy sobie wszystkich tych, którzy nie zawsze mają dla nas czas w ciągu roku.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 863
|
Dot.: wigilia
u mnie co roku spedzamy wigilie u babci i dziadka. czyli jestesmy: ja z rodzicami, dziadkowie, ciocia z wujkiem i kuzyn. caly dzien do kolacji sa przygotowania itp
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
|
Dot.: wigilia
takze nie lubie wigilii... tak samo jak od 2 lat- tylko ja mama i brat... kolacja do ktorej nikt sie nawet nie przebierze... wymuszone zyczenia nad oplatkiem... a pozniej rozjazd do swoich pokoji... super...:/
__________________
What is popular is not always right. What is right is not always popular.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: wigilia
Meesha, Seemore... u mnie jest podobnie. Co rok spędzamy Wigilię tak samo, skład się nie zmienia. Zawsze mama, tata, brat i ja. Nie mamy czasu na to by jechać 800km w góry do rodziny i z nimi spędzać te święta. Zazwyczaj kolację zaczynamy już 16, i to nie na widok pierwszej gwiazdki, ale dlatego, że głodni jesteśmy. Mama jak zwykle na ostatnią chwile pakuje prezenty, bo była zbyt zajęta lepieniem uszek i pierogów dla tysiąca znajomych (którzy notabene sobie o niej zawsze na święta przypominają i błagalnym wzrokiem proszą by im zrobiła jedzenie, bo przecież jest w tym świetna...). Prezenty nie sprawiają już takiej radochy jak kiedyś, bo zawsze wiem co dostanę, nie tylko ja, ale cała rodzina. Nie czytamy Biblii, nie śpiewamy kolęd. Mama próbuje namówić tatę by włączył chociaż CD z kolędami, ten się wkurza i włącza jakiś beznadziejny film. A że ramówka telewizyjna jest w tym dniu obfita, to każdy poraz setny chciałby obejrzeć te filmowe klasyki, typu "Kevin sam w domu". Jest ich tak dużo, że w efekcie każdy ma ochotę na obejrzenie czego innego, więc przenosi się do swojego pokoju. Ja zazwyczaj na kompie ląduję. A o północy idę na pasterkę z koleżankami... postać przed Kościołem i pogadać. A także pogapić się na ludzi, którzy przychodzą na mszę pod wpływem alkoholu. Myślałam, że szczytem braku kultury jest takie moje plotkowanie ze znajomymi 50m przed kościołem, ale Ci pijani ludzie chcący za wszelką cenę wbić się do środka kościoła są chyba ode mnie lepsi. W ogóle święta nie wyzwalają we mnie żadnych pozytywnych wrażeń. Mogę się wtedy do woli najeść ukochanymi uszkami z barszem i rybą, i wyspać też się mogę. Ot tyle.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
|
Dot.: wigilia
Ja uwielbiam Wigilię
![]() Najpierw od rana mama dopracowuje menu,tata chodzi i się wygłupia(na zmianę pomagając mamie w bardziej męskich czynnościach). Ja i moje rodzeństwo też robimy wszystko żeby jak najbardziej wyręczyć mamę. Poranek wigilijny mija szybko,wszystko okropnie się orzedłuża dopiero około godziny dwunastej). Wszystko już jest wtedy gotowe,a my czekamy. Później każdy sie przebiera,nakrywamy do stołu ,a rodzice jak w każdą Wigilię mówią: -Dzieci(hahaha) idźcie poszukać do swojego pokoju pierwszej gwiazdki na niebie. My posłusznie idziemy,a przez te kilka chwil św. Mikołaj zasypuje naszą choinke prezentami. ![]() Potem rodzice idą do kuchni a my jako pomocnicy Mikołaja umieszczamy w odp. miejscu prezenty dla rodziców. Dzielimy sie opłatkiem,składamy życzenia(każdy sie wzrusza ![]() Każdy otwiera,ogląda,dziękuje i się cieszy ![]() Potem znowu do stołu,jemy,śpiewamy kolędy,rozmawiamy... Uwielbiam te święta ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: wigilia
Cytat:
![]()
__________________
What is popular is not always right. What is right is not always popular.
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Z miastaaa
Wiadomości: 543
|
Dot.: wigilia
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: wigilia
Cytat:
__________________
What is popular is not always right. What is right is not always popular.
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zadomowienie
|
Dot.: wigilia
Nie lubie wigilii. Święta spędzam u babci. Przyjeżdżam tam z rodzicami i rodzeństwem. W tym roku zapewne ojciec już nie przyjedzie z nami, bo nie będzie mu się chciało, a poza tym nie żyją z mamą w zgodzie, więc będzie chciał ją wnerwić. Na dodatek 24 mają rocznice ślubu. Moja babcia ma jeden duży pokój, w którym wszyscy siedzimy bite 3 dni przy zastawionym stole przed tv. Te 3 dni dłużą się jak nigdy w roku. Jest jeszcze mój wujek-alkoholik, który jak zwykle filozofuje na nie wiadomo jakie tamaty i kłóci się ze wszystkimi. Myśli, że zawsze tylko i wyłącznie on ma racje.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 2 991
|
Dot.: wigilia
ee.. wybaczcie dziewczyny ale strasznie mnie zdziwily "zwyczaje" w waszych domach. chodzi mi o te smutne, na sile swieta. ja w tym roku po raz pierwszy jade w zielonogorskie
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() zawsze w wigilie przychodzi taki moment ze robi nam sie smutno... moj tata nie ma obydwoch rodzicow i wiemy, ze to nie jest zbyt łatwe. zaczynamy wiec wtedy wspominac, ![]() uwielbiam wigilie. ![]() aha. dodam jeszcze ze przed sama kolacja nie ma takiej krzataniny i ogolnie zamieszania ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: wigilia
U mnie kiedys wigilia byla smutna, taka "na odwal sie" w "codziennym" skladzie - ja, brat, rodzice i babcia.
Teraz polaczylismy sily z jedyna warszawska blizsza rodziną jaka mamy (siostrą taty) i wigilia jest jedna z dwoch uroczystosci kiedy wszyscy sie spotykamy (druga to imieniny babci). Kolacja odbywa sie u nas, najczesciej zaczynamy koło 17-18. Ostatnio bylo 11 osob (ja, rodzice, babcia, brat+żona, ciocia+wujek, siostra+jej TŻ i siostry 7letni synek). W tym roku raczej nie bedzie mojego brata ![]() ![]() No i cóż. Jest po prostu miło. I zabawnie bo tamta rodzina zawsze wnosi w cale spotkanie dużo śmiechu. Nie ma śpiewania kolęd, nikt sie nie przebiera za mikołaja, 12 tradycyjnych potraw tez nie ma... Ale to nie jest mi potrzebne do szczescia. Wazne ze mam z kim tą wigilie spedzac. Święta juz nie sa takie wesole. Rodzice zazwyczaj pierwszego albo drugiego dnia pracuja, babcia jedzie do jakiegos swojego rodzenstwa albo do córki...
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: wigilia
a ja bardzo lubie wigilie. (bardziej niz reszte 'dni swiatecznych')
jak bylam mala to jezdzilismy do dziadkow od strony ojca. zbierala sie cala rodzina przy wielkim stole i bylo wspaniale - bardzo cieplo to wspominam. po smierci babci z tamtej strony zaczelismy urzadzac wigilie w domu zapraszajac dziadkow od strony mamy. byli oni, rodzice, ja, brat i siostra, ktora specjalnie przyjezdzala na swieta z francji. niestety w ciagu ostatnich 2 lat dziadkowie umarli, wiec w tym roku swieta spedzimy w skladzie: rodzice, ja, brat, siostra i jej 'swiezy' maz (ktory umie po polsku pojedyncze slowa, wiec bedzie wesolo ![]() zawsze ten dzien polega na tym, ze mama krzata sie po kuchni, my podjadamy, spedzamy sobie milo czas na slodkim lenistwie (choinke mama ubiera wczesniej zeby juz nie bylo dodatkowej roboty). przy pierwszej gwiazdce brat (jego obowiazek - zostaje co roku do niego 'nominowany' ![]() ![]() ![]() po czytaniu jest dzielenie sie oplatkiem, potem na stol wjezdza barszcz z uszkami, a po barszczu cala reszta. jemy sobie, rozmawiamy, popijamy winem. jest bardzo sympatycznie (nie ma prezentow, bo u mnie w rodzinie prezenty sa na mikolaja). czasem mama pusci w tle jakies koledy, ale ogolnie nie spiewamy, bo tak religijni nie jestesmy (z rodziny tyko mama do kosciola chodzi). po winie atmosfera jest wesola ![]() ![]() z reszta rodziny spotykamy sie zazwyczaj w 1 i 2 dzien swiat. w tym roku 26go zjedzie sie do nas cala rodzina, bo robimy wielka impreze - imieniny mojej mamy polaczone z impreza powtorkowa z wesela siostry (slub brala za granica, wiec rodzinie w polsce tez sie nalezy jakas zabawa ![]() zapowiada sie ciekawie, bo siostra przywiezie rozne 'francuskie specjaly' + kilka butelek szampana i wina ![]() juz sie nie moge doczekac ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 2 342
|
Dot.: wigilia
Jak byłam młodsza to uwielbiałam ten dzień. Jechaliśmy do dziadków. Rodzice mamy i taty mieszkali w jednej klatce, wiec najpierw jedliśmy kolacje u jednych a potem u drugich. Przyjeżdżała cała rodzina.
Teraz żyje tylko jeden dziadek, który się ożenił 2 raz i spędza święta z tamtą rodziną. Ja jestem w domu z rodzicami i siostrą. 23 grudnia ubieramy choinke. Zawsze musze biegac do wujka po lutownice bo tata rozlutowuje świeczki. Na szczęście w tym roku kupił swoje. Kolacja Wigilijna zaczyna sie zazwyczaj po pierwszej gwiazdce. Jest miło, ale wolałam Wigilię w większym gronie. Przez ostatnie 4 lata po kolacji grałam kolędy na wiolonczeli, ale teraz skonczyłam muzyczną i nie mam swojej wiolonczeli (tamtą wypożyczłam) ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: wigilia
a u mnie rodzice pracuja w wigilie do pozna, wiec wszystko naprawde na ostatnia chwile, ale jak juz sadziemy do stolu, to slychac jak kazdy oddycha z ulgą. Wigielie kocham za moj ulubiony barszcz czerwony.
A cale swieta noc cóź, moi rodzice leżą do góry brzuchem bo odpoczywiają, brat wariuje a ja sie bede nudzic, ogladajac tv i jedzac wszystkie smakołyki a potem bede sie zastanawiac jak strace kolejne ponadprogramowe 2 kg. W tym roku bedzie fajnie, bo w zeszlym musialam byc w wigilie w pracy no i 2 dzien swiat szlam na nocke. grrrrr |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Rozeznanie
|
Dot.: wigilia
a ja.... a ja mam urodziny i imieniny tego dnia
![]() ![]() ![]() poza tym jest milo i innaczej niz kazdego innego dnia w roku
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: wigilia
Ja rowniez uwieliam wigilie .Omiajac juz ten swiateczny nastroj , magie to w tym roku beda wspaniale swieta,gdyz spedzimy je z ciocia ( moja chrzestna) . Nie zylismy z nia w zgodzie . Ciagle byly jakies niesnaski
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 063
|
Dot.: wigilia
kiedys lubilem wigilie, gdzies mialem kasete z nagraniem jak to fajnie bylo, ale wszystko co dobre musi sie kiedys skonczyc no i w mojej rodzinie sie skonczylo, teraz na te swieta czekam jak na wyrok. Kiedy widze te wszystkie strojenia w sklepach na ulicach az mnie mdli, przy kolacji siedze jem i juz nawet nie mam takiego zapalu zeby odrazu leciec i otwierac prezenty nie rajcuje mnie juz to tak bardzo. Mam nadzieje ze jak juz zaloze swoja wlasna rodzine obraz tych swiat zmieni sie diametralnie ale poki co to beda kolejne nudne swieta
![]()
__________________
Jestem stuprocentowym facetem, na prawie stuprocentowo babskim forum ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zadomowienie
|
Dot.: wigilia
ja uwielbiam Wigilię...
to takie ciepłe i magiczne święto... choć w tym roku będzie pewnie bardzo smutne, bo po raz pierwszy nie będzie z nami mojego Brata, nie dostał urlopu i do Polski przyleci dopiero w styczniu... ...ale zawsze, jest tak, że Mama pichci od rana przygotowując kolację , ja z Tatą ubieram chionkę - tzn. Tata ustawia drzewko i zawiesz na nim lampki, a potem ja ją ubieram, od dwóch, może trzech lat pomaga mi w tym Babxia, bo niestety jes stan zdrowia nie pozwala na inne rzeczy, wię choć staram się ją do ubierania choinki zaangażować, wtedy Babci czuje się potrzebna i , i tak jakoś ja się lepiej czuję , że daje jej jakieś zajęcie... Do kolacji siadamy ok 17 - 18 , udając, że ktoś wypatrzył pierwszą gwiazdkę ![]() Nigdy nie ma 12 potraw, zazwyczaj 7. Jedzenie zaczynamy od suszu owocowego, barszczyk jest zawsze w specjalnych filiżankach "barszczykowych" - białe , porcelanowe , tłoczone w bordowe róże filiżanki, które są chyba starsze ode mnie... zawsze pali się świeczka, w rogu stołu stoi strik ze świerku ozdobionego różnymi bzdurkami ![]() zawsze jest jedno wolne nakrycie - dla wędrowca, którym dla mnie zawsze był mój Dziadek nieżyjący od 24 lat... ale tym razem pewnie popłaczę się patrząc na to nakrycie, bo będę myśleć o moim kochanym Braciszku, który nie może z nami być... ohhh, smutne będą to świeta... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zakorzenienie
|
Dot.: wigilia
a dla mnie tegoroczne Święta zapowiadają się strasznie. pewnie jak zawsze czekają mnie dwie Wigilie - u jednych i u drugich dziadków. ale nie to jest najgorsze...najgorsze jest to, że mój Tż będzie 400km od domu, bo na Święta musi zostać w pracy w warszawie..i będzie siedział zupełnie sam.. bo u mnie w rodzinie się nie uda. i jakośtak mi to sen z powiek spędza ostatnio. ech.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Zadomowienie
|
Dot.: wigilia
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: wigilia
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Raczkowanie
|
Dot.: wigilia
Ja też nie cierpię Wigilii
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
|
Dot.: wigilia
A ja ten dzień uwielbiam.
Przyznam, że nie ma on już aż tyle magii dla mnie jak chociażby 10 lat temu, ale to nie dziwne. Dzieci odbierają wszystko troszkę inaczej. Jeśli chodzi o przeróżne zwyczaje to np. choinkę ubieramy dopiero w wigilię. Ewentualnie dzień przed, póznym wieczorem. Zawsze zajmuję się tym ja, z małą pomocą taty. Poza tym większość czasu spędzam z mamą w kuchni. Uwielbiam pomagać w tych przygotowaniach. Wszystko tak pięknie pachnie, że aż ciężko się powstrzymać od podjadania. Nigdy nie spędzałam świąt w wielkim gronie np. 20 osobowym. Jest to niemożliwe bo rodzinkę mam rozrzuconą prawie "na wszystkie strony świata". Skład jest więc taki: ja, rodzice, brat z żoną i córką, ciocia i jeszcze malutki bratanek w brzuchu bratowej ![]() Przed kolacją właśnie pod choinką układamy z bratem wszystkie prezenty i czekamy na pierwszą gwiazdkę. Wtedy już opłatek, życzenia, kolacja, kolędy, prezenty. A o 24 pasterka. To tak w skrócie. Ogólnie zawsze jest miło, ciepło i bardzo rodzinnie. Mam nadzieję, że w tym roku też tak będzie.
__________________
Korzystaj z czasu póki czas! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 87
|
Dot.: wigilia
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 396
|
Dot.: wigilia
U mnie to wygląda mniej wiecej tak: od jakiegoś czasu Wigilia jest u nas, wcześniej czasami odbywała się u babci ale mniej to lubiłam bo przychodziła odpowiednia godzina i trzeba było wracać do domu a jak jest u nas to po prsotu babcia z wujkiem u nas siedzą przez całe święta
![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
|
Dot.: wigilia
Jej, czasem aż przykro się to czyta. Niektóre macie okropne te Wigilie... ale w sumie jak można ją dobrze obchodzić jeżeli jest to tylko przymus, a nie tradycja chrześcijańska z właściwą sobie ideologią, albo chociażby miła tradycja rodzinna?
Ja uwielbiam moją Wigilię. Przez całe święta nic nie jest jak zwykle. Żadnego siedzenia samemu, żadnego oglądania podczas Wigilii telewizji... Mam małą rodzinę, więć jest nas zwykle do 10 osób, czasem nawet tylko 6. Od rana wszyscy pomagamy z przygotowaniami. Ja z bratem i tatą ubieramy choinkę, pomagam mamie gotować, sama piekę trochę ciast. Jak usiądziemy atmosfera jest bardzo uroczysta, a życzenia szczere. To moment, w którym możemy podsumować ten rok i osobiście powiedzieć każdemu to, co chcemy. Modlimy się też krótko przed jedzieniem. Potem jest duuużo jedzienia. No i fajna zabawa, bo mam fajną rodzinkę i razem potrafi nam być bardzo wesoło ![]() Potem ja idę na Pasterkę, rodzice rzadziej. Zwykle wszyscy są strasznie przejedzeni ![]() ![]() ![]()
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas Boję się ludzi bez poczucia humoru ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:42.